-
Postów
1 987 -
Dołączył
-
Wygrane w rankingu
17
Treść opublikowana przez heso
-
Sam miałbym pewnie problemy z takim kotłem przy próbach paleniem drewnem... Skończyłoby się chyba na desperackim rozpalaniu od góry. Ale kiedyś przecież trzeba znowu podłożyć... Tak sobie głośno myślę... Ciężki przypadek. Wrzucić do środka jakiś pionowy ruszt ( ruszt koszowy?) i palić w takiej przestrzeni, dostarczając w każdej chwili dostatecznie dużo powietrza, tak by zawsze były płomienie ?
-
No właśnie, najwyraźniej dochodzi tu nie do spalania, ale do suchej destylacji drewna... Trzeba palić żywym płomieniem, stąd problemy. No to jeszcze raz- łupać te szczapy na drobniejsze, nie podkładać za dużo naraz, podkładać częściej, ale mniej, dosłownie po dwie szczapy. Tak w ogóle górniaki to beznadzieja... Chyba żeby palić koksem, oczywiście także w niezbyt grubych warstwach. Ta "andzia" oznacza kobietkę ?
-
Cóż mogę dodać do powyższych " problemów" Andrzeja... Idealnie to byłoby, gdyby CAŁĄ parę wodną powstającą w czasie spalania udało się skroplić na ściankach wymiennika, co oznaczałoby 100% odzysk ciepła... Ale jak widzę, jest i tak nieźle. Swoją drogą, brawa za talent do droczenia się... Ps. Pracuję teraz jak najbardziej nad zupełnie zwolnionym spalaniem, podobnie jak to opisał niedawno kol. def To niełatwe, ale kombinuję. Opanowanie prawidłowego spalania w "niskich rejestrach" mocy kotła, co wiąże się z wydłużeniem czasu spalania to kuszące wyzwanie. Pozdrawiam zakręconych jak płomień w zwężce Venturiego. http://www.flowmeterdirectory.com/flowmeter_venturi_calc.html http://www.flowmeterdirectory.com/flowmeter_venturi.html
-
Wysokość, na której stoi kocioł, nie ma żadnego znaczenia. Nie słuchaj utartych powiedzeń, to kolejny mit. Kocioł równie dobrze działa np. na piętrze, zasilając grzejniki na parterze.
-
Przepraszam, czegoś nie rozumiem... Grzyb od kondensatu? A ten kondensat skąd na ścianie? Wydzielał się przy spalaniu i nie ulatywał kominem, tylko na ścianie? Że żrący, to rozumiem ale żeby grzyb to lubił... jakoś nie wyobrażam sobie... Chyba że z komina przesiąkał na ścianę... Ale dlaczego w ogóle powstawał kondensat w kominie? Tzn. wiem- zbyt niska temperatura spalin w kominie... Taki kocioł- rozumiem, nie dziwię się. Pozdr.
-
Uff... a już myślałem... Przy okazji przypominam, że chodzi o pytanie: "Czy czas nagrzewania wody w centralnym ogrzewaniu zalezy od jej ciśnienia?" a nie - w jakiej temperaturze w zależności od ciśnienia wrze woda... Pozdr. HS
-
Akurat jest odwrotnie... Zajrzyj jednak dokladniej do tego podręcznika.
