Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Antracyt + Pid


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Witam

Moje problemy z paleniem antracytu zaczęły sie, gdy wsypałem do zasobnika grubszą frakcję 13-25 (wcześniej paliłem 6-13 w miarę bez problemu).

Doszło do zablokowania żmijki podajnika, poźniej stwierdziłem , że trafia się kamień przypominający wyglądem i twardością bazalt (być może jest to bazalt).

Antracyt tej grubości nie chce się palić w mojej retorcie mimo wielu prób z regulacją podawania i powietrza.

 

z moich obserwacji kluczowym może być stwierdzenie mojego szanownego przedmówcy:

zacytuję:

 

 

Praca podajnika nawet ciągła w przypadku nie osiągania temp. na kotle, nie rozwiązuje problemu, a może go spotęgować.

Jeśli wystąpi inna przyczyna spadku temp. na kotle, zmasowane podawanie opału nawet po troszku tylko pogorszy sprawę - nawet zerwanie zawleczki na podajniku.

 

Im więcej próbowałem podać opału tym bardziej zmniejszała się moc kotła. Z minuty na minutę widziłem jak palenisko wygasa.

Rozwiązaniem dla mnie okazało się skrusznie antracytu, lecz kruszenie powoduje powstawanie sporej ilości miału.

Niejednorodność materiłów sypkich charakteryzuje się osypywanie grubszych frakcji na zewnątrz pryzmy, co powoduje pobieranie przez kocioł w różnym czasie różnej grubości opału, przez co ustawienie w miarę optymalnego spalania przy tak trudnym opale jakim jest antracyt stało się prawie niemożliwe.

Jednego dnia pali się dobrze ku memu zadowoleniu , aby następnego wprawiało mnie w antracytową rozpacz.

Nawet pokusiłem się do włączenia funkcji PID w moim sterowniku i dwa dni było super.

Do dziś.

Rano piec pracował na trzecim biegu nie mogąc osiągnąć temperatury. Im więcej podawał paliwa tym bardziej palenisko wygasało, a z retorty zwisały niedopalone - jak to ktoś powiedział -

kalafiory.

Analizują sytuację doszedłem do wniosku , że praca kotła na trzecim biegu , czyli podawanie większych dawek paliwa spowodowała studzenie paleniska.

Inaczej:

Ustalając te same proporcje dla krótszego czasu podawania ( nawet zmniejszając nadmuch ) powoduje dobre spalanie antracytu.

Ale to w moim ślimaku.

Na razie się nie poddaję będąc nadal zwolennikiem antracytu i niech tak zostanie. Choć za swe przekonania w innym poście zarobiłem 2 negatywy szczególnie pozdrawiam ich autorów.

Jarek07

Edytowane przez jarek07
Opublikowano

,,,, No cóż, nie poprawiłem w tym momencie marketingu antracytu, ,,,,

 

Witaj Montez.

 

Ja także nic nie dorzucę optymistycznego na temat ANTRACYTU.

Po moich wiosennych uniesieniach i zachwytach nad antracytem, przyszedł czas na realne zderzenie się z rzeczywistością i tu nie ukrywam moje amatorskie wizje i teorie legły w gruzach.

 

 

Ciepłomierz zamontowałem.

Jedyny efekt z pobieżnej analizy jego danych jest taki, że wyłączyłem pompkę CO i przełączyłem instalacje na grzanie grawitacyjne.

Po prostu stwierdziłem ( subiektywnie, czyli można się z tym nie zgadzać), że ciepłej wody powrotnej nie opłaca się podgrzewać.

 

 

Co do spalania antracytu w palniku retortowym klasycznym + moje modyfikacje, doszedłem do wniosku, że w tym palniku antracytu spalać efektywnie się nie da.

Owszem spale antracyt w miarę dokładnie, ale przy okazji przepuszczam niepotrzebnie poprzez drobny żużel na poboczach paleniska spore ilości powietrza, które nie bierze udziału w spalaniu.

 

Poprawiłem już efekt nierównomiernego doprowadzania paliwa do paleniska w palniku retortowym.

Zastosowałem tu antydotum w postaci nierównomiernego doprowadzenia powietrza do strefy żaru paleniska. Efekt bardzo dobry, ale widoczny tylko przy spalaniu węgla.

 

Przy spalaniu antracytu i jego długim czasie spalania, w pośrodku paleniska jest jeszcze ogromna masa paliwa do spalenia a na brzegach paleniska króluje wypalony antracyt w postaci drobnego żużla, przez który przelatuje zbędne powietrze.

