Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dzięki Sambor o to mi chodziło

Opublikowano

Zrębka nie ma 8cm, jest od od 0,5cm  do 3cm

 

w tym kierunku idą moje obecne próby bo 

- ustawienie miarkownika na 40*  nie ma sensu bo podczas rozpałki zdarza mi się tą temp. osiągnąć a po 20 minutach  to bez problemu

- zrobiłęm próbę taka że jechałem na zamkniętym miarkowniku i uchylonych drzwiczkach od popielnika i skończyło się na tym - że kocioł pojechał na 85*( bufor 75*) i musiałem zamknąć drzwiczki bo koicoł jechał dalej dopiero wyhamował na 90*

- kolejna moja próba będzie wyglądała na odpięciu wsypu, i mniej więcej pojechaniu na 3-4 wiaderkach węgla z zrębką bo tyle mniej więcej potrzeba do osiągnięcia przez bufor 70* i zobaczę co się stanie - mam przeczucie że jak jest mniej paliwa to w tej wolnej przestrzeni w zasobniku kotłuje się dym i w którymś momencie jest go za dużo i zaczyna napierać. 

 

Podsumowując nie po to wydawałem kasę rzędu najdroższego kotła na ekogroszek  aby mieć takie jazdy...  i spędzać przy tym tyle czasu. 

Wygląda na to że kocioł DS jest bardziej wybredny od kotła na ekogroszek pod względem paliwa, a miałem rozmowę z Przemkiem na ten temat i jego argument za kotłem DS był właśnie dostęp do paliwa.... i tutaj wydaje mi sie że lepiej bym zrobił jakbym kupił kocioł górnego spalania i uczył się od Last Rico ;)

 

P.S. Ten uśmiech nie oznacza żart bo w obsłudze kocioł DS jest bardziej upierdliwy od górniaka - no chyba że zamontuję te automatyczne ruszta ale temat muszę przemyśleć bo wg. mnie te ruszta które mam też wiele im brakuje do ideału a mianowicie są to pojedyncze takie pręty żeliwne i jak węgiełek wpadnie pomiędzy prętem żeliwnym a "palcem" co jest przymocowany do wajchy to się to klinuje i ten pojedynczy ruszt wychodzi z rusztu  i mam zablokowany cały ruszt a wtedy to już sajgon - czekanie aż się wszystko wypali a w zasadzie uwędzi - raz tak 3 dni czekałem i w końcu przerwałem to wędzenie "ręcznie" masakra.

 

Ale z rozmowy można wyciągnąć wnioski że problem leży po stronie skutecznego odpopielenia a nie komina i moim zdaniem trzeba ten element zmienić 

Tutaj proponuję rozwiązanie które jest w kotłach Cichewicza Logica (ruszta ) tylko są duże  i nie wiem jak z zaadoptowaniem do Twoich potrzeb .trzeba by było je przeciąć na pół i dospawać ramię .

Opublikowano

być może, zatem Przemo po Twojej stronie leży piłeczka ja już złotówki nie zainwestuję w ten koicoł - który jakby nie patrzył jest na gwarancji - wymiary znasz? jak nie to mogę zmierzyć

Opublikowano

Nie , proszę mnie nie brać za rzeczoznawcę staram się tylko pomóc rozwiązać problem czy mam rację nie wiem, może ,ale niech Przemek się wypowie

Opublikowano

Dawno temu paliłem węglem i najdłuższe cykle palenia jakie udawało się uzyskać bez przerusztowania to było 6-8 godzin.  Po prostu, ilość popiołu z węgla była spora i ruszt się zatykał. Kolego damdam, czy gdy paliłeś samą zrębką , pomijając jej zawieszanie, to też ciąg zanikał i dymiło? 

Swoją drogą , coś mi sie skojarzyło. Stwierdzenie o ludziach budujących sobie domy: pierwszy dom jest dla wroga, drugi dla przyjaciela, trzeci dla siebie.  Może z kotłami jest podobnie?

Opublikowano

Dawno temu paliłem węglem i najdłuższe cykle palenia jakie udawało się uzyskać bez przerusztowania to było 6-8 godzin.  Po prostu, ilość popiołu z węgla była spora i ruszt się zatykał. Kolego damdam, czy gdy paliłeś samą zrębką , pomijając jej zawieszanie, to też ciąg zanikał i dymiło? 

