Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Pomoc w doborze sposobu ogrzewania


plasticfun

Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli chodzi o ekonomię, nie zawsze sie to sprawdza (tak jak pisałem wcześniej, raczej tylko dla domów, które dobrze "trzymają" ciepło). Ja nie palę w tym trybie. Mam dużą pojemność wodną kotła i ją wykorzystuję, jako mini bufor, gdy kocioł sie wygasi, a pompa CO pracuje non stop, dużo wody w instalacji i grube mury, które ciepło wytworzone przez kocioł muszą zakumulować.

@eliks używa trybu on/off, w najzimniejszym miejscu w domu temperatura nie spada poniżej 23 stopni i lata w majtkach po domu, i jest zadowolony... A to najważniejsze :))

Poza tym, uważam, że do nowego domu o zapotrzebowaniu 3-4 kW jakikolwiek  kocioł na paliwo stałe to nieporozumienie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Benton661 napisał:

Nie bardzo wiem, o czym piszesz. W pracy on/off duże znaczenie ma mała pojemność wodna kotła, dzięki czemu rozgrzewa sie bardzo szybko i równie szybko jest w stanie ogrzać dom i instalację. Wiadomo, że przy rozpalaniu trochę dymi, jeśli o to Ci chodzi...

@eliks mógłby coś więcej napisać, on pali tym trybem w swojej Lagunie. Większa moc pomaga mu przy rozruchu kotła i instalacji

Tak chodzi mi właśnie o ten właśnie moment dymienia i pracy powiedzmy to mniej ekologicznej. Ciekaw jestem ile minut potrzeba, żeby po takim odpaleniu spalanie jest już zgodne z wymogami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale z Ciebie szczególarz:-):-)

Chwilę "puści dymka", ale ile dokładnie to trwa, nie wiem, nigdy się tym nie interesowałem. Na pewno Matce Ziemi nie szkodzi :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jest. Mam w domu może dla niektórych za ciepło i podobno przez to będę miał raka ale trudno, tak chce moja druga połowa więc tak ma. W okresach przejściowych kocioł odpala się kiedy musi ale najfajniej jest w zimę gdy po sygnale na termostacie za 15 minut mam ciepłe grzejniki. Poza tym jest jak pisze @Benton661, latam se w gaciach po domu a paląc teraz 8 miesięcy bez 4 dni poszly mi 4 tony po 700zl. Mi tam pasuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Jamjestcichy napisał:

Powietrze-powietrze?

Powietrze-woda, zaciąga powietrze, grzeje wodę.

Paliwa stałe zdrożały, tylko pasjonat będzie pchał się w coś takiego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja liczyłem. Zanim ten dymek nie przyjmie formy tej pary wodnej zajmuje to ok. 4 minut. Robiłem ten test jeszcze w lato na dachu bo przy słońcu z pozycji gruntu tego tak dobrze nie widać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehehe, dobre...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zimę koło 6-7 rozpalen na dobę, ja utrzymuję stałą temperaturę cała dobę. Kiedy może nagram jakiś filmik, to kopciuchowanie nawet na samym początku, wygląda trochę inaczej niż chyba sobie wyobrażasz, bo tu nie ma zadymy, po prostu jest widoczny taki niebieskawy dymek, nie wiem jak mam to wytłumaczyć pisząc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eliks, musimy wywalić swoje kopciuchy, bo kolega Sony naśle na nas urzędników uzbrojonych w drona :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat będzie puszczać drona w czasie rozpalania, wtedy mamy przechlapane :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze się chyba taki nie urodził, który potrafiłby rozpalić drewno bez "dymka" :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strop nieocieplony. Tam tylko leży sobie luzem 5cm wełny. Dojdzie góra to będę tam ocieplał dach. Z piwnicy też ciągnie. Cudów nie ma, przecież nie będę kłamał że spaliłem tonę mniej bo jaki w tym sens 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Benton661 napisał:

Eliks, musimy wywalić swoje kopciuchy, bo kolega Sony naśle na nas urzędników uzbrojonych w drona :-)