 

Ostatnio wpadł mi do głowy niezbyt chyba mądry pomysł, ale w akcie rozpaczy prawdopodobnie go zrealizuje. Mianowice w środek paleniska wcisnę-zamontuje kołek w kształcie stożka.

 

 

Montez, Twoje zużycie opału jest dla mnie wzorem niedoścignionym.

Ja przy mniejszej powierzchni ogrzewania nie osiągam takich rezultatów.

 

Ale, na licytacje liczbami przyjdzie jeszcze czas, jak opanuje lepiej efektywne spalanie antracytu na palniku retortowym.

 

 

Pozdrawiam

Andrzej

Opublikowano

 

Ale, na licytacje liczbami przyjdzie jeszcze czas, jak opanuje lepiej efektywne spalanie antracytu na palniku retortowym.

 

 

Pozdrawiam

Andrzej

a jakieś porównanie do groszków? Porównywałeś sprawność kotła na tych dwóch paliwach?

 

 

 

Opublikowano

 

 

Montez, Twoje zużycie opału jest dla mnie wzorem niedoścignionym.

Ja przy mniejszej powierzchni ogrzewania nie osiągam takich rezultatów.

 

Ale, na licytacje liczbami przyjdzie jeszcze czas, jak opanuje lepiej efektywne spalanie antracytu na palniku retortowym.

 

 

Pozdrawiam

Andrzej

 

Witaj Andrzeju, sporo czasu nie było słychu ani widu nowinek dot. antracytu.

 

Jak w ostatnim tygodniu miałem okazję się przekonać, liczby to liczby, ocieplenie budynku ma kolosalne znaczenie.

Mialem otwarty wlot do duzego komina, bo po czyszczeniu popekala mi betonowa zaslepka wiec przez ten czas skutecznie

wywiewalo mi cieplo z kotlowni a co za tym idzie zadne modly i prosby ani zmiany czestosci podawania nie mogly ogrzac

domu, do tego doszło zakleszczenie grudy wielkosci 5cm co spowodowało u mnie konfuzję na wysokim lewelu :)

 

po rozgryzieniu węzła gordyjskiego i uszczelnieniu komina i uwolnieniu podajnika z mocy wielkiej grudy

przystąpiłem do nabierania optymizmu oraz dodawałem sobie animuszu przez całkowite poddaństwo

podajnika temperaturze kotła zwanego potocznie sterowaniem PID.

 

 

 

Od wczoraj czy wlasciwie dzisiaj o 2.30 rano mialem okazję odpalić soft po zmianie skryptów i jest juz prawdziwe PID w kombinacji 2 trybów:

pogodowego nadążającego powoli w 3 zmiennych: temp. zewn., temp. pokoj, temp. wody z kotla i tablicy czasów oraz 2gim trybie gotniwy do mocy z badaniem tamtych

wartosci temperatur plus histereza mocy kotla oraz regulacja mocy w funkcji pogody.

 

Optymizm z uzywania antracytu powrócił i chyba kłopoty sie kończą.

 

Mogę dodać, że po czyszczeniu komina znacząco skrócił się czas spalania porcji przez co zasunąłem klapkę co chyba pomogło,

faktem jest ze ze skrucha przyznaję Vlad24, ze pomysł 100% powietrza z dmuchawy to czasem zbyt dużo.

Niemniej jednak jest to taksubiektywna sprawa ze trudno bedac chirurgicznie dokladnym byc tak rzetelnym by podac ile tego powietrza ma być.

Do tego wlasne doswiadczenia sa niezastapione.

 

CO do frakcji 13-25 doświadczenia jak tu kolega Jarek opisał miałem identyczne i bylo przygasanie i spacery na kleczkach ani zaklinanie tez nie pomagały.

 

bylo przeczekac okrywając sie cieplym kocem albo siedziec przy kotle (jak byla mozliwosc czasowa)

 

nie mialem go jednak sporo wiec koszmar minał.

 

z frakcją 6-13 klopotow brak, 10-20mm bywają jaja z grudami ale sporadycznie, dotlenic to trudniej ale ogolnie jest ok.

