Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam serdecznie,

mam problem z ustawieniem pieca Ogniwo s6wc17. (17KW) mianowicie chodzi mi o to żeby jak najdłużej utrzymywał temperaturę(obecnie przy zasypaniu całej komory 3-4 godz.). Ogrzewam dom 2 piętrowy z garażem (nieocieplony, 50% okien wymienionych na plastikowe) Ustawiona temperatura to 55*C . Pojemność komory paliw 35dm3 palę węglem (kostka) i brykietem (sprasowane trociny i wióra sosnowe) proporcja tak 50%wegiel, 30%brykiet, 20%drzewo.

Jak najlepiej ustawić przedmuchy??

Czy w ogóle da się żeby piec wytrzymał dłużej bez konieczności dokładania do niego??

 

z góry dziękuję za porady i pozdrawiam

Opublikowano (edytowane)

Dlatego tak szybko się wypala, cały sosik z opału idzie w komin i płuca okolicznych mieszkańców. Spróbuj odpalić od góry i porównaj, przydał by się też drobniejszy węgiel orzech II.

Edytowane przez spidoman
Opublikowano (edytowane)

Witam

Wszystko już było, ale ramach sojuszu posiadaczy kotłów Ogniwo, jeszcze raz. Można tak jak radził Kol. spróbować palić od góry, na str. którą wskazał jest na ten temat wszystko. Jeżeli jednak zamierzasz palić metodą tradycyjną, czyli z dokładaniem na żar, najpierw zapytam, jak jednocześnie udaje się Tobie spalić znaczny zasyp w 3-4 godziny i utrzymać zadaną na poziomie 55 C. Nie będę się porywał na matematykę, ale spalić, myślę około 15-20kg paliwa, w takim czasie, na takich parametrach to sztuka, chyba ze ogrzewasz jakąś znaczną powierzchnię, z mocy kotła przyjmuję 140m2. Tyle zdziwienia, ja mam Ogniwo S6WC ? 20, też palę tak jak Ty, jednorazowo ładuję ok. 10kg węgla Orzech II, ta wartość jest łącznie z drobnym koksem z przesiania popiołu, pali się to 8-9godzin, rozpalam bardzo wolno, czas dojścia do temperatury wody z krzywej grzania ok. 2godziny, potem ok.3 godzin na poziomie tej temperatury tj. w aktualnych warunkach 50-55C, z tym, że histerezę mam 2 stopnie więc rzeczywista jest 55-60C, później temperatura spada i w 9godzinie jest 35-37C, wtedy rusztuję, przesuwam żar na tylną ścianę kotła, usypuję nowy wsad zaraz za drzwiczkami załadunkowymi, do ich dolnego poziomu, ale zasyp tylko swoją krawędzią styka się na ruszcie z żarem, na wierzch takiej pryzmy wsypuję ok. 1kg drobnych koksików wysianych z popiołu. I sterownik naprawdę na minimalnych szczelinach ok. 1-3mm, rozpala z dostępem powietrza wtórnego przy temp. spalin do ok. 200C w czasie podanym wyżej. Ze względu na niskie temp. nie mogę zasypać paleniska większą ilością opału ponieważ przy aktualnej szczelności mojego kotła nawet przy zamkniętych klapach PG i PW, przymkniętym czopuchu, temp. wody nieuchronnie osiągnęłaby więcej niż 80C, wtedy w domu ?piekło?. Paląc tak jak teraz mam 20-21C. Palę z miarkownikiem, chałupę, przynajmniej z opisu, mam podobną. Żeby Cię zachęcić do prób metodą górnego spalania, ten kocioł tak się powinno odpalać, powiem że inni koledzy mają znacznie lepsze osiągi w ilośći zużywanego opału.

Pozdrawiam

Edytowane przez Duck
  • 4 tygodnie później...
Opublikowano

Kolego Duck.Posiadam ogniwo s6wc28.Czy mógłbyś napisać coś,jak podajesz powietrze wtórne,jak rozpoznajesz,że jest go odpowiednia ilość?Siedzę już ze 2 miesiące na forum i nie mogę znależć nic jak to robić w tym piecu.

