Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam, wiem że ten temat wałkowany był wiele razy ale ile tematów czytam tak wiele rad - kazdy ma jednak troche inny piec i dlatego postanowiłem osobno poprosic o pomoc. W październiku uruchomiłe nowiutka instalacje CO tzn mialem piece kaflowe, jednak samodzielnie udało mi się zmontować Co, instalacja jest nowa włacznie z piecem i kominem.

1. Dom parter 70m2 na pietrze na razie jeden pokój 12m2.

2. Dom ocieplony styropianem 10

3. Instalacja z plastików z wymuszonym obiegiem, obieg na CWU grawitacyjny,

4. komin 6m z gotowych elementów tzn. pustak, ocieplenie i wklad

5 piec SAS UWG 14KW, bez dmuchawy i sterownika, dziala na miarkowniku - tu pytanie bo w opisach podaja ze jest to piec górnego i dolnego spalania a mnie sie wydaje ze tylko górnego - jak to wiec z nim jest?

6 opał to drewno bukowe sezonowane około 16mcy ale czasami dorzucam trochę buka scinanego w marcu, jak mróz to na noc dorzucam trzy cztery szufelki ekogroszku

7 Pompa na rozruch ma ustawione 45 stopni

8 Na piecu utrzymuje zwykle 70-75 stopni - na noc 65-70, skrecam wtedy zawór czterodrożny zeby na powrocie zwykle bylo 55stopni ale wiadomo ze nad rane jest mniej

9 Rozpalam od dolu, troche papieru, szczypa,kilka kawalkow sosnowych bardzo suchych, na to po zalapaniu sie ognia dwa kawalki buczyny a potem do pelna, po uzyskaniu 60st na piecu zmniejszam ciag regulatorem na czopuchu - 1/4 zamknity, potem jak juz ma 70-75 zamykam go na pol i tak zostaje az do rana

 

Grzanie jest zaje...e, ciag powietrza tez tylko dlaczego zasmala mi piec, i to dość mocno, sporo jest sypkiej sadzy ale na sciankach mam tez smołe

 

Prosze o rade - co jest nie tak?

Opublikowano (edytowane)

@santosz napisał:

9 Rozpalam od dolu, troche papieru, szczypa,kilka kawalkow sosnowych bardzo suchych, na to po zalapaniu sie ognia dwa kawalki buczyny a potem do pelna, po uzyskaniu 60st na piecu zmniejszam ciag regulatorem na czopuchu - 1/4 zamknity, potem jak juz ma 70-75 zamykam go na pol i tak zostaje az do rana

 

......i tu jest pies pogrzebany jak mawiali dawniej.

 

Czy to ten kocioł ? KLIK

 

Pozdrawiam

Edytowane przez CoTo
Opublikowano (edytowane)

Na razie grzejesz małą powierzchnię i kocioł chodzi na pół gwizdka.To też ma wpływ na smołowanie kotła.

Wydaje mi się że ten Twój kociołek jest idealnym kotłem do palenia w nim od góry ale węglem.Oczywiście po odpowiednich przeróbkach.

Najlepiej poczytaj ten temat od samego początku: KLIK. Jest w nim opisany sposób palenia w kotłach górnego spalania od góry.Ma on tyle samo zwolenników jak i przeciwników.Warto przeczytać.

Edytowane przez CoTo
Opublikowano

Wydaje mi się że ten Twój kociołek jest idealnym kotłem do palenia w nim od góry ale węglem.Oczywiście po odpowiednich przeróbkach.

Najlepiej poczytaj ten temat od samego początku: KLIK

 

 

Super, tylko ja nie pale weglem, mam go troche na dosypke na noc w mrozne noce, podstawowe paliwo u mnie to drewno lisciaste

Opublikowano (edytowane)

Co do palenia drewnem.Drewno potrzebuje stałego dopływu powietrza.Z tego co napisałeś to u Ciebie jest tzw. kiszenie (destylacja) drewna w kotle i produkcja smoły.

