jameess Opublikowano 21 Listopada 2014 #51 Opublikowano 21 Listopada 2014 Koyot to w końcu doprowadziłeś powietrze do kotłowni czy nie? Ma byc nawiew i wywiew, bo jak tego nie ma to pieprzenie typu ze się nie chce palić jest pozbawione sensu. Nie przymykaj czopucha nigdy, bo to czysta głupota i żadna oszczędność. Drewno spala się TYLKO na naturalnym ciągu, miarkownik do tego się nie nadaje kompletnie, bo się zamknie i jest wędzenie i smoła. Przy przepalaniu drewnem można się wspomóc miarkowanikiem, ja tak robię, że ustawiam go na 85 st, pompa 2 bieg, ale wkręcam śrubę ogranicznika w klapke żeby była ciągle 0.5 cm szpara nawet jak miarkownik się zamknie, dodatkowo w górnych drzwiczkach dopływ powietrza jest cały czas ustawiony na maxa. Ale tak robię tylko przepalajac drewnem,a nie paląc ciągle, bo ciągle to palę juz tylko węglem. Mieszanie drewna i węgla jest pozbawione sensu, żadna to oszczedność i to są 2 rózne paliwa o różnych parametrach, jak już to najpierw palimy drewnem ( nabijamy temp) i pali sie tak ze 3 godz. później daje już tylko wegliel na żar ( w piecu dolnego spalania). Twój piec to ani dolniak ani górniak, ale jak już koledzy napisali zatykasz prześwit u góry nad wymiennikiem i masz dolniaka. Co do twojego zaworu 4 drogowego to takie kręcenie ręczne wajchą nie jest dobre, bo zawór ma pracowac w trybie dynamicznym, czyli zaworem kręci siłownik który jest kontrolowany poprzez sterownik. Takie latanie do kotłowni i kręcenie wajchą to śmiech na sali przy piecu zasypowym. I jasno trzeba sobie powiedziec ża taki zawór nie daje żadnej oszczędnośći, ochrony komina, daje jednynie komfort cieplny, użytkowy itp, pod warunkliem że współpracuje z siłownikiem i sterownikiem.
koyot Opublikowano 24 Listopada 2014 Autor #52 Opublikowano 24 Listopada 2014 Jeszcze nie doprowadziłem odpowiedni powietrza do kotłowni, gdyż cały weekend byłem na wyjeździe. Stąd też brak odpowiedzi. Zrobię to jak tylko będę miał część wolnego dnia. Dziękuję za udzielenie się w moim wątku. Wszystkie sugestie i rady wezmę sobie pod uwagę. Proszę tylko o propozycję siłownika i sterownika do tego zaworu 4D.
Mancio Opublikowano 24 Listopada 2014 #53 Opublikowano 24 Listopada 2014 Ja ma zawór 4D i jestem bardzo zadowolony ale co do sterownika i siłownika - też mam ale na razie nie używam , wydaje mi się że taki luksus to przy paleniu non stop , głównie kotłem z podajnikiem , zaglądasz rzadko do kotłowni temp w CO reguluje automatyka, teraz jak mam ocieplony dom i przepalam 3/4 sezonu to po prostu ustawiam ręcznie na 1/4 , czyli 60 kocioł 40 CO , powrót 55 i tak przez prawie cały sezon - to oczywiście moje zdanie
mlodzieniec Opublikowano 25 Listopada 2014 #54 Opublikowano 25 Listopada 2014 Jest wątek o siłowniku do zaworów mieszających więc poszukaj. A najpierw zrób co trzeba w kotłowni, potem pomyśl o siłowniku, może nie będzie wcale potrzebny. Ja mam zawór 3D i ustawiony ręcznie na 40% daje taki efekt, że kocioł sie nie przegotowuje a w domu nie ma sauny. Czasami wystarcza glowice termostatyczne na grzejnikach i tez jest komfort cieplny.
