Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Antracyt + Pid


vernal

Rekomendowane odpowiedzi

:) to teraz już kręcisz się wokół 4 kW przy średniej około 0 za oknem, max do - 5 C będziesz palił w miarę dobrze palił antracytem.

Ale się nie zrażaj, spróbuj :) i pamiętaj te wyliczenia są pi x oko

 

witam,

 

a skad te ograniczenie do minus 5? -6 czy -10 nie moze być? co się stanie? mozna zagęścić podawanie i moc wzrośnie zwłaszcza przy zwiększonym ciągu przez mróz.

?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:) to teraz już kręcisz się wokół 4 kW przy średniej około 0 za oknem, max do - 5 C będziesz palił w miarę dobrze palił antracytem.

Ale się nie zrażaj, spróbuj :) i pamiętaj te wyliczenia są pi x oko

 

po co te wyliczenia, czy ktos bedzie stał z kalkulatorem przy kotle?

ustawia sie stały nadmuch bez nadzoru i wybiera moc aby bylo ciepło w domu, zagląda co period 24h do zasobnika, więc widać zużycie, co więcej trzeba?

 

moze tylko odgrzebac skorupy i kalafiory kiedy wystąpia przy ociepleniu, bo nie sposób ich uniknąć przy topnieniu antracytu.

Takie spalanie antracytu przy małej płycie a stosunkowo duzej mocy jest nie do uniknięcia.

 

i to podejscie jest praktyczne nie akademickie (spalanie doszczętne na małej mocy) gdyż mamy kotły do groszku i miału a nie do antracytu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy moge zauważyć, że różne temp. spalin mogą być wynikiem nie tylko różnych ustawień dmuchawy ale różnych mocy (wielkości żaru) ?

no i te temperatury spalin trwają tyle a tyle czasu, = ile żyje antracyt przy danym ustawieniu dmuchawy...

 

jesli ktos poda takie wyniki to znaczy ze ważył opał z paleniska przed jego rozpalaniem... potem gasił nasypywał inną masę i operacje pomiarowe powtarzał... dość to karkołomne ale tylko wtedy wiarygodne...

Z jakimś srednim błedem poza klasami raczej, można mierzyć od porcji do porcji na "chodzącym" kotle masę opału no i wtedy należałoby zmierzyć też przepływ masy powietrza, gdyż lambda jak już wiemy, niewiele nam powie

do pomiarów o ktorych piszesz.

 

osobiscie nie mierzylem bo widac na wykresie oscylacje w zakresie temp. wody zasilającej CO a ilosc porcji policzona przez skrypty odpowiada + - danej mocy.

 

Na obrazku poniżej zaznaczone na czerwono wyrazny spadek temp. wody z kotla czyli przygasanie paleniska oznaczający zmasowane kalafiory, temp. zewn. to okolice 0 st. C.

tak przedstawia sie walka ze skrzepami antracytu, bierze sie on tez z osiagniecia temp. w obiekcie (fioletowa krecha) co przeklada sie na dluzsze czasy wypalania opału z paleniska (prostokąt żółty do góry oznacza osiągniecie nastawy na potencjometrze z prawej)

i do tego dochodzi a raczej w tym czasie już trwa pewien poziom ocieplenia (żółta ciągła) co ma wpływ i na ubytek ciepła z chałupy (mniejszy) i zatem przyrost w chałupie ciepła zanim to czujka pokojowa zauważy i spadek ciągu

co za tym idzie duszenie paleniska antracytowego... PID radzi sobie ile moze na tym palenisku 20x20cm dobrze by bylo zwiekszyc kociol z 22kW do 35kW specjalnie dla antracytu i bylby pewnie spokoj ze ho ho...

post-21313-0-38307200-1323448378_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaram Ci przedłożyć moje stanowisko w sprawie antracytu. Montez nie wiem czy zauważyłeś, ale małymi kroczkami zbliża się zima, a ja także chciałbym mieć w chałupie ciepło.

Masz dobrą pamięć co do istoty mojej przeróbki tradycyjnego palnika retortowego, ba nawet się wtedy uskarżałem, że mi w domu za ciepło ale to było w maju tego roku.

 

Ja nie napisałem, że antracyt jest złym paliwem. Po prostu, tego szlachetnego węgla nie da się spalać na retorcie. Podkreślę dobrze spalać.

 

 

Ja porażkę z antracytem poniosłem matematycznie, na wielkości powierzchni paleniska.

Jak znajdziesz na forum moje szkice przeróbki retorty, są tam także podane wymiary. Niestety na palenisku o powierzchni 172 cm2 spalając antracyt nie można uzyskać odpowiedniej ilości energii cieplnej, która gwarantowała by przetrwanie zimy.

 

To tyle na razie. Na pewno napiszę niebawem nieco więcej.

 

 

 

Pozdrawiam

Andrzej

 

na wstepie zaznacze, ze ja tez nie napisałem, że uważasz ze antracyt jest złym paliwem, nic podobnego nie zasugerowałem, zdziwiło mnie jednak to, że okazuje się (w domysle mialem inny obraz), że masz niewystarczającą moc z antracytu na palenisku.

 

Czy to chodzi o dbałość o "dobre spalanie antracytu" czyli bez topnienia? czyste wypalanie w białych rękawiczkach? Ja mysle ze sie trzeba pobrudzic troche kalafiorami i ukurzyć ale cieszyć ciepłem z większej mocy.

Inna rzecz jesli mocy jest za mało przez "niedotlenienie mózgu" :)

 

Widzicie, drodzy forumowicze, problem z retortą polega na tym dziwnym (z mojego pktu widzenia) podawaniu dawki od spodu żaru, pomijając kwestię niskiego paleniska i małej ilości żaru.

Druga kwestią jest niedostarczenie na czas nowej porcji. Na czas oznacza zanim budyń się rozleje i zastygnie (wypali na tyle lub pozakleja na tyle otwory ze zastygnie).

 

Czekam Andrzeju na więcej, bardzo mnie zaskoczyło, że dla powierzchni 170m.kw. jest taki problem, toż to do mojej powierzchni palnika 440cm.kw ale powierzchni do ogrzania 300m.kw. ma się tak jak dla twojej powierzchni wielkosc palnika 220cm. kw. czyli mniej wiecej o ok. 50cm. kw. zaledwie mniej, wiec mnie to dziwi,moze dlatego domyślnie uważałem, że skutecznie ogrzewasz domek antracytem.

 

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Druga kwestią jest niedostarczenie na czas nowej porcji. Na czas oznacza zanim budyń się rozleje i zastygnie (wypali na tyle lub pozakleja na tyle otwory ze zastygnie).

