Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Panów. Mam problem. Właśnie niedawno rozpaliłem w piecu. Zadałem mu temperature 45 stopni elegancko sie rozpaliło, ale teraz nie wiem jakim cudem zasyp nie pali sie u gory tylko widać żar na dole :( W zeszłym tygodniu rozpalałem pierwszy raz od góry i zasyp ktory wazył ok 14kg starczył mi na 9godzin przy temp na kotle 45 nie wiem czy to dobry wynik. No i dziś chciałem zostawić to kółeczko w drzwiczkach dolnych lekko uchylone aby dopalały się te gazy a tu dupa nie ma żaru u gory i pali sie to jakoś ni jak :(. Dodam że mam Viadrusa U22 ze sterownikiem Tatarka i dmuchawą ale na dniach bede zmieniał na miarkownik ciągu. Jedynie co mam przerobione to zmaykanie czopucha bo mam bezpośrednio na rurze a nie poprzez dzwignie jak jest w oryginale. Możecie coś poradzić ??

 

chyba nie wiem co to jest kółeczko w dolych drzwiach uchylone? Ja mam rozetkę w górnych drzwiach? 14kg węgla na 9 godzin to nie jest źle. Oczywiście trudno to ocenić bo na spalanie składa się cała masa czynników. Ale na pewno dobrze robisz montując miarkownik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszedłem za spostrzeżeniami forumowiczów i przymknąłem dzisiaj czopuch po rozpaleniu w ten sposób, że kulka na pręcie od obudowy wysunięta jest na jakieś 5,5cm. I stało się ciekawe: blacha, którą mam cała po godzinie się zaczerwieniła; pali się w sumie ładnie. Rura odchodząca od czopucha jest dużo cieplejsza tak, że ledwo można dotknąć ręką. W sumie może to i dobrze bo wygląda na to, że więcej ciepła zostaje w piecu a właściwie nie jest ono tak intensywnie wyciągane w komin. Zobaczymy, czy się stałopalność wydłuży. Wczoraj przy temp. na zewnątrz 5/10 przy pełnym zasypie po drzwiczki (+-30kg OII) piec rozpalony gdzieś o 20:00 zapewnił znośne ciepło domowi aż do 16:00 dzisiejszego dnia (przy kulce wyciągniętej na jakieś 4cm). No wiem, że to żadna rewelacja ale jak by nie było to jest zużycie średnie jakieś 1,5kg na godzinę (średnia na 24h) bo dzisiaj rozpaliłem o 18:00 dopiero. Przy czym o 18 w domu już temp. spadła do 18-20stopni a na piecu było jeszcze 28. To już nie jest źle. Około 23:00 pójdę przymknąć rozetkę do 2mm albo mniej. Jest 21:30 a w domu już temp. 20-22stopnie. Niestety sylikon uszczelniający na górnych drzwiczkach zaczyna odłazić. Trzeba będzie uszczelniać ponownie. Pozdrawiam ciepło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chyba nie wiem co to jest kółeczko w dolych drzwiach uchylone? Ja mam rozetkę w górnych drzwiach? 14kg węgla na 9 godzin to nie jest źle. Oczywiście trudno to ocenić bo na spalanie składa się cała masa czynników. Ale na pewno dobrze robisz montując miarkownik.

 

 

tak tak dokładnie rozetka w górnych drzwiach. Moja pomyłka pisząc ze w dolnych. No nic na dniach kupie miarkownik i na weekend bede siedział w piwnicy i próbował. mam nadzieje że coś sie jeszcze polepszy.

