Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Miał + Groszek, Pomocy, Zima Zła ...


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witajcie.

Tak jak w temacie potrzebuje pomocy. Temperatura już od jakiegoś czasu jest cały czas na minusie u mnie jak na razie -13 - 14 w nocy ale ma być jeszcze zimniej.

Posiadam piec na miał, z komputerem, dmuchawą i pompą. Do pieca wchodzi tak ok 90-100kg na jeden zasyp. Jak nie było takich mrozów wszystko było ok przy nastawieniu na 50 w domu było cieplutko piec trzymał 24-26 h a teraz nastawiam na 60 C i nie może dobić maksymalnie dobija do 55 i w domu mam temperaturę 16-18C grzejniki są ciepłe ale w domu zimno. Okna mam plastikowe. Ten miał co mam kupiłem 23 grudnia, kupiłem 2200kg *cena za tone 600zł* i już mi się kończy zostało ok 4-5 zasypów. W piecu palę co dwa dni. Wczoraj napaliłem około 14 i dzisiaj już ok 15-16 będę musiał dosypać żeby mi do rana starczyło i jutro od nowa palenie. Do ogrzania mam całą piętrówkę, powierzchnia do ogrzania około: 160m2. Mam pytanie co to może być czy to nie dobry miał ??? Jaki jest lepszy miał co ma więcej groszku czy mniej ??? ten co mam ma troszkę groszku. Już nie długo muszę kupić opał i wpadłem na taką myśl żeby kupić tak 600kg miału +400 kg orzecha lub pół na pół i mieszając sobie, orzech to coś takiego drobny węgiel. Jak myślicie będzie lepiej ?? będę miał w końcu cieplej w domu ? dłużej mi wytrzyma taka mieszanka miał +orzech nisz sam miał Piec mi się nie popsuję ????. Pompa załącza się od 35C. Poniżej zapisuję parametry ustawienia komputera:

Czas przedmuchu: mam 5 możliwość od 0 do 25

Czas pomiędzy przedmuchami: mam 9,9 możliwość od 1,0 do 9,9

Obroty minimalne: mam 7 możliwość od 0 do 11

Obroty maksymalne: mam 10 możliwość od 1 do 12

 

Z góry bardzo bardzo dziękuję wszystkim za pomoc.

Pozdrawiam wszystkich !

:)

Opublikowano (edytowane)

Ja mam taki objaw - za niska temp. - kiedy:

- za niskie obroty dmuchawy,

- miał jest zbyt suchy.

domieszka orzecha na pewno pomoże ale jak dasz za dużo orzecha to się rozpali całość i będzie się kisić i wszystko szybko pójdzie w komin, będzie niezła zadyma a później dużo czyszczenia.

Jak miał ma więcej groszku to nie musisz go tyle moczyć, a ta woda stwarza jeszcze inne problemy - niszczy komin i piec syfi gasi płomień...

Edytowane przez czarski
Opublikowano

Miał nie jest suchy, jest taki wilgotny, dzień wcześniej mieszam go, a co do obrotów to jest chyba ok ale nie wiem, raz podwyższyłem na 12 czyli na maxa i nic to nie zmieniło :(

Opublikowano (edytowane)

Jak miał jest mocno rozdrobniony albo z piachem to żeby zapewnić odpowiednią moc to trzeba prawie błoto zrobić, żeby go rozbujać. Dlatego lepiej trochę lepszego poszukać albo domieszka orzecha. Mokry miał musi się sklejać - dzień wcześniej wychodzi najlepiej.

Edytowane przez czarski
Opublikowano (edytowane)

Kup na próbę zwykłego groszku ale najmniej 26Mj z dobrej kopalni polecam Wesoła i jak raz napalisz nie kupisz już więcej miału. Nic nie bedziesz musiał moczyć bo to najbardziej niszczy kotły i kominy , a do miałowca się nie dosypuje, dobry suchy, opał nie popsuje Ci kotła tylko woda i siara z miału.

Edytowane przez spidoman
Opublikowano

a nic się nie stanie?? nie wypalą się ruszta na dolę ?? a te ustawienia co mam są dobre ? szybko się nie wypali ?

U mnie jest dostępny tak:

groszek za 680 zł i orzech za 750zł który będzie lepszy ? chyba ten groszek będzie lepszy jak myślicie ??

a co myślicie o mieszaniu pół na pół ??

Sorki że tyle pytani ale już mam dość tego zimna, i nie wiem co mam robić, co kupić.

Opublikowano (edytowane)

Witam.

Kol. Michuu.

