Skocz do zawartości

kiminero

Stały forumowicz
  • Postów

    3540
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    61

Treść opublikowana przez kiminero

  1. Rura przelewu 1 cal, puszczona ze spadkiem na zewnątrz, ale tylko za ścianę może jakieś 20-30 cm (nie schodzisz tą rurą na dół). Najlepiej osłonięta od wiatru i nie wpuszczona do rynny, bo może się zapychać liściami, śniegiem czy innem syfem. Najważniejsze i nieodwołalnie konieczne, to zamontować na kotle zawór bezpieczeństwa 1,5 bara i opcjonalnie manometr. Wówczas prawdopodobieństwo bum, radykalnie maleje. Problem możliwości zamarzania naczyń wyrównawczych jest powszechny, bo najczęściej lądują one na strychach gdzie wymagają ocieplenia. Grunt to świadomość tego niebezpieczeństwa i paradoksalnie, "dmuchanie na zimne". Nie polecam zaślepiania otworu odpowietrzającego naczynie. Lepiej wkręcić tam króciec, tzw. fajkę. Jeśli zdarzyłoby się zamarznięcie rury przelewowej, to awaryjnie poleje się woda tą fajką. Niestety ściana garderoby ucierpi ale bum nie będzie. Pozostanie rozmrozić przelew i system udoskonalić ;)
  2. Sorry, ale chyba gonimy za własnym ogonem. Po co stosuje się bufor? Potrzebny jest on tam, gdzie aby efektywnie i sprawnie spalać paliwo stałe (węgiel, drzewo, słomę, zręby, troczynę) trzeba cały zład spalić szybko i w wysokich temperaturach. Efektem takiego sposobu palenia jest nadwyżka energii, z którą trzeba coś zrobić. Rozumiem, że stąd twój pomysł na bufor, bo masz tam u siebie hałdy odpadów drzewnych, którymi chcesz palić. To mogę zrozumieć. Kominek z płaszczem też ma sens jeżeli chcesz spożytkować (zakumulować) wytworzone w ten sposób ciepło. Jednocześnie głównym źródłem ciepła ma być kocioł gazowy, reszta będzie pracować okazjonalnie. Jeśli będzie to kondensat to trochę sprawę komplikuje. Vernal pisał o tym wcześniej. W mojej propozycji układu założyłem, że docelowo cały układ ma pracować na temperaturze ok. 70 stC (może być mniej). Punktem gdzie następuje rozdział ciepła jest kolektor. Dzięki temu jeden układ nie żeruje kosztem drugiego (mam na pyśli przepływy), masz też stały punkt "nadzoru" temperatury na układzie, gdzie temperatura ma być utrzymywana na poziomie stałym 70 stC. Uznałem, że 70 stC to akurat tyle, ile potrzeba do sprawnego ładowania zbiornika CWU. poszczególne układy muszą mieć swoje własne układy wysterowania żądanej temperatury roboczej. 1. Przy CWU nie potrzeba nic poza pompą i zaworem zwrotnym. 2. Do obiegu grzejnikowego pompa + zawór zwrotny+ termostaty na grzejnikach lub mieszacz. Ja wybrałbym mieszacz z siłownikiem. 3. Do obiegu podłogówki pompa +zawór zwrotny+ mieszacz termostatyczny lub z siłownikiem. Ja wybrałbym z siłownikiem. Do 2 i 3 sterownik mieszaczy i pomp, który będzie dbał o nastawy temperatury na obiegach, np. na grzjniki 50, na podłogówkę 40. Cały czas pamiętaj, że źródłem ciepła dla wszystkich trzech obiegów jest "pośrednik", czyli kolektor ze stała temp 70 stC. Do kolektora ciepło dostarcza kocioł gazowy, który jest jednostką nadrzędną układu. Jego jedynym zadaniem jest zaopatrzyć kolektor w wodę o temperaturze 70 stC. Tyle ma być docelowo na wyjściu z kotła. Wiadmo, że w zależności od tego ile obiegów