Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Od pięciu dni eksperymentalnie utrzymuje temperaturę na kotle 47stC, pale suchym miałem. Pytanie jest takie gdzie szukać tych korozyjnych skroplin o których wszyscy piszą. Domyślam się że powinny występować na najwyższych pułkach, ale u mnie jest suchutko.

Opublikowano
Jeśli zjawisko rosy występuje to wewnątrz kotła a nie na zewnątrz. Więc czekam na mądrzejsze odpowiedzi.

 

No to Ci powiem, gdzie? POD warstwą osadu na ściankach kotła. Tam jest najchłodniej. Także jak najbardziej w okolicach miejsca wspawania króćca powrotu, oczywiście wewnątrz kotła- po prostu z drugiej strony płaszcza wodnego...

Aaa... jeszcze w każdym zakamarku na dole kotła, tam, gdzie najtrudniej docierają spaliny. Pod osadem- trzeba niestety poskrobać.

Kto wie, dlaczego nie NA warstwie osadu (smoły, sadzy, popiołu) ?

Opublikowano
Jeśli zjawisko rosy występuje to wewnątrz kotła a nie na zewnątrz. Więc czekam na mądrzejsze odpowiedzi.

A więc jeśli szukałeś na zewnątrz, to sam swojej mądrości wystawiłeś świadectwo.

A tak w stylu bardziej bezpartyjnym, to oczywiście proponowałem Ci zajrzeć do wnętrza kotła, bo spaliny zawierające poszukiwaną wilgoć tam akurat się wydzielają - co za wspaniałe odkrycie...

Tyle, że oczywiście w miejscu gdzie oś ujścia króćca powrotu przecina powierzchnię wewnętrzną blach płaszcza wodnego, bardziej fachowo i dokładnie już nie można!

Opublikowano

Od 13 lat przez 70 % sezonu grzewczego utrzymuję temperaturę zasilania w okolicach 45 stopni (powrót 6 - 9 stopni niższy). 20 % sezonu dużo poniżej 45 stopni. Odpukać jeszcze kocioł jest szczelny.

W komorze zasypowej widziałem skropliny (bo to łatwo widzieć) podczas palenia drewnem. Przez około 5 minut skóry na palcach nie niszczą.

 

Jeżeli ktoś ma możliwości to może by określił pH skroplin w swoim kotle.

Opublikowano

Taka dodatkowa informacja:

wykraplanie zwiększa się wraz ze wzrostem zasiarczenia paliwa.

 

Kiedyś na forum padło zapytanie o sens dosypywania wapna do opału, ale jakoś temat nie rozwinął się. Sam chętnie sie dowiem.

 

"Kto wie, dlaczego nie NA warstwie osadu (smoły, sadzy, popiołu) ? "

Bo jest dobrym izolatorem (ciepła na powierzchni)?

Bo ma "właściwości pampersa", a tylko przy ścianie kotła są warunki do wykraplania? Nigdy nie moczyłem kulek z sadzy, nie wiem, czy to dobry trop.

Opublikowano
"Kto wie, dlaczego nie NA warstwie osadu (smoły, sadzy, popiołu) ? "

Bo jest dobrym izolatorem (ciepła na powierzchni)?

Bo ma "właściwości pampersa", a tylko przy ścianie kotła są warunki do wykraplania?

 

Zgadza się... Oczywiście przy dostatecznie niskiej temperaturze płaszcza wodnego, czyli osiągnięciu przez wilgotne opary zawarte w spalinach tzw. punktu rosy. Powierzchnia ma zawsze trochę wyższą temperaturę, niż ścianka (przy paleniu w kotle...)

 

Korozję płaszcza widać latem, jak odpadają płaty osadu. Skropliny są kwaśne, bo oprócz związków siarki zdarza się też chlor. (chlorowodór, z którego

powstaje kwas solny). No i przy (niefachowym) spalaniu drewna i podobnych kwas octowy.

Opublikowano

Sprawdziłem to miejsce na powrocie czyli w popielniku o którym pisał adamasz i nic oprócz pyłu na szczęście nie znalazłem. Jeśli kiedyś znajdę jakieś oznaki korozji to podzielę się na forum co gdzie znalazłem.

Opublikowano

Ta korozja to jakaś ściema jest

Owszem przy niskiej temperaturze kotła wytwarzają się skropliny

i pewnie na zdrowie kotłom nie idą

ale nijak ma się to do praktyki

Kiedyś nikt nie stosował mieszaczy zaworów 4d czy innego ustrojstwa

i kotły u ludzi pracowały po kilkanaście a często i więcej lat

Zasada jest prosta

Jeśli kocioł wykonany jest z atestowanych blach odpowiedniej grubości

to przeżyje każdą korozję

Niestety obecnie jak w każdej dziedzinie produkuje się tandetę

bo liczy się ilość i zminimalizowanie kosztów

Producenci kotłow miast trzymać jako taki poziom technologiczny

pchają do swoich produktów kaszanę

zrzucając na barki nabywców nadmierne obowiązki a zwłaszcza dodatkowe koszta

Przypomnę że osprzęt mieszający to niejednokrotnie połowa ceny kotła

 

Nie chcę tu wchodzić z nikim w polemikę bo swoje zdanie mam

i nikt go nie zmieni

Za dużo mam w rodzinie czy wśród znajomych posiadaczy kotłów

którzy palą w nich od niepamiętnych czasów

i nie przypominam sobie aby ktoś z nich wymieniał kocioł z powodu przeżarcia przez korozję

Z resztą w necie też jakoś specjalnego natłoku nie ma pod tym względem

 

W tym roku po dziewięciu latach palenia zamontowałem u siebie zawór 4d z siłownikiem i sterownikiem

ale z powodu lepszego dopalania spalin i mniejszego smolenia a nie korozji

Przed montażem tego zaworu kocioł przeszedł czyszczenie jakiego jeszcze nie widział :P

oraz oględziny

Jakiegoś przerażającego zużycia nie zauważyłem a paliłem przez te 9 lat

z przeciętną temperaturą na zasilaniu 38C wiosna/jesien 45-59C zima

 

Pozdrawiam wszystkich palaczy i proponuję więcej dystansu do tej korozji :P

Muszę jednak polecić te mieszacze :D bo kocioł ładniej wygląda w środku

no i mniej dymu z kumina :P

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.