carinus

To ewidentnie reklama solidności wykonania paneli.

Ceny u niektórych dystrybutorów wróciły do poziomu z poprzedniego roku,dlatego też skusiłem się na zakup.Kociołek pozostawiam i mam zamiar przepalać w nim drewnem gdy będę w domu.Zmniejszyłem pojemność bufora żeby można przemieścić to w dowolne miejsce.Do tej pory tkwił w zagłębieniu podłogi.

Zamówiłem zestaw pompowy split z wymiennikiem płytowym i agregatem klimatyzatora u pewnego gościa,jednak byłem zlewany z terminem dostawy sprzętu.Nie mając za dużo czasu na zabawy ,znalazłem dobrą ofertę u dystrybutora Panasonic-a i kupiłem monoblok 7kW.Mam już spokój w tym temacie.

Mi tez posrało się wszystko,gdyż jestem na etapie zakupu pompy.Teraz wyjdzie na to że trzeba bedzie zachowawczo kupić, na szczęście, za 1/4 ceny pompy palnik Kipi i jechać na pellecie.

Tymczasowy do kolejnej awarii..i tak w kółko. Ostrzegają że podobne awarie będą nieuchronne i zostaną naszą zmorą.

Też kiedyś chciałem zakładać solary, ale były wtedy tylko dotacje do kredytu, więc dałem sobie siana.Z prądem zrobię wszystko a ciepła woda, to tylko ciepła woda.

U mnie podłączenie bezpośrednio do bufora daje gwarancję bezproblemowych defrostów i brak taktowania.W momencie rozpalenia kotła pompa staje automatycznie i również sama wystartuje gdy kocioł przestaje grzać. Mam na wyjsciu z bufora zawór mieszający i chciałbym go ominąć gdy pracuje pompa,więc tutaj widzę zagwozdkę jak to zrobić najprościej bez komplikowania.

Jestem na tym samym etapie kombinowania z połączeniem pompy i kotła,więc za dużo nie pomogę.Jak coś bedę wiedział, to podzielę sie tutaj informacjami.Na razie czekam na skompletowanie pompy i obmyślam najprostszy sposób podłaczenia pompy i kotła z buforem dla bezproblemowej pracy oby źródeł jednocześnie.Chciałbym żeby pompa zasilała instalację bezpośrednio ale podłączenie tego wszystkiego na minimalnej liczbie pomp i rozdzielaczy nie jest proste.

Zapytaj czy ktoś nie chce złomu w kształcie kotła i sprzedawaj bez przeszkód.

Wiadomo że tej wody raczej nikt nie pije,jednak jej stan chemiczno biologiczny pozwala na spożycie.Ja też nie mam zamiaru jej pić,ale umyć się w wodzie destylowanej jakoś przełknę.

Nasi sąsiedzi mają taką możliwość filtracji, że deszczówkę mogą bezpiecznie pić.

Chyba lepiej mniej a dobrze, niż więcej i byle jak.

Zgadza się,dlatego już wcześniej napisałem że jest to coś z gatunku gadżetów, ciekawe technicznie,jednak nie wnoszące niczego nowego w sam proces regulacji a jedynie w jego obsługę.

Nie wiem czy to brak inwencji twórczej do przebudowy konstrukcji,czy problem z wycinaniem innych formatów blachy na kotły.Załadunek jak dla mnie tragiczny.To nie węgiel który się da szufelką do środka wsypać i zapomnieć.Tego już bym nie kupił za żadne skarby.

Nie zakładajcie że magazyn w obecnej formie bedzie dostępny w nieskończoność.Opłacalność paneli weźmie w łeb i co wtedy.Kredyt wzięty a efekty mizerne.Nie pójdę w tylko jedno źródło ciepła i tylko na takie,na jakie mnie będzie stać bez zaciągania kredytów.

Przepastny potwór to nie jest, jednak trochę lepszy niż wersje węglowe.

Też mam termostatyczny, ale z drugiego końca Polski nastawy temperatury nie zmienię.

Takie instalacje elektryczne mają sens gdy posiadasz własne, wolne środki i potrafisz większość robót wykonać samodzielnie. W innym przypadku taniej będzie tę kasę przeznaczyć na zakup gazu może na 15-20lat,ale trzeba to na spokojnie policzyć.

Ciekawe urządzenie w dosyć dobrej cenie, szczególnie dla kogoś lubiącego ciekawostki lub brak możliwości częstego zaglądania do kotłowni.

Można spróbować z lutownicą transformatorową. Ojciec kiedyś wciskał druty w węzę ręcznie, dzisiaj pewnie też próbowałbym zrobić to lepiej i wygodniej

Zbiorniki mam podziemne a osmoza pobiera wodę miejską,tutaj akurat problemu nie mam. Mieszkam w terenie mocno zalesionym i na razie dosyć czystym.

Nie chciałbym później wąchać tego smrodu i widzieć syfu w grzejnikach,nie wspomnę o uszczelkach potraktowanych resztkami ropopochodnymi.

Dzięki kolego za informację,jesteś genialny.Nie pomyślałem o takim typie uszczelnienia połączeń.

Mam zagwozdkę w jaki sposób połączyć dwa zbiorniki podziemne z tworzywa za pomocą jakiejś wkrętki i rurek.Nie wejdę przez właz do środka,bo wtedy można by wkrecić złączkę i z drugiej strony dociągnąć nakrętką.Nie mam pomysłu czym najpewniej połączyć żeby nie było z czasem wycieków.

Wszystko można dopasować do swoich potrzeb,nawet wymiennik można ograniczyć jeżeli temperatury spalin będą za niskie.Zawsze bedzie coś kosztem czegoś,ale sie da zrobić.