 

Czekam Andrzeju na więcej, bardzo mnie zaskoczyło, że dla powierzchni 170m.kw. jest taki problem, toż to do mojej powierzchni palnika 440cm.kw ale powierzchni do ogrzania 300m.kw. ma się tak jak dla twojej powierzchni wielkosc palnika 220cm. kw. czyli mniej wiecej o ok. 50cm. kw. zaledwie mniej, wiec mnie to dziwi,moze dlatego domyślnie uważałem, że skutecznie ogrzewasz domek antracytem.

 

pozdr

 

 

Odnośnie podawania paliwa to Harman ma palnik, gdzie antracyt jest podawany pod żar, ale tam raczej budyń nie występuje bo oni palą tzw groszkiem.

Mam nadzieje że uda mi się zrobić coś a`la Harman i sprawdzę zachowanie palnika, gdy nowa porcja jest pod budyniem.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no wlasnie uwazam to za błąd - pod budyn - ale moze to ja zle mysle...

 

jestem ciekawy efektow ... juz zacieram rece :)

 

aha troche sie pogubilem z tym palnikiem Harmana - ten palnik jest do groszku i podawanie pod budyn ale palą groszkiem??? tzn ktos go stosuje do antracytu tylko kto? (bo nie producent)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam z nowym spostrzezeniem dotyczącym PID serdecznie wszystkich.

 

Chcialbym sie podzielic smiesznym i jednoczesnie ciekawym zjawiskiem ktore zaobserwowałem na frakcji 6-13mm

 

Otóz kiedy potrzebuje dogrzac chałupę, na dworze zbliża się wieczór i zaczyna szeleścić lekki mrozek a temp. zewn. zbiega

leciutko z zera do -4, tłoczysko poci się pod batem PID zasypując co rusz nową porcją palenisko, zbiegam

po 10 godzinnej nieobecnosci w domu a 24 godzinnej prawie nieobecnosci w kotlowni i patrze na palenisko

i co widze?

 

Zanim napisze co widze, podam stosowne wartosci: trend temp. kotła rosnący, woda z Co około 60 st. C,

w domu ok. 22,5 st.C na zewn. widoczny spadek od kilku godzin...

 

A co na palenisku - sterta drobnego mojego ulubionego antracytu 6-13, z przodu prawie czoła płyty paleniskowej

z centymetrem będzie to moze 3-4cm od odchłani popielnika, otchłani niezupełnej gdyż zawalonej płatami skorup

o średnicach 10cm zwartymi ale bardzo delikatnymi pękającymi pod dotykiem, więc znacznie przepalonymi,

po chwyceniu palcami rozsypuje się toto do brunatnego dobrze znanego proszku....

 

Zaglądam wgłąb i widzę jak podajnik akurat zaczyna podawac....

przyswiecam latarą, która stoi w pogotowiu wlasnie do tego celu,

Czekam z niecierpliwością licząc sekundy 21, 22, 23.... i zaczyna sie szoł:

 

Patrzę uważniem skupiam się - podajnik zaczyna wracać - 27, 28, 29 sekund

Prawie nic się nie nasypało, dosłownie drobinki i okruszki na miarę kilunastu czasem moze kilkudziesięciu gram.

 

Why?

Wysokość / poziom zapełnienia komory świeżym antracytem sięga liczby 10cm (wysoko!)

nagromadzenie na płycie przed żarem sięga jeszcze wyżej.

Z tyłu - podczas podawania porcji ma miejsce takie zdarzenie - kiedy tłok się odsuwa, ustępuje miejsca

nagromadzonemu opałowi wcześniej, do tego stopnia, że wypchnięte wcześniej podane porcje wracają

w stronę tłoka. Dopiero kiedy ubytek żaru przez spalenie powoduje ubytek kopca na palenisku

podajnik wciskając po kilka razy po części te same porcje w te i z powrotem na palenisko

osiąga cel - przesunięcie całej zawartości paleniska w stronę popielnika.

 

jest to ciekawe zjawisko z 2 powodów:

1. bardziej negatywny - dłuższe trzymanie co prawda dużego nagromadzenia opału w części żaru (na koncu płyty pal.)

powoduje z czasem zator-skorupy (ale tez nie do konca gdyz "rozladowanie żaru" ma miejsce wraz z obnizaniem sie

temp. zewn. i wzrostem ciągu kominowego czyli szybszym wypalaniem żaru)

2. pozytywny - jw powoduje dokladne wypalanie i zapobiega (sklejony budyn stanowi opór) nadmiernemu wypychaniu

żaru do popielnika przez kolejne porcje - zatem wielkość żaru stanowi istotny opór mechaniczny dla kolejnych porcji

które długi czas swobodnie się gromadzą i spiętrzają (!) za strefą zaru oszczędzając opał, dzieje się to po części naturalnie...

Poza tym stanowi to bufor czy tam zapas dla kolejnych okresów - zarówno cieplejszego na zewn. czy zimniejszego.

 

Ale czy nie o to właśnie chodzi w PID ?

 

Czy ktos z Was zobaczył cos podobnego?

 

pozdr

Edytowane przez montez
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

A co na palenisku - sterta drobnego mojego ulubionego antracytu 6-13, z przodu prawie czoła płyty paleniskowej

z centymetrem będzie to moze 3-4cm od odchłani popielnika, otchłani niezupełnej gdyż zawalonej płatami skorup

o średnicach 10cm zwartymi ale bardzo delikatnymi pękającymi pod dotykiem, więc znacznie przepalonymi,

po chwyceniu palcami rozsypuje się toto do brunatnego dobrze znanego proszku....

 

Zaglądam wgłąb i widzę jak podajnik akurat zaczyna podawac....

przyswiecam latarą, która stoi w pogotowiu wlasnie do tego celu,

Czekam z niecierpliwością licząc sekundy 21, 22, 23.... i zaczyna sie szoł:

 

Patrzę uważniem skupiam się - podajnik zaczyna wracać - 27, 28, 29 sekund

Prawie nic się nie nasypało, dosłownie drobinki i okruszki na miarę kilunastu czasem moze kilkudziesięciu gram.

 

Why?

Wysokość / poziom zapełnienia komory świeżym antracytem sięga liczby 10cm (wysoko!)

nagromadzenie na płycie przed żarem sięga jeszcze wyżej.

