Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam! Od dwóch lat palę w piecu. Podczas zimy 2008/2009 szło mi perfekcyjnie. Na początku sezonu grzewczego w tym roku, także b. dobrze mi się paliło. Jednak od 2 tygodni mam problem. Gdy rozpalę, otwieram drzwiczki, żeby nałozyć kilka szufel flotu, zamknąć drzwiczki i spokojnie udać się do swoich zajęć. A więc otwieram drzwiczki, a tu 2 sekundy spokoju i...........BUCH! Płomień na 0,5 metra, i bucha co kilka sekund, ale już słabiej. Przez co boję się w ogóle podchodzić do pieca. Nie mam pojęcia co robię nie tak. Przedtem było wszystko ok. Nic się nie zmieniło. W dodatku gdy inni domownicy palą, nic się nie dzieje. Nic nie robię chyba źle. Palę w piecu co. Wygrzebuję popiół, nakładam papieru i drewna. Gdy zacznie się palić, wrzucam węgiel. Temp się podnosi i wtedy chcę wrzucić flot. No i się boję, bo bucha mi ogień. Jak nie ze środkowych drzwiczek, to z dolnych. Co mam robić? Pomózcie, proszę!

Opublikowano

No cóż...

To przecież jasne - każde urządzenie ma swoją duszę oraz rodzaj rozumu. To może tłumaczyć inną jego reakcję na różnych ludzi...Nieraz bywa tak, że komputery ludziom płatają figle. Jak wezwie się fachowca to nagle wszystko działa. Ja mam tak, że jak wchodzę do pomieszczenia to wszystkie komputery się naprawiają i działąją grzecznie jak trusie :P

Musisz do niego odpowiednio podchodzić, poznać jego przyzwyczajenia, to co lubi, czgo nie lubi, czego się boi itp.

Pytanie na forum to krok w DOBRYM KIERUNKU!

Nie mam doświadczenia z takim kotłem, ale wygląda na to, że przed otwarciem drzwiczek jest w nim za mało powietrza w stosunku do rozpalonego właśnie opału. Dlaczego tak się dzieje? Podejrzewam, że po wstępnym rozpaleniu jest on za bardzo "przyduszony" - nie ma dopływu powietrza lub komin się przytyka - za słaby ciąg. Być może paliwo jest zbyt mokre i ogień przygasa a produkcja gazów jest zbyt duża...

Pasowałoby mu zostawić jakąś szparę od dołu na począku.

Skonsultuj to z innymi użytkownikami.

Mam nadzieję, że tutaj też dostaniesz więcej konkretnych podpowiedzi.

 

Pozdrawiam.

Opublikowano
post-3430-1259015354.jpgNapisz dokładnie jaki piec , ja mam taki jak na rysunku i opiszę jak w nim dorzucać opału żeby się nie dymiło i nie buchał ogień. Z moich doświadczeń i przeczytania instrukcji kotła wynika że aby dołożyć opału np miału lub flotu gdy rozpalił się już węgiel ( przy rozpalaniu uchylone drzwi popielnika i otworzony czopuch) należy: otworzyć drzwi załadowcze-górne zamykając zaraz potem popielnik , powietrze wciągane będzie przez drzwi załadowcze i nie ma problemu z dymieniem i atakiem płomieni , po dołożeniu zamykamy drzwi załadowcze otwierając popielnik , potem to już zależy od sposobu palenia. Środkowe drzwi paleniska rzadko otwieram. Oczywiście są różne piece, różne klapy do bezpiecznego ładowania. Ogólna zasada jest taka aby nie przytłumić ognia podczas dokładania i nie zatkać drogi dla powietrza. W miejscu na czerwono sypię węgiel bo lepiej przepuszcza powietrze, bliżej drzwiczek sypię miał lub flot . Pozdrawiam.
Opublikowano

Jesli to PER EKO KSD to nie dziwie sie zbytnio. Mam wrazenie ze koncepcja tych kotlow nie jest zbyt genialna. Zreszta chyba cale to PER EKO to nie jest najwyzsza polka. Mozesz sie pobawic w uchylanie dzrzwiczek przed dorzucaniem opalu, tak zeby kociol przewietrzyc. No i zadbaj o wlasciwy ciag kominowy, bez tego ani rusz.

Opublikowano
To jest mój piec.

Przeczytaj w instrukcji czy kocioł ma otwory doprowadzające powietrze wtórne. Jeżeli ma to je otwórz (odsłoń).

 

Otwieraj drzwi zasypowe tylko na 1 cm, poczekaj, aż ciąg kominowy wyssie palne gazy i dopiero drzwi otwórz całkowicie.

Opublikowano
Witam! Od dwóch lat palę w piecu. Podczas zimy 2008/2009 szło mi perfekcyjnie. Na początku sezonu grzewczego w tym roku, także b. dobrze mi się paliło. Jednak od 2 tygodni mam problem. Gdy rozpalę, otwieram drzwiczki, żeby nałozyć kilka szufel flotu, zamknąć drzwiczki i spokojnie udać się do swoich zajęć. A więc otwieram drzwiczki, a tu 2 sekundy spokoju i...........BUCH! Płomień na 0,5 metra, i bucha co kilka sekund, ale już słabiej. Przez co boję się w ogóle podchodzić do pieca. Nie mam pojęcia co robię nie tak. Przedtem było wszystko ok. Nic się nie zmieniło. W dodatku gdy inni domownicy palą, nic się nie dzieje. Nic nie robię chyba źle. Palę w piecu co. Wygrzebuję popiół, nakładam papieru i drewna. Gdy zacznie się palić, wrzucam węgiel. Temp się podnosi i wtedy chcę wrzucić flot. No i się boję, bo bucha mi ogień. Jak nie ze środkowych drzwiczek, to z dolnych. Co mam robić? Pomózcie, proszę!

 

 

Jeżeli inni domownicy pala w tym samym piecu i nic się nie dzieje, to poprostu przekaż im tę obowiazki aby kolejny płomien nie opaliŁ twoich wŁosów, i nie podchoć do pieca ON CIĘ NIE LUBI

Opublikowano

W moim kotle z II wojny światowej robi się tak samo. Do tego mam masakrę przy rozpalaniu - drzwiczki są troche nieszczelne i cały dym przez nie wychodzi do puki komin się nie rozgrzeje i nie zacznie ciągnąć. Jak nawale dużo drewna i płomień jest solidny to też tak bucha. Ale ja tam se nic z tego nie robię, po pewnym czasie jak komin zacznie wytwarzać odpowiednie podciśnienie to płomień się chowa. Gorzej jak zamkniesz szyber przy maksymalnym płomieniu i otworzysz drzwiczki - spalona gęba gwarantowana :P

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.