 

 

 

Ale i tak w porównaniu do zeszłych lat to moj tato nawet jest w szoku z tym paleniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z ta rozetka to jest skomplikowana w sumie sprawa ale na pewno warto dorobic koleczko szklane bo widac rozwoj wydarzen we viaderku; dobrze jest uszczelnic drzwiczki klapke i laczenie na czpuchu; powodzenia w obserwacjach; ja juz drugi sezon walcze z u22 :-)). A moj tato za chiny ludowe nie chce zrozumiec, ze jest cos takiego jak palenie od gory a juz napewno ze jest lepsze :-))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już ten piec prawie rozgryzłem i na 5 łopatach flotu i na to 2 łopatki węgla i trzyma 60C na kotle od 14 do 22 czopuch mam wsunięty tylko 2cm jak dla mnie rewelacja :) na starym kotle taczka flotu starczała na góra dwa dni a teraz starczy na 3-4 dni różnica kolosalna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już ten piec prawie rozgryzłem i na 5 łopatach flotu i na to 2 łopatki węgla i trzyma 60C na kotle od 14 do 22 czopuch mam wsunięty tylko 2cm jak dla mnie rewelacja :) na starym kotle taczka flotu starczała na góra dwa dni a teraz starczy na 3-4 dni różnica kolosalna

ale od 14 do 22 godzin czy od godziny 14 do 22 ??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To znaczy, że trzyma mu stałą temperaturę 60 stopni przez osiem godzin.

Lukas87, może nie na temat kotła, a raczej opału - u mnie przy przy dwóch łopatach węgla na spód, potem pięć łopat flotu i na górę znowu dwie łopaty węgla uzyskuję do 12 godzin, licząc od uzyskania na kotle 50 stopni, do ponownego spadku na 50. Zadane na miarkowniku 60 stopni, kocioł trzyma przez cały czas ok 62. W mrozy ze względu na dużą komorę mogę jeszcze ze trzy łopaty zmieścić, podnieść temperaturę na 75 stopni i powinno trzymać czasowo tyle samo.

 

A co to jest ten flot ??

Wpisz w wyszukiwarkę hasła flotokoncentrat, flot, to się dowiesz.

Edytowane przez lysy1l
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie a czy to normalne że zapalająć wsad od góry to pali się pewien czas a po ok 1,5 godziny od uzyskania zadanej temperatury nagle żar mi się przy rusztach. Troche przykręciłem zasysanie powietrza przez wentylator i to może być przyczyną? Bo chyba powinien cały czas żar być u góry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szybkość przemieszczania się żaru jest spowodowana kilkoma czynnikami: jak wysoko załadowane jest palenisko, czym wyżej tym żar ma dłuższą drogę do pokonania następnie tak jak piszesz dmuchawa może być przyczyną gdyż palenisko dostaje za dużo tlenu i szybko się spala. Ten piec lepiej współpracuje na miarkowniku niż z dmuchawą gdyż dmuchawa wydmuchuje do komina za dużo ciepła.

Spróbuj bez dmuchawy na próbę zobaczysz różnicę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To znaczy, że trzyma mu stałą temperaturę 60 stopni przez osiem godzin.

Lukas87, może nie na temat kotła, a raczej opału - u mnie przy przy dwóch łopatach węgla na spód, potem pięć łopat flotu i na górę znowu dwie łopaty węgla uzyskuję do 12 godzin, licząc od uzyskania na kotle 50 stopni, do ponownego spadku na 50. Zadane na miarkowniku 60 stopni, kocioł trzyma przez cały czas ok 62. W mrozy ze względu na dużą komorę mogę jeszcze ze trzy łopaty zmieścić, podnieść temperaturę na 75 stopni i powinno trzymać czasowo tyle samo.

 

 

Wpisz w wyszukiwarkę hasła flotokoncentrat, flot, to się dowiesz.

 

a czy ten flot mozna trzymac w piwnicy jak wegiel?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pewnie że można tylko z czasem wyschnie i wystarczy go wzbogacić wodą :)

 

Znalazłem możliwość kupienia flotu z Marcela za 480 zł. Co wy na tą cenę? Węgiel kupuję w cenie od 680 do 750. Czy ma w takim układzie sens zakup flotu?

