Skocz do zawartości

zizi

Stały forumowicz
  • Postów

    226
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez zizi

  1. Masakra ten piec. To rozczerwienienie rusztu może mieć związek z dziurą w bębnie, której być nie powinno. Ale ogólnie masz rację, tak nisko zawieszony bęben dusi płomień przy tej mocy. To by działało przy 1.5 kW. Bardziej klasyczny deflektor typu płyta by pasował, albo rynienka otwarta po bokach. Ale nie musi być lepiej, długo to w tym wątku było dyskutowane zanim Jockey zrobił próby z garnkiem, który jednak jest ponad płomieniem, a nie bezpośrednio w nim. Ale tak poza tym, to coś mi nie gra z 10-letnią gwarancją. Tak umieszczona retorta będzie lokalnie przegrzewać ruszt ponad nią. A to jest chyba dokładnie dolne połączenie międzyczłonowe. Wodę masz uzdatnioną, czy kranówkę? Bo zwykła woda może w tym miejscu odkładać kamień, a wtedy żeliwo będzie się wyraźnie przegrzewać. Tam by się coś przydało, żeby go osłonić od płomienia. Ale obawiam się, że i tak jak się cokolwiek zepsuje, to producent umyje ręce, bo powie że to wskutek modyfikacji, nawet jeżeli te modyfikacje obiektywnie poprawiały a nie pogarszały. Pomijając nawet kwestię sadzy i spalania to dziwny taki płomień w ruszt. ps. I ten kocioł kosztował 9000 ?
  2. Przepraszam kolegów za OT, ale berthold bardzo lubi ten temat. Berthold, Twój palnik tak ogólnie jest fajką? Jak to robisz, że spalasz trudne węgle? Nie chodzi o czysty płomień i niedopały, bo to wiem że da się ogarnąć, ale jak to robisz, że się nie zatyka, nie klinuje na smołach, itd.? Przecież to były główne trudności fajek i po to weszły bruceropodobne rynny z przeciwzwojem, żeby to pokonać.
  3. Marcus, czy boki stalowe (te 3cm) masz dodatkowo zaizolowane termicznie? Ja bym to usunął. To co styka się z żarem lepiej chyba żeby się chłodziło? (chyba że chodzi o niedopały, jak na ruszcie wodnym, ale to przecież nie tu) Gdzieś to pisałeś i całkowicie się zgadzam, że z jednej strony jest walka o izolację i utrzymanie temperatury, ale to na małej mocy, a z drugiej strony są temperatury hutnicze na dużej mocy. Tak jak jest na fotkach jest dobrze na to pierwsze, otwory PW głęboko. Ale na dużej mocy bym powietrze PW dawał bliżej wylotu, żeby ciepło wyrzucić poza palnik. Wtedy przydałaby się dodatkowa komora dopalania poza palnikiem, tylko nie masz chyba na nią zbyt dużo miejsca, bo wyżej ruszt wodny.
  4. Też jestem ciekaw, więc odnawiam temat. Qprmark, widziałem filmik na YT, gdzie ktoś założył taki palnik jako przystawkę do zwykłego kotła i w komentarzu napisał "chodziło dobrze, ale zdemontowałem, bo po 6 godz. zrobił się spiek." Może miał za duży przepływ powietrza i za dużą temp., ale podejrzewam, że do tego palnika trzeba mieć dobrany pellet, który nie robi spieków. Jest taki człowiek, @zorzk7, taki sam pseudonim ma na muratorze, ale tam dawno nie pisał. Tu jest jego kanał na YT https://www.youtube.com/channel/UCWxw_umCCERzp8Drb0uK2zw Jest chyba perfekcjonalistą. Z tego na czym się znam, czyli płomienie, to jakbyś popatrzył na filmik 33 i jeden wcześniejszy, najlepiej w zwolnieniu, to taki jest przykład poprawnego procesu spalania bez emisji zanieczyszczeń. Płomienie kończą się w gorącym otoczeniu, ścianki czerwone. Inne rzeczy też zapewne dopracował, np. wymiennik jest kondensacyjny, a ostatnio widać, że dołożył filtrowanie wodne. Niestety z filmików nie widać za dużo jak rozwiązał spieki i popiół, a mało się udziela.
