Skocz do zawartości

Piecuch19

Stały forumowicz
  • Postów

    3 200
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    75

Treść opublikowana przez Piecuch19

  1. Wyniki jak uda się to pomierzyć na pewno zamieszczę. Na razie wystarczająca dla mnie jest satysfakcja z ilości spalonego opału i widzę że pali się lepiej. Trudno to zmierzyć bo nie kupuje węgla w workach tylko zasypuje do piwnicy ale z kupionych 5 ton zostało mi tak pomiędzy połową a 1/3 ( ale bliżej do połowy) i zwykle w tym miejscu odkopywania piwnicy z węgla byłem gdzieś w styczniu, a mamy marzec (ciepła zima w tym roku też się do tego przyczyniła). Dlatego warto coś przerobić w kotle dla właśnie mniejszej ilości spalanego opału. Ilość pipiemów ma dla mnie drugorzędne znaczenie choć jedno ma wpływ na drugie.
  2. Piecuch19

    Kocioł DS MPM

    Ta kupa szamotu jak to nazwałeś spala najczyściej ze wszystkich kotłów (bez bufora) co świadczy o tym że spala najefektywniej opał i że można. Przy paleniu z buforem uwzględnić należy też straty związane z magazynowaniem ciepła jak i zużyciem energii dodatkowych 2 pomp w czasie sezonu grzewczego.
  3. Tak wygląda element palnika po 4 miesiącach palenia. Upalił się dziubek. Ten nowy widać i czuć na wagę że z betonu jest. Ten stary ( 4 -ro miesięczny) jak by z jakiejś mieszaniny szamotowej i zdecydowanie dużo lżejszy. Na pewno nie upalił się od wędzenia czy kiszenia opału.  Przy okazji " piecowych rewolucji" (domownicy tak to nazywają) wyrzeźbiłem nową przegrodę z materiału który ma być odporniejszy na tempreratury. Grubszą o 3,5 cm ( grubość 7,5 cm) i o 3,5 cm wydłurzyłem drogę płomienia przed zawirowaniem co sprzyja lepszemu wymieszaniu z PW przed wejściem do komory palnika. Grubsza przegroda wystawała 3,5 cm do komory zasypowej więc doszła ścianka z cienkiej płytki szamotowej nad nią w komorze zasypowej. Dodatkowo wyłożyłem pierwszy kanał z 4 stron płytami szamotowo krzemianowo i coś tam jeszcze o grubości 2 cm ( na wysokość dodałem 20 cm więcej od standardu). Płyty te jak się rozgrzeją robią się białe jak kartka papieru i takie aksamitnie gładkie na powierzchni - inaczej reagują nas tempreraturę jak szamot ( są one na tempreratury 1400'). Przekrój mam teraz trochę większy niż wcześniej jak było wyłożone tylko z 3 stron cegiełkami o grubości 3,5 cm Aktualnie palę na ruszcie 12x 30 cm ( ogrzewam ok 380 metrów kwadratowych) z blachą zmniejszającą ruszt. Węgla na zasyp wejdzie mi ok 1,5 łopaty ( 1 łopata = 5kg) co spokojnie wystarczy na noc przy rozgrzanej instalacji. Przy rozpalaniu wciąga więcej ale jak się zagrzeje wszystko to niewiele potrzeba na uzupełnienie niedoborów energii. Na razie testuję nowe rozwiązanie bo wczoraj to zrobiłem. Dymu nie ma wogóle ( wcześniej też nie było) także przy rozpalaniu. Teraz przydałby się ktoś ze sprzętem by to pomierzyć ( myślę że 7 klasa jest w zasięgu). Posrawiam
  4. Piecuch19

