kiminero

Wybrałbym wersję po czerwonej z pozostawieniem filtra tam gdze jest. Wówczas po odkręceniu filtra spłynie woda tylko z niego. Trójnik do usunięcia tego powietrza tuż za filterm. Np. tak: Uwaga! Odpowietrznik tylko mechaniczny, bo jesteś po ssawnej stronie pompy.

Witam Trochę mało danych. W grę wchodzi tylko rozdział "górny" instalacji, czyli główny rurarz zasilania od kotła w górę i zejścia pionami w dół. Najlepiej układ otwarty. Metod realizacji jest kilka. Wybrać najlepszą to być na miejscu, poznać rozkład pomieszczeń względem kotłowni, grubości planowanych posadzek itd. Sprawne i wydajne funkcjonowanie grawitacji to duże średnice, zachowanie spadków, stopniowanie średnic, odpowiednie grzejniki, odpowiednie zawory grzejnikowe no i oczywiście odpowiednie obejście grawitacyjne pompy. W nowym budownictwie efektywne grzanie grawitacją jest prawie niemożliwe. Może to być dodatek zabezpieczenia instalacji, żeby nie zamarznąć przy długim braku prądu. W twoim przypadku w grę wchodzi system trójnikowy z rozprowadzeniem górnym poprowadzonym w warstwie posadzki piętra. Grzejniki poddasza wyłapane od dołu zaś do tych na parterze gałązkami w dół. Powrót piętra można jednym zbiorczym zejściem do kotłowni, zaś parter tak samo w systemie trójnikowym posadzką w kierunku kotła. Fajerwerków bym się nie spodziewał, ale jest to do zrobienia. Grunt to nie bać się dużych średnic w kotłowni i mądrze instalację rozprowadzić. Koszty na pewno pójdą w górę. Warto to dokładnie przekalkulować. W końcu ile tego prądu może nie być? Pozdrawiam.

Witam. Prawdopodobnie dałoby się zrobić to trochę bardziej "elegancko" jednak tak jak wyrysowałeś jest funkcjonalnie OK i bez więszych ingerencji. Teflon może być, osobiście użyłbym konopi i pasty. Taniej i pewniej a Sanepid do ciebie raczej nie zajrzy. Może dałoby się wmontować jakiś trójnik z termometrem do odczytu temp zmiaszania? Chyba, że jest dalej na instalacji. Ewentualnie można też pomyśleć o trójniku z odpowietrznikiem do usuwania powietrza jakie zostanie po czyszczeniu filra. Uwagi potraktuj "na luzie". Poza tym działaj. Pozdrawiam.

No właśnie. Ma być prosto i banalnie ale też mniej dokładnie (wydajnie), czy jak bozia przykazała, bo już się pogubiłem. Jeżeli koszty inwestora nie "przerażają", to generalnie trochę sobie podyskutujemy o alternatywnych (tańszych) rozwiązaniach a inwestor zatoczy koło i zrobi instalację wg gotowego schematu dedykowanego do gotowego sterownika typu "kombajn". Tak czy inaczej mak powie "a nie mówiłem". Ja nawet rozumiem tego hydraulika. Klient mówi mu co i jak ma zrobić a odpowiedzialność i tak spada na niego. Dlatego chłopina ciągnie w swoją stronę ile się da. vernal podrzucił ciekawy sterownik do tych zastosowań. Jest też do tego jakiś schemat. Dać to hydraulikowi, określić warunki jakie ma spełniać układ (np. gazowy nie może ładować bufora, przy wychłodzonej cwu zatrzymujemy ogrzewnie co itp.). Jeśli po rozruchu wszystkie warunki zostaną w praktyce spełnione to wszyscy będą zadowoleni. Zaznaczam, że jak wg hydraulika system wysterowania pochłonie 5tys. to trudno. Co do mojego pomysłu, to jak wyżej pisałem każde źródło własny fabryczny sterownik, zawory przełączające na zwykłych przelgowych termostatach (jak do podłogówki, dwustanowe) założonych na rurze wyjściowej bufora. Dokładnie taki użyty jest na tych ostatnich schematach. Całość skrajnie uproszczona, z mojej strony nie przetestowana. Wersja raczej dla hydraulika eksperymentatora. Pozdrawiam

