HAN

ale szukacie dziury w całym... wiadomo że podaję szacunkowo i mnie to wystarcza co za różnica czy dokładnie będzie 33m3 albo 40m3 (miałeś podane zużycie całkowite to se policz jak ci pasuje)

piec założony od lata- latem i jesienią szło ok.35m3 gazu na CWU z gotowaniem stąd wiadomo...

za luty 185m3 (+35m3 za CWU) dom 180m2 to ok 350zł za samo CO +CWU i opłaty abonamentowe - od początku sezonu wychodzi mi około 1800-1900 zł za ogrzewanie - jest nieźle

Podsumowanie za styczeń 340m3 (w tym CWU ok. 35m3) dom ok.180m2 co daje kwotę ok 600zł za sam gaz jak dla mnie w pierwszym sezonie jestem miło zaskoczony kosztami

za grudzień samo CO ok. 250m3 do tego trzeba dodać 35m3 za CWU - wydaje się podobnie jak niektórzy tu piszą aha cały miesiąc chorowaliśmy na zmianę całą rodziną więc ustawiony sterownik na 23C. A że lubię sobie przeliczać do węgla to policzyłem: 250m3x1,8zł= 450zł- to daje ok. 450kg węgla i to 450kg/31dni= 14,5kg węgla/24h- nie sądzę by w moim domu spaliłbym mniej węgla w grudniu.... (ciekawe kiedy nam dowalą podwyżkę gazu..)

swego czasu oglądałem program naukowy na Discovery gdzie naukowcy udowadniali że w historii ziemi były okresy ciepłe i zimne (epoki lodowcowe) wg. tego żyjemy w końcówce epoki lodowcowej a wpływ człowieka jest minimalny.

wszyscy w domu chorzy więc ustawiłem na sterowniku pokojowym 23C, kocioł chodzi cały czas a pogodówka ustawiła temp. 38-39C; ostatnie 10 dni zużycie gazu samo CO wychodzi ok. 6.5-7m3 na dobe (do tego trzeba dodać gotowanie i CWU to jakieś 1.2m3/24h) myślałem że znacznie przekroczę 10m3/24h więc jak dla mnie jest b.dobrze

ekhemm a ja tak się zastanawiam co tam nasz Heso ma jeszcze wdomu czuję że jeszcze nie raz nas zaskoczy....

Podsumowanie listopada 207m3- 35m3(CWU)= 172m3 (samo CO)x1.8zł= 310zł za miesiąc grzania; ostatnie mrozy -12 do - 15 leciało ok.11m3/24h pogodówka grzała na 43C. Podsumowując węgla trzeba by było ok. 300kg/30dni= 10kg węgla/ dobę wynik mówi sam za siebie...

jak są mrozy to 1tona węgla na /mc to nic specjalnego przy moim domu prawie 200m2 a to też daje 1000zł (polski węgiel) nieprawdaż? teraz ostatnie cieplejsze 3 dni (0-5C) na samo CO poszło 6-7m3/dobę - jeszcze rozpoznaję pogodówkę (ustawiłem by w 0C było na kotle ok.38-40C) max przy -20 to 55 na kotle- fajna ta pogodówka jak się ustawi to zamykam drzwi do piwnicy i nie zaglądam do wiosny... Kocioł węglowy jeszcze pozatykany czopuch po lecie coraz mniej mi się chce go odetkać na zimę...

szczypior CWU 35m3 na m/c bo grzałem wodę latem i za dwa miechy było 70m3 a co do opłat stałych nie podaję bo są .. stałe sam se policz stosownie do swojej taryfy

październik 110m3- 35m3(CWU +gotowanie)= 75m3 na samo CO x 1.8zł (tyle pisało na ostatnim rachunku za 1m3 brutto) to daje 135 zł za ogrzewanie oczywiście +CWU i gotowannie i + opłaty abonamentowe itp. Ja tam jestem zadowolony jak na razie.

