eliks

@GREMIKwiem o tym, przecieram drewno od 1996r. ☺ Co do Huzara, widzicie, on nie brał tych śmieci. Miało być A1 a dostał mieloną płytę więc dobrze robi, niech walczy.

Jest napisane że zmielona płyta? Poza tym ja nie wiem czy on brał Mixed Wood czy coś innego. Ale jakie drzewo? Bo chyba nie dłużyca. Ta kosztuje ok. 260zł netoo za m3.

Hahahaha, mistrz :D

Pisz priv imię nazwisko i skąd

No to widać że fama o kiepskiej jakości pellecie poszła w eter bo nikt takich promocji nie robi. Nieźle.

Żadne prawo, przecież protokół jest wymagany do gwarancji kotła. A przeszkolenie z zakresu obsługi kotla to nie ingerencja w mechanikę. Mam kocioł w którym cały sezon nie robisz nic oprócz dosypywania paliwa, nawet przy zmianie dostawcy a jednak taki instruktaż od serwisanta otrzymałem. I masakra to jest u Ciebie bo dajesz się nabijać w butelkę a my nadal nic nie wiemy o twojej instalacji.

Prawda. Różnicy 1kJ na pellecie nie zauważysz. Z tym paleniem tylko w dzień to też niekoniecznie ekonomicznie. Zależy od warunków i domu. Przy slabiej ocieplonym domki i wyższej temperaturze jak u mnie 23* takie dzienne palenie nie ma sensu bo dom musiał by nadrobić ubytki w mrozy pewnie ze 4* a to jest masa palenia + utrzymanie temperatury w dzień.

A podpisałeś protokół że zostałeś przeszkolony z zakresu obsługi kotła, a ten został zainstalowany wg obowiązujących norm?

To spalasz średnio 7kg mniej ode mnie. Patrząc na Twoje ocieplenie budynku, myślę że możesz zejść jeszcze niżej.

U mnie to samo. Szału z ociepleniem nie ma, ale..... mamy ciepło w domu. A ja piszę jak jest, nie będę ściemniał. Podejrzewam że 1 stopień mniej u mnie na termostacie (mam 23*) i mogę to śmiało teraz napisać - pół tony pelletu mniej. Do tego dochodzi zimne miejsce w którym mieszkam, bo między moim miejscem zamieszkania a takim Szczecinem jest często 10* różnicy. Ja jednak jestem zadowolony, bo żyjacy w poprzedniej epoce instalatorzy groszkowo-gazowi straszyli mnie że będę 8 ton potrzebował.

Nie. Serwisant ustawia kocioł pod dany węgiel. Jeśli chcesz potem zmiany to już masz punkt wyjścia a tak to przepraszam Cię kolego ale jak by ślepy kulawego prowadził.

Panowie to są jakieś jaja. W jakich czasach my żyjemy? Przecież takie rzeczy robi instalator kotła. A jak instalator albo inwestor dupa, to się poświęca parę stowek i wzywa serwis.

Od 24. września do 30. października - 350kg. Od 1. listopada do 30 listopada - 450kg Od 1. grudnia do 31. grudnia - 730kg Od 1. stycznia do 31. stycznia - 760kg Luty zakończyłem na poziomie 680kg. W sumie wyszło 3 tony. Założenie ok. 3,6t na sezon jest zatem bardzo realne.

Też mnie to rozwaliło. Tzn. bardziej to że to są te same pellety różniące się tylko lepiszczem. To że lepiszcza i naturalne uszlachetniacze dające moc nawet do 15% czy skrobia poprawiajaca warunki spalania to ja wiem, bo wg norm może być tego do 1,8%. To też jest główny problem czasami niektórych producentów bo np. otręby są ok, ale do kilku procent, bo tworzą straszne spieki

No właśnie to jest najśmieszniejsze w ich tlumaczeniu, że to od "zdlawionego" kotła. Akurat jest zupełnie odwrotnie.

No cóż, wiadomość poszła dalej. Stelmet na swojej stronie skomentował owe zdjęcia:

Ja już o tym pisałem, to był mój pierwszy sezon z pelletem i sprawdziłem w sumie chyba 6 firm (4 handlarzy i 2 fabryki) żeby znaleźć dobry pellet w normalnej cenie. Na szczęście mieszkam w takim miejscu że da się. 2 pelety miałem genialne. Jeden to Smile Pellet z Libero a drugi to.... Ukraina - zbita, ładnie przesiana, czysta i każdy worek miał tyle kg ile mieć powinien. Co do tej Lavy jeszcze, to nie koniecznie musi być piach, może przegieli z dodatkami.

Masz Facebooka? Daj namiary m priv to Cię dodam.

Pokaże wam Lave, to nie pierwszy raz problem opisywany na grupie peletowej ale nie mogę tego zapisać bo działam z telefonu. Może zrobię screena, chwilę.

Mam w dupie certyfikaty bo wiem, że są uczciwi producenci którzy nie chcą płacić rocznego i od tony haraczu. Wiem że może zły przykład bo bez certyfikatu, ale Lava, pellet za 1000zł od miesiąca zalicza wpadki.

Słoma to mało kaloryczny syf którego nie wytrzyma żaden komin, poza tym tutaj musisz zrobić mega wysoką temperaturę żeby to czysto spalić a tego w zwykłej otwartej rynnie nie zrobisz.

Do trucizn możecie dodać fabrykę pelletu w Pietrzwaldzie.

Nie porównuj bo kiedyś były inne kotły i inne instalacje. Grawitacyjne, z dużą pojemnością wodną i wysoko utrzymywana temperaturą, sam miałem takiego śmieciucha jak kupowałem dom. Miał pewnie ze 20 lat. Zero korozji. Teraz masz dużo instalacji niskotemperaturowych, jest malo wody w układach wspomaganych pompkami oraz wyżyłowane kotły i żeby zachować ich sprawność i nie produkować smoly, producenci zabezpieczają się właśnie w ten sposób.

Ale nie jest obrotowy więc jest *** wg niektórych. Zresztą podobno Kotelba również obrotowki będzie produkował.