liban Opublikowano 25 Listopada 2014 #55 Opublikowano 25 Listopada 2014 Panowie u mnie nie ma zadnych 3D ,4D mam jedną pompe c.o. na zasilaniu i wpięty bojler z dwoma wężownicami zaraz za kotłem (mały obieg kotłowy) temp.powrotu jest zawsze blisko temp.zasilania oczywiście kiedy temp. w układzie się ustabilizuje (chyba ze chodzi grawitacja zanim pompa się załączy) .... zawory termostatyczne na grzejnikach ustawione na 4 i w mieszkaniu stałą temp.23*C... ale podstawą odpowiedniego komfortu cieplnego i ekonomicznego jest odpowiednio dobrana moc kotła .... ale lepiej jak będzie trochę mniejsza niż większa...
meping Opublikowano 30 Listopada 2014 #56 Opublikowano 30 Listopada 2014 podstawą odpowiedniego komfortu cieplnego i ekonomicznego jest odpowiednio dobrana moc kotła .... ale lepiej jak będzie trochę mniejsza niż większa... O ile ma się dodatkowe źródło ciepła, np. kominek.... Inaczej może być bida jak przyjdą tęższe mrozy...
gondoljerzy Opublikowano 30 Listopada 2014 #57 Opublikowano 30 Listopada 2014 Aj tam zaraz bida. Swetry z szafy trzeba wtedy wyciągnąć.
Hogan Opublikowano 30 Listopada 2014 #58 Opublikowano 30 Listopada 2014 Gdzieś czytałem o zasadach określania mocy kotła, jak ktoś zna źródło to niech mnie poprawi, w każdym razie kocioł może pracować z mocą o 10% większą od podanej. Jednak i ten ciut za mały przez większość sezonu nie będzie chodzić na mocy optymalnej, przynajmniej u większości użytkowników. A alternatywne źródło ciepła warto zawsze zapewnić, gaz, kominek czy koza, mniejsza o politykę, ale awarie się zdarzają.
koyot Opublikowano 30 Listopada 2014 Autor #59 Opublikowano 30 Listopada 2014 Witam ponownie. Wreszcie wczoraj poświeciłem trochę czasu na czyszczenie pieca, kanału kominowego i obserwacje procesu spalania. Przy okazji napisze też kilka sprostowań dot. mojej instalacji. Przede wszystkim kamionka ma mniejszą średnicę, bo fi 18 to średnica po zewnętrznej a wycior z blaszek który zakupiłem to 145, większy nie cofnie się. Dokładnie przeczyściłem tym wyciorem cały kanał kominowy i największy opór był w końcowej jego fazie, czyli odcinek nieocieplony, strych i komin nad dachem. Trochę to potrwało zanim uzyskałem płynność ruchów i spod czarnej sadzy powoli przebijał się kolor ceglasty kamionki… Oczywiście wyczyściłem także cały piec i czopuch, specjalnie przygotowaną do tego celu szczotką odpowiednio wygiętą. Sadzy nazbierało się prawie cała węglarkę. Przy okazji czyszczenia, zauważyłem niepokojącą rzecz. Piec ma dopiero 13 miesięcy a tu już takie ogniska korozji.... :-( Ciekawe czy to podlega gwarancji? Po dokładnym oczyszczeniu pieca, zająłem się też rusztem, który także wymagał szczególnej uwagi za sprawą kilku metalowych odpadów. Drobne sorty porąbanego drzewa, właściwie jego drzazgi układam w poprzek, aby zapewnić większy dopływ powietrza. Dźwignia rusztu "zablokowana" w pozycji uniesiony ruszt - dodatkowa szczelina. A co do dostępu powietrza, to też o to wcześniej zadbałem modyfikując okolice podestu, gdzie jest zlokalizowany niewielki otwór, wsyp (56x21). Zakupiłem też dwie rury (150) ze spiroflexu, ale zamontowanie ich to już w późniejszym terminie... To samo tyczy się modyfikacji samego pieca. Po dołożeniu kilku gazet – odpalam. Obserwuje, nasłuchuję… Zgasło :-(. Gazety się wypaliły a drzewo jeszcze się nie zajęło. Po dodaniu większej ilości gazet, wreszcie się zaczyna palić. Dokładam większe kawałki drzewa. W sumie nie widzę większej różnicy, chodź jest minimalna poprawa, ale to chyba bardziej za sprawą lepszych warunków atmosferycznych – suche, mroźne powietrze, bezwietrznie z lekkimi przebłyskami słońca. Dokładam więcej drzewa i po ok. 30 min. mam zaledwie 40oC. Natomiast 60oC ukazuje się dopiero po godzinie. Idę więc po węgiel. Wreszcie "coś optymistycznego". Gacek w piwnicy gdzie trzymam opał…. To tak przy okazji tej fotorelacji. Z kolejnych mych obserwacji wynika, iż podczas rozpalania powinienem uchylać zarówno drzwiczki dolne (od popielnika) jak i środkowe – na wprost rusztu. Wtedy temperatura znacznie szybciej pnie się w górę, znacznie szybciej następuje proces spalania.... Jednak podstawą dobrego palenia jest dopływ powietrza w kotłowni. Myślę, że z czasem ogarnę temat i będę potrafił sensownie wykorzystać właściwości samego pieca, jak i pozostałych podzespołów. Większość Waszych podpowiedzi okazały się bardzo cenne. Wielkie dzięki zatem za poświęcony czas i życzliwość. Pozdrawiam i ciepłych wieczorów Wam życzę.
Hogan Opublikowano 30 Listopada 2014 #60 Opublikowano 30 Listopada 2014 Ta rdza wygląda masakrycznie, na moim ośmioletnim piecu ani śladu takiego czegoś. Skoro doprowadziłeś już powietrze do kotłowni a nie widzisz poprawy, to może ten wkład kominowy jest za wąski? Na pewno nie zaszkodziłoby ocieplenie komina w górnej części. Możesz rozważyć założenie wentylatora wyciągowego za czopuchem. Przyda się podczas rozpalania i podkładania.
koyot Opublikowano 30 Listopada 2014 Autor #61 Opublikowano 30 Listopada 2014 Też jestem przerażony i zmartwiony, bo nie dość że piec słaby z licznymi wadami, to jeszcze tak szybko rdza go żre... Wcześniej miałem piec z Puław S.Krzaczek. Wytrzymał 13 sezonów i rdza pojawiła się też na dole ale dopiero pod koniec jego kadencji... Co do wkładu to też tak uważam, ale w momencie modyfikacji kanału kominowego nie miałem ani wiedzy, ani doświadczenia, ani tym bardziej prawa głosu. Rozważałem ten wentylator. Zagadnąłem gościa w sklepie wspominając moje problemy z paleniem i polecał coś takiego jak nasada kominowa typu Strażak.
mac65 Opublikowano 30 Listopada 2014 #62 Opublikowano 30 Listopada 2014 koyot Niestety kolego musze Cię zmartwić bo sprawa jest dość poważna . Cały Twój problem wynika ze zbyt małej średnicy komina niestety . Problemu nie ułatwia również konstrukcja kotła . Kotły tego typu potrzebują bardzo dobrego ciągu . Ciąg mógłby się polepszyć pod warunkiem że temperatura spalin by wzrosła co z kolei uniemożliwia konstrukcja wymiennika . Skoro ciąg nie wzrośnie to i wydajność kotła nie wzrośnie a skoro nie wzrośnie temperatura w palenisku to i temperatura spalin będzie za niska aby kocioł w tylnej wyczystce miał warunki dla uniknięcia korozji . Gdyby wkład w kominie był blaszany szybciej by się nagrzał wytwarzając lepszy ciąg a jednocześnie zajął by mniej miejsca i umożliwił zachowanie odpowiedniej dla tego kotła średnicy . Jedyne co przychodzi mi w tej chwili do głowy to ingerencja w układ spalinowy i albo wentylator wyciągowy spalin i potraktowanie całego komina jako rury wydechowej przy nie przerabianiu samego kotła albo dołożenie dmuchawy ze sterownikiem PID bo tylko taki wchodzi w grę przy paleniu drewnem . Jeżeli nie zmienisz ciągu lub go sztucznie nie poprawisz to degradacja kotła będzie postępować i to bardzo szybko . Owocnych przemyśleń
Hogan Opublikowano 30 Listopada 2014 #63 Opublikowano 30 Listopada 2014 Sąsiad nabył takiego strażaka. Później nabył czujkę CO i bardzo szybko zdjął strażaka. Sadza zalepiła łożysko i strażak stanął pod wiatr. Jedyne co Ci może pomóc to ten wentylator, nawet bez sterownika, po prostu ręczne wł/wył.
