Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dzięki za opinię . Żywotność tego kotła to chyba jednak najważniejszy argument przy jego cenie bo faktycznie można by mieć za tę samą cenę prawie dwie stalówki . Ja mam możliwość zobaczyć go w realu i chociaż w garażu zapasowe camino to chyba jednak wybór padnie na niego i mam skromną nadzieje że wytrzyma przynajmniej tyle co ten własnej roboty 22-letni górniaczek . A czy jest ktoś niezadowolony z wyboru ?

Opublikowano

A powiedzcie koledzy jak wygląda sprawa braku ruchomego rusztu. Czy utrudnia to eksploatację? Jak długo kocioł jest w stanie utrzymać temperaturę bez rusztowania?

Opublikowano

Rucomy ruszt jakby był i na dodatek powiedzmy trochę większy zasyp np o 15 kg to byłby to porównując do samochodów mercedes tylko z tych z lat 90 np 'beczka'.Jak paliłem krajowym węglem z Ziemowita to wypalał się cały zasyp nawet bez konieczności rusztowania.Obecnie w mojej okolicy jest tylko jeden skład z tym węglem,ze względu na cenę zakupu palę weglem zza wschodniej granicy.Ten węgiel jednak wymaga 'rusztowania'przy każdym zasypie tj przy temperaturze do -10 około 3 do 4 na dobę,jednakże co ciekawe trzyma temperaturę zadana na miarkowniku do wypalenia zasypu,Raz w tygodniu gruntownie czyszcze ruszt z' niepalnych 'kawałków i spieków.Wymiennik także jednak do tej czynności nie jest konieczne wygaszenie kotła.

Opublikowano

Też mam bardzo dobry dostęp do ruskiego węgla i tylko nim obecnie palę. Czy jeśli co osiem godzin go nie przerusztuję to wygaśnie w piecu? Powiedzcie jeszcze jak by się sprawował najmniejszy U24 do ocieplonego domu 130 m2. Obecnie w moim górniaku przy temperaturze -10 spalam około 24 kg ruskiego groszku. Gdzieś mi świta, że w wcześniejszych postach o U24 użytkownicy pisali, że sprawia wrażenie słabszego niż podaje producent.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Witam szanownych forumowiczów

Jestem zupełnie "świeży" jeżeli chodzi o palenie w u24 użytkuję go od września ubiegłego roku. Generalnie jestem zadowolony ale mam małe "ale". Chodzi mianowicie o smolistą lub raczej oleistą maź, która pokrywa wnętrze kotła i wylewa się przez rozetę w drzwiach zasypowych. Początkowo sądziłem, że jest to wina opału (paliłem czeskim węglem brunatnym) jednak problem nie ustąpił po zmianie opału: groszek z bobrka a obecnie orzech z Wesołej. Kocioł mam pięcioczłonowy 37 kW, ogrzewa ok. 200 m w starym nieocieplonym budynku. Na piecu staram się utrzymywać ok. 70 stopni na grzejniki idzie woda o temp. Ok. 50-60 stopni (zawór czterodrogowy).

Opublikowano

To typowa bolączka większości dolniaków . Możesz to w zasadzie zminimalizować odkręcając więcej rozetę w drzwiach zasypowych co spowoduje przewietrzanie komory zasypowej przez palnik a drugie rozwiązanie rozeta jw. plus lekkie rozszczelnienie klapy krótkiego obiegu . W obu przypadkach spowoduje to rozżarzenie całego zasypu paliwa w kotle . Trzecie rozwiązanie to pogodzić się ze smołą w zasypowej a okresowo przepalać cały wymiennik suchym drewnem dla wypalenia całej smoły najlepiej przy lekko uchylonych drzwiczkach zasypowych.

Opublikowano

Dziękuję za zainteresowanie problemem. W zasadzie smoła w komorze i wycieki nie są problemem samym w sobie, problemem jest śmierdzący dym, który wydobywa się przy każdym otwarciu drzwiczek zasypowych. Kłopot polega na tym, że nie mam prawdziwej kotłowni a piec stoi w piwnicy na wprost klatki schodowej i chcąc nie chcąc tę "perfumę" czuć w domu. Czy można coś poradzić na wydymianie podczas załadunku pieca? Jak można skutecznie wyczyścić klapę krótkiego obiegu (zarasta smołą i z czasem nie daje się otwierać do końca)?