Po przeanalizowaniu informacji, które opisałeś w pierwszym poście tego tematu, wybiło się kilka wniosków.

Pierwsze to zbyt duże zużycie opału w stosunku do powierzchni ogrzewanej i to przy temperaturze zadanej 50C, choć zalecana przy paleniu miałem to 60C.

Po drugie; miał, którym obecnie palisz, jest zbyt słaby na te mrozy, skoro nie jest w stanie rogrzać wodę do 60C. Nawet jeśli jest wilgotny ~15% (zalecana wilgotność).

Reasumując - miał jest kiepski, bo nie daje odpowiedniej mocy.

Nie wiem, jakie masz możliwości budżetowe, ale jedyne wyjście to dobry groszek lub orzech.

Sam poprzedniej zimy paliłem jeszcze miałem i miałem podobne sytuacje, że miał nie był w stanie rozgrzać wodę do 60C. Kombinowałem też z ustawieniami obrotów wentylatora.

Od tej zimy palę groszkiem z Marcela (30000kJ/kg) i zasyp przy tych mrozach wystarczy na 24h. (zasyp - 29kg).

Ja przestałem ufać miałom po ostatniej zimie.

Jeżeli zdecydujesz się kupić węgiel z Marcela lub Wujka to będziesz spalał do 45 - 48kg na dobę przy obecnych mrozach. Te węgle mają kaloryczność 30000kJ/kg. i są to typu 33, czyli gazowe o dużej wydajności smoły i gazu (nie wypalą się tak szybko jak zwykłe płomienne).

Przy przejściu z miału na węgiel musisz zmienić nastawy;

Obroty minimalne - 3

Obroty maksymalne - 3

Czas przedmuchu - 5 sekund

Czas między przedmuchami - 2 minuty

Generalnie inny sort węgla, niż miał, potrzebuje mniej powietrza, ponieważ zasyp nie ma dużej gęstości zasypowej i jest lepszy kalorycznie.

Prawdą jest, że miał mający więcej groszku jest lepszy, ale trzeba uważać, bo to może być też pułapka: dobry groszek + niepalny piach.

Nie popsuje się piec od takiej mieszanki miał+orzech.

Jak napisał Kol. Spidoman "jak raz napalisz nie kupisz już więcej miału", zobaczysz, że zdecydowanie wydłuży się stałopalność po takiej zmianie :)

A z jakiej kopalni pochodzi groszek i orzech?

Edytowane przez Miałowiec
Opublikowano (edytowane)

Witam.

A z jakiej kopalni pochodzi groszek i orzech?

Bardzo dziękuję za pomoc.

Dokładnie nie wiem ale na 90% z kopalni Wujek.

Ale mam jeszcze takie pytanie, najbardziej obawiam się że może mi się przepalić piec albo ruszta. Przy takim paleniu jak zasypię cały piec 90-100 kg tego groszku to on cały się zapali czy stopniowo jak miał, mocno się rozgrzewa ? pali się ogniem czy tli ?

Pozdrawiam :)

Edytowane przez Michuu
Opublikowano (edytowane)

Jeśli będzie pewne, że z Wujka to brać :)

Bez obaw, że przepali się piec, czy ruszta. Sam w swoim kotle nie zauważyłem nic podejrzanego.

Będzie się palił jak miał. Żar będzie stopniowo schodził do rusztu odgazowując zasyp i wypalając wszystkie "soki" węglowe. Potem zostanie cały zasyp skoksowanego węgla. Teraz żar zacznie iść ku górze pomału wypalając cały zasyp koksu powstałego z tego węgla.

Pali się ogniem dopiero w drugiej fazie, gdy żar idzie ku górze wypalając koks z powstałego węgla. A przedtem to sam żar w głębi zasypu oddaje ciepło.

Trzeba uważać z takim węglem, bo faktycznie potrafi mocno rozgrzać przy niewielkim stałym dopływie powietrza. Sam podsycony żar jest bardzo jasny. Dlatego też trzeba dobrać obroty dmuchawy, żeby były jak najmniejsze.

Na początek nie zasyywałbym całego kotła tylko gdzieś tak z 60% i obserwować. Jeśli będzie ok. to można przy następnym rozpalaniu sypnąć więcej. Jeśli też będzie ok. i spalanie nie wymknie się z pod kontroli to do pełna.

Jedyną wadą, jaką ma ten węgiel z Wujka, to jego znaczna spiekalność i trzeba sprawdzić, czy w miarę wypalania się cały zasyp będzie opadał. Jeśli nie i zostanie na górze taki sklejony czop, a pod nim dziura, to łom do ręki i trzeba pogrzebać górną część zasypu, gdzieś tak na półmetku palenia, zanim będzie się tworzyć dziura pod tym sklejonym czopem.

