Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

  • 3 miesiące temu...
  • 1 miesiąc temu...
  • 1 miesiąc temu...

Panowie ,zmieniłem zwykły miarkownik na zwykły miarkownik regulus rt 3e współpracujący z regulatorem pokojowym jak dla mnie super sprawa,praca kotła wydłużyła się dośc wyraźnie.w domu stała temp..palę już kilka dni, uważam że jest to super urządzenie dla kotła żelwnego jak nasz u24 .pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Skibon opiszę w skrócie działanie miarkownika-ustawiony mam w zależności od pogody ,obecnie 50-55 st.przyjdą mrozy będzie wyżej.,w chwili osiągnięcia temp. w pomieszczeniu /u mnie ustawione dzień 22 st w nocy 20,5 można ustawiać dowolne temp. i godziny zał. nocne dzienne itd. miarkownik dostaje sygnał z regulatora pokojowego i powoli zamyka całkowicie klapkę dolną.W instrukcji kotła jest wzmianka o paleniu nocnym

dlatego górną rozetę odkręconą mam na 1,5-2 obrotów, tą rozetą w uśpieniu kocioł pobiera powietrze potrzebne do podtrzymania żaru,temp.na kotle pomalutku spada do 40 może 37 st. ,i tak utrzymuje się,aż do spadku temp.w pomieszczeniu o 0,5 st, miarkownik dostaje sygnał i podnosi klapkę dolną ,zaczyna grzać.Problem ze smoleniem kociołka u mnie był i jest ,/więcej drewienka na wyższej temp.i po problemie/ważne ,że temp.w pomieszczeniach jest stała .kocioł na jednym zasypie pracuje dłużej, tzn. oszczędność na opale,kondensatem i podobnymi duperelami nie przejmuję się ,bo to nie blaszak. Zawór 3 drożny jak napisał A-w do wywalenia, jest zbędny. wymiennik kociołka bez zmian i większych zabrudzeń. pozdrawiam .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

czy pompa chodzi na uśpionym czy masz na grawitacji,

nurtuje mnie też tylko jedno, teraz temp. w pomieszczeniu zapewne spada wolno (no chyba że chata nieocieplona) załóżmy kocioł jest kilka godz. uśpiony a jednak się pali i energię zużywa która nie jest przez ten czas wykorzystywana, czy nie lepiej więc w kotłach zasypowych gdzie jest pewna bezwładność energii palić cały czas przy odpowiedniej mocy oczywiście, czy nie lepiej zastosować np. zawory na grzejnikach, zawór się zamyka - kociołkowi lżej to sam się przymyka. pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Uważam(może się mylę), że w moim przypadku kocioł delikatnie pracując w uśpieniu oddaje całe ciepło do grzejników, pompka czy grawitacja pracują cały czas pobierając ciepło z kotła, a tym samym minimalizują efekt zimnych grzejników. Czytałem gdzieś, że wszystko co jest cieplejsze od temperatury pomieszczenia, czyli np. powyżej 20 stopni, oddaje je w całości. Po pewnym czasie ciepła w grzejnikach jest za mało, aby ogrzać pomieszczenie i kociołek ponownie wraca na wyższe obroty. Twój sposób jest na pewno dobry, ale jeżeli nie będzie odbioru ciepła z kotła, to grzejąc pracuje sam dla siebie a to strata, może nie wielka ale jednak strata :)