 

Podczas palenia samą zrębką jak się nie zawiesiło to szło bez problemu. 

Generalnie jak palnik chodzi na pełnych obrotach to nie ma problemu. Problem jest podczas wygaszania. Ale wtedy i ciag jest najlepszy no i palnik jest w miarę odpopielony - zatem albo ciąg albo rusztowanie lub i jedno i drugie ....

Opublikowano

Kolego damdam napisałeś 8 postów w ciągu 5 godz. i dopiero w ostatnim piszesz prawdę,bo od początku albo komin albo kocioł winien a za wszystko odpowiada przemek bo ty jesteś niewinny.Jeśli jeden z powyższych punktów winnien to dlaczego na zrębce pali się od początku do końca bez problemu?Odpowiedż jest prosta w węglu masz co najmniej 10 razy więcej popiołu a jeśli myślisz że mieszając drewno z węglem masz załatwioną sprawę rusztowania to się niestety mylisz.Kup sobie kocioł z podajnikiem a jak się nie będzie paliło to zadzwoń do dystrybutora lub montera i powiedz mu to co tu piszesz to on zrobi tak  :D .

Opublikowano

Nie ma co wytykać, nie znamy rozmowy i ustaleń z Przemkiem przy ustalaniu parametrów kotła,  jest problem jest prawdopodobna przyczyna i można to załatwić dość prosto bez obrzucania błotem wykonawcy i jego kotła . 

Opublikowano

Prawda jest taka, że niektórzy bezmyślnie naczytali się o cudownych właściwościach kotłów dolnego spalania, które mają być lekiem na całe zło ( nie chodzi tu wcale o kotły Przemka, stawiam sprawę ogólnie) i idąc owczym pędem zainstalowali je myśląc, że będą panaceum na wszystko. Jeżeli bezobsługowość i wygoda ma polegać na rusztowaniu co 6 godzin i przepychaniu zawieszonego paliwa, to ja dziękuję bardzo, wolę palić od góry, lub metodą boczną w górniaku - jak napisał poeta: nieudolna próba spalania paliwa w górniaku na wzór kotła dolnego spalania :) 

a jak będę chciał, to też nie muszę go wygaszać z tą przewagą, że spalę bez problemów sort od flotu po kostkę nie zawracając sobie głowy czymś takim, jak na przykład spiekalność.

Takie są panowie fakty, które mogą niektórych boleć, ale to już jest ich problem. 

Damdam, zachowujesz się jak małe dziecko pisząc, że mogłeś mieć za taką samą kasę kocioł z podajnikiem z wyższej półki. To Ty zdecydowałeś się na kocioł dolnego spalania nie zastanawiając się nad tym, jakiej potrzebuje obsługi, a teraz masz pretensje do Przemka i wymyślasz jakieś dziwne historie, do tego poruszając je na publicznym forum.

Takie sprawy załatwia się w cztery oczy, a forum to ostateczność. Przemek Cię chyba nie unika, masz do niego telefon, więc po co wszystko wywlekasz wszem i wobec?

Opublikowano

Ok to odniosę się do sytuacji jaka i mnie zastała.

To co mnie w  tej całej sprawie zabolało to to iż zamiast zadzwonić lub napisać do mnie i ew. uzgodnić roszczenia gwarancyjne kol. damdam postanowił mnie oczernić na forum.

 

Po pierwsze kwestia ceny.

 Kocioł KDS_MAXX 12kWwraz z dodatkowym wyposażeniem, zasypem, miarkownikiem itp 

 Naczynie wzbiorcze przelewowe 100l

 Zbiornik akumulacyjny 1000l  z  miedzianą 40mb wężownicą cwu i grzałką elektryczną

 

Kosztowało to  6800zł  (nie wliczam tu transportu i tego wyłożenia komory) więc fakt kupił byś za tę kwotę kocioł z podajnikiem ale nie z najwyższej pułki a co najwyżej średniej i nie też nie ma gwarancji   czy byłbyś zadowolony albowiem pojęcie "bezobsługowy" nie istnieje w żadnym kotle na paliwo stałe.