pracuje, temperatura wody wracającej do kotła gazowego będzie różna, zawsze niższa niż w kolektorze zasilania. Zgodnie z twoimi założeniami, nie ma sensu posyłać wody z kolektora powrotnego do kotła gazowego przez bufor, bo de facto trzeba go będzie nagrzać. W moim schemacie dba o to zawór przełączający 3D przed buforem (Z1). Czyta on temperaturę wody w górnej warstwie bufora i jeśli jest ona niższa niż 40 stC, to pozostaje zamknięty w kierunku na bufor (woda z bufora nie jest puszczana na kolektor zasilania). Jeżeli odczytana temperatura wzrośnie powyżej zadanych 40, będzie to oznaczało, że odpaliłeś kominek lub palisz śmieciami albo inne czary mary, i zawór Z1 przełączy się posyłając wodę z kolektora powrotnego do bufora i dalej na kocioł gazowy, który ją dogrzeje. Załóżmy, że spaliłeś w kominku porcję drewna. Sterownik kominka wykrył wzrost temp w obiegu kominka i załączył jego pompę, co dalej powoduje nagrzewanie się wody w buforze. Jak będzie się palić godzinę to może dostaniesz w górnej warstwie bufora powiedzmy 50 stC. Ponieważ już dawno otworzył się Z1 (40) ciepło wytworzone przez kominek bierze udział w rozgrzawaniu układu. W sytuacji gdy nie ma zapotrzebowania na ciepło (pompa kotła gazowego stoi), kominek całą energie przekazuje buforowi. Gdy w nim wygaśnie, jego sterownik zajmie się wyłączeniem pompy. Analogicznie ma się sprawa gdy palisz w śmieciuchu. Jego regulator "zauważy" fakt rozpalenia i będzie ten proces nadzorował do momentu wygaśnięcia. Trzeba pamiętać, że główne żródło to kocioł gazowy i tylko on jest do kotektorów podpięty bezpośrednio. Może on pracować samodzielnie lu ze wspomaganiem bufora, o ile ten jest rozgrzany do min. 40 stC. Przełączaniem trybu z lub bez bufora zajmuje się zawór Z1. Odpowiadając na twoje pytanie, dlaczego boiler jest podpięty do kolektora? Dlatego, że tworzenie sztucznych "krótkich obiegów" nie ma sensu i komplikuje układ. Jeżeli chcesz w lecie grzać tylko wodę w boilerze, to jasne jest, że układy grzejnikowe i podłogówki są wyłączone. Kolektor jest wtedy tak naprawdę częścią rurki biegnącej między kotłem a boilerem, tyle że grubszą. Nie widzę sensu robienia obejść. Sam boiler dobrze jakby miał wężownicę solarną tak na przyszłość. Ewentualne ogrzewanie CWU latem za pomocą śmieciucha lub kominka to zawsze pośrednictwo bufora. Robienie obejść na boiler to gmatwanie układu i gąszcz zaworów. Nie polecam. Trzeba podjąc męską decyzję co jest głównym źródłem ciepła i tego się trzymać. Ktoś wcześniej napisał, że moja propozycja nie spełnia warunku akumulacji. Pozwolę sobie się z tym nie zgodzić. Na koniec (tak tak, to już koniec), sprawa sterowania. Każde źródło swój fabryczny regulator. Śmieciuch ma spalić śmieci i ciepło przekazać buforowi lub na instalację, albo też w wypadku naładowania bufora przejść w stan podtrzymania paleniska i czekać aż w buforze zrobi się miejsce. Tak samo kominek, chociaż przy braku możliwości odbioru ciepła to bym w nim nie odpalał! Regulator kotła gazowego ma się zająć utrzymaniem na kolektorze temperatury 70 stC i tylko tyle. Gdy ją osiągnie pompa staje. Nie interesuje go czy inne żródła pracują. Jedyna różnica to taka, że przy rozgrzanym buforze na powrocie