-
Robię tak na co dzień... łopatką, podrzucając świeżą porcję węgla...i nie tylko. Nie widzę problemu, żeby do kotła dolnego spalania dopasować podajnik, wrzucający co jakiś czas ( raczej w długich, kilkugodzinnych odstępach) porcje paliwa. Dlaczego tak nie zrobię? Nie chcę skazywać się na określony, kalibrowany (czytaj "drogi" ) rodzaj węgla. Dlatego... Czy pisałem już, że górne spalanie nie daje możliwości prawidłowego spalania węgla? Takie są fakty. Pozdr. HS
-
Z ciekawości poklikałem po necie i znalazłem coś takiego, może się przyda?: (tak w ogóle to ludziska mają z tymi kotłami niemałe problemy...) Waldi dodał: Maj 22nd, 2008 o godz. 22:09 Witam. Od trzech sezonów jestem użytkownikiem kotła KMW 16Kw Zębiec. Domek to typowy klocek z lat 70, nie ocieplony, nowe okna na 1 piętrze, stara instalacja. Palę węglem kamiennym orzechem. Jednorazowy załadunek wystarcza na ok. 12 godz. (temperatura zadana 60C ) Żeby spalało się przez tyle godzin zasypuje węgiel na przodzie do wysokości dolnej krawędzi drzwiczek a w stronę pleców pieca pod samą półkę, która znajduje się nad drzwiczkami ( taki skośny układ załadowanego węgla) Potem to już standardowo, gazeta, trochę szczapek i warstewka drobnego węgla. Jeśli ktoś miał problemy z rozpalaniem szczapek, że szło to zbyt wolno lub wygasło to trzeba optymalnie ułożyć tą podpałkę. Najpierw układam dwa lub trzy podwójne strony gazet zwinięte w niby kulę, potem szczapki, układam je od krawędzi otworu drzwiczek w głąb pieca ( szczapki są ułożone w kierunku końcami prawo lewo) Palę też drewnem sosnowym (deski, małe klocki itd.) Na czas palenia drewnem wyjmuję czujnik temp. spalin z czopucha i obniżam temperaturę zadaną na 53C. Wówczas sterownik zatrzymuje wentylator na temperaturze 60-62C. Przy pełnym załadunku wystarczy na maksymalnie dwie godziny palenia. Potem , gdy się wypala uzupełniam drewno itd. Jeśli ktoś jest w domu cały dzień i ma drewno to można zaoszczędzić na węglu. wieczorem, np. 17-19 godz. rozpalić węglem żeby paliło się do rana a potem dokładać drewno. I tak do wieczora. Gdy wygaśnie to znów rozpalić na węglu i do rana. Wcześniej mieliśmy kocioł żeliwny, członowy ?FAKORA?. Odkąd mam nowy kocioł, zimą chodzę w domu w koszulce:) no i mniej opału się spala. Mam nadzieję, że te moje rady przydadzą się. Pozdrawiam. źródło: http://e-kotly.com/zebiec-kmw/
-
Jak na razie wystarcza mi pogrzebacz... Poszedłem w stronę konstrukcji rusztu, który istnieje w stanie szczątkowym. To bardzo ułatwia obsługę i powoduje, że nie ma potrzeby częstej ingerencji w dolnej części paleniska. Robiłem próby polegające na zupełnej rezygnacji z usuwania popiołu i też paliło się zupełnie prawidłowo przez cały dzień. Przyznaję, że to rozwiązanie ze zdjęcia zaciekawiło mnie, chociaż unikam jak ognia jakichkolwiek urządzeń wymagających prądu czy w ogóle czasem zawodnej mechaniki (ruchomej). W moim przypadku rozpatrywałem układ z czymś w rodzaju szuflady (tłoka) do usuwania popiołu. Ale na razie raz dziennie pogrzebacz... niezawodny. Gdyby takie kotły ze zdjęcia pokazanego przez Vlad24 rozpowszechniły się, to nie widzę sensu w użytkowaniu klasycznych retorciaków z ich licznymi wadami. HS.
- 101 odpowiedzi
-
- Kotły zasypowe
- Sterowanie pracą kotła
- (i 3 więcej)
-
Kto dziś pali koksem? Sam tu sobie odpowiedziałeś (to podkreślone przez mnie- domyślam się, że chodziło Ci o słowo "skoksowanego") Tak więc każdy, kto pali węglem, pali jednocześnie koksem... Spokojnie , koks też przy spalaniu zmniejsza swoją objętość.