Schemat jest OK. Można powiedzieć "standard" dla 4D. Co do pytania o średnicowanie zaworu poczytaj aktualny wątek na ten temat: https://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/9881-prosba-o-ocene-schematu/ Pozdrawiam

Tu się zgadzam w całej rozciągłości. Albo urządzenie (4D) służy do ochrony powrotu albo nie. Jeżeli właściwe jego funkcjonowanie wymaga spełnienia określonych warunków, czyli dodatkowej pompy kotłowej, wysokiej średnicy zaworu i przyłączy, odpowiedniego podniesienia temp kotła itp., to ma to być WYRAŹNIE NAPISANE W DTR!!! Inaczej, jak dla mnie jest to ewidentna podstawa do reklamacji takiego zaworu i żądania pokrycia szkód wynikających z jego niewłaściwego funkcjonowania, czytaj: przedwczesna korozja kotła. Nie przyjmuję też tłumaczenia, że wykwalifikowany instalator powinien o tym wiedzieć. Pomijając powyższe, pozostaje kwestia pytań autora postu (nie zainteresowany chyba). Stanęło więc na tym, że schemat w porządku z uwzględnieniem zamiany zaworu 4D na DN40 i zmniejszeniem średnic wyjścia na instalację do 1 cala. Ewentualnie całość do zmiany koncepcji 4D na 3D+pompa kotłowa.

Marcinie z Radomia! Potraktuj powyższe jako zawoalowną prośbę o sprecyzowanie swoich oczekiwań, zabarwioną nutą ironi :P ... niebezpiecznie bliską sarkazmu :( Nie zmienia to faktu, że na tak postawione pytanie odpowiedź jest jak najbardziej trafna :lol: Pozdrawiam

Czyli do zaworu 4D włącznie 1,5 cala? ... a producenci robią nas w jajo? To przy pompie "80" i 2 cale byłoby mało? Nie widziałem ani jednegom "producenckiego" schematu podłączenia 4d, który zawierałby pompę obiegu kotłowego. Czyżby nie robili badań w kierunku praktycznego wykorzystania swoich produktów? Jeżeli zawory 4D poniżej 1,5 cala nie spełniają funkcji ochrony powrotu, to dlaczego zalecane są przez wielu producentów kotłów w DTR-kach i wogóle są na rynku? Muszę temat przetrawić organoleptycznie na "moich" instalacjach. Sezon tylko nie ten. Jeżeli prawdą okaże się co napisał vernal, to 4D byłby raczej wątpliwym zabezpieczeniem w instalacjach bez pompy kotłowej. Z kolei zwiększanie średnic dla jego lepszego funkcjonowania? Czy to ma sens? Muszę się dokopać do tych wspomnianych opini z forum. Tymczasem pozdrawiam

No cóż, ja tych zaworów nie projektowałem. Zdziwienie jeszcze większe zapewni zapoznanie się z zasadami doboru 4D wg. ESBE, Honeywell lub WITA. Polecam lekture. Jaki sposób ochrony powrotu stosowano przed erą zaworów mieszających? Bypassy! Jakie średnice stosowano do małych kotłów? Rura fi 15 z zaworem dławiącym! Dlatego 4D fi 25 do kotła 18 kW wg mnie wystarczy. Przewymiarowywanie tych zaworów może mieć sens gdy chce się zachować grawitacyjny charakter układu, aczkolwiek grawitacja i 4D się generalnie nie lubią. W omawianym przypadku o grawitacji nie ma mowy. Jaka funkcja ma być realizowana przez 4D (mieszania czy ochrony powrotu) będzie kwestią wyboru sterownika pogodowego, ponieważ zarówno rura powrotu jak i rura wyjściowa na układ, są uzbrojone w czujniki temperatury. Moim zdaniem priorytet będzie po stronie ochrony kotła i tym zajmował się będzie siłownik zaworu. PS Dlaczego mieszacz poniżej DN40 to mordęga? Pozdrawiam