Edytowane przez CoTo
Opublikowano

wielu niedoswiadczonych palaczy robi ten bład co ty

rozpala na spodzie komory ogien i zasypuje paliwem reszte komory

i co sie potem dzieje ?

to wszyscy widza jak z komina buchaja kłeby dymu

podobnie sie dzieje na ognisku jak sie dorzuci np lisci trawy słomy itp na ogien , ogien zanim sie przebije przez nowa warswe to MUSI dymic

bo rozgrzewa sie cał masa nowego paliwa

podobnie dzieje sie w kotle gdzie dym ma ujscie od góry komory spalania , sa to kotły górnego spalania

i w takich kotłach nalezy rozpalac od góry ogien , wtedy nie bedzie dymic i spalanie bedzie odbywac sie w wyzszej temp i nie bedzie smoły

natomast spalanie drewna wymaga zdecydowanie wysokich temp wtedy uzyskuje sie max korzysci - ciepła

zamykanie dopływu powietrza z powodu wys temp na kotle gdy drewno jest rozgrzane prowadzi do zahmowani procesu spalania i wypuszanie palnych gazów w komin

czyli czysta strata ,

dla zobrazowania podam taki przykład

na poczatu sezonu miałem troche suchych patyków rozdrobnionych z ogodu załadowałem do pieca i za jakis czas przyszła pora by to spalic

ktos z domowników zapalił to od spodu , owszem spliło sie ale dymu było mnóstwo i natychmiast z komina zaczeła sie lac strumieniem woda

u mnie to widac dokłanie bo od pieca do stropu mam stalowa rure 2,5 m , drewno opałowe ma wilgotnosc powyzej 15 %

spaliny suszyły cały ładunek w komorze i para skropliła sie w zimnym kominie

kolejnego dnia załadowałem to samo paliwo do pełna i rozpaliełm od góry , efekt był zupełnie inny

brak dymu , nic sie nie skraplało a paliło sie jak w piecu hutniczym az huczało

palenie z pozoru rzecz prosta , ale sztuka jest umiec dobrze i efektywnie spalic opał

Opublikowano

Co do palenia drewnem.Drewno potrzebuje stałego dopływu powietrza.Z tego co napisałeś to u Ciebie jest tzw. kiszenie (destylacja) drewna w kotle i produkcja smoły.

 

W pełni zgoda. Ja również spalam przeważnie samo drewno, tylko czasami dosypuję węgla. Ciągłe podawanie powietrza dotyczy również węgla. Podnoszenie temperatury na kotle nie zlikwiduje smolenia.

Do Santosza:

Uchyl na stałe dolną przepustnicę np. 2-3 mm rozpal od góry opał, przepustnicę w czopuchu otwórz na full. Potem możesz również dosypywać porcje opału na wierzch żaru.

Powtarzam - ciągły dopływ powietrza. Opał być może spali się szybciej, ale odda energię w należyty sposób, a na dodatek zapomnisz o smoleniu kotła i komina. Ja np. w ogóle nie czyszczę kotła, ani komina- czyszczą się same spalinami.

Życzę udanego palenia i baraku smolenia.

Kazik

Opublikowano

Ja np. w ogóle nie czyszczę kotła, ani komina- czyszczą się same spalinami.

Kazik ,spaliny o jakiej temp puszczasz w komin ?

 

podobnie jest z osmolonymi szybami w kominkach

codzienie odprawiaja pokute posiadacze tego wynalazku bo musza widziec jak sie pali

Opublikowano

W pełni zgoda. Ja również spalam przeważnie samo drewno, tylko czasami dosypuję węgla. Ciągłe podawanie powietrza dotyczy również węgla. Podnoszenie temperatury na kotle nie zlikwiduje smolenia.

Do Santosza:

Uchyl na stałe dolną przepustnicę np. 2-3 mm rozpal od góry opał, przepustnicę w czopuchu otwórz na full. Potem możesz również dosypywać porcje opału na wierzch żaru.

Powtarzam - ciągły dopływ powietrza. Opał być może spali się szybciej, ale odda energię w należyty sposób, a na dodatek zapomnisz o smoleniu kotła i komina. Ja np. w ogóle nie czyszczę kotła, ani komina- czyszczą się same spalinami.

Życzę udanego palenia i baraku smolenia.

Kazik

 

 

Ok, tylko palenie od góry ma jeden ogromny minus - co z dokladaniem paliwa?

Opublikowano

To nie palenie od góry ma ogromny minus.

To kocioł ma ogromy minus. Ten kocioł nie nadaje się nawet do palenia od góry (brak otworów dla powietrza wtórnego w drzwiach zasypowych).

Opublikowano

Przede wszystkim ten kocioł nie nadaje się do palenia non stop drewna i do tego jeszcze od dołu.

To jest typowy piec górnego spalania do palenia węgla lub miału .Chociaz SAS robi do miału osobne wersje.

Do drewna trzeba się zaopatrzyc w piec zgazowujący czyli Atmos.

