Outsider

Można tym ogrzewać. Ale taka instalacja (multisplit, jednostka zewnętrzna i do pięciu wewnętrznych) działa tylko do minus 15 na dworze. Zgrabnym i bezproblemowym rozwiązaniem w kwestii ogrzewania byłby kominek na pellet z płaszczem wodnym. A jeżeli chodzi o te, to celuj w konstrukcje włoskie. Minimalna ilość popiołu i w pełni bezproblemowa eksploatacja bez grzebalstwa i rwania włosów z głowy.

Przykręcenie tego dyfra to sobie daruj jak chcesz zdrowy pozostać. Dałeś się nabrać firmie Pereko. Chociaż... możliwe jest palenie w tym kotle nawet chrustem. Ale czy mądre? I jak wspomniał Kolega powyżej, to poważnym problemem w kwestii tworzenia sadzy jest ruszt wodny. I to niezależnie od stosowanego paliwa. To element, który w zamyśle niedouczonych kotlarzy miał odbierać ciepło z ognia. A działa jak zapalniczka która podgrzewasz zimną łyżeczkę. Łyżka momentalnie robi się czarna. Dopalanie gazów na szczycie płomienia jest zaburzone przy jednoczesnym ich schłodzeniu. I tak dochodzi do produkcji sadzy. Ta jest czystym niespalonym węglem, który po prostu wyrzucasz. Tego wynalazku już zabroniono. I bardzo dobrze.

Nie skojarzyłem faktów. Pomysł najgorszy z możliwych.

Nie. To nie jest normalne. Dobry peleciak nie generuje żadnej sadzy. Albo kocioł wraz z zastosowanym sterownikiemjest do doopy. Albo tak nawalczyłeś, że rozkalibrowałeś nastawy. Kwiatkiem do całości będzie pellet zrobiony niewiadomo z czego z domieloną budą i psem właściciela firmy go produkującej.

Oba niestety na sterowaniu Pluma.

Wyłącz ochronę powrotu.

Mam podobną powierzchnię i miałem kocioł na ekogroch 15 kW. Powiem tyle. Nie pchaj się z takim potworem węglowym na tak małą powierzchnię. Jeżeli to wersja z rusztem wodnym będziesz szuflował sadzę. A zanim nauczysz się palić to wyrzucisz wiele węgla w komin, sadzę i w popiele. Edycja: znajomy albo już go zajechał zwłaszcza zespół podający albo ma go już serdecznie dość. A na co zmienia ?

A tak z ciekawości jakiego producenta wybrałeś? Bo mam coś podobnego u siebie.

Najsprawniejsze z możliwych sposobów na spalanie pelletu. Windhagery ważą pojedyncze dawki podawanego pelletu. Palnik, wymiennik ze stali szlachetnej. Czyli wieczne. Do tego technika kondensacyjna. O algorytmach prowadzenia palnika to nawet nie wspominając. W takim kotle spalisz 20-25 procent mniej pelletu niż w jakimś ulepie ze śmieciucha z dostawionym palnikiem pelletowym. Działanie kotła od 1.40. Windhager BioWIN2 Touch - THE pellet boiler - YouTube

Na aku nie da się pociągnąć kilka dni. Musiałbyś mieć mały agregat inwertorowy. A nie wchodziłoby w rachubę cos takiego? To dobry produkt z zaawansowanym algorytmem. Nic w nim nie będziesz musiał grzebać. Działa na zasadzie włącz - wyłącz. Edilkamin IDROPOINT - EDILKAMIN - z płaszczem wodnym - piece na pellet - Piece Wolnostojące - SKLEP INTERNETOWY - kominki, piece, wkłady, grille (e-kominki24h.pl)

Zapytaj moderatora Eliksa. Ma włoski Edilkamin. Z jego relacji wynika że to świetny kocioł za akceptowalne pieniądze.

Ludziom

30 kg na taką chawirę to wcale nie jest dużo. Zmień myślenie i wyobraź sobie kupkę drewna o wadze 30 kg i powiedz swojemu sąsiadowi co pali w śmieciuchu, że ma mu to starczyć na cały dzień i noc palenia. Udusiłby się ze śmiechu. A to, że masz tak pojemną instalację i żeliwniaki to wręcz zaleta a nie wada.

jest cały wątek o tym kotle. Wystarczy poczytać.

A nieprawda. Bo tak kiedyś pisał. Tylko zapomniał. Też pękają? Zapraszam na inspekcję mojego palnika a waszej konkurencji czyli Biawara.

Ciężko to tak określić. Podejrzewam, że poprawia sprawność od kilku do być może kilkunastu procent. Kostrzewa w swoich folderach reklamowych określa to na 20 procent. Ale to lekka maketingowa przesada.

Dobre ?