Z tyłu - podczas podawania porcji ma miejsce takie zdarzenie - kiedy tłok się odsuwa, ustępuje miejsca

nagromadzonemu opałowi wcześniej, do tego stopnia, że wypchnięte wcześniej podane porcje wracają

w stronę tłoka. Dopiero kiedy ubytek żaru przez spalenie powoduje ubytek kopca na palenisku

podajnik wciskając po kilka razy po części te same porcje w te i z powrotem na palenisko

osiąga cel - przesunięcie całej zawartości paleniska w stronę popielnika.

 

jest to ciekawe zjawisko z 2 powodów:

1. bardziej negatywny - dłuższe trzymanie co prawda dużego nagromadzenia opału w części żaru (na koncu płyty pal.)

powoduje z czasem zator-skorupy (ale tez nie do konca gdyz "rozladowanie żaru" ma miejsce wraz z obnizaniem sie

temp. zewn. i wzrostem ciągu kominowego czyli szybszym wypalaniem żaru)

2. pozytywny - jw powoduje dokladne wypalanie i zapobiega (sklejony budyn stanowi opór) nadmiernemu wypychaniu

żaru do popielnika przez kolejne porcje - zatem wielkość żaru stanowi istotny opór mechaniczny dla kolejnych porcji

które długi czas swobodnie się gromadzą i spiętrzają (!) za strefą zaru oszczędzając opał, dzieje się to po części naturalnie...

Poza tym stanowi to bufor czy tam zapas dla kolejnych okresów - zarówno cieplejszego na zewn. czy zimniejszego.

 

Ale czy nie o to właśnie chodzi w PID ?

 

Czy ktos z Was zobaczył cos podobnego?

 

pozdr

 

Witam

Obrazowo, żeby nie napisać przekolorowano, ale u mnie ilość opału na palniku tak samo jak u Ciebie, popiół również częściowo w płatach. Spowodowane jest to niczym innym jak topieniem się popiołu, co powoduje zwiększeniem się ilości paliwa na palniku. Osobiście uważam że jest to bardziej na minus niż na plus, ponieważ gro tego popiołu jest jeszcze paliwem, które nie oddało tego co powinno. Zwróć uwagę jak wygląda popiół po samym budyniu, jest sypki i delikatny, a płaty jednak są inne, pomimo tego że jakoś tam się rozsypują. Poprosiłem sąsiada który ma kociołek tzw dolniak aby wrzucił mój "popiół" do siebie i o dziwo mówi że całkiem fajnie się pali, nie jest to co z węglem ale temp stabilna. Jego kociołek to jakiś stary no name bez żadnych sterowników czy innych dodatków.

Gdy zaczęły się u mnie problemy z budyniem również pokruszyłem popiół i wylądował w zasobniku, żeby utrzymać temp 65 st C na kotle(pod normalnym obciążeniem) podawałem co 50 sek i paliło się jakoś, pomimo tego że wcześniej był na palniku, podawanie co 9 - 11 minut, czyli na palniku jakieś 30- 40 minut zanim przeszedł przez cały palnik.

 

OT: Dziwny ten antracyt jakiś, ale nie jestem w stanie podać żadnych dowodów ale ogólnie nowa dostawa nie podoba mi się, choćby pod względem koloru jak i zapachu. Z pierwszego mojego źródła, gdy dostałem antracyt za free to dosłownie lśnił jakby go ktoś pomalował lakierem, a przy tym twardy, nowy jakby trochę przyblakły częściowo matowy, nie chcę źle wróżyć ale chyba Polak potrafi wszystko. :angry:

 

Pozdrawiam

Edytowane przez CooleR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OT: Dziwny ten antracyt jakiś, ale nie jestem w stanie podać żadnych dowodów ale ogólnie nowa dostawa nie podoba mi się, choćby pod względem koloru jak i zapachu. Z pierwszego mojego źródła, gdy dostałem antracyt za free to dosłownie lśnił jakby go ktoś pomalował lakierem, a przy tym twardy, nowy jakby trochę przyblakły częściowo matowy, nie chcę źle wróżyć ale chyba Polak potrafi wszystko. :angry:

Witam,

No widziałem ten Twój obecny na składzie. Leżał obok bardziej lśniącego. Wtedy odniosłem wrażenie, że jest po prostu zabrudzony jakimś miałem.

Spróbuj go trochę umyć, ciekawe czy zacznie lśnić - jeśli tak, to jest ok.

Wydaje mi się, że ten 6-13 jest bardziej pochłaniany zanim się spali. Takie większe grudy się temu łatwo nie poddają.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich,

Dzisiaj firma Szar wysłała mi 200 kg natracytu 6-13, za kuriera wyszło sporo ale czego się nie robi by na własnej skórze doświadczyć jak pali się te czarno złoto, a wierze że w moim klimoszu spali się super i nie będzie żadnego kalafiora czy tam innego potwora :lol: Dokładnie przeczytałem wasze poprzednie posty z tego forum i innych podobnych dotyczących antracytu i zastanawiam się nad jedną rzeczą o której tutaj nikt nie wspomniał. Skoro antracyt ma mało substancji lotnych, tzn nie pali się zwyczajowym węgla dymem tylko niejako się żarzy to znaczy że niema tu ryzyka zanieczyszczenia spalinami wymiennika co ograniczyłoby znacząco sprawność kotła. Zatem w celu poprawienia wydajności spalania, utrzymania wysokiej temperatury kotła, zmniejszenia temp spalin (mniej ciepła w komin) powinno się zastosować regulator ciągu na szybrze komina. Ja spalam ekogoroszek z najmniejszą szczeliną na szybrze i zauważyłem znaczączą różnicę w efektywności oddania ciepła danej - stałej porcji opału. Oczywiście w sytuacji zwykłego węgla prędzej czy później odbije się to na sprawności z uwagi na szybsze zanieczyszczenie wymiennia ale jak wspomniałem wcześniej antracyt nie ma tyle substancji lotnych więc to ryzyko odpada. Co Wy na to, może sprawdzicie to wyliczając sprawność na podstawie licznika energii cieplnej przy otwartym szybrze i zamkniętym?

Drugie moje zapytanie do Szanownych kolegów, w jaki sposób mogę zainstalować oraz jaką wybrać sondę lambda bądz inny miernik do sprawdzania nadmiaru powietrza w spalinach?

