Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Gość jacek61
Opublikowano

Witam

Ze wszystkich pomysłów na rozwiązanie problemów ze smrodem ze ściany komiowej podoba mi się położenie szkła na ścianę. Powinno to rozwiązac ostatecznie problem.

Pozdrawiam

Opublikowano

Dzięki, ale taka rada, to nie rada. To przecież oczywiste, że najlepiej zburzyć i postawić od nowa, tylko, że ja tu mieszkam i nie mam możliwości wynieść się na czas remontu z domu. Mój komin jest "zawalony" cały od strychu po piwnicę - przecież nie wytnę w środku domu dziury (łącznie ze stropami)

 

Jeśli komin nie będzie już używany to go rozbierz i postaw nową ściankę.

Opublikowano

Witam

Ze wszystkich pomysłów na rozwiązanie problemów ze smrodem ze ściany komiowej podoba mi się położenie szkła na ścianę. Powinno to rozwiązac ostatecznie problem.

Pozdrawiam

 

Mi też się podobał, bardzo podobał, do czasu aż nie zrealizowałam u siebie. Podziałało na 1 m-c, potem znowu wylazło, a zapewniam, że było smarowane solidnie (podwójnie i bardzo dokładnie)

Opublikowano (edytowane)

iis, komin jest już ile czasu nie używany?

 

Jeżeli jest nasiąknięty kondensatem to "lepienie" go nic nie da.

 

Przy obecnej pogodzie otworzyć wyczystkę na dole komina i niech się wentyluje i suszy, może to potrwać z miesiać, dwa, dopiero jak wyschnie można działać. Czyli skucie tynków, malowanie gruntem do kamienia ze 3 razy, na to folia w płynie 3 razy, na to tynk cem-wapienny, ze 3 razy jakimś dobrym unigruntem i wtedy szpachel czy regips i mozna pomalować.

 

 

Ale wszystko do dopieroi jak komin wyschnie, bo cała wcześniejsza robota pójdzie na marne.............

 

 

Rozumiem że juz nigdy nie bedzie palone w tym kominie?

Bo jak będzie to najpierw wkład trzeba zamontować.

Edytowane przez jameess
Opublikowano

Komin nie jest używany już 2 lata i nigdy już nie będzie używany.

Wszystko to, co napisane już było robione (z małą róznicą, że folii w płynie było 2 warstwy i nie był używany grunt do kamienia). Skuwaliśmy nawet nie sam tynk, a jeszcze 1/3 cegły - niestety po jakimś czasie wszystko wróciło.

A o tej farbie na rdzę kominową nic Pan nie słyszał? Przecież musi być jakiś "złoty środek", choćby drogi, byle skuteczny. Coraz częściej odnoszę wrażenie, ze tu może pomóc tylko cud :)

Bardzo dziękuję za radę!

Opublikowano

A nie prościej dać profile aluminiowe i do tych profili dać karton gips?. stracimy parę cm2 powierzchni ale będzie dużo taniej i w 100% skutecznie (o ile jest problem tylko z zaciekami a nie ze smrodem "wędzonki").

Opublikowano

W jednym pokoju tak zrobiliśmy (wykucie, warstwy cementu z wapnem, pomiędzy folia w płynie, a dopiero na to płyta wodoodporna na stelażu)- sumienie uciszone, bo plam nie będzie widać, problem jednak w tym, że plamy to jedno, a smród drugie - WAŻNIEJSZE. Wszystkie ściany, na których są te wykwity okropnie śmierdzą. To nie jest zapach wędzonki, to charakterystyczny, silny smród kreozotu (duszący i bardzo specyficzny) - bardzo szkodliwy dla zdrowia.

 

 

A nie prościej dać profile aluminiowe i do tych profili dać karton gips?. stracimy parę cm2 powierzchni ale będzie dużo taniej i w 100% skutecznie (o ile jest problem tylko z zaciekami a nie ze smrodem "wędzonki").

Opublikowano

Do jacek61

 

Aha :)))

Gdzieś blisko krążyłam koło szkła w formie "szklanej" ;-), ale tu widzę jakiś konkret.

 

 

 

Witam

post-26252-0-79706300-1369428420_thumb.jpg

Miałem coś takiego na myśli.

Pozdrawiam

Opublikowano

do jacek61

 

Obejrzałam! Pomysł wydaje się niezły. Mam jednak pewne wątpliwości...

