Skocz do zawartości

Miałowiec

Stały forumowicz
  • Postów

    262
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez Miałowiec

  1. Witam. Przyczyną problemów z kotłem może być między innymi wysokokaloryczny węgiel skoro się ciężko palił. Obstawiam, że jest węgla to typ 33, czyli gazowy o dużej wydajności gazu i smoły. Taki węgiel jest dobry do palenia od góry. Twój kocioł ma rozetkę w drzwiach paleniskowych i miarkownik, a to podstawa przy paleniu od góry. Trzeba próbować palić nowym sposobem - węgiel - gazety - szczapy - warstewka drobniejszej frakcji węgla i podpalić. najważniejsze żeby od podpałki było porządne ognicho - żeby była gwarancja, że węgiel zajmie się, bo to na pewno nie jest zwykły płomienny. Być może skończą się problemy z dymieniem i duszeniem się, ponieważ strefa ognia będzie na zasypie, a nie jak tradycyjnie pod zasypanym węglem. Tu jest forum poświęcone paleniu od góry w zwykłych kotłach zasypowych: http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego . Pierwszy post objaśnia, dlaczego jest dymienie przy tradycyjnym paleniu, a drugi pokazuje korzyści z palenia od góry i dalej, jak należy ustawić to wszystko. Mam nadzieję, że to pomoże w rozwiązaniu problemu. Łatwo palne węgle to są płomienne (typ 31) lub płomienno - gazowe (typ 32). Kopalnie, które fedrują takie węgle np.: Piast, Chwałowice, Ziemowit, Halemba, Bobrek, Mysłowice. Niekoniecznie musi być karton do rozpalenia - może być gazeta taka codzienna albo gazetki marketowe. Zaletą tego palenia jest zdecydowanie dłuższa stałopalność i ekologiczność (czyste spalanie).
  2. Witam.Sam palę też węglem z kopalni Marcel - już drugi sezon. Węgiel oczywiście super, daje komfort cieplny w duże mrozy i ma długą stałopalność w porównaniu z węglami typowo płomiennymi lub płomienno - gazowymi. Ja mam ustawione aktualnie przedmuchy co jedną minutę dmucha przez 5 sekund. Dmuchawa musi być ustawiona na minimum (jak najniższe obroty minimalne i jak najnizsze obroty maksymalne). Chodzi o to aby nie podsycać zbyt mocno zasypu i tym samym nie wytwarzać nadmiernego gęstego dymu w czasie przedmuchów. Dać większą częstotliwość przedmuchu (10 minut to zbyt długa przerwa, z braku powietrza masz więcej sadzy z braku powietrza) Jeśli jest aż żółty to niedobrze - za duża przerwa między przedmuchami. Oczywiście pomijam proces pierwszych godzin od rozpalenia, bo żar od rozpałki musi ogarnąć warstewkę węgla nad nią i przebić się w głąb zasypu. Po tych korektach mam nadzieję, że będzie mniej sadzy, ale na pewno dalej więcej, gdy paliłeś poprzednim węglem - taka już uroda węgli tłustych o kaloryczności 30000kJ/kg. Ja i tak co drugi dzień czyszczę kanały spalinowe i zawirowywacze - jest to tylko kilka minut pracy. Co do popiołu - raczej niemożliwe żeby było go dużo (średnia ~4-5%). U mnie jeden pojemnik na popiół zapełnia się w 90% po trzech paleniach, a gdy paliłem mialem to nieraz po jednym paleniu nie mieściło się. Niestety nie spalisz całkowicie tego węgla. zawsze będzie trochę koksu. Zminimalizować można tylko poprzez jak najniższe obroty dmuchawy. Mi zawsze zostaje do pół kila koksu, który wykorzystuję do następnego zasypu. Oddzielam go od popiołu poprzez przegarnianie po ruszcie zgarniaczem - wtedy sypki popiół przelatuje przez ruszta, a zostaje koks. Gdy uda się Tobie zmienić te ustawienia i węgiel będzie ekonomiczniej się spalał - będziesz zadowolony i z przyjemnością kupisz kolejne dwie tony :D Pozdro.
  3. Kol. morskil, tu masz garść informacji ze zdjęciami, jak rozpoznać wzrokowo taki węgiel: https://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/10560-wszystko-o-kotle-zebiec-kmw-i-nie-tylko/ Pozdro.
