Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Rozpalenie Całego Wsadu W Kotle Ds - Dobrze Czy Źle?


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dziś chciałem poruszyć temat , który przewija się często w tematyce kotłów dolnego spalania , a mianowicie - zapalanie się całego wsadu paliwa w komorze załadowczej i jego skutki negatywne, oraz pozytywne efekty.

Czy możecie się na ten temat wypowiedzieć - czy to dobrze/ źle i jakie są wasze przemyślenia i doświadczenia w tym temacie.

 

Pozdrawiam

Opublikowano

Mam piec gornego spalania, przyznam że lepiej dokladac paliwo niż każdorazowo rozpalac od góry. Jak narazie wychodzi tyle samo paliwa palac od dolu. Czas palenia taki sam. Pale flotem piec35 kw.

Opublikowano

W moim SAS NWT producent zabrania zapalać od góry - bo kocioł dolnego spalania. No OK> Zatkałem górną dziurę, zapalłem od dołu, i co? Smoły w zasypowej na litry, aż się lało drzwiczkami. Gdy paliłem bez zatkanej dziury to samo, smoła smoła smoła. Teraz dziura odetkana, zasypuję, zapalam od góry. Po 3 godzinach już ogień schodzi do ruszt, i tak przez kolejne kilkanaście się żarzy. Wada rozpalenia całego zasypu wg mnie wynika z bezwładności kotła, przeciąga temperaturę dość mocno. Ale gdy rozpalam od góry smoły nie ma, sucho. Tylko sypka sadza ale to za mało powietrza chyba daję.

Opublikowano

Dobrze, bo zwiększa się szanse aby kolejna porcja paliwa spadła na ruszta.
Źle, bo nie wiadomo czy producenta kotła nie zrobił oszczędności na grubości blachy komory zasypowej w jej przedniej części.

Stary kocioł 24 kW cieknie w komorze zasypowej na ścianie przedniej czyli w miejscu w którym w normalnym stanie pracy nie ma żaru ani płomieni. Ściana przednia nie ma płaszcza wodnego ale w jej dolnej części jest "łącznik wodny" pomiędzy płaszczem wodnym ściany prawej i lewej.

post-12152-0-50248400-1392036599_thumb.jpg

 

 

 

W moim SAS NWT producent zabrania zapalać od góry - bo kocioł dolnego spalania.

Ten kocioł bez odpowiedniej przeróbki nie jest kotłem DS.

 

Zatkałem górną dziurę, zapalłem od dołu, i co? Smoły w zasypowej na litry, aż się lało drzwiczkami.

Jak chcesz tak palić to trzeba zmienić paliwo. Wielokrotne na forum było pisane, że kocioł DS potrzebuje odpowiedniego paliwa.

Opublikowano

Na dziś zasypuję i rozpalam od góry, nic nie zmieniając w budowie kotła. Wsad i tak się cały rozpala po ok. 4 godzinach, ale smoły nie ma bo żar schodząc w dół dopala te resztki. I dłużej sie pali taki sam zasyp paliwa, o co najmniej 6 godzin niż przy rozpaleniu od dołu.

Opublikowano

Mnie bardziej interesują wady takiego sposobu spalania opału w kotłach DS. O występowaniu wad może mnie przekonać ktoś, kto próbował lub przystępnie podane wnioski (mini wykład) specjalisty.

Dla porządku chcę podkreślić, że o zaletach podawania gorącego powietrza nad zasyp mógłbym dość długo, ale z oczywistych powodów nie będę nawijał. Nie należę do osób skrupulatnych i mam dość duży margines tolerancji względem ludzi i rzeczy, ale podaż handlowa wszelkich kotłów wzbudza we mnie brutalny sprzeciw pod każdym względem. No, Przemek jest poza konkurencją. Szacunek za "kontakt z ziemią" i z klientem.

Opublikowano

Jak widzę temat trudny i jednocześnie delikatny, nawet tacy znawcy tematu  jak kolega @def wypowiadają się ostrożnie.

Ja uważam że w komorze zasypowej następuje przygotowanie paliwa do spalania a także rozpoczyna się wstępna gazyfikacja paliwa.

Jeżeli komora załadowcza jest szczelna to komora zasypowa, szczególnie ta nagrzana i dodatkowo wyłożona szamotem zamienia sie w wytwornicę gazu palnego - gaz generatorowy lub holzgaz, które to gazy są spalane w palniku kotła.

Proces ten wspomaga doprowadzenie gorącego powietrza nad zasyp, metoda opracowana i propagowana przez @defa.