kotła gazowego pojawi się nie schłodzona woda z kolektora powrotnego, tylko ta podgrzana buforowa. Tak widzę prosty układ połączenia trzech źródeł. Kluczowe jest tutaj słowo "prosty". Nikomu nie zabronię automatyzacji opartej na wyszukanych algorytmach porównujących różnice temperatur w kilkunastu miejscach instalacji. Będzie na pewno lepiej i sparwniej wykorzystana każda wytworzona kaloria. Jeśli błądze to tylko dlatego, że szukam... W życiu nie napisałem takiego długiego posta!!! Pewnie nikt go nie przeczyta :( Pozdrawiam wytrwałych
  3. Fakt. Kolega ma rację. Jakoś przeoczyłem, że to kondensat. Autor postu (posta?) zmienił zdanie co do bufora kombinowanego na rzecz oddzielnego zasobnika CWU, to może i w kwestii kotła gazowego coś się zmieniło? Sądziłem też, że dążymy do maksymalnego uproszczenia instalacji, a tu sam autor do mojej propozycji dwóch zaworów sterowania, dorzucił na dzień dobry jeszcze cztery! Wg mnie ta innowacja niczego nie wnosi. Będę śledził temat i chętnie poczytam o metodach przyszłej realizacji projektu. O ile autor podzieli się wrażeniami. Pozdrawiam PS. Jeżeli wymiennik płytowy kosztuje, to tym bardziej Laddomat. Z tego co wiem Laddomat ma chronić kocioł przed za niską temperaturą wody wracającej z bufora. Może podobny efekt i mniejsze koszty to zwykły termostatyczny zawór 3D na powrocie ( o nastawie powiedzmy 50), lub 3D z siłownikiem i czujką?
  4. Podrzucam tu poglądowy schemat, który miałby odpowiadać twoim oczekiwaniom. Jest to raczej schemat ideowy, rozwiązanie typu "sam", pewnie nie bez błędów. Może jednak podsunie ci jakieś rozwiązanie. Zawór Z1 to ten przed buforem, Z2 ten przed kotłem gazowym. Pomyślałem o wykorzystaniu trójdrożnych elektrozaworów przełączających do przekierowywania przepływu. Sterowanie na podstawie zmierzonej temp w określonych miejscach instalacji i działanie 0/1, czyli jedno z trzech przyłączy zawsze zamknięte. Zawór Z1 ustawiony na 40 stC (lub mniej) - temperatura mierzona na wyjściu bufora. Jeżeli jest niższa (czyli bufor wychłodzony) to odejście na bufor zamknięte, odejście na kocioł gazowy otwarte. Pompy pomijają bufor i woda płynie na kocioł gazowy. Jeżeli jest wyższa niż 40 stC (czyli bufor ma porcję skumulowanego ciepła), to odejście na bufor otwarte, odejście na kocioł gazowy zamknięte. Pompy kierują schłodzoną wodę powrotną na spód bufora a cieplejsza wodę z góry bufora płynie na powrót kotła gazowego, który ją dogrzewa. Zawór Z2 ustawiony na 70 stC - temperatura mierzona na wyjściu bufora. Jeżeli jest niższa (bufor nie jest w pełni naładowany), obejście kotła gazowego zamknięte. Jeżeli temperatura na wyjściu bufora wzrośnie powyżej 70 stC (bufor w pełni naładowany), to obejście kotła gazowego otwarte, zaś kierunek na powrót kotła gozowego zamknięty. Temperatura 70 stC ma odzwierciedlać żądaną temperaturę jaką chcesz utrzymywać na kolektorze. Na obiegach grzejnikowym i podłogowym mieszacze do zbicia temp do np. 50 na grzejniki, 40 na podłogówkę. Możliwe sytuacje: 1.Pracuje tylko kocioł gazowy. Zawór Z1 zamknięty na bufor - bufor schłodzony, nie bierze udziału w obiegu Zawór Z2 zamknięty na obejściu kotła gazowego - kocioł gazowy nadzoruje temperaturę na kolektorze 