 

Prawdopodobnie gdyby kol. damdam podesłał mi jakiekolwiek fotki lub filmik (o które prosiłem)  to prawdopodobnie doszlibyśmy do porozumienia i podesłałbym wentylator wyciągowy i być może było by wszystko OK. Niestety po ok miesiącu czasu od ostatniej rozmowy spadła na mnie jak grom z jasnego nieba  informacja na forum ze jest problem. Dodam tylko że kwestia montażu wentylatora wyciągowego polegała by na przewierceniu czopucha wiertłem fi 9 w jego tylnej części, przykręcenie wkrętami samowiercącymi korpusu wentylatora do tegoż czopucha  i od strony kotła przykręcenie łopat wirnika nakrętką M6.

 

Kwestia kolejna to paliwo do kotła KDS-MAXX

W DTR jest przecież informacja że paliwem podstawowym kotła jest drewno i biomasa. a paliwem zastępczym jest brykiet i węgiel brunatny.

 

Jest tam też informacja że nie gwarantuje prawidłowego działania kotła na węglu, niemniej jednak ze względu na brak obecności kol.damdam w budynku (budynek był jeszcze niezamieszkany) uzgodniliśmy że można SPRÓBOWAĆ z węglem aby zwiększyć stałopalność po czym dowiedziałem się że monter zasypał kocioł+zasobnik węglem kostką :blink: i jest lipa.  Wówczas po kolejnej rozmowie zaleciłem przeprowadzenie PRÓBY z węglem zdecydowanie mniejszego sortu po czym dostałem info że się skoksował oraz zawisł i się kiśi w kotle, zaleciłem mieszać go z zrębkom aby dać możliwość osuwania się węgla który to ewidentnie do DS-a się nie nadaje skoro koksuje i o dziwo od tamtego czasu było cicho ... do dziś

 

Dodam jeszcze ze takich rozmów były dziesiątki ale nigdy nie odwiesiłem słuchawki a poświęcałem czas i starałem się znaleźć wyjście z sytuacji.

 

Teraz kwestia rusztu

Ruszt ruchomy a raczej grzebień który oczyszcza ruszt jest wyposażeniem opcjonalnym na który ja nie daje gwarancji na jego prawidłowe działanie (jest o tym info w warunkach szczegółowych wykonania umowy. Poza tym pomimo iż idzie go unieść dość wysoko (ok 10-15cm) logicznym jest że jak wpadnie pod niego węgiel i się nie cofnie (prawdopodobnie pod wpływem wysokiej temp się zdeformuje i całkiem się zblokuje  dlatego też trzeba wykonywać delikatne ruchy aby tylko wytrącić popiół spomiędzy rusztowin.

 

Ale ok jestem człowiekiem i mogę zrobić kol.damdam nowy ruszt który się nie zblokuje (choć tego też zapewnić nie mogę) ale tu oczekuje pełnej współpracy albowiem przejazd 600km celem jego montażu nie bardzo się mi kalkuluje.

 

 

Kończąc ten monolog

Kol.damdam (Damianie ) ja nigdy się na Ciebie nie wypiłem jednak za ciebie w kotle palić nie mogę.

 

 

Jeżeli poczułeś się urażony moją wypowiedzią to sorry, moje samopoczucie też nie jest najlepsze -_-

Poniżej DTR dla wytrwałych :)

 

  

 

DTR kotła KDS i KDS-MAXX.pdf

Opublikowano

Po przeczytaniu DTR można napisać tylko jedno nie mam więcej pytań B)

Opublikowano

Witam

ja przerabiałem swoje ruszta kilka razy i pod automat odpopielający najlepiej się sprawdzały obrotowe podobne jak w dakonie, kocioł teraz chodzi z podajnikiem rurowym własnego pomysłu i też poprawiam to i owo,

mimo iż mój kocioł prototyp był robiony wg moich wytycznych i miał wadę "fabryczną" to producent wiedział o wszystkim jako pierwszy no dobra drugi i napraw była przeprowadzona fachowo mimo braku udziału producent i za jego zgodą, obrzucać błotem można szybko, a przeanalizować swoje postępowanie od myśli przez decyzję i użytkowanie swojego wymarzonego urządzenia (w tym przypadku kotła) czasem ciężko 

 

pozdrawiam i życzę szybkiego rozwiązania problemu; palacz doświadzczlny hobbysta RedEd

Opublikowano

Spokojnie kolego amber36.Na stronie jest następująca informacja:

Kotły KDS-MAXX mają powiekszoną powierzchnie rusztu i są przeznaczone do spalania wszelkiej biomasy jak i szczap drewna,alternatywnie można w tych kotłach spalać węgiel jednak ze względu na powiększona powierzchnie rusztu wymiennik jest mniej efektywny.

