Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

co do trzeciej dyszy na pewno pozwoliło by to jeszcze bardziej zmniejszyć ilość sadzy lecz na dobrą sprawę jeśli będziemy ciągle tak dmuchać to będziemy wychładzać kocioł a jeśli będziemy wychładzać kocioł to będzie częściej przechodził w tryb praca więc większe zużycie paliwa przynajmniej ja tak to widzę

Opublikowano

W wypowiedzi ChuckM jest prawda, bo też tak czasami myślałem, ale jak "nie spróbujesz to się nie przekonasz". Z drugiej jednak strony właśnie taka mała ilość powietrza nie powinna wychładzać paleniska, bo będzie tylko uzupełniać braki powietrza - to tak jak by palić w kotle zasypowym z lekko uchylonymi drzwiczkami, klapką czy miarkownikiem ciągu - w takim kotle przecież musi być dostęp powietrza przez cały czas. Nie można kisić opału bo nie będzie się palić.

Podłączenie dodatkowej mało wydajnej dmuchawy można tradycyjnie na przekaźniku, który będzie podłączony do obwodu dmuchawy głównej, jak ta przestanie działać to przekaźnik włączy tą naszą dodatkową.

Wniosek: kolejny dodatek miałby rację bytu.

Opublikowano

Trzeba zrobić korekte na programie sterownika i wprowadzić liniowe zwalnianie dmuchawy przed zadaną prawie że do min.

Daje to podobny efekt jak przy zadanej na pidzie i wtedy dość skutecznie wychładzamy palenisko.

Da się saobserwować w tym momencie nadmierną ilość sadzy która ładnie na niebiesko spala się pod górną nagrzaną płytą szamotową.

To tyle z moich obserwacji

 

Witam

Moje obserwacje są trochę inne. Po kolei. Zwalniasz obroty dmuchawy przed zadaną. W tym czasie dosypuje Ci kolejną porcję paliwa. Dymienie murowane.

Po pierwsze: zamiast ograniczać nadmuch lepiej ograniczyć podawanie paliwa w tej fazie.

To może opiszę jak to rozwiązałem w swoim sterowniku.

- Podawanie porcji paliwa mam ograniczone - najpóźniej o 1 * C przed zadaną

- po osiągnięciu temp. zadanej ( zawsze przeciąga 2 - 3 * C ) - wybieg dmuchawy ( konieczny ) w czasie ok. długości przerwy podajnika

- dopiero potem stopniowe redukowanie obrotów dmuchaw ( w miarę wypalania reszty paliwa ), czas ok. 3 min.

 

To jest mój sposób, aby płynnie przejść z fazy "PRACA" do fazy "PODTRZYMANIA" Jeśli chodzi o podtrzymanie i różne pomysły z tym związane typu : dmuchać , ew. zamontować trzecią dyszę ..... Próbowałem zostawiać dmuchawę w podtrzymaniu na małych obrotach - efekt raczej niewielki, za to większe zużycie paliwa ze względu. na wychładzanie kotła. Myślę że tą fazę pracy kotła trzeba traktować jako zło konieczne i sobie odpuścić. Poza tym to dymienie jest naprawdę ograniczone. W moim przypadku pojawia się trochę dymu po przejściu w podtrzymanie, ale po ok. max.1 min małego dymku i z komina nie widać. Chciałbym dodać że w tym stanie "hibernacji" kocioł może przetrwać spokojnie 2.5 godz. bez ryzyka, że się nie odpali ( przetestowany czas na moim opale to 210 min ). Zaręczam , że w tej fazie pracy kocioł naprawdę nie dymi. W kotle ciemno i sam się dziwię, że z takiego stanu się podnosi. Myślę, że w kotłach z rusztem wodnym takie czasy podtrzymania są nieosiągalne.

Pozdr. A

Opublikowano

Ja to zagadnienie widzę tak:

Cel: Uzyskanie stabilnego stanu podtrzymania z 2 priorytetami: minimalna ilość dymu/sadzy oraz minimalna ilość paliwa.

Stan taki powinien trwać minimum 1h (najlepiej do 10h, jak robić to robić!)

