Skocz do zawartości

Robercikus

Stały forumowicz
  • Postów

    845
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    17

Treść opublikowana przez Robercikus

  1. Ja mam ustawiony priorytet bojlera, ale czy u Ciebie będzie on lepszy, tego nie wiem, bo to zależy od wielu czynników. Nie sądzę, by miało to jakikolwiek wpływ na ekonomiczność instalacji grzewczej w domu - tu też raczej inne czynniki grają rolę. pozdrawiam Robert G.
  2. U mnie też bawaria seko 25 kW. Na początku kondensator. Potem już nic hehe... Obecnie czwarty sezon i obym w złą godzinę tego nie powiedział. Nic się nie dzieje. Jedynie ślady rdzy w zasobniku, ale to od mokrego opału. Obecnie opał dosuszam. Wszystko jest ok i żadnych problemów.
  3. Owszem, trzeba, ale parcie naprzód wcale nie musi być tożsame z płaceniem gigantycznych rachunków za prąd. Tu akurat widzę odwrotną zależność... Naprzód owszem, ale rachunki w dół !!! To jest dopiero postęp 8-) Właśnie zamówiłem podlicznik i sam przyjrzę się swojemu kotłowi i zużywanej przez niego energii.
  4. Teraz tam zaglądam i widzę, że praca w podtrzymaniu u mnie jest co 20 min trwająca 8 sek, z przedmuchem. Niewielkie to jednak dla mnie ma znaczenie obecnie, bo palnik mam tak zmodulowany, że pracuje na mniej niż 50 proc mocy, a przy obecnej u nas pogodzie - temp ujemne z silnymi wiatrami - mniej więcej tyle czasu, co pracuje, to i stoi w podtrzymaniu. Nie zdąża się zatem jeszcze żar przepalić. Zresztą w podtrzymaniu nie chodzi, by się węgiel wypalał, zatem ustawienia intensywnej pracy w tym trybie są bez sensu. Chodzi o to, by po prostu nie wygasał, a do tego wystarczą naprawdę minimalne przedmuchy i minimalne podawania. Kluczowe są ustawienia pracy i to trzeba sobie dopracować do perfekcji, a podtrzymanie... nawet gdyby i nie było nic ustawione, to żaden węgiel nie wygaśnie w pół, czy nawet w dwie godziny... Chyba, że jakiś z castoramy ;-). Nie ma się zatem co rozwodzić nad tym. Zresztą jak kocioł stoi w podtrzymaniu zimą przez dwie godziny, to może w domu pasywnym hehe...
  5. Jednak jak planujesz magistralę ciepłowniczą, to dolicz jeszcze z 10-20 proc opału na straty, no i... pytanie z cyklu 'ile wam spala' jest bardzo nieprecyzyjne, bo nam spala inaczej, ponieważ nasze domy są inne, inne mamy preferencje, w innych warunkach klimatycznych jesteśmy zlokalizowani itd itp... :-)
  6. Ja myślę, że nie powinno być w ogóle fazy 'odbudowywania kopca', tylko podtrzymanie powinno być tak ustawione, by kopiec nie znikał. Bo jak niby ma się ten kopiec później odbudować? Czy nie przez zbyt duże podawanie? U mnie jak tak właśnie ustawię, to zaczyna kopcić i mam dużo sadzy. Podawanie mam teraz tak skonfigurowane, że kopiec się trzyma, ale jak na starcie jest za mały, to się nie odbuduje, a jak za duży, to się nie zmniejszy.
  7. Masz jakiś uraz :-). Ja mam kocioł automatyczny, gdzie cokolwiek muszę przy nim robić może raz na dwa-trzy dni, a przy dobrych wiatrach nawet raz na tydzień i więcej, a dom ocieplony. Piec jest - jak wspominałem alternatywą i ostatnią deską ratunku w razie awarii, bo nie ma nic gorszego jak totalne uzależnienie od elektryczności i elektroniki. Taki kaflok trzyma i do 24 godzin, jest ciepło i oszczędnie, bo nawet sam proces spalania i odzysku ciepła ze spalin jest dużo bardziej efektywny niż np w kominkach. Słowem... nie ma to jak dobry piecyk kaflowy :-)...
