Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Palenie od góry zmienia się na palenie dolne


lriuqs

Rekomendowane odpowiedzi

9 godzin temu, BORA napisał:

przynajmniej kładź na wierzch coś konkretnie ciężkiego

Kładę taką w miarę ciężką cegłę, coś tam dociska.

Dziś sprawdzałem co mam za dmuchawę. Niestety nie widziałem na niej żadnej tabliczki, a od spodu nie miałem jak zajrzeć. Na kotle jest tabliczka znamionowa na której jest informacja o mocy znamionowej = 85 W. Nie wiem czy to się tyczy dmuchawy. Nie wiem też czy dmuchawa jest oryginalna. Tak jak wcześniej pisałem nadmuch jest ustawiony na najniższy poziom i tak jak pisaliście przysłoniłem dmuchawę. Między kratkę na dmuchawie, a obudową dmuchawy wcisnąłem cienką tekturę, która przysłania teraz połowę wlotu.

 

Co do węgla to kilka przerobiłem. Zacząłem od rosyjskiego, palił się jak papier, potem jakieś inne wynalazki, gdzieś w końcu kupiłem tą wesołą i na tym węglu było najlepsze palenie. Głównie mi chodziło o jak najdłuższe palenie. Teraz jak dobrze sie rozpali i wszystko dobrze ustawię (mam tu na mysli zawór trójdrożny), czasem milimetr w jedną czy drugą stronę zaburzy caly cykl. Wsypując te 15 kg węgla potrafi się to palić do 20 godzin. Pierwszej zimy kiedy uczyłem się palić na radach teścia to poszło mi 5T węgla rosyjskiego, teraz myślę że spokojnie zmieszczę się w 3T. No chyba, że by przyszły długie syberyjskie mrozy do nas :-D.

 

9 godzin temu, BORA napisał:

Paląc węglem płomiennym , będziesz miał mało dymu i sadzy a komora zasypowa będzie koloru siwego

No to Ci powiem, że tak mam teraz na tym miksie wesołej z pieklorzem, może nie aż tak biało, ale jest ten kolor widoczny. Piec nie jest zasmolony jakoś bardzo. Bywały okresy, że się błyszczał, ale moje aktualne palenie z temperaturą wody wychodzącej na 65 stopni diametralnie to zmieniło. Wyżej temperatury nie ustawiam z obawy na zagotowanie wody. Już teraz dmuchawa naciaga temperaturę wody wychodzącej do ponad 70 stopni, a potem spada i tak w kółko do spalania wszystkiego.

 

A o czym może świadczyć niebieskawy kolor w komorze spalania?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@lriuqs, dla mnie metoda palenia od góry też była trudna do zaakceptowania, tak naprawdę stosowałem ją tylko przez ostatni sezon palenia węglem, znam więc doskonale wszystkie bolączki które opisujesz .

Opał, ilość powietrza do spalania, dynamika palenia, w końcu doszedłem do porozumienia z tymi parametrami.

O węglu BORA napisał obszernie, o dmuchawie również, dopiero przysłonięcie prawie całego wlotu powietrza w mojej WPA 120 i zmniejszenie obrotów na minimalne ( to taki opis pobieżny) spowodowało, że w kotle się paliło a nie dymiło.

Też paliłem na minimum 65C, spokojne prowadzenie spalania, bo jak rozbujasz te 15 kg to potem kłopot to kontrolować, nawet kiedy utrzymujesz  dosyć wysoką temp CO, niebieski czy białawy to wg mnie cząsteczki popiołu, też paląc słabszym węglem miałem pięknie "ośnieżony" wymiennik .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic dodać, nic ująć. 

Swoje wyklepalem na klawiaturze .

Duck....siemka. Co wiemy to nasze😉

Narka.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze sobie poradziłes z tymi uprawnieniami. Daliśmy od siebie kilka uwag wynikających z doświadczenia i długoletniego palenia tym sposobem i coś tam wybrałeś dla siebie.

Natomiast co do węgla, każdy polubi coś innego. Pisałeś że masz często komin do czyszczenia a niestety węgle kaloryczne potęgują te problemy. Spalalem każdy rodzaj co do granulacji jak i typu. Mnie zawsze lepiej i bardziej bezproblemowo paliło się plomiennym. Nie wspomnę o rosyjskim groszku za 6 słówek który był dla mnie rewelacyjny. Najgorsze wspomnienie to jeden sezon z Bogdanka.... 

Moim priorytetem nie była długość spalania tylko unikanie sadzy itp. uciążliwości.

Sugerowalem węgle płomienne z uwagi na moje doświadczenie ale i z uwagi na twój komin o czym kilkukrotnie wspomniałeś. 

Oczywiście przy paleniu od góry można palić każdym rodzajem węgla, tylko czasem oczekiwane efekty nie będą satysfakcjonujące i nadal nie wyeliminuje się w dużym stopniu negatywnych skutków których chcieliśmy się pozbyć. Mowa o sadzy , smole , dymie i smrodzie. 

Nie bierz tych uwag do siebie.😉Mamy wybór i każdy kieruje się własnymi priorytetami.

Najwazniejsze że chcesz palić w kotle poprawnie , czyli ekonomicznie i ekologicznie. 

Za to zasługujesz na szacun😉

Hejka.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, BORA napisał:

Najwazniejsze że chcesz palić w kotle poprawnie , czyli ekonomicznie i ekologicznie. 

i to jest samo sedno sprawy, że ludzi nie chciano nauczyć tak palić tylko od razu wmawiano, że węgiel jest beee i trzeba likwidować kopciuchy

można było przecież próbować nauczyć Polaków, że to nie sam węgiel jest zły a nieodpowiedni sposób jego spalania, że można czysto spalać węgiel i drzewo i to nawet za darmo w kotłach które stoją w naszych piwnicach czy kotłowniach

ale czasu nie cofniemy i chęci zrobienia na tym biznesu...