 

Może to być ogień, może to być żar (zależy od paliwa).

Jak coś takiego osiągniemy, to drugi z 2 stanów mamy załatwiony.

 

Najbardziej przydatna do badania wydaje mi sie "Lupa Adamasza".

Pomiar temperatury oczywiście też - przynajmniej na czas badania.

 

Przy tłoku wiadomo, dawka paliwa ta sama tylko przerwy mogą się zmieniać w czasie (ale nalepiej stała przerwa).

Powietrze jest tu najistotniejsze.

 

Myślę, że na początek trzeba popróbować bez zmiany budowy.

Robiłem takie testy na ślimaku ale miałem trochę ograniczone pole manewru (sterownik Lider).

Ustawiłem powietrze o połowę mniejsze niż w czasie pracy.

Dmuchanie ok. 30c i przerwa dmuchania 60s (taki sterownik że najkrótsza przerwa to 60s). I tak w kółko.

Paliwo w tej samej ilości co podczas pracy (czyli jak tłok!) ale podawane co 6 dmuchanie. Gdy podawane jest paliwo to dmuchanie trwa dłużej o czas podania (taki sterownik ale tu akurat dobrze!).

No i pierwszy zauważalny dym pojawiał sie po ok. 30 minut do 1h.

Idzie na to trochę za dużo paliwa jak na mój gust.

 

Można dmuchać cały czas ale trzeba słabo (no i paliwo odpowiednio często).

Dym łatwiej się pojawia gdy palenisko jest chłodniejsze.

 

Tak że proponuje uzyskać taki stan na parę godzin - bedzie wiadomo jakie parametry ustawiać i może być mniej sadzy i syfu.

 

Pozdrawiam.

Opublikowano

Witam

Zrobiłem pewne eksperymenty na samym palenisku w formie podtrzymania i zamontowałem film na Y.T.

tam tez bedzie wszystko opisane na bieżąco

Powiem tak że nie jest potrzebne jednak trzecie powietrze.Potrzeba jest wychlodzenia paleniska do nawet150*c i sadzy jest bardzo mikroskopijna ilość.Na czopuchu jest wtedy 44-55*C

Powstaje lekki siwy dym nie szkodzacy dla otoczenia

mysle że w tym kierunku da mi się jeszcze bardziej udoskonalić podtrzymanie z lepszym efektem.

Ale narazie mamy to co mamy jest naprawde wielkie zadowolenie do mojej próby palenia na całkiem innym palenisku

Zrobiłem sobie taki mały rozbijacz płomieni nad całum paleniskiem i efekt taki że na tych samych ustawieniach temperatura podniosła si eo ok 40*C to jest dośc dużo bo trzeba zrobić korektę powietrza w dół, oczywiście na plus ponieważ automatycznie czas między podawaniem większy

Aby było ok to trzeba tak dostosowac przedmuchy aby były małe i szybkie na granicy żaru.

Wygląda to tak jakby zgasło w piecu.

Po samej pracy kiedy przechodzi do podtrzymania (widać to na filmie)jest obniżany nadmuch i jeżeli skończy dmuchac to odnotowałem 284*C na palenisku a po 2 minutach przestoju już 180*C

Na sam koniec krotności podań (miałem na 7) czyli 14 min było 147*C

Do pełnego rozpalenia czyli ok 180-190*C na czopuchu potrzeba nie całą minute

Jest wszystko w normie i dość szybko sprawnie reaguje na żar.

 

Opublikowano

robogaz- bardzo ciekawe spostrzeżenia ja dziś rano zmniejszyłem przerwę przedmuchu z 5 minut do 3 minut i tak jak piszesz u siebie jest tylko i wyłącznie lekki siwy dym. Musisz w swoich testach brać również pod uwagę że bok paleniska masz odkryty więc jest dostęp lewego powietrza. Jak zamontujesz palnik ustawienia pewnie trochę Ci się zmienią ale koncepcja jak najbardziej wydaje się w porządku! Ja jutro przysiądę jeszcze przy swoim kociołku i będę kombinował nad ustawieniami.