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Obrazowo, żeby nie napisać przekolorowano, ale u mnie ilość opału na palniku tak samo jak u Ciebie, popiół również częściowo w płatach. Spowodowane jest to niczym innym jak topieniem się popiołu, co powoduje zwiększeniem się ilości paliwa na palniku. Osobiście uważam że jest to bardziej na minus niż na plus, ponieważ gro tego popiołu jest jeszcze paliwem, które nie oddało tego co powinno. Zwróć uwagę jak wygląda popiół po samym budyniu, jest sypki i delikatny, a płaty jednak są inne, pomimo tego że jakoś tam się rozsypują. Poprosiłem sąsiada który ma kociołek tzw dolniak aby wrzucił mój "popiół" do siebie i o dziwo mówi że całkiem fajnie się pali, nie jest to co z węglem ale temp stabilna. Jego kociołek to jakiś stary no name bez żadnych sterowników czy innych dodatków.

Gdy zaczęły się u mnie problemy z budyniem również pokruszyłem popiół i wylądował w zasobniku, żeby utrzymać temp 65 st C na kotle(pod normalnym obciążeniem) podawałem co 50 sek i paliło się jakoś, pomimo tego że wcześniej był na palniku, podawanie co 9 - 11 minut, czyli na palniku jakieś 30- 40 minut zanim przeszedł przez cały palnik.

 

OT: Dziwny ten antracyt jakiś, ale nie jestem w stanie podać żadnych dowodów ale ogólnie nowa dostawa nie podoba mi się, choćby pod względem koloru jak i zapachu. Z pierwszego mojego źródła, gdy dostałem antracyt za free to dosłownie lśnił jakby go ktoś pomalował lakierem, a przy tym twardy, nowy jakby trochę przyblakły częściowo matowy, nie chcę źle wróżyć ale chyba Polak potrafi wszystko. :angry:

 

Pozdrawiam

przy ogrzewaniu w połowie pażdziernika (jakies plusy 10-15) widzialem ze wszystko jest ok az do czyszczenia komina, nawet tu pisałem, ze mam przerwy stałe co 26 minut, Po czyszczeniu na tyle sie to pozmieniało ze ten sam antracyt znikał w 12 minut i nawet czesciej, Tez miałem takie mysli co do nowej dostawy, Odnosiłem wrażenie ze to juz nie to, dalej sie zastanawiam, bo czlowiek to taka podejrzliwa istota. Poza tym, logika podpowiada, ze jak cos sie dobrze reklamuje i sprzedaje to trzeba troszke .. zwiekszyc oplacalnosc... nie mam zadnych dowodów i myslenie w tej kategorii niczego dobrego nie przyniesie nikomu. Trzeba ustalic fakty i wtedy dopiero, ale to trudne, bo wszystko sie zmienia za bardzo. W kazdym razie:

- wczoraj zmniejszylem znow nadmuch, teraz jest juz, około 15-20% (prawie klapka zamknieta) - po tej zmianie duzo wolniej kocioł "wkreca sie" na obroty ale ilosc porcji spadła prawie o połowę... tj po 11 godzinach na liczniku mam nieco ponad 60 porcji wrzuconych na palenisko.

Temp. w domu taka sama jak wieczorem, wiec ilosc ciepla ogolnie i odczuwalnie jest podobna, teraz swieci slonce wiec nagrzewa mi dach a swieci juz od godziny czy 2. Zauwazylem, ze ma to istotny wplyw na temp. na kotle i zuzycie opału.

 

Na pewno jednak przy małym nadmuchu i oczekiwaniu większej mocy musi byc grubsza warstwa i grubsze płaty wychodzą (za mała pwierzchnia palnika z czym juz chyba wszyscy sie zgadzaja - do antracytu)

Tak wiec nie moge stwierdzic, ze jest gorszy. I mam jeszcze jedną nadzieję - ze nowe dostawy antracytu, moga wcale nie byc gorsze ani tez nie byc antracytem, moze to po prostu ruski groszek, tez slyszalem o takim weglu a tematu nie ciagnalem, wiec nie wiem co to jest ten ruski groszek, go nazywaja tak go nazywaja, mozemy go wrzucic do kategorii -długopalny typu antracyt bo juz zadnej pewnosci (nie chodzi o ludzką pomuslowosc) co do jakosci wegla nie mozna miec (chodzi o ilosc wiedzy ktora ma przecietny czlowiek czyli uzytkownik - kazdy juz moze sobie zrobic teorie i hipotezy jakie chce)

 

najwazniejsze w tym wszystkim jest to czy manipulujac wszytkimi mozliwymi sposobami da sie uzyskac te ilosc energii ktorą ja uważam za wzorcową z poprzednich sezonów - to test dla mnie.

Po małym zamieszaniu z kominem i klapą wyczystkową sporo sie nauczylem, jak nieszczelna klapa wyczystkowa komina moze sprawiac wrazenie "slabosci antracytu", czy jego slabej jakosci.

 

Ubieglej zimy jednak przy nadmuchu 100% antracyt palil sie dłuzej.

Dzisiaj przy nadmuchu 20% dopiero moge osiagnac ten stan dluzej co w linijce wyzej.

Czy wyrzucenie kiku worków sadzy z podstwy komina moze dac ten efekt?

Naprawde nie wiem, a moze wegiel jednak sie zmienił? Faktem jest ze przed antracytem spalałem czeski groszek - mega sadza! Kociol byl produkcją sadzy, zatykła lazara doslownie po 2 godzinach, po dobie nie czyszczenia płomiennic palenisko gaslo

z braku komina... Nastepnie zakupilem przypadkiem antracyt i wszystko bylo jak w bajce...

Gdybym teraz pierwszy raz go uzył, na pewno bym zrezygnował, nie bylbym w stanie uwierzyc ze to jest ok. paliwko.

 

aha co do zapachu - smierdzi jakby ktos obornik na niego sypał. I to samo miałem w poprzedniej dostawie czyli zakup listopad 2010 wiec juz wtedy tak smierdzial i myslalem ze to cos innego... teraz odkrylem, ze to z antracytu, wiec tez do zapachu nie moge sie doczepic, ze jest inny od tego roku. wiec na razie wszystko ok. Mialem co najmniej 20 okresów w ktorych watpilem i zaczynalem miec go dosc. ale to wszysko to .. powietrze + grubosc żaru

Natomiast w 2009 smrodu takiego nie bylo. w 2010/2011 zuzycie opału bylo ok, wiec to ze smrod sie pojawil, no problem, zreszta jest to taka lekka nutka :) nie przeszkadza za bardzo, to weglowodory aromatyczne :)

 

ale mrozy przed nami zobaczymy jak to bedzie w tym sezonie

 

/ uzupelnilem opał - zuzyłem 2 worki 6-13 przez ostatnie 4 doby, zuzycie wyraznie spadło, temp. zewn. to około 0 lekki minus oraz lekkie plusy/

w popiele wysypanym z ostatniej doby zaczynaja sie pojawiac spore ilosci kawaleczków wogole nie spalone co oznacza przesuniecie sie zaru w strone popielnika

maksymalne, i to wlasnie oznacza maxymalną moc przy minimalnym powietrzu i maxymalnym podawaniu opału aby te moc uzyskac, zadne

tam badanie tlenu nie da tak wyraznych informacji nt czy spalanie jest ok, czy ilosc powietrza jest ok. bo tu chodzi o te konstrukcje kotla i paleniska i takie sterowanie wiec opal poddany

takim zabiegom jak zmniejszenie powietrza ale zwiekszenie MASY żaru na palenisku dopiero przez organoleptyczne (odczucie ciepla w domu) badanie na sobie,

powie nam o jego zuzyciu/ Mysle, ze duzo w popielnku tych kawaleczkow to spore straty, ale sa one niczym do ilosci popiolu w postaci kalafiorów, ktory moglyby sie przeciez fajnie spalic.

a sie nie spalaja, przez nadmiar powietrza....