testuję wiec i zaglądam z ciekawości jakie zużycie wczoraj było 28m3 a dziś o tej porze 31.5m3 razem z gotowaniem i CWU więc 3,5m3/24h ja jestem mega zadowolony puki co dom 180m2 z poddaszem w domu 22-23C

A ja paliłem wieczorkiem i to w kotle DS czasami się zwiesiło ale palenie bezproblemowe tylko co by tu teraz na następny sezon? chyba zbliża się granica opłacalności palenia węglem

też mi to przyszło do głowy i nawet miałbym pomysł na taki a jaki byłby ten Twój podajnik? -ja kombinowałem taką jakby przystawkę do otworu zasypowego z ala- ślimakiem kręconym korbą ręcznie: sypało by się do drugiego zasobnika potem parę ruchów korbą jak w maszynce do mięsa i zasyp lądowałby na właściwym miejscu bez otwierania i smrodu.... ale mam lenia i czasu mało

Nie wiem czy tylko mi to przeszkadza po kilku sezonach paląc w DS : - nie mówcie że nie macie smoły w komorze zasypowej (ale nie w tym rzecz bo to normalne) - jak w komorze to i na drzwiczkach od wewnątrz i teraz o co mi kaman... smród ubrania po dokładaniu paliwa (nie chodzi mi o dymienie choć też się zdarzy) jak otwiera się te drzwiczki to ta smoła rozgrzana na drzwiczkach jakby paruje do pomieszczenia i ubranie śmierdzi jak cholera i gadanie coby oddymic komorę zasypową nic nie daje co z tego jak dymu ni-ma jak smoła gorąca z drzwiczek smrodzi na kotłownię tudzież użytkownika- może jakieś ubranie gazoszczelne/ chemiczne albo płaszcz przeciwdeszczowy hę?... - a po zamontowaniu RCK nawet fajnie to działa i oszczędność też widać (ustawione mam na 15 Pa) PS.Ostatnio mam jakieś takie wrażenie że palący węglem a już w szczególności w kotłach DS to jesteśmy mniejszością niszową w coraz większym stopniu - teraz moda na gaz pompy i kolektory...

ta metalowa kratka wytrzyma aby temp.?

ładnie to wygląda i wiem do czego to będzie służyło... bynajmniej nie do palenia... aa dzieki za śliwowicę

Dużo luda tutaj ma RCK (tego roku zdobyłem się na ten luksus i po namowach zakupiłem takowy) na jakie nastawy macie to-to ustawione? Podzielcie się .. najlepiej pod palnik wirowy

Przy założeniu że z reguły grzeje się w sezonie ciągle to nie używam sterowników do co: - pompa CO włączana włącznikiem na kablu takim od lampki na początku sezonu i na końcu -Pompa CWU podłączona do poronionego sterownika (brak sterowania różnicowego) ale do wejścia CO i temp. załączenia pompy ustawiona od 50C w zwyż i ten obieg puszczony na bojler CWU a powrót do kotła realizuje ochronę powrotu i stabilizuje temp. układu (ale sie wymądrzyłem... ale tak jest prościej jak nie ma sterownika różnicowego (kupie jak ten siądzie)

jednak poszłeś w Hefa? nie ma to-to rusztów wodnych jakbym kupował coś nowego to bez tego wynalazku. I jak wrażenia z palenia w DS?

kol. Fireflame z głowy mi to jakbyś wyjął- 3x tak to co napisałeś a ode mnie jeszcze 3x wygoda

to chyba jeszcze w międzyczasie browarka sobie ciągniesz zanim się rozpali...

Też palę "wieczorkiem" popiołu malutko i cały zasyp pali się do końca bez rusztowania- osiągi też podobne, czasami się przywiesi ale to wina kształtu mojej komory zasypowej (kocioł DS)

z tym długim czopuchem stawiałbym na to że co chwila zabija to się popiołem i blokuje przepływ gazów i do tego to kolanko 90stopni- raz na tydzień trzeba pewnie stamtąd wygarniać sypką sadzę