Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Projekt Kotłowni


Przejdź do rozwiązania Rozwiązane przez dudikof157,

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam!

Za kilka tygodni zabiorę się za tworzenie mojej przyszłej kotłowni. Już sobie ją zaplanowałem i teraz chciałbym spytać mądre głowy czy schematy połączeń poszczególnych elementów mają prawo bytu. Poniżej zamieszczam 3 rysunki działania mojej kotłowni i proszę osoby znające się na rzeczy o opinie na temat jej błędnego działania, bo chciałem moją tylko teoretyczną wizje zweryfikować przed "wdrożeniem".

Załozenia:

1. Kocioł będzie "napędzany" węglem a nad prawidłowym działaniem będzie czuwać sterownik pieca wraz z dmuchawą.

2. kocioł będzie działać cały czas na "pełnej" mocy tj. dopuszczalnej temperaturze 85sC tak a żeby:

a. jak najszybciej nagrzać dom po powrocie z pracy ( za dnia oboje z żoną będziemy w pracy i kocioł będzie w dzień wygaszony)

b. działał z możliwie jak najlepszą sprawnością (mówią, że kocioł na węgiel działa najsprawniej w temperaturach 80-90 sC)

b. nie dopuścić do korozji niskotemperaturowej (dlatego będzie zawór termostatyczny na wejściu kotła)

c. zmniejszyć częstotliwość czyszczenia komina z sadzy, oraz zmniejszyć ilość popiołu

3. Ze względu na to, że kocioł będzie umieszczony w innym budynku (gospodarczym), ostatnie przyłożenie do kotła będzie przed pójściem spać, a w nocy jak kocioł się wystudzi sypialnia w razie potrzeby (termostat pokojowy), będzie dogrzewana ze zgromadzonego ciepła w zbiorniku buforowym 800L - ok. 80sC, jeśli noc nie będzie za zimna i w zbiorniku będzie jeszcze ciepła woda przed przyjściem z pracy timer załączy pompę i podniesie temperaturę w kuchni.

4. Układ na wyjściu kotłowni będzie posiadał zawór termostatyczny który będzie obniżał temperaturę wody na grzejnikach:

a. żeby grzejniki nie oparzyły dziecka bodź innej nieświadomej osoby

b. żeby zapobiec uszkodzeniu plastikowych rurek które nie lubią wysokich temperatur np. 85sC , a to dlatego, że instalacja kotłowni będzie wykonana rurkami mieszanymi a instalacja c.o. po zaworze termostatycznym (ZT2) będzie wykonana w rurkach Aquatherm Stabi z wkładką aluminiową.

Poniżej przedstawiam trzy rysunki działania mojej kotłowni:

Rys. 1 Przedstawia kotłownie podczas normalnej pracy kiedy temperatura na kotle wynosi 85 sC

Rys. 2 Ogrzewanie domu za pomocą nagrzanego do 80sC zbiornika buforowego (tylko 3-4 pomieszczeń) w nocy kiedy piec już wygaśnie, lub przed przyjściem z pracy.

Rys. 3 Podgrzewanie C.W.U. latem.

P.S. Na rysunkach specjalnie nie narysowałem zaworów bezpieczeństwa, odpowietrzników i kilku innych pierdół (które oczywiście znajdą się w tej instalacji) a żeby rysunki były jasne i bardzo czytelne (chodzi głównie o idee samego działania).

P.S.2 Proszę nie pytać jak mam zamiar tym wszystkim sterować (jaki zastosuje sterownik a żeby to wszystko mi działo) , bo to będzie układ który będę robił sam prymitywny na termostatach i wielu przekaźnikach.

 

Czekam na rzeczowe opinie

post-8232-1293132642_thumb.png

post-8232-1293132731_thumb.png

post-8232-1293132738_thumb.png

Opublikowano

Bardzo ciekawe i złożone rozwiązanie. Budzą moje wątpliwości dwa elementy:

1 - moim zdaniem rozgałęzienie na zbiornik wyrównawczy powinno być przed filtrem - tuz za piecem. Załóżmy teoretyczną sytuację, że filtr się zapchał, to jak się woda zagotuje to będzie musiało coś wysadzić.

2 - Wiadomo, że woda szuka sobie najłatwiejszej drogi. Jak po powrocie z pracy (rys. nr 1) rozpalisz w piecu, to gorąca woda na grzejniki pójdzie dopiero, jak się nagrzeje cały bojler i elektrozawór go odetnie. w pierwszej kolejności będzie podgrzewał cwu w bojlerze, bo tam będzie "najłatwiej wodzie".

Opublikowano

@dudikof157

Komplikujesz chyba sobie życie całym tym sterowaniem. Czy nie prościej kupić kocioł z zasypem cyklicznym raz na dobę lub z podajnikiem. Montujesz zawór trójdrożny i po problemie. Nie będziesz potrzebował tych wszystkich sterowników przekaźników i innych rzeczy, a po przyjściu z pracy i tak masz ciepło w domu. Masz zamiar palić węglem, gdyby drewnem i kocioł zgazowujący to rozumiem ale tak to ja nie widzę sensu. Na moje rozumowanie czym prościej tym lepiej.

