Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Czy ktoś mógłby mi udzielić odpowiedzi jakie są zalety wymiennika, którego przelot jest mocno spłaszczonym prostokątem?

Jest lepszy od tych w kotle vienybe, ogniwo eko, "przemysław" (mam na myśli ostatnią produkcję przemysław2ar)?

Opublikowano

Zrezygnuj z wody pod wyczystką wymienników i zamiast 75mm palnika 50 aby nie rozprężać gazów . PW musi mieć niezależny dopływ inaczej słabo to zadziała, a powietrze popłynie przez ruszt.

Miałeś to na myśli -wer.4?

A co z zarastaniem tak wąskich kanałów. Jakoś nie jestem przekonany do tego, ma ktoś tak wąskie szczeliny w swoim piecu?

Powietrze chcę regulować jak w schemacie.

wersja nr 4.pdf

post-1630-0-12134100-1330699800_thumb.jpg

Opublikowano (edytowane)

Czy ktoś mógłby mi udzielić odpowiedzi jakie są zalety wymiennika, którego przelot jest mocno spłaszczonym prostokątem?

Jest lepszy od tych w kotle vienybe, ogniwo eko, "przemysław" (mam na myśli ostatnią produkcję przemysław2ar)?

Zostalem wywołany do tablicy to odpowiem. Moja ostatnia konstrukcja ma tą przewagę że ostatni kanał jest ogrzewany od strony palnika i nie kondensuje w nim para/spaliny (bynajmniej mocno jest to ograniczone) Edytowane przez przemyslaw2ar
Opublikowano

Zastanawiam się jeszcze nad rozwiązaniem reded , bo ma swoje plusy - łatwy dostęp do ostatniego kanału. Z tym, że ja zamiast klapy położyłbym na stałe płytkę szamotową dla dostępu do czopucha. W moim rozwiązaniu dostęp do czopucha będzie mocno ograniczony.

A dla realizacji spalnia górnego (latem niezastąpione) w górnej części przegrody planuję ulokować wymienną płytkę szamotową ok 27x 4 (żeby się nie łamała).

 

Może zamiast zaworów do regulacji powietrza ustawić szczelinę experymentalnie na stałe?

 

przemyslaw2ar - czy widziałeś "w pracy" piec z tak wąskimi kanałami? To by uspokoiło moje sumienie.

Opublikowano

witam

nie za duże to palenisko, no chyba, że do drewna łupanego?

mam podobną konstrukcję choć inny układ wymienników a co do palnika (szamotu) to zostałbym przy wer. 3, w tym momencie mam ok75mm i szamot tylko na ścianie od strony wymiennika 3cm i ok 22cm wysoko i na tym w poprzek kanału (oparcie dolne na ścianie wymiennika górne na ścianie zasobnika na środku kanału) oparta w pionie trzecia szamotka podobnie jak w dakon dor omywają ją płomienie, jak miałem wąsko to problem był z rozpalaniem bo "zabierało" ogień i nie chciał się żar tworzyć, spalanie czyste przy trocinach, węgiel potrzebuje trochę czasu na ustabilizowanie ale skoro czujnik temperatury po dobie ma jeszcze kolor metalu to raczej czysto spala, ten kocioł będzie dużo niższy od mojego (127cm wysokości) więc nie powinno tak "wyrywać" płomienia, proponowałbym otwory powietrza dopalającego (3p.) na górnej krawędzi szczeliny lub kilka mm wyżej (lepiej na małej mocy jak są niżej bo wyżej to tylko wpuszczają powietrze do pieca)

 

pozdrawiam RedEd

Opublikowano

Palenisko wiem, że jest "na wyrost" -> wynika z komory załadunku. Tym się nie martwię, bo w razie potrzeby zawsze mogę obłożyć szamotem.

Przy 7.5 cm szerokości pierwszej komory miałbym tyle samo, co teraz w swoim piecu - ok 150cm2 przekroju. Praktycznie rzadko używam szybra na czopuchu a wolę przymykać dolot powietrza - przy zamontowanym miarowniku ciągu to to samo, więc powinno być ok.

 

redred- dlaczego masz tylko mało szamotu? chodzi mi o wysokość.

