Skocz do zawartości

Fozgas

Stały forumowicz
  • Postów

    1227
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    23

Treść opublikowana przez Fozgas

  1. Żeby tylko na forum. Któregoś dnia dowiadujesz się, że mówimy o ideologii. Nawet jeśli wzbraniałeś się stanąć po którejś ze stron to teraz już oznajmiono kim jesteś i gdzie jesteś. Mitologizowanie postępuje...
  2. Było dość czasu, by przywyknąć. Pomysł zakazu reklam został „przedrylowany”, więc zwrócimy uwagę na coś innego. Gdy czyta się komentarze internautów to potwierdzają powiedzenie, że „mokre przy suchym gore”. Kolega @berthold61 umiał i zechciał to rozdzielić. Ilu postąpiło podobnie? Nie dziwnym, że tak wiele nieporozumień, wrzawy. Świadczy to o kulturze rozwiązywania sporów. Szpece od nastrojów społecznych już dawno temu więc, znaleźli „klucz” a szybkość przepływu informacji ułatwia działanie mechanizmu gromady. Mimo wszystko, należy uszanować chęć zwrócenia uwagi na tak istotny problem, jak dieta. Dbałość o zdrowie przekłada się na jakość życia i siłę danego społeczeństwa. Jest to również wymierna korzyść, w kwestii lecznictwa. Na razie jednak, trzeba wziąć pod uwagę dystans jaki dzieli od innych – sąsiadów z południa czy zachodu. Wystarczy odwiedzić branżowe sklepy i zobaczyć ofertę tamtejszych producentów. Odrobiliśmy temat produkcji pieczywa, ale nie poprzestano na tym, to trzeba docenić i promować. Przy tej okazji zaznaczmy (bo tu się chyba zgadzamy), iż szokowanie oraz majstrowanie przy cenach nie sprzyja za bardzo edukacji. Daje raczej powody dowcipkowania, iż budżet wiele zawdzięcza tym, którzy ulegają nałogom.
  3. Kolega @berthold61 dał się poznać jako człowiek szczery i prostolinijny. Dziś to rzadkość, odpowiem więc chętnie, bo też zwróciłem uwagę na ten "pomysł" (przeglądając jakiś czas temu internetowe wiadomości). Obecnie, jak wiadomo wyszło słońce, więc ja wyszedłem do ogrodu ? W weekend znajdę czas. Pozdrawiam...
  4. Wątpię, ale staram się zrozumieć, nie tylko ja zresztą…
  5. Zamiast zaprzeczać, znalazłem mistrzowskie wykonanie. Oto co znaczy mieć dar: https://www.youtube.com/watch?v=DRXY70Tl9FU Z mojej strony muzyczne wspomnienie, stosowne na czas przewartościowania wartości:
  6. Świetny pomysł kolego @emigrant Niewielu zdaje sobie sprawę, jakimż to cudem utrzymują się na powierzchni… Warto o tym przypominać, gdy wykwita arogancja świętoszków.
  7. Niezastąpione, czarne tablice.
  8. Nieocieniona troskliwość troskliwych i pamiętliwość pamiętliwych.
  9. Od razu widać, że kolega z czasów stroicieli radia. W ciągu dnia baju, baju a wieczorem niejeden ustawiał antenę i nasłuchiwał wieści ze świata i tego co nadają sąsiedzi. Gdyby jednak u sąsiadów również zaczęli opowiadać bajki to będziemy mieć bajkowy świat. Może stąd ten pomysł na bajeczne opowieści. I dobrze, dawno tu nie było takiego wątku, więc też coś dla przypomnienia. https://resetoff.pl/vid/aqx21d
  10. Otwierasz internetowe gazety a tam ciemno. Jedna, druga, ciemno…
  11. Kolejny dzień nie widać słońca... miejmy nadzieję, że jeszcze jest ?
  12. Od czasu do czasu zaglądam tutaj. Wypadałoby mi wspierać kolegę @Witek-z-Ulicy ale nie będzie to łatwe... Choć ma dobre zamiary i pomysł, to wykonanie niestety pozostawia wiele do życzenia. Cenię pouczające dowcipkowanie, sztynkrowanie, ale są granice, których nie należy przekraczać. Tego rodzaju zaczepki nie zawsze odniosą pożądany skutek. Ktoś nawet skłonny do zmian może się zrazić takimi odzywkami. W każdym z nas drzemie tzw. duch przekory, więc warto pamiętać o tym. Przypomnę jeszcze raz, bez zmiany przyzwyczajeń (smaku), bardzo trudno przejść (w