Pozdrawiam.

Opublikowano

oj poszybowałes wysoko w chmury w tych teoretycznych projektach , które nijak sie maja do rzeczywistosci

napisałbym ci długa liste błedów ale po przeczytaniu tego dosc długiego posta juz pózna godz i dzis zakoncze to stwierdzeniem

ze zadnej praktcznej wiedzy nie widze tutaj zastosowanej

 

zastanów sie i mysl jeszcze nie kilka dni lecz miesiecy zanim zaczniesz cos robic

bo upadek z obłoków moze okazc sie bolesny

zapewne inni pokaza ci błedy jak uzupełnisz jeszcze opis , jaki ma byc kocioł jaka instalacja ile poziomów itp.

Opublikowano

Tak jak wyżej. Zbiornik wyrównawczy zamontuj zaraz na zasilaniu pieca. ( przy tak dużej temp łatwo to zagotować)

Nie widzę żadnych zaworów zwrotnych a myślę że są one tutaj niezbędne - zwłaszcza przy pracy z bufora. Pompa p2 może cisnąć wodę również przez piec i nie wykorzystać całej dostępnej wody.

Nie wiem co to jest za zawór zt2 - wygląda mi na 3d czy to o niego Ci chodzi pisząc, że będzie pilnowane żeby nie poparzyć osób 3.

 

Na koniec od siebie, wygląda mi to na bardzo prostą instalacje z kotłem śmieciuchem jednak wprowadzenie bufora zaczyna tutaj robić dużo problemów. Nie do końca widzę uzasadnienie ekonomiczne tej instalacji. Wydaje mi się, że się mocno narobisz i efekt będzie taki, że będziesz musiał dalej mocno się narobić żeby to chodziło. Myślę tutaj o paleniu w piecu w temp wysoko skrajnych tzn 85. Do tego będzie potrzebny dobry węgiel - bo miał całkowicie odpada.

 

Nie wiem czemu chcesz zrobić taką instalacje i tyle pracy w nią wkładać- liczyłeś bądź zaobserwowałeś gdzieś taką prace.

Ktoś określił że przez rok spalisz tyle i tyle węgla?

Napisz proszę co kieruje tobą, że chcesz to mieć.

 

Wywnioskowałem, że chcesz mieć ciepło w nocy jak idziesz spać i ciepło w domu jak wracasz. Jeżeli to są podstawowe kryteria to proponuję ci zamontować piec SAS ECO ze sterownikiem firmy Plum. Jest to typowy piec miałowy z zasobnikiem i podajnikiem tłokowym. Montuje dosyć często ten model i po zimie klienci są bardzo zadowoleni. Dodatkowo ten sterownik pozwala na mocne rozbudowanie instalacji poprzez ustawienia nocne czy regulacje mieszaczami.

 

Jeżeli dalej chcesz robić swój projekt to chętnie przejże jeszcze twój projekt po tych pierwszych sugestiach co do zmian i może coś jeszcze pomogę.

Oczywiście będę też czekał na relacje z pracy w tym układzie bo nie będę ukrywał, że bardzo jestem ciekawy z efektywności takiego rozwiązania.

Opublikowano

Całkiem profesjonalnie do tego podszedłeś.

Moje uwagi:

1. Jakiego rodzaju zawór zastosujesz do ochrony powrotu kotła? Najbardziej popularne termostatyczne, to ESBE VTC serii 300 lub 500. Działają one jednak trochę inaczej niż wynika to z twojego opisu.

Chcesz aby po osiągnięciu temp 30*C ruszyły pompy P1 i P2 rozgrzewając grzejniki. Przy tej temp zawór ochrony powtotu kotła ZT1 nie otworzy jeszcze przyłącza powrotu z instalacji. Woda rozgrzana na kotle będzie w całości zawracana do kotła, aż nie osiągnie temp granicznej otwarcia zaworu termostatycznego (ESBE ma wersje 45-80*C).

Zakładając termostat o temp otwarcia 50, obieg grzejnikowy będzie otwarty dopiero gdy na powrocie kotła (czyt. na ZT1) będzie 50*C a całkowite otwarcie nastąpi przy temp +10 (50+10=60).

Stąd uruchamianie P2 przy 30*C nic nie da, grzejniki się nie rozgrzeją.