Opublikowano

Witam

Niestety nie mogę z taka pewnością jak kol. spidoman udzielić jednoznacznej odpowiedzi.

Po pierwsze primo, palę niezgodnie z zasadami, to w poście wyżej, a ponieważ kiedyś w ramach eksperymentów wykonałem zmechanizowaną wersję PW i kierownicę pomysłu Last Rico, to tak już zostało. Mnie się nie dymi, a przynajmniej ?1000? ( naprawdę) razy mniej niż sąsiadom, bo zgodnie z tym, co w poprzednim poście napisałem, spalam jednorazowo bardzo wolno, małe ilości węgla (jak na komorę mojego przewymiarowanego kotła), obsypane drobnym koksem, z minimalnymi szczelinami powietrza pierwotnego, w ten sposób opóźniam zapłon całego złoża. Klapka PW w jakiś tam przypadkowy dosyć sposób współdziała z klapą PG, nie umiem podać Tobie jakichś jednoznacznych sposobów określania wielkości otwarcia rozetki, może tak jak napisał Kol. obserwuj komin. Wg opisów Kol. "górno-palaczy" sama metoda gwarantuje w dużym stopniu znaczna czystość i ekonomiczność palenia, może spróbuj tą metodą, jeżeli oczywiście palisz w sposób jak zaleca DTR Ogniwa.

Pozdrawiam

  • 9 miesięcy temu...
Opublikowano

Hejka Koledzy. Nie wiem czy jeszcze ktoś tu zagląda do tego wątku ale mam dokładnie taki piec. Nie kupowałem go osobiście-kupiłem dom w którym piec już był zamontowany od kilku lat. Stan ( nie znając się aż tak na tym ) oceniam na dobry. Ale w czym problem? Coś robię nie tak. Palę węgiel w tradycyjny sposób czyli zapalam drewno potem walę dwie łopatki węgla z góry na to i tak co 3 godzinki. Fajnie się spala, nawet nie dymi jak u pozostałych tylko lekko dymkiem pyka z komina. Ale w bardzo szybkim czasie osiąga temperaturę wody 80-95C. Nie ma żadnych sterowników klapek itd. Klapkę na dole przymykam na 2-3mm. Górna klapa do komina za piecem na 1/2. Reszta szczelnie zamknięta. Ssanie w kominie mam jak w moim nowym odkurzaczu że wyrywa rękę razem z obojczykiem. Gdzie popełniam błąd? Nie paliłem jeszcze metodą od góry bo boję się że jak się rozbuja to zjara mi instalację w domu ( 100C jak nic ).Poradźcie mi. Węgiel mam z Budryka i na prawdę zajefajnie się pali, długo ale koksik zostawia zawsze na ruszcie. Dodam że nigdy nie paliłem dopiero teraz od dwóch lat jak mam dom.

Opublikowano

Witam,

Masz problem który został „zmłócony” przez wielu kol., w niezliczonych postach, a do wyboru takie warianty:

1. Przychylić się do postulatu kol. Vlad24, zlikwidować swojego górniaka.

2. Palić wg zasad i zgodnie z konstrukcją kotła, czyli od góry, szczegóły zapewne znasz z tego i innych forów, przecież nikt nigdzie nie nakazuje w tej metodzie zasypywać komory do pełna. Jeżeli masz obawy i boisz się nadmiernego wzrostu temp wody, zmniejsz zasyp i już.

3. Jeżeli z jakichś powodów nie pasują Tobie te dwie pierwsze propozycje, to opisałem skrótowo w poście wyżej metodę którą ja stosuję, nie promuję tej wersji, uznaję oczywiście za jedynie słuszną i polecaną, metodę górnego spalania, ale dla „innowierców” nie zaszkodzi wiedzieć. Jeżeli na mocno rozpalone ognisko wrzucisz te dwie łopatki węgla ( mam nadzieje, iż ta łopatka to nie tak zwana „babska d..a”), zostawisz otwartą dolną klapkę nawet na tylko 2-3mm, to przy opisywanym ciągu ( w Ogniwie przysłonięcie przepustnicy na ½ nie daje większych zmian, a z dalszym zmniejszaniem radzę mocno uważać ) ekspresowo zajmie się cały wsad, czym doprowadzisz do niepożądanego wzrost temperatury wody, o innych nieszczęściach z tym związanych, sprawność, ekologia itp. itd. nie wspominając. Czyli na początek mniej sypać, wolniej spalać, czas spalania zależy od bardzo wielu czynników, o tym na forum jest napisane wszystko.