2. Pracuje kocioł gazowy i kominek Jeżeli kominek podgrzeje wodę w buforze powyżej 40 stC, wtedy otwiera się zawór Z1 - woda powrotna z kolektora kierowana jest do bufora, a ta już wstępnie podgrzana przez kominek idzie na kocioł gazowy. Jeżeli kominek dogrzeje bufor powyżej 70, to otwiera się Z2, czyli obejście kotła gazowego jest otwarte. Próg wyłączenia kotła gazowego musiałby być ustawione z wyprzedzeniem na powiedzmy 68 stC żeby przy otwartym obejściu kocioł już nie pracował. Pomiar dokonywany na wejściu kolektora. Jeżeli kominek wygasa spada temperatura na buforze. Gdy spadnie poniżej 70 zamknie się obejście kotła gazowego na Z2. Gdy spadnie poniżej 68 kocioł gazowy wróci do pracy i dogrzeje napływającą wodę z bufora do ustawionych 68 stC. Gdy na wyjściu z bufora temp spadnie poniżej 40 stC zamknie się na zaworze Z1 odejście na bufor i zostanie on wyłączony z obiegu. 3. Pracuje kocioł gazowy i kocioł na paliwo stałe. Analogicznie do punktu 2. 4 Pracuje kocioł gazowy, kominek i kocioł na paliwo stałe. Analogicznie jw. tyle że szybciej wyłączony z obiegu zostanie kocioł gazowy. Schemat genaralnie "golutki". Urządzenia typu zawory odcinające, zwrotne, naczynia wzbiorcze itd. trzeba sobie wyobrazić. Nie mam aż takiego zacięcia artystycznego. Sorry... Krytyka mile widziana.
  5. Zaczne od tego, że działających sposobów wpięcia naczynia wyrównawczego jest wiele. Masz tu sytuację, w której w razie zagotawania wody w kotle rozprężająca się ciecz rurą bezpieczeństwa przepieszcza się do naczynia wlewając się do niego od góry. Jednocześnie część tej wody zamiast przelewem ewakułować się na zewnątrz, wraca rurą wyrównawczą na powrót kotła. Dzięki temu minimalizuje się ubytek wody w układzie na skutek jej zagotowania. Warunek, aby rurę bezpieczeństwa wpinać w kocioł przed pompą (po stronie ssawnej), bo inaczej zrobi się z naczynia grzejnik. Nie wiem czy to ci wystarczy. Jeśli widzisz wady tego rozwiązania to chętnie poczytam.
  6. Lepszym rozwiązaniem jest rozdzielenie bufora i zbiornika CWU i przekierowanie zasilania do bufora z chwilą gdy zasobnik CWU jest już rozgrzany. Tak jak jest teraz będziesz grzał te 600l. Po rozgrzaniu żadziej będzie się załączał kocioł gazowy na podgrzanie CWU i tyle, ale ostatecznie po przekroczeniu dolnego progu histerezy CWU i tak ci rozgrzeje bufor na nowo. Gdzieś w necie widziałem taki schemat. Jak uda mi się go namierzyć to go podrzucę. Faktycznie mogą być potrzebne elektrozawory odcinające i jakiś mądry sterownik do tego. Temat jest raczej skomplikowany (jak dla mnie przynajmniej)ale może czegoś się nauczę. No i ten tygodniowy termin...
  7. Genaralnie to poprosimy o w miarę dokładny szkic tego, co masz zamiar zbudować. Przyda się też więcej informacji, czy układ otwarty czy zamknięty, obieg wymuszony czy również grawitacyjny, zaznacz też proponowane średnice, umiejscowienie poszczególnych elementów itd. Co do rodzaju zaworów zasilania to jaki typ grzejników: z przyłączem dolnym, bocznym czy może żeberkowe? Jeżeli to standardowe grzejniki z przyłączem bocznym, to nie mogę sobie wyobrazić jak kątowy zawór zasilania może mieć głowicę na dole? Gwarantuje, że posypią się podpowiedzi kiedy pojawi się szkic.