 

Chciałbym poruszyć jeszcze temat tych drzwiczek do paleniska z szybą żaroodporną. Taka szyba ma trochę inny czas oddawania ciepła niż stal więc może lepiej zrobić takie " drzwiczki w drzwiach" ? były by to normalne drzwiczki w których byłaby zamontowana ta szyba i jeśli nie będziemy chcieli podglądać paleniska to zamykalibyśmy mniejsze drzwiczki w nich które zasłaniały by całkowicie tą szybę i przez to blokowały oddawanie ciepła przez tą szybę ?? takie drzwi mogły by być na stałe zamontowane bez potrzeby zmiany kiedy chcemy tylko podglądać proces spalania hmm

Opublikowano

robogaz- bardzo ciekawe spostrzeżenia ja dziś rano zmniejszyłem przerwę przedmuchu z 5 minut do 3 minut i tak jak piszesz u siebie jest tylko i wyłącznie lekki siwy dym. Musisz w swoich testach brać również pod uwagę że bok paleniska masz odkryty więc jest dostęp lewego powietrza. Jak zamontujesz palnik ustawienia pewnie trochę Ci się zmienią ale koncepcja jak najbardziej wydaje się w porządku! Ja jutro przysiądę jeszcze przy swoim kociołku i będę kombinował nad ustawieniami.

 

Chciałbym poruszyć jeszcze temat tych drzwiczek do paleniska z szybą żaroodporną. Taka szyba ma trochę inny czas oddawania ciepła niż stal więc może lepiej zrobić takie " drzwiczki w drzwiach" ? były by to normalne drzwiczki w których byłaby zamontowana ta szyba i jeśli nie będziemy chcieli podglądać paleniska to zamykalibyśmy mniejsze drzwiczki w nich które zasłaniały by całkowicie tą szybę i przez to blokowały oddawanie ciepła przez tą szybę ?? takie drzwi mogły by być na stałe zamontowane bez potrzeby zmiany kiedy chcemy tylko podglądać proces spalania hmm

Jako wizjer do podglądania najlepiej zamontować zespół szybowy z drzwiczek piekarnika, albo dwie cienkie albo jedna gruba. Wpływ oddawania ciepła przez szybę jest pomijalny w stosunku do zaburzeń w palenisku jakie powodujemy otwierając drzwiczki. Ale generalnie masz rację robgaz będzie musiał zweryfikować swoje wyniki doświadczeń jak zabuduje podajnik do kotła. Nawet w przypadku podglądania paleniska przez otwarte drzwiczki a przez szybę różnica jest kolosalna.

Opublikowano

Witam Wszystkich.

Dzięki za wypowiedzi.Są dla mnie cenne będe miał o czym myslec.Oczywiście zgadzam się z wami w 100% że bardzo duże zmiany nastąpia po zamontowaniu palnika szczelnie w kotle.

Biore to pod uwage.W tej chwili bardziej interesuje mnie wydajność moc .

Co mogę z niego wyciągnąć ponieważ nie mam pojęcia jakiej naprawde jest mocy.Patrząc po rozmiarach innych to raczej dużej.

Skupiam się bardziej na paleniach ze wzgledu na pomiary spalania paliwa.Próbuje palić raczej przez pare godzin na maxa i notowc ile ubywa paliwa.

Jak narazie jest bardzo dorze oczywiście na podstawie temperatury spalin.Temperatura utrzymywana na poziomie 170-200*C w tych warunkach.W piecu napewno będzie wyższa bo nie ma tak szybkiego wychładzania.

Ilości paliwa spalanego na maxa na 1h wychodzi 1,2kg czyli 28,8 kg na dobe.Wynik ten to palenie non stop bez podtrzymania a wiadomo że bez podtrzymania raczej nie będe palił.

Tak więc skupiam się na tym procesem spalania obecnie.A sadza tak oczywiście jest bardzo ważna ale mam nadzieje że sobie z nią też damy rade.

Vernal dał mi dzisiaj troche do myslenia i dobrze.Stany podtrzymania dłuższe i bez żadnej ingerencji z naszej strony też mągą byc pozytywne.

W tej chwili czekam juz na cieplejsze dni i zabieram się za wycinanie otworu w kotle pod podajnik i cała kosmetyke otoczenia.