 

Jeszcze jedno. Chcesz włączyć do obiegu zbiornikCWU i bufor zaworami elektro po osiągnięciu 82 sC na kotle. Pytanie, czy nagłe otwarcie tych wychłodzonych obiegów nie spowaduje spadku temperatury na zaworze ochrony kotła i nie doprowadzi do jego zamknięcia od strony powrotu z instalacji? Wówczas nie tylko bufor przestanie być ładowany ale i obieg grzejnikowy. Nie mówię, że to nie zadziała, tylko że chcesz grzać grzejnikami zaraz po rozpaleniu, a otwarcie 800 litrowego bufora spowoduje wg mnie "pulsacyjne" działanie obiegu grzejników. Tu by się przydały doświadczenia forumowiczów z instalacjami z buforem, tyle że budowne są one troche inaczej (bez elektrozaworów).

 

Jak ktoś wyżej napisał komplikujesz to wszystko.

Wszystkie, powtarzam WSZYSTKIE twoje założenia z postu są realizowane z wykorzystaniem dowolnego kotła stałopalnego.

Dodatkowo:

- odpada bufor

- żadnych elektrozaworów

- rozpalasz raz na.... generalnie to raz

- gdyby nie popiół, to zapominasz o kotłowni na czas spalania zasobnika

- fragmentacja instalacji na poszczególne obiegi wyposażone we własne pompy, w połączeniu z dobrym sterownikiem pozwoli na dowolną konfigurację ich parametrów w czasie.

 

Twoja decyzja.

Opublikowano

Na początku bardzo dziękuje Wam za sugestie oraz słowa krytyki :-);.

Poniżej zamieszczam poprawiony Rys. 1 wraz z opisem.

 

1. Zbiornik wyrównawczy został przeniesiony zgodnie z Waszymi sugestiami :-); (w rodzinnym domu instalator za piecem zastosował - filtr , pompę, a dopiero potem naczynie przelewowe ? widać, że też nie miał wystarczającej wiedzy lub mu po prostu tak było wygodniej) :-(;

2. Przed oboma zbiornikami umieszczę zawory kulowe którymi wyreguluje prędkość przepływu wody tak a żeby bufor był w pełni naładowany po 5-6 godz. palenia nie wcześniej, natomiast zbiornik CWU będzie ładował się trochę szybciej. Jeśli będzie problem ze zbyt zimnymi grzejnikami a nie podejrzewam to jeszcze mam trzy stopnie regulacji na obu pompach i na pewno wyreguluje to optymalnie w ciągu pierwszych 2-3 dni pracy.

3. Nie bardzo chce inwestować w piece na pelet, eko-groszek, piece zgazowujące itp, bo tam ciągle ceny paliw się zmieniają. Do miału też jakoś nie jestem przekonany, a piec SAS ECO zaproponowany przez darioxxx999 kosztuje ok. 7000zł jak dobrze patrzyłem to prawie 2 razy więcej niż dam za kocioł z dmuchawą przystosowany do spalania węgla. W rodzinnym domu mam piec Cichowicza Ultima Plus. Kupujemy węgiel z kopalni chyba Heweliusz podobno jeden z najlepszych i palenie jest mało uciążliwe z tym, że ten piec chodzi na 40sC prawie bez przerwy (co 4 dni wymiatamy popiół)i pewnie za jakiś czas korozja niskotemperaturowa go dopadnie), ale rodzicom to nie przeszkadza więc to ich spawa. Ja nie chciałbym swojego tak szybko załatwić i dlatego pomyślałem o zbiorniku buforowym tym bardziej, że jak pisałem wczesniej dopiero po powrocie z pracy będę w nim palił a w nocy będę spał a nie latał doi kotłowni. Widzę, że ludzie montują zbiorniki buforowe bardzo drogie za 5000zł + koszt montażu i jakoś przeliczają, że ten zbiornik buforowy usprawni prace ich kotłowni i częściowo może się ?zwróci?) dlatego pomyślałem o takim 800l za jedyne 1600zł z allegro.

4. Jeśli chodzi o zawory zwrotne to nie widzę potrzeby instalowania ich ponieważ nie dojdzie do wychłodzenia zbiorników, bo po spadku temperatury na kotle poniżej 75 sC zawory się samoczynnie zamkną

 

P.S. Czy jeśli temperatura w zbiorniku buforowym będzie na poziomie ok. 75 sC to w ogóle jest sens kupowania takiego zbiornika buforowego?

post-8232-1293183117_thumb.png

Opublikowano

Przy zaniku napięcia cały układ będzie zasilany bezprzerwowo z małego UPS i będzie działał dalej z tą jedyną różnicą, że zostanie odcięte zasilanie (przez przekaźnik) wentylatora kotła. Kocioł z braku powietrza zacznie obniżać swoją temperaturę. Po zmniejszeniu temperatury poniżej 75 sC elektrozawory jak zwykle się zamkną. Pompy będą działać do puki temperatura na kotle nie spadnie poniżej 60 sC. Gdyby zdarzyło się, że zasilanie zostanie przywrócone a w kotle będzie jeszcze rozżarzony węgle układ zacznie normalnie pracować.