    Kocioł DS MPM

    Tak wygląda element palnika po 4 miesiącach palenia. Upalił się dziubek. Na pewno nie upalił się od wędzenia czy kiszenia. Przy okazji wyrzeźbiłem nową przegrodę z materiału który ma być odporniejszy na tempreratury. Grubszą o 3,5 cm ( grubość 7,5 cm) i o 3,5 cm wydłurzyłem drogę płomienia przed zawirowaniem co sprzyja lepszemu wymieszaniu z PW przed wejściem do komory palnika. Grubsza przegroda wystawała 3,5 cm do komory zasypowej więc doszła ścianka z cienkiej płytki szamotowej nad nią w komorze zasypowej. Dodatkowo wyłożyłem pierwszy kanał z 4 stron płytami szamotowo krzemianowo i coś tam jeszcze o grubości 2 cm ( na wysokość dodałem 20 cm). Płyty te jak się rozgrzeją robią się białe jak kartka papieru i takie aksamitnie gładkie na powierzchni - inaczej reagują nas tempreraturę jak szamot ( są one na tempreratury 1400'). Aktualnie palę na ruszcie 12x 30 cm ( ogrzewam ok 380 metrów kwadratowych) z blachą zmniejszającą ruszt. Węgla na zasyp wejdzie mi ok 1,5 łopaty ( 1 łopata = 5kg) co spokojnie wystarczy na noc przy rozgrzanej instalacji. Przy rozpalaniu wciąga więcej ale jak się zagrzeje wszystko to niewiele potrzeba na uzupełnienie niedoborów energii. Na razie testuję nowe rozwiązanie bo wczoraj to zrobiłem. Dymu nie ma wogóle ( wcześniej też nie było). Teraz przydałby się ktoś ze sprzętem by to pomierzyć ( myślę że 7 klasa jest w zasięgu). Posrawiam
  5. Piecuch19

    Kocioł DS MPM

    Drewnem nie palę tylko węglem więc trudno mi się odnieść do zawędznia drewna. Wędzenia to dymienie. U mnie dymu nie ma. Nie uwzględniasz intensywności przepływu spalin przy paleniu ciągłym i paleniu z buforem. To jakby porównać kapiący kran z odkręconą na ful wodą. W obu przypadkach woda ma tą samą tempreraturę. Zastanów się dlaczego prosty piecyk dla Kirgistanu bije na głowę wszystkie najnowocześniejsze kotły jeśli chodzi o czystość spalania ( te z buforami też).
  6. Piecuch19

    Kocioł DS MPM

    Akurat mam jedno i drugie a palę węglem bo wiem że taniej i ciepłej. Komfort cieplny jest nieporównywalny choć mam ustawioną histerezę na oleju 1,5 ' C to dziwi mnie jak to jest odczuwalne ( przy węglu grzejniki cały czas są ciepłe). Tak jak z przepalaniem czy paleniem "skokowym" komfort cieplny jest inny. U mnie jak rozgrzewam instalacje to kocioł wciąga opał jak kokę do nosa ale potem jak się ustabilizuje i jak dom nagrzany to naprawdę niewiele potrzeba opału. Dlatego uczulam wszystkich na poprawne ustawienie paleniska i kotła pod stan w jakim kocioł pracuje najdłużej w paleniu ciągłym a nie jest to rozpalanie na pełnej mocy. Powinno być ustawione tak by zaspokajało bierzące potrzeby energetyczne budynku i wtedy nie występuje taka strata kominowa jak przy paleniu z buforem - szybko go napełniając. Na małej mocy też można efektywnie palić. Przykład: 1 świeca ma płomień prawidłowy tak samo jak 10 świeczek które mają płomień prawidłowy tylko więcej ciepła dają. Wszystkie spalają się bezdymne. Ruszt 10x 10 cm może wygenerować 10Kw mocy na węglu ( kolega Sambor coś o tym wie) Co do cen opału to ostatnio poraziła mnie w Castoramie cena brykietu ( trociny prasowane) za kilogram taka jak za kilogram węgla - szok. Tu mamy odzwierciedlenie efektów nagonki na czyste ekologiczne spalanie i naginanie rzeczywistości
  7. Piecuch19

