Skocz do zawartości

Piecuch19

Stały forumowicz
  • Postów

    3 200
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    75

Treść opublikowana przez Piecuch19

  1. Kształtowanie opinii polega na zrozumieniu interesów gospodarczych obu stron, a nie tylko jednej - tej "słusznej" jaką serwuje nam TV. Komsomolskaja Prawda działa propagandowo jak każde inne media. Konsekwencji złych decyzji zwykle ponoszą ludzie, a nie politycy.
  2. O co jest ta wojna? https://www.wydawnictwowektory.pl/pl/n/17 Ciekawa analiza interesów o której w TV nic nie mówią.
  3. @PioBin chcesz pomóc? czy chcesz poprzeszkadzać? To nie jest kocioł na pellet w którym zgazowanie nie występuje, a jak się czyta o ilości spalanego pelletu przez forumowiczów to te sprawności podawane przez producentów są wątpliwe ( mogą nawet pisać i 110% jak w gazowych byle to się przekładało na ilość zużycia). Pellet to sprasowane trociny lub płyty meblowe, a nie drewno ( zresztą wiesz jakie mam zdanie na temat pelletu). Jak 60' będzie na kotle to ile będzie miał powrót? Na wymienniku będzie wykraplanie wilgoci ( na grawitacji nie powinno).
  4. A jakie ma wymiary ten pierwszy ruszt? 60' na kotle to za mało przy drewnie.
  5. Wilgotnościomierz nie jest potrzebny po spękaniach widać że drewno jest Ok. Termometr do spalin jest potrzebniejszy.
  6. @homer90210 zakryj ruszt zostawiając od strony drzwiczek pasek na 6-7 cm odkrytego rusztu jakąś blachą, a jak wyłapiesz właściwy wymiar to blachę zamień na szamot. Temperaturę na kotle ustaw na 75' Przysłonę pod klapką miarkownika daj na połowę. Powinno palić się dużo lepiej. Dużo dłużej się będzie rozgrzewało ok 2 godzin ale potem po rozgrzaniu się będzie dobrze i długo paliło. Rozgrzewanie można przyspieszyć uchylając dolne drzwiczki, ale lepiej wolniej bo nie będzie tak dużych różnic temperatury pomiędzy zimnym wymiennikiem ( brak wykraplania).
  7. To masz podobną do mojej, bo mi wyszło chyba 7,8 kW tylko ja palę na 1/3 powierzchni rusztu, a Ty chcesz na całym czysto spalać i modulować mocą.
  8. Na kotle powinno być 75-80' . Jak na kotle masz 55' to ile stopni ma powrót? ( ok 30'???) Wymiennik cały czas się poci i wszystko zbiera, a powinien być suchy. Masz jakąś ochronę powrotu? Jaką masz "średnią moc sezonową" z ciepło właściwe? - bo wygląda że kocioł jest mocno przewymiarowany. Ratunkiem jest bufor lub radykalne zmniejszenie powierzchni rusztu, bo jest za duży. Ciąg na uchylonej klapce krótkiego obiegu zawsze będzie aż za dobry. Czy normalnie paląc na miarkowniku ciąg jest dobry? Klapki krótkiego obiegu nie używa się do rozgrzewania kotła do 50' tylko do rozgrzewania komina ( jak spaliny będą miały ok 180-200' to już wystarczy. Obecnie masz tak: z wymiennika leje się wykroplona woda bo jest za zimny powrót i wszystko się na nim zbiera po czym jak się lepiej rozgrzeje to jest przypalane to co się na nim zbierze, a wymiennik powinien być suchy. Temperatury w palniku nie można uzyskać bo za duży ruszt i za niska temperatura żaru ( jeśli jest żar?). Do tego pewnie zrywa płomień od czasu do czasu. Efekt widać na zdjęciu. Masz termometr do spalin? ( jaką temperatura spalin przy rozgrzewaniu? i w stabilizacji?)
  9. Zmniejsz powierzchnię rusztu i objętość koksu do 1/3 szamotem na ściankach w koło - włącz samo dmuchanie i powinno się palić. Koks do spalania wymaga wysokiej temperatury i nadmuchu. Zależy jaki jest ciąg, bo może na uchylonych drzwiczkach z popielnika bez nadmuchu też będzie szło. Drobne drewno na spód do dobrego rozgrzania koksu.
