bladyy78

Wszystko można tylko czy to się opłaca. W waszym przypadku to raczej inwestycja nie opłacalna. Za koszt rur i dobrej ich izolacji zapłacisz więcej niż za kocioł do drugiego domu. Straty ciepła również będą duże, nie mówiąc już o tym, że w razie awarii rury, w dwóch domach będziesz miał zimno.

Zmień termomter na inny może wskaże co innego :rolleyes:. Jakie to ma znaczenie czy jest 29 czy 27 ? Jeżeli chcesz wiedzieć lepiej to załóż sobie termometr w podłodze. Jedyne co Ci mogę powiedzieć to to że podłoga na pewno ma niższą temperaturę niż 27*C.

Błąd w tekście cieszę się oczywiście że zostaje trochę kasy w portfelu.

Nie wiem czy samochodowa sąda sie do tego nada z doświadcenia wiem że potrzebuje wysokiej temperatury spalin ale i czystych spalin, w kotle jest mnóstwo sadzu która ja zatka w krótkim czasie.

Szczerze to wątpię czy będziesz miał jakiekolwiek oszczędności przy kotle na groszek a jak będą to niewielkie, a wiadomo koszt dobrego kotła z podajnikiem nie jest tani inwestycja może Ci się nie opłacać. Groszek z roku na rok drożeje coraz bardziej. Wielu już pisze że koszt groszku jest taki jak przy paleniu gazem. Ja bym jednak zastał w twoim wypadku przy gazie. Lub kupił jakiegoś śmieciucha co spalisz w nim każdy rodzaj paliwa.

Panowie zawsze są trzy prawdy: prawda, tyż prawda i gówno prawda. I wszyscy maja racje. Nowinki techniczne które producenci dokładaj do kotłów tak naprawdę niewiele dają! Ktoś tu podał przykład malucha wiec napisze taką małą anegdotkę jeszcze kilka lat wstecz gdy jeździło maluszków więcej, mimo że konstrukcja ma już 40 lat podczas badań spalin maluch nie miał problemów żeby takie badanie przejść (wtedy miałem praktyki na stacji diagnostycznej), konstrukcje aut zachodnich mimo katalizatorów, wtrysku paliwa miały gorsze spaliny. Ja niedawno po 3 latach wypierdzieliłem zawór 3drożny,do efektywnego spalania trzeba mieć dobre palenisko i dobry komin. Grzechu do dobrego spalenia drewna nie potrzeba wcale 70*C na kotle. Wcześniej miałem 90*C i drzewo znikało a ciepła wcale nie było więcej w domu. Było go więcej tylko w kominie. Żeby drewno zagazować i spalić je jak najlepiej trzeba wysokiej temperatury ale w palenisku. Woda jest tylko odbiornikiem tego ciepła. Jak palenisko będzie szamotowe i drewno nie będzie miało w nim kontaktu z płaszczem kotła to spalimy je efektownie. Również tak jak ty Grzechu raz w tygodniu porządnie przepalam i nie cieszę się że zostaje trochę kasy w portfelu .

Ja wcześniej wszystkim znajomym ględziłem kotły wam pogniją, pozakładajcie na powrocie zawory termostatyczne pilnujące wysokiej temp. powrotu, a oni się ze mnie śmiali i wiecie co na szczęście że się ze mnie śmiali, sam kilkanaście dni temu tak na próbę wymontowałem termostat ze swojego zaworu trójdrożnego i jestem w szoku ile paliwa można zaoszczędzić utrzymując niższa temperaturę wody. Nie mówiąc już o tym że opał spala się znacznie dłużej. Wcześniej na powrocie miałem min 60*C bo przy tej temp. zawór dopiero otwierał obieg, a na zasilaniu ponad 80*C często było 90*C. Dziś pozakładałem termometry żeby dokładnie wiedzieć jaką mam teraz temp. bez tego zaworu, po godzinie palenia temp. na zasilaniu 50 a na powrocie 48*C. Jak podniosłem temperaturę do 60*C to na powrocie była na poziomie 55*C i mimo że nie mam zaworu różnica temperatury jest niewielka. Przy niższej temperaturze wody temperatura spalin również znacznie spadła. Jednak takie rozwiązanie nie u wszystkich może być dobre, bo u znajomego w nowym kole jak zejdzie do 50*C to mu się leje z kotła i musi utrzymywać min 60*C.