Prace teraz będą postępowały troszeczke wolniej bo trzeba coś wiosennego zrobić koło domu i sadzie. :D

PozdrA

Opublikowano

Witam ponownie,

Robogaz - gratulacje i wielki szacunek za wytrwałość i determinacje w budowie idealnego tłokowca.

Ja eksperymentuję w swoim tłokowcu już kilka lat i uważam że najważniejsze są dwie rzeczy. Po pierwsze ceramiczna komora spalania, która utrzymuje wysoką temperaturę paleniska i umożliwia dokładne spalenie wszystkich gazów spalinowych. Po drugie sterownik, który dawałby duże możliwości w sterowaniu dmuchawą i podajnikiem. Co do ceramiki w kotle to myślę że wszyscy jesteśmy zgodni o konieczności jej zastosowania. Co do sterownika to przy jego programowaniu wziąłbym moim zdaniem bardzo trafne uwagi kolegi End-a, tzn. nie podawanie paliwa jeśli temp. dochodzi do zadanej, wydłużenie czasu pracy dmuchawy po podaniu paliwa, stopniowy spadek siły nadmuchu przed jej całkowitym zatrzymaniem. Pozwoli to z pewnością ograniczyć dymienie w podtrzymaniu i zminimalizować ilość sadzy w kotle.

Co do sadzy, to właśnie ten niewinnie wyglądający siwy dymek pojawiający się po wyłączeniu dmuchawy jest jej główną przyczyną.

Jęśli miałbym coś jeszcze zaproponować to umieszczenie np. w czopuchu kotła, czujnika tlenu (sondy lambda), podobnie jak silniku spalinowym. Pozwoliłaby ona bardzo precyzyjnie ustawiać siłę nadmuchu. Przypomnę zasadę działania sondy: wysokie napięcie na sondzie - brak tlenu w spalinach - wskazane zwiększenie siły nadmuchu, niskie napięcie na sondzie - obecność tlenu w spalinach - wskazane zmniejszenie siły nadmuchu. Oczywiście konieczny byłby odpowiedni program w sterowniku, biorący pod uwagę wskazania sondy. Rozwiązanie takie stosuje przynajmniej jeden z renomowanych producentów kotłów w Polsce.

W ostatnim poście zastanawiasz się nad mocą palnika. Oto przybliżona metoda jej określenia na podstawie zużycia paliwa.

Przy założeniach:

wartość opałowa paliwa - 25MJ/kg

sprawność kotła - 80%

zużycie paliwa 1,2kg/h

moc kotła = 25MJ/kg* 1,2kg * 0,8/ 3600s = 6667W = 6,7kW

Opublikowano

Z zaciekawieniem czytam ten wątek z racji posiadania równiez tłokowca,ale powoli gubi mi się granica pomiędzy teorią a praktyką w waszych wypowiedziach.

Czy komuś z dyskutantów w praktyce udało sie wyeliminować sadzę lub zminimalizować znacząco w swoim tłokowcu?

pozdr..........

Opublikowano

Ja eksperymentuję w swoim tłokowcu już kilka lat i uważam że najważniejsze są dwie rzeczy. Po pierwsze ceramiczna komora spalania, która utrzymuje wysoką temperaturę paleniska i umożliwia dokładne spalenie wszystkich gazów spalinowych. Po drugie sterownik, który dawałby duże możliwości w sterowaniu dmuchawą i podajnikiem. Co do ceramiki w kotle to myślę że wszyscy jesteśmy zgodni o konieczności jej zastosowania. Co do sterownika to przy jego programowaniu wziąłbym moim zdaniem bardzo trafne uwagi kolegi End-a, tzn. nie podawanie paliwa jeśli temp. dochodzi do zadanej, wydłużenie czasu pracy dmuchawy po podaniu paliwa, stopniowy spadek siły nadmuchu przed jej całkowitym zatrzymaniem. Pozwoli to z pewnością ograniczyć dymienie w podtrzymaniu i zminimalizować ilość sadzy w kotle.

 

Wg tego opisu zachowuje się mój sterownik ognik z PID.