 

pozdr

Edytowane przez montez
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich,

Dzisiaj firma Szar wysłała mi 200 kg natracytu 6-13, za kuriera wyszło sporo ale czego się nie robi by na własnej skórze doświadczyć jak pali się te czarno złoto, a wierze że w moim klimoszu spali się super i nie będzie żadnego kalafiora czy tam innego potwora :lol: Dokładnie przeczytałem wasze poprzednie posty z tego forum i innych podobnych dotyczących antracytu i zastanawiam się nad jedną rzeczą o której tutaj nikt nie wspomniał. Skoro antracyt ma mało substancji lotnych, tzn nie pali się zwyczajowym węgla dymem tylko niejako się żarzy to znaczy że niema tu ryzyka zanieczyszczenia spalinami wymiennika co ograniczyłoby znacząco sprawność kotła. Zatem w celu poprawienia wydajności spalania, utrzymania wysokiej temperatury kotła, zmniejszenia temp spalin (mniej ciepła w komin) powinno się zastosować regulator ciągu na szybrze komina. Ja spalam ekogoroszek z najmniejszą szczeliną na szybrze i zauważyłem znaczączą różnicę w efektywności oddania ciepła danej - stałej porcji opału. Oczywiście w sytuacji zwykłego węgla prędzej czy później odbije się to na sprawności z uwagi na szybsze zanieczyszczenie wymiennia ale jak wspomniałem wcześniej antracyt nie ma tyle substancji lotnych więc to ryzyko odpada. Co Wy na to, może sprawdzicie to wyliczając sprawność na podstawie licznika energii cieplnej przy otwartym szybrze i zamkniętym?

Drugie moje zapytanie do Szanownych kolegów, w jaki sposób mogę zainstalować oraz jaką wybrać sondę lambda bądz inny miernik do sprawdzania nadmiaru powietrza w spalinach?

Pozdrawiam

 

no i chyba trafiłeś kolego w sendo - ujałeś istote sprawy w kilku zdaniach! Regulacja ciagu na szybie komina to jest wlasnie to, czego DOŚWIADCZYŁEM ostatnio na własnej skórze, jedynym powodem dla ktorego sie tego nie robi jest zabrudzanie wymiennika

i suma zysków z ograniczenia ciągu wlasnie na antracycie jest niesamowita.

 

Czy możesz mi podpowiedzieć jak takie cudo sie montuje na rurze za kotłem? gdzie to cos kupic, jak to zrobic, nie mam pojecia... a wlasnie o tym mysle cały czas i mi to spokoju nie daje, obecnie dzieje sie to naturalnie - zbierajacy sie proszek w za kotlem troche ogranicza ciag ale nie za bardzo

dlatego musze sie meczyc ze zmniejszeniem nadmuchu i wadami co za tym idzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Ja u siebie w ling Combi mam oryginalny szyber w kotle na wyjściu z pieca więc mogę sobie regulować go wajchą z przodu pieca (z lewej strony przy górnych dzwiczkach), aczkolwiek mam znajomych którzy w tym piecu, pomimo że mają ten szyber instalują drugi na rurze która wychodzi z pieca do komina. Chłopaki ustalają tak mały ciąg że w trakcie intensywnego palenia mogą położyć na czopuchu rękę do 15 sekund, to świadczy o bardzo niskiej temp. spalin wychodzących z pieca. Wówczas następuje ciekawe zjawisko, przy dużym nadmuchu, i przymknięciu szybra, nastepuję podciśnienie w komorze spalania, co również bardzo mnie interesuje w następstwie spalania samego antracytu, który wg. mnie nie powinien powodować zanieczyszczenia wymienika. Takie podciśnienie ciepła w wymienniku mogłoby (choć nie musi) znacząco ograniczyć ilość spalanego antracytu.

Taki regulator ciągu jest do kupienia w sklepach z piecami jak i akcesoriami do pieców.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

coraz bardziej mnie zaciekawia co piszesz, pare postów wstecz piszę o tym zjawisku podciśnienia, nikt mi nie odpowiedział....

 

czytam tę wypowiedz i oczom nie wierzę, właśnie takie cos miałem w poprzednich sezonach, przy nadmuchu na full bylo piękne wypalanie antracytu jednocześnie zatkane od góry wylot spalin i miodzio!

temp. spalin jak piszesz, że rękę można położyć i o to chodzi!

 

WYbieram sie w takim razie do sklepu, zaraz wsiadam w auto!

O to mi wlasnie chodzilo - przy samym palenisku full powietrza jednoczesnie minimum na wyjsciu - czyli zatrzymywanie całego ciepła w kotle...

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

,,,, Czekam Andrzeju na więcej, bardzo mnie zaskoczyło, ,,,,

 

Montez z tego powodu, że Cię lubię nasypałem dziś jeszcze raz do zasobnika antracytu o granulacji 6-13.

 

Podawanie i przerwa ustawione na sztywno.

Podawanie 6 sek

Przerwa 180sek

Przewidywane zużycie opału 11.35kg na dobę

Stan licznika na ciepłomierzu o 22:05 19 833 GJ

 

Jak pójdę spać późnym wieczorem to skoryguje jeszcze dmuchawę.

O efektach poinformuje jutro do południa.

 

ps.

Wyrzuciłem z kotła te wszystkie moje usprawnienia, bo miałem zamiar przeczyścić kocioł.

Niestety kotła nie udało mi się przeczyścić bo nieoczekiwanie przyszedł znajomy.

 

No to przy tej okazji będzie można porównać co te moje modyfikacje dają.

 

 

Edytowane przez Andrzej_M_
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podawanie i przerwa ustawione na sztywno.

