Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Posiadam kocioł Dworek ZN 17kW wyprodukowany w 2007 r. od kilku miesięcy przerobiony na dolne spalanie.

 

Wykonane modyfikacje:

- zatkanie górnego przelotu,

- zatkanie otworów w bocznych dystrybutorach powietrza,

- wykonanie palnika z płytek i cegieł szamotowych,

- wykonanie otworów (3) dostarczających PW z popielnika,

- przejście z dmuchawy na miarkownik ciągu MCI.

 

Temperatura na kotle:

- w zależności od pogody 50°C do 56°C

 

Dom:

- 200m² (ogrzewane 150m²)

- ocieplony

- część okien drewnianych, część plastikowych

 

Opał:

- Węgiel orzech I ze skladywegla.pl (nie polecam, dużo popiołu)

 

Od razu zaznaczę, że słabo znam się na kotłach, spalaniu etc. informacje dzięki, którym wykonałem wyżej wymienione przeróbki pochodzą z tego forum, oraz popularnego wątku o "ekonomicznym spalaniu węgla".

 

Kocioł przewymiarowany, ale niestety nie miałem na to wpływu. Wszystkie wyżej wymienione zmiany nie przyniosły zadowalających rezultatów, spalanie wlaściwie jest na takim samym poziomie jak przed modyfikacjami 2/2,5 kg/h. Dlatego też postanowiłem założyć ten temat, być może ktoś z Was będzie w stanie udzielić mi jeszcze kilku istotnych porad.

 

Odnośnie dymu z komina, podczas dochodzenia kotła do temperatury zadanej dymu brak, natomiast gdy zostanie już osiągnięta pojawia się biały dymek jak na filmiku poniżej (mimo cały czas uchylonej klapki PG).

 

 

1. Przekrój kotła:

zj6jc8.jpg

 

2. Widok z przodu:

21oabkh.jpg

 

3. Spalanie podczas dochodzenia do zadanej temperatury:

http://tinypic.com/p...p?v=30uvjiu&s=6

 

4. Spalanie, temperatura zadana, uchylona klapka PG:

http://tinypic.com/p...p?v=2555kt4&s=6

 

5. Dym z komina, temperatura zadana, uchylona klapka PG:

http://tinypic.com/p...hp?v=n3u1yv&s=6

 

 

Z góry dzięki za każdą odpowiedź.

 

Pozdrawiam,

H3nio.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podpowiedzcie proszę jak w nim palić, aby zaoszczędzić na opale??? Od góry od dołu???

 

Jeżeli chcesz palić od góry należy zasłonić szczelnie dolny prześwit, natomiast jeżeli spalanie ma być "dolne" to zasłaniasz górny prześwit. W obu przypadkach należy również dostarczyć powietrze wtórne by dopalić gazy. W jaki sposób to zrobić? Odpowiedź znajdziesz na tym forum, wystarczy trochę poszukać.

 

Ja natomiast nadal czekam na jakieś komentarze dotyczące moich przeróbek, może czegoś jeszcze nie zrobiłem lub zrobiłem coś źle?

 

Pozdrawiam,

H3nio.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@H3nio, na moje amatorskie oko wydaje mi się, że uciekły Ci proporcje oraz zbyt pedantyczne podejście do smolucha jakim jest kocioł na węgiel, sprawiło, że zanim dotknąłeś efektu , zrezygnowałeś. Zastosowane przez Ciebie przeróbki są prawie odpowiednie ale palnik masz wielki. @jacbelfer ma dwa ale suma ich prześwitu jest mniejsza niż Twój jeden. Osobiście marzy mi się palnik o regulowanej wielkości prześwitu. Przy dużych mrozach wystarczy nawet jeden malutki ale przy chłodach to dwa średnie dopiero są w sam raz. Jeden z naszych kolegów napisał nam kiedyś, że ma trzy palniczki ale nawet jeden potrafi zastąpić resztę.

Napisałeś, że zrobiłeś próbę z podawaniem powietrza nad zasyp i zrezygnowałeś.... bo zajął się cały zasyp. A jaka to wada ? Zagotowała Ci się woda? Myślę że nie. Paliło się krócej ? Też chyba nie. Jeśli się odważyłeś na przeróbki to rezygnuj z powodu skutków a nie z powodu objawów. Palenie się całego wsadu to objaw. Gdyby zagotowało wodę (skutek).... ale nie słyszałem o takim skutku podawania gorącego powietrza nad zasyp.

Nie trzymajcie się kurczowo dotychczasowych reguł ale oczywiście BHP to podstawa. W materii palniki, powietrze, jest wiele do poprawienia; szczególnie jeśli pomija się elektronikę.