    Kocioł DS MPM

    Właśnie chodzi o to by przy ciągłym paleniu bez bufora ustawić tak palenisko żeby się nie kisiło tylko spalało bezdymnie na małej mocy - na małym ruszcie . W ciągu swego żywota kotły chodzą większość czasu na przymkniętym miarkowniku ( nie zamkniętym) i najważniejsze to właściwie ustawienie właśnie w tym stanie parametrów spalania bo one są kluczowe do oszczędnego i czystego spalania. Na przymkniętym miarkowniku jak jest płomień w palniku i nie ma dymu to nie ma kiszenia opału ( pali się minimalna ilość). Sytuacja podobna jak podajnikowiec utrzymuje palenie na podgrzanie samego siebie - co taki stan ma do sprawności? W zasypowych możemy ingerować w proces spalania na każdym etapie. W podajnikowych nie bo ustawienia sterownika tego nie uwzględniają ( tylko nadmuch i podawanie). Ciepłomierzem jest dla mnie temperatura w pomieszczeniach w odniesieniu do temperatury na kotle i jego powrotu z uwzględnieniem temperatury spalin. Analizując te dane wrzucę do kotła drewno zamiast węgla lub nie wrzucę nic bo widzę że mu wystarczy na dłużej to co ma. Z buforami masz rację że dużo ciepła ucieka w komin niepotrzebnie i nikt na kominie ciepłomierza nie instalował by się przekonać o stratach w porównaniu do palenia ciągłego gdzie temperatury spalin są niższe ( wszyscy mówią o wygodzie). Nikt za bardzo nie mówi o stratach bufora gdy odbiór mały lub go nie ma. Ja uważam że mniej energii nie pobiera dom jak ma bufor + pobiera tyle samo. Spalać efektywnie też można na małej mocy ( ja tak robię paląc ciągle bez bufora). Rachunek zysków i strat trzeba rozważyć we wszystkich aspektach także tych wiążących się kosztami instalacji bufora i tych związanych ze stratą kominową przy grzaniu na full oraz stratą postojową bufora - biorąc pod uwagę - za ile się to zwróci i czy warto? Takie jest moje zdanie.
  8. Piecuch19

    Kocioł DS MPM

    Wyniki sprawności kotłów podajnikowych jak i naszego MPM- a w warunkach laboratoryjnych znacznie odbiegają o od wyników eksploatacyjnych w warunkach domowych. W obu przypadkach kotłów papier potrzebny jest do utrzymania się na rynku więc brałbym te wyniki z przymróżeniem oka. Życie i realne użytkowanie weryfikuje te wyniki co ma odzwierciedlenie na forach. W kotłach podajnikowych steruje sterownik, a w zasypowych palacz który może co nieco zmodyfikować w kotle jak się trafi kiepski opał - i od tego jest forum. Sterownik już nie ma takich opcji i z forum nie czerpie wiedzy praktycznej ( ci co go programują pewnie też).
  9. Piecuch19

    Kocioł DS MPM

    Panowie chodziło mi tylko o to by przy założeniu jak w poprzednim poście napisałem wyliczyć Średnio dla wszystkich jednakowo w przeliczeniu na tony węgla ( drewno mam swoje, 3 przyczepy drewna - są nie wymierne). Nie chodziło o to by wywołać gównoburze tylko ustalenie proporcji Metraż - ilość spalonego opału w przeliczeniu na tonę węgla. Bo wasze wpisy o zużyciu brzmią jak: u mnie przyleciała sikorka, a u mnie listonoszka. Jeśli nie ustali się parametru odniesienia to to wpisy o zużyciu są bez sensu. Wiadomo że każdy ma inne warunki i zapotrzebowanie na energię ale to jest najprostszy przelicznik szacunkowy na podstawie którego można cokolwiek ocenić. Nie chodzi tu kto ile wydaje na opał ( Maronka ma tanią kostkę a Zaciapa ma opał za flaszkę którą razem wypije) tylko chodzi o w miarę sensowne porównanie ( nikt z tego powodu nie będzie ciepłomierzy instalował - bo za drogie). To byłoby jakimś odnośnikiem dla ludzi czy coś zmienić bo chyba za dużo spałam? - czy nie. Pozdrawiam
  10. Piecuch19

    Kocioł DS MPM

    Przyjmując że 1t węgla = 3,5 mp drewna a metr sześcienny to 0,63 mp to: Rarek 140m' spalił 2 tony węgla Mikkei 170m' spalił 5,4 tony węgla Carinus 180m' spalił 3,3 tony węgla Drewniak 220m' spalił 4,2 tony węgla
  11. Piecuch19