Nie wiem, czy to prawda, ale słyszałam że płyty k-g nie da się przykręcić bezpośrednio do ściany, druga sprawa dotyczy tego silikonu. Czy te związki siarki, znaczy kreozot nie przeżrą silikonu i czy jest on na tyle nieprzepuszczalny, żeby zatrzymał wydobywający się smrodek?

Witam

post-26252-0-79706300-1369428420_thumb.jpg

Miałem coś takiego na myśli.

Pozdrawiam

Gość jacek61
Opublikowano

Witam

Ponieważ zależy ci na wyeliminowaniu zapachu zrobił bym to tak:

1) Na obszar ściany na który będzie kładzione szkło nakleić folię, szczelnie tak aby nie wydobywał sie zapach i sprawdzić czy ściana poza tym obszarem też nie śmierdzi. Może się zdażyć że, na ścianie nie ma plam a będzie śmierdzieć (znam to z własnego doświadczenia). Ewentualnie powiększyć zaklejony obszar i jeszcze raz sprawdzić.

2) W ten sposób wyznaczyliśmy szerokośc do zasłoniecia szkłem. Wysokośc od górnego stropu (też sprawdzić czy nie śmierdzi) do podłogi, jeżeli podłoga jest na legarach to może będzie trzeba wyciąć fragment podłogi i zabezpieczyć scianę aż do dolnego stropu.

3) Płyta gipsowokartonowa musi być położona z pewnym dystansem aby nie naciskała szyby np pojedynczy lub podwójny pas szerokości 10 cm podłożony pod właściwą płytę (płyta oczywiście szersza niż szkło). Z płytami gipsowokartonowymi nie mam wielkiego doświadczenia, jeżeli kilku fachowców powie że, tak sie nie da zrobić (lub nie znajdzie innego sposobu montażu) to pozostają płyty meblowe (np wiórowa dwustronnie melaminowana, zamówić od razu z krawędziami widocznymi (dłuższy bok) oklejonymi ABS 0,5mm, te listwy na dystans też można zamówic oklejone i podłożyć (estetyczniej bedzie strugać ale to musi zrobić stolarz). Płyty meblowe też można na krawędziach między ścianą uszczelnić np akrylem. Płyty meblowe powinny dać, moim zdaniem, lepszy efekt niż gipskarton (zostaje tylko sprawa estetyki, ale tu wolę sie nie wypowiadać :) ).

PS

Prawie dziesięć lat temu w pokoju mojej córki śmierdziała ściana, chociaż nie było plam, położyłem na tą ścianę folię i bez dystansu, na to, płytę gipsowokartonową. Nie rozwiązało to zupełnie problemu ale go ograniczyło. Dopiero jak pięć lat temu zmieniłem kocioł to zapach zniknął zarówno w pokoju jak i po drugiej stronie w przedpokoju gdzie nie ma nic na ścianie.

Pozdrawiam

Opublikowano

To że śmierdzi czy się leje po kominie i tynku to "małe piwo" w/w sposoby na zacieki nie są skuteczne na dłuższą metę.

 

Produkty niepełnego spalania są silnie trujące - to tak jakby mieć w domu bombę chemiczną w nieznanym stanie.

 

Najpierw należy zmienić sposób palenia lub zmienić kocioł na mniejszy - to przeważnie efekt "kiszenia" opału w kotle, a następnie wykonać prawidłowy układ kominowy z wkładem, stary należy wyburzyć.

 

To chodzi o wasze zdrowie a nie o estetykę i działanie doraźne.

 

Pozdr.

Opublikowano

Ja się już pogubiłem czy to kanał dymny czy cały komin nie będzie używany ale napiszę swoje przygody z cieknącym kominem. Brat zainstalował sobie kominko-kozę w pokoju no i doprowadził po paru latach komin to stanu jak opisywany tutaj. Też skuwał tynk, dawał szkło w płynie i podobne rzeczy. W pewnym momencie ja wziąłem sprawy we własne ręce bo smród wędzonki (palone tylko drzewem) nie dawał mi spokoju. No i pierwsza rzecz jaką wyczytałem na forum to ocieplenie komina na strychu. To można powiedzieć było strzałem w dzisątke ale jednak czasem jak dłużej nie było palone było czuć ten zapach ale wykwitów już po ociepleniu nie uswiadczyłem. W międzyczasie kupiłem sobie kocioł do teściowej "rasowego dolniaka" :) a w rzeczywistości mega śmieciucha no i zacząłem zabawę z czytaniem tego forum i wtedy nauczełem się prawidłowo spalać paliwa. Od tej pory moja koza jest tak ustawiana, żeby zawsze się w niej drewno paliło bo bywało tak, że nawrzucało się drzewa rozbujało i żeby długo się "paliło" to zamykało się wszystkie dopływy i wędzonka się wytwarzała aż miło. Podsumowując po tym sezonie można powiedzięć, że wysuszyłem komin gorącymi spalinami i jak do tej pory po śmierdzącym problemi nie ma śladu.