Rysiek ( bluzg) mać. Temperatura kotła może być ustawiona według dwóch sposobów. Albo stała albo według krzywej grzewczej (POGODÓWKA KOTŁA). W pierwszym przypadku ustawiasz kocioł na 70 i im więcej brakuje do zadanej tym moc kotła jest większa. W drugim przypadku temperatura kotła jest wyliczana i nieustannie korygowana przez krzywą grzewczą. I to znaczy że im zimniej na dworze tym temp kotła wyższa. Moc kotła jak w przypadku pierwszym. Jest jeszcze pogodówka CO. I ta steruje temperaturą na grzejniki ( mieszaczem). Im zimniej na dworze tym grzejniki cieplejsze. i nie ma nic wspólnego z modulacą mocy. Fuzzy logic (logika rozmyta) kotła, czyli to jak kocioł dobiera moc jest zależna od tego jaka temperatura jest na kotle obecnie a jaka być powinna. Czasami parametrem tym choć rzadziej, będzie temperatura spalin. Kocioł ma zdefiniowane trzy progi mocy o których wspomniałem. W trakcie modulacji moc kotła płynnie zmienia się pomiędzy trzema progami To jak kocioł reaguje na zmiany temperatury dostosowując moc w fuzzy logic drugiej generacji, odpowiedzialne są trzy parametry. A, B i C. Zależnie od wartości tych parametrów gdzie można je ustawić w menu serwisowym kocioł bardziej, mniej reaguje na zmiany parametru jakim jest temp kotła lub ew. temp spalin. W przypadku sondy lambda. Dochodzi jeszcze fuzzy logic sondy. Ale ten skoryguje tylko nadmuch jeżeli kocioł nierówno podaje pellet. I też nie nie ma nic wspólnego z modulacją mocy. Ma też swoje parametry ABC I tak to pobieżnie temat ujmując wygląda. Dlaczego takie sterowanie jest do doopy? Bo nie bierze pod uwagę nierównomierności podawania pelletu co jest na porządku dziennym. Bo nie bierze pod uwagę zmian na palniku albo robi to z opóżnieniem. Nie bierze pod uwagę ciśnienia w komorze spalania i nie koryguje na bierząco paleniska. Efekt jest taki, że wymiennik cyklicznie jest naprzemian schladzany i czadzony dymem. Widziałeś kiedyś sadzę w austriackim Windhagerze? Gdzie ważone są każde cztery ziarnka dosypanego pelletu, przy optamalizacji nadmuchu i przerw podawania .Albo efekty przetlenionego palnika co powoduje wyrzucanie paliwa kominem? W konstrukcjach europejskich przy spalaniu pelletu wyciśniety jest każdy Joul energii. I w porównaniu to oni maja hybrydy, gdzie my cieszymy się z posiadania Syreny 105 Lux

Nie ty pierwszy kolego walczysz z tym kotłem. Taka firma, taka jakość. Pan Heiztechnik jak się pojawi na twoim wątku stwierdzi zdalnie , że to wina pelletu i należy się pałować mówiąc kolokwialnie. Już tak bywało.

Kolega miał też na myśli, że zadana kotła pracuje według krzywej grzewczej. To i sam sobie ją dobiera. Ale nie rozumie jak i dlaczego kocioł moduluje mocą.

Nastepna nieprawda. Moc dobiera na podstawie różnicy między temp kotła zadaną a aktualną.

Modulacja mocy w peleciakach to fikcja. Czego do końca nie rozwiąże nawet sonda na fuzzylogicku. No chyba że kupisz sobie kocił producenta zagranicznego. Gdzie sterowanie i jego algorytmy są zaawansowane. Dlatego przy buforze kocioł będzie pracował cyklicznie ale na swojej mocy nominalnej. Czyli w miarę ekonomicznie. Nieprawda. Są zdefiniowane progi mocy. 30, 50 i 100 procent mocy. Przez dawkę paliwa podawaną w czasie, przy odpowiednim nadmuchu. I są to nastawy sztywne pomiędzy którymi algorytm porusza się w tę i spowrotem. A czy odpowiednia ilośc pelletu ( pył, nierównomierńość podawania, zmienn granulacja) tego nie wie nikt.

Nie wiemy jak jest zbudowana instalacja i jak jest sterowana. Jeżeli ster pokojowy daje sygnał dogrzania, a sterownik kotła odłącza w tym momencie zasilanie pompy to stad biorą sie takie rewelacje. Brak odbioru ciepła z trybu podtrzymania. Albo (i) za wysoko ustawiona moc kotła Pompka powinna pracować non stop. Za kotłem powinien być mieszacz sterowany najlepiej pogodowo dla regulacji temperatury na grzejniki. A 55 stopni na kotle to nic innego jak jego powolne zażynanie. To nie kocioł gazowy. No i warto napisać coś o tym co to za kocioł i co nim ogrzewam. Bo może też być, że dla 100 metrów w kotłowni stoi sobie jakiś potwór mocy 25 kW.

12kW?. Należało się trochę poorientować przed decyzją. I zastanowić się nad Panasonic T-CAP. Ta pompa niewiele traci na wydajności przy mrozach. I z nawiązką starczyłoby ci Kolego takie 10 kW. Jeżeli masz grzejniki to musisz pomyśleć o ich maksymalnym przewymiarowaniu. Wstawić po prostu o większej powierzchni oddawania ciepła. Nawet trzypanelowych. Chodzi o to, żeby jak najniższą temperaturą zasilać obieg. Wtedy grzanie ma szanse być ekonomiczne. Wspomniałem poprzednio o buforze. Nie musisz zaraz wstawiać 500 czy 1000 L. Sa nawet takie małe 100 L. Właśnie do zwiększenia zładu wody, przez co ogranicza się taktowanie pompy. Ja bym wstawił 200-300 L.

Ma. Pompy dzielą się na inwerterowe i on-off. I te pierwsze są lepsze bo potrafią modulować mocą w pewnym zakresie. Te 16 kW jakie sobie wybrałeś to trochę za dużo. Co prawda jeszcze dojdzie jakaś moc potrzebna na CWU. Nie chce mi się wertować wątku czy masz podłogówki czy nie ( warto uzupełnić profil). Dla zniwelowania nadmiaru mocy można by się pokusić o bufor. Zwłaszcza przy podłogówce. Inna sprawa to to, że Nibe jaką sobie wybrałeś ma duży spadek wydajności w przypadku silnych mrozów. Do 50 %. Dlatego w przypadku modelu o mocy np. 8 kW przy konkretnym mrozie marzłbyś w domu najzwyczajniej. Tak że bez dużej paniki. Instalacje należy zrobić na akumulacji( bufor) a na przyszłość podchodzić z głową do podobnych inwestycji.