  5. Czy ważne, czy kot jest czarny czy biały? Czy bardziej na ile dobrze łowi myszy? W Chinach rowery są popularne nie ze względu na umiłowanie sportu. W tej zapadce coś bym dodał, żeby na skośnym ruszcie wszystko nie zjechało do dziury po otwarciu. Np. taka druga zapadka, opadająca pod własnym ciężarem, a podnoszona razem z główną - dodałem schematycznie taką przeciwwagę u dołu, żeby wyjaśnić o co mi chodzi, ta główna popycha czerwoną tylko do góry, do dołu czerwona spada sama. Może lepiej, jakby jakąś sprężyną były połączone zamiast przeciwwagi.
  6. Carinius, dzięki, przynajmniej bez owijania, takie właśnie miałem podejrzenia. P2ar aktualnie robi tak. Zębiec też miał coś podobnego. Ja mam Kostrzewę DS i ma takie płaskowniki wysuwane, ale nie w całości się dobrze chowają w dół, więc się często klinuje, jak węgielek zostanie. Ale jeżeli by taki ruszt się chował nisko tak, żeby wszystkie węgielki mogły spaść, to powinno działać. Można by lekki ruch przód-tył dodać, żeby się przesuwało. Co sądzicie o tym typie odpopielania?
  7. Ale pochwal się na czym polega pomysł odpopielania..., pisałeś, że już sprawdziłeś, że działa.
  8. To miki jako żart wrzucił, chyba że nie... Projektant pieca jest profesorem z Johannesburga i to wyglądają na studentki, które młotkami i sitami szykują właściwy sort węgla. Może ustandaryzowany niesort, żeby odpowiedzieć na pytanie Sonego, albo uziarnienie takie, jak jest w Kirgistanie. W RPA w zimie jest powyżej zera, w Johannesburgu średnia maksymalna dobowa 16 st C (fajna zima), więc indywidualny handel węglem może nie być taki rozwinięty jak u nas, że się każdy gatunek kupi. ps. U nas na składzie faktycznie nie widziałem, żeby ktoś maskę zakładał, choćby nie wiem jak pyliło.
  9. Brodekb, Sony, na tym starym rysunku, to nie jest taki sam patent z ruchomym rusztem, jak Sony pokazywałeś w tym rosyjskim Zoltan Carbon?
  10. Rurki są gorsze od rusztów z płaską górą (płaskowniki na sztorc, beleczki, itp), jeżeli ma po nich zjeżdżać. Jak się ciężar opiera na płaskim, to jak na fizyce w szkole - tangens kąta większy od wsp. tarcia i jak go nic innego nie podpiera to zjeżdża. Przy płaskiej górze z kanciastym brzegiem większa część ciężaru będzie leżeć na tej górze. A przy rurkach dochodzi rozpieranie na boki, co powiększa siłę nacisku. W skrajnym przypadku można wyobrazić sobie klin, w praktyce będzie coś pod kątem, ale to tak jakby człowiek rozpierał się na boki nogami w rozkroku. Siła nacisku przy takim rozpieraniu będzie większa od jego ciężaru. W praktyce są bryłki większe i mniejsze, do tego się stopniowo upalają i czasem któraś się ładnie wpasuje. Widać na zdjęciu, że tak właśnie jest. Wtedy siła tarcia jest większa niż projektowo założona i może się nie zesuwać. Dopiero jak się taka bryłka wypali to się zawali co ponad nią. Poza tym rurki bez wody się szybciej zniszczą niż płaskowniki lub sztabki, bo powietrze w rurce jest izolatorem i ciepło musi na około