 

 

Generalnie wracając do wypowiedzi Andrzeja zauwazylem istotną sprawę wlasnie w zwiazku z antracytem - moc kotla

ma kolosalne znaczenie dla spalania tegoż.

jesli mowimy o tlokowcu sprawa jest prosta - palenisko musi byc szerokie zeby zapewniac dotlenianie gdyz nawarstwianie

sie aby zapewnic wieksza moc dla mrozow spowoduje niedotlenienie i moze byc przyczyna zatorów skrzepów :)

i dalsze wygasanie przez niedopowietrzenie. Dlatego musi byc odpowiednia wielkosc plyty nie za mala i nie za duza

bo za mala spowoduje zbyt cienką warstwę i stałe marnowanie opału (duze straty) Zakładamy ze piece są jednak

z natury dobrze dobrane, wiec pozostaje kwestia dopowietrzania.

 

z tym ze kwestia mocy kotla a pracy na danej mocy dla antracytu tez ma dosc spore znaczenie.

Co by jednak nie psioczyc, antracyt dalej wg mnie nie ma sobie rownych.

 

Dostrzegam zalety pełnego PID a takze pogodowej opcji z drobnymi korektami do pogody.

i mieszanie tych trybów stosownie do zmian temp. tak na zewnątrz jak i wewnątrz.

 

aplikacja urzadzenie i skrypty przeszly sporą ewolucję co do pierwowzoru z maja b.r. i teraz faktycznie moge cieszyc sie zaletami antracytu

i to dziala, nie mam jednak lepszego pomysłu na ślimaka.

 

Skąd u Ciebie Andrzej wzrost kłopotliwości antracytu, czy one byly zawsze czy cos sie urodziło po drodze?

 

jesli gramatura odpowiednia to druga kwestia porcjowanie.

Jesli moge o cos zapytac sugerując porcowanie - zauwazylem ciekawą cechę antracytu i nazwałbym ja

"przegrzaniem porcji" to jest inaczej "zmęczeniem paleniska antracytowego'" jesli podaż powietrza jest za mała

ale palenisko sie żarzy (czy to szlaka na otworach czy zbyt dlugie trzymanie na słabym dopowietrzeniu)

faktem jest ze OŻYWIENIE paleniska jest mozliwe przez dosc szybkie zasypaniem ŚWIEŻYM antracytem,

po prostu zasypanie żaru - uratuje sie dosc szybko palenisko i temp. kotła.

 

I wlasnie na slimaku w zwyklym sterowniku tego nie ma, jesli jest problem z powiettzem czy jakies

zadławienie paleniska częściowe - podawanie łyżeczką w stylu 5s na 60s nie pomoze,

 

czy o to moze chodzic?

 

pozdrawiam

Opublikowano (edytowane)

witam ponownie po krotkiej przerwie

 

screenpost-21313-0-47337100-1322774210_thumb.jpg

 

realizacja sterowania poprzez odwzorowanie zmian temp. zewn wg pulsowania temp. wody kotła jako sprzężenia zwrotnego jest sprytnym

zabiegiem, który prowadzi do oczekiwanych rezultatów

 

godz. 18.00 i uskok na żółtej kresce to po prostu moja obecnosc w domu i wcisniecie przycisku PID a efekt jest natychmiastowy (jesli chodzi o reakcje sterowania)

Jesli chodzi o efekt temperaturowy to wzrost w obiekcie temp. o 2 st. C zajeło okolo 4 godzin, nie wiem czy to duzo czy to mało,

zuzycie antracytu od miej niż pół worka od ostatniej doby. jeszcze z tym powietrzem mam kołomyję, po czyszczeniu wlasnie komina

wszystko sie pozmienialo, odnosze wrazenie ze zapchany komin powodował trudnosci z wydostaniem spalin i oszczędzał ciepło.

 

czujniki dallas są ch.. poniewaz na scianie budynku rejestrują b.dokladnie male zmiany temp i "widzą" promieniowanie ciepła na zewnętrznej ścianie

przez to musiałem uwzględnić korektę o wartość zmierzoną (do inngo termometru) o -4 st. i do tego doszło -4st. na krzywej pogodowej (takie tam pasmo niejednorodnosci

stałych czasowych zdjętych doswiadczalnie) razem daje -8

 

czy jest mozliwe ze następował lekki wzrost cisnienia powietrza w kotle rodzaj kompresjii, gdyż spalanie antracytu przy nadmuchu 100% trwało dłużej niż teraz przy 50% ?

czy ktoś wie cos nt tematy?