Powodzenia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@def wyżej już wspominałem, że obniżenie palnika skutkowało problemami z rozpalaniem, do tego dodam również, że dym cofał się na kotłownie. Nawet jak już się rozpaliło to płomień był na tyle słaby, że gazy uciekały w komin.

Odnośnie powietrza nad zasypem i rozpalania się całego wsadu, niestety w moim przypadku paliło się krócej.

 

Nie wiem już co robić raz się pali dobrze raz źle, może mam złą technikę palenia, a może po prostu ten kocioł nie nadaje się do dolnego spalania? Gdyby tylko było mnie stać to kupiłbym nowy kocioł, bo w przeciwieństwie do niektórych użytkowników forum dla mnie częste wycieczki do kotłowni nie są przednią rozrywką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.. jeśli paliło się krócej, to to jest argument. Myślę, że powinieneś przedzielić palnik jeszcze jedną cegłą aby uzyskać dwa mniejsze palniki; @jacek podaje wymiary w swojej stopce, jeśli dobrze pamiętam. On ma również w podstawie palnika otwory na wtórne powietrze (Ty chyba też je masz) . Podawanie podgrzanego powietrza górą daje się zamykać i zamknięte nie zakłóca normalnego palenia. Jak nie korzystasz z tego rozwiązania to nie musisz go od razu likwidować. Otwarte, jak do tej pory tylko pomagało, ale głowy nie dam, bo dopiero sprawdzamy. U mnie rura 3/4 cala to za mało i wspomagam się powietrzem przez rozetkę. Ty przy tej wersji powinieneś dać chyba ze dwie takie rury. W rysunku który zamieściłeś pod numerem 25 jest jakieś napowietrzanie ? Jeśli tamtędy "chodzą" gazy to w pracy "dolniak" są daleko od palnika... i idą do popielnika to pewnie błądzą po popielniku. Na rysunku masz jeszcze wentylator i ten należy szczelnie zamknąć gdyby przyjąć że chcesz palić bez prądu co w mojej propozycji jest obowiązkowe. Żeby dolniak dobrze pracował z podawaniem powietrza górą należy dbać o drożność (grubsze kawałki węgla na ściankę grodzi), komunikację gazów z góry na dół do palnika, i w miarę dobrze odpopielony ruszt. Ten sposób palenia wiele wybacza i względem konstrukcji kotła i samego palacza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@def numer 25 to dystrybutory dostarczające powietrze z kanału dmuchawy, w pierwszym poście napisałem, że zostały zatkane. Ponadto tym kanałem dmuchawy dostarczane jest PG klapką steruję miarkownik MCI. Niestety kocioł nie posiada możliwości montażu mechanicznego miarkownika.

 

Najgorsze jest to, że czasami pali się naprawdę przyzwoicie, dla przykładu w dniu wczorajszym 1,5 kg/h, a dzisiaj 2,5 kg/h...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... no to o podawaniu gorącego powietrza nie może być mowy. Zrobiłeś za mało lub za dużo i to "za dużo", to nie we właściwym kierunku. Oczywiście mogę się mylić ale się nie mylę, że Twój problem mnie przerasta....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Tak jak pisał @def palnik jest zbyt duży poza tym to zdjęcie jest mało czytelne ale widać że da się wycisnąć z tego więcej.

Dołożył bym jeszcze jedną cegłę na ruszt oraz nad wejściem do palnika wówczas płomienie będą omywały rozgrzane cegły a nie zimny wymiennik.

PW lepiej było by wprowadzić jakoś rurą z góry albowiem tak jak masz teraz to uniemożliwia mieszanie się powietrza z płomieniem.

 

Natomiast jeśli chodzi o spalanie to z tego g$%^&o węgla z tych składów nie uzyskasz realnie więcej jak 4,27kW/h więc jak spalasz 2,5kg/h to uzyskujesz 10,5 kwh i takie zapewne masz czasowe zapotrzebowanie budynku.

 

Kaloryczność tego węgla przyjąłem bardzo optymistycznie 23MJ/Kg ale wiem ile z tego dziadostwa jest popiołu albowiem teściowie tym palą i to jest śmieszne aby z wiadra węgla wyciągnąć blisko 1/3 wiadra popiołu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak cegła jeszcze do przodu a to że będzie wystawać 2-3cm to niewielki problem (chyba że będzie to więcej ale trudno to określić patrząc na to zdjęcie.

Rura 3/4" powinna wystarczyć a na jej końcu wkręć trójnik i wprowadź ją centralnie Palnik powinien mieć powierzchnię ok25% powierzchni rusztu (najlepiej umieścić go poziomo np 5cm nad rusztem o przekroju 20x5cm i koniecznie od góry ograniczony szamotem) a dla mocy np 12kW powierzchnia rusztu to +/- 25x20cm i wysokość żaru do 15cm

PW wprowadź na wysokość grodzi palnika a najlepiej u jego wejścia.

