carinus
-
Postów
5279 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
155
Typ zawartości
Forum
Wydarzenia
Blogi
Artykuły
Treść opublikowana przez carinus
-
Wygaszam kociołek i jutro z rana postaram się zrobić parę fotek.Z węglem nie ma żadnego problemu,pali sie czysto i spokojnie,gorzej z drewnwm.Drewno spalam teraz w celu utylizacji pozostałości po przebudowie dachu,coś z tym muszę zrobić.Drewno jest bardziej wymagające jeżeli chodzi o czystość spalania i tutaj bywa różnie,co nie znaczy że mam dym,ale muszę nieraz zmieniać proporcje dostarczanego PW z różnych miejsc.
-
Gredy-ja już mam wszystko przerobione i się sprawdza znacznie lepiej niż w serii.
-
Do pełni szczęścia powinno się jeszcze zredukować jeden ruchomy ruszt i zastosować w to miejsce skos szamotowy.Proponuję też przemyśleć podanie PW pod tą masywną szamotową klejonkę i wtedy będzie dokładniejsze wymieszanie gazów.U siebie widzę piękne zawirowania wokół otworów z PW ale tylko przy opalaniu drewnem gdzie są widoczne płomienie.Wiem że to forum jest obserwowane przez konstruktorów i może pomyślą nad małym przeprojektowaniem komory popielnika i przesunięcie ścianki aby podawać PW pod palnik i zostawić pod nim komorę na osypujący się popiół.Piszę o tym specjalnie bo mam zamiar kupić jeszcze 2 kociołki i myślę że coś sie jeszcze posunie z dopracowaniem kociołka.
-
Pionowa przegroda pod pierwszym wymiennikiem pozostaje i jest u mnie znacznie obniżona,gdyż tak jak piszesz warstwa żaru będzie zbyt wysoka.Kocioł pracuje na okrągło,pomiar wysokości zrobię przy najbliższym czyszczeniu.Dymienie na węglu nie istnieje,używam katowickiego groszku 31-32,chyba mieszanka z różnych kopalń,muszę dopytać na składzie.
-
Szamot powinien podtrzymać temperaturę przy dopalaniu gazów.W moim przypadku używając węgla za palnikiem widać tylko delikatne języczki dopalanych gazów i PW nie ma za bardzo co dopalać.Jedyny szamot który zostawiłem to boczne cegiełki,dolny kawałek zastąpiłem dwoma cegiełkami ustawionymi pod większym kątem i nawierciłem 2 otwory przez które przedostaje się PW z oryginalnej szczeliny.Może postaram się zrobić jakiś filmik jak to wygląda w realu.
-
Zupełnie niepotrzebnie jest to klejone,bo jak ktoś napisał wszystko odleciało i u mnie było identycznie.Szamot wywaliłem gdyż kocioł z założenia miał być opalany węglem i ten szamot jest tam psu na budę.Dodatkowo zmieniłem sposób podawania PW i teraz idzie od spodu bezpośrednio w strumień gazów.
-
Jakiś klej lub uszczelniacz kominkowy.Wszystkie cegiełki szamotowe i tak odkleiły się po jakimś czasie a potem cięzko było wyjąć cokolwiek bez zniszczenia cegły.
-
To są fotki jeszcze starszej wersji kotła.Nowszy miał inne miejsce otwierania klapki krótkiego obiegu i wyczystka na zawiasie.
-
Z taką polityką nie dziwię się że kopalnie narzekają na zbyt węgla albo krzyczą że ktoś sprowadza tańszy z zagranicy.Dlaczego nie mogę kupić bezpośrednio ze składu kopalnianego?Wtedy zamawiam całą wannę wspólnie z kolegą i cieszę się że nie muszę ograniczać zużycia,a kopalnia może w końcu będzie rentowna.
-
Co konkretnie interesuje Ciebie odnośnie palenia drewnem?
-
Ja mam całkowicie wycięte mocowania wezyrków i dosyć mocno obniżony poziom pierwszej przegrody,więc warstwa żaru jest mniejsza gdzie może dochodzić do spiekania.
-
Na tej stronie jest błąd,bo Motylewo leży w wielkopolsce a skład w Cigacicach jest od roku wystawiony na sprzedaż.Martwię się teraz o to gdzie kupić opał,bo zapasy na składzie nie są uzupełniane.Na składzie pracują 4 osoby zatrudnione w KHW i jedna z nich jest moim znajomym,więc gdyby były przekręty coś bym wiedział.
-
Port Cigacice.Skład KHW.
-
Klienta można raz zrobić w konia.Węgiel kupuję na firmowym składzie i mam informację że jest to węgiel 31-33 o kaloryczności 28-31,5MJ.Po spaleniu pozostaje tylko czysty popiół bez kamieni i spieków.Dla mnie wystarczy.
-
Jaka jest różnica między węglem płomiennym a energetycznym?