[quote name='lain00' timestamp='1312281990' post='83886 Bardzo proszę o ocenę schematu. Witam. 24 kW na ten metraż daje ok. 160 W/m2 przy założeniu, że 3 kW zabierze CWU. Tragedii nie ma. Nie znam też wyliczeń na jakich oparł się projektant (stan okien, ocieplenia poziome, ekspozycja na wiatr, stopień przeszklenia, no i nie wiemy czy to przypadkiem nie jest jakiś Radlin pod Suwałkami), jednak moim zdaniem kocioł będzie chodził max na 50% mocy. Radziłbym kociołek o rozpiętości mocy 15-18 kW. Naprawdę mroźne noce to w roku raptem 3-4 tygodnie i tylko wtedy taka moc byłaby potrzebna. Co do projektu to wzorcowo przemyślane naczynie. Tu niczego nie zmieniamy. Dalej już duuuużo za dużo. Masz docelowo obsłużyć dwa rozdzielacze, prawdopodobnie 12 grzejników. Rozumie, że wszystko na PEX-sie. Podejrzewam, że projektant wyszedł z założenia, że jak ma zasilić dwa calowe rozdzielacze, to przekrój głównej rury zasilającej musi być dwa razy większy. Może to i słuszne ale niepraktyczne. Wystarczy spokojnie od pompy 28 miedź lub 25 stal. Pompa jw koledzy uzgodnili też kosmos. 25POr40 i dosyć. Tak samo boiler. Co do zaworu 4D może zostać fi 25, przyłączony na rurarzu tej samej średnicy. Rurę 42 proponuje zostawić tylko w pionie na odcinku kocioł-wyjście do naczynia. Będzie ona pełnić rolę pionowego kolektora rozdzielczego. Z kolei rura powrotna boilera lepiej będzie miała jak ją wepniesz tuż przy kotle. Zagadką jest dlaczego naczynie ma mieć 40l? Ma być 4-8% pojemności układu. Przy 40l naczyniu i założeniu, że to 6% układu, to cały układ miałby 670l... Wystarczy ci naczynie 20 l, lub nawet mniejsze samouzupełniające. Nie wiem też co takiego mają pokazywać te dwa manometry okalające filtr na powrocie? Stan zanieczyszczenia filtra? Bez sensu. Spokojnie do pominięcia i filtr, i te manometry. Jeśli już to filtry fi 25 przed każdą pompą pomiędzy zaworami odcinającymi pomp. To tyle. Pozdrawiam.

http://www.budujemydom.pl/component/option,com_content/task,specialblogcategory/act,view_abc/id,9824/Itemid,39/ http://www.ogrzewnictwo.pl/index.php?akt_cms=4200&cms=272 Tyle w tym temacie...