Czyli nie dokłada przy dojściu do temperatury i koniec cyklu kończy się zwolnieniem obrotów dmuchawy.

Jednak sadza jest, nie zawsze uda sie wystudzić palenisko bo kocioł dochodzi do zadanej w rózym czasie. Jak jest zimniej na dworze to wiadomo dłużej pracuje i zdąży wypalić porcje paliwa. Ale w tych temperaturach paliwo sotaje nie spalone i dymek sie pojawia.

Opublikowano

Do robogaz.

A myślałeś żeby spalać w tym palenisku antracyt? Z tego co ludzie piszą to ma on niesamowity "power" a cena taka jak za zwykły groszek. Problem w tym że na standardowym palniku nie za bardzo chce się palić, ale dla takiego speca-experymentatora od kotłów jak TY to problem do rozwiązania.

Opublikowano

Witam ponownie,

Robogaz - gratulacje i wielki szacunek za wytrwałość i determinacje w budowie idealnego tłokowca.

Ja eksperymentuję w swoim tłokowcu już kilka lat i uważam że najważniejsze są dwie rzeczy. Po pierwsze ceramiczna komora spalania, która utrzymuje wysoką temperaturę paleniska i umożliwia dokładne spalenie wszystkich gazów spalinowych. Po drugie sterownik, który dawałby duże możliwości w sterowaniu dmuchawą i podajnikiem. Co do ceramiki w kotle to myślę że wszyscy jesteśmy zgodni o konieczności jej zastosowania. Co do sterownika to przy jego programowaniu wziąłbym moim zdaniem bardzo trafne uwagi kolegi End-a, tzn. nie podawanie paliwa jeśli temp. dochodzi do zadanej, wydłużenie czasu pracy dmuchawy po podaniu paliwa, stopniowy spadek siły nadmuchu przed jej całkowitym zatrzymaniem. Pozwoli to z pewnością ograniczyć dymienie w podtrzymaniu i zminimalizować ilość sadzy w kotle.

Co do sadzy, to właśnie ten niewinnie wyglądający siwy dymek pojawiający się po wyłączeniu dmuchawy jest jej główną przyczyną.

Jęśli miałbym coś jeszcze zaproponować to umieszczenie np. w czopuchu kotła, czujnika tlenu (sondy lambda), podobnie jak silniku spalinowym. Pozwoliłaby ona bardzo precyzyjnie ustawiać siłę nadmuchu. Przypomnę zasadę działania sondy: wysokie napięcie na sondzie - brak tlenu w spalinach - wskazane zwiększenie siły nadmuchu, niskie napięcie na sondzie - obecność tlenu w spalinach - wskazane zmniejszenie siły nadmuchu. Oczywiście konieczny byłby odpowiedni program w sterowniku, biorący pod uwagę wskazania sondy. Rozwiązanie takie stosuje przynajmniej jeden z renomowanych producentów kotłów w Polsce.

W ostatnim poście zastanawiasz się nad mocą palnika. Oto przybliżona metoda jej określenia na podstawie zużycia paliwa.

Przy założeniach:

wartość opałowa paliwa - 25MJ/kg

sprawność kotła - 80%

zużycie paliwa 1,2kg/h

moc kotła = 25MJ/kg* 1,2kg * 0,8/ 3600s = 6667W = 6,7kW

Jakis czas temu eksperymentowaliśmy z sondą lambda z grzałką ponieważ tylko wtedy jest wiarygodny pomiar i wróciliśmy do czujnika spalin PT 1000 ale tego 500*C jest troszeczke szybszy i ma lepszy pomiar.

Doszliśmy do wniosku ze czujnik jest w tym momencie wystarczający i nie ma sensu pchać elektroniki do pieca (typu czujnik płomienia sondy itd)

Natomiast co do sterownika to u mnie te nastawy o których piszesz są programowo zrobione i troszeczke więcej.

A nasz sterownik aby go zrozumieć i sterowac to trzeba mieć go przed sobą bo samo opisanie zasady działania pochłonełoby troche cennego czasu.