Edytowane przez montez
Opublikowano

Witam wszystkich

Mam do Was pytanie odnośnie antracytu. Czy uważacie że da się go spalać w ling kombi 28KW (żeliwny, retorta I generacji - nie obrotowa) bez jakichkolwiek modyfikacji sterownika (recalart)? Do ogrzania mam ok 250 m.kw dobrze ocieplonego domu, zatem piec wcale nie jest zbyt duży do tej powierzchni i potrzebuje dużo ciepła. Pomimo iż jeszcze nie paliłem antracytem, ponieważ mam problem zeby go gdziekolwiek na północy Polski kupić, to mniej więcej orientuję się już jakiego typu występują problemy. Ale owe problemy pewnie bardziej doskwierają w jednych kotłach w innych mniej. Dlatego też moje pytanie, czy w tym konkretnym kotle jest sens w ogólne podchodzić do antracytu?

Opublikowano

Własnych doświadczeń z retortą nie mam. Nie wiem jednak czy ktoś się wypowie. Andrzej dość dużo informacji sprzedał, raczej w sumie negatywnych [tak ja to zrozumiałem ;)]

Retorta wogóle jest kiepskim pomysłem na spalanie opału. Jest wrażliwa na nieodpowiednie paliwo. Antracyt zaliczyć należy do paliw "nieodpowiednich".

Osobiście na pewno bym spróbował; na paru workach.

 

Pozdrawiam.

Opublikowano (edytowane)

Witam wszystkich

czy w tym konkretnym kotle jest sens w ogólne podchodzić do antracytu?

 

Kocioł jak kocioł, dzwonią do mnie ludzie z wielkopolski, dzwonią do mnie z małopolski, ze śląska, i każdy sie cieszy i dziwi i pyta o windows po co windows?

Jak on już na starcie ma 50% oszczędności na kotle z retortą i recalart.

 

Na to ja, że to PID sterowanie wygodne i uniwersalne postawione to na recalarcie.

 

O retorcie pisał Andrzej_M w większości P O Z Y T Y W N I E, dospawywał przedłuzenie paleniska w górę z kawałka rury, są na tym forum rysunki i fotografie, wg tych ustaleń, paliło się dobrze,

w tym temacie przeczytałem 1 odpowiedź dot. antracytu od Andrzeja negatywną, ni z gruszki, ni z pietruszki nie wiedzieć czemu...

 

doświadczeń z retortą z ręką na sercu nie mam, a znam jednego co klął i oddał 2 tony.

 

Jakbym sie nudził i miał na zbyciu pare tysiaków na postawienie kotła z retortą, to prawdopodobnie uruchomiłbym spalanie antracyciku na retorcie bez barszczu i cieszył się 70% oszczędnością w portfelu tak jak dziś - na tłokowcu lazara

 

------ informacja off-topic ------ powietrze 30% czas palenia 30 % dłuższy, zjadę do 10% i bedzie jeszcze lepiej (a wszystko to ciąg kominowy przy różnych przekrojach komina - przed i po czyszczeniu)

 

pozdr

Edytowane przez montez
Opublikowano (edytowane)

,,,, O retorcie pisał Andrzej_M w większości P O Z Y T Y W N I E, dospawywał przedłuzenie paleniska w górę z kawałka rury, są na tym forum rysunki i fotografie, wg tych ustaleń, paliło się dobrze,

w tym temacie przeczytałem 1 odpowiedź dot. antracytu od Andrzeja negatywną, ni z gruszki, ni z pietruszki nie wiedzieć czemu...

 

Postaram Ci przedłożyć moje stanowisko w sprawie antracytu. Montez nie wiem czy zauważyłeś, ale małymi kroczkami zbliża się zima, a ja także chciałbym mieć w chałupie ciepło.

Masz dobrą pamięć co do istoty mojej przeróbki tradycyjnego palnika retortowego, ba nawet się wtedy uskarżałem, że mi w domu za ciepło ale to było w maju tego roku.

 

Ja nie napisałem, że antracyt jest złym paliwem. Po prostu, tego szlachetnego węgla nie da się spalać na retorcie. Podkreślę dobrze spalać.

 

 

Ja porażkę z antracytem poniosłem matematycznie, na wielkości powierzchni paleniska.

Jak znajdziesz na forum moje szkice przeróbki retorty, są tam także podane wymiary. Niestety na palenisku o powierzchni 172 cm2 spalając antracyt nie można uzyskać odpowiedniej ilości energii cieplnej, która gwarantowała by przetrwanie zimy.

 

To tyle na razie. Na pewno napiszę niebawem nieco więcej.