Witam. Proponowałbym zastosować do ochrony powrotu kotła termostatyczny zawór regulacyjny, np. ESBE serii VTC300. W instrukcji tego rozdzielacza: http://tece.pl/pdf/Instrukcja2w1.pdf znajduje się informacja: "4. Temperatura zasilania grzejników musi być o min 20 C wyższa niż temperatura zasilania ogrzewania podłogowego nastawiona na głowicy ?1?." Tymczasem zasada działania zaworu 4D to nie tylko podniesienie temperatury powrotu ale też równoczesne obniżenie temperatury podawanej na obieg. Załóżmy, że na kotle ustawisz 65. Może zdarzyć się sytuacja, że aby podnieść temp na powrocie kotła do np. 50 st C, na grzejniki zmieszasz wodę do 50. 50-20=30. Troche mało jak na podłogówke. Pytanie jak zachowa się głowica "1" gdy różnica temp będzie mniejsza niż 20 st C. Tego nie wiem. Zastosowanie zaworu 3D na powrocie kotła ten problem eliminuje. Zasilanie wychodzące z kotła na rozdzielacz jest zawsze o stałej temperaturze. Poniżej trochę informacji o tych zaworach (info z katalogu ESBE). Zawór temperaturowy serii ESBE VTC300 służy do ochrony kotłów o mocy do 30 kW przed zbyt niską temperaturą wody powrotnej. Zawór ESBE serii VTC300 przeznaczony jest również do wydajnego ładowania zbiorników akumulacyjnych. ZASTOSOWANIE Trójdrogowy zawór temperaturowy ESBE serii VTC300 zaprojektowany został w celu ochrony kotła przed zbyt niską temperaturą wody powrotnej. Dzięki utrzymaniu wysokiej temperatury wody powrotnej możliwe jest osiągnięcie większej sprawności kotła, ograniczenie osadzania się smoły i wydłużenie okresu eksploatacji kotła. Zawór VTC300 stosowany jest w układach grzewczych z kotłami na paliwo stałe o mocy do 30 kW, zasilającymi zbiorniki akumulacyjne. Zawór instalowany jest na rurze powrotnej do kotła (45°C, 55°C, 60°C, 70°C lub 80°C) lub na rurze zasilającej zbiornik akumulacyjny (70°C lub 80°C). Zalecane jest stosowanie pierwszego rozwiązania, które pozwala stworzyć prostszą instalację z możliwością rozbudowy (zob. przykładowe instalacje). ZASADA DZIAŁANIA Zawór reguluje przepływ w dwóch kierunkach (dwa przyłącza), dzięki czemu jest łatwy w montażu i nie wymaga stosowania zaworu regulacyjnego na obejściu. Działanie zaworu jest niezależne od jego usytuowania. Zawór zawiera termostat, który zaczyna otwierać przyłącze A przy 45°C, 55°C, 60°C, 70°C lub 80°C, a pełne otwarcie osiąga przy temperaturze o 10°C wyższej niż nominalna. Przykład ma wrysowany bufor ale nie jest to istotne. U ciebie będzie zamiast tego rozdzielacz. Pozostaje domontować układ CWU i tyle. Jeśli popełniłem gdzieś błąd w rozważaniach co do funkcjonowania zaworu 4D w tej instalacji (bo to są tylko rozważania, instalacji z tym rozdzielaczem nigdy nie zbudowałem), to użytkownicy tego forum na pewno mnie poprawią. Niektóre regulatory kotłów posiadają też funkcję obsługi pompy podmieszania. Jest to pompa, którą montuje się wyłącznie do celu ochrony powrotu kotła (spina zasilenie z powrotem tuż za kotłem). Czujnik tej pompy czyta temp na wlocie powrotu i jeśli jest ona za niska uruchamia pompę podmieszania. Zrobiłem raz taki myk, a do wysterowania pompy użyłem najprostszy z dostępnych sterowników. Uruchomienie pompy głównej podniosłem do 45 C, zaś pompy podmieszania najniżej jak się dało - 30 C. Dzięki temu w chwili uruchomienia głównej pompy kocioł jest już częściowo rozgrzany. Na obejściu konieczny zawór zwrotny! Ostatecznie głowę na pieńku kładzie instalator, więc nic na siłe. W ten czy inny sposób musi zapewnić spełnienie warunków gwarancyjnych kotła. Pozdrawiam

Pytanie jaki cel chcesz osiągnąć. U ciebie zawór 3D reguluje ilość wody jaka ma przepływać przez grzejniki. Oznacza to, że zasilanie grzejników zawsze będzie o temperaturze kotła. Jeżeli tego oczekujesz to OK. Może się okazać, że przy sporym zdławieniu przepływu na grzejniki, nie starczy czynnika aby obsłużyć wszystkie grzejniki. Pytanie też jakie masz zabezpieczenia temperaturowe na podłogówce, bo na schemacie jej nie ma. Jedna pompa na wszystko? "Twoja" metoda ilościowa lepiej chroni powrót kotła ale jest mniej "komfortowa" przy regulacji układu odbioru. Boiler faktycznie trzeba będzie silnie skryzować. Wygodniejsze dla użytkownika jest regulowanie temp czynnika wypływającego na grzejniki. To jednak wymaga pompy na zasilaniu za 3D. Gorzej też z funkcją ochrony powrotu i boiler zazwyczaj wymaga własnej pompy. Na pytanie czy zadziała odpowiem, że tak. Trudno będzie jednak układ wyregulować, no i to pytanie jak zasilasz podłogówkę. Pozdrawiam PS "ogrzewanie podłogowe składające się z 5 sekcji (jakieś 18mk) "? Literówka?