W tym sterowniku jest program zawarty z różnych klasowych sterowników + własne przemyślenia i spostrzeżenia już w trakcie pracy

A co do paleniska to chyba u mnie jest największe palenisko ceramiczne jakie jest w tlokowcach :D

Ja daleki byłbym przy założeniach że masz paliwo typu miał 25Mj/kg

U mnie spalanie jest 1,2 kg na 1h ale takiego 20MJ/kg

Opublikowano

Z zaciekawieniem czytam ten wątek z racji posiadania równiez tłokowca,ale powoli gubi mi się granica pomiędzy teorią a praktyką w waszych wypowiedziach.

Czy komuś z dyskutantów w praktyce udało sie wyeliminować sadzę lub zminimalizować znacząco w swoim tłokowcu?

pozdr..........

Jeżeli poczekasz ok.2 miesięcy to mysle ze przedstawie Ci cały proces palenia bez sadzy albo osobiście albo tylko na Y.T. :)

Jeżeli będziesz chciał sobie zrobić wycieczke to zapraszam

Opublikowano

Do robogaz.

A myślałeś żeby spalać w tym palenisku antracyt? Z tego co ludzie piszą to ma on niesamowity "power" a cena taka jak za zwykły groszek. Problem w tym że na standardowym palniku nie za bardzo chce się palić, ale dla takiego speca-experymentatora od kotłów jak TY to problem do rozwiązania.

Niedawno właśnie pod tym kątem badałem rynek u siebie ale efekt jest mizerny antracytu nie ma i nikt nie obiecuje.

Tak więc zostanę przy tej płycie.Do spalania antracytu trzeba wykonać inna płyte paleniskowa aby powstawało duże ciśnienie chwilowe przy napowietrzaniu i skutecznie rosła temperatura.

Narazie zostane przy tym co mam chociaż płyta druga lezy :)

Opublikowano

Przebadałem dziś sprawę na sposób Robogaz. Przy otwartych drzwiczkach efekt jest taki jak opisuje robogaz gdy są jednak zamknięte ilość dymu gwałtownie wzrasta mimo że utrzymywałem opał na granicy wygaśnięcia. W jednym i drugim przypadku był problem z niedopalonym opałem.

Opublikowano

Witam szanownych "kombinatorów"

 

Temat pieknie sie rozwija, daje dużo do przemyśleń niestety prace nad moim podajnikiem utknęły na dlugo ale w sobotę dotarł motoreduktor i może już niedlugo wstawię filmik z palenia :)

 

Po długich przemyśleniach i waszych doświadczeniach doszedłem do wniosku ze największe dymienie i sadza powstaje w momentach przejścia zarówno w stan podtrzymania jak i w momencie ponownego startu do trybu pracy -oraz w momencie podania opału /czyli ruchu opału w strefie zaru / wiec mój pomysł jest taki :

 

- zwiekszyć histeryzę CO - co spowoduję wydłużenie pracy w optymalnych warunkach / wyjście na instalacje przez zawór 3-dr bymać stałą temp co/

 

- zastosować bufor /np z dydroforu / powiedzmy w grznicach 150 -300 l tylko po to by do maksa wykorzystać jak najdłuższy postój pieca w podtrzymaniu

i tu pytanie ile wasze tłoki potrafą wytrzymać w podtrzymaniu tak by nie zgasły oczywiście na miale ?

 

- Podczas jednego podania opału spowodować by opał w strefie żaru został dwa razy przesunięty ale w mniejszym stopniu /przy 1obr/min to przesuniecia bedą oddalone od siebie w czsie jakieś 35-40 sekund /a nie jak to jest zwykle raz

ta ideę obrazuje rys / tutaj musi być spełnione założenie ze skok tłoka musi być przynajmniej dwa razy wiekszy niż otwór zasypowy /

 