sposób trwały) na dietę, która jest dla nas najbardziej odpowiednią. Po prostu potrawy te nie są smaczne dla kogoś przyzwyczajonego do innej kuchni. Oczywiście, z uprzejmości każdy pochwali, lecz od szczerego przyjaciela możemy usłyszeć prośbę o podanie cukru, znanym powiedzeniem: „skoro to jest złe niech przynajmniej będzie słodkie”. Wypadałoby mi również pochwalać przedsięwzięcia osób, które podjęły się propagowania tzw. „zdrowego stylu życia”. Proszę więc w tym miejscu przyjąć kilka rad, których dobrze byłoby się trzymać. Żeby nie rozwijać za bardzo tego wpisu "powiem jak ma być, nie dlaczego tak ma być". Do tego rodzaju szczegółów każdy zainteresowany jest w stanie dotrzeć sam. Tak więc: łączenie owoców z warzywami, w jednym posiłku. Lepiej tego unikać. Jedynym owocem, który się sprawdza i niekiedy sięga po niego jest cytryna – i to też nie w sposób dowolny... Druga sprawa to śniadanie. Powinno być „fundamentem” na cały dzień naszej aktywności. Ma być obfite, pożywne i smaczne. Spożywane w spokoju, bez pośpiechu. Przed śniadaniem (jakieś pół godziny wcześniej), dobrze byłoby napić się wody, może być lekko podgrzana, jeśli ktoś nie lubi zimnych napojów. Znaczenie ma waga ciała, lecz przyjmijmy, że będą to co najmniej dwie szklanki. Nawodnienie organizmu jest dość istotne a często zaniedbywane. Te pół godziny ma znaczenie, gdyż tuż przed posiłkiem lub w trakcie dobrze jest rezygnować napojów – na początku może być dosyć trudne i budzić dyskomfort. Nawet jeśli ktoś nie zrezygnuje z mięsa to trzymanie się pewnych zasad wzmocni organizm i będzie z korzyścią dla zdrowia. Na razie tyle… Może kiedyś autor tematu poruszy wątek przerw między posiłkami (również bardzo ważny element zdrowej diety). Pozdrawiam...
  13. Kolega @emigrant nas ugościł. Kto wie, może kiedyś poprowadzi „forumowe radio”? Pogratulować zachowanych kaset magnetofonowych. Szpule ktoś jeszcze pamięta? Na przykład, magnetofon „Tonette” i jego magiczne oko... Świat przyśpieszył, choć niektórych to przeraża… Zawodzenie jednak na nic się nie zda, zmiany będą coraz szybsze.
  14. Tak oto sam zakańczasz swój temat. Od samego początku przecież, położony został nacisk na siłę smaku i nawyków. I w tym kontekście byłoby dobrze wykazać, że są produkty żywnościowe, które mocno wiążą nasze przyzwyczajenia. Jeśli chcesz reformować to sięgaj po sposoby edukacji, chyba że cel okazuje się inny, na przykład ratowanie budżetu (domowego czy jakiego tam bądź...). Nie tyle więc należało „prostować ścieżki historii” co wyciągać z niej wnioski. No i po cóż któryś z nas miałby stosować tu jakieś wygibasy opiniotwórcze? Czemu miałaby służyć taka komedyja? Nie jesteśmy chyba na poziomie jakichś miałkich programów TV, gdzie spikerka nie potrafi bezbłędnie czytać z kartki a redaktor zadaje zaproszonym gościom pytania i sam sobie na nie odpowiada. Poza tym nie traktuję Cię przecież jak rywala w dyskusji, przeciwnika. Gdy z łagodnością wykorzystuje ktoś nasze potknięcia doceńmy to, proszę. Możemy dożyć czasów, że już nikt nie odważy się nawet na tego rodzaju pogaduchy… "Nie ma okrutniejszej tyranii od tej, która się spełnia w cieniu praw i pod sztandarem sprawiedliwości; w ten sposób topi się, aby tak rzec, nieszczęśników na ich ostatniej desce ratunku.” Montesquieu
  15. Na pytania odpowiem pytaniami. - Czy podwyżki cen cukru w 1976r. wynikały z dbałości o zdrowie społeczeństwa? - Czy podwyżki obowiązujące w tym roku (2021), nastąpiły z tego samego powodu? Materiał pomocniczy poniżej: Jak zwykle zachęcam, by przejrzeć komentarze czytelników. https://nowahistoria.interia.pl/kartka-z-kalendarza/news-24-czerwca-1976-r-sejm-akceptuje-podwyzki-cen-detalicznych-n,nId,1446879 https://finanse.wp.pl/podatek-cukrowy-kolejny-dzien-kolejne-podwyzki-sklepy-testuja-ceny-i-cierpliwosc-konsumentow-6593584855546656a