 

Na razie tylko tyle mogę pomóc (obowiązki wzywają)

Życzę udanej przeróbki i zadowolenia z pracy kociołka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Ograniczyłem powierzchnie rusztu, zmieniłem rozmiary palnika (obecnie 12 cm wys. 17 cm szer.), do tego dodam również, że zmieniłem opał na groszek. Niestety węgiel zawieszał się, nie pomagał nawet ruchomy ruszt, trzeba było interweniować ręcznie.

 

Jak napisałem w pierwszym poście PG podaję kanałem dmuchawy (z góry na dół). Wyżej wymienione modyfikacje spowodowały, że po rozpaleniu i zamknięciu drzwiczek popielnika nie chciało się palić, zaglądałem przez wyczystkę i płomień w palniku z każdą sekundą był coraz mniejszy mimo tego, że klapka zaciągała powietrze. Czy podawanie PG kanałem po dmuchawie to złe rozwiązanie? Co więcej może się mylę, ale wydaje mi się, że ruchomy ruszt również przeszkadza w dostarczeniu odpowiedniej dawki powietrza.

 

Ponadto chciałbym poruszyć jeszcze jedną kwestię związaną z moim kotłem, mianowicie posiada on "Nowoczesny wielopunktowy system dystrybucji powietrza z lewej i prawej strony ścian bocznych", jakiś czas temu (jeszcze nie było ceramicznego palnika) zatkałem go śrubami, natomiast wczoraj postanowiłem je wyjąć. Pomyślałem, że mogłoby to być dodatkowe PW, gazy zmieszają się z tlenem i spalą się w warstwie żaru, niestety tak się nie działo, jakaś część gazów uciekała do komina. Mógłby ktoś mi wytłumaczyć dlaczego tak się dzieje? Obecnie dostarczam powietrze w trzech miejscach, PG i PW (3 otwory w cegle na tylnej ściance) z popielnika oraz II PW dystrybutorami powietrza, mimo to gazy nie dopalają się.

 

EDIT: Ostatnia kwestia dotyczy momentu kiedy na kotle jest już temperatura zadana, gdy kocioł dochodzi do zadanej dymu z komina brak.

 

 

Pozdrawiam,

H3nio.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam autora tematu..Proponuje zwrócić uwage na kilka aspektów zwiazanych z podawaniem PG przez kanał wentylatora jako ze ja tez korzystam z tego rozwiązania i twierdze ze ma to kilka zalet które niestety moga stac sie wadami przy nieodpowiednim zastosowaniu.Jak powszechnie wiadomo podgrzewane powietrze zwieksza swoja objetosc i niejako samoczynnie chce przemieszczac sie ku górze.I tak własnie jest w pionowym kanale wentylatora po nagrzaniu płaszcza wodnego w kotle.Powietrze nagrzewa sie i rozszerza wiec im wyzsza temperatura panuje w kanale tym relatywnie mniej bedzie tam tlenu niezbednego do spalania a powietrze jako takie bedzie napotykac na coraz wiekszy opór aby przemiesczac sie kanałem w dół.Gdyby było odwrotnie tzn.wlot kanalu na dole a wylot u góry to mielibysmy powietrze które podgrzewajac sie coraz szybciej przemieszcza sie ku górze na skutek róznicy cisnien.W tym jednak wypadku jest odwrotnie i po nagrzaniu płaszcza wodnego mamy wolno dozujacy kanał powietrzny.druga sprawa to wspóldzielone PW i PG z popielnika.Jest to rozwiązanie doraznie i bardzo niedoskonałe gdyz nie ma możliwosci regulacji ilosci powietrza wtórnego w stosunku do "jakosci płomienia".wystarczy np.ze ruszt troche bardziej sie zapopieli a wtedy powietrze nie bedzie napowietrzac warstwy żaru tylko pójdzie droga gdzie bedzie mniejszy opór czyli przez kanały PW co w konsekwencji sprawi iz żar na ruszcie bedzie coraz mniejszy a wymienniki coraz chłodniejsze.Moim zdaniem w tym kotle należałoby podać PW tak jak ktos tu juz napisał rurkami lub profilami zamknietymi od górnej wyczystki az do samego palnika co sprawi ze przy prawidłowo dobranych przekrojach takich kanałów bedzie możliwość regulacji ilosci PW ktore dodatkowo bedzie juz podgrzane.Osobiscie korzystałem z tego rozwiązania i byłem usatsfakcjonowany pomimo faktu iz żywotnosc profili nie przekraczała 2 sezonow grzewczych.Tylko że profile pochodziły ze składu złomu a na składzie węgla co roku wydawałem ładnych pare setek mniej.Jesli dołączymy do tego fakt iz czyszczenie kotła czy komina odbywało sie o wiele rzadziej to nie ma sensu narzekać ze co 2 lata musiałem pospawac sobie dwa pół metrowe profile.To chyba tyle moich wniosków co do modyfikacji i choc nie przedstawiłem pełnych gotowych rozwiązan to mam nadzieje ze ten post w czymś pomoże.Dodam tylko iż nie jestem jakimś autorytetem w dziedzinie szeroko pojetej "kotłologii"a jedynie posiadam pewne doswiadczenie w obsłudze róznych kotłow na paliwa stałe.Jeśli przedstawione przezemnie założenia są błedne to któryś z lepiej obeznanych kolegów napewno zechce mnie poprawic. Pozdrawiam i życze skutecznego wdrożenia ulepszen..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