Ktoś powie jakie to skomplikowane żeby to podłączyć a ja powiem, że w domu u rodziców podłączyłem właśnie takiego ups-a (komputerowy bez czystej sinusoidy) wpiąłem w przewód do dmuchawy przekaźnik który zasiliłem pierwszą lepszą ładowarką do telefonu która mi wpadła w ręce. Zmontowanie tego układu zajeło mi 40 minut. Układ działa już 2 lata i brak prądu w ogóle mnie nie interesuje nawet jak jest na piecu 80 sC, bo po kilku minutach temperatura zaczyna spadać w dół a jeśli włączą do godz prąd to jest duża szansa, że kocioł się jeszcze się normalnie rozpali bez dotykania go.

Opublikowano

Witam.

Trochę zmodyfikowałem schemat kotłowni i mam nadzieje, że teraz będzie trochę lepiej i że będzie prościej. Poniżej zamieszczam 3 schematy działania mojej kotłowni i proszę o opinie zwłaszcza krytyczne.

post-8232-1293262169_thumb.png

post-8232-1293262174_thumb.png

post-8232-1293262181_thumb.png

Opublikowano

Wydaje mi się, że teraz powinien działać.

Zastanawia mnie tylko jeszcze jeden fakt: Czy jak już się wypali już w piecu, a temperatura spadnie, to jak będzie włączane podgrzewanie z bufora? Ręcznie, czy jakiś automat będzie się tym zajmował - rozwiń temat.

 

Na marginesie dodam, że mam piec miałowy tzw całodobowy. Zasypuję raz na dobę (jak jest cieplej na 1,5 doby) mokrym miałem i mam problem z ogrzewaniem oraz ciepłą wodą z głowy. Cała obsługa zajmuje ok 30 minut.

Opublikowano
Trochę zmodyfikowałem schemat kotłowni i mam nadzieje, że teraz będzie trochę lepiej i że będzie prościej.

jak w bajce

ale odpowiedz mi dlaczego grzejniki teraz nie bedą grzały , to pytanie za 100 pkt.

 

a patent zeby tylko jeden grzejnik w sypialni grzał to masz zastrzezony ze nie chcesz sie pochalic

Opublikowano
jak w bajce

ale odpowiedz mi dlaczego grzejniki teraz nie bedą grzały , to pytanie za 100 pkt.

Kolega Marek ma prawdopodobnie na myśli, że pompa grzejnikowa jest w złym miejscu w stosunku do zaworu 4D.

Niepotrzebnie zrezygnowałeś z poprzedniego rozwiązania korekty temp na grzejnikach. Zastąpiłeś zawór 3d zaworem 4d co nie ma sensu, bo funkcja ochrony powrotu kotła została już rozwiązana wcześniej.

Zastosowanie 3d jest lepsze.

 

Masz doświadczenie z podobnym układem sterowanym elektrozaworami? Zastanawia mnie twoje przekonanie, że zapanujesz nad bezwładnością kotła. Nie wiem jakiej mocy będzie to kocioł i jak dobrałeś jego moc w stosunku do zapotrzebowania budynku oraz planu ładowania bufora. Napisz coś więcej na ten temat.

Jednoczesne zaspokojenie zapotrzebowania budynku w ciepło, podgrzanie 300l zasobnika cwu i doładowanie bufora 800l na noc, wymaga sporej nadwyżki mocy na kotle.

Byłoby pięknie gdybyś podał jak to wszystko policzyłeś.

Jeśli mam rację, to latem, gdy jedynym odbiornikiem ciepła będzie boiler, wyhamowanie dużego kotła po rozbujaniu go do 80-85 sC będzie jak zatrzymanie lokomotywy.

Opublikowano
Załozenia:

1. Kocioł będzie "napędzany" węglem a nad prawidłowym działaniem będzie czuwać sterownik pieca wraz z dmuchawą.

2. kocioł będzie działać cały czas na "pełnej" mocy tj. dopuszczalnej temperaturze 85sC tak a żeby:

a. jak najszybciej nagrzać dom po powrocie z pracy ( za dnia oboje z żoną będziemy w pracy i kocioł będzie w dzień wygaszony)

b. działał z możliwie jak najlepszą sprawnością (mówią, że kocioł na węgiel działa najsprawniej w temperaturach 80-90 sC)

dudikof chyba wyjechał na święta a ja mam kolejną wątpliwość.

Mianowicie wg założeń jw. trudno mi sobie wyobrazić, że nie będzie dochodziło do zjawiska miejscowego podgotowywania wody na ściankach i rusztach kotła. Czy mógłby wypowiedzieć się ktoś, kto w podobny sposób pali w kotle?

Ciekawi mnie też faktyczna temperatura spalin na wylocie kotła. Spodziewam się, że będzie wysoka a to chyba zaliczyć trzeba do strat? Czy wzrost sprawności kotła może to zrównoważyć?

