Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Butla Z Rozpuszczalnikiem W Piecu


johnmoe

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dzień dobry panowie!

Jest problem. Kupiłem ostatnio sosne i stoczyłem prawdziwą batalie z rozpaleniem tego drzewa, nie udawało mi się, aż wpadłem na super inteligentny pomysł, a mianowicie pójść do garażu po rozpuszczalnik i zakropić tym drzewo. Plan wydawał się doskonały, więc zabrałem się do realizacji. Zacząłem kropić rozpuszczalnikiem, aż nagle ogień zajął zakrętkę. Ze stresu zacząłem machać energicznie butelką, w celu zgaszenia ognia, ale polało się na ziemie, więc w tę pędy wrzuciłem szklaną butelkę z rozpuszczalnikiem do palącego się wnętrza pieca i szybko odciąłem dopływ powietrza. Co teraz?  :huh:

Opublikowano

@johnmoe swego posta napisałeś o 20:12.

Napisz jeszcze jednego posta, to będziemy przynajmniej wiedzieli, że nic poważnego Tobie się nie stało.

 

ps.

Tyl­ko dwie rzeczy są nies­kończo­ne: wszechświat oraz ludzka głupo­ta, choć nie jes­tem pe­wien co do tej pierwszej.

Albert Einstein

Opublikowano

Chyba juz nic nie napisze

 

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

Opublikowano

Minęły dwie godziny i cisza.

Po za tym dla mnie mistrzostwo kaskaderstwa używać rozpuszczalnika do rozpalki.

Opublikowano

Przeczytałem ten opis 2 razy nigdzie nie jest napisane jakim rozpuszczalnikiem kropił to drewno ,zapaliła się tylko nakrętka może w butelce była np. woda ona też jest rozpuszczalnikiem.poz Hermogenes

Opublikowano

Dzień dobry panowie!

Jest problem. Kupiłem ostatnio sosne i stoczyłem prawdziwą batalie z rozpaleniem tego drzewa, nie udawało mi się, aż wpadłem na super inteligentny pomysł, a mianowicie pójść do garażu po rozpuszczalnik i zakropić tym drzewo. Plan wydawał się doskonały, więc zabrałem się do realizacji. Zacząłem kropić rozpuszczalnikiem, aż nagle ogień zajął zakrętkę. Ze stresu zacząłem machać energicznie butelką, w celu zgaszenia ognia, ale polało się na ziemie, więc w tę pędy wrzuciłem szklaną butelkę z rozpuszczalnikiem do palącego się wnętrza pieca i szybko odciąłem dopływ powietrza. Co teraz?  :huh:

Człowieku co ty tutaj wypisujesz !!!!   JAKI MASZ CEL TEJ  PROWOKACJII ????????     

Mógłbym Ci dokładnie wyjaśnić  (od początku lat 80 w tej branży i ciągłe kształcenie)  - ale po co ????  

Takie jątszenie i prowokowanie nie prowadzi do żadnego celu - bo ani to dydaktyczne ani życiowe (powyżej już przedmówca napisał).

A idąć tą drogą  -  WSADZ GŁOWĘ DO KOTŁA  WÓWCZAS BĘDZIESZ NIE TYLKO WIEDZIAŁ ALE I WIDZIAŁ !!!!!!   -  Powodzenia

Opublikowano

Co teraz? Myślę, że autor osiągnął już swój cel. Temat można śmiało zamykać.

Opublikowano

Ja mysle ze takich przypadków rozpalania czy wspomagania palenia cieczami palnymi  i wybuchowymi jest wiecej sa nawet ogolnie dostepne np rozpałki do grila  te ciekłe w butelce wystarczy tym spróbować podlać na płomien  i korek wystrzeli jak z szampana a płomien mamy na butelce można go zdmuchnac albo przykryc ale w panice róznie to bywa  ;)  :D

Opublikowano

A ja myślę, że to po prostu dla beki napisał jakiś dowcipniś i teraz śmieje się w kułak czytając wpisy osób, które potraktowały temat poważnie. Chyba nawet kogoś to rozbawiło, bo jak inaczej rozumieć dwie pozytywne oceny posta?

To może - tak przed zamknięciem tematu - teraz JA:

 

PRZYCZEPIŁEM SOBIE SKRZYDŁA! LATAM!!!

 

Proszę o plusiki gdyż niesamowicie mi na nich zależy. :P

Opublikowano

Takich latajacych to juz pełno jest  ;)  :D 

albo ten 

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.