 

 

 

Pozdrawiam

Andrzej

Edytowane przez Andrzej_M_
  • Zgadzam się 1
Opublikowano

a jakieś porównanie do groszków? Porównywałeś sprawność kotła na tych dwóch paliwach?

 

Nie będę podawał żadnych liczb, bo widzę, że moje odczyty z ciepłomierza są jakieś niewiarygodne.

 

Dziś był mały mróz, ale za to bezwietrznie i po wstukaniu danych z ciepłomierza za okres 14 godzin do arkusza kalkulacyjnego wyszła sprawność kotła 78,46%, przy mocy ciągłej około 4 kW.

Muszę poszukać błędu pomiarowego.

Opublikowano

sprawdź czy czujniki wskazują właściwie, albo może wyliczenia dawki paliwa się nie zgadzają z rzeczywistością. Spróbuj przeliczyć sprawność dla worka 25 kg lub całego zasobnika. CWU jest zliczane, czy zaniża wskazania?

Opublikowano

dziękuje Wam za szybką odpowiedź. Będe teraz palił w moim ślimaku piąty sezon i paliłem już wszystkim, nawet owsem. Co do ekogroszku to miałem różne sorty, również największy syf z wodą, błoto wymieszane z miałem i wszystko udało się przepuścić przez ślimaka. Nie ukrywam że dużo nerwów kosztowało i kosztuje mnie grzanie tym piecem, teraz palę takim ekogroszkiem ze wchodu że ma cholernie niska temp topnienia popiołu, nie mogę doprowadzać do zbyt dużej temp na palniku bo robią sie mega spieki popiołu, mam ustawienia 5 podawanie - 30 przedmuch to jest gdzieś ze 25% mocy pieca Ling kombi 28kw, ale jakiś sposób się znalazł na ten węgiel.

Mam nadzieje ze już za kilka dni rozpocznę nowy rozdział w spalaniu w moim ślimaku antracytu i już nie wrócę do tej cholernej ekosadzy. Nie chciałbym jednocześnie przerabiać retorty i robić modyfikacji sterownika, mam nadzieje ze jako tako bedzie można w miare ekonomicznie spalać antracyt, nawet takim kosztem żeby nie uzyskiwać pełnej nominalnej mocy pieca.

Pozdrawiam

Opublikowano

kontynuując matematyczne podejście: ja w swoim mam palnik ok 20x22 cm = 440 cm2 i daje to przedział sterowalności gdzieś od 6 do 10 kW. Poniżej, w potrzymaniu będzie przygasał, powyżej się topił.

 

 

Zmierz powierzchnię swojego palnika i będziesz mniej więcej wiedział na jaka moc z tego turbo paliwa możesz liczyć i czy zimę z tym przetrwasz ;)

Opublikowano

pi razy oko wychodzi ok 200 cm2 i jakieś 5 kW max

 

 

to jakie ma znaczenie przekonasz się jak już zaczniesz palić, wcześniej możesz przeczytać co pisali kol Andrzej, kol CooleR i inni.

 

 

 

 

ile teraz spalasz na dobę?

Opublikowano

:) to teraz już kręcisz się wokół 4 kW przy średniej około 0 za oknem, max do - 5 C będziesz palił w miarę dobrze palił antracytem.

Ale się nie zrażaj, spróbuj :) i pamiętaj te wyliczenia są pi x oko

Opublikowano

4kw przy mocy 28 kw to faktycznie mało. Z czego wynika te przeliczenie z wielkości retorty? Rozumiem że nie bede palił antracytu tylko na samym środku retorty tam gdzie pod spodem są otwory z napowietrzaniem palnika, niezaleznie od podanego powietrze muszę zgromadzić dużą ilość antracytu na całej powierzchni retorty, max ile się da a potem go spalać w jak najdłuższym czasie, nie powodując topnienia?

Opublikowano

na pisałem się, na tłumaczyłem, na wyliczałem... net się rozłączył i poszło w ....

 

teraz krótko: 25kg x 25MJ x 55% sprawnosci = 343,75 / 3,6 = 95,5 kWh/ 24h = 3,97 kW

 

Podawanie ustawiasz ok 1 kg/h, i nadmuch taki by palić ciągle, bez podtrzymania lub z możliwie krótkimi pauzami. Kopiec możliwie duży, bez przerzucania żaru do popielnika i topienia złoża.