 

Moje wątpliwości związane są z doświadczeniami gdy paliłem jeszcze w zwykłym śmieciaku. Gdy nie upilnowałem właściwego momentu, kociołek dochodził do 80 sC i gnał dalej. Gdzieś około 85 zaczynało w nim "syczeć" a 90 to już zaczynało pomału bulgotać. Z czasem stopiła się też plastikowa (!?) gałka regulacji szybra, wyniesiona ok. 10 cm ponad nim.

Opublikowano

Moc postrzegana w kategorii temp. kotła, to z punktu widzenia spalania określenie bardzo niedokładne.

Jak dla mnie optymalną moc kotła (w sensie spalania paliwa oczywiście) powinno sie określać np. na podstawie temp. spalin.

Ustawiasz np. 180C i tak ma być (czy się pali pół godziny czy 10 bez przerwy). A czy z tego wyjdzie na kotle 50C czy 100C (i po jakim czasie) to zależy od wielu różnych czynników.

Ale od tego bym zaczął.

Opublikowano

No i jescze to założenie z maksymalną ochroną kotła...

 

Jak się wygasza codziennie, to każde jedno rozpalenie powoduje przez pewien czas zmoczenie kwasem kotła od środka.

Czy to jest maksymalna ochrona - nie wiem, ale mam wątpliwości.

Opublikowano

Już jestem. Jedziemy od ostatniego postu:

 

Vernal: W pierwszym poście napisałem, że ze względy na to, że jeszcze

nie mamy dziecka (dopiero w palach) i oboje pracujemy na rano to nie zaryzykuje i nie zostawię

pieca załączonego na cały dzień jak mnie w domu nie będzie nawet z

minimalną temperaturą, bo wystarczy, że zapalą się sadze w kominie pod

moją nieobecnością i nie będę miał do czego wracać.

Jeśli będę w domu w weekend lub będę miał wolny dzień w tyg. to nie będę wygaszał pieca i nie będę palił w nim z dużą temperaturą.

Postu z godz. 13:13 nie bardzo mogę zrozumieć więc trudno mi się do niego odnieść

 

Kiminero: Jeśli chodzi o maksymalną temperaturę z jaką będę grzał

wodę to zobaczę dopiero przy jakiej maksymalnej nie będzie skutków

ubocznych. W domu rodzinnym grzeje wodę 300l CWU przy temperaturze ok 82

sC na kotle i nie daje więcej, bo jak już wspomniałeś powyżej tej

temperatury zaczynają latać bąbelki. Nie łapcie mnie za słowa, że

dokładnie 85 sC i nie róbcie mi czarnych scenariuszy, bo wiadomą,

rzeczą jest, że jeśli będzie jakiś problem to będę grzał do ok. 80

sC jeśli będzie dalej problem to do 75 sC. To nie jest tak, że sterownik kupuje

na jedną ustaloną temperaturę i koniec. Przez kilka dni będę zwiększał tą temperaturę i ustawie możliwie największą.

Temperatura spalin mnie nie interesuje ale na pewno będzie bardzo wysoka.

Producent kotła twierdzi, że najekonomiczniej piec pracuje w temp. ok 80

sC (woda). Czy to prawda tego nie wiem i nie jestem w stanie sprawdzić

muszę mu uwierzyć nie mam innego wyjścia.

Chyba kolega nie czytał dokładnie mojego pierwszego postu. Kocioł

będzie wyposażony w sterownik i wentylator (to nie będzie piec z przed 30 lat). Mam 3 letnie doświadczenie z

obsługi takiego pieca i wiem, że ustawiając na ster. temperaturę np. 75

sC, temperatura wody wypływającej z pieca będzie oscylowała w granicach (71-79) i

nie będzie idealna, ale jeszcze nigdy nie miałem temperatury wody większej o 10

sC od tej którą nastawiłem. Z tego co widzę robicie z igły widły:-)

 

Zrezygnowałem z wcześniejszego pomysły z zaworem 3d, bo nie jestem

przekonany co do poprawnego działania takiego układu. Z 3d mogą byś same problemy natomiast zawór 4d jest o wiele prostszy i będzie działał na 100% tak jak chce. Jeśli nie będę

podgrzewał temperatury wody do ponad 80 sC to nawet wyłączę funkcje

mieszania wody w ogóle. Z elektrozaworami nie mam najmniejszego

doświadczenia, ale nie widzę też najmniejszego problemu. Moc kotła

będzie taka sama jaką mam w rodzinnym domu (dom rodziców i dom w którym będę robił sobie tą kotłownie jest niemal identyczny). Model kotła pewnie też będzie taki sam, bo

się do niego przyzwyczaiłem przez okres 3 lat i nie chce eksperymentować

z innymi. Jeśli okaże się, że przy temperaturach od -20 do -30 sC na

zewnątrz nie będę w stanie bufora nagrzać to po prostu na te kilka

(może kilkanaście) dni w roku odetnę go zaworem kulowym i po problemie.

Przecież układ bez niego będzie dalej poprawie działał.