Pozrawiam Kombinatorów

post-25111-0-96420200-1300628637_thumb.jpg

post-25111-0-63854500-1300628670_thumb.jpg

Idea ruchu tloka.bmp

Opublikowano

Przy założeniach:

wartość opałowa paliwa - 25MJ/kg

sprawność kotła - 80%

zużycie paliwa 1,2kg/h

moc kotła = 25MJ/kg* 1,2kg * 0,8/ 3600s = 6667W = 6,7kW

Tu została poruszona bardzo ciekawa sprawa. Czytając często i gęsto opinie na temat spalania ekogroszku na poziomie ok. 30kg w ostre mrozy oraz biorąc prawie praktycznie takie samo wyliczenie neokowala1-a nawet jeżeli jest to wyliczenie przybliżone (wiadomo nie może odbiegać od normy np. o 100%) to dlaczego są kupowane zazwyczaj kotły o mocach 15 - 19kW? Wynika z tego, że nie są wykorzystywane właściwie. Gdyby były mniejsze "mocowo" to byłyby podawane ciągle małe dawki opału czyli kocioł pracował by prawie ciągle w trybie PRACA i te uporczywe dymienie by nie występowało. Z reguły każdy kij ma 2 końce, więc pewnie chodzi o coś innego albo zwyczajnie tak wygląda sprawa w rzeczywistości.

Jeżeli ktoś powie, że "pewnie sprawność jest zdecydowanie mniejsza" to wynikało by z tego, że wytwarzana moc jest jeszcze mniejsza.

 

...... i tu pytanie ile wasze tłoki potrafą wytrzymać w podtrzymaniu tak by nie zgasły oczywiście na miale ?

W warunkach letnich przy grzaniu CWU przerwa podawania w podtrzymaniu u mnie była na 2godz 10 min i (odpukać) nigdy nie zgasło. Oczywiście występowało jedno podanie tłoka.

Opublikowano

Witam szanownych "kombinatorów"

 

Temat pieknie sie rozwija, daje dużo do przemyśleń niestety prace nad moim podajnikiem utknęły na dlugo ale w sobotę dotarł motoreduktor i może już niedlugo wstawię filmik z palenia :)

 

Po długich przemyśleniach i waszych doświadczeniach doszedłem do wniosku ze największe dymienie i sadza powstaje w momentach przejścia zarówno w stan podtrzymania jak i w momencie ponownego startu do trybu pracy -oraz w momencie podania opału /czyli ruchu opału w strefie zaru / wiec mój pomysł jest taki :

 

- zwiekszyć histeryzę CO - co spowoduję wydłużenie pracy w optymalnych warunkach / wyjście na instalacje przez zawór 3-dr bymać stałą temp co/

 

- zastosować bufor /np z dydroforu / powiedzmy w grznicach 150 -300 l tylko po to by do maksa wykorzystać jak najdłuższy postój pieca w podtrzymaniu

i tu pytanie ile wasze tłoki potrafą wytrzymać w podtrzymaniu tak by nie zgasły oczywiście na miale ?

 

- Podczas jednego podania opału spowodować by opał w strefie żaru został dwa razy przesunięty ale w mniejszym stopniu /przy 1obr/min to przesuniecia bedą oddalone od siebie w czsie jakieś 35-40 sekund /a nie jak to jest zwykle raz

ta ideę obrazuje rys / tutaj musi być spełnione założenie ze skok tłoka musi być przynajmniej dwa razy wiekszy niż otwór zasypowy /

 

Pozrawiam Kombinatorów

 

Piszesz ze nadmierne dymienie występuje po przejściu w stan podtrzymania ,podawania i ponownego startu.

masz racje ale tylko w jednym mała ilosć kiedy przechodzi w stan podtrzymania przy podawaniu brak przy starcie całkowity brak

Jest to uwarunkowane ceramika i odpowiednia praca nadmuchu

Zadne histerezy zadne bufory nie pomogą jeżeli nie spełmosz tych podstawowych warunków.

A jezeli chodzi o skok tłoka to musi być tak zrobiony żeby odpowiadał 4xdawka w przybliżeniu to tak że musi być lekko wystopniowane podawanie odległości.