- 101 odpowiedzi
-
- Kotły zasypowe
- Sterowanie pracą kotła
- (i 3 więcej)
-
Tylko że w piecach parafiną czy innym woskiem raczej się nie pali... Pali się węglem, drewnem itp. które to paliwa stałe po fazie odgazowania tworzą żar koksu. A to już inna bajka, niż palenie świeczki. Swoją drogą podziwiam wyznawców spalania w górniaku od góry, twierdzących uparcie, że to spalanie nie ma nic wspólnego z podręcznikowym spalaniem górnym. Otóż ma jak najbardziej- przecież tworzy się właśnie GRUBA warstwa rozżarzonego koksu, który następnie spalany jest powoli od DOŁU do GÓRY. Czy coś pomyliłem? Co do wymaganej grubości palącej się warstwy- mam dane z ciekawego starego poradnika: otóż najlepsze wyniki przy spalaniu koksu osiąga się przy utrzymywaniu ok. max. 10-krotnej wysokości warstwy żaru w stosunku do wielkości kawałków koksu. Inaczej mówiąc, przy wielkości koksu np. 4 cm wysokość zasypu nie może być większa niż 40 cm. To wszystko oczywiście przy dobrym podawaniu powietrza (od dołu). Co znaczy dobrym? Takim, żeby na wierzchu warstwy żaru była najwyższa temperatura- nie na dole ani gdzieś w połowie wysokości tylko właśnie na górnej płaszczyźnie. To daje przy okazji względnie dokładną informację o tym, że gazy odlotowe nie zawierają nadmiaru CO czy tlenu. Pozdrawiam badaczy procesu spalania HS
- 101 odpowiedzi
-
- 1
-
- Kotły zasypowe
- Sterowanie pracą kotła
- (i 3 więcej)
-
Witam, jestem zainteresowany jedną sztuką. Jaka cena ? [email protected]
-
Tu coś jest: http://www.zssplus.pl/www_prace_dyplomowe/prace_dyplom/sonda_lambda/Wask/wask.htm i np. tu: http://www.lambdasensor.com/main/mtesting.htm pozdr. HS
-
To wprawdzie nie uwalnianie z naboju, ale czemu nie np. tak wytworzyć : http://www.youtube.com/watch?v=lIjMRCaEXDk Tak w ogóle charakterystyki wąskopasmowych sond lambda są dostępne w necie, więc po co fatyga z własnoręcznym wyznaczaniem tych wartości ?
-
Jakie to proste... Pytanie za dychę: co w przypadku, gdy okna są wiodącej firmy, wentylację mamy jak najbardziej prawidłową, wilgotność w pomieszczeniu utrzymujemy zgodnie z tabelką dotyczącą komfortu cieplnego a szyby w oknach mimo wszystko roszą się? Odpowiadam sam sobie- te okna trzeba po prostu dogrzać, tak jak napisał Vlad24 A producenci? Nie mają żadnego interesu w tym, by o tym napisać. Piszą, żeby kupić okna ze specjalnymi szybami. Tak w ogóle roszenie nie dotyczy tylko okien, ścian również, co uwidacznia się z czasem pleśnią. Dlatego nie wystarczy wentylować- trzeba po prostu ogrzewać (dowolnym sposobem, z których najprostszym jest spowodowanie tam ruchu powietrza) takie zakamarki. HS
-
Odór W Łazience Po Puszczeniu Ciepłej Wody
heso odpowiedział(a) na tymczasowy temat w Instalacje CO i CWU
No to czas na te może niewiele znaczące pytania. Najpierw: czy było w przeszłości tak, że te rury nie były dłuższy czas w użyciu? Czyli - czy pozostawały w bezruchu (wody) ? I jeszcze: skąd jest ta woda? Z własnego, hydroforowego źródła czy miejska wodociągowa? Czy woda nie jest przypadkiem zażelaziona, tzn. może pozostawia żółty lub brunatny osad na ceramice sanitarnej ? -
Odór W Łazience Po Puszczeniu Ciepłej Wody
heso odpowiedział(a) na tymczasowy temat w Instalacje CO i CWU
Czy ja źle coś zrozumiałem? "Od jakiegoś czasu po puszczeniu ciepłej wody(w łazience lub w kuchni) w łazience zaczyna okropnie śmierdzieć" Takie cuda się zdarzają, miałem we własnym domu. Tylko z JEDNEJ rury w warsztacie, rzadko używanej śmierdziało okropnie po puszczeniu zresztą zimnej wody. Potem się wyjaśniło, dlaczego. Ale- ale. Gdzie autor tematu? Mam do niego parę pytań. HS -
Odór W Łazience Po Puszczeniu Ciepłej Wody
heso odpowiedział(a) na tymczasowy temat w Instalacje CO i CWU
Witaj. Skąd masz pewność, że nie od wody? Sprawdzałeś to dokładnie? W ciemno obstawiam, że to jednak od wody. cdn. -
Propozycja - Tworzymy Sterownik?..