Tej firma nie potrafi porządnego bojlera zrobić, wiec się wcale nie dziwie że i z kotłem są problemy. Koleżanko jak masz jakiś schemat swojej instalacji to go tu zamieść, łatwiej będzie coś wywnioskować. Podaj również model swojego kotła.

A mi się coś wydaje że producentom się myli powierzchnia wymiennika która podają w m2 z kilowatami. Dajmy na to przykład producent podje że do ogrzania 100m2 dobrze izolowanego domu potrzeba kocioł węglowy o mocy 10-12kW pow wymiennika 1-1,2m2 i to by się zgadzało. Iny producent podaje że jego kocioł o mocy 12kW, ma powierzchnię grzewczą 1,5m i ogrzeje 90m2- znajomy ma inny kocioł o tej powierzchni wymiennika i ogrzewa 200m2. W kotłach miałowych do ogrzania 100m2 potrzeba kotła już o mocy 19kW, powierzchnia wymiennika tego kotła to aż 2,6m2 . Wiec jak być tu mądrym jeżeli zapotrzebowanie na ciepło w domu 100m2 wynosi 7kW, to dlaczego mam kupować kocioł o mocy 19kW- jak by on osiągał 19kW to by nadawał się do domu 200m2 a nie do 100. Producent zapewne w kotle który niby ma 19kW przeliczył powierzchnie wymiennika na kilowaty i tak podał, a tak naprawdę rzeczywista moc tego kotła jest znacznie niższa, z tak dużej powierzchni wymiennika przy miale zdołał uzyskać zaledwie 10kW. Nie wiem wiec dlaczego producenci nie podają rzeczywistych mocy kotłów, znając zapotrzebowanie cieplne domu latowej by nam było dobrać odpowiedniej wielkości kocioł.

Czy to na grawitacji czy na obiegu z pompką, średnice rur powinny być takie same zarówno na zasilaniu jak i na powrocie.

Szukam od jakiegoś czasu kotła i muszę powiedzieć że im więcej szukam tym więcej mam wątpliwości.Co do mocy kotła to kotły małej mocy niestety mają małą komorę załadowczą i o długiej stopniowalności można zapomnieć. Ze stałopalnych to najlepsze chyba są kotły miałowe i do takiego się przymierzam jednak nie wiem dlaczego w opisach tych kotłów przez producentów pisze że do domu 100m2 potrzeba kotła miałowego o mocy 19-20kW. A w zwykłym kotle węglowym ten samo producent podaje że wystarczy 10-12kW. Skąd się bierze ta różnica mocy kotła?

Że czyste na pewno, że prawidłowe również, czy ekonomicznie trudno powiedzieć. Co do tej ekonomi może być tak że temperatura spalin może być wysoka.

Niższa temperatura na bojlerze to mniejsze straty ciepła w bojlerze, jednak akurat porą zimową te straty przełożą się na dogrzanie pomieszczenia w którym ten bojler się znajduje. Jeżeli bojler masz w nieogrzewanym pomieszczeniu jakiś zysk po obniżeniu w nim temperatury na pewno będzie. Jednak przy węglu oszczędności mogą okazać się niezauważalne.

Masz kasę kup kociołek z podajnikiem tłokowym. Ze ślimakiem jest wiele problemów.

Pompa od c.o nie może być do c.w.u z jednego powodu szybko się zepsuje. Materiały z jakich wykonane są pompy do c.o korodują w kontakcie z tlenem którego jak wiemy dużo jest w wodzie świeżej wodociągowej. Z tego tez powodu do c.w.u pompy są lepiej wykonane t.z.n z materiałów odpornych na korozję.