A tu cię drogi kolego niestety rozczaruje. Latem w domu rodziców na zmianę z

młodszym bratem grzejemy do 2-3 dni wodę w 300l wymienniku przy

temperaturze na kotle ok 82 sC i ta "lokomotywa" jedzie stabilnie od

78-85 sC i jeszcze nigdy mi nie zagotowało wody w piecu. Mała uwaga jak

rozpalam piec ustawiam 75 sC jak się nagrzeje po 30 minutach do tej temp.

zmieniam na 80 sC i po 10 minutach zmieniam kolejno na 82 sC. Gdybym od razu

ustawił 82 sC zagotowanie wody murowane.

 

Marek:

Z tym Teleexpressem to się trochę czepiasz :-)

 

Bobek310:

Nie mam zielonego pojęcia przez ile taki bufor będzie oddawał ciepło grzejnikom i ile pomieszczeń potrafi ogrzać (mi potrzeba 3. Mała Kuchnia, malutka łazienka i jeśli styknie to jeszcze sypialnia). Dom w którym będę mieszkał jest z lat 80siemdziesiątych ma nowe plastikowe okna i 10cm styropian na ścianach

Teraz tak stwierdziłem, że jeśli przyjdę o 16-stej z pracy, rozpalę w piecu godzinę później to koło 22-giej przed pójściem spać zaglądnę do kotłowni drugi raz w celu uzupełnienia węgla w kotle. Uzupełniając "paliwo" zmniejszę znacznie temperaturę na piecu (jeszcze nie wiem do jakiej) tak a żeby piec do rana nie wygasł. Ktoś powie, że w tedy zbiornik buforowy nie "nabije" mi się cały a ja powiem, że przecież jeśli mamy bojler CWU 2 wężownicowy (solar) i grzejemy wodę CWU w wężownicy górnej to nagrzewamy tylko ok 40-45% beczki i mamy w tedy nie 300 a jakieś 120l gorącej wody, więc jeśli "nabije" zbiornik buforowy w 60% ("nabijanie od 17-stej do 22-giej) to będę miał jakieś 400l (ze 100l wody będzie pewnie i tak letnie) gorącej wody i to też powinno wystarczyć na nagrzanie samej kuchni i małej łazienki do jakiejś normalnej temperatury np. z 16 sC do 19sC (3 sC) nieprawdaż. Jeśli wody będzie dużo i do tego gorącej to może jeszcze starczy na podniesienie o 2 sC temperatury w sypialni.

 

 

Marek:

Patent ze sterowaniem grzejnikami muszę przetestować w domu za kilka dni i dopiero w tedy się "pochwale".

 

Bobek310:

To dogrzewanie w nocy jeśli piec wygaśnie będzie automatyczne, chociaż po przemyśleniu tego wszystkiego sierdziłem , że przed pójściem spać koło 22-giej zaglądnę do kotłowni w celu uzupełnienia paliwa i zmniejszę znacznie temperaturę na kotle tak a żeby do rana spokojnie kocioł się palił, no chyba, że szanowna małżonka będzie spała do południa to w tedy a i owszem bufor będzie ogrzewał samą sypialnie. Jeśli chodzi o sterownik to będzie to najtańszy cyfrowy sterownik za 60zł wraz z paroma przekaźnikami które załączą pompę, elektrozawór i obieg grzejnika płytowego.

 

Kiminero:

W beczce CWU będzie zawór bezpieczeństwa 2,5bar (rodzice właśnie tak mają zabezpieczoną beczkę - tak zabezpieczył ją instalator), ale tak naprawdę to główne zabezpieczenie obniżające temperaturę w razie zagotowania wody będzie w kotle. Jakie? jeszcze nie wiem. To kocioł musiałby się gotować ciągle przynajmniej 30 minut, a nawet pewnie i dużej a żeby zagotować wodę w zbiorniku CWU.

 

W co drugim poście czepiacie się, że a to, że bufor po podłączeniu się do obiegu obniży znacznie temperaturę i wszystko zacznie pulsować, a to, że kilka razy dziennie będzie mi się woda gotowała w kotle przy takich temperaturach. A że nie utrzymam stabilnie temperatury np. 80 sC, że nie nagrzeje zbiornika akumulacyjnego tak szybko jak bym chciał -, ale przecież nie muszę go "naładować w pełni" ile mi się uda tyle będzie. Naładuje go połowie też będzie w tedy ogrzeje kuchnie i łazienkę z 16 do 18 sC i przecież z tego powodu się nie powieszę:-). Te wszystkie, rzeczy wymagają regulacji i na pewno nie będzie dokładnie tak jak tu zakładam. Zawsze się okaże, że coś tam trzeba będzie wyregulować, tu przykręcić rozwór tu trochę odkręcić zmienić prędkość pompki itp itd, ale jak to już zrobię to będzie chodziło jak potrzeba.