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

logiczne co piszesz, muszę spróbować Twojego sposobu na razie sztucznie usypiając kocioł i zobaczę jak to u mnie będzie (ale to jak się chłodniej zrobi bo teraz to tylko drewnem trochę przepalam), a co z ciepłą wodą bo u mnie to chyba może być problem jak taka niska temp. będzie przez pewien czas na kotle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Ostatnio popracowałem trochę nad swoim kotłem, i udało mi się dojść do takich ustawień na jakich kocioł "pracuje" dość stabilnie na wyższej temp. niż 50 st. (o czym pisałem wcześniej). Zacząłem wykorzystywać zawór 4d dzięki czemu na grzejniki idzie woda o temp. około 45 st., wymiennik CWU grzeję do temp. 60 st. obiegiem poza zaworem 4d. Problemem u mnie jest zawieszający się czasami węgiel, ale mimo to kocioł jakoś sobie radzi, spada wtedy co prawda trochę jego wydajność, ale nie wpływa to w sposób istotny na komfort cieplny całej instalacji. Z tego co zaobserwowałem, istotne jest aby kocioł nie miał zbyt dużego ciągu, bo to powoduje że węgiel przy palniku się dość szybko wypala, i powstaje przy nim "dziura" co uniemożliwia osiągnięcie wyższej temperatury. Wolniejsze spalanie powoduje że rozpala się większa porcja węgla i nie ma efektu "dziury". Rozetę w drzwiczkach zasypowych ustawiłem na 3/4 obrotu, rozetę powietrza dopalającego na 3 obroty. Druga istotna sprawa to regulacja klapki na drzwiczkach popielnika, nawet jeżeli miarkownik "zamyka" klapkę, pozostaje u mnie minimalna szczelina, dzięki której utrzymuje się żar poniżej palników, przy całkowicie domkniętej klapce, żar na ruszcie za bardzo przygasał, a wtedy otwarcie klapki przez miarkownik, powodowało rozpalenie tylko porcji węgla przy palnikach, co znowu kończyło się efektem "dziury". Trzecia sprawa to przerusztowanie. Ja staram się raz dziennie, a jak mam czas to przy każdym załadunku, porządnie przerusztować kociołek, bo faktycznie, ja pisał tadeusz1, na ruszcie zbiera się sporo "niedopałków" i popiołu. Takie są moje "nie fachowe" spostrzeżenia co do palenia w tym kotle, którego ja nie zamierzam sprzedawać :) Jeśli kiedyś go wymienię to raczej na kocioł z podajnikiem :)

Dodam jeszcze, że wczesniej próbowalem zastosować zabieg z rozżarzaniem calej komory, co zasugerowal tomek66. Pomagało to osiągnąć wyższe temperatury, do tego węgiel spalał się niemal idealnie (pozostawał tylko biały pył B) ), jednak poważnym problemem było trzymanie temperatury na kotle w ryzach B)

Noel do JanJan Mam prośbę ponieważ nadal szukam kotła a korci mnie U24 dla 310m2 nieocieplonego budynku z oknami platyk i wełnąmineralną 22cm. na poddaszu na ile godz. wystarcza 1-den zasyp

opału ale szczerze Pozdawiam wszystkich i morze wiencej odpowiedi. NOEL.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...

Ja także czekałem na jakieś wieści od użytkowników .Nie ma specjalnie o czym pisać .Po wyczyszczeniu klapy krótkiego obiegu i zakupie odpowiedniego węgla przez ostatni miesiąc spalam dobowo około 24 kg węgla .temperatura na kotle okolo 40-45 stopni w mieszkaniu temperatura /w całym mieszkaniu 21,5 do 24 stopni,obecnie zasypuje jednorazowo 4 łopaty tj 12 kg i tak 2 razy na dobę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam.koledzy mam pytanie , jak nisko schodzicie z temp. na kotle ,czy używacie zaworów 3-4 drożnych,?MIrosław 7 zszedł do 40 i podejrzewam że nic strasznego w kotle i kominie się nie dzieje?

Witam ,przy obecnych mrozach /-13 w nocy i max -8 na piecu w dzień nadal 40 stopni ,na noc podwyższam do 45 ,temp w domu od 21,5 do 23 stopni.Nie posiadam żadnych zaworów 3-4 droznych .Obecnie spalam przy tych mrozach 30 kg węgla dobowo.Ostatnio zabrałem się do dokładnego oczyszczenia 'obu boków płomieniówek -trochę 'zarosło takim szklistym nagarem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój kociołek tej zimy nie przekroczył jeszcze 55 st, przy tych -15 w nocy i 10 w dzień palę na okrągło wcześniej bywało różnie,mam zawór 3 dr,nieużywany, w kotle i kominie czysto.Pochwalę się ,że szufladę opróżniam

wsypując całą z popiłem i węglem na pełny zasyp, pozbyłem się uciążliwego kurzu i wybierania z niej węgla-polecam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...
  • 3 tygodnie później...

  • witam serdecznie uzytkownikow!mam takie pytanie jestem zainteresowany kotlem viadrus u24 tylko nie wiem jakiej mocy.posiadam dom tzw, kostka o powierzcni 200m2 ocieplony 6cm styropian okna plastiki.teraz mam zwyklego smieciucha o mocy 19kw!czy kociol o mocy25kw nie bedzie za mocny?jak sprawuje sie ten kociol na weglu brunatnym?p.s.czy jest mozliwosc zobaczenia u24 na zywo w akcji w oklicach poznania?pozdrawiam i dziekuje za zainteresowanie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.