@BORA (vel. Witek) moja rola na forum z racji małej wiedzy zawsze ograniczała się do czytania, ale Ty byłeś kozak wraz z kilkoma innymi użytkownikami jeżeli chodzi o sposoby palenia od góry. Zawsze chciało się to czytać, szacun!

u mnie w kotłowni stoi jeszcze górniak(ogniwo) dobry dinozaur spali wszystko i czysto, ale już chyba ostatni sezon, chociaż do końca liczę, że biurokracja a raczej życie mnie miło zaskoczy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, BORA napisał:

Pisałeś że masz często komin do czyszczenia a niestety węgle kaloryczne potęgują te problemy.

Może się tam gdzieś źle wyraziłem, nie tyle że często, ale 2 razy na sezon. Raz czyściłem przed sezonem, kolejny raz w połowie bo się nie dało palić. A średnio mi było na rękę ładować się na dach przy -20 stopniach czyścić komin i wdychać syf z komina obok... Tak jak wspomniałem również to ten sezon palę tylko ja i praktycznie tylko od góry (przez święta kilka dni ciągnąłem na dokładaniu) do tego zawsze w wyższej temperaturze. No i pół sezonu minęło i komin dalej ma ciąg.

3 godziny temu, BORA napisał:

Mnie zawsze lepiej i bardziej bezproblemowo paliło się plomiennym.

A to tutaj do tego za bardzo nie przykładałem uwagi, po przewałach z jednego składu na ruskim węglu, zacząłem celować w coś śląskiego i starłam się mieć jak najdłuższy czas palenia. Dodatkowo za dużego wyboru w okolicy nie miałem. Trafiłem na tą Wesołą, coś tam poczytałem, kupiłem i byłem zadowolony, potem się już tego trzymałem. Poza tym węgiel kupowałem w Bartexie, wychodził taniej niż na lokalnym składzie, do tego popakowany w worki i jeszcze paleta była na rozpałkę :D.

3 godziny temu, BORA napisał:

Najgorsze wspomnienie to jeden sezon z Bogdanka.... 

Też tak miałem, raz się połasiłem. Dobrze, że miałem jeszcze trochę rosyjskiego węgla to przetrwałem sezon paląc na kanapkę. Chociaż w sumie teraz jestem ciekawy palenia taką Bogdanką np. mieszając ją z pieklorzem. Oczywiście jeśli cena tego węgla byłaby jak te kilka lat temu 500 zł za tonę.

 

14 godzin temu, Duck napisał:

dla mnie metoda palenia od góry też była trudna do zaakceptowania

Z tym to nie miałem problemu. Metodą prób i błędów na wskazówkach z tego forum, https://czysteogrzewanie.pl/ i ogólnie z internetu wypracowałem metodę na ten piec, instalację która jest w tym domu, no i wydaje mi się że dobrze mi z tym idzie.

Bardziej to tutaj teść jest oporny w tym temacie, ale tego to raczej już nie zmienię, bo całe życie tak palił, wszyscy sąsiedzie tak palą to on nic nie będzie zmieniał...

 

41 minut temu, luceo napisał:

chęci zrobienia na tym biznesu...

Tu wg. mnie chodzi tylko o biznes. Lepiej by wyszło sadzenie lasów itp. a nie robienie nowych fabryk w ich miejscu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurczę....jestem pod wrażeniem że mnie skojarzyles z tamtymi poprzednimi nickami.

Tak, mam obecnie 3 konto... Tamte zamknąłem w chwili zwątpienia , rozgoryczenia , może i zniechęcenia czy rozczarowania po nieraz burzliwych tematach bo i pyskówek też doświadczyłem. Ale po przerwie i przemyśleniach ...wracalem. 😜

Bo sporo to forum dla mnie znaczy. 

Ty także przesadzasz ze skromnoscia, nie jesteś nowicjuszem i bronisz swojego zdania co mi się podoba i co cenię. Bierzesz udział w innych tematach i widzę że wypowiedzi masz przemyślane i sensowne. 

Wiedzy nie mamy przecież w każdej dziedzinie, to normalne. Nie przejmuj się moim mentorskim podejściem, to takie skrzywienie po co najmniej 2500 postów. Też zaczynałem niepewnie😜

Teraz raczkuje w tematach gazowych i raczej nie jestem tam doradcą a ledwie uczniem . Ale tam.... Nieważne zresztą.

Życzę powodzenia i samozaparcia w poznawaniu tajników wiedzy z zakresu ogrzewalnictwa. Zdobywasz ją ciagle a to budujące . Bo w sumie nikly procent ludzi obchodzi ekologia i postęp. Bardziej ekonomia, łatwizna i drogi na skróty. Hejka😊

 

 

Zacytowales zdanie z postu Duck'a ale sens jego wypowiedzi jest inny. Nie wiesz bo i skąd miałbyś wiedzieć, ale Duck miał na mysli to, że trudno mu było zwalczyć chęć  palenia naprzemiennie od góry , z późniejszym kroczacym by mieć całodobową stalopalnosc bez ponownego rozpalania. Duck...to czarodziej w eksperymentach i pomysłowości. Nieraz prawie nie nadążalem za jego tokiem myślenia i innowacyjnymi pomysłami i przemyśleniami😀. Bardzo cenię jego wiedzę i podejście do forum. 

Jest jeszcze gross innych, super forumowiczów. Ale z obawy że mógłbym któregoś niechcący pominąć, nie będę wyliczal. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.