  8. Jeżeli boiler jest atestowany na 6 bar, to załóż zawór o takiej właśnie wartości. Wystarczy jeden. Zasada jest taka, że zawór bezp montuje się możliwie najbliżej zasobnika. Pytanie czy założysz zawór zwrotny/bezpieczeństwa w monobloku, czy oba elementy oddzielnie. Na schem masz przykład montażu dwóch niezależnych elem. Proponuje też zainstalować zawór spustowy pod boilerem, taki jak do CO ze złączką na wąż. W razie potrzeby bez problemu opróżnisz boiler. Reduktor zależy od wartości ciśnienia w sieci. Jak założysz o wartości 3,5 bara, to może się okazać, że zbijesz 0,5 bara względem sieci. Nie wiem jak u ciebie ale u mnie wodociągi podają średnio 3-3,5 na sieć. Jakie wartości ciśnienia chcesz mierzyć tymi manometrami? Na CO nie widzę potrzeby, bo układ otwarty, chyba poglądówka na kotle. Na wodzie użytkowej też nie widzę sensu. Jeśli chcesz nadzorować ciśnienie w konkretnym miejscu instalacji to tam też manometr zamontuj. Reduktory ciśnienia są standardowo wyposarzane w manometr jeżeli o to ci chodzi. Naczynie wzbiorcze ma pomieścić 4-7% całkowitej pojemności instalacji. Potrzebne ci jest aż 40l? W razie pytań pisz. Pozdrawiam.
  9. Można założyć tylko zawór bezpieczeństwa (6 bar), tyle że jest duże prawdopodobieństwo, że będzie sobie kapał w trakcie rozgrzewania zładu zasobnika. Zimna woda jak pewnie wiesz zwiększa swoją objętość po podgrzaniu. Ponieważ zawór zwrotny (sprawny) nie pozwoli cofnąć się wodzie do sieci, więc albo rozszerzająca się objętościowo woda "rozedmie" zasobnik, albo zawór bezpieczeństwa trochę jej upuści (stąd kapanie). Rozwiązaniem najbezpieczniejszym jest montaż małego naczynia przeponowego do CWU między zasobnikiem a zaworem zwrotnym. Do 120 l wystarczy poj. 8l, do dostania za ok. 80-90 zł. UWAGA! Nie zastępuje ono zaworu bezpieczeństwa! Ten musi być montowany zawsze! Również między zasobnikiem a zaworem zwrotnym. Trochę chyba rozjaśniłem. Pozdrawiam
  10. Ha! Podziałało! Sam bym na to wpadł ale instynkt zawsze mi podpowiadał, żeby "skinów" nie drażnić. Pytanie tylko, dlaczego w "hamerykańskiej" wersji "dziś" i "wczoraj", to "dziś" i "wczoraj" a nie "today" i "yesterday"? Sie czepiam. Wiem. Ale to nie logiczne. Dzięki! Pozdrawiam. Krzysiek
  11. Wady fabrycznej nie można wykluczyć, jednak mało prawdopodobne, że trafiły ci się 3 sztuki. Tu masz link do precyzyjnej animacji: www.pl.heating.consumers.danfoss.com/PCMFiles/7/master/other_files/Animacje/trv02_pl.swf
  12. Witam administratorów. Chyba za długo już jestem na tym urlopie, bo zaczynam czepiać się szczegułów :rolleyes: Zauważyłem, że adnotacje czasu umieszczenia poszczególnych postów na forum są "dwujęzyczne". Te najświeższe są po polsku: "dziś", "wczoraj" a te starsze już po angielsku: np. "Jul 10 2011 08:00". Nie pogniewam się jeżeli temat zostanie zignorowany B) W gruncie rzeczy komu to przeszkadza! Pozdrawiam!