Podejrzewam, że gotowanie wody jest wynikiem zapowietrzenia obiegu i najpierw zająłbym się skutecznym usunięciem powietrza. Do przeróbki proponuje wpięcie pompy: Część powietrza wychwyci naczynie, resztą zajmie się separator. Na początek warto spróbować bez niego pod warunkiem, że od kotła w górę do naczynia zamontuj rurę o średnicy co najmniej takiej jaka wychodzi z kotła. Może to być mini kolektor pionowy skręcony z trójników i nypli. Kolejno: kolano z kotła-nypel-śrubunek-nypel-trójnik na boiler-nypel-trójnik na grzejniki-redukcja. Im wyższa średnica tym lepiej. Dzięki temu woda na tym odcinku będzie przepływała dużo wolniej niż przez 3D i pompę, co pozwoli na lepsze wytrącenie pęcherzyków powietrza w kierunku naczynia. Idealnie byłoby założyć separator ale wiadomo - koszty. Twoja decyzja. Można też zacząć od założenia automatycznych odpowietrzników na każdy kaloryfer. Do tych alu są gotowe wkręcane bezpośrednio w żeberko. Pytanie, czy i kiedy grzejniki przestają grzać oraz jak rozprowadzona jest instalacja, górą czy dołem.

Nie wiem na ile znasz się na hydraulice. Dlaczego potrzebne ci aż 70 st C? Żaden kocioł nie zatrzyma się na 70 przy niewielkim układzie odbioru ciepła i pogoni dalej. Czy mówimy o próbie grzewczej przeprowadzanej teraz? Może po prostu zamykają ci się termostaty? Zmniejsz temp zad do 55 i zaobserwuj co się dzieje i jak daleko wzrośnie na kotle. Za każdym razem gdy zagotuje się woda w kotle powinno się wyczyścić filtr siatkowy. W efekcie gotowania dużo zanieczyszczeń odrywa się od ścianek kotła. Mieszacz ustaw na odcięcie powrotu. ESBE na trzpieniu ma nacięcie informujące gdzie jest przestawa. Wystarczy zdjąć pokrętło. Jeszcze jedno. Czy odpowietrzniki na belkach pracują? Słychać syczenie? Może są zmknięte? Co to znaczy "szumi w dwóch rurkach"? Które to rurki na schemacie?

Respect "vernal" !!! Boże błogosław Wikipedie! Coby reszta nerwowo nie szukała: "Redundancja (łac. redundantia ? powódź, nadmiar, zbytek), inaczej nadmiarowość w stosunku do tego, co konieczne lub zwykłe. Określenie może odnosić się zarówno do nadmiaru zbędnego lub szkodliwego, niecelowo zużywającego zasoby, jak i do pożądanego zabezpieczenia na wypadek uszkodzenia części systemu." Wiem, że nic nie wiem... :blink: Pozdro

Czy istnieje możliwość aby nie czekać tych 5 lat i dowiedzić się od kolegi co z tymi grzejnikami jest nie tak już teraz? Np. rdzewieją, przeciekają, żółkną, przestają grzać, złazi farba... cokolwiek? Zwykłe Diamondy nie nadają się do łazienek i pomieszczeń o dużej wilgotności - rdzewieją. Ich korzystna cena sprawia jednak, że wielu moich klientów właśnie je wybrało. Zmiana odcienia po paru latach to standard, tym szybciej im wyższa temp zasilania lub częste gotowanie wody. Nie bez znaczenia jest ekspozycja grzejnika na światło słoneczne. Nie powiedziałbym jednak, że żółkną. Najlepszym wyznacznikiem jest relacja ceny do jakości. Coś za coś.