 

na tym kończę i dobrej nocy życzę wszystkim czytającym :P

 

 

Opublikowano

,,,, Podawanie ustawiasz ok 1 kg/h, i nadmuch taki by palić ciągle, bez podtrzymania lub z możliwie krótkimi pauzami. Kopiec możliwie duży, bez przerzucania żaru do popielnika i topienia złoża. ,,,,

 

Vlad24 wpuszczasz nieświadomie kolegę Tommus w maliny.

 

 

Na tym typie wymiennika żeliwnego bez żadnych poprawek nie da się spalać w sposób ciągły na małej mocy. Wszystko to co misternie i dokładnie spalisz w palenisku wyleci do komina i nawet nie liźnie po bokach wymiennika. Co najwyżej podgrzeje spód wymiennika.

 

Przy tym wynalazku wymiennika żeliwnego naszych producentów kotłów tylko palenie mocą zbliżoną do nominalnej i postój oraz nadzieja, że nam nie wydmucha za bardzo opału w postaci niedopalonych gazów w czasie postoju.

 

 

Pozdrawiam

Andrzej

Opublikowano

Jesteś moim natchnieniem :lol:

 

przecież ten kucioł jest stworzony do antracytu, jak i do koksu!

 

Ładuje 30-40 kg na ruszt i jazda, do zbadania tylko pozostanie: czym lepiej podawać powietrze ster + dmuchawa, czy jakiś miarkownik kombinować.

 

 

 

 

 

 

 

Mocą zbliżoną do nominalnej, to niestety nie w przypadku antracytu :lol:

 

 

Opublikowano

Witam

 

Antracyt tak samo jak i węgiel może doprowadzić człowieka do łez, ponieważ doświadczenia z węgla ni jak nie przekładają się na palenie z antracytem.

 

Jak człowiek widzi że jakoś słabo się pali do dodaje dawkę paliwa i czeka, czeka i czeka i nic się nie dzieje, no więc kolejna dawka i czeka, pali się coraz słabiej, na palniku nie ma żadnej mocy, temp na kotle spada, układ się wyziębia itd itp. Takie były moje początkowe doświadczenia z antracytem.

 

Na chwilę obecną uważam, że najlepszym wyjściem jest kocioł zasypowy tzw dolniak i bufor, ponieważ antracyt lubi jak pali się go 100 %. W okresach przejściowych bufor robi robotę.

 

Mam znajomego w DE i on również pali antracytem, na węgiel już się nie przerzuci, wolałby ogrzewać gazem niż użerać się z węglem. On spala bezproblemowo w kotle ze strony bergmannkessel.de

 

 

Pozdrawiam

Opublikowano

Vlad24 wpuszczasz nieświadomie kolegę Tommus w maliny.

 

 

Na tym typie wymiennika żeliwnego bez żadnych poprawek nie da się spalać w sposób ciągły na małej mocy. Wszystko to co misternie i dokładnie spalisz w palenisku wyleci do komina i nawet nie liźnie po bokach wymiennika. Co najwyżej podgrzeje spód wymiennika.

 

Przy tym wynalazku wymiennika żeliwnego naszych producentów kotłów tylko palenie mocą zbliżoną do nominalnej i postój oraz nadzieja, że nam nie wydmucha za bardzo opału w postaci niedopalonych gazów w czasie postoju.

 

 

Pozdrawiam

Andrzej

 

 

Witam,

Jeśli można by palić zblizona mocą do nominalnej to znaczy że mogę w swym kotle (ling combi) starać się palić tak jak zwykłym węglem, przy dużym nadmuchu, w standardowy sposób podawanie np 5sek i przedmuch powiedzmy 30 sek (albo 60, nieistotne narazie) ? Potem jak piec wejdzie w stan podtrzymania to ustawić na regulatorze (recalart) opcję przeciwko cofania sie zaru zeby np co 10 min sie włączał podajnik z jednoczesnym długim przedmucheem przed i po załączeniu podajnika po to zeby nie wygasło? Wtedy by nie było problemu jak pisze Vlad24 ze zbyt małą mocą z uwagi na małą powierzchnię samej retorty (system ciągłego palenia bez podtrzymania z duza ilością opału na retorcie) :unsure:

Opublikowano

Jeśli można by palić zblizona mocą do nominalnej

Witam,

No właśnie o tym koledzy pisali, że się nie da - wg ich wyliczeń max ok. 5kW...

Dlatego cytat taki urwany.

 

Pozdrawiam.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.