po obwodzie rurki płynąć do dołu, więc się góra rurki będzie łatwo przegrzewać. Takie rurki (a właściwie lepiej profile kwadratowe z powodu zsuwania) mogłyby być świetnym źródłem podgrzanego PW, sprawdzałem taką rurę puszczoną przez żar - powietrze samo ze sobą już robi się palne ;-). Tylko stal się szybko niszczy. Ale to jest problem jednego końca, tego z popiołem. A jest jeszcze problem spiekania węgla. Obecnie palę orzechem II z Wujka i w jego parametrach na stronie kopalni jest RI pomiędzy 20 a 35. Dobry polski kaloryczny węgiel. On się spieka na tyle, że myślę, że się w tej konstrukcji będzie zawieszać, a koło przegrody będzie dziura. Bez jakiegoś ustrojstwa mechanicznego kiepsko to widzę. Oczywiście pytanie o cenę, czy musi to być silnik z motoreduktorem jakości przemysłowej, czy może coś tańszego. Miki, całkowicie się z Tobą zgadzam co do treści, ale czemu kolejny raz nawiązujesz do Afryki? Faktycznie projektant pieca jest z RPA i tam faktycznie używają również węgla, ale to raczej wyjątek. Ogólnie w Afryce jest ciepło i do tego do palenia używają drewna i innej biomasy, a to jest piecyk na węgiel i na warunki Kirgistanu. Do gotowania, ale i grzania też, bo tam w zimie nierzadko takie warunki, jak aktualnie w Stanach.
  11. @berthold61 zapytałem o ślimaka we wątku sv200 i marcus odpisał, bo zrobił sobie taki palnik. Zajrzyj tu
  12. Dzięki marcus za info. Przekleiłem to tutaj, bo w sumie tu lepiej pasuje. Czyli masz tak, jak reded robił - pod zasobnikiem ślimak ze rdzeniem, a w rurze już bez? I tam gdzie bez rdzenia to jest więcej miejsca i chodzi w połowie wypełnione? To silnik chodzi na luzie z palcem w nosie. Ktoś gdzieś wklejał stary schemat holenderskiego tłokowca i tam był taki patent z fartuchem z grubej gumy, żeby się jakaś bryłka nie zablokowała na wlocie do kanału podającego (tutaj rury). Można by coś takiego dać, fartuch z gumy tam, gdzie się kończy rdzeń, unormuje ilość opału w ślimaku, a jakby się miało przyklinować, to się odegnie. Ale to jakby się komuś klinowało.
  13. A czy to nie jest kwestia sterownika lub jakiegoś na nim ustawienia? Powinien chyba dawać mniej powietrza na niskiej mocy, żeby strefa palenia się rozciągnęła? Ten palnik formalnie pracuje od 12kW w górę. A jak nisko można zjechać w rzeczywistości?
  14. ps. Tak wygląda sv200 po ostatnim liftingu. Myślę, że ten kształt jest wypracowany przez osoby, które go obserwują w działaniu. Tak jak pisałem, górę bym zrobił ceramiczną. Rozmawiałem niedawno z pewnym producentem kotłów. Mówił, że jak jeszcze robił kotły węglowe, to w kotłach DS wspawywał płytę stalową w kanale dopalania, żeby poprawić spalanie. Obecnie daje się raczej ceramikę. A ten pan na to że tak, ale kto by to serwisował jak pęknie, a jak się temperaturę stali utrzyma w sensownych granicach to jest ok. Producent ma różne uwarunkowania, nie tylko samą jakość działania produktu Specem od sv200 jest kolega @Pieklorz, jego zdjęcie powyżej.