 

46 minut temu, Benton661 napisał:

Jeszcze się chyba taki nie urodził, który potrafiłby rozpalić drewno bez "dymka" :-)

Czemu? Ja u siebie dla niepoznaki przy rozpalaniu zabarwiam dym na przezroczysto ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drona i urzędnika nie oszukasz:-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Benton661 napisał:

Jeszcze się chyba taki nie urodził, który potrafiłby rozpalić drewno bez "dymka" :-)

Oj tam, ja ostatnio wprowadziłem sasiada w konsternacje , pokazalem mu że da sie rozpalić bez dymku z komina - jc chwilowo zgłupiał i kilka razy biegał na trasie kotłownia -podworko oberwować komin - a z komina nie widac bylo nic dymku-  podstawa to suche drewno + umiejetne rozpalenie (cienkie trzaski dokładane stopniowo aby wytworzyc odpowiednią ilość żaru (mowa o MPM DS II).     

Koledzy wszystko o czym piszecie to prawda - peleciaki są bardzo fajne - ale koszty ich uzywania już nie -  instalacja wraz z kominem i podłączeniem wychodzi w okolicach 15-17k (bez bufora)  (piec + obowiązkowy wklad kominowy + podłączenie do instalacji),   a potem Pelet- ceny za dobry to od 1000zł za 1t + ton spala sie wiecej niż weglowych ton. 

Jednak komort uzywania jest bdb . ale coś za coś.  Jeżeli ktoś chce mieć tanio bo np ma dostep do swojego drewna to jedyna opcja to piec zasypowy (MPM DS) albo zgazowujący drewno - tak tylko koszty eksploatacji bedą najmniejsze + można sie smiać - ale też zadbamy troche o swoje zdrowie i kondycje - bo drewno trzeba zwieść , pociać porąbać i wrzucić do kotłowni.

Ja osobiscie lubie pracę z drewnem - odpreza mnie to po cieżkim wysiłku umyslowym w pracy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopytuję o szczegóły u samego źródła... DS spala czysto jak ma warstwę żaru przed palnikiem i ten też jest w miarę rozgrzany. Opał też musi szykować się do spalenia w odpowiednim ciepełku. A u Was czary, pstryk i już wszystko cacy... A to jeszcze pytanie jaką temperaturę mają same kociołki przy takiej odpałce po przerwie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie nie spada poniżej 50 stopni w dolnym zakresie histerezy kotła. Ale ja nie palę on/off.. 

Zdarza się, że kocioł stoi prawie 3 godziny, jak nie ma dużego zapotrzebowania. Gonię kocioł wysoko do 76 stopni, pompa wyciąga z niego ciepło po wygaszeniu palnika i odpala się gdy temperatura na kotle spadnie do 54 stopni. Wtedy, gdy stoi 3 godziny, dobowo spala najmniej...

Mam wtedy 6 odpaleń na dobę. Niżej nie jestem w stanie zejść przy stale pracującej pompie CO

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No pytanie teraz czy w zimę. Dzisiaj włączył mi się w nocy pierwszy raz od jakiś 36 godzin albo i dłużej to tam miał chyba 34*. W zimę jak już pisałem przy 6-7 odpałach nie spadnie mi raczej poniżej 55*. Pompa u mnie się włącza dopiero od 60*, na kotle zadana 70, utrzymuje się 67,5-69*.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli chociaż technologie inne, to niektóre metody się powtarzają. U mnie w DS-e w okresach przejściowych najlepiej sprawdza się przepalanie, czyli krócej a ostro niż kiszenie długo a z małą mocą.

Rozumiem, że kociołki trzymają taką temperaturę pomimo przestoju, dlatego że nie ma grawitacji albo zawory VTC  zatrzymują w nich ciepłą wodę ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój kocioł nie stygnie bezproduktywnie, bo robi za mini bufor:-)

Po kilkunastu godzinach "nic nie robienia" każdy kocioł wystygnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.