 

Jutro w sowim staruszku sprawdzę patent z usuwaniem gazów z komory załadowczej-rurka do góry zasysająca dym do palnika. Po zaślepieniu szczeliny górniak-dolniak po pierwszym paleniu miałem smołę w komorze. Teraz palę 30% węgla - jak żona się dorwie do pieca i 70% drewna(mam sosnę).

Opublikowano

Witam

odnośnie szamotu to na małej mocy od -5 do 5 na zewnątrz nie ma płomienia tak wysoko no chyba, że przy rozpalaniu, jak szamot jest okopcony to raczej już nie spełnia swojej roli dopalacza bo ma za niską temperaturę, a poza tym ciągle coś zmieniam może za szybko,

 

pozdrawiam RedEd

Opublikowano

Zamierzam spawać elektrodą ER346. Tylko, że są one wycofane z produkcji. Sprzedawca proponował mi ER246 (z dodatkiem proszku metalu) - czy te też będą dobre?

Opublikowano

Jeżeli chodzi o elektrody to kiedyś spawałem elektrodami SPAWMET PERFEKT 2,5mm i 3,25mm (długie) teraz używam elektrod METALWELD rutweld13 (odpowiednik perfecta z tym ze idealnie odchodzi zużel ) w miejscach trudniej dostępnych używam Rutweld X bardzo dobre są też elektrody Rutweld 2 EXTRA, spawa się nimi idealnie i nie pryskają.

Z ESAB używam tylko OK.48 więc się nie wypowiem ,co do ER 346 to są nadal dostępne w sprzedaży.

ER 246 nie będą zbyt twarde?

Opublikowano (edytowane)

Ostatecznie po wielu analizach doszedłem do wersji 6. W stosunku do pozostałych wysokość zmniejszyłem, przebudowałem wyszystkę górną i zrezygnowałem całkowicie z klapki górny-dolny. Niestety nie udało mi się zrealizować ruchomego rusztu. Parametry obliczeniowe kotła:

- 1,03 m2 pow. wymiany ciepła

- 48l pojemność wodna

- ok 140kg wagi

- pojemność załadunku: 27x32x61 cm = 52litry

- wew. blacha 6, zewn 4mm

-brak szybra-staerowanie miarownikiem ciągu

PW chcę regulować poprzez odpowiednie ustawienie cegieł szamotowych. Myślę, że to dobre rozwiązanie, w końcu ciąg będzie zasysał je razem ze spalinami. Dodatkowo elimiuję konieczność wpawywania dodatkowych rurek.

 

Czy 2cm gr wody na ściankach bocznych będzie ok?

 

Czekam na krytykę zanim dam blachę do cięcia.

wersja nr 6.pdf

Edytowane przez penio
Opublikowano

Mało miejsca na wkładanie i wyjmowanie cegieł szamotowych. Wyczystka przydałaby się nad pierwszym przelotem. Ćwiczę to w moim Defro Optima, raz na jakiś czas trzeba szamot wyjąć lub wymienić bo popękał.

A jak zrobisz tą szczelinę palnika z szamotu - odlejesz z betonu żaroodpornego?

Opublikowano (edytowane)

A jak zrobisz tą szczelinę palnika z szamotu - odlejesz z betonu żaroodpornego?

 

To są płytki lużno leżące. Szczelinę pomiędzy tylną ścianą będę regulował poprzez włożenie odpowiedniego pręta 8, 10 ,12 ...

Płaszcz boczny wymiennika chcę wykonać z 2 części spawany jak na rys.. Mam obawy, żeby pęknięcia się nie pojawiły, w końcu to miejsce o największej temeraturze spalin. Co wy na to?

 

reded, przemyslaw2ar, może heso? Prośba opinię.

ściany boczne.pdf

Edytowane przez penio
Opublikowano

Jak dobrze pospawasz to nie będzie pękać, byle tylko zrobić dobry przetop bo z 6mm to czasem trudno. Jak pójdziesz zbyt ostro to ta blaszka lubi się skręcać na kształt śmigła. Już raz musiałem wyrzucić korpus bo nie było przetopu i wszystko h@& strzelił. Nie szlifuj spawów gdy przetop tylko z jednej strony.

Ogólnie można by się przyczepić do kilku detali ale po co, sam wiesz czego potrzebujesz.

Powodzenia.