koyot Opublikowano 30 Listopada 2014 Autor #64 Opublikowano 30 Listopada 2014 Dzięki wielkie za kolejne wypowiedzi. Oczywiście przemyślę to i w miarę finansowych możliwości dokonam odpowiednich modyfikacji....
liban Opublikowano 30 Listopada 2014 #65 Opublikowano 30 Listopada 2014 O ile ma się dodatkowe źródło ciepła, np. kominek.... Inaczej może być bida jak przyjdą tęższe mrozy... ...nie będzie bidy po prostu przegoni się kocioł na wyzszych temperaturach z trochę większą stratą kominową... lub jak mu mocy dużo zabraknie to w domu zmiast 23*C będzie 21*C przez te kilka dni mrozów... bo aż tak niedowymiarowanego kotła nikt nie kupuje...zazwyczaj kupuje się w tą drugą strone ( za namową "fachowców"-sprzedawców) a później płacze.... ;) :)
colover Opublikowano 30 Listopada 2014 #66 Opublikowano 30 Listopada 2014 Z kolejnych mych obserwacji wynika, iż podczas rozpalania powinienem uchylać zarówno drzwiczki dolne (od popielnika) jak i środkowe – na wprost rusztu. Wtedy temperatura znacznie szybciej pnie się w górę, znacznie szybciej następuje proces spalania..... Kolego, zdemontuj sobie ten przegarniacz rusztu i kocioł będzie Ci normalnie chodził. Blokuję on przepływ powietrza z popielnika. Na takiej kamionce jak Twoja u mojego brata chodził kocioł 19kW, miałowy, z tylnym wymiennikiem. I większych problemów nie miał.
gondoljerzy Opublikowano 30 Listopada 2014 #67 Opublikowano 30 Listopada 2014 Ciekawe, że chyba nikt nie zapytał kolegi Koyota czy pali w fabrycznym kotle w wersji górno-dolnej, czy w przerobionym? Bo jeśli pali bez przeróbek, to wsad drewna może się wentylować przez tylną część rusztu za pierwszą przegrodą i efekt palenia będzie osłabiony. To jak? przerobiony, czy fabryczny? Kolega pali drewnem rozbiórkowym, budowlanym, czyli po prostu sosną. Najtrudniejszym drewnem do czystego spalenia. Widać po fotce usmolonej końcówki komina, że produkuje dym. Do tego wąski komin z dyskusyjnego materiału. Kamionka ma zwartą strukturę i zdecydowanie większą przewodność cieplną niż zwykła, czerwona cegła. Zanim ta kamionka się nagrzeje będzie wychładzać spaliny i osłabiać ciąg. Ochłodzony dym potrafi być cięższy od powietrza. Gdy komin się nagrzeje powinien dać radę uciągnąć 17kW. Przydało by się ogacić komin na strychu i kawałeczek nad dachem. Może to cokolwiek pomoże.
koyot Opublikowano 1 Grudnia 2014 Autor #68 Opublikowano 1 Grudnia 2014 Ciekawe, że chyba nikt nie zapytał kolegi Koyota czy pali w fabrycznym kotle w wersji górno-dolnej, czy w przerobionym? Nie pyta, gdyż pisałem, że dopiero planuję go przerabiać...