 

Czy możecie wyjaśnić dlaczego flot trzeba moczyć? przecież wtedy część energii ulatuje w postaci pary do komina!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam panowie. Niedawno zainstalowałem wraz z tatą miarkownik i mam problem z jego ustawieniem. Mianowicie tak jak było na instrukcji rozgrzałem kocioł do 60 stopni napręzyłem łańcuszek i niby jest. Natomiast zastanawia mnie jedno, kiedy łańcuszek jest naprężony przy 60 stopniach to z chwilą kiedy ustawie sobie na miarkowniku np 50 to on się luzuje i jak wtedy doprowadzi powietrze pod ruszt skoro jest luźny. Poniżej przedstawiam zdjęcie po zamontowaniu.

 

W ogóle to jak on działa dokladnie mołby ktoś opisać wraz może z budową?

 

post-45910-0-07486600-1353692826_thumb.jpg

 

Proszę o pomoc.

Wielkie dzięki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest dobrze . Jak temperatura na kotle spada to dżwignia idzie do góry . Jak teraz ustawisz 50 a masz 60 to łańcuszek napręży się jak temperatura spadnie do 50 . Jak się temp. obniży poniżej ustawionej to dżwignia podnosi klapkę . jak w piecu wygaśnie to klapa otwarta a dżwignia w górze .

 

Jak Tacie nie pokarzesz to nie uwierzy .

Edytowane przez mac65
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko dodam że Miarkownik ciągu zbudowany jest z termostatu zabudowanego

w tulei z gwintem zewnętrznym, pokrętła oraz metalowego

ramienia z łańcuchem. Natomiast z tego co czytałem(nie rozbierałem) termostatem jest zbiorniczek z mieszanką jakiś parafin. Oczywiście jakich to nie sprawdzałem. Ten zbiorniczek działa na zasadzie rozszerzalności cieplnej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest dobrze . Jak temperatura na kotle spada to dżwignia idzie do góry . Jak teraz ustawisz 50 a masz 60 to łańcuszek napręży się jak temperatura spadnie do 50 . Jak się temp. obniży poniżej ustawionej to dżwignia podnosi klapkę . jak w piecu wygaśnie to klapa otwarta a dżwignia w górze .

 

Jak Tacie nie pokarzesz to nie uwierzy .

 

A jak np po wygaśnięciu nie będzie u góry dzwignia to mam rozumieć że klapka za ciężka? bo dziś zdemontowałem starą żeliwną i dorobiłem z blachy 3mm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko dodam że Miarkownik ciągu zbudowany jest z termostatu zabudowanego

w tulei z gwintem zewnętrznym, pokrętła oraz metalowego

ramienia z łańcuchem. Natomiast z tego co czytałem(nie rozbierałem) termostatem jest zbiorniczek z mieszanką jakiś parafin. Oczywiście jakich to nie sprawdzałem. Ten zbiorniczek działa na zasadzie rozszerzalności cieplnej.

 

miarkownik ustawia się indywidualnie do pieca i nikt nie poda dokładnego ustawienia. Po pierwsze to musisz pamiętać, że stan ciepła jaki będzie będzie odbierał miarkownik to będzie temperatura zagrzanego pieca i w dodatku właściwie w jego najcieplejszej części czyli u góry przy zawracaniu spalin i jednocześnie w miejscu gdzie woda wewnątrz jest najmocniej nagrzana. Np. temperatura na piecu będzie inna na wylocie będzie inna. Musisz go tak ustawić żebyś wiedział jaka jest temperatura i przy jakiej on ci klapkę pg zamyka/przymyka. U mnie tak sobie go ustawiłłem że na miarkowniku mam +_52, na wylocie wody +-52 ale na termometrze oryginalnym piecowym jest +-59. Ale ja o tej różnicy wiem i jak miarkownik ustawię na 60 to mogę na piecu spodziewać się 70. To jest o tyle ważne, że jak na piecu przekroczysz 90 to zgodnie z informacją w instrukcji może dojść do rozszczelnienia pieca. Można oczywiście ustawić tak, że miarkownik będzie miał taką samą temp. jak piec ale wtedy temp. na wylocie będzie niższa o parę stopni. U mnie jest ustawione tak bo mam sterownik pompy z dużym wyświetlaczem i fajnie mi si e obserwuje temperaturę. Tzn. jeśli ustawię miarkownik na 55 to na wylocie max uzyskam 55 a na piecu będzie jakieś 63.