pzdr

Opublikowano

Tak jak napisałem w pierwszym moim poście: wyburzyć. Jest to do zrobienia powoli i bez pośpiechu zaczynając od komina na dachu poprzez niższe kondygnacje aż do samego spodu a dziury w stropach można zabetonować. A że się mieszka- trudno trzeba sobie fundnąć wakacje. Można by było też spróbować obmurować cały komin ale tak aby była pustka między starym a nowym kominem, przebić stropy aby wytworzyć ciąg kominowy miedzy ścianami i aby smrodek wychodził nowym kominem na zewnątrz. Można by też spróbować przewiercić od góry komin tak aby się udrożnił i spróbować wysuszyć. Rozwiercanie przez firmy specjalistyczne raczej nie wchodzi w rachubę bo komin musi być drożny aby wpuścić w dół urządzenie rozwiercające.

Opublikowano

Witam

 

tak z ciekawości czy komin jest czysty w środku? bo skąd to się bierze jak nie z środka?

 

pozdrawiam RedEd

Opublikowano

Pewnie materiał z którego wykonany jest komin przez wiele lat nasączał jak gąbka się smołą i innymi produktami niepełnego spalania a teraz oddaje te produkty do otoczenia ( poci się)

Czytałem o takim przypadku że nie używany komin wydzielając takie produkty zatruł całą rodzinę , która kupiła dom z tym kominem.

Dopiero po analizach powietrza stwierdzono co i jak. Oczywiście komin zburzono profilaktycznie wraz z całą ścianą .

Nie warto naprawiać , tylko burzyć i od nowa stawiać.

 

Pozdr.

Gość jacek61
Opublikowano

Wiadomo najlepiej zburzyc i postawić nowy (czy jak w tym przypadku zamurować) ale nawet zalecając burzenie trzeba jeszcze powiedziec w jakim zakresie to zrobić bo może się okazać że, dalej nie przyniesie to efektu np dalsze cegły też są nasiąknięte kreozotem i po jakimś czasie problem sie powtórzy. Proszę zwrócić uwagę że jak pisze koleżanka iisz skuwane było 1/3 cegły i wykonywano wiele innych zabiegów, również opisywanych na tym forum jako skutecznych.

Dając szybę na ścianę tak jak napisałem powinno rozwiązać się problem, szkło nie jest przepuszczalne dla takich produktów.

Pozdrawiam

Opublikowano

Witam Panów ponownie (zdaje się, że jestem tu babskim rodzynkiem) i przebraszam za niebycie :)

Wszystkie rady przeczytałam wielokrotnie i bardzo, bardzo dziękuję za zaangażowanie. Nie ukrywam, że najbardziej logiczna i pewna wydaje mi się rada jacka61 z wstawieniem szkła (oj, sporo pracy nas czeka i...kosztów - od piwnicy po strych), niemniej jednak, gdyby ktoś wpadł na jakąś mniej inwazyjną metodę, byłabym przeszczęśliwa. Cały czas nie może mi wyjść z głowy ta farba na rdzę kominową... Wiem (pewne źródło), że jest coś takiego, niestety zapomniano nazwę, więc kiedy pytam w sklepach, to sprzedawcy wyglądają mniej więcej tak :o lub tak :wacko: lub tak :( lub tak :blink:

Będę tu zaglądać, choć czasu na ostateczny wybór metody mam coraz mniej. Za 2 dni panowie nałożą beret mojemu nieczynnemu (i dwukrotnie w tym miesiącu czyszczonemu przez kominiarza) kominowi - wiem, wiem, mówi się czapa, nie beret ;), poprawią tynk, potem nowe, podwójne opierzenie...(liczę, że dzięki temu przynajmniej sytuacja nie będzie się pogłębiać), no a potem znowu skuwanie i ...

 

Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz DZIĘKI !!!

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.