Najbezpieczniej dla Ciebie to opanować sposób górnego spalania, zacznij od mniejszych zasypów, zobacz przy okazji jak jest ze szczelnością kotła, pamiętaj o tej rozetce na drzwiach zasypowych trzeba jej używać i nie poganiaj kotła.

Pozdrawiam

Opublikowano (edytowane)

Właśnie będę chciał dzisiaj sprawdzić to górne spalanie. Wiem, że na forum jest sporo informacji, instrukcji, opisów itd. Jest tego tak dużo i prawie każde mają swoje zaprzeczenia, że nawet sam o tym powyżej napisałeś :) . Ta rozetka u mnie jest zamknięta, zakręcona na maxa i chyba będę ją musiał prawie od spawać bo z zardzewiała i nie da się łatwo odkręcić. To tylko jedno pytanie : jak wspomniałeś a ja o tym nie pisałem, tylna klapka czy jest ustawiona na Z czy 1/2 to i tak rozpala się na max piec a nawet ustawiona na Z to już jara węgiel się w momencie co mnie trochę zaskakiwało ale cienki jestem w tej kwestii więc pytam zostawić ją otwartą?, ta rozetka też lekko odkręcona aby powietrze dochodziło? dolna klapka właściwie co daje?

Moja łopatka to coś w rozmiarach zwykłego szpadla, hehe nie babsko rzić.

Szukam prostych jak budowa cepa instrukcji typu "palisz z góry to 1.to, 2 to 3 to. Palisz po staremu z dołu to 1.to ,2 to itd

I błagam nie każcie mi wertować tysiąca postów w tym forum :wacko: bo nawet komp się jara jak piec ;)

Edytowane przez Baniol
Opublikowano

No wielkie dzięki.

A przy okazji już teraz mogę powiedzieć, że zaczyna mnie się ta metoda palenia w piecu podobać. Dla sprawdzenia dałem tylko 4-5 łopatek węgla. Rozpaliłem od góry i od 14 jak to zrobiłem palił się do 19.00 ze stałą temperaturą 49C. Miodzio. Teraz dałem trochę więcej węgla i chcę zobaczyć do której nad ranem wytrzyma.

I dzięki jeszcze raz za lekturkę. Będę ją sobie w nocy czytał.

Opublikowano

Cieszę się, iż próba się powiodła.

Dla bezpieczeństwa i spokojnego sumienia napiszę, żebyś póki co nie ustawiał przepustnicy na pozycji „Z” tylko „O” lub co najwyżej „1/2”, teoretycznie konstrukcja samej przesłony uniemożliwia całkowite zamkniecie światła czopucha ale zaniedbanie w regularnym czyszczeniu tej drogi spalin może spowodować, iż całkowicie odetniesz kocioł od komina, a z tego mogą być tylko kłopoty. Dolna klapka reguluje ilość powietrza podawanego pod ruszt, zmianą ustawienia jej szczeliny wpływasz na proces spalania, nabycie umiejętności oceny ile jej i w którym momencie otworzyć da Ci komfort w obsłudze i oszczędności w eksploatacji, z tym, że niestety nie ma na tą okoliczność gotowych recept. Rozetkę odblokuj, powietrze dostarczone nad zasyp przydaje się do poprawy dopalania produktów odgazowania.