  8. Mój piecyk jest dogrzaniem w sumie całego domu. Jest w salonie, a ten jest otwarty na hol i przez klatkę schodową na górę. Postawiłem go rzecz jasna, z sentymentu do pieców z mojego dzieciństwa, ale tam paliło się węglem i nie zawsze dawały radę. Tutaj piecyk jest alternatywą dla centralnego i podłogówki :-) i jego uzupełnieniem, a w razie awarii doskonałą sprawą, coby nie marznąć w d... 8-P.
  9. Ja mam - w nowym domu, nowy piec. Palę sobie w nim drewnem i jest rewelacja - już czwarty sezon. Na to konto zaoszczędzam może jakieś pół tony węgla/groszku, ale bardziej chodzi o tę frajdę.
  10. Bedzie drogo, a kominek nie dosc, ze ma kiepska sprawnosc, to bezobslugowy nie jest... `to bylaby zamiana 'siekierki na kijek' i niekorzystna ekonomicznie pozdr Robert G
  11. Instalacja zamknięta??? A gdzie naczynie przeponowe i zawory bezpieczeństwa? Zamknięta instalacja dla kotła stałopalnego to baaardzo średni pomysł. Ja dałbym w miejscu, gdzie jest '3' nad kotłem, naczynie wyrównawcze i instalację otwartą. Jak dom wysoki, to NW w kotłowni pod sufitem, a zamiast zaworu 4d, wymiennik płytowy i będzie dobrze :-). pozdrawiam Robert G.
  12. W pellet bym nie wchodził... Sam mam kocioł, który da radę strawić pellet też, ale nie próbowałem i... gdyby tak tona tego wynalazku kosztowała z transportem max do 450 zł, to bym toto rozważał. Przy cenie praktycznie równej cenie węgla i kłopotach z jego składowaniem przy jednoczesnej znacznie mniejszej wartości opałowej, uważam że nie ma to sensu. Czy rynna, czy retorta? Mam retortę, ale obrotową. Rynny nie widziałem w akcji, ale jakieś skargi na ten wynalazek się tu pojawiały. Co do mocy... Weź najmniejszy jaki dasz radę znaleźć. Im mniej kocioł przewymiarowany, tym dla niego i Ciebie zdrowiej. Ja mam 25 kW i w niedawne mrozy - kiedy temp u nas przekraczały -30 stC - kocioł pracował na ok 25 - 30 procent mocy. Gdybym dziś kupował kocioł, wziąłbym 12 kW i też byłby przewymiarowany. Nie daj się nabrać ! Jak masz chałupę przyzwoicie ocieploną, to policz 50 W na każdy metr kwadratowy ogrzewanej powierzchni i to w zupełności wystarczy. Sterownik... st-37 nie jest ideałem, ale... czegóż więcej można chcieć od dwustanowego sterownika? :-) Co do ilości spalanego węgla... jak sprzęt dobrze wyregulujesz, to spali Ci tyle, ile dom potrzebuje ciepła i nic więcej... Mnie przy temp ok zera na zewnątrz schodzi jakieś 16 kg na dobę z grzaniem CWU. Jak były ostre mrozy, to szło dwa razy więcej. Czy wymiennik pionowy, czy poziomy? Mam pionowy - jest ok :-) pozdrawiam Robert G.
  13. Widzę, że instalator nie ma za bardzo pojęcia o tym, w czym pracuje :-). Jak masz wymiennik, to zawór 4d jest zbędny. Załączasz pompkę na obiegu kotłowym i ustawiasz wysoką temp na kotle - powrót z wymiennika u mnie jest chłodniejszy o może 1 stC przy normalnych warunkach, a max o 3 - 5 w warunkach ekstremalnych. Co do grawitacji... Ja mam właśnie taką instalację - kocioł - wymiennik - za wymiennikiem zasilanie grzejników i podłogówki. Przy odejściu na podłogówkę jest zawór 3d termostatyczny. U mnie grawitacja działa w ograniczonym zakresie - powiedzmy na jakieś 10, może 20 proc mocy. Do ogrzewania w okresie takim jak teraz, czy przy temp koło zera, albo lekko poniżej, wystarczy. Przy ostrych mrozach już grawitacja raczej by nie dała rady. Nie miewam jednak wyłączeń prądu - tegorocznej zimy nie zdarzyło się ani razu, a w ub roku może ze dwa razy po max kilkadziesiąt minut. Jaką funkcję ma spełniać ten Twój zawór 3d za wymiennikiem? Zasilasz podłogówkę? Myślę, że jak tylko na grzejniki, to jest on zbędny, ale na pewno nie zaszkodzi... :-). pozdrawiam Robert G.