Opublikowano

Ten dym to właśnie smoła w postaci lotnej , staje się smołą po kontakcie z czymś chłodniejszym od siebie a tworzy sie w fazie topnienia węgla . Tak czy inaczej komin powinien sobie poradzic z wyciągnięciem tego przez palnik . Troche póżno na to zareagowałeś nie powinieneś dopuścić do sytuacji że zakleja ci się wentylacja pieca . Chemicznie tego raczej nie usuniesz , pozostaje rozgrzać kocioł do przynajmniej 60 C najlepiej suchym drewnem tak żeby się szybko wypaliło a potem metalowy skrobak i udrożnić przynajmniej to co powionno być ruchome . Jak go już rozkleisz to popalić kilka dni pod nadzorem przy lekko uchylonych drzwiczkach zasypowych jak tu ktoś pisał na magnesie i powinno sie to badziewie wypalić . Tyle tutułem czystego pieca a co do samego zachowania się pieca może mieć za mało powietrza albo ciąg na klatce jest na tyle duży że powoduje odwrócenie przepływu w momencie rozszczelnienia kotła . Procedure otwierania przy dokładaniu widzę znasz więc jak odkleisz krótki obieg i nadal będzie się takie zjawisko powtarzało to proponuje sprawdzić ciag w kominie przy dostepie powietrza z zewnątrz i bez niego bo tu może być problem . Mam nadzieje że przeczytałeś wszystko w tym temacie bo już a-w na początku pisał o nieszczelności krążka do komina i byc może była to zamierzona nieszczelnośc .

Opublikowano

Witam.

Do janjan.

 

Przepraszam,że musiałeś trochę czekać na moją odpowiedź,a więc do rzeczy.

 

Paląc wysokokalorycznym węglem (spiekającym się),rozetkę w drzwiczkach załadowczych mam odkręconą na 5 obrotów.Powietrze dopalające,trzecie dochodzi tylko

z mini popielnika,tzn,szczelina 0,5 cm.

Tak mam ustawione powietrze paląc w dzień.

Na noc,po zdjęciu łańcuszka z miarkownika i zamknięciu szczelnym klapki(dodam,że zamiast sznura uszczelniającego mam uszczelkę z silikonu

wysokotemperaturowego,co daje szczelne zamknięcie),rozetę w drzwiach załadowczych odkręcam tylko na 1 obrót.Powietrze dopalające nigdy nie

zmieniam. Rozetę od powietrza trzeciego dopalającego, z tyłu kociołka mam zamkniętą zawsze.Uważam,że jest ona używana w kotłach o większej liczbie

członów. Ruszt pionowy mam zaślepiony. Ja mam wersją kotła najmniejszą.(powiem szczerze,że dobrze zrobiłem kupując taki,a przypomnę,że ogrzewam 300 m.2 i kocioł pracuje dopiero w

okolicach mocy nominalnej,jak jest na zewnątrz chociaż -20 st, C)

U mnie proces spalania przebiega tak,że węgiel po pewnym czasie zaczyna się palić w całej objętości po ok.4 do 5 godz.Po tym czasie skoksowany węgiel

wypalając się,sam obniża swój poziom.Dokładam 2-3 razy na dobę,zużywając 25-30 kg. Temp. na kotle 60 st.C. Mam zawór 4 drożny. Na grzejniki idzie 38 st.C, na

c.w.u.55 st.C, Temp. w domu W dzień 22 st.C,,w nocy ok.20-21 st.C.Węgiel mi się nie zawiesza,a wiec rozbicie od góry odpada.Temp. stabilna cały czas.

 

Tak to wygląda paląc węglem,niestety paląc drewnem już nie jest tak różowo.Do drewna to odradzam wszystkim ten kociołek,nie będę zagłębiał się w

szczegóły,a jest ich kilka.

 

P.S.W instrukcji jest wyraźnie napisane,że jest to kocioł z dolnym odprowadzeniem spalin ze spalaniem w całej objętości złoża.

Uważam,że ten sposób spalania jest bardzo ekonomiczny,najpierw spalanie gazowe,następnie grzeje praktycznie przez kontakt rozżarzonego wsadu.