  13. Witam. Nie mogę doszukać się zalet łączenia (?) rury wyrównawczej z rurą bezpieczeństwa w sposób wyrysowany na schemacie. To wg mnie ta sama sytuacja jak powszechnie spotykane stosowanie jednej rury wzbiorczej, która pełni obie funkcje (rury wyrównawczej i bezpieczeństwa). Prawidłowe przyłączenie naczynia masz na rys.1 Rura wyrównawcza wpięta: powrót kotła-spód naczynia Rura bezpieczeństwa wpięta: góra kotła-góra naczynia Rura przelewowa.... tutaj wszystko jasne Rura sygnalizacyjna spokojnie do pominięcia. Jest ona wpinana tuż nad spodem naczynia lub tuż poniżej rury przelewu i jak widzisz posiada zawór odcinający na dole. Jej jedynym zadaniem jest sygnalizacja obecności wody w naczyniu, tzn. jeśli naczynie będzie puste i otworzysz umieszczony na niej zawór, to po krótkiej chwili przestanie lecieć woda (spłynie tylko ta która w niej zawsze zalega). Przy małych naczyniach to rozwiązanie mało praktyczne i zbędne. Dlatego właśnie trudno spotkać "czwarty otwór" w naczyniach dostępnych na rynku. Na schemacie masz zawór odpowietrzający na rurze przelewowej. Jeśli nie nadąży on wpuszczać powietrze do rury przelewowej w trakcie przelewania się wody, to rura ta może wyssać cała wodę z naczynia. Prawidłowym rozwiązaniem jest wykonane tzw. "fajki" lub zwykłej niezaślepionej rurki wyniesionej kilkanaście cm ponad naczynie. Nie wiem o co ci chodzi z tym napełnianiem układu. Na żadnym schemacie nie jest to wrysowane. Mały szczegół jeszcze. Poprawiłeś schemat pompy CO, jednak filtr powinien znajdować się pomiędzy zaworami pompy, inaczej do czyszczenia filtra spuszczasz wodę do poziomu filtra. To samo jeśli chodzi o zawory zwrotne. Jeśli któryś nawali, to łatwiej taki wymienić jeśli znajduje się on między zaworami odcinającymi. Pozdrawiam
  14. No to po kolei. Kociołek rozumię, że jest w piwnicy i nie ma podniesionego powrotu (do 4D). Główna uwaga dotyczy zaworu zwrotnego na powrocie. Niby jak on ma działać? W którą stronę przepuszczać i kiedy? Zastanów się jakie są kierunki przepływu gdy pompa pracuje i kiedy stoi (grawitacja). Do poziomego montażu moim zdaniem zawory klapowe. Kociołek na bank sterowany. Byćmoże nawet z podajnikiem. Gdy braknie zasilania i staną pompy, to w kotle powinno wygasnąć. Pozostanie kwestia rozładowania jego bezwładności cieplnej, z czym poradzi sobie wg mnie sam boiler. Musisz tylko wmontować grawitacyjne obejście na jego zasilaniu. Jeśli w kotle wygasa, bo brakło prądu, to i tak musisz zejść do kotłowni, by rozpalić na ruszcie awaryjnym lub uchylić drzwiki popielnika. Jeśli już będziesz przy kotle, to jaki problem otworzyć "awaryjne" zawory odcinające na wyrysowanych obejściach? Dobre działanie grawitacji wiąże się z zachowaniem odpowiednich średnic na przewodach oraz przeznaczonymi do takiego obiegu zaworami grzejnikowymi. Inaczej albo brak efektu albo letnie gzejniki. Pytanie po co ci ta grawitacja i jakich efektów oczekujesz? Do zabezpieczenia przed krótkimi przerwami w dostawie prądu dobrze spisują się UPS-y (komputerowe zasilacze awaryjne) podpięte tylko do głównej pompy. Na dłuższą metę wystarczy zwykły akumulator + przetwornica. Jeszcze jedno. By osiągnąć jakikolwiek efekt grawitacji, przy zaniku prądu należałoby "zamknąć" 4D, bo będzie zakłócał obieg. Reasumując. Gdy braknie zasilania idziesz do kotłowni, zamykasz podmieszanie na 4D, otwierasz zawory obejścia tego zaworu i przechodzisz na spalanie na ciągu kominowym. Tak to widzę. Pozdrawiam