  10. Powtórzę: nie sądź kolego z perspektywy własnych doświadczeń i ograniczeń swojego kotła. Jesteś w błędzie - pod pyłem wyraźnie widać niebieską farbę, a nie sadzę ( zobacz kolor nowego wymiennika w MPM). Jednak widząc Twoje podejście do tematu to pewnie napiszesz że pomalowałem do zdjęcia. Czytałem posty w temacie o Atmosie jak tam opisujesz o spalaniu wsadu w 2,5 godziny i że "pali się jak stodoła", więc widać że nie jesteś partnerem do dyskusji na temat prawidłowego zgazowania opału. Trudno takie spalanie zaliczyć do ekonomicznego, a temperatura spalin o której tam piszecie nie ma nic wspólnego z sprawnością odbioru. O modulacji mocy w Atmosie można zapomnieć i nie można go porównać do MPM-a, który ma więcej możliwości. Dlatego nie dziwi mnie też smoła w Twoim wymienniku pod warstwą pyłu przy takich temperaturach spalin. Jak będziesz chciał zupę za szybko podgrzać na dużym ogniu to zawsze ją przypalisz i garnek też ( to tak w uproszczeniu żebyś zrozumiał). Ale nie myśl że wszyscy muszą mieć jak Ty. Tu jest temat MPM, nie Atmos, a to są 2 różne kotły.
  11. Niby gdzie ta smoła jest? - pokaż w którym miejscu? Nie sądź kolego z perspektywy własnych doświadczeń i ograniczeń swojego kotła -to nie Atmos w którym już sam kształt komory eliminuje zgazowanie warstwowe i trudno w nim o modulację mocy. Zresztą nie moją rolą jest przekonywanie kogoś kto nie ogarnia tematu. Na forum jest parę osób, które zrobiło podobnie jak mam i nie narzekają na smołę, a sprawność spalania i zużycie opału im się znacznie poprawiła, więc to co pisze nie jest moją subiektywną opinią ( dowody są na forum tylko trzeba poczytać).
  12. @Mac08Zdjęcia wymiennika masz w tym temacie W poście nr #173 A opadanie opału/wsadu u mnie w kotle wygląda tak: Na kanale jest więcej filmików z widoku płomienia na różnych mocach i można najpierw zobaczyć zanim się komuś zarzuca: "bajki dla naiwnych".
  13. Jeśli jest czyste spalanie to nie ma powodu by martwić się o sadzę w wymienniku niezależnie od tego kto dorzuci opału. A takie zużycie to mam jak jest mróz lub rozgrzewam kocioł. Pisałem że mam w sezonie ok 0,7 - 1,2kg/godzinę w zależności od zapotrzebowania. Po rozgrzaniu domu i instalacji zapotrzebowanie mocno spada.
  14. Ilość energii i opału użyta to podniesienia temperatury w domu np. o 2' na rozgrzanym kotle, kominie i instalacji jest dużo mniejsza niż to samo na zimnym kotle, kominie i instalacji, bo najpierw trzeba nagrzać kocioł, komin i instalacje, a potem podnieść temperaturę w domu o 2'. Spróbujcie oba sposoby i zobaczycie różnice w zużyciu opału. @maronka napisał: ,1 stopień więcej czy mniej to podobno 6% ,a kominem 30 stopni to 1%, Podniesienie temperatury z 19'-23' to 4'x6%=24%, a różnica w spalinach 300'-120'=180': 30 = 6% więc 6%+ 24%= 30% i ok tyle łącznie w sezonie traci się na sprawności przy ostrych startach kotła co niewątpliwie przekłada się na zużycie opału.
  15. @Mac08 ok 1 kg węgla nie drewna, a straty wynikające z magazynowania to chodziło mi o rozchodzenie się ciepła innymi rurami niż do CUW - zrób eksperyment i zagrzej bufor, nie korzystaj z niego przez 3 dni, a potem sprawdź temperatury - wtedy zobaczysz straty. Najmniejsze straty są jak z ciepła korzysta się na bieżąco. Strata kominowa też jest jak chce się nagrzać w 3 -4 godziny bufor, bo generuje się dużą moc - duży przepływ powietrza przez kocioł. Podobnie jak z bufora puszcza się taką samą temperaturę na cały dom - do sypialni i łazienki. Nie pisałem że kocioł zimny jest jak lód - mój jest ciepły i nawet odkrywam górną klapę by nagrzał mi kotłownie bo rury i czopuch mam poizolowane.