Mi też trochę teraz ciężko powiedzieć z jaką temperaturą będę grzał i ładował ten bufor. Czy to będzie 85, 80, czy 75 nie wiem, ale na pewno nie będę taki ciemny a żeby po podłączeniu się zimnego bufora ładował się tylko bufor, bo jeśli tak będzie to przymknę trochę zawór kulowy i przez bufor będzie przechodzić mniej gorącej wody a tym samym przez grzejniki będzie przepływać większa ilość ciepłejj wody.

P.S. Dziś dopadłem stary zbiornik hydroforowy na 300l. Jakieś 10 lat temu był kupiony jako nowy i podłączony tylko na kilka miesięcy więc nie ma w nim ani ani grama rdzy. Tak sobie pomyślałem , że i tak nikomu nie jest on potrzebny i może go na początek do testów podłącze zamiast kupować te 800l. Dopiero jak okaże się, że ten działa i spełnia moje założenia kupie w tedy ten bufor 800l.

Opublikowano
W co drugim poście czepiacie się (...)

 

Ohy i ahy zachowamy jak pochwalisz się efektami działającego układu. Na tą chwilę podrzuciłeś teoretyczny schemat z propozycją parametrów (bardzo dokładną propozycją!).

Gdyby metoda wysterowania układu oparta na elektrozaworach była najlepszą, miałbyś tu rady poparte doświadczeniami, a tak my niedowiarki musimy męczyć się bez nich.

 

Jeszcze raz zapytam o zabezpieczenie zasobnika cwu przed za wysoką temperaturą. Zasilasz wężownicę boilera wodą o temp 82 sC (o ile jak sam piszesz nie okaże się, że jest jednak za wysoka, puki co jest 82). Z czasem do tej samej temperatury dogrzejesz wodę użytkową w boilerze (napisałeś o 75 sC w dolnej jego części). Stąd było moje pytanie o zabezpieczenie przed... poparzeniem się. Napisałem też, że musiałeś to przewidzieć i rozwiązać.

 

To co zaproponowałeś opierasz na własnym doświadczeniu z instalacją w domu rodzinnym, jeśli dobrze zrozumiałem. Mam też wrażenie, że większość parametrów instalacji włącznie z mocą kotła, wielkością bufora i poszczególnymi ustawieniami wybrałeś na metodę "wydaje mi się".

Tak też widzę twoją obsługę kotła w przyszłości. Miną 2-3 sezony zanim nauczysz się jak grzać żeby nie przegrzać lub nie zmarznąć. Jak już to opanujesz to i tak każda zmiana warunków to będzie wizyta w kotłowni i zmiana ustawień. Do tego dojdzie czas "przeszkolenia" członków rodziny. Gdzie tu komfort?

 

I nadal uważam , że 4d komplikuje układ.

 

Czepiam się, wiem...

Opublikowano

Witam,

 

Tak obserwuję, że robią koledzy z igły widły, ale nie ma się co dziwić. Sam tego chciałeś i materiału jest trochę.

To też może Ci coś dać.

Uwagi Marka jak zwykle wydają mi się najtrafniejsze (trochę za bardzo obcesowe jak dla mnie, ale można się do tego przyzwyczaić).

 

Zastanawia mnie jaki jest cel takiej kotłowni.

Już kol. bodajże Bobek pisał tu, że zwykły kocioł miałowy potrafi to samo.

Jak dla mnie, to lepszy byłby kocioł z podajnikiem, który potrafi nawet więcej niż tu napisano (biorąc pod uwagę to, że Twój układ nie spełni nawet niektórych Twoich założeń).

Czy zatem jest coś, co te ciekawe kombinacje w praktyce dają?

 

Po co robić to inaczej niż inni?

 

Bo jak cel ma być taki sam, to zapewniam Cię, że klasyczne rozwiązania działają najlepiej.

 

Pozdrawiam.

Opublikowano

Piszesz, że nie zostawisz samego kotła jak będziesz w pracy bo boisz się o zapalenie sadzy w kominie. dalej piszesz, że jak będziesz szedł spać to podłożysz do kotła (masz chyba na myśli kocioł z dolnym spalaniem) tak aby do rana się paliło. Nie będziesz się bał o komin i sadze?

Trudno mi zrozumieć Twoje podejście do tematu. Kupując kocioł za 7000 jak wcześniej pisałeś masz problem rozwiązany w dniu jego montażu. Przy takiej instalacji prawdopodobnie nic nie zaoszczędzisz. Kocioł i tak musisz kupić a dodatkowo zawory, sterowniki, przekaźniki itp. Jak widzisz większość wypowiedzi jest raczej na nie takiej instalacji. Nie wiesz na jakiej temp. musisz grzać kocioł, nie wiesz jaki bufor będzie Ci potrzebny, nie wiesz jakie masz zapotrzebowanie na moc kotła.

Według mnie za dużo tu niewiadomych aby brać się za taką instalację nie mając pewności, że to będzie działać.