    Kocioł DS MPM

    Tona węgla = 3,5 - 4 mp drewna ( w zależności od drewna). Może podawajcie swe osiągi w tonach węgla to będzie łatwiej bo trochę drewna, parę przyczep drewna lub drewno mam swoje to nie liczę - jest niewymierne.
  12. To nie jest kwestia wiary, ale może jakby tak ksiądz na ambonie trochę wyjaśnił to może by dotarło - bo to autorytet jakiś jest dla niektórych.
  13. Niektórzy są nieedukowalni. Mam sąsiada który ma dom o połowę mniejszy i dwa razy więcej węgla spala. Jak mu powiedziałem ile spałam na sezon to mówił że to niemożliwe i chyba coś kręcę z prądem bo faktycznie widzi że raz w roku węgiel przewożą do mnie i widzi ile. Chcesz mu pomóc a on cię obraża i nie da sobie powiedzieć że robi źle - bo robi to od kilku lat i tak dla niego jest dobrze.
  14. Dlatego mają takie osiągi w utylizowaniu opału. Podobało mi się twoje określenie jak jakiegoś posta czytałem o osiągach " chyba na Alasce" - ale było trafne.
  15. Jak nie może zapanować nad temperaturą to oznaka że za duży kocioł i trzeba coś z tym zrobić by nie spalać za dużo, a zmniejszenie palnika niewiele da. Lepszym sposobem jest regulacja powierzchnią rusztu. Przy dużych wiatrach ( u mnie też czasami są) kocioł trochę szybciej się rozpędza i może przeciągnąć temperaturę o jakieś 5-8' bezwładnością, ale uważam to za normalne jak mocno wieje. Po przymknięciu miarkownika wiatr już nie ma wpływu, a po ponownym uchyleniu szybciej osiągnie żądaną tempreraturę i to wszystko. Dlatego uważam że więcej jest minusów niż plusów z używania RCK - ale nie używałem. No jak ktoś mieszka w górach i gwiazda mu cały czas, a nie chce mu się ustawić tak paleniska by wiatr nie miał dużego wpływu na palenie to kupuje RCK i problem źle ustawionego paleniska zamieciony pod dywan. A nawet lekki dym jest skutecznie rozrzedzony prze RCK że go na kominie nie widać. Wychładza też niepotrzebnie komin obniżając tempreraturę spalin w górnej jego części.
  16. Nie mam. Wnioskuję z zasady działania. Ciąg jest zmienny w różnych fazach spalania ( bez RCK) Przy rozpędzaniu kotła wskazany większy ciąg, a przy dokładaniu opału największy ciąg. Przy stabilizacji mniejszy. Reguluje to miarkownik i tempreratury spalin - konkuruje z tym RCK ustawione na stałą wartość. Przysłona w drzwiczkach popielnikowych zmniejsza przepływ powietrza i ciąg, a otwarcie drzwiczek go zwiększa - bardzo.
  17. Do ustalania właściwej powierzchni rusztu mam taki sposób: Przy ustabilizowanej pracy kotła np. 75' miarkownik przymknięty - odkręcam 2 duże grzejniki ( wcześniej zakręcone) i obserwuje tempreraturę na kotle - powinna spaść do 69' i się potem podnieść. Jeśli nie spadnie lub co najwyżej ze 2' to ruszt za duży. Jeśli spadnie więcej do np 60' czy 65' to ruszt za mały. To samo jak ktoś z domowników bierze prysznic to też obserwuje wachania temperatury na kotle by określić prawidłową powierzchnię rusztu - zapotrzebowania na moc. Ważne jest też jak długo kocioł się rozgrzewa Jak za krótko to źle. U mnie ok 2 godzin się rozgrzewał a po przeróbce ok 1,5 godziny co także świadczy gorętszym płomieniu bo rusztu nie zmieniałem po ustaleniu właściwej powierzchni wg mego sposobu, który tu opisuję. Po przeróbce przysłonę w drzwiczkach popielnika mam zmniejszoną do 1,8 cm ( całkowicieprzymknięta). A wcześniej na oryginale był problem z ciągiem - był za mały i nie chciał się kocioł sam podnieść po spadku temperatury na kotle ( przy całkowicie otwartej przysłonie drzwiczek popielnikowych). Teraz ten ciąg muszę hamować całkowicie przymkniętą przysłoną. Jestem przeciwnikiem RCK bo uważam że wychładza komin, rozrzedza spaliny - i też dym ( wtedy go nie widać), przeszkadza w dokładaniu opału ( zadyma na kotłownie) i przeszkadza w ustawieniach płomienia i kotła ( bo RCK walczy z naszymi ustawieniami), oraz zmniejsza ssanie z popielnika i szczeliny ( osłabia ciąg), ale to moje zdanie dlatego go nie stosuje. Lepszym rozwiązaniem jest ograniczenie ilości powietrza wpływającego do kotła niż zmniejszenie ciągu poprzez RCK. Podobnie jak z przymykaniem czopucha - lepiej zmniejszyć powietrze wpływające do kotła niż przymykać czopuch by spowolnić palenie ( bo gazów za dużo w kotle = za dużo powietrza). Może komuś się to przyda. Pozdrawiam