  16. Jeśli kocioł ma 18kW , a pali się na na mocy 7 kW to tak. Ale jak kocioł ma np 8 - 9kW i pali się z mocą 6-7 kW to nie. Jak w ciągu 3-4 godzin generuje się 50kWh by zagrzać bufor i komin to straty muszą być, a o prawidłowym zgazowaniu można zapomnieć, bo tempo spalania jest za duże. Dodatkowe straty są z magazynowania ciepła ( dotknijcie rurę na wyjściu z bufora po jego naładowaniu na CUW latem na 2, 4, 5m). Jak kocioł jest ustawiony do przepalania to trudno będzie nim palić ciągle, bo będzie za gorąco. Tak samo jak kocioł jest ustawiony do palenia ciągłego to trudno będzie nim przepalać ( zbyt długo by to trwało). Paliłem kiedyś różnymi metodami ( w górniaku z dmuchawą, palenie od góry, przepalanie) i u mnie najlepiej się sprawdza palenie ciągle, bo przy nim najmniej opału schodzi i jest stały komfort cieplny. Mam głowice termostatyczne i w każdym pomieszczeniu ( np. łazienka, sypialnia, korytarz) mam inną temperaturę - taką która mi odpowiada, a nie taką którą siłownik puści na wszystkie pomieszczenia. Głowice pracują podobnie jak miarkownik w kotle i różnie się otwierają i przymykają, więc odbiór cały czas jest ( 26 grzejników więc zład wody jak w mniejszym buforze ). Ciepło właściwe wyliczyło mi bufor na 4,5 tys litrów - ile musiał bym go grzać? Musiałbym stać przy kotle jak maszynista w lokomotywie i z komina zrobił bym piec kaflowy. Jakoś nie widzę w tym ekonomi, bo wiadomo że spaliny ogrzewają wymiennik, a żeby nagrzać to trzeba dawać w palnik. Jak ktoś ma 15 czy 18 kW na 100m' to bufor jest jedynym wyjściem, ale kto mu kazał kupować taki duży kocioł? Maluchem i ciężarówką tak samo dojedzie się do celu, ale różne będzie spalanie. Sprawność spalania akurat widać w tym kotle przez wizjer, więc można na małych mocach uzyskać wysoką sprawność - tylko trzeba mieć kocioł do tego przygotowany tak by na różnych mocach dobrze spalał. Mi wystarcza +- 2-3 kW, a to nie są u mnie duże różnice, bo mój kocioł nie ma 18 kW tylko ok. 7-8 kW. Przy nie przerobionym kotle np. 18 kW palenie z mocą 6 kW na pewno nie będzie miało wysokiej sprawności, ale jak jest regulacja maksymalnej mocy kotła to sprawność będzie wysoka. @carinus akurat wie coś na ten temat bo też ma/miał ograniczoną moc kotła. Oryginalnym kotłem się nie da spalać sprawnie na małych mocach, ale jak ten kocioł będzie dostosowany do średniego zapotrzebowania energetycznego budynku to bufora nie potrzeba bo energia się nie marnuje, a i tempo spalania jest właściwe na tyle że pozwala na dobry odbiór i właściwe zgazowanie opału.
  17. Jak się pali kilka godzin żeby nagrzać bufor to ciepła w komin się nie oddaje?
  18. @homer90210 "Włożenie cegły szamotowej pionowo na ruszt" sprawy nie załatwi i nie dziwię się że nie chciało Ci się palić, a już trudno mówić o sprawności takiej koncepcji. Musisz poczytać o sprawności spalania i sprawności odbioru. Wtedy łatwiej będzie Ci ogarnąć temat.
  19. Twoją wyobraźnię ogranicza naklejka na kotle 18kW. Jeśli zmniejszysz powierzchnię rusztu do 1/3 to mocy 18 kW już nigdy nie osiągniesz, a wychodzisz z obliczeniami od niej - czyli tej której już nie masz. Będziesz wtedy miał ok 7kW i wysoką sprawność - to będzie Twoja maksymalna moc. Jak popalisz trochę dłużej to sam dojdziesz do tego. Moc to spalanie określonej ilości paliwa w jednostce czasu, a nie naklejka na kotle. Już samą kalorycznością i granulacją paliwa można regulować moc. Z inną mocą palą się grube klocki, a z inną zrębka lub drobno połupane drewno. Z różną mocą będzie się palił wsad z uchyloną klapką miarkownika, a z inną z otwartymi górnymi drzwiczkami + wentylator lub uchyloną klapką krótkiego obiegu. Ważne żeby palnik miał dobre warunki i ogarnął te różne moce oraz wynikające z nich przepływy - żeby cały czas był dobry płomień w palniku ( a to akurat widać w tym kotle). Równie niewyobrażalne będzie dla Ciebie że w takich marcowych temperaturach utrzymuje cały czas na kotle 75-77' a w domu jest stała temperatura 22,5-23' bez bufora. Da się. Jak bym uważał że jest on konieczny i będzie lepiej to bym go założył.