 

Natomiast w DTR-ce stoi wyraźnie:

Kotły typu KDS-MAXX są przeznaczone do spalania drewna i biomasy i producent nie gwarantuje właściwego spalania w tych kotłach węgla kamiennego ze względu na dużą powierzchnie rusztu co może generować większą moc od podanej !!!

 
Więc węgiel kamienny nie jest wykluczony jako paliwo. Tak na marginesie, czy te informacje (ze strony i z DTR-ki) sobie wzajemnie nie zaprzeczają?
Opublikowano

Kol RedEd czy mógłbyś podpowiedzieć jak wyglądała przeróbka na obrotowe ruszta? Też mam KDS-a tylko MINI i trochę te ruszta są denerwujące. Mam kilka pomysłów na przerobienie ich na swego rodzaju potrząsacz ale to może w lecie.

Co do kol. damdam myślę, że trochę powinno pomóc ocieplenie tego czopucha wełną mineralną. Ja mam też dołożone ocieplenie górnej wyczystki, co też według mnie wpłynęło na poprawę ciągu. Obecnie mam zmniejszony palnik, ale przy wymiarach fabrycznych palnika mogłem rozpalać bez ruszania krótkiego obiegu. A muszę powiedzieć, że bez tych przeróbek byłem lekko przestraszony.

Opublikowano

Wiec jednak nie ma dolniaka, którego można by rozpakować z pudełka, podłączyć, odpalić i zapomnieć. Nawet robionego na zamówienie, a taki kocioł miał właśnie zlikwidować problem przeróbek - kocioł zrobiony na miarę. Uważam Przemku, że dobrym pomysłem będą te proste kotły dolnego spalania bez wodotrysków. Muszą być niedrogie, proste w obsłudze i czyszczeniu - krótko mówiąc w pełni debiloodporne i niech sobie je potem sami przerabiają ;) . 

Opublikowano

Koledzy węgiel a węgiel :)

Poza tym napisałem że może spróbować spalać węgiel celem wydłużenia "stałopalności" co wcale nie zmienia podstawowego przeznaczenia kotła.

 

Widzicie Panowie/Koledzy dokonujecie spostrzeżeń wykonujecie przeróbki celem dostosowania kotła do własnych warunków i super ale fajnie było by abyście od czasu do czasu podzielili się swoją wiedzą co pozwoliło by mi uniknąć błędów w przyszłości.

Ruszt faktycznie jest upierdliwy ale od jakiegoś czasu zacząłem stosować ruszt zespolony jak też nieco inną formę rusztu ruchomego jednak powiedzmy sobie szczerze nie jest tak prosto zrealizować SKUTECZNY ruszt ruchomy na ruszcie żeliwnym który często jest nagrzany do czerwoności i zmienia swoją geometrie jak i objętość.

 

Co do kotłów DS to tak są bardzo upierdliwe w obsłudze ale do spalania biomasy chyba innych niema. Ja wcale nie neguje kotłów GS ale tych prawidłowo opalanych które wymagają podobnej znajomości obsługi jak i DS.

 

Jak kupisz telewizor to też trzeba go dostroić do własnych wymagań :)

Opublikowano

A nie lepiej ten ruszt przełożyć, żeby zęby wchodziły w ruszta od strony palnika? Najczęściej właśnie tam jest problem z odpopieleniem.

Opublikowano

 

Spokojnie kolego amber36.Na stronie jest następująca informacja:

Kotły KDS-MAXX mają powiekszoną powierzchnie rusztu i są przeznaczone do spalania wszelkiej biomasy jak i szczap drewna,alternatywnie można w tych kotłach spalać węgiel jednak ze względu na powiększona powierzchnie rusztu wymiennik jest mniej efektywny.

