Skocz do zawartości

carinus

Stały forumowicz
  • Postów

    5150
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    141

Treść opublikowana przez carinus

  1. Bez sensu jest magazynować takie ilości ciepła i tracić więcej niż wykorzystamy rozpalając kocioł częściej. Jak ktoś nie chce często palić, to zmienić sposób grzania. Pomijam koszt takiego zbiornika i kotła większej mocy. Przerost formy nad treścią.
  2. Jechać dalej na tym co się ma i zbierać powoli fundusze na zakup czegoś nowego. Co to będzie? Czas i życie pokaże jak się nam dalej losy naszego regionu potoczą.
  3. Używam u siebie zaworu mieszającego antyoparzeniowego ESBE. Ustawiam tylko temperaturę maksymalną jaką ma wychodzić i wszystko działa znakomicie już kilka dobrych lat.
  4. Czas będzie grał na Twoją korzyść. Pompy nie powinny tak szybko drozeć i dostępność powinna być lepsza. Takie sa tylko moje spostrzezenia, niekoniecznie tak może byc, gdyż część ludów po ostatnich przebojach pewnie zdecyduje się na montaż pompy. To będzie inwestycja już na długie lata, bez obawy że wprowadzą zakazy. Oby tylko prądu wystarczyło wszystkim użytkownikom.
  5. Węgla jako podstawowego paliwa na pewno nie kupie, bo najzwyczajniej nie muszę. Ale kociołek zostawiam i szyszkami też ogrzeję jak zajdzie potrzeba.
  6. Tragedią nie jest gdy pompa popracuje nawet tydzień wspomagana grzalkami. Bardziej chodzi o posiadanie awaryjnego źródła ciepła.
  7. Dokładnie. Sprawdź jedynie czy posiada dwie pary styków zwarte-rozwarte. Jest wtedy bardziej przydatne.
  8. A my to nie wróżki ze szklaną kulą żeby wiedzieć jaki masz problem.
  9. To zmień sterownik na jakiś bimetaliczny z bojler. Tani i skuteczny bo nie potrzebuje zasilania.
  10. Zastanawiam się jeszcze nad wymianą ogrzewania w garażu z kozy węglowej na klime. Zero węgla a latem dodatkowo można się schłodzić.
  11. Mam trochę inaczej rozwiązany przepływ wody w bojlerze. Woda kotłowa ogrzewa wezownice miedzianą przez którą płynie cwu. Wymiana ciepła jest szybsza a grzana jest tylko dolna połowa zbiornika.
  12. W sumie niczym się to nie różni od wypieku tradycyjnego, jedynie wszystko zrobię w jednym garnuszku, czyli wymiesza, podgrzeje do wyrośnięcia i wypiecze. Jedyna różnica, to nie będę korzystał z gotowych programów, a jedynie posłuży mi za mikser i piekarnik.
  13. Też tak myślałem, ale mniej miejsca zajmuje mi 100kWh w workach, niż ułożonych na kupce pod płotem, które robak zżera.
  14. Nie zauważyłem u siebie żeby kiepsko się drewno spalało, gdy miałem na kotle 80*, a na powrocie jeszcze 30*. Przed kotłem na powrocie mam zawór zwrotny klapkowy, który puszcza wodę w obiegu dopiero gdy ta nagrzeje się do ponad 60* i posiada energię zdolną do pokonania oporu klapki zaworu.. Poniżej tej temperatury nie ma ruchu wody, więc kocioł się nagrzewa i wszystko działa jak trzeba.
  15. W poprzednim sezonie pompa zjadła 2700 kWh przez cały sezon grzewczy, razem z cwu, liczone z podlicznika. Teraz może być nawet nieco mniej, ale to zobaczę jak zacznie się nowy sezon. Jak ogarniesz niskie parametry grzania, to raczej powinieneś się zmieścić w zakładanych limitach zużycia prądu.
  16. Tak na dobrą sprawę chciałbym dopiero kupić dobre naczynie do wyrabiania ciasta. Teraz robię to w szklanym naczyniu formatu dużej miski, ale zastanawiam się czy będę nadal robił jednorazowo tak dużą ilość chleba, żeby kupować coś jak korytko dla świnek, czy dzieżę. Teraz przy chlebie mieszanym zagniatam ciasto ręcznie na stolnicy, przy razowym mieszam ręcznie drewnianą łopatką w tej szklanej misie i na razie jakoś musi to wystarczyć. Chciałbym wykorzystać teżmój automat do wypieku chleba, jak wcześniej zanaczałem i w nim zrobić sobie cały proces wyrabiania i wypieku. Mam akurat taki system pracy, że wyjeżdzam na 2 tyg. poza dom i wtedy fajnie by było coś świeżego sobie upiec, zamiast wyciągać zamrożony chleb. Żona dzisiaj kupiła w naszej lokalnej piekarni coś nowego, ,,chleb pradawny'' 14zł za 600g. Kupiła połówkę na próbę i stwierdza, że smakuje bardzo podobnie do moich wypieków, jednak jest bardziej puszysty.
  17. Problem w tym, że Wam się tak wydaje, a kiedyś innych rozwiązań nie było, a kotły żyły po 20-30 lat. Dzisiaj by powiedzieli że bez ochrony powrotu za 5 lat zgniją, ale jakoś nie gniją ma grawitacji, a z pompkami jak najbardziej. Zimna woda może lecieć na powrót przez cały miesiąc, ale nie sięga pod góre kotła, tylko się rozkłada warstwowo, czego przy pompce nie uświadczysz. Bardziej szkodzi niska temperatura spalin niż temperatura powrotu.
  18. Bez przesady, spokojnie dogrzejesz domek PC. Masz dobre ocieplenie, przewymiarujesz grzejniki i problemu nie będzie. Jedynie coś awaryjnie do wspomagania w razie kryzysu klimatycznego.
  19. Przy grawitacji nie ma zalewania kotła. Woda idzie na tyle spokojnie, że nie jest to jakiś szok temperaturowy na całej powierzchni wymiennika i występuje normalne uwarstwienie temperatur.
  20. Mam ochotę poczytać w źródłach specjalistycznych o zakwaszaniu mąki, szczególnie tej pszennej, czy jest to jakoś uwarunkowane czymkolwiek. Żytnia to wiadomo, jest obowiązkowo zakwaszana, żeby to było dla nas przyswajalne. Na razie jadę ręcznie, choć córka proponuje mi swój robot kuchenny z hakiem do ciasta. Niestety ta miska robota jak dla mnie jest za mało pojemna.
  21. W/g uznania, średnio 2% suchej masy mącznej. Czyli 1kg mąki i 20g soli.
  22. Jednak prąd i biomasa są nadal promowane jako paliwo nie będące (na razie) na liście zakazanych. Gaz docelowo ma być wykorzystywany tylko przez przemysł i ciepłownie.
  23. Starałem się doprowadzić do sytuacji, gdy przy 0* wystarczy podawać zamiast 45* jedynie 32-33* a taka różnica jest dla pompy ogromna. Przed zakupem PC sprawdzałem układ, puszczając z bufora zasilanego kotłem temperatury coraz niższe aż doszedłem do 35-38* bez utraty komfortu. Podstawa to ciągłe grzanie bez zbędnych przerw.
  24. Weź pod uwagę że w międzyczasie coś jeszcze wymyśla żeby ludziom odechciało się gazu.
  25. Czyli nieważne skad, byle nie mieć pecha.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.