Ja u siebie w kominku już paliłem wszystkim drewnem, brykietem, trocinami i węglem. Węgla nie radze podkładać bo zasmrodzisz sobie dom w najlepszym wypadku a w najgorszym możesz się nie obudzić. Żeby uzyskać dobra temperaturę w kominku trzeba palić suchym drewnem i ładować go do pełna.

Niestety ja miałem kilka dni temu właśnie problem z komputerem złapałem jakiegoś wirusa. Wpisywałem jakiś link w google i wyświetlił mi się link z tego forum wchodząc na jeden z nich komputer został zainfekowany ratował mnie tylko format. Znacie jakiś dobry bezpłatny antywirus bo niestety awast który kilka lat był niezawodny zawiódł mnie ostatnimi czasy 2 razy.

W twoim wypadku powinien sprawdzić się kominek z płaszczem wodnym lub w systemie DGP. Jeżeli nie masz sił na rąbanie drewna możesz spalać brykiet. Druga alternatywa kominek na pellet do którego nawet nie potrzeba komina bo spaliny można wypościć przez ścianę. Kominek ma zasobnik na 25kg pelletu który powinien wystarczyć na dwa dni.

Kto pali w zamarzniętym piecu? Szkoda chłopa ale może to będzie nauczka dla innych. Nie pisze czy układ by zamknięty czy otwarty, ale nawet w otwartym do tego dojdzie jak zamarzną rury do zbiornika wyrównawczego. Wniosek z tego taki że trzeba by było w każdym kotle montować zawory bezpieczeństwa. Jak by taki zawór miał ten kocioł to by najprawdopodobniej nie doszło do katastrofy. Wiele osób również w instalacjach otwartych zbiornik wyrównawczy ma podłączony do powrotu a nie do zasilania i zbyt mała średnica rury. Duża średnica rury do zbiornika wyrównawczego również może uratować życie bo grawitacyjnie nawet jak zamarznie taka rura to szybciej może odtajać.

Mam u siebie na powrocie trójdrożny zawór termostatyczny który niby pilnuje mi żeby powrót nie był za zimny i miał min 60*C i co od jakiegoś czasu zauważyłem że w jednym miejscu wysteruje roszenie, dziwne to troszkę bo jest to plamka 5x5cm. Podejrzewam że jest to spowodowane tym że mimo ze powrót jest gorący to i tak temp. w palenisku jest kilkukrotnie wyższa niż temp. wody w płaszczu i to jest tego powodem. Tylko dziwi mnie to dlaczego to występuje tylko w jednym i tym samym miejscu.

Pytanie do Bobek 310 jakiej firmy masz kocioł i jaki model? Też zastanawiam się nad miałowcem do dobrze docieplonego domu 100m2 tylko nie wiem jakiej mocy bym musiał kupić na taką powierzchnię.

Od kilku dni siedzę na necie i czytam, już mi gałki wychodzą ;) I co niestety nie znalazłem kotła który by był dobry, bo albo kocioł zadymia kotłownie, albo spala za dużo opału, albo grzeje komin itd. Widzę że wybór dobrego kotła nie jest łatwy. Wszystkie mają jakieś wady.

Patrzyłeś na ta stronkę jak podłączyć bufor? Tam masz schemat chcesz coś nowego wymyślić czy jak? Twój schemat jest zły. Wiec nie marsz brwi tylko zrób to tak jak się należy. Tu masz więcej schematów http://www.atmos.cz/poland/instalace-kotlu...poruce-zapojeni,

Mam od 3 lat zawory firmy Schlosser kupowałem je w Castoramie sprawują się dobrze. Podczas ich zakupu akurat nie patrzyłem na cenę tylko na wygląd i te mi najbardziej spasowały. Wygląd większości głowic jest strasznie toporna. Te są chyba najmniejsze z wszystkich.

zajrzyj na tu http://www.esbe.pl/pliki/Dok_25-42.pdf strona 43 tam masz schemat jak podłączyć bufor do kotła.