W trakcie rozgrzewania kotła grzejniki są OK? Wszystkie się rozgrzewają równomiernie? Może to kwestia ustawień kotła na podtrzymaniu. Rozdzielacz faktycznie chyba w promocji od szwagra... Bez sensu. Zawór 3D właściwie skonfigurowany? Może przestawiałeś skalę i przestawa jest w niewłaściwym miejscu. Napisz dokładnie jak to wygląda. Cały proces od rozpalania do momentu zagotowania. Jak przebiega wzrost temp na kotle i grzejnikach. Jaka jest temp na termometrze powrotu. Generalnie im więcej info tym lepiej

Generalnie to im szybciej tym lepiej. Świadczyć to będzie o dużej sprawności kotła i tyle. Nikt świadomie wody w kotle nie gotuje, a sam kocioł po to ma regulator procesu spalania, aby "hamować" gdy dobija powiedzmy do 60 stC. 300 m2 + pożądne ocieplenie+rekuperacja. 90% wykonanych przeze mnie instalacji chodzi w zakresie temperatur na zasilaniu 55-60 i powrotu odpowiednio 45-50. Dużo gorzej ocieplone domy bez rekuperacji, spokojnie ogrzewane są grzejnikami, które "mieszczą" się pod parapetami. Jakim cudem u ciebie to niemożliwe? Cały parter masz w podłogówce. Zgodnie z teorią z 1m2 tego typu ogrzewania można wyciągnąć max 80 W, przy założeniu, że nie przekraczamy max temperatury podłogi. Moja rada, policz zapotrzebowanie jako mnożnik tej wartości i powierzchni a będzie OK. Wychodzi 24 kW, i z doświadczenia czytania projektów według mnie tak być powinno. Ponieważ z systemem rekuperacji nie miałem do czynienia, nie potrafię tej wartości skorygować, bo korekta jakaś być powinna i to w dół. Niespotykane rzeczy opowiadasz o braku wyliczeń energochłonności budynku w projekcie. To podstawa! Jeśli faktycznie ich nie ma, to telefon w rękę i dzwoń do projektanta. Albo niech projekt uzupełni albo niech ci te obliczenia udostępni. No to może tak. Wszystko w układzie zamkniętym+odpowiednie zabezpieczenia: Kominek i kocioł wpięte bezpośrednio w bufor. Będzie on wtedy pełnił rolę hydraulicznego sprzęgła. Ewentualnie kominek na wężownicy. Wtedy będzie to układ całkowicie odseparowany, moim zdaniem szybciej zagotuje się w nim woda w porównaniu do wpięcia bezpośredniego. Panowie. Co chcemy osiągnąć dzięki buforowi? Jeżeli ma on być wyłącznie elementem sprzęgającym 3 różne źródła ciepła, to moim zdaniem i te 300l wystarczy. Jeżeli jednak chodzi nam o akumulację ciepła, najbliżej prawdy jest "vernal", 1000l lub więcej. Pamiętajmy, że to 300m2 do ogrzania. Autor podsunął nam wzór, wg którego 300l bufora zagotuje od 10 do 100 stC w 78min! Ja się pytam ile czasu minie do wychłodzenia bufora gdy żadne źródło nie pracuje? Myśle, że nawet 500l bufora naładowanego do 80 stC to max godzina, może dwie i budynek całe ciepło w sezonie zimy wyciągnie. O ile dobrze zrozumiałem autora, chce on bufor zdolny do pewnej akumulacji, ale głównie taki, który pogodzi trzy różne źródła ciepła. Jeśli o to chodzi to 500l minimum, aby w miarę spokojnie palić w kominku. Kondensat czy zwykła gazówka. Jeżeli obstajesz przy pracy na 70, to chyba zwykły. Zgadzam się też z "vernalem", że spokojnie wystarczy 55. Producenci grzejników obliczają moce cieplne na parametrach 70/55 lub nawet wyższych, co wg mnie ładnie wygląda w tabelach wydajności ale jest zwyczajnie nierealne. Kto trzyma na grzejniku 70 stopni? Datykałeś kiedyś takiego? Nie polecam. Przy zasobniku cwu typu stojącego 200l przy zasilaniu 55 zapewni ciepłej wody aż nadto. Jednocześnie bufor możesz ładować spokojnie do 80-85, a rozdziałem tego ciepła zajmą się mieszacze. Zasobnik cwu też chodził będzie na powiedzmy 50, bo po wyłączeniu pompy przestanie się rozgrzewać. Pamiętać tylko należy o okresowej sterylizacji zasobnika i instalacji cwu podgrzaniem wody do 70-75 stC (Legionella).