  20. Do gazowania warstwowego potrzebna jest odpowiednia i stabilna warstwa żaru. Przy podawaniu PP od rusztu jest to możliwe, a od góry już nie. Para wodna przechodząc przez żar daje energię przy rozkładzie na tlen i wodór, więc mokre drewno nie jest takie złe, ale nie do rozpalania tylko później na warstwę żaru. Do tego żeby nastąpił rozpad pary wodnej warstwa żaru musi mieć powyżej 800' i mamy wtedy więcej energii - para wodna nie dochodzi do dyszy tylko to co zostaje po rozkładzie przez warstwę żaru ( tlen, wodór, tlenki). W taki sposób można spalić wszystko co jest palne. Z tą mocą to kwestia proporcji i mi wystarczy 5-10kW przy paleniu ciągłym i w sezonie nic nie trzeba regulować tylko ładować i wyrzucać popiół. Jedynie na okresy noc -1', a w dzień +14' mam regulację na powierzchnię rusztu i wtedy jest jeszcze mniej mocy, bo nie chce wygaszać, resztę robi miarkownik - płomień w palniku cały czas się pali. Wystarczy wstrzelić się z parametrami paleniska, palnika, mocy w zapotrzebowanie. Nie jest to łatwe, ale możliwe i oszczędności paliwa są duże. Spalanie mam w sezonie ok 0,7 - 1,2kg/godzinę w zależności od zapotrzebowania przy stałych temperaturach w pomieszczeniach, a ogrzewam 360m' więc dla mnie warto trochę poeksperymentować by spalać mniej. Można też nic nie robić i narzekać że paliwo drogie i w domu za gorąco, lub wygodnie założyć gaz i narzekać że zimno i drogo - zawsze jest wybór.
  21. @Mac08A ja sobie wyobrażam, bo mam zgazowanie drewna czy węgla i bufora do tego nie potrzeba. Musisz tak ustawić palenisko żeby odgazowanie szło warstwowo a nie 15kg na raz. Przy dobrym ustawieniu paleniska można palić suchym i mokrym bo samozapłon w palniku nie zależy od wilgotności paliwa tylko od odpowiedniej warstwy żaru i podania powietrza do zapłonu w odpowiednim miejscu - tam gdzie ma powstać zapłon. @maracz da się. Kwestia odpowiedniej wysokości i pojemności komory zasypowej. Patrzysz na to z swojej perspektywy przy przepalaniu, gdzie szybko spala się wsad, ale jak byś popalił ciągle to zauważył byś że ta sama ilość paliwa potrzebna do rozgrzania instalacji i domu już do uzupełniania ubytków ciepła starcza na ok 2-3 razy dłużej. Spróbuj, a się przekonasz, ja cały czas palę ciągle, więc to widzę na co dzień. Przykładowo: przy rozgrzewaniu wsad ( mieszany drewno +węgiel) potrafi wciągnąć w 3-4 godziny, a po rozgrzaniu ten sam wsad pali się ok 10 -11 godzin ( w zależności od temperatury na zewnątrz), a komora zasypowa z gumy nie jest i mam podobnie jak Ty mocno zmniejszoną. Przy samym drewnie musi być odpowiednio wyższa komora zasypowa ( coś takiego jak zrobił @Daćko) i można palić ciągle bez bufora - kwestia ustawienia odpowiedniej mocy do zapotrzebowania energetycznego budynku.
  22. Bo właśnie ma się nie palić w komorze zasypowej tylko i wyłącznie w palniku. Ognisko w komorze zasypowej to błąd. Tam po otwarciu drzwiczek powinno być ciemno i dym. Wtedy będzie ekonomiczne i czyste spalanie. Tu można o tym poczytać: http://www.drewnozamiastbenzyny.pl/produkcja-gazu-drzewnego/
  23. Namoczyć i po namoczeniu spróbować obrócić wokół swojej osi - prawo lewo i wyjąć.
  24. "Zdecydowana odpowiedź zbrojna" NATO, a raczej jej zapowiedź ma uspokoić Polaków żeby za szybko nie "wyemigrowali". Komuś trzeba wsadzić broń do ręki, a jak nikt nie będzie chciał wziąć to sprzedaży broni i finansowania nie będzie. Konflikty się pielęgnuje by trwały długo - jak każdy interes. Gadanie jest wrogiem czynów i żeby nie było jak w 1939r gdzie nawet Anglia i Francja jako sojusznicy nawet wypowiedzieli wojnę, ale nic poza tym, a trzeci "sojusznik" zajął nas od wschodu. Putin ma gdzieś gadanie i robi swoje, a jego desperacja świadczy że osiągnie założone cele. Propaganda działa wszędzie, a finansowanie określa jej cele. Dla mnie stwierdzenie Ławrowa: " Nie zaatakowaliśmy Ukrainy" brzmi tak samo jak stwierdzenie Morawiec kiego: " W Polsce konstytucja nie jest łamana" Szkoda tylko ludzi, którzy giną w imię interesów możnych tego świata, a czy to będzie nazwane w TV " za wolność" , " imperializm " czy " ludobójstwo" to kwestia interpretacji i propagandy, a one są różne.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.