Opublikowano (edytowane)

Moje uwagi:

 

1. Cegły leżące w palniku ściąłbym pod ostrym kątem, tak żeby popiół zsuwał się w kierunku paleniska. To się sprawdza, tak mam.

2. PW poprowadziłbym kwadratowym profilem zamkniętym po tylnej ścianie komory dopalającej. Wylot kilka cm wyżej niż na rysunku. Ograniczyłoby to ryzyko zasypywania popiołem.

3. Komora zasypowa powinna się lekko rozszerzać w dolnej części.

4. Ruszt pochylony lekko w kierunku palnika. Czemu nie ruchomy? Dobrze jest mieć dostęp do rusztu przez drzwiczki w celu odpopielania, odżużlania ręcznego (np. płaskownikiem/prętem przez szczelinę pod rusztem pionowym).

5. Palenisko jest długie - istnieje ryzyko nie dopalania opału w przedniej części i wystąpienia trudności w paleniu na małej mocy. Można spróbować zastosowania otworów napowietrzających w drzwiczkach rusztowych (dla dopalania opału) i skośnego rusztu (jak w junkersie - w celu ograniczenia ilości żaru; mógłby być nawet połączony z ruchomym rusztem głównym, wpomagałby wtedy strząsanie opału w kierunku palnika).

6. Bardziej podobją mi się wymienniki, o których pisałem w poście 26.

Edytowane przez HP79
Opublikowano (edytowane)

Ogólnie można by się przyczepić do kilku detali ...

Czekam na sugestie.

 

Za radą HP79 pochyliłem boczne ściany komory załadunkowej o 1 cm od wysokości przegrody pionowej do samej góry. Płytki szamotowe na rys. były tylko dla sztuki, w rzeczywistości chcę coś na wzór rys. PW poprowadzone dwoma profilemi 18x30x2 powyżek płytki skośnej(od ognia będą zasłonięte jeszcz ok18mm szamotu)- nie za dużo powierza? Brak regulacji PW.

Rusztu nie będę pochylał- to dobre dla węgla, ale przy drewnie nic nie da. Z ruchomego rusztu zrezygnowałem z powodu komlikacji- nie mam żeliwa a stal na pewno się zdeformuje od temeratury.

 

PS. Te okrągłe rury to przewodowe 38x6,3. Tylko takie mam okazje zdobyć. Początkowo chciałem tam wstawić pręty 20x20 pełne ale rurkli myślę, że są lepsze.

przekrój palnika.pdf

Edytowane przez penio
Opublikowano

Witam

tak podane powietrze może być dobre, zawsze można zrobić jedno na środku, powodzenia i tak wszystko wyjdzie "w praniu'

 

pozdrawiam RedEd

Opublikowano (edytowane)

Czyli ewolucja mojego kotła przebiegła pomyślnie i za akceptacją fachowców forumowych mogę przystąpić do wykonania swojego pierwszego pieca :).

Mam nadzieję, że dobrze będzie spalał drewno.

 

PS.

Z uwagi na truność w dostępie do plazmy będę spawał boki wymiennika z kawałków(rys), a otwory do płomienówek wypalał elektrodą.

boki_wymiennika.pdf

Edytowane przez penio
Opublikowano

No to wstawię kij w mrowisko ;) Skoro jak piszesz kocioł ma być głównie na drewno to dlaczego taka konstrukcja? nie lepiej prostsza typowo na drewno (holzgaz) wbrew pozorom jest to proste jak budowa cepa i z całą pewnością zaoszczędził byś na materiale, oraz konstrukcja chyba prostsza. Jakby co to pisz na PW podpowiem ci co i jak. Jak nie masz plazmy to do otworów możesz użyć albo otwornicy bimetalicznej ( ok 55zł ) lub w ostateczności elektrod węglowych w osnowie miedzianej, palą szybko i czysto (nie zostawiają szlaki i mocno wydmuchują)

Ps do drewna nie potrzeba przegarniacza rusztów, a PW chyba za wysoko

Pozdrawiam

Opublikowano (edytowane)

(holzgaz) wbrew pozorom jest to proste jak budowa cepa

Trochę ostatnio eksperymentuję w tym kierunku i nie do końca bym się z Tobą zgodził. Sama idea, przynajmniej w moim prototypie jest faktycznie prosta http://forum.muratordom.pl/showthread.php?196822-Piec-na-drewno-Rocket-Stove&p=5245604&viewfull=1#post5245604 , jako paleniska. Ale wykonanie tego jako zintegrowanego (normalnego) kotła to już dużo trudniejsza bajka. Ja kombinuję w stronę oddzielnych paleniska i wymiennika i chętnie bym posłuchał obeznanych w temacie.