  14. Tak. pompa w pionie, a między kotłem a naczyniem wyrównawczym gruba rura i żadnych zaworów. Rurki mają być tak poprowadzone, żeby obieg kotłowy bez problemu pracował grawitacyjnie. Baniak CWu może być zasilany równolegle do wymiennika płytowego i zasilany własną pompą. W układzie minimum zakrętów i wygibasów, a już szczególnie na odcinku kocioł-NW. Wtedy naczynie wyrównawcze będzie zbierało wszelkie bąble, które się pojawią w obiegu kotłowym. No i oczywiście zawór zwrotny i obejście dla pompy obiegu kotłowego. Na obejściu już zawór odcinający możesz dać, ale w żadnym wypadku na rurze prowadzącej do NW. ozdrawiam Robert G.
  15. A ja coś tych zdjęć nie mogę dostrzec... :-D Może nie wiem jak szukać... pozdr Robert G.
  16. Wymiennik dobra rzecz - pozwala na pracę kotła w układzie otwartym, a instalacji w zamkniętym, ponadto nie musisz naczynia wyrównawczego wywalać na strych, tylko może pozostać w kotłowni... Może Ci go źle podłączyli??? ma działać przeciwprądowo i będzie dobrze się spisywał. pozdrawiam Robert G
  17. Może być za duży... Ja jednak mam aż 25 kW, a potrzebuję średnio w najcięższe mrozy ok 7 kW. Myślę, że 25 do 30 kW powinien wystarczyć. pozdrawiam Robert G.
  18. Tylko, że dalej nie podałeś ilości spalanego opału na dobę przy określonych temperaturach. To bardzo ważna informacja w dobieraniu mocy kotła, bo ukazuje rzeczywiste zapotrzebowanie domu na ciepło i pozwala z jakim takim przybliżeniem oszacować ile mocy potrzebujesz, by nadążyć z uzupełnianiem uciekającego ciepła. Co do temperatur wewnątrz/zewnątrz. Wszystko zależy od różnicy między nimi. Dla przykładu, kiedy średnia dobowa temperatura oscyluje w okolicach zera, a wewnątrz chcesz utrzymywać +22, to różnicę temp przyjmujesz na poziomie 22 K. Natomiast kiedy się temp zewnętrzna obniża i osiąga -15 średnio w ujęciu dobowym, to już różnica temp zew/wew zwiększa się odpowiednio do 37 K. Każdy stopień różnicy zew/ewe, to kolejne kilogramy spalane w ciągu doby, a tym samym wzrasta prędkość dostarczania energii, czyli moc. Kiedy przeniesiemy to na ocieplony dom - mój - to przy podobnej powierzchni schodzi mi jakieś 0,7 kg węgla na dobę na każdy K różnicy temp zew/wew. Było kilka takich dni tego roku, kiedy średnia dobowa temp wynosiła ok -25 stC i spalałem wtedy ponad 30 - 33 kg na dobę, co się zgadza. ale... skoro tyle spalałem, to po podzieleniu tych 33 kg na 24 godziny okazuje się, że dom w takich - ekstremalnych - warunkach, potrzebuje dostarczania ciepła z prędkością ok 7 kW... Jeżeli Twój dom jest nieocieplony, to nawet gdyby zapotrzebowanie na ciepło było dwukrotnie wyższe, to potrzebowałbyś 14-15 kW, a w przypadku trzykrotnie wyższego zapotrzebowania potrzebowałbyś 'aż; 21 kW, zatem kocioł 25 kW powinien wystarczyć. Podaj ilość spalanego węgla w korelacji z różnicami temperatur zewnętrznych i wewnętrznych. :-) pozdrawiam Robert G.