Podawanie 6 sek

Przerwa 180sek

Przewidywane zużycie opału 11.35kg na dobę

Stan licznika na ciepłomierzu o 22:05 19 833 GJ

 

Ciąg dalszy doświadczeń z antracytem.

 

 

Stan licznika na ciepłomierzu o godz. 11:20 dnia następnego 19, 934 GJ

Czas pracy kotła 13godz 15 min po przeliczeniu na sekundy daje nam 47 700 sek

Liczba cykli 256.45 (podawanie + przerwa)

Zużycie opału 6,27 kg (wyliczone na podstawie pomiarów wydajności podajnika)

Wartość opałowa paliwa 28 000 kJ (dane firmy Szar dla granulacji 6-13 mm)

Teoretyczna ilość energii cieplnej z spalonego paliwa 175 527 kJ

Ilość energii cieplnej odczytana z ciepłomierza 101 000 kJ

Sprawność kotła 57,54%

Temperatura kotła od 36*C do 41*C (nie wiem dlaczego takie duże wahania)

 

 

ps.

Zapomniałem dopisać

 

Teoretyczna średnia moc cieplna kotła 3,68 kW

Średnia moc cieplna kotła 2,12 kW

 

Przypominam, że posiadam kocioł z wymiennikiem żeliwnym o mocy cieplnej 24,6 kW i sprawności cieplnej 84,8 %

 

 

Edytowane przez Andrzej_M_
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

te wyniki wyglądają całkiem realnie, po ile teraz płacicie za to złoto?

 

Co z ew. błędami pomiaru przy spalaniu groszku? A może one są realne?

 

mi w podobnym czasie spalił 7,83 kg miału i wydał 120MJ na CO i 12 MJ na CWU, zapotrzebowanie mam trochę większe bo idzie 2,6 kW.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciąg dalszy doświadczeń z antracytem.

 

 

Stan licznika na ciepłomierzu o godz. 11:20 dnia następnego 19, 934 GJ

Czas pracy kotła 13godz 15 min po przeliczeniu na sekundy daje nam 47 700 sek

Liczba cykli 256.45 (podawanie + przerwa)

Zużycie opału 6,27 kg (wyliczone na podstawie pomiarów wydajności podajnika)

Wartość opałowa paliwa 28 000 kJ (dane firmy Szar dla granulacji 6-13 mm)

Teoretyczna ilość energii cieplnej z spalonego paliwa 175 527 kJ

Ilość energii cieplnej odczytana z ciepłomierza 101 000 kJ

Sprawność kotła 57,54%

Temperatura kotła od 36*C do 41*C (nie wiem dlaczego takie duże wahania)

 

 

ps.

Zapomniałem dopisać

 

Teoretyczna średnia moc cieplna kotła 3,68 kW

Średnia moc cieplna kotła 2,12 kW

 

Przypominam, że posiadam kocioł z wymiennikiem żeliwnym o mocy cieplnej 24,6 kW i sprawności cieplnej 84,8 %

 

 

Witam wszystkich,

Czyli sprawność u Ciebie cały czas na bardzo podobnym poziomie, nie ucieka Ci ona czasem poprzez zasobnik ciepłej wody? Nawet przy pompie wyłączonej może część do niego uchodzić.

Co z tą temp. kotła, czy nie jest czasem ona zbyt niska, nie chronisz ścianek wymiennika przed punktem rosy?

Edytowane przez tommus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

te wyniki wyglądają całkiem realnie, po ile teraz płacicie za to złoto?

 

Co z ew. błędami pomiaru przy spalaniu groszku? A może one są realne?

 

mi w podobnym czasie spalił 7,83 kg miału i wydał 120MJ na CO i 12 MJ na CWU, zapotrzebowanie mam trochę większe bo idzie 2,6 kW.

 

 

ja odwróciłbym pytanie: Ile płacisz za taki miał, który jest tak mocny jak antracyt a nawet znacząco bardziej energetyczny, moze i 20% a może więcej,, skoro posiada części lotne

i zabrudza dużo szybciej wymiennik.

Jak pytałem w maju - za miał (byle jaki) wołali 560pln, teraz ktos mi mówił, że cena miału dochodzi do 700pln, w takim razie ile węgiel, skoro antracyt wokół 750pln, teraz na pewno więcej.

 

Powiem tak - nie każdy jest specjalistą idealnego spalania, ba, nawet więcej powiem - mało kto, ja potrafie cos tam zakodowac i polutowac, ale z sadzą przegrałem, nie jestem specjalistą od paliw ani tym bardziej od spalania..

a już na pewno nie >>sadzowym<< co wybiera wiadra sadzy dziennie,

Chcialem kociol, poszedlem do koltarza namówił mnie na takie badziewie z rusztem awaryjnym i stała się tragedia, po wymianie kotla dolnego spalania w ktorym mieszalem koks grube pięści z węgle grube pięści :) spalanie bylo okolo 3tony węgla i 800kg koksu..

Ile to kosztowało mozna odniesc do dzisiejszych cen i porowna do antracytu.

Na wielu groszkach a zadnym miale probowałem uniknąć sadzy - nie dało rady na tym tłokowcu, kiedy wrzucilem antracyt, problem zniknał z sadzą jak rękę odjął, więc po co kombinowac z jakimiś miałami?

 

Jesli piszecie miałowcy, że wrzucacie miał z błotem i gliną i ch, wie czym jeszcze a do tego jest najlepszego sortu nie wiedziec czemu i skąd ma 30% wiecej enegii niż antracyt,

to chylę czoła i się już na temat miału nie odzywam, bo ja nie mam kopalni za domem a mam skład antracytu kilkaset metrów przeed domem :)

 

Reasumując: antracytowi i jego koksowniczego pochodzenia nikt nie odmówi racji, natomiast wątpię, żeby tak samo gorliwie roztkliwiać się nad miałem i zachwycać jego zaletami. jest to dla mnie bardzo

dziwne przez pryzmat tego co wiem o węglu i o sadzy z niego :)

 

Naprawdę zadziwia mnie gorliwość chwalenia miału i jego przewagi nad antracytem jak i w liczbach taki i (co tymbardziej dziwne) w obsłudze tego kurzu.

No ale nic, co kto lubi to chwali.

 

Pytaniem ostatecznym jest - ile osób ma tak doskonałe warunki (nie wiem jak to nazwać) spalania w kotle, że nie pozostawia żadnej sadzy tylko siwy popiół w wymienniku. Jesli by ktos mnie poratował radą, to moze też się przesiądę na miał?