  18. Najważniejsze w tym rozwiązaniu są proporcje przekrojów ( palnik szczelina 1 kanał i powierzchnia rusztu) i miejsce podania PW oraz odpowiednie ssanie z paleniska. Jak ssanie będzie odpowiednie to szczelina nie będzie się zapopielać na każdym etapie spalania. Intensywność przepływu gazów reguluje miarkownik a proporcje PP do PW będą zachowane na każdym etapie spalania. Błędem jest podawanie PP z innych źródeł ( np. drzwiczki zasypowe) bo to zaburza ssanie i proporcje. Błędem też jest podawanie PW za przegrodą i przed przegrodą z jednego źródła bo powietrze idzie tam gdzie ma łatwiej ( wtedy nie idzie przez szczelinę tylko za przegrodą do komina) Odpowiednie ssanie przez ruszt powoduje że powietrze przedmuchuje popiół na rusztach od dołu i on opada do popielnika sam bez rusztowania. Podawanie powietrza z wielu źródeł przyczynia się do osłabienia ssania i zapopielanie rusztu - trzeba odpopielać. Trzeba najpierw zadbać o właściwe dopalanie płomienia a potem jak za wysokie spaliny to zastosować zawirowywacze by to ciepło odebrać. Przy całkowitym spalaniu dużo mniej węgla potrzeba do ogrzania domu bo spala się wszystko w wyższej temperaturze ( wyższa temperatura płomienia = więcej ciepła z tej samej ilości węgla) Oczywiście nie będzie więcej kilowatów tylko będzie lepsze wykorzystanie tych kilowatów w odróżnieniu do kiszenia opału gdzie większa ilość opału daje dużo mniej ciepła = straty. Można też zmniejszając maksymalnie palenisko doprowadzić do utrzymania białego płomienia w każdej fazie palenia tylko na dużo mniejszym palenisku ( np. jedna świeczka i 10 świeczek - wszystkie mają dobry płomień a różną ilość ciepła trafia do wymiennika) Trzeba dopasować to do swych warunków zapotrzebowania na energię, ale jak już to zrobisz to nigdzie takiego kotła nie kupisz bo takich nie sprzedają ( z dopasowaniem do konkretnych warunków zapotrzebowania na energię Twojego domu) Myślę jakoś wyjaśniłem
  19. Zapopiela się bo brak ssania ją zapopiela. W tym rozwiązaniu nie może być podawane PW przed przegrodą i za przegrodą z jednego źródła ( popielnik) bo powietrze idzie tam gdzie mu łatwiej W takim przypadku pójdzie z za przegrody w komin - bo tam łatwiej ma. My jesteśmy dystrybutorem powietrza a nie przypadek ( np. wypalenie dziur w zasypie zmienia przepływ powietrza i zaburza proporcje - za dużo gazów) Dlatego tego też podawanie powietrza pierwotnego z kilku źródeł ( np. dodatkowo drzwiczki zasypowe) osłabi ssanie z popielnika i ze szczeliny co skutkuje zapopielaniem. Trzeba się zdecydować którędy konkretnie i ile? a nie trochę tu, a trochę tam - bo będzie lipa ( brak właściwego ssania i właściwego wymieszania przed wejściem do komory palnika). Kilka źródeł powoduje że ssanie z kotła zmniejsza się w każdym z nich ( jakby dzieli moc ssania na kilka).
  20. My nie zajmujemy się gwiazdami i gwiazdorami. My palimy w kotłach węglowych nie gazowych ( węgiel to paliwo stałe). Jak chcesz się przekomarzać to idź na gwiazdorskie lub astronomiczne forum.
  21. Na biało i im bardziej razi w oczy tym gorętszy - tak jak słońce. Pokaż swej nauczycielce to: https://faktopedia.pl/497895