heso odpowiedział(a) na Rumcajsik temat w Inne tematy o kotłach i piecach
Witam Jeżeli mogę wrzucić jakiś kamyczek do dyskusji, to wydaje mi się, że całą robotę z doskonaleniem spalania w retorcie (bo rozumiem, że chodzi o palenisko retortowe) trzeba zacząć od przebudowy samej retorty, albo inaczej: od wykombinowania kompletnie innej zasady działania. Chyba nawet wiem, skąd biorą się problemy z tzw. nastawami- otóż nie tylko moim zdaniem przy obecnej budowie retorty NIEMOŻLIWE jest uzyskanie dobrego spalania i to niezależnie od nastaw. Dlatego ich "doskonalenie" to ślepa uliczka- KAŻDA nastawa jest równie dobra, co i zła... Nie tędy droga. Żaden algorytm tego nie poprawi, trzeba sięgnąć do podstaw, czyli do paleniska. Sterownik może być wtedy zupełnie prosty, ograniczony np. do funkcji okresowego podawania paliwa. Skąd to wiem? Od dłuższego czasu chodzi mi po głowie projekt retorty DOLNEGO spalania. To jest możliwe i jestem przekonany, że dałoby się tym sposobem wyeliminować wszystkie wady obecnych palenisk retortowych. Pozdrawiam. HS -
Ciekawe, że nie zawsze ten kociołek chce spalać dobrze. Przetłumaczyłem tekst pod tym zdjęciem: "Zamknąłem drzwi do paleniska, piec zaczął działać i ogrzewać wodę w zbiorniku. Posiada 450 galonów wody. Po 10 godzinach osiągnął wymaganą temperaturę. Sprzedawca powiedział, że powinno zająć to jedynie 2-3 godziny. Nie wiem co zrobiłem źle, ale może to miało coś wspólnego z ulewnym deszczem / mgłą i dość wysoką temperaturą powietrza . Rano otworzyłem drzwi paleniska, ogień szalał przez około minutę, uzupełniłem palenisko i zamknąłem je. Nagle biały dym, który falował na piecem w ciągu tych 10 godzin zrobił się niebieski, a temperatura pieca zaczął szybko rosnąć. Nie wiem co zrobiłem, ale zaczęło działać tak jak oczekiwałem jego pracy od początku."
-
Bardzo chętnie przystaję na to, z nadzieją na zrobienie ciekawej próby. Możemy spotkać się w Lubaniu. Podam swój kontakt na PW. Pozdrawiam HS
-
Może się wygłupię tym pytaniem, ale po przeczytaniu tych wątków o antracycie dalej nie wiem, gdzie i za jaką cenę można go kupić? Z czystej ciekawości chciałbym wrzucić owo do mojego kotła, w którym już chyba wszystko próbowałem, ale antracytu jeszcze nie... Może ktoś wie, gdzie coś takiego w okolicach Jeleniej Góry czy Lubania? Pozdrawiam HS
-
Może i wygląda, ale raczej nie potrafi fruwać, ani płynąć w rurach... W mrowisku? Jeśli za mrowiska (ludzkie) uznać blokowiska, to widziałem już piece kaflowe w dość nowoczesnych blokach (z lat 80) gdzieś na 4 piętrze... horror.
-
Woda... a co w przypadku, kiedy zamiast wody wykorzystujemy jako czynnika obiegowego powietrze ? Są przecież takie wynalazki: dmuchawa wtłacza powietrze w blaszaną osłonę (no właśnie- pieca czy kotła?). Kominek z takim nadmuchem powietrza rozprowadzanym następnie prawie po całej chałupie to piec czy kocioł? No i czym jest kominek z płaszczem wodnym? Jasne, że kotłem...., więc i ten na powietrze też? HS