Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Kati83 - z komorą zasypową nic nie zrobisz smoła bedzie tam zawsze osadzać trzeba o tym sobie głowy nie zawracać bo przez to kocioł nie rdzewieje.

A co do kapania z dzwiczek - można dokrecić od wew. do drzwiczek taki jakby deflektor z blachy aby smoła osadzała sie na tym i kapała do wnetrza kotła i przez to nie wylewała się na uszczelkę drzwiczek. - mam tak zrobione w dolniaku mpm i nie leje mi sie nic z drzwiczek.

 

.Co do samej mocy - można to   łatwo zmniejszyć stosując blache zmniejszającą ruszt - wtedy opał nie bedzie sie palił na całym ruszcie ale tylko na kawałeczku i przy zduszeniu powietrza pierwotnego nie bedzie się aż tak bardzo kisił. https://www.google.pl/search?q=blacha+zmniejszająca+ruszt&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwidhPjX99veAhVIWCwKHZpgDDkQ_AUIDigB&biw=1280&bih=658#imgdii=122OX9p6LiasbM:&imgrc=79_xvuQ08QYKUM:

tak btw masz tam na dole jakiś ceramiczny palnik  abv dopalało spalaliny  czy to zwykły kopciuch ?

Jc wylicz sobie moc pieca jaką naprawde potrzebuje twój dom - trzeba wpisać parametry i wyskoczy ci wynik - mozesz go tu wkleić

http://cieplowlasciwie.pl/start 

Ps ja mam dolniaka  14kw dla domu 170m2 i czasami jest aż za mocny, a pale narazie samym drewnem bo na weglu to byłaby sauna

Edytowane przez mikkei
Opublikowano

Czyli jak rozumiem nawet kapanie smoły z drzwiczek to nie jest powód do strachu? Przepraszam że tak dopytuję, ale w kwestii palenia jestem lekka panikara, odkąd zaczynając przygodę z kotłem na węgiel jakieś 12 lat temu radośnie zagotowałam w nim wodę (bo kto mógł przewidzieć, że po zasypaniu po czubek górniaka, ale oczywiście wtedy jeszcze paląc od dołu i zostawieniu uchylonych dolnych drzwiczek chałupa zacznie mi po niedługim czasie podskakiwać). Dlatego wszelkie odstępstwa od znanej normy podczas palenia od razu podnoszą mi ciśnienie, a dość często jestem głównym palaczem, gdy akurat ojca nie ma w domu.

Zrobiłam obliczenia, teraz już zupełnie mam mętlik, bo niby wychodzi że moc kotła jest ok - http://cieplowlasciwie.pl/wynik/4pwd

Ceramicznego palnika raczej nie mam, na całą szerokość wymiennika jest pod nim szpara nad rusztem. Tylko jak ta blacha zmniejszająca powierzchnię rusztu ma działać, skoro na ile rozumiem działanie tego typu kotłów, samo spalanie odbywa się w jego tylnej części, za pionowym wymiennikiem, gdzie nie ma fizycznie możliwości dostępu?

 

Opublikowano

Blache wsadzasz tam gdzie sypiesz wegiel - i montujesz od strony drzwiczek załadowczych i tak sobie zmiejszasz powierzchnię zasupu która sie pali. Realnie na 1 zasyp po montażu takiej blachy wchodzi ci np, 15 kg wegla zamiast 25.

Tu jest wsadzona

 

Co do miarkownika zamist dmuchawy też jestem za tym. Na miarkowniku jest spokojne spalanie. A co do rodzaji są i elektroniczne na prąd  i mechaniczne działające bez prądu. Ja mam elekronicznego Kepasa kosztuje nie dużo wiecej jak mechaniczny a jest w pytke precyzyjny.

Opublikowano

mikkei

Co Ty tu chłopakowi wciskasz . Smoła w zasypowej to objaw złej pracy kotła . Jej obecność świadczy o niewykorzystaniu tego co w paliwie najwartościowsze . Smoła to palne gazy które skraplają się na zimnym płaszczu kotła zamiast się spalić po zmieszaniu z powietrzem zalepiają wszystko co w zasypowej łącznie z drzwiczkami . Taka smoła po wystygnięciu potrafi tak zalepić wszystko że drzwiczki trzeba łomem otwierać o klapie krótkiego obiegu nie wspominając bo ta się nawet przesunąć nie da . Smoła kiedy jest w fazie lotnej potrafi doprowadzić do wybuchu po otwarciu drzwiczek zasypowych . Jak bezpiecznie taki kocioł obsługiwać , jak najbardziej kapanie z drzwiczek to jest powód do strachu . Cały problem i jak z nim walczyć jest opisany

i wystarczy tylko trochę czasu dla lektury .

Pytanie tylko do kati83 którą wersję seko posiadasz eko 2 czy eko 2n . Wersja eko 2 miała powietrze wtórne fabrycznie z tyłu kotła i pracowała na miarkowniku ciągu , miała również fabryczną rozetę na drzwiczkach zasypowych dla przewietrzania komory zasypowej którą w różnych wersjach mają do dzisiaj dolniaki nawet te V klasy min po to żeby były bezpieczne  a użytkownik po otwarciu zasypu nie stracił fryzury , brwi i nie stał się pochodnią .

Miarkownik jak najbardziej na tak . Zasypu nie widzę sensu zmniejszać bo faktyczne zapotrzebowanie to 75 % mocy kotła i na naturalnym ciągu spokojnie sobie da radę a instalacja w przyzwoitym czasie odbierze ciepło .

Przyjemnej lektury i pozdrawiam

Opublikowano

Z tego co widzę posiadam chyba jakąś hybrydę... Z tyłu kotła kompletnie nie widać żadnych otworów powietrza wtórnego, mniej-więcej w połowie pleców wystaje kawałek zasklepionej rury, pewnie niewykorzystana do podłączenia instalacji, a na dole rura z kranikiem, jak się domyślam do spuszczania wody z kotła. Za to na drzwiczkach zasypowych jak najbardziej jest wspomniana rozeta, a na tych od popielnika jest klapka, z racji używania wentylatora obie są fabrycznie zakręcone śrubami i nie wyglądają na używane kiedykolwiek. Czyli tak jakby to był piec z nadmuchem ale i z możliwością opcjonalnego podłączenia miarkownika?

Moglibyście jeszcze mi tak na chłopski rozum wytłumaczyć, w jaki sposób praca z miarkownikiem jest lepsza od dmuchawy? Ja wiem że im proces spalania bardziej zbliżony do naturalnego tym lepszy, to logiczne, ale jak to się konkretnie przekłada na sam miarkownik?

 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.