  15. Jest jedna pompa na wszystko, czyli propozycja IVEN-a jest najlepsza i do zrealizowania bez pośpiechu (mała ingerencja w układ). Pracą pompy steruje najpewniej jakiś regulator. Załącza pompę przy określonym progu (np. 35 stC) i wyłącza gdy spadnie poniżej np. 25 stC. Oczywiście efektem końcowym jest jednoczesne wychłodzenie zbiornika z ciepła wodą, co sam zaobserwowałeś. Najprościej będzie domontować na wejściu do boilera (zasilenie z kominka) elektrozaworu przelotowego z siłownikiem. Wystarczy 3/4". Do obsługi wspomniany termostat przylgowy na rurę przed elektrozaworem, ustawiony na zamknięcie zaworu poniżej powiedzmy 40 stC lub jak tam uważasz. Będzie to coś w rodzaju priorytetu CO, czyli dopóki z kominka nie popłynie woda o temp wyższej niż 40 stC, boiler nie będzie się rozgrzewał. Jakby nie patrzeć z jednej strony minus, z drugiej plus, bo szybciej zagrzeją grzejniki. Z kolei gdy kominek zacznie się wychładzać, to przy nastawionej temp zamknięcia, czyli 40 stC zamknie się elektrozawór, zapobiegając dalszemu wychładzaniu boilera. Letnia woda do rana powinna się utrzymać. Jeżeli regulator pompy co ma dodatkowe wyjście na ewentualną pompę boilera, to można spróbować je wykorzystać do wysterowania elektrozaworu. Przykładowy termostat przylgowy na Allegro: przedmiot nr 1688122875 Przykładowy elektrozawór: przedmiot nr 1706342529 Pozdrawiam.
  16. Każdy zasobnik ciepłej wody użytkowej posiada zawór zwrotny na rurze zasilającej z sieci, po to właśnie, aby gorąca woda z zasobnika w razie braku ciśnienia w sieci, nie cofnęła się do rurociągu. Najczęściej dochodzi wówczas do uszkodzenia wodomierzy, które nie są przystosowane do pracy w wyskokiej temperaturze. Ma to również tą zaletę, że do sieci publicznej nie przedostaną się bakterie legionelli, które lubią się rozwinąć w domowych instalacjach grzewczych. Dlatego właśnie gdy zasilanie na działce wraca masz boiler wypełniony wodą i gotowy do pracy. Jest to normalne i świadczy o sprawności zaworu zwrotnego i nie wolno tego omijać. Ewentualnie między zaworem zwrotnym a boilerem wmontuj trójnik z zaworem spustowym. Będzie można na zimę opróżnić boiler. Jeśli o to ci chodziło to chyba wszystko jasne. Pozdrawiam.
  17. Nie mam nic przeciwko nowym "ideom", ale... Zakładamy maksymalną wydajność pianki, którą producent wylicza w ściśle określonych warunkach temperaturowych. Im niższa temp otoczenia tym mniejsza wydajność. Czyli ocieplanie zostawiamy na... lato? Stosunek cen 60gr do 95gr na metrze, przy pominięciu czasochłonności wykonania i kosztu PCV. Mając do ocieplenia 100m rur zaoszczędzimy 35 zł... Znam dużo przyjemniejsze sposoby spędzenia czasu wolnego, a za 35 zł nie znajdzie się nikt do tej roboty. Na rynku jest gotowa pianka do ocieplania rur w odcinkach ok. 1zł za mb grubości 12mm. Pozostaje jeszcze problem równego nałożenia pianki, czyli centrowania prowadzącej rury PCV.