Pozdrawiam

Opublikowano

Duck dokładnie zrobiłem jak zasugerowałeś, jak opisał Last Rico i jak było opisane w linku, który podał mi rybniczanin. Zobaczę jak przebiegnie noc. Na razie mam 56C na piecu a w domu tak ciepło jak kiedy paliłem na piecu starą metodą ale temperatura była 78C. Dziwne ale niesamowita różnica. Ta rozetka jest otwarta na pół gwizdka, klapa z tyłu na oko na 3/4, dolna klapa na 2-3mm. Nie mam żadnego sterowania wszystko robię ręcznie. Jeśli to się sprawdzi to będzie dosłownie lodzio miodzio. Zeszłej zimy spaliłem na swój dom około 3t w na 180m2. Jeśli tej zimy tą metodą spalę mniej to euforia. Oszczędności i komfort w jednym. Już dziękuję za pomoc wszystkim Wam tutaj. Można powiedzieć że ciągle się człowiek uczy. KONIEC Z BIEGANIEM CO 2 GODZINY !!!!!!! :D

Opublikowano

No teraz mogę powiedzieć o obserwacjach palenia tą metodą. DOSKONAŁA !!!! Piec miał stałą temperaturę 54C. Palił się do 5 rana bo trochę się bałem i nie wsypałem zbyt dużo węgla ale dzisiaj już dałem na tyle aby wytrzymało do rana. Dolna klapka jest uchylona na 3mm, rozetka tak na 1/2 otworów, klapa z tyłu wylotu z pieca na 3/4 i tak ustawione pięknie stabilnie się spala. Koledzy serdecznie Wam dziękuję za pomoc w wytłumaczeniu zasady palenia w piecu tą metodą. :) . Teraz sam mam ochotę pochodzić po sąsiadach, którzy zadymiają okolicę i pokazać im jak można lepiej i czyściej palić. Ale może zrobię to ja będę miał 200%pewności że faktycznie to już potrafię. Pozdro

Opublikowano

Mam jeszcze jedno pytanie, które nasunęło mnie się po sprawdzeniu przed momentem pieca. Czy po np 5 godzinach gdy temperatura trochę spadnie ( teraz jest 45C) i zrobi się taka warstwa jak skorupa czy rozbijać to? czy poruszać rusztem? A może zostawić i niech sobie tak dopala?

Opublikowano

Oczywiście, że możesz wykonać obie czynności. Rozumiem, że po tym czasie w palenisku masz już fazę koksu i może jesteś ciut zawiedziony, że doszło do niej tak wcześnie. Spróbuj przerusztować, pokombinuj z powietrzem, obejrzyj jaka będzie reakcja. Niestety ja więcej nie mogę ci pomóc, poza zachętą do czynienia prób, doskonalenia umiejętności, sam nie naumiałem się tego sposobu palenia, też dosyć szybko mój kocioł osiągał ten stan, tak że idea dłuższego spalania w moim przypadku poległa. Może „matka empiria” doprowadzi Ciebie do lepszych rezultatów.

Pozdrawiam

Opublikowano

No to przedstawię kolejne moje doświadczenia z palenia tą metodą. ZAJEBIŚCIE SKUTECZNAAAAAA !!!! Duck powiem Ci, że mimo niepewności poruszałem rusztem aby trochę rozbić tą skorupę, trochę zwiększyłem szczelinę klapki dolnej ale naprawdę milimetr, No i trochę rozgrzał się docierając do swojej temperatury 54C i tak trzymał kolejne kilka godzin. Wczoraj dałem o 19 jeszcze więcej węgla tak pod otwór wsypu , wlazło 12 łopatek no i zapaliłem. Szczelinę zmniejszyłem do poprzedniej wielkości. Dzisiaj jest już 11.20 a piec ma 49C i trzyma. Skorupę rozbiłem o 7 rano a w piecu było jeszcze połowa z wsypanego węgla. SZOK. Tym sposobem to naprawdę można zaoszczędzić węgla i palić wydajnie, powiedzmy "czysto" i nie nabiegać się w tę i z powrotem. Uszczelniłem wcześniej co trzeba było. Nie zmieniłem od pierwszego dnia podstawowych zasad tutaj przedstawionych i tego będę się trzymał bo jak widać ten sposób działa.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.