 

Może to herezja, ale jak się zapali wsad w komorze szczelnej to nawet dobrze, gdyż on się nie pali lecz zgazowuje. 

Jeden warunek - szczelna komora, najlepiej z szamotem w środku, której do wypalenia wsadu nie należy otwierać.

 

Pozdr.

Opublikowano

Sambor a czy przypadkiem podanie gorącego powietrza z zewnątrz nad zasyp to nie jest rozszczelnienie komory zasypowej? Jak wiesz podanie najmniejszej ilości powietrza nad zasyp gorące czy zimne powoduje podniesienie warstwy żaru a nawet rozpalenie całego wsadu sposób bardzo ganiony na forum przez nie których kolegów z forum.                                                                       ps.      nawet kol.przemysław przekonał się do powietrza nad zasyp,pomimo że jeszcze nie dawno  był przeciwny.

Opublikowano

@Mikesz, a wdziałeś ostatnie fotograficzne reportaże DS-ów na naszym forum? To, co koledzy pokazali to jest kosmos. Pokazane przez nich, zarówno wymienniki jak i komora zasypu powinna wprowadzić wszystkich renomowanych producentów wszystkich marek w głęboką depresję, że o instytutach i politechnikach też nie zmilczę.

Opublikowano

.... padło tu jeszcze, że ktoś zmienił zdanie. No i co w tym dziwnego? Każdy, w nowych okolicznościach potwierdzonych doświadczeniem, logicznym wytłumaczeniem, powinien zmienić zdanie. Zdarzyło mi się nie raz. Znamiennym jest to, że wiodący producenci niczego nie zmieniają i to jest dopiero niekompetencja i wstyd.

Opublikowano

def byłem zawsze za a nawet przeciw,  rozpalam również cały wsad od  3 sezonów i jestem bardzo zadowolony,chodzi mi o to, że przed zamieszczeniem tych super fotek kociołków,strach było napisać o rozpaleniu wsadu w dolniaku,podaniu powietrza nad zasyp,  od razu przez niektórych liczących się na tym forum zostałeś zlinczowany, sam również tego doświadczyłeś.pozdrawiam i spadam

Opublikowano

Szanowni panowie nie da sie tego generalizować . Podać nie podać powietrza to naprawdę zależy od tego co w tej kotłowni stoi .Emus ma rację że niektóre konstrukcje nie sa do takiego palenia przystosowane i wynika to jak widać na przykładzie z daleko posuniętej oszczędności producentów .Niestety trzeba sie opierać na określonej konstrukcji . Jedno jest pewne że podanie PP przez zasyp skutkuje spalaniem jak w górniaku od góry , czysto i bezdymnie dając jednocześnie możliwość palenia ciągłego z dodawaniem paliwa . Trzeba sie jednak liczyć z konstrukcją komory zasypowej . Przy komorach wysokich gdzie wysokość zasypu oscyluje w granicach 60-80 cm nie odważył bym sie zasypać całej komory zasypowej bo efekt z takiego palenia to same straty . Zawsze palacz może w takim kotle utrzymywać niższy poziom zasypu i będzie wszystko grało ale tu wchodzi czynnik ludzki i jego świadomość . Palacz i jeszcze raz palacz to najważniejsze ogniwo w tym łańcuszku ogrzewania węglem .

Opublikowano

Szanowni koledzy rozpalając zasyp od góry w kotle DS to dość skomplikowany temat.

Pierwsze skupię się na sytuacji rozpalania węgla w od góry w DS

Powiedziałbym  że ten sposób palenia w kotle DS (nie mówię tu o takich prawie DS co mają tylko grodź wstawioną w komorę spalania) to proszenie się o kłopoty albowiem bez wyciągu tlenek węgla będzie szukał drogi ujścia i będzie bił na kotłownie.

Nieco inaczej wygląda to w sytuacji gdzie dystrybuuje się PP nad zasyp ale odpala się na ruszcie. W takiej sytuacji tworzy się żar na ruszcie czyli zapalnik a powietrze dostarczane od góry  spycha odgazowany produkt w kierunku palnika gdzie jest zapalany i spalany, jednak aby odgazowany węgiel miał warunki do spalania trzeba dostarczyć dodatkową porcję tlenu i zwykle podaje się go pod ruszt w małej ilości lub korzystniej przez dodatkowe otwory PW. Przy odpowiednim ustawieniu powietrza można mówić nie o spalaniu lecz o zgazowywaniu węgla i spalaniu gazu w kanale dopalającym.