  19. Jak masz 190 m2, to licząc nawet po 120 watów na metr kw. te 25 kW powinno Ci wystarczyć, zwłaszcza, że zamierzasz ocieplić strop/dach. Jednak 10 cm wełny, to może być trochę mało, bardziej bym celował w 15... Co do grzejników... faktycznie skoro są już bardzo gorące, a w domu ledwie 17 stC, to trzeba ich dołożyć, by zwiększyć moc, albo właśnie ocieplić dom, żeby zmniejszyć zapotrzebowanie na ciepło i tym samym obniżyć koszty ogrzewania. Co do obliczania mocy na podstawie spalonego opału, to sprawa jest trywialna. Skoro wiemy ile ciepła da się wyzyskać z jednostki masy - 1kg - i wiemy jaką ilość opału spalamy w ciągu doby, to po podzieleniu ilości przez 24 godziny mamy prędkość spalania opału. Po podstawieniu zamiast ilości kg, ilości uzyskanych MJ i po uwzględnieniu sprawności kotła mamy prędkość uzyskiwania energii cieplnej, czyli krótko mówiąc moc cieplną potrzebną do zaspokojenia zapotrzebowania budynku na ciepło. I tak dla mocy 25 kW, będzie schodziło ok 4 - 4,5 kg węgla na godzinę, zatem kocioł spali na dobę w okolicach 100 kg. Czy tyle teraz spalasz opału? pozdrawiam Robert G.
  20. Ktoś napisał o kamerze termowizyjnej... Zrób takie badanie izolacyjności domów i wg mnie wyjdzie Ci, że powinieneś co najmniej dołożyć wełny na poddaszu. Jakie masz powierzchnie tych dachów? Uważam, że nie ma sensu wyrzucać wełny, którą już tam masz. Daj po prostu drugą warstwę i będzie dobrze. Tylko, pozostaje kwestia zabudowy poddasze. Jeżeli masz tam pomieszczenia mieszkalne i trzeba w związku z remontem robić tę zabudowę jeszcze raz, to koszt będzie wysoki. Jeżeli natomiast masz tylko strych, to koszty będą znacznie niższe. Kamera termowizyjna precyzyjnie pokaże gdzie należy poprawić ocieplenie. Co do grzejników i kotła kondensacyjnego... Wystarczy je przewymiarować, by uzyskać żądaną moc przy niższej temperaturze. Zatem może wyjściem byłoby zwiększenie powierzchni grzewczej tych grzejników skoro teraz nie dają rady. Skoro na gazie koszty są akceptowalne, a kocioł gazowy ma wystarczającą moc, to pchanie się w kocioł na paliwo stałe może nie być dobrym pomysłem. pozdrawiam Robert G.
  21. Hmmm.. I co Ci tu doradzić??? Skoro jest to produkcja tzw 'garażowa' i nie daje rady, to nie mam pojęcia... i pewnie nikt nie będzie miał pomysłu jak temat ugryźć. W takim razie może wiesz chociaż jakiej marki palnik Ci ten magik tam wstawił?, bo to da już jakieś bliższe informacje, na których można oprzeć dalsze rozważania. No i jeszcze jedna bardzo ważna rzecz. Temperatura pracy kotłów stałopalnych to raczej temperatura wysoka - powyżej 57 stopni na powrocie - bo poniżej tej magicznej wartości wykrapla się ze spalin para wodna i osadza na metalowych elementach płaszcza wodnego w kotle. Nie trzeba chyba tłumaczyć czym grozi stały kontakt wody i roztworu wodnego substancji zawartych w spalinach z blachą kotłową? Koniecznie doprowadź do sytuacji, kiedy kocioł będzie stale utrzymywał temperaturę co najmniej 60 stC. pozdrawiam Robert G.
  22. Proponuję ustawić na wyższym poziomie temperaturę załączania pomp CO. Nie piszesz też jaki masz ten kocioł i jaki w nim palnik. Czy palisz w tym kotle pierwszy sezon, czy już masz jakieś z nim doświadczenia i teraz się poknociło? :-) pozdrawiam Robert G.
  23. To racja... Jak gazem wychodzi po 18 zł/m2 i zawiera to jeszcze grzanie wody, to węglem może nie wyjść opłacalnie taniej... pozdrawiam Robert G.
  24. U mnie ostatnio pod 30 podchodzi średnio na dobę, ale i temperatura też pod 30... na minusie nocami. Dziś miałem rano -28. pozdr Robert G.
  25. No to się zgadza, że ów kocioł 35, czy nawet 32 kW jest za duży i 25, a nawet może i mniejszy spokojnie da radę. Skoro spalasz średnio 50 kg na dobę, to Twój kocioł pracuje ze średnią mocą nie wyższą jak jakieś 12 kW. Jak kupisz 20 kW, to będzie i tak z dużym zapasem, a pieniędzy wydasz na niego jednak mniej :-). pozdr Robert G.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.