AdamGuitar

Zbyt wysokie ciśnienie powietrza w czasie próby ciśnieniowej może być niebezpieczne. Powietrze mające składające się z mniejszych cząstek znacznie łatwiej penetruje wszelkie nieszczelności.

Przy bardzo starannej robociźnie można naprawić.

Zachęcam do lektury de2_32008_art.pdf

Od 0,5 do 1 bar

Można ale stosuje sie niższe ciśnienia.

Obejrzałem z przyjemnością kocioł. Ciekawe rozwiazanie przy zastosowaniu wentylatora nadmuchowego. Płomieniem w dół.

Ja proponowałbym 1 rozwiązanie, najłatwiejsze rozliczanie najemcy.

Wszystko zależny od tego czy ilość wody do rozdzielaczy jest wystarczająca. Inaczej pojawi się szum w instalacji. Moze jednak lepiej byłoby pociągnąć nowe rurki z kotłowni. Co do zaworów, HONEYWELL , ale to niewielka różnica.

1,1m2 to ok. 12 kW 1,3m2 to ok. 15kW 1,7m2 to ok. 20kW 2,0m2 to ok. 25 kW

Cały czas pisze i mówi się tylko o sprężarce a co z poborem prądu przez obieg pierwotny? Im większa głębokość pobierania wody tym więcej trzeba włożyć energii. Przy głębokości pobierania wody poniżej 8 m potrzebne są pompy głębinowe a przy podanej głębokości 150 m to wysokość podnoszenia takiej pompy do 200m. Nawet na szkoleniu na temat pomp ciepła lektor nie bardzo chciał się wypowiedzieć na ten temat. Gdyby nie moje pytanie zapomniałby o tym "drobnym" szczególe. Przy wykorzystaniu wód gruntowych należy tez pamiętać o ruchu wód gruntowych, tam też woda się przemieszcza, aby prawidłowo wybić studnię poboru i zrzutu wody. Trzeba też pamiętać, że oficjalnie takiej wody nie można spuszczać do zbiorników wodnych. Widziałem kilka instalacji które po kilku latach działania (nie poprzedzone odpowiednimi badaniami wód gruntowych) przestawały działać lub ich działanie było bardzo ograniczone. Użytkownicy Ci woleli przyłączyć się do sieci miejskiej lub budowali kotłownie lokalne, zawiedzeni tym rodzajem ogrzewania. Nie chcę nikogo od zamierzeń odwodzić. Moim celem jest pokazanie, że wykonanie takiej instalacji musi być poprzedzone badaniami gruntu i dobrym projektem oraz b.dobrym wykonaniem. Inaczej wszystkie rozważania będą do niczego a efekt mizerny. Przedstawione przez AdasK zasady obowiązują tylko przy starannym podejściu do tematu.

Metry kwadratowe wymiennika to rozumiem ale m sześcienne?...

Jeśli są pieniądze to gotowy ceramiczny, najtrwalszy.

Kominy to szczególny rodzaj obiektu http://kominiarz.org.pl/3-2004/14.htm http://www.kominypolskie.com.pl/Zbior%20re...ow/refer.12.pdf

Może być.

Trzeba rozebrać układ pierwotny i sprawdzić drożność wymiennika, ale zacząłbym od odpowietrznika automatycznego czy działa. Zamontowałbym przed nim zawór kulowy aby w razie awarii odpowietrznika można było odpowietrzać zaworem.

Kryzować. Puszczenie każdego grzejnika do kotłowni, tez wymaga kryzowania w celu optymalizacji przepływu przez grzejnik co wiąże się z wielkością pompy obiegowej, a co za tym idzie zużyciem prądu.

Wszystkiego najcieplejszego i najlepszego wszystkim "zakręconym" na tle ogrzewania i chłodzenia życzy Adam "Guitar"

Ja jednak doradzał bym Alfę. Mniejsze zużycie prądu i samo dopasowanie do instalacji (trwa to kilka dni)

Nie jest ono niezbędne. jest to jedno z rozwiązań.

Jeśli naczynie wzbiorcze jest na tej wysokości względem wymiennika to w wymienniku nie ma wody. Naczynie powinno być minimum 0,6 m nad najwyższym punktem odbiornika w tym przypadku zasilania wymiennika, inaczej zawsze będą problemy z zapowietrzaniem się tej części instalacji.

Albo kryza, rzadko dziś stosowane albo zawory regulacyjne. Odsyłam na strone http://www.naval.com.pl/regulacyjne_p.htm jako opis i przykład.

Woda pozbyła się rozpuszczonego powietrza [pod wpływem temperatury (odgazowanie termiczne).

Jest zbędny.

Można je pominąć.

W chwili obecnej nie ma już takich wymogów.