  15. Górę powyżej poziomu węgla zrób ceramiczną, tak jak marcus. Tam jest dużo ciepła od płomienia i żeby stal dłużej to wytrzymała, to trzeba by ją solidnie chłodzić, co trochę podważałoby koncepcję tego palnika w porównaniu do zwykłej rynny. PW bym zrobił tak, żeby móc wyregulować jego ilość w stosunku do PP w zależności od użytego węgla. Prawdopodobnie optymalna proporcja też zależy od mocy. (ale ja nie mam tego palnika ani go nie widziałem w działaniu)
  16. Form, chyba musiałeś się czegoś dzisiaj nawdychać. Co to łamanie prawa ma wspólnego z zanieczyszczeniem powietrza? Zanieczyszczenie jest solidnie wypracowanym efektem ostatnich 30 lat. A właściwie by należało zacząć od ustroju minionego. W innym wątku zastanawiałem się gdzie zniknęła solidna przedwojenna polska tradycja budowy pieców i co z ciekawymi patentami na piece składanymi jeszcze po wojnie. Def odpowiedział tak. Dalsze losy opisywał gdzieś na swoim blogu Zawijan. Władza komunistyczna jaka była, to była, ale coś czasem zaplanowała. Dla ogrzewania budownictwa indywidualnego był zaplanowany koks (ale i do większych kotłów - widziałem też takie żeliwne "koksiaki" typu 100 kW produkcji Cegielskiego). I bardzo słusznie, bo moim skromnym zdaniem, i nie tylko moim, surowy węgiel jest paliwem przemysłowym. Można go czysto spalać również w małych piecach, ale tym tematem aż do dzisiaj nikt specjalnie się nie interesował i nie jest to wcale proste. A potem przyszła zmiana ustrojowa i dla znacznej części zubożałego społeczeństwa koks stał się za drogi. Niektórzy zaczęli nawet palić węglem w piecach koksowych typu Camino. I tak weszliśmy w epokę "kopciuchów" - najtańszych konstrukcji GS opalanych najtańszym możliwym paliwem, nawet flotem i mułem. A władze w większości powtarzały mantrę o wzroście gospodarczym, więc kto by tam zwracał uwagę na zadymienie. Sorry, takie są uroki zimy. Rządzili po kolei wszyscy od UD i KLD, przez SLD, PSL, AWS, UW, PiS, LPR, Samoobronę aż do PO, często po kilka razy w różnych konfiguracjach, razem biorąc, TKM++. Obecna opozycja miała dość sporo czasu, żeby się "pochylić nad tematem" i nic nikt nie słyszał. Więc co to ma wszystko wspólnego z aktualną dyskusją PiS-antyPiS? A tak właściwie to dopiero obecny rząd wprowadził normy na kotły. Zrobił to w sposób sobie charakterystyczny, czyli na kolanie, bez rąk i nóg, z błędami, ale jednak wprowadził i może te piece ekologiczne inaczej w końcu znikną. A co do wojny PiS-antyPiS, to polecam taki filmik. Trochę z innych realiów i długi, ale warto posłuchać. (prelegentem jest były szpieg sowiecki, a wykład jest z pierwszej połowy lat 80')
  17. To jest tak, jak @def na samym wstępie stwierdził, projekt piecokuchni. Jak się coś gotuje, to się przy tym jest, a w każdym razie jest się w kuchni i szturchnąć co jakiś czas nie jest tematem. Inne uwarunkowania. Nawet można to zautomatyzować :-) Ciekawe, jakie wady ma taki system ruchomego rusztu. Wygląda na dość odporny na zacinanie. A w rozwiązaniach niemieckich, polskich, czeskich ostatnio przeważał chyba ruszt obrotowy. btw. ruszt chodzi przód-tył, tutaj taki filmik, co by nie szukać No właśnie. Np. taki palnik rurowy chyba nie jest bardziej skomplikowany, a czy nie jest jednak wygodniejszy?
  18. @marcus312, dlaczego raz Ci się zaklinowało? Szlaka z popiołu przykleiła się do cegieł czy smoły z węgla w rurze? Czy nie myślisz, że nadmuch chłodzący końcówkę rury podajnika może powiększać jej zasmołowanie?