No cóż, powinno być tak jak piszesz wyżej ale tu już tak proste sterowanie nie wystarczy. Coś za coś.

Zanim zabierzesz się za szkicowanie rzuć okiem na zasadę funkcjonowania mojego rozwiązania. Ewnentualnie dopytaj co innego chciałbyś osiągnąć od układu. Coś może wymyślimy. Gdy bufor "zimny" jest z układu wycięty zaworem Z1. Gdy bufor jest częściowo rozgrzany posyła podgrzaną wodę na gazówkę, która ma za zadanie ją dogrzać. Gdy tylko czujnik T wykryje spadek tem poniżej 40 to znowu bufor odetnie. Gdy bufor rozgrzeje się powyżej 55, Z2 rezygnuje z gazówki i ją odcina. Warto by wybrać Z2 w wersi z sześcioma kabelkami. Wtedy w chwili przełączenia zaworu, kocioł gazowy zastanie odcięty hydraulicznie i elektrycznie (zgodnie z sugestią "vernala").

Te z dławicą w zupełności wystarczą. Ja zwracam uwagę na solidność wykonania korpusu i długość gwintu. Do tej pory nie miałem problemów z zaworami Armatura, Ferro, Siena, a i Diamond się poprawił.

Na cieknącym zaworze klej raczej nie "złapie". Te zawory naprawia się przez utylizacje. Innych skutecznych metod nie znam. Jak go rozbierzesz (do tego trzeba go zdemontować) i znajdziesz jakiś oring, to będziesz pierwszy.

Woda w naczyniu odparowuje. Poza tym masz bezpośrednie połączenie między ogrzanym powietrzem w naczyniu (temperatura co najmniej pokojowa), a mroźnym powietrzem zewnętrznym. Gdzieś to powietrze na odcinku rury przelewowej się spotyka i miesza. Schłodzenie ciepłego powietrza generuje wytrącanie pary wodnej (więcej "mieści się" pary w ciepłym niż zimnym powietrzu) a efektem może być powolne kap kap z rury przelewowej. W warunkach mrozu z tego kap kap robi się sopel, który może ostatecznie zamknąć wylot przelewu. Podobne zjawisko widać np w samochodowych układach klimatyzacji. Jak auto z działającą klimą postoi trochę na parkingu to zostawia po sobie mokrą plamę. W twoim przypadku aż takich fajerwerków nie będzie ale wykluczyć tego nie można. Raz zdarzyła się inna sytuacja z układem przelewu jak u ciebie. Klient dopuścił wody do układu i zamiast przelewem woda pokazała się na suficie. Byłem pewien, że zbiornik przerdzewiał albo za szybko wody dopuszczał (zamarznięcia nie podejrzewałem, bo był sierpień). Wszystko było jednak w porządku i podejrzenie padło na niedrożność przelewu. Tak też było a winne okazały się osy, które na odcinku ok. 20 cm ulepiły w rurze swoje gniazdo. Nieprawdopodobne ale prawdziwe! Pozdrawiam

Podchodząc do tematu oparłem się o to: PS Dobrze, że ktoś czyta schematy ze zrozumiemiem. Uwagi vernala celne, tyle że autor tematu jakoś nie zainteresowany.