mlodzieniec Opublikowano 1 Grudnia 2014 #69 Opublikowano 1 Grudnia 2014 Ja mam nwt i tam na górze pod wyczystką jest sznur uszczelniający, w nwg go nie ma czy wyjąłeś? Taka rdza to nic dobrego, mój ma 3 lata i nic nie widać, czysta blacha. Komin masz ciut za mały, SASy mają duże wymagania, do tego brak nawiewu do kotłowni. Strażaka bym nie zakładał bo sie zablokuje i kłopot gotowy, to dobre jak się pali czysto, jak spalasz drewno i to w dodatku tak kisząc i wędząc a nia paląc to szkoda kasy na strażaka.
Mancio Opublikowano 1 Grudnia 2014 #70 Opublikowano 1 Grudnia 2014 Co do szybszego rozpalania , spróbuj trocin pod drewno i suszarkę albo opalarkę zamiast gazet, pozdrawiam
gondoljerzy Opublikowano 1 Grudnia 2014 #71 Opublikowano 1 Grudnia 2014 Nie pyta, gdyż pisałem, że dopiero planuję go przerabiać... Może gdybyś od tego zaczął nie było by 4 stron o paleniu drewnem w kotle do tego palenia zupełnie nieprzystosowanym? Gdy drewno spalisz czysto, to w spalinach będzisz miał więcej pary wodnej lżejszej od powietrza i jest szansa, że komin da sobie radę.
mlodzieniec Opublikowano 1 Grudnia 2014 #72 Opublikowano 1 Grudnia 2014 A szamotowy palnik podniesie temperaturę i dopali to, co teraz osiada na kamionce.
robert45 Opublikowano 1 Grudnia 2014 #73 Opublikowano 1 Grudnia 2014 Kolego Koyot, jak już pisałem, eksploatuję sasa NWG 23 Kw. Komin mam dokładnie taki sam jak Ty, czyli fi.150(wewnątrz), zakończona daszkiem. Dlaczego daszkiem, bo podczas tegorocznych ulew, zauważyłem, że woda leje się przez czopuch do kotła i wypływa przez dolną wyczystkę. Może i u Ciebie jest to przyczyna korozji. Mój kocioł jest większej mocy i nie ma problemu z ciągiem kominowym. Zastanawiam się, czy uwalona kamionka na końcu komina przy niekorzystnym wietrze nie zaburza ciągu. Ja spalam wyłącznie węgiel , bo drewnem nie popalę. Kocioł nagrzewa się powoli , u mnie ze względu na duży zład wody w instalacji C.O.
robert45 Opublikowano 1 Grudnia 2014 #74 Opublikowano 1 Grudnia 2014 Ja mam nwt i tam na górze pod wyczystką jest sznur uszczelniający, w nwg go nie ma czy wyjąłeś? Taka rdza to nic dobrego, mój ma 3 lata i nic nie widać, czysta blacha. Komin masz ciut za mały, SASy mają duże wymagania, do tego brak nawiewu do kotłowni. Strażaka bym nie zakładał bo sie zablokuje i kłopot gotowy, to dobre jak się pali czysto, jak spalasz drewno i to w dodatku tak kisząc i wędząc a nia paląc to szkoda kasy na strażaka. W NWG oprócz drzwiczek , w wyczystkach nie występują sznury uszczelniające, tak jest w moim modelu. Jest to starszy typ NWG z nieocieplonym dołem.
koyot Opublikowano 2 Grudnia 2014 Autor #75 Opublikowano 2 Grudnia 2014 Zastanawiam się, czy uwalona kamionka na końcu komina przy niekorzystnym wietrze nie zaburza ciągu. Słuszne spostrzeżenie. Też się nad tym zastanawiałem. A tak w ogóle to wkład kamionkowy założony jest odwrotnie niżeli powinien - Kielichami w dół… :-( Może odcięć to wyszczerbienie w tej kamionce?
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.