Oczywiście nie musisz się ze mną zgodzić to Twój dom, pieniądze i ryzyko. Będę obserwował temat bo jestem ciekawy działania takiego rozwiązania. Niemniej jednak w/g mnie w takich przypadkach im prościej tym lepiej.

Nie wiem czy znasz takie powiedzenie: "co tanie to drogie" ale to się sprawdza.

Pozdrawiam i życzę poprawnie działającej instalacji.

  • Rozwiązanie
Opublikowano

kiminero: 20:47

Poniżej przedstawiam taki zawór kulowy (elektrozawór). Sterowanie tym wynalazkiem jest bardzo proste. Podaje napięcie w kilka sekund się otwiera. Podaje napięcie na inną parę w ciągu 12 sekund się zamyka. Teraz w domu latam jak głupi kiedy chce nagrzać wodę CWU. Jak zwiększę temperaturę na kotle otwieram ręcznie zawór kulowy węzonicy CWU a jak się nagrzeje przed zmniejszeniem temperatury na piecu zawsze muszę go zamknąć ręcznie. Ile to razy było, że nalewam wodę do wanny a w połowie nalewania jak już w niej siedzę "zonk", bo nie ma ciepłej wody i nie ma się czym spłukać. Teraz głupi nie jestem przez każdą kąpielą idę sprawdzić temperaturę wody i mało tego sprawdzam ile tej ciepłej wody jest, bo kilka razy miałem tak, że było np. 45 na beczce ale w samej górze. Jak nalałem pół wanny wody to znów niemiłe zaskoczenie.

Tak drogi kolego. Oczywiste jest, że będzie zawór termostatyczny ustawiony powiedzmy na ok 55-60 sC. To było tak oczywiste, że nie nanosiłem go żeby nie zamieszać na rysunku jeszcze bardziej. W rodzinnym domu nie raz poczęstowałem się gotowaną wodą (brak takiego zaworu) :-).

Moc kotła już jest znana 18-21kw, bo taki mam właśnie w domu. Rodzicom taki wystarcza na grzanie wszystkich mieszkań. Ja natomiast mam zamiar grzać pół domu do temperatury ok 21-22 (tylko te zamieszkałe) a resztę tj. garderobę, drugą dużą łazienkę (są dwie a będę korzystał z jednej mniejszej), drugą kuchnie z której będę korzystał tylko latem i kotłownie. W tych pomieszczeniach będę utrzymywał 15-16 sC a może i mniej (w kotłowni jakieś 10sC nie widzę sensu więcej) na korytarzach 17-18 sC a nie jak rodzice wszędzie 22 sC dlatego myślę, że nie ma co kupować większego.

Uczyć obsługi jakiej obsługi?. Jak żona wróci z pracy pierwsza zapala piec na 75-80 sC. Drugie (ostatnie) wejście do kotłowni przed spaniem uzupełnić węgiel i zmniejszyć temperaturę. (tego można nauczyć po kilku tygodniach nawet szympansa). Nic więcej nie musi wiedzieć nawet jak to wszystko działa. Dlaczego bufor 800l, bo taki cenowo jest najbardziej ekonomiczny nie dam za bufor ponad 2000zł, bo to chore pieniądze ale też nie kupie bufora np. 400l żeby zaoszczędzić powiedzmy 200zł, bo to nie ekonomiczne.

Zawór 3d to przeszłość która już nie wróci (boję się , że jego bym nie wyregulował i ciągle bym miał z nim problemy) a zawór 4d będzie jakby co, ale pewnie nie będzie używany, bo znając życie to okaże się, że ładowanie zbiornika do 75 sC zupełnie wystarczy.

 

Vernal: 20:49

Dlaczego nie miałowiec?, bo kocioł jest 2 razy droższy, bo ślimaki lubią się zacinać, bo paliłem miałem i w porównaniu z węglem o wiele bardziej kopci, bo brat pali miałem i nie jest zadowolony, bo wreszcie mam węgiel trochę tańszy po znajomości. Żeby dołożyć do kotła węgiel który mam teraz w garażu to tylko ubieram rękawiczkę i wkładam 4-5 grubych kamieni węgla i to wszystko (zamówiliśmy właśnie same takie "bysiory" i ładujemy go ręcznie bez używania łopaty. Załadunek trwa ok 1 minuty i po problemie warunek 2-3 kilogramowy węgiel (największy).

post-8232-1293437184_thumb.jpg

Opublikowano

Czyli założenie jest takie:

Palić grubym węglem.

 

I to chyba tyle, bo reszta niczym się nie różni standardów.

 

No to rzeczywiście - kupić taki kocioł, który z nim sobie potrafi najlepiej poradzić i po kłopocie.

 

Bufor - fajna sprawa.

 

Teraz mnie tylko zastanawia ta instalacja. Czemu nie zrobisz jej normalnie - tak jak się bufor podpina, z laddomatem.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.