 

Natomiast w DTR-ce stoi wyraźnie:

Kotły typu KDS-MAXX są przeznaczone do spalania drewna i biomasy i producent nie gwarantuje właściwego spalania w tych kotłach węgla kamiennego ze względu na dużą powierzchnie rusztu co może generować większą moc od podanej !!!

 
Więc węgiel kamienny nie jest wykluczony jako paliwo. Tak na marginesie, czy te informacje (ze strony i z DTR-ki) sobie wzajemnie nie zaprzeczają?

 

właśnie o to mi chodziło

Opublikowano

Koledzy węgiel a węgiel :)

Poza tym napisałem że może spróbować spalać węgiel celem wydłużenia "stałopalności" co wcale nie zmienia podstawowego przeznaczenia kotła.

 

Widzicie Panowie/Koledzy dokonujecie spostrzeżeń wykonujecie przeróbki celem dostosowania kotła do własnych warunków i super ale fajnie było by abyście od czasu do czasu podzielili się swoją wiedzą co pozwoliło by mi uniknąć błędów w przyszłości.

Ruszt faktycznie jest upierdliwy ale od jakiegoś czasu zacząłem stosować ruszt zespolony jak też nieco inną formę rusztu ruchomego jednak powiedzmy sobie szczerze nie jest tak prosto zrealizować SKUTECZNY ruszt ruchomy na ruszcie żeliwnym który często jest nagrzany do czerwoności i zmienia swoją geometrie jak i objętość.

 

Co do kotłów DS to tak są bardzo upierdliwe w obsłudze ale do spalania biomasy chyba innych niema. Ja wcale nie neguje kotłów GS ale tych prawidłowo opalanych które wymagają podobnej znajomości obsługi jak i DS.

 

Jak kupisz telewizor to też trzeba go dostroić do własnych wymagań :)

50.jpg

Pozwoliłem sobie skopiować z Czeskiej strony zdjęcie rusztu ruchomego który mam w swoim kotle i o którym mówił reded nie wiem czy o tym myślisz ale jest warty rozważenia

Opublikowano

Nie rozumiem waszego roztrząsania tekstów z DTR i ze strony internetowej. Nie mam czasu czytać, ale czy tam gdziekolwiek jest napisane, że można załadować węglem do pełna kocioł z powiększonym zasypem i ma się wszystko, bezproblemowo wypalić bez odpopielania?

Opublikowano

Możesz zalać ropą , benzyną itd i podpalić też nie jest napisane :D

Opublikowano

Uważam że to dobrze że mamy takich dociekliwych kolegów ;) .Przemek przeanalizuj wszystkie opisy kotłów i drobne błędy popraw a w przyszłości będzie mniej problemów.Pozdrawiam.

Opublikowano

Mój Ceramik też się zapopiela od węgla. Wystarczy trochę pogmerać i wszystko wraca do normy na wiele godzin. Ja przerusztowuję średnio co 6-8 godzin. U mnie piec nie gaśnie, jak na jesień go odpalę do dopiero wiosną zgaśnie. Wydaje mi się, że zapopielanie w DS to normalne zjawisko i niestety trzeba dupę ruszyć żeby odpopielić co jakiś czas. Chyba, że ktoś ma jakiś automat to inna bajka.

Opublikowano

Na razie palę ruskim gruzem i po 2 dniach i tak kociołek mówi dosyć. Na składzie leży jeszcze tona Wieczorka, i nie mogę się już doczekać, żeby dokopać się do niego i popróbować palenia na nim. Obawiam się trochę może zbyt dużej spiekalności ale jak to mówią pożyjemy - zobaczymy.

Obecnie można powiedzieć, że przepalam. Rozpalam po pracy (około 16.00) i resztuję dopiero rano żeby ładnie się wypaliło. Przez całą noc temperatura spada około 4-5 st. C. Żar przesuwa się tylko nieco wyżej nie rozpalając jednak całego zasypu.

Opublikowano

Damdam dobry jesteś.Od kiedy to się załatwia reklamacje na forum. A może masz zlecenie na anty reklamę. Każdy popełnia błędy. Może Przemek coś przeoczył może Ty nie umiesz palić ale takie rzeczy da się załatwić inaczej

Pozdrawiam

G.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.