  16. Skoro kolega @Witek-z-Ulicy rozpoczął cykl audycji to dołączę też. Natknąłem się na interesujący wywiad:
  17. Bez wątpienia, masz rację. Posłużyłem się obrazem, który był jakby odpowiedzią. Do promowania tego rodzaju stylu życia kiedyś wystarczała książka, dziś jest inaczej. Bezpośrednia krytyka pozornie tylko sensownych wyczynów byłaby daremna, gdyż coraz modniejsze okazuje się „chodzenie na krawędzi” i obieranie kierunku przeciwnego naturze. Przy tej okazji można było uwypuklić zalety życia na wsi. Nietrudno zauważyć, iż w gospodarstwie, choćby niewielkim, nie ma zbyt wiele czasu na próżnowanie. Wiejski rytm życia nie sprzyja więc poszukiwaniom ekscentrycznych rozrywek, które okaleczają umysł i ciało. Proste czynności wykonywane podczas pracy na działce (np. po zajęciach wymagających nieustannego skupienia, stresujących), uspakajają myśli, zaś fizyczne zmęczenie (w granicach indywidualnych możliwości), sprzyja odpoczynkowi podczas snu. Nawiązując zaś do tematu, zalety wygodnego życia w wielkich miastach tracą na wartości wraz z nadejściem kryzysu.
  18. Jeśli chcielibyśmy nadać temu tematowi jako taki porządek wypadałoby rozpocząć od uwagi kolegi @cezar76 gdyż dotknął najistotniejszego problemu, w całym tym „przedsięwzięciu”. Tak zwana kwestia smaku nie jest tu obojętna. To fundament. Proszę zwrócić uwagę, iż nawet producenci „zdrowej żywności” wychodząc naprzeciw oczekiwaniom konsumentów starają się oferować coś co ma nawiązywać do produktów mięsnych. Dlaczego tak się dzieje? Odpowiedź jest oczywista. Została zmieniona dieta, lecz przyzwyczajenia pozostały. Zatrzymanie następuje w pół drogi, gdyż wiedza o naturze smaku jest niepełna lub zupełnie pomijana. Smak można kształtować, korygować, naprawić lub zepsuć. Zawsze jest to proces. Bez znajomości natury tej rzeczy zaś, nie jesteśmy w stanie pochwycić celu i sensu decyzji dotyczącej zmiany diety, utrwalić tej „zamiany”. Łatwiej to uwypuklić na przykładzie osób, które nigdy nie spożywały niektórych potraw ( w interesującym nas temacie – mięsnych), gdyż mają wtedy miejsce zupełnie inne „wrażenia zapachowe”, nie mówiąc już o próbie posmakowania… Wobec powyższego, dobrze byłoby zachęcić zainteresowanych do bardzo łatwych zmian, takich jak stopniowe rezygnowanie z pikantnych, mocno przyprawionych potraw, słonych, bardzo słodkich itp. I nieraz przypominać znane powiedzenie, iż „przyzwyczajenie jest drugą naturą”.
  19. @Ryni Przeglądam ten temat i przekonujące są niektóre opinie. Kocioł na gaz, na przykład, u mnie wydaje się uzasadnionym, gdyż jest już przyłącze (hydraulik jednak jest przekonany do kotła na pellet i też ma argumenty). Pomijając to, z jakiegoś powodu były zamontowane dwa kotły (wspomniałem wyżej). Inni też tak mają. Mieszkając na przedmieściach nie trzeba się chyba przejmować awariami, przerwami w zasilaniu. https://podlaskie24.pl/artykul/wydarzenia/podlaskie-juz-37-tysiecy-mieszkancow-regionu-bez-pradu/ Będąc w sklepie hydraulicznym oglądnąłem z bliska kocioł DS i nie zajmuje dużo miejsca, zmieściłby się i tym sposobem odtworzona byłaby poprzednia kotłownia. Jedynie bufor trzeba by zamontować w innym pomieszczeniu. Ale czytam… jeszcze jest czas.
  20. Dziękuję. To chyba ten sam. Wymontowano i ostatnio przygotowano miejsce na nowy (gaz lub pellet). Może to wpływ forum, ale mając opcję zapasową spróbowałbym sił obsługując DS.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.