Co mam robić żeby zniknęły te kilogramy sadzy dziennie to to zrobię (ile to ma kosztować?? jakas przeróbka itp)

 

ja sie przyznaje - kompletnie nie znam sie na metodycznym spalaniu i nie mam doktoratu ze spalania, ale wszyscy których zam mają tej sadzy za dużo,

więc albo jestes kolego Vlad24 w miarę pojedynczym przypadkiem z takim czystym wymiennikiem, albo ja pechowo znam tylko osoby ktore mają ten problem z sadzą.

Jesli proporcje są chociaz 70 do 30 ze 70% ma kłopoty z sadzą to znaczy ze ten problem jest szerszy.

 

Jak to jest wg Was forumowicze? Czy jest odwrotnie a ja sie zupełnie mylę, czyli kupiłem najgorszy kocioł na świecie (no w kraju) i do tego mam najgorszą instalację CO (to możliwe- schladzanie spalin rusztem awaryjnym)

 

Prosze o poradę, bo dojrzewam do rzeczywistości, realnej, co ile czyścicie wymienniki, moze poszukam takiego tematu? Zawsze uwazałem ze koks jest najczystszym paliwkiem dla kociołka.

 

Aha Andrzej, ubierz ciepły sweter albo i 2 kiedy tak zimno z ogrzewania antracytem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stan licznika na ciepłomierzu o godz. 15:35 19, 964 GJ

 

Nie będę tutaj więcej rzucał liczbami, tylko nadmienię, że sprawność kotła spadła do 56,51%.

 

 

Od godziny 15:35 ustawiłem podawanie antracytu na 12 sek przy nie zmienionym czasie przerwy pomiędzy podawaniami.

Czyli chciałem zwiększyć moc cieplną kotła dwukrotnie. Pomimo zwiększenia wydajności dmuchawy do prawie jej maksymalnej wartości, po godzinie okazało się, że nie dam rady spalić tej porcji antracytu, bez przesypywania się niedopalonych kawałków.

 

Zmniejszyłem podawanie do 10 sek.

Co daje zużycie 18,53 kg antracytu na dobę i teoretycznie średnią moc cieplną 6 kW dla pracy ciągłej kotła.

 

I tak zostaje do jutra, plus ewentualne korygujące nastawy dmuchawy.

 

 

,,,, po ile teraz płacicie za to złoto?

 

Co z ew. błędami pomiaru przy spalaniu groszku? A może one są realne? ,,,,

 

Vlad24 antracyt workowany ostatecznie kupiłem po 780 zł. Tyle samo zapłaciłem za ekogroszek workowany KWK "Kazimierz-Juliusz" z Sosnowca.

Z ciekawszych informacji mogę podać, że ten ekogroszek kupuje nie na składzie opałowym ale u ogrodnika.

 

 

Co do błędów pomiarowych, to będę je po kolei, małymi kroczkami eliminował.

Także to co teraz podaje może niebawem być nieco skorygowane.

 

W zależności o której jutro wrócę z pracy i czy mi się będzie jeszcze chciało cokolwiek grzebać, to przede wszystkim jeszcze raz sprawdzę wydajność podajnika.

 

Z tym, że teraz zrobię przynajmniej trzy próby ale o krótszym czasie (10 min lub 15 min) a to z powodu, że te mniejsze porcje opału mogę dokładniej zważyć na wadze kuchennej.

No i jeszcze sobie ubzdurałem, że wykonam taki sam pomiar, ale przerywany.

To znaczy podawanie 10 sek jakaś przerwa i następne podawanie, tak aby suma czasów podawania była równa czasowi z pierwszego pomiaru.

 

Na sterowniku PLC to żaden problem.

 

 

,,,, Czyli sprawność u Ciebie cały czas na bardzo podobnym poziomie, nie ucieka Ci ona czasem poprzez zasobnik ciepłej wody? ,,,,

,,,, Co z tą temp. kotła, czy nie jest czasem ona zbyt niska, nie chronisz ścianek wymiennika przed punktem rosy?

 

Zasobnika ciepłej wody nie mam.

Chociaż leży sobie w kotłowni jeszcze nie zamontowany. Czeka na gruntowną modernizacje kotłowni.

 

 

Ta temperatura wynika z mocy cieplnej z jaką aktualnie pracuje kocioł i mocy odbieranej przez układ wodny CO.

 

Zawór czterodrożny jest aktualnie maksymalnie otwarty, zawory na grzejnikach zdemontowane a grzejniki wstępnie przydławione.

Temperatura w domu okolicach 20*C. Chociaż mierząc temperaturę pirometrem to znajdę takie elementy ścian gdzie jest 24*C jak i takie gdzie jest 12*C i wcale nie jest to okno.

 

 

Po prostu mam taki kaprys i chcę zobaczyć ile to zbędnych gadżetów handlowcy wciskają nam po to, abyśmy mieliśmy lepsze samopoczucie i lepszy komfort cieplny w domu.

 

W tej chwili można powiedzieć, że nie korzystam z żadnego zaawansowanego sterownika.

Po prostu wystarczy nastawny układ czasowy realizujący podawanie i przerwę pomiędzy podawaniami oraz układ elektroniczny regulujący wydajność dmuchawy.

 

 

Nawet okazało się, że wychwalane przez każdego handlowca radiatory w wymienniku żeliwnym są zbędne bo nie przynoszą żadnych zysków w wymianie energii cieplnej pomiędzy spalinami i wodą, a dodatkowo przeszkadzają w tej wymianie.

 

Co do tego braku zysków w wymianie energii cieplnej, to już doszedłem do tego dzięki Zawijaną.

Ale niedawno okazało się, że darmowej edukacji już raczej nie będzie a pozostały jeszcze moje wątpliwości co do destrukcyjnej roli radiatorów w procesie wymiany energii cieplnej.

 

 

Co się tyczy Twojego pytania o zbyt niską temperaturę CO i punkt rosy, to Ci odpowiem, że nie znam tego zjawiska u siebie w kotle.

Ale jak przejrzysz moje posty to znajdziesz zdjęcia mokrego wymiennika, ale to było przy temperaturze 18*C CO i paleniu okresowym.

 

 

ps.

 

No i rozpisałem się niczym Montez.

Ale mam nadzieje, że to będzie bardziej strawne w czytaniu, bo kolegę Monteza muszę niekiedy czytać kilka razy aby wyłuskać sedno tego co chciał nam przekazać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stan licznika na ciepłomierzu o godz. 15:35 19, 964 GJ

 

Nie będę tutaj więcej rzucał liczbami, tylko nadmienię, że sprawność kotła spadła do 56,51%.