  22. To przyprowadź ją do kotłowni by ci doradziła który płomień jest gorętszy przy paleniu węglem. Ale zawsze możesz palić niebieskim - przecież nikt Ci nie zabroni.
  23. Niebieski płomień - taki jak z gazu nie jest gorący przy paleniu węglem ( no chyba że tlenki się dopalają po zgazowaniu węgla przy spalaniu koksu). Zobacz na płomień świecy czy zapalniczki w którym miejscu jest niebieski płomień.
  24. Nigdy nie pisałem o „ moim dopalaczu” i potwierdzam że widziałem to u Ciebie. Przeróbka nie jest jeszcze ukończona bo czekam na dostawę materiału potrzebną do komory spalania właśnie. Nie skorzystam z rady kolegi Brodka bo nie pasuje mi do moich obliczeń czwarta cegiełka o takiej grubości.Zabudowałem komorę spalania tylko z 3 stron bo z wyliczeń wyszło mi że tylko na tyle mogę ją zmniejszyć ( powierzchnię przekroju). Aktualnie czekam na dostawę płyt o grubości 2 cm i wtedy dorobię z 4 stron ( z takiej grubości 2 cm), a jak skończę to postaram się o pomiary by usatysfakcjonować kolegę Miki 1212, które tu zamieszczę. Myślę że będą lepsze niż te MPM-a na 5 klasę ( na oko myślę że już by były). Co do palnika kolegi Brodka to u mnie by on się nie sprawdził i choć ma tę zaletę że nie można go zapchać żarem czy zasypać popiołem to widok komory spalania powyżej palnika nie świadczy o tym by on czysto spalał. Nawet szamot powyżej palnika nie wygląda na wygrzany ( porównaj widok szamotu w komorze spalania z postu nr 1). Płomień ma za mało miejsca na dopalenie. Przepraszam nie obraź się, ale piszę o tym co widzę. Rozwiązanie z zawirowaniem płomienia chcę zostawić bo wg mnie to dobre rozwiązanie, które wydłuża drogę płomienia ( więcej czasu na dopalenie) i po drodze w gorącej atmosferze pozwala mu się całkowicie dopalić. W MPM-mie są 2 wirujące płomienie. Przyjmując że średnica 1 płomienia to 5 cm to jego droga ( obwód 15,7 cm) i teraz jeśli zrobi 2 okręgi = 31,4cm, a jeśli 3 = 47.1cm. Dlatego zastosowany u mnie ten kawałek szamotu - dopalacz zmusza płomień do 3 okrążenia, a nawet gdyby go nie było w całości to utrzymuje dłużej płomień w szamocie zanim się zetknie z zimnymi ściankami wymiennika ( dopalanie). Nawet gdy płomień będzie zataczał mniejsze okręgi i jego droga nie będzie tak długa jak z powyższych wyliczeń to i tak będzie dłuższa niż w palniku poziomym ( np. kolegi Brodka). Wtedy nie będzie dymu i sadzy bo płomień w całości dopalony będzie przed zetknięciem z wymiennikiem. Chciałbym też zwrócić waszą uwagę na tzw. „ badanie laboratoryjne na 5 klasę” gdzie kocioł jest przygotowany jedynie do badania na pełnej mocy ( czysty ruszt i kocioł, specjalny do badania węgiel, ustawiony odpowiedni ciąg i pomiar jedynie na pełnej mocy z buforem) w odróżnieniu od „badania w warunkach eksploatacyjnych” ( ruszt i kocioł nie najlepszej czystości, węgiel jaki był na składzie, ciąg – zależy jaki kto ma i badanie na różnych mocach – takich jak realnie się pali bez bufora) - czyli w warunkach jakie każdy ma u siebie, a są one różne. Pozdrawiam ps. jeśli kogoś uraziłem to przepraszam nie miałem takiego zamiaru
  25. Piecuch19

    Kocioł DS MPM

    U mnie przestrzeń pomiędzy wkładem a kominem wysypana keramzytem jest ( keramzyt antypoślizgowy frakcja 1-5mm) weszło 3 worki po 50 litrów. Co do białego płomienia to pisałem że łatwo go osiągnąć - nawet bez warstwy żaru ( po przeróbce). Chodzi o to że on jest wcześniej niż warstwa żaru powstanie. Co nie oznacza że warstwy żaru nie mam. Dodałem zdjęcia paleniska i filmy gdzie widać jedno i drugie ( żar i biały płomień), a przeróbkę opisałem w temacie " MPM Ds 5 klasy przeróbki i modyfikacje". Tu link: Gdzie opisuje swoje obserwacje. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.