Edytowane przez Miałowiec
Opublikowano

Bardzo dziękuję "Miałowiec" za pomoc.

jak się uda to jutro kupię na jeden lub pół zasypu tego groszku, jeszcze się zastanawiam. Mam jeszcze dylemat co do ustawienia temperatury na komputerze ile ustawić tak na pierwszy raz ??? 45C?? i zobaczę po godzinie czy dwóch ile urosło ? i jak nie dużo to podkręciłbym do 50-55 żeby w końcu nagrzać dom. Jak myślisz ?? Jaką powierzchnie masz do ogrzania ?? :)

Opublikowano

Jak Kol. Spidoman napisał, co do obrotów dmuchawy i temperatury zadanej. Przy takiej zadanej będzie przeciągać na jakiś czas po podsyceniu do zadanej, do ok. 60C. Jeśli przy dmuchawie jest klapka to pilnuj jej, żeby po ustaniu pracy dmuchawy szczelnie domykała się (nic nie blokowało całkowitego domknięcia), inaczej przez lewe powietrze będziesz mieć saunę w domu B)

Moja powierzchnia grzania to dom jednorodzinny 120M2

Opublikowano (edytowane)

W przypadku dużego pieca palenie samym groszkiem w miałowcu to też nie taka fajna sprawa, też tak kiedyś zrobiłem dokupiłem klapki do wentylatorów itd. ale i tak zapaliło się od razu wszystko co było w piecu temp. nie wzrosła bo terminatory - klapki nie dawały powietrza ale całość strasznie gazowała - kupa dymu i czyszczenia i potrafiło nieźle chuknąć przy przedmuchach. Stałopalność jedna doba zamiast trzech. Po prostu nie byłem w stanie odebrać takiej ilości ciepła w krótkim czasie. U mnie najlepszą metodą jest mieszanie miału i groszku.

Edytowane przez czarski
Opublikowano

Cenna uwaga Kol. Czarski. Też tak myślałem, że przy takiej dużej komorze zasypowej, jaką ma Kol. Michuu, można nie zapanować nad spalaniem takiej bomby kalorycznej, jaką jest węgiel z Wujka. Dlatego radziłem na początek zasypać gdzieś do 60% pojemności komor i obserwować. Myślę, że 45-48kg powino wystarczyć na całą dobę przy takich mrozach.

Opublikowano

W przypadku dużego pieca palenie samym groszkiem w miałowcu to też nie taka fajna sprawa, też tak kiedyś zrobiłem dokupiłem klapki do wentylatorów itd. ale i tak zapaliło się od razu wszystko co było w piecu

 

 

To nie była wina groszku tylko nie wyczyszczenia pieca. Zapaliło się z góry i z dołu, a wtedy nie ma zlituj się. Też mi się to raz przydarzyło. Wystarczy 1 węgielek nie do końca wystudzony czy wybrany i rozdmucha to od dołu. Trzeba zawsze mieć pewność przed zasypem że nic nie zostało co może się rozpalić od dołu.

 

 

Wracając do tematu groszek jest dobrym paliwem do miałowców, a przede wszystkim oszczędniejszym. Piach kupowałem jak budowałem chatę do betonu i zaprawy. Do ogrzewania potrzeba czegoś więcej niż piach z mułem węglowym i wodą ze śniegiem. A oszczędności z miału są wyłącznie pozorne. Do tego pracy trzy razy tyle. Popiołu kontener przez zimę i fajna zaprawa łopatą dwa razy na dobę jak jest mróz. Dobry jest do palenia w miałowcu groszek mocno koksujący, bo jak ktoś wyżej napisał koksuje do dołu i spala do góry. Ale tylko z Pieklorz tak dobrze mi koksował. Teraz jego cena jest kosmiczna i palę innym który nie koksuje. Za to powoli spala się aż pod same ruszta na raz. Też jest dobrze, a zasyp ma podobną długo-palność jak ten koksujący. Z jednego zasypu 40 kg mam około 24 godziny grzania przy tych mrozach jakie są i około 1/2 wiadra popiołu. Da się to wytrzymać i nie mozna narzekać. Temperatura na kotle dzień 52 / wieczór ? 58 - 60 / noc 50. Przestawiam żeby nie było ani zimno ani gorąco. W chacie około 21-22 stopnie. Pali się na okrągło 24 na dobę przy takich mrozach.