 

Jeśli chodzi o pracę miarkownika to jest on obciążony wadą różnicy temperatury. I to jest prawidłowe. Wada i nie wada. Tego się nie da wyeliminować. Można zmniejszyć tą wadę dorabiając klapkę z blachy zamiast ciężkiej oryginalnej (ja tak zrobiłem) albo zamocować na ramieniu miarkownika przedłużkę z przeciwwagą. Szczerze mówiąc to nie wiem ile te zabiegi pomogą? Ja klapkę dorobiłem właściwie na zapas bo miałem do oryginalnej (i mam) przykręcony wentylator i myślałem, że będę stosował zamiennie klapkę z wentylatorem i klapkę z blachy bez wentylatora. Oczywiście zakończyło się tym, że mam klapkę z blachy i dodatkowo uszczelniłem ją silikonem. Gdzieś na forum czytałem, że klapka z blachy jest lepsza bo właśnie zwiększa czułość miarkownika bo jest o wiele lżejsza. I tak u mnie zostało i nie chce mi się tego zmieniać. Ale może ta przeciwwaga coś pomoże. Generalnie bym się tym nie przejmował aż tak bardzo.

U mnie np. wykapowałem, że dość istotna jest różnica ustawienia temp. na miarkowniku i temp. żądanej startu pompy CO. Chodzi o to, że nie może być zbyt duża rozbieżność. Tzn. jak miałem miarkowniku na 50 a start pompy na 45 a instalacja miała np. 19. to nagrzewał się piec i jak temp. na miarkowniku zbliżała się do +-40 to klapka się zaczynała przymykać. Pompa jeszcze nie ruszyła obiegu a temp. na piecu już była ograniczana przez klapkę PG. Powodowało to, że czas rozgrzania instalacji wydłużał się do paru godzin. Przez jakiś czas nie wiedziałem jak to ustawić aby było lepiej. Ograniczeniem u mnie jest bojler CWU 150 który nagrzewa się tylko przy pompce i woda użytkowa będzie miała taką temp. jaką napędzi pompka więc start pompki był ustawiony na 45. W końcu wpadłem na pomysł lepszy i metodą prób i błędów stwierdziłem jak pompa startuje (i kończy pracę) na 38 to temp. rano z bojlera i tak jest wystarczająco ciepła.

 

Teraz mam tak, że instalacja +-20 zapalam piec, po 15 min jest 38, start pompy CO, miarkownik ustawiony na 52, klapka się przymyka tylko trochę, ogień jasny i stabilny na otwartym czopuchu, ciąg mocny aż bucha i świszcze. Po tych 15 - 20 min. jak już komin rozgrzany przymykam czopuch o 2/3 a dzisiaj to pierwszy raz przymknąłem całkiem (w u22 jak czopuch przymknięty jest całkiem to i tak jest tam taka szpara, taki półksiężyc +-2,5cm). Chodzi o to, że klapka PG się nie przymyka mocno i nie przydusza ognia bo start pompy (38) powoduje obniżenie temp. na piecu i na miarkowniku i klapka pozostaje otwarta umożliwiając wlot PG i utrzymanie jasnego ognia u góry zasypu. Ktoś kiedyś pisał, żeby ustawić pompę na 35 ale uznałem, że to jest za nisko bo wtedy zbyt długo i zbyt dużo dostaje się powietrza PG i zapala zbyt dużą objętość zasypu.

 

Jak widzisz to wszystko to są metody eksperymentalne i należy na bazie tej wiedzy u siebie znaleźć jak najlepsze ustawienia. A to wcale nie jest takie proste. Pomaga w tym na pewno rozetka ze szkła!

 

PS

U22 ma działanie zdrowotne! Przy drzwiczkach wydziela się głęboka podczerwień i można sobie ogrzać stopy, zatoki albo lędźwie :-))))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.