W ten sposób palenia żadna pomoc nie da rady. :)

Opublikowano

A jednak dało radę!

okazalo sie że zrobiłem błedne zalozenie tzn utrzymywalem niska temperature robocza pieca, teraz po rozhulaniu sie pompy ustawiam zawór czwórdrozny na 5 czyli półzamkniety, na piecu mam 85 a na uklad idzie 60-65, poza tym miarkownik Regulusa mial taki skok ze....zamykal drzwiczki w miare szybko ale zeby je otworzyc temperatura musiala na piecu spasc o okolo 12-14stopni co powodowalo kiszenie sie drewna i smolenie, wymienilem na honeywell i pracuje szybko, podnosi drzwiczki juz przy spadku o 4-5stopni, od trzech dni pali sie gładziutko, i BEZ SMOŁY. Dzieki wszystkim bo naprowadziliscie mnie na sedno problemu, nawet palenie od dolu w gorniaku nie smoli mi pieca....

Opublikowano

A jednak dało radę!

okazalo sie że zrobiłem błedne zalozenie tzn utrzymywalem niska temperature robocza pieca, teraz po rozhulaniu sie pompy ustawiam zawór czwórdrozny na 5 czyli półzamkniety, na piecu mam 85 a na uklad idzie 60-65, (....) od trzech dni pali sie gładziutko, i BEZ SMOŁY. Dzieki wszystkim bo naprowadziliscie mnie na sedno problemu, nawet palenie od dolu w gorniaku nie smoli mi pieca....

 

 

Zawsze zastanawia mnie, GDZIE podziewa się ta różnica ilości ciepła wytworzonego

w bardzo rozgrzanym kotle a odprowadzaniem tylko ok. 3/4 tej ilości do układu?

 

Czyżby była odprowadzana do komina? Jakoś to mało sensowne.

 

Jasne, że można hajcować, nie martwiąc się o smołowanie, ale nie ma bata- spalimy znacznie więcej...

Chyba, że czegoś nie rozumiem? Zawór 4-D lekarstwem na smołę? Mam złe przeczucia.

 

santosz, kontrolujesz temperaturę spalin wychodzących z kotła - w czopuchu?

Opublikowano

santosz, kontrolujesz temperaturę spalin wychodzących z kotła - w czopuchu?

 

 

niestety nie mam mozliwosci technicznych, po prostu w czasie montazu instalacji nie myslalem o tym...a teraz chyba juz za pozno na montaz jakiegos termometru

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Nie koniecznie kup termometr najlepiej np do 500stopni choc do 300 tez moze byc tylko kontrolowac trzeba pomiar i wystarczy wywiercic w czopuchu malutka dziurke wlozyc kapilare i masz pomiar.

Warto tez by kapilara byla maksymalnie dluga by odczyt byl w miare dokladny.pozdrawiam

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Zawsze zastanawia mnie, GDZIE podziewa się ta różnica ilości ciepła wytworzonego

w bardzo rozgrzanym kotle a odprowadzaniem tylko ok. 3/4 tej ilości do układu?

 

Czyżby była odprowadzana do komina? Jakoś to mało sensowne.

 

Jasne, że można hajcować, nie martwiąc się o smołowanie, ale nie ma bata- spalimy znacznie więcej...

Chyba, że czegoś nie rozumiem? Zawór 4-D lekarstwem na smołę? Mam złe przeczucia.

 

santosz, kontrolujesz temperaturę spalin wychodzących z kotła - w czopuchu?

Mam pies defro optima komfort 15 kw. Dokupiłem nadmuch i palę drewnem, miałem lub węglem. Ustawiam na 45 stopni, ale śrubę zamykającą klapkę ustawiłem tak, że klapka zamykająca powietrze otwiera sie ok 1 cm pod wpływem ciągu. Do miału klapkę otwieram całkiem przez podwiązanie gumką. Efekt jest taki, że gdy piec pod wpływem dmuchawy osiągnie temp 45 - to potem temp. pojdzie na około 52 i schodzi sobie przez dwie godz na 45 stopni. Wtedy dmuchawa jest wyłączona i pali sie na naturalnym ciągu. Gdy spadnie temp, to jest przeważnie całkiem przepalone. Dokładam drzewa tak po drzwiczki , załącza się dmuchawa i znowu dwie godz.spokój. Smoły nie ma i dmuchawa mało prądu ciągnie. Gdy klapka zamykała dopływ powietrza na zero, nie pomagają przedmuchy i inne wynalazki- smoli i tyle. Miał zwilżam wodą i dosypuję cienko na całe ruszta

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.