Opublikowano (edytowane)

Nie zrobiłem tak jeden raz tylko sporo ton tego zakupiłem i musiałem się z tym męczyć i dopiero dosypywanie popiołu chamowało mu trochę zapał aż w końcu dokupiłem miału piachu mieszałem. Trzeba trochę zatkać przestrzenie pomiędzy groszkami.

Edytowane przez czarski
Opublikowano

Witajcie !

Kupiłem dzisiaj ten GROSZEK, 680 zł tona, kupiłem worek. o 16 wsypałem wszystko do pieca i było tak 3/4 całego pieca. Troszkę się zdenerwowałem cały czas 33-34, na początku nie przestawiałem dmuchawy, tylko na dużych obrotach żeby się rozpaliło. Tak cały czas do około 17 się tliło i na piecu 31-35, piec mam nastawiony na 60C. W domu zimno, więc na wrzucałem drzewa do pieca takiego dużego i średniego i się w końcu zaczęła podnosić temperatura. Od 18 już się dobrze pali, na piecu już jest 60C i nie rośnie więcej. Teraz zmieniłem te ustawienia na komputerze: Czas przedmuchu 5, czas między przedmuchami 2,5 , obroty minimalne 5. obroty maksymalne 8 lub 9 (nie pamiętam już) za pół godzinki idę zobaczyć jak się pali i jak temperatura. Ciekawe jak długo wytrzyma ten zasyp. Trzymajcie kciuki. Macie jakieś uwagi ??? co jeszcze mogę zrobić ???

PS na zgładzie polecali świeży miał 620zł /tona miał dużo groszku, hehe. Ale jak ten groszek będzie długo trzymał to rezygnuję z miału i kupuję z tonę tego groszku.

Pozdrawiam

:)

Opublikowano

Do rozpalania od góry więcej drewna trzeba dawać, a temperatura tak szybko się nie podnosi bo pompka ciągnie chłodną wode z instalacji do kotła, dmuchawa im wolniejsze ma obroty tym lepiej, nie będzie Ci przeciągało temperatury, wieksze przeciąganie= wieksze spalanie, wybór należy do Ciebie.

Opublikowano (edytowane)

Mam nadzieję, że dzięki temu groszku poczujesz komfort ciepła w domu B)

Co do uwag... trochę zbyt długo rośnie temperatura od momentu rozpalenia. Podpałka powinna być solidna, skoro się tli i tak długo dochodzi do zadanej. Standardowo na zasypany węgiel dajemy gazety zgniecione w kule, warstwę szczap i na to warstewka węgla i odpalamy. Chodzi potem o to, żeby od dmuchawy zajęła się szybko warstwa podpałowa (szczapy+warstewka węgla) i dzięki wysokiej temperaturze zajął się węgiel pod podpałką.

Edytowane przez Miałowiec
Opublikowano

Do rozpalania od góry więcej drewna trzeba dawać, a temperatura tak szybko się nie podnosi bo pompka ciągnie chłodną wode z instalacji do kotła, dmuchawa im wolniejsze ma obroty tym lepiej, nie będzie Ci przeciągało temperatury, wieksze przeciąganie= wieksze spalanie, wybór należy do Ciebie.

 

Zaglądam co 30-45 minut i tak jest 58-60 nie przeciąga więcej temperatury. Dmuchawa przy 58 leciutko chodzi. Grzejniki gorące jak na razie jestem zadowolony. Zobaczymy co będzie jutro.

Opublikowano

Mam nadzieję, że dzięki temu groszku poczujesz komfort ciepła w domu B)

Co do uwag... trochę zbyt długo rośnie temperatura od momentu rozpalenia. Podpałka powinna być solidna, skoro się tli i tak długo dochodzi do zadanej. Standardowo na zasypany węgiel dajemy gazety zgniecione w kule, warstwę szczap i na to warstewka węgla i odpalamy. Chodzi potem o to, żeby od dmuchawy zajęła się szybko warstwa podpałowa (szczapy+warstewka węgla) i dzięki wysokiej temperaturze zajął się węgiel pod podpałką.

 

Na groszek położyłem gazety i gałązki i podpaliłem i było coś nie ciekawie powoli się rozpalało, tylko tliło, ale gdy wrzuciłem troszkę grubszych gałązek i drzewa to już było ok. Na drugi raz na górę położę troszkę kulek groszku.

Opublikowano

I w tych gałązkach był właśnie sęk, że coś nie ciekawie powoli się rozpalało, tylko tliło ;)

Może za wilgotne były i z liściastego drewna?

Ja zawsze używam sosnowych szczap z pociętych desek od palet, bo najlepsze na podpałkę jest iglaste drewno i temperatura wody rośnie, jak na drożdżach :D

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.