Opublikowano

Witam

do mac65

Jeszcze raz dziękuję za odpowiedź. Rzeczywiście wydaje mi się, że problemem może być za mała ilość powietrza w kotłowni. Tak jak radzisz przepalam piec drewnem raz na tydzień i próbuję mechanicznie czyścić klapkę krótkiego obiegu jednak przy pięcioczłonowym piecu nie jest to proste;-). Taki zabieg pomaga jednak na krótko. Spróbuję przepalić drewnem trochę dłużej może to pomoże. Mam jeszcze pytanie o stabilność temperatury na piecu. U mnie przy nastawie miarkownika na 80 stopni temperatura potrafi spaść do 50 czy to jest normalne?

Opublikowano

Hector dzięki ,ale jeszcze mam pytanie, po zdjęciu łańcuszka i odkręceniu rozety o 1 obrót jaka temp.utrzymuje się na kotle, w instrukcji jest wspomniane o tym nocnym paleniu,przeprowadziłem małą próbę,po zamknięciu dolnej klapki na dłuższy czas temp. na kotle spadła grubo poniżej 40 st.przy takiej temp. rano miałbym lodówkę w mieszkaniu i tu nie bardzo rozumiem sensu takiego palenia, mógłbyś wytłumaczyć ?

Opublikowano

Witam

do mac65

Jeszcze raz dziękuję za odpowiedź. Rzeczywiście wydaje mi się, że problemem może być za mała ilość powietrza w kotłowni. Tak jak radzisz przepalam piec drewnem raz na tydzień i próbuję mechanicznie czyścić klapkę krótkiego obiegu jednak przy pięcioczłonowym piecu nie jest to proste;-). Taki zabieg pomaga jednak na krótko. Spróbuję przepalić drewnem trochę dłużej może to pomoże. Mam jeszcze pytanie o stabilność temperatury na piecu. U mnie przy nastawie miarkownika na 80 stopni temperatura potrafi spaść do 50 czy to jest normalne?

Jak najbardziej takie zjawisko może występować , powody mogą być dwa -zapopielenie rusztu a drugi to zawieszanie się węgla w komorze zasypowej . Z racji jej smołowania obstawiam to drugie w Twoim przypadku . Możliwe że węgiel którym palisz ma również tendencje do sklejania a o tym decyduje jego temperatura topnienia . Powinno pomóc przesypywanie węgla podczas załadunku trocinami albo chociaż niewielką ilością popiołu a zdecydowania takiemu zjawisku zapobiega podanie większej ilości powietrza przez rozetę w drzwiach zasypowych . To samo przy smołowaniu więc problem może być z rozetą i ilością podawanego przez nią powietrza .Prawdopodobnie rozpali się cały zasyp ale tym bym się nie przejmował bo to ciepło i tak przyjmie kocioł a te czterdzieści parę cm do rusztu to jeszcze nie tragedia do górnej wysokości palnika od dołu zasypowych jest koło 30-stu więc z warstwą nie będzie tak żle .

Pozdraweiam .

Opublikowano

Udało mi się rozruszać klapkę krótkiego obiegu, dymienie przy zasypie zdecydowanie mniejsze. Próbuję palić z odkręconą rozetą drzwi zasypowych o ok. 2 obroty, dotychczas była dokręcona do oporu i powietrze dostawało się tylko przez nieszczelności. Co do problemu z utrzymaniem temperatury to problemem jest chyba rzeczywiście węgiel a konkretnie jego granulacja. Teoretycznie jest to orzech 2 ale ma bardzo dużo grubych kawałków, które potrafią zatkać ruszt i otwory do wymiennika tak, że praktycznie nie ma ciągu.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Nie jestem zawiedziony,U24 to dobry kocioł

Sprzedaje z powodu emigracji zarobkowej,a rodzina wraca do grzania gazem.

  • 3 miesiące temu...
  • 2 miesiące temu...
Opublikowano

Witam,

 

To mój pierwszy. Pozdrawiam wszystkich forumowiczów :) Pierwsza klasa inforamcje w wątku. Dotarłem narazie do 19 strony robiąc notatki :)

 

Dobra czas na pytania i prośbę o porady. Mam nadzieję, że pomożecie.

 

Pieca jescze nia mam ale się przymierzam. Nigdy węglem nie paliłem. Żona ma za to praktykę potężną ale z technologią z przed 20 lat.

 

Doradźcię proszę co do mocy.