 

Nieco łatwiej jest zainicjować proces zgazowywania drewna  albowiem w fazie wstępnej wystarczy rozpalić cały wsad drewna i rozgrzać go do odpowiedniej temp a następnie prawie całkowicie odciąć dostęp powietrza do komory zasypowej a lwią część dostarczyć do dyszy palnika wówczas drewno będzie stale odgazowywało ale nie zapali się a zapłon nastąpi dopiero  w dyszy

 

Poniżej przedstawiam wam filmik jak to wygląda w moim kociołku, filmik co prawda marny  ale lepszy taki jak żaden :)

Dodam tylko że PP podaje nad zasyp kilkoma otworami fi 13mm, ok 10% pod ruszt który u mnie jest z płytek szamotowych 3cm i ok 60% poprzez PW  do kanału dopalającego . Na filmikach akurat osiągnąłem 95*C w 15-20min i utrzymywałem w granicach 95-100*C cellem usunięcia starych złogów smoły/kreozotu w komorze zasypowej.

http://youtu.be/ppPJOrBNQX8

 

http://youtu.be/ua486kdBZ4k

 

http://youtu.be/nZfpxDuD8gU

 

 

Jak widać na drugim filmiku że pomimo dostarczania gorącego powietrza przez otwory pod sklepieniem i tak po zamknięciu drzwiczek następuje zatrzymanie spalania i rozpoczyna się odgazowywanie.

 

Jak mądrze się postępuje to nie widzę większych przeciwskazań do takiego spalania, jednak trzeba mieć świadomość że kocioł jest troszkę mniej stabilny i temperatury są zdecydowanie wyższe zwłaszcza w ostatniej fazie.

 
 
 
100%
 

 

Opublikowano

Od początku paliłem i palę a przede wszystkim rozpalam, na rusztach. Przemku, wszystko co napisałeś ma miejsce i w moim DS-ie. Może a nawet na pewno, nasze kotły się różnią, ale co do stabilności, to po zastosowaniu podawania gorącego powietrza nad zasyp, u mnie kocioł pracuje spokojnie, wręcz za spokojnie. Przy nastawieniu miarkownika na 40*C , zawieszona nad palnikiem szamotowa cegła "3" (ceramiczny wezyr) i na niej żeliwny ruszt, ruszt po kilku paleniach przypominał zwiędły rabarbar. Oznaczać to może, że palnik osiąga.... no właśnie ile stopni może to być? 800-1000*C ? Twój kocioł wprawił mnie kompelksy, ja nie mam tak czystego kotła, ale jest inny i może dlatego zachowanie kotłów mamy nieco odmienne. Bardzo wysoka temperatura to chyba gwarancja dopalania szkodliwych związków ? Może ta temperatura to z powodu ceramicznego wezyra? Instalację mam grawitacyjną, kocioł w piwnicy a mieszkam na I piętrze, naczyńko na II piętrze więc odbiór wody dość efektywny.

Opublikowano

A pewnie że przypomina ale ja to zrobiłem w celu wypalenia złogów w komorze załadowczej. Po za tym tylko w momencie rozpalania przypomina to GS-a albowiem po rozpaleniu wsadu jest to kocioł dolnego spalania

Opublikowano

....przespałem się z tematem i myślę, że to może wynikać z różnicy opału. Nie przestrzegam jeszcze doboru rodzaju węgla ponieważ opanowałem "dziwne" sposoby regulacji intensywności palenia. Czasami mam problem z tym, że kocioł jest pełen żaru a temperatura kaloryferów nieco za niska z powodu koksu, ilości popiołu. Dla mnie nie jest to problemem ponieważ zauważyć to można po 8-11 godzinach.

Generalnie nie ma smoły i nie ma sadzy. Więcej to już indywidualne warunki każdego palacza lub producenta.

Producenta? Producent mojego kotła nie ma moralnego prawa do zastosowania naszego usprawnienia.

Opublikowano

Przemo a napisz coś więcej o rozecie powietrza w drzwiach komory zasypowej, którą teraz stosujesz, temat mnie bardzo interesuje bo zrobiłem już takie drzwiczki  do HEF-a, ciekawi mnie tylko czy nie ma ryzyku przy ich stosowaniu pewnie już robiłeś jakieś testy i podpowiesz jak uzywać takiego powietrza w DS-ie(jeszcze nie zamontowane).

Opublikowano

Jeżeli chodzi o kociołki które robię i tą klapeczkę na górze drzwi zasypowych to oczywiście nie ma ryzyka rozpalenia całego wsadu ale należy bardzo rozsądnie ustawiać powietrze pod ruszt tak aby nie wyrzucało nam spalin  tym otworem dodatkowego powietrza. 

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.