adek wielkie dzięki za obszerną odpowiedź, dzięki niej wiele zrozumiałem. W przyszłym sezonie na pewno będzie już klapka na drzwiczkach popielnika. Aktualnie kanał dmuchawy wspomagam delikatnie uchylonymi drzwiczkami od popielnika, ale trochę czasu zajmuje zanim ustawię odpowiednią dawkę powietrza.

 

Proszę jeszcze o odpowiedź odnośnie dystrybutorów powietrza, o których napisałem w poprzednim poście.

 

 

Pozdrawiam,

H3nio.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Te" super nowoczesne "dystrybutory powietrza poprostu nie działaja bez wentylatora gdyz powietrze przemieszcza sie tą droga na której jest najmniejszy opór czyli najszerszym kanałem do popielnika.Jesli nawet wystepuje w tych kanałach jakis ruch powietrza to i tak tlenu beda tam minimalne ilosci .Nie zniechecałbym sie jednak i proponuje nie rezygnowac całkowicie z dostarczania powietrza tym kanałem.W moim kotle wykorzystuje go do utrzymywania temp.zadanej i działa znakomicie tylko trzeba znalezc ustawienie jak duzo powietrza tam podac dla danego paliwa,natomiast gdy trzeba podbic temperature to wtedy miarkownilk podnosi klapke w drzwiczkach popielnika.Jesli H3nio posiada inne odbiorniki ciepła oprócz kaloryferów tzn.bufor lub bojler czy wymiennik CWU to teraz wieczorami jest najlepszy czas do sprawdzania modyfikacji bo ogrzewac juz praktycznie nie trzeba a w ciagu jednego dnia mozna sprawdzic kilka rozwiazan.Za dwa lub trzy tygodnie może juz nie byc warunków do testów bo ocieplenie spowoduje ze ciag kominowy bedzie inny a misternie konstruowany palnik nie bedzie spalał tak jak w warunkach z sezonu grzewczego..powodzenia i pozdrawiam..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak posiadam bojler. Obecnie pompka uruchamia się od 70°C, a instalacja przez większość czasu działa grawitacyjnie, więc mogę "zaszaleć" z temperaturą na kotle. Jedyny problem to spiekający węgiel groszek. Poza tym nie mam już pomysłów na modyfikacje, palnik obniżałem, dodawałem szamotu, zmniejszałem palenisko, próbowałem lepszego węgla z Wesołej etc. niestety bez zadowalających rezultatów.

 

Podsumowując sezon spalanie jest bardziej ekologiczne aniżeli w poprzednim (czyt. kopciuch jak parowóz, obecnie dymu praktycznie nie ma), ale ekonomia nadal na bardzo niskim poziomie.

 

 

Dziękuje Panowie za wszystkie odpowiedzi.

 

 

Pozdrawiam,

H3nio.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już sam nie wiem w czym tkwi problem, ale jedno jest pewne aby spalać bezdymnie mój kocioł musi pracować cały czas na dużej mocy, a płomień w palniku musi być jasno żółty. Niestety z ekonomią niewiele ma to wspólnego, bowiem przy ciągłej pracy duża ilość ciepła idzie w komin.

 

Jeszcze nie wypróbowałem tej rurki w palniku, ale wielkich efektów się nie spodziewam.

 

Pozdrawiam,

H3nio.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Witajcie,

 

Po ok. dwóch miesiącach nie palenia w ramach wolnego czasu postanowiłem przepalić w kotle, by pozbyć się smoły z komory zasypowej i przy okazji zagrzać wodę w bojlerze. Większa część smoły została usunięta szpachlą przy temperaturze 80°C na kotle. Wszystko wyglądało w porządku przez tydzień. Niestety po tygodniu zauważyłem, że na ściankach komory zasypowej zaczęło się coś pojawiać, ale nie jestem pewien czy to jest rdza? Jeżeli tak to co robić? Dodam, że obecnie na kotle temperatura wynosi 20-21°C, wszystkie drzwiczki uchylone.

 

104n6og.jpg

 

Pozdrawiam,

H3nio.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.