Cięzko mi to wyjasnic poniewaz nie robiłem dokumentacji samego srodka podajnika.Chodzi o to że u mnie tłok ma obrót 1 min i przesuwa się łącznie 80mm ale paliwa podaje 20mm w czasie 15sekund

Mysle ze jak budowałes tłok to takie sprawy brałes pod uwage w 1 rzędzie ponieważ właśnie to eliminuje pewne sprawy z zadymianiem

Aby uniknąć nadmiernego dymienia przy postoju najlepiej jest jak najmnij przedmuchiwać i nie podawać opału a jezeli to na granicy

U mnie wypróbowałem narazie 120min ale nie chce narazie o tym pisac poniewaz nie zakończyłem jeszcze testów.Więc nie będe mądrkował

PozdrA

Opublikowano

Tu została poruszona bardzo ciekawa sprawa. Czytając często i gęsto opinie na temat spalania ekogroszku na poziomie ok. 30kg w ostre mrozy oraz biorąc prawie praktycznie takie samo wyliczenie neokowala1-a nawet jeżeli jest to wyliczenie przybliżone (wiadomo nie może odbiegać od normy np. o 100%) to dlaczego są kupowane zazwyczaj kotły o mocach 15 - 19kW? Wynika z tego, że nie są wykorzystywane właściwie. Gdyby były mniejsze "mocowo" to byłyby podawane ciągle małe dawki opału czyli kocioł pracował by prawie ciągle w trybie PRACA i te uporczywe dymienie by nie występowało. Z reguły każdy kij ma 2 końce, więc pewnie chodzi o coś innego albo zwyczajnie tak wygląda sprawa w rzeczywistości.

Jeżeli ktoś powie, że "pewnie sprawność jest zdecydowanie mniejsza" to wynikało by z tego, że wytwarzana moc jest jeszcze mniejsza.

 

 

W warunkach letnich przy grzaniu CWU przerwa podawania w podtrzymaniu u mnie była na 2godz 10 min i (odpukać) nigdy nie zgasło. Oczywiście występowało jedno podanie tłoka.

Ja mysle ze dasz rade jeszcze podnieś czas postoju na większy :)

Opublikowano

Przebadałem dziś sprawę na sposób Robogaz. Przy otwartych drzwiczkach efekt jest taki jak opisuje robogaz gdy są jednak zamknięte ilość dymu gwałtownie wzrasta mimo że utrzymywałem opał na granicy wygaśnięcia. W jednym i drugim przypadku był problem z niedopalonym opałem.

tak ale posiedż i poobserwuj dłuższy czas a zobaczysz ciekawe rzeczy czy sie po pewnym krótkim czasie dym uspakaja.

Tylko bez piwa :D

Opublikowano

Witam. wszystkich dziś w końcu dotarł do mnie multimetr z możliwością pomiaru temperatury zakres od -40 do 1000 st. Zabrałem się za badanie temperatury w kotle czujnik umiejscowiłem na czopuchu dokładnie jakieś 20 cm od wylotu kotła. Gdy kocioł był w trybie praca temperatura spalin wahała się średnio od 170 do 185st. w momencie gdy kocioł doszedł do zadanej temperatury temperatura w ciągu 10sec spadła do 60 stopni. po ok 20 minutach spadła do 40st i tak się już trzyma na stałe. Temperatura nad paleniskiem w podtrzymaniu wynosi ok 120-135st.. Gdy sterownik załączał dmuchawę na przedmuch temperatura na wyjściu z kotła wzrosła do 60 st po czym spadła do stałych 40st. Teraz co do dymku który powoduje sadzę kiedy ustawiłem sterownik tak aby utrzymywał ciągły żar żeby nic nie przygasało dymu nie było wcale ! następnie ustawiłem tak jak proponował robogaz na praktycznie przed wygaśnięciem opału przed każdym przedmuchem i gdy się kończył powstawał dym - z obserwacji które zrobił robogaz na swoim palniku wnioskuje że ta dziura którą widać na filmie z YT doprowadza do palnika tyle lewego powietrza że częste i bardzo delikatne przedmuchy się sprawdzają gdy jednak palnik jest w kotle i nie ma w ogóle lewego powietrza tylko tyle ile daje dmuchawa i ciąg kominowy sprawa ma się całkowicie inaczej. Utrzymywanie ciągle żaru na palniku nie powoduje również tak szybkiego wychładzania się pieca jak wtedy kiedy opał jest utrzymywany na granicy wygaśnięcia.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.