 

Vlad24 antracyt workowany ostatecznie kupiłem po 780 zł. Tyle samo zapłaciłem za ekogroszek workowany KWK "Kazimierz-Juliusz" z Sosnowca.

Z ciekawszych informacji mogę podać, że ten ekogroszek kupuje nie na składzie opałowym ale u ogrodnika.

 

 

Co do błędów pomiarowych, to będę je po kolei, małymi kroczkami eliminował.

Także to co teraz podaje może niebawem być nieco skorygowane.

 

W zależności o której jutro wrócę z pracy i czy mi się będzie jeszcze chciało cokolwiek grzebać, to przede wszystkim jeszcze raz sprawdzę wydajność podajnika.

 

Z tym, że teraz zrobię przynajmniej trzy próby ale o krótszym czasie (10 min lub 15 min) a to z powodu, że te mniejsze porcje opału mogę dokładniej zważyć na wadze kuchennej.

No i jeszcze sobie ubzdurałem, że wykonam taki sam pomiar, ale przerywany.

To znaczy podawanie 10 sek jakaś przerwa i następne podawanie, tak aby suma czasów podawania była równa czasowi z pierwszego pomiaru.

 

wychodzi ci ok 49zł za GJ ciepła z antracytu, a to tanio nie jest.

 

 

Dawkę podawania fajnie było by wyliczyć z całego zasobnika wcześniej ważąc całość i dzieląc przez całkowity czas pracy na tym zasypie. Bo zdarzają siew trakcie różne frakcje i nieraz się przywiesi w zasobniku. Choć u ciebie jeżeli są jakieś odchyłki to raczej na + do wyliczonej dawki.

 

Poza tym nie wiem ja ty liczyłeś te widełki od 63% do 76%. Co godzinne wyliczenia mogą tak się rozjeżdżać, ale z całej doby już nie powinno być takich odchyleń.

 

Dużo też zamieszania może wprowadzić sposób montażu czujnika powrotu jak jest przymocowany przylgowo. 1C mniej na powrocie i jest nawet o 10% zawyżony wynik w stosunku do wartości rzeczywistych.

Są w necie i niektórych hurtowniach hydraulicznych takie przejściówki z M10x1 na 1/2", montuje się taką w trójnik 1-1/2-1, a w nią czujnik i jest jak Pan przykazał.

 

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak byś tak zszedł na ziemię i zamiast poświęcać czas na pisanie trochę poczytał, to byś znalazł wszystkie odpowiedzi na twoje pytania i wątpliwości.

 

Nie jeden już próbował ci co nieco przetłumaczyć i niestety później tylko żałował.

 

Pozdrawiam

Z tym "specjalistą" od spalania to oczywiście był przekąs. Vlad24 źle mnie zrozumiałeś,,, nie mam wątpliwości ani pytań ?? temat z sadzą przegrzebany.

Andrzeju, dzieki, ale jakoś mnie to nie przekonuje, nie mozna oczekiwac mocy 6kW zamiast 3 tylko przy zwiekszonym podawaniu 2x, moze na slimaku to jest "..jakas..." wykladnia --- "jakas"

bo na tloku to sie nie sprawdza (przy zmasowanym podawaniu dawka sie z czasem zmniejsza przy drobnym opale), wiec takie wyliczenia są nieadekwatne

 

Vlad24 - mylisz się jeśli uwazasz ze ktos mi cos tłumaczył....

 

 

Czytałem o sadzy, niektórzy mówią zeby rzucać kamienie na ruszt albo szamot, a doprawdy to nie ma żadnego większego efektu.

 

Ja po prostu sobie żartuję z tego ze miał jest lepszy od antracytu.

 

Wyrobic sobie uklady zeby zawsze dostac te sama jakosc mialu, to rozumiem, ale liczby ktore liczycie, wartosci.. to sa pewnego rodzaju porzekadla pozamiejskie

do skladania sobie komplementacji, bez obrazy.

 

Wolniejsze spalanie antracytu przy ograniczeniu ciągu co tomm napisał lub zmniejszenie nadmuchu a zwiększenie masy żaru powoduje wydatek energetyczny

w dużo dłuższym okresie czasu a co za tym idzie przewazającą różnicę w sprawności czystego wymiennika przez ten wydłużony czas emisji ciepła.

Jeśli x osób korzysta z antracytu i jest zachwyconych to pojedyncze przypadki osób stosujących kurczliwie tylko miał - dla mnie to ewenement i raczej marginalny.

 

Weż pod uwagę, przy zestawieniach przedstawionych przez Andrzeja, że u niego antracyt jednak się nie sprawdza, zaskoczyło mnie to ale nie do końca.

Tam masa żaru jest zbyt mała i zapewne mają miejsce duże straty.

Po pierwsze u mnie sie sprawdza, wierz mi, że to co zaprezentowałes w maju to było delikatnie powiem - niewlasciwe jesli chodzi i o liczby i w ogóle test.

 

Po drugie primo :) dopalanie kawałków, które normalnie wychodzą jako "stopiony popiół o małej masie" potrafią wydać z siebie duże tchnienie energii

czgo przy małej masie żaru nie da sie odzyskać. Dalej twierdze ze przewaga antracytu to około 30% nad najlepszym miałem i zmanipulowane liczby

mie nie przekonują. Zadne tam cieplomierze przechrzczone przez pi razy oko sprawnosc z kosmosu :)

 

Jest mnostwo na forach odnosnie rusztu wodnego i produkcji sadzy, niestety rozwiązania konkretnego raczej brak poza zmianą kotła na taki z lepszym pomysłem rusztu,

 

Jednak tylko ty zaskoczyłeś mnie podejsciem, ze paliwa koksowe są słabe i mają odejść do lamusa, gdyż dobry miał dostepny prawie nigdzie z powodzeniem jest dużo lepszy.

Moze masz lepszy sort miału ale jesli 90% osobom trafiają sie grudy gliny i błota, to wole pozostać w tej 90% masie i zrezygnować z brudu.

Nawet jesli mialbym spalac antracyt w trybie awaryjnym recalart co niektórzy korzystają i tak wyjdzie to dużo taniej

ale przede wszystkim wygodniej ! niż zwykłym miałem.

 

Zeby zobrazować to w jednym zdaniu napiszę tak:

- Jest jeden taki co uważa że księżyc jest lepszy niż słońce, bo świeci w nocy kiedy jest ciemno, a słońce świeci w dzień kiedy i tak jest jasno.

 

pozdrawiam

Edytowane przez montez
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.