-
Żadnego problemu nie mam i nie pamiętam żeby kiedykolwiek tak się stało.Kaloryczność jest spora,jednak jest to węgiel płomienny (katowicki) który kupuję na ich firmowym składzie,stąd wiem co mam i jak na razie nie chcę innego.
-
Witek-Twoim problemem nie jest sam opał tylko temperatura żaru.W poprzednim kotle miałem spieki,obecnie spalam ten sam węgiel w MPM-ie i o spiekach mogę pomarzyć.Stary kociołek miał nieco mniejszą powierzchnię rusztu i wymuszało to zwiększenie przepływu powietrza i podnosiło temp.Teraz węgiel spala się spokojniej przez cała dobę ale na delikatnym ciągu.Mimo to nie mam dymienia i na dobę spalam teraz ok.25kg groszku 30MJ
-
Miałem trochę czasu po świętach i posiedziałem przy kociołku obmyślając kolejne modyfikacje.Jak zobaczyłem teraz fotki nowej wersji kotła to nie mogłem uwierzyć że miałem identyczny pomysł na wyprowadzenie dźwigni klapy krótkiego obiegu i tutaj duży + za zmiany w dobrym kierunku.Dodatkowo wstawiam zawias górnej klapy wyczystki,gdyż mam dosyć unoszenia i nakładania ciężkiego klocka.W moim przypadku zawias będzie mocowany do blachy opierzenia a oś zawiasu odsunięta minimalnie poza obrys kotła i na wysokości górnej blachy pokrywy,żeby nieco rozwiercone otwory nie kolidowały ze śrubami podczas otwierania i zamykania.Wygodne pokrętła zamiast upierdliwych nakrętek motylkowych to następna dobra zmiana.
-
Zrobiłem w swoim kociołku rewolucję z szamotem i zostawiłem tylko oryginalne boczne cegiełki.Dolny szamot zastąpiłem dwoma kawałkami ustawionymi pod wiekszym kątem i nawierciłem 2 otwory z PD które teraz idzie wspólprądowo ze strumieniem spalin.Na razie nie mam dymienia na drewnie,ale myślę nad dalszą poprawką i wstawieniem palnika Petii żeby zwiększyć zawirowania i lepsze wymieszanie.
-
Powinieneś zapytać jaką sprawność mają nasze kociołki w porównaniu do innych,bez względu na moc i paliwo.Wtedy będziesz miał idealne rozeznanie który lepszy.Na razie Wesołych Świąt i nie myśl o tym.
-
Witam kolegę mechanika.Przepustnica w silniku jest tym samym co klapka powietrza w kotle,tyle ze w kotle jak przymkniesz klape to też nie zmniejszasz mocy kotła.Nigdy nie interesowały mnie niemieckie konstrukcje gdyż istnieją inne lepsze,jednak silniki 1.9 niestety różniły się w poszczególnych wersjach mocy układem korbowym.Fajnie że też robisz adaptację kotła i może coś w końcu uda się wspólnie wypracować.
-
Czegoś tutaj nie rozumiem.Przykładowo-jeżeli ktoś zmniejsza moc samochodu to najczęściej zmniejsza pojemność skokową,w kotłach zmniejsza się pow. rusztu.Niby co da dławienie przepustowości palnika skoro ruszt generuje taką samą ilość mocy?Jeśli takie coś robi producent kotła to znaczy ze ten kocioł robiony był na pałę bez obliczeń,a co gorsza bez testów,bo podczas testów wychodzą wszystkie niedoróbki.Mój kociołek pracuje idealnie tylko na węglu i nic innego nie mogę w nim spalać bo spalanie staje sie nieekonomiczne.Po 3 miesiącach palenia mam juz nieszczelności na drzwiczkach i trzeba się bawić w dopychanie sznura bo regulacji zawiasów brak,same drzwiczki zasypowe też przesuwają się na zawiasach uniemożliwiając zamknięcie.Nie ma mnie w domu a żona wkurzona bo sama tego nie poprawi.
-
Często czytam tutaj o jakimś rozwiązaniu kotła 12-14kW z palnikiem od kotła 8-10kW.Co to ma być?
-
Mój miarkownik chodzi bardzo precyzyjnie i jestem bardzo zadowolony z jego pracy.Zamiast spawać oryginalny sześciokąt,wystarczy trochę odgiąć ramię od strony kotła i starcza na styk.Ważniejszą przeróbką jest dołozenie niewielkiego ramiączka do dolnej klapki na wysokości sworznia zawiasu,żeby zwiększyć ramię i kierunek działania siły.Oryginalne rozwiązanie nie pozwala na płynne otwarcie zamkniętej klapki,gdyż połowa siły miarkownika próbuje wyrwać zawias klapki.
-
Pole przekroju palnika musi mieć ok.30% pow,rusztu,potem patrz na opał,jak tworzy ogromne pokłady popiołu to podnoś dolny szamot.