  19. Jeżeli chodzi o menisk, to jest tak. Menisk wklęsły lub wypukły nie jest własnością cieczy. Menisk powstaje na granicy cieczy i ścianki. Każda ciecz "klei się" sama do siebie i w stanie nieważkości tworzy kształt kuli. Jeżeli ciecz jest w naczyniu z materiału, do którego "klei się" bardziej niż do samej siebie, to powstaje menisk wklęsły - bo klei się do ścianki. W skrajnym przypadku cienkiej rurki ciecz wpływa pod górę do tej rurki i mówimy, że jest to kapilara. Podsiąkanie wody pod górę w cegle lub podobnym materiale to jest to samo zjawisko. Natomiast jeżeli ciecz nie ma powinowactwa do ścianki, a dokładniej jest ono mniejsze niż samej cieczy do siebie, to powstaje menisk wypukły. Bardzo wyraźnie to widać dla rtęci w szkle. Ta wypukłość jest tą samą wypukłością, co wypukłość kuli, tylko w warunkach grawitacji ciecz nie może sobie pozwolić na kulę, bo musi mieć generalnie płaską powierzchnię, a ten brzeg, to taki drobny wyjątek. A np. w naczyniu z polietylenu praktycznie nie ma menisku.
  20. Nie tylko wewnętrznie zaokrąglano. Tak mnie to zastanowiło, bo wtedy właśnie świadomie zaczęto łączyć estetykę mniej z tradycją, a bardziej z funkcjonalnością. Heso, popatrz na skalę temperatur. Nie ma siły, żeby to nie był mostek cieplny. Poza tym "doklejona" kostka działałaby bardziej jako radiator zbierający dodatkowe ciepło z pomieszczenia, a widać, że sama belka jest przy ścianie chłodniejsza. Dokładnie tę różnicę miałem na myśli mówiąc o "mostku geometrycznym" jako "śwince morskiej". Andrzej, sama powierzchnia jeszcze nie mówi wszystkiego. Jest jeszcze warstewka przyścienna płynu i jej efektywna grubość zależy od własności płynu. I jest jeszcze konwekcja/prędkość opływu. Na tych rysunkach najlepiej będzie w 4, a najgorzej w 1. (bo ścianka jako przewodnik idealny) Ale zdanie Zawijana chyba ciężko obronić, bo zawsze są jakieś kryteria dodatkowe. Gdyby ich nie było, to po prostu większy wymiennik jest lepszy. A jeżeli np. porównujemy 2 wymienniki o tej samej wielkości, to żeberka lepsze. Chyba że, jako stary wyjadacz, miał Zawijan właśnie jakieś inne kryteria na myśli, typu osiadanie sadzy itd.
  21. @Andrzej_M_ i mówisz, że nie masz talentu pedagogicznego. :-) Jeden rysunek i nie trzeba więcej wyjaśniać. O ile rozumiem heso, chodzi mu o to, że to niezbyt logiczne, żeby ten kształt nazywać "mostkiem", bo słowo mostek kojarzy się z miejscem, gdzie ciepło bardziej ucieka. Np. jakby była ściana gdzieś cieńsza, to by pasowało powiedzieć, że jest mostek geometryczny. A tutaj "bardziej ucieka" tylko jeżeli patrzymy od wewnątrz budynku, a nie całościowo. No ale jest "świnka morska", "ciśnienie dynamiczne", to i narożnik może być "mostkiem geometrycznym". A poza tym czy takie zaokrąglone rogi w architekturze międzywojennej nie wynikały właśnie z chęci uniknięcia tego lokalnego przechłodzenia naroża?
  22. Wyglądają ładnie, ale co jest w środku? Jak z ryzykiem cofnięcia się żaru?
  23. Gdybyś chciał coś robić ze stratami i nagrzewaniem pomieszczenia, to mógłbyś dorobić zewnętrzną obudowę i zasysanie powietrza do palenia spod tej obudowy. W ten sposób to ciepło, które ucieknie przez ścianki palnika będzie przynajmniej częściowo zassane z powrotem do środka. To może być zupełnie cienka blacha, albo nawet gruba folia aluminiowa na początek, żeby sprawdzić na ile to pomoże. Oczywiście można lepiej zaizolować miejsce, gdzie się grzeje, to niezależnie od podwójnej obudowy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.