Edytowane przez piotr3
Opublikowano (edytowane)

Parę tyg. temu przerobiłem mój stary piec z dolno-górnego na dolny. Zaślepiłem po prostu szczelinę gliną. Już na drugi dzień cała komora zasypowa była czarna, po tygodniu miała strupy grubości 3mm, które same łuszczyły się i odpadały kawałkami. Po prostu drewno gazuje. Fakt, że podnosząc temp na piecu do tych 60-70 stopni zajwisko zmniejszyło się, ale nie ustąpiło całkowicie. Analizując to wpadłem na pomysł przy nowym piecu:

gdyby całkowicie zrezygnować z pionowej przegrody chłodzonej wodą zostawiając samą przegrodę szamotową to temp w zasobniku zwiększy się. Tym samym efekt gazowania zwiększy się i powinno mniej smolić. Byłby to piec częściowo zagazowujący. Co na to experci? przemyslaw2ar, heso odezwijcie się.

 

taki mały oftopik:

http://darmowa-energia.eko.org.pl/pliki/ekoauto/woda.html

Edytowane przez penio
Opublikowano

gdyby całkowicie zrezygnować z pionowej przegrody chłodzonej wodą zostawiając samą przegrodę szamotową to temp w zasobniku zwiększy się. Tym samym efekt gazowania zwiększy się i powinno mniej smolić. Byłby to piec częściowo zagazowujący. Co na to experci? przemyslaw2ar, heso odezwijcie się.

 

taki mały oftopik:

http://darmowa-energ...oauto/woda.html

 

Witam

 

To, co dzieje się komorze załadunkowej kotła dolnego spalania, nie ma specjalnie znaczenia dla całości procesu.

Smoli, ale takie jego prawo, nic nadzwyczajnego. Liczy się przestrzeń poza komorą, tam gdzie jest właściwy wymiennik.

Zostaw tę komorę w spokoju, skup się na dalszych rejonach wędrówki spalin. Cóż, gdybyś cały kocioł budował od początku

na pewno zrobiłbyś (chociaż trochę) inaczej, udoskonalanie gotowca to trudna sprawa- ciągłe kompromisy.

Żeby było śmieszniej, latem chcę przebudować kocioł wmontowując w komorze załadunkowej płaszcz wodny. Szamot ma sporo zalet, ale

powinien być na swoim miejscu. Zrobiłem (solidną) prowizorkę, ale żarty się skończyły, nie ma to jak komora pospawana jak Bóg przykazał-

przede wszystkim marzy mi się szczelność wszędzie tam, gdzie jest niezbędna, co z szamotem nie zawsze wychodzi.

Opublikowano

heso, przecierz ja buduję nowy kocioł. Stary jeszcze nie nawala ale mam dość sprawdzania pieca co 0,5 godziny- mała, wąska komora i drewno zawiesza się.

Co do komory, to czy nie lepiej zrobić ją z blachy 8mm(resztę wymiennika i spalania na gr 6)? Boję się o tą smołę żeby mi blachy nie zżarła .

Opublikowano

latem chcę przebudować kocioł wmontowując w komorze załadunkowej płaszcz wodny

Nie obawiasz się, że przez to możesz pogorszyć jakość spalania bardziej wilgotnych paliw?

Do mojego prototypowego klocka wrzuciłem ostatnio eksperymentalnie na dobranoc trzy w zasadzie mokre polana sosnowe, na niedużą już ilość żaru. Rano zastałem trzy wałki tlącego się węgla drzewnego, które rozkruszone umożliwiły błyskawiczny rozruch. W płaszczu wodnym by to chyba nie wyszło.

Opublikowano

heso, przecierz ja buduję nowy kocioł. Stary jeszcze nie nawala ale mam dość sprawdzania pieca co 0,5 godziny- mała, wąska komora i drewno zawiesza się.