 

Co wiem - dom około 220m2 do tego garaż (niewliczony), który jest wolno stojcym budynkiem i w którym będzię grzejnik ale uruchamian tylko wtedy gdy będę pracował przy samochodzi oraz jako zabezpieczenie na wypadek przegrzania systemu - zatem garażu nie liczę do podstawowych wyliczeń. Jest jeszcze ogród zimowy ale on jest tylko ustawiony żeby się włanczał i uttzymywał temp powyżej 0 więc też go nie liczę. Do tego boiler na ciepłą wode 300l (woda mało używana).

 

Kubatura, którą sam własnie skończyłem liczyć to 543 m3 (jest bardz dokładna wartość) wysokości parteru to 2,61m i pierwszego piętra 2,45m.

 

Dom 10 letni. Sciany 45 cm. Pustak pusty, wkładka ocieplajaća i pustak pełny od wewnątrz domu. Okna plastiowe dwie szyby, duże okna. Strop oceplony 20 - 25cm wełna mineralna ale nie zadokładnie. Dobra dom nie jest najszczelniejszy na świecie ! Naprawdę (witamy w Irlandii).

 

Dom jest w Irlandii czyli temepratury zimą spadają okzayjnie ponizej 0 w dzień i w nocy czasami do -3 - kilka dnia w roku do -15 stopni (dosłownie kilka - 5-7). Najniższa zarejsestrowana w ciągu ostatnich 20 lat to -19 średnia na cały rok to 9 stopni na plus (większość zim jest bez śniegowych choć ostatnio klimat warjuje). W zimie średnia temepratur to 2 w nocy i 7 w dzień gdy w Warszawie to -6 w nocy i -2 w dzień.

 

Palić będę tylko węglem jak już wiem z lektury wątku. Co do jakości węgla jutro będę dzwonił i się dowiadywał co można dostać. Piec kupi tylko wtedy jeżeli będę miał pewność, ze węgiel da rade - bo się naczytałem od was że w zasadzie jedynym minusem (poprawice mnie jeżeli się mylę) jest wbredność pieca względem jakości opału. Stystem jest z obiegiem wymuszonym i będzie otwarty oraz z miarkownikiem.

 

Do pieca będę budował komin systemowy schiedel - jakie paramatery mi polecacie - wysokość / przekrój. Czy komin powinnien mieć dedykowany kanał wentylacyjny (piec będzie stał w garażu)? i jeszcze jaką moc polecilibyście gdybym dom o takich paramaetrach był w PL a co byście polecili jeżeli coś innego biorąc pod uwagę, że jest w Irlandii?

 

Z góry dziękuję za wszelkie porady i wskazówki. Wątek bezcenny. Gratulacje dla wszystkich uczestników za stworzenie takiej praktycznej kopalni wiedzy ! :)

 

Pozdrawiam

 

EDIT Bym zapomniał - chciał bym osiągnąc temperatury w granicach 23 - 24 w pomieszczeniach bo lubie jak jest ciepło. Do tego chciał bym palić 24/7 ale nie wiem czy w tym klimacie to się uda i czy nie będę zmuszony do palenie z doskoku poza 2oma miesiącami w roku.

Opublikowano

Witam.

A może takiego herculeska?

post-48699-0-84223400-1377198714_thumb.jpg

Opublikowano

Ja też niewiele o nim wiem.

Jest to chyba jakaś nowość, na razie tylko w Czechach.

Viadrus hercules U 28 , prawdopodobnie dolnego spalania.

Moce zaczynają się od 17kw w górę.

Więcej na stronie producenta Viadrus cz.

Pozdrawiam

Opublikowano

Panowie z Viadrusa nie śpią podejrzewam, że powiekszyli i wyrównali komorę aby nie zawieszał się opał i jeszcze jak w następnej wersji dołożą ruchome ruszta to będzie fajny kocioł.

Opublikowano

Witam,

 

Dzięki za info bo właśnie byłem na polskiej stronie ale żadne zdjęcie nie pasowało do tego kotła.

 

Zadzwonię w poniedziałek do Czech i się dowiem.

 

Jak to kocioł dolnego spalania to z chęcią bym sobie kupił taką nowszą wersję.

 

Pozdrawiam

Opublikowano

To jest dolniak ,nowa wersja u 24 ,szkoda że brak na stronie viadrusa przekroju, z tyłu kotła wystaje wajcha krótkiego obiegu tak jak w u24.z prawej strony drzwiczki do czyszczenia komory spalania

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.