  18. Temat przerobiłem. Dochodzi do odwrócenia obiegu grzania boilera. Woda się nagrzewa, ale słabo i trwa to bardzo długo. Może pomogłoby wpięcie boilera tuż przy wyjściu i wejściu kotła na dużych średnicach, jednak nie drążyłem dalej tego niepewnego tematu. Mimo to życzę powodzenia i dalej obstaję przy swoim. Pozdrawiam.
  19. Element nierozbieralny. Do układu zamkniętego stosuje się zawory 2,5-3 barowe. Załóż taki i powinno być dobrze.
  20. "Rozmontowywanie" zostawiam innym. Zastanawia mnie jak to wyjdzie kosztowo w przeliczeniu na metr?
  21. Zależy czego od instalacji wymagasz. Zakładając, że ma być tylko jedna pompa, to trzeba wyrzucić 4D i dalej już "klasycznie". Tracisz jednocześnie funkcję ochrony kotła i redukcji temp na grzejniki. Regulacja temperatury wody w obiegu za pośrednictwem regulatora kotła. Można też wpiąć boiler na wyjściu zaworu 4D, wtedy może się okazać, że nie dogrzejesz wody w zasobniku, np. zmieszasz na zaworze do 40sC to taką max temp dostaniesz w kranie (w praktyce niższą). Można oczywiście ustawić 4D na "full", tylko czy to ma sens? Najrozsądniej chyba podpiąć się do tych gotowych przyłączy i dorzucić drugą pompę.
  22. Na obiegu cwu powinien być zawór zwrotny. Nie widać czy jest, a jest bardzo ważny! Nie jestem zwolennikiem takiego podpinania pomp. Zauważ, że pompa CO i CWU pobierają wodę bezpośrednio z kotła, natomiast pompy 3 i 4 korzystają z tego co przetłoczy pompa CO. Pytanie ile z jej wydajności pozostanie na obsługę piętra? Na początek pompa CO na bieg nr 3, pompy 3 i 4 na bieg nr 1. Jeśli instalacja jest nowa, warto sprawdzić drożność filtrów siatkowych. Lubią się przytkać w pierwszych dniach pracy instalacji. Napisz coś więcej o rozkładzie temperatur. Ile na kotle, ile na grzejnikach, ile na powrocie do kotła.
  23. Słyszałem, że lepiej idzie zarobić na handlu rudą uranu... :)
  24. Zanim zaczniesz wyzbywać się gwarancji na kocioł, upewnij się czy problem leży po stronie dmuchawy. Zakładam też, że moc kotła jest dobrze dobrana. Co to za kocioł? Do jakiego paliwa skonstuowany a czym palisz? Spalanie dolne czy górne? Wymieniałeś opał z innego źródła? Jak dla mnie za dużo prawdopodobnych możliwych przyczyn aby wyrokować w kierunku dmuchawy. Swoją drogą na czym opierasz swoją diagnozę? Jeśli konstrukcja kotła na to pozwala, odepnij dmuchawę od sterownika i spróbuj rozpalić na ciągu kominowym. Jeżeli kocioł dociągnie do żądanej temp to problem faktycznie po stronie dawkowania powietrza. Jeśli nie, to sprawa trochę bardziej skpmlikowana. Co do montażu dmuchawy to chyba jedynym wyznacznikiem jest poziome ukierunkowanie osi wirnika. Mimo to dodawanie kolejnych "zakrętów" na drodze dmuchawa-palenisko to zły pomysł. Sprawdziłbym też czy nie doszło do pomyłki w montażu i nie założono na kotle dmuchawy o za małej wydajności. Miałem taki przypadek gdy klient zakupił kocioł z "wystawy" zmontowany przez obsługę sklepu. Pozdrawiam i powodzenia! P.S. Właśnie się dopatrzyłem. Ten temat chyba już umarł? Skąd go kolega robogaz wykopał?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.