Co do komory, to czy nie lepiej zrobić ją z blachy 8mm(resztę wymiennika i spalania na gr 6)? Boję się o tą smołę żeby mi blachy nie zżarła .

 

Prawda, widziałem Twój szkic projektu...

 

Grube blachy to pogorszenie przewodzenia ciepła i szkodliwe naprężenia w czasie cykli pracy kotła.

Pewnym wyjściem na smołę czy w ogóle na ciekłe produkty odgazowania jest stały przepływ powietrza od pokrywy

załadunku (drzwiczek, zasuwy) do dolnego wylotu płomieni. Ale są różne szkoły, ja skłaniam się ostatnio do twierdzenia, że

ta pokrywa powinna być szczelna.

 

Nie obawiasz się, że przez to możesz pogorszyć jakość spalania bardziej wilgotnych paliw?

Do mojego prototypowego klocka wrzuciłem ostatnio eksperymentalnie na dobranoc trzy w zasadzie mokre polana sosnowe, na niedużą już ilość żaru. Rano zastałem trzy wałki tlącego się węgla drzewnego, które rozkruszone umożliwiły błyskawiczny rozruch. W płaszczu wodnym by to chyba nie wyszło.

 

Miałem już paręnaście lat temu kocioł dolnego spalania z płaszczem wodnym w komorze załadunkowej, także mojego projektu, chociaż był spawany w małej firmie kotlarskiej. Nawet nieźle się sprawował, ale ciągle go doskonaliłem, aż doszedłem do wniosku, że muszę przerobić

radykalnie, stąd późniejsza decyzja o budowie tym razem własnoręcznej wersji 2.0 (a może już 5 albo 6.0?) chociaż domownicy i znajomi pukali się w czoło, widząc jak wywalam z kotłowni nawet zgrabny kocioł po paru sezonach na złom, za wykonanie którego zapłaciłem więcej, niż kupiłbym gotowca podobnych rozmiarów i mocy. Nie zauważyłem, by obecność płaszcza przeszkadzała w dobrym odgazowaniu, wadą była niestety zbyt wąska komora zał. Zresztą wykonawca zrobił to niezgodnie z moim projektem, potem nie było z kim rozmawiać, bo szefa ciągle nie było... w końcu machnąłem ręką. Tych niedoróbek było więcej, nie raczyli np. wspawać króćców do termometru i manometru, chociaż także były na rysunku, sam później wspawałem.

Co do wilgotnych paliw, to faktycznie w moim (obecnie) dobrze rozgrzanym szamocie wilgotne jakby lepiej się spalały, co parę razy już opisałem. Podchodzę do następnej, "płaszczowej" wersji spokojnie, myślę, że już nic mnie nie zaskoczy. W kotle można mieć i stal i szamot

i lekką, izolacyjną ceramikę- byleby wszystko na swoim miejscu. HS

Opublikowano (edytowane)

@ heso

Dokładnie do takich samych wniosków doszedłem.

Komora załadunkowa powinna być wyłożona np. szamotem ale tylko w strefie żaru tj. ok 10-15cm

Reszta powinna być chłodzona płaszczem aby cały proces miał jakieś znamiona sterowalności.

A co do tej pary, to sprawdziłem i to nawet działa warunkiem jest uzyskanie dużego podciśnienia w komorze załadowczej

 

co do grubości stali to nie należy przesadzać.

Wielu ludziom się zdaje ze kocioł z grubej blachy dłużej wytrzyma, a to wcale nie musi być prawda.

Gruba stal jest bardziej podatna na naprężenia zauważalne już podczas procesu spawania (w każdym miejscu kotła występuje inna temp) i może się okazać że pomimo największych starań spawacza pojawią się mikropęknięcia na spawach co doprowadzi do przyśpieszonej korozji.

Ja spawam kotły z blachy 6 i 4 mm ale to dlatego że takie są wymagania klienta, sam natomiast mam kocioł zbudowany z blach od 3 do 5 mm.

Kto widział kiedyś "parownik" używany w gospodarstwach wiejskich zauważył pewnie ze jest on wykonany z blachy 1,5 mm max 2 mm i okres ich użytkowania to nawet 25 lat.

Edytowane przez przemyslaw2ar

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.