  4. Zobaczysz, że opłaca się zainwestować na próbę w lepszy węgiel. Najpierw weźmiemy do kalkulacji opłacalności przykładowo ten skład: http://www.wegiel-bukowski.pl/pl,cennik Orzech Janina kosztuje tutaj 630zł/tona. Orzech Wujek kosztuje tutaj 760zł/tona. Jak widzisz róznica w tych węglach wynosi 130zł, a to dlatego, że Janina ma 22000kJ/kg wartości opalowej, a Wujek aż 30000Kj/kg wartości opałowej. Teraz pytanie, czy opłaca się kupić taki bardzo kaloryczny węgiel z Wujka? Zrobimy wyliczenie: Janina ma 22000kJ/kg - to jest 22MJ/kg. Cenę 630zł dzielimy na 22MJ/kg = 28,63zł za 1MJ/kg Wujek ma 30000kJ/kg - to jest 30MJ/kg. Cenę 760zł dzielimy na 30MJ/kg = 25,33zł za 1MJ/kg Jak widzisz, za 1MJ/kg mniej zapłacisz kupując węgiel z Wujka :P Tutaj możesz sparawdzić wartości opałowe węgli w kompaniach węglowych: Południowy Koncern Węglowy (Kopalnia m. inn. Janina): http://www.pkwsa.pl/oferta-handlowa/parametry-wegla Katowicki Holding Węglowy (Kopalnia m. inn. Wujek): http://www.khw.pl/?d=108 Kompania Węglowa: http://www.kwsa.pl/sprzedaz_wegla/oferta_produkcyjna/rynek_pozostaly Pozdrawiam.
  5. Słaba ta Janina <_< Ma tylko 22000kJ/kg i jeśli palisz od dołu, to nie dziw się, że tyle idzie w komin. Powinieneś spalać max na dobę 45kg.
  6. Ja jadę jak na najniższych obrotach, minimalne - 50, maksymalne - 110, do tego wyłączyłem sterowanie temperaturą spalin i tylko są przedmuchy - co dwie minuty po 5 sekund. Dałem kilka kroków większą dynamikę kotła z instalacją c. o. i jest git:) Nie mam straty kominowej, temepratura spalin najczęściej oscyluje - 70 - 80*C. Szybko stabilizuje temperaturę bez dużej straty kominowej - do ok. 120-140*C Czujnik spalin jest tylko teraz dobry, gdy się rozpala do zadanej, żeby nie za bardzo rozbujało zasyp. Przy podpaleniu rozpałki temperatura jest max 350*C i jest to tylko przez góra 5-6minut, potem, gdy zostanie na sterowniku osiągnięta temp. o 5 stopni mniejsza od zadanej (mozna ustawić więcej lub mniej), to kończy się rozpalanie i od tego momentu temperatura spalin może być max 250*C przy dochodzeniu do zadanej. W sumie to jest dobre zabezpieczenie fabryczne przed sfajczeniem czujnika i dodatkowo przed zbyt dużą stratą, bo wyobraźmy sobie, gdyby wentylator miał dmuchać do oporu, żeby dobić do zadanej, a temepratura spalin grubo by pewnie przekraczała ponad 400*C. Groszek typ 33, 30000kJ/kg.
  7. Witam. Napisz, jakiej to mocy kocioł? Jak duża powierzchnia domu do ogrzania? Czy są nowe okna? Czy docieplone ściany? Z jakiej to kopalni węgiel? Ta minimalna garść informacji pozwoli nam wyszukać odpowiedź, dlaczego jest takie duże spalanie? I stąd też prośba do wszystkich nowych forumowiczów; zanim uzyskacie pomoc od doświadczonych Koleżanek i Kolegów na tym forum, podawajcie zawsze w poście obok powstałego problemu, minimum informacji na temat mocy Waszego kotła, powierzchni domu i czy jest ocieplony, opału i z jakiej kopalni. Pozdrawiam.
  8. Palę od góry groszkiem z Marcela i zero szlaki. Popiół jasny i taki trochę puszysty. W te siarczyste mrozy węgiel z Marcela zdał egzamin celująco :) Nie spodziewałem się, że nawet w takie mrozy wytrzymie do 22, czasem do 23h na jednym zasypie (temp. zadana: 59*C - przeciąga po podsyceniu do 62*C)
  9. W sumie słaby węgiel. Jeśli po wypaleniu są białe takie wapienne bryłki, to rada jest jedna. Jeśli masz sporo tego lichego węgla to zaopatrz się w mocny węgiel (30000-31000kJ/kg) typu 33 (kopalnie: Marcel, Wujek, Pokój) i mieszaj np. 60% mocnego i 40% lichego. Obroty wentylatora ustaw na minimalne wartości (obserwuj i koryguj, jeśli za mało powietrza).
  10. Kol. marconi20, być może to, że nie próbowałeś palić od góry, jest przyczyną niezapanowania nad mocą kotła. Jeżeli masz mocny węgiel, to przy tradycyjnym rozpalaniu rozgrzewasz cały zasyp i kocioł więcej ciepła produkuje, niż grzejniki są w stanie je oddać w pomieszczeniach, skoro już jest w nich zbyt ciepło. Być może też dodatkowo potęguje to zjawisko ciagłe dostawanie się lewego powietrza. Zanim coś doradzimy, jak napisał Kol. robertino, podaj namiary kotła, czy jedzie on na dmuchawie, czy miarkowniku? Pozdrawiam.
  11. Miałowiec

    Zawieszanie Się Opału

    Pod względem parametrów jakości opałowej wybrałbym ekogroszek z Kazimierza-Juliusza. Ma o 1000kJ/kg więcej kaloryczności od Ziemowita i o 2% mniej popiołu. Poza tym ekogroszek, jak i orzech, są węglami długo - płomiennymi typu 31.2.
  12. Masz ekogroszek z Bobrka i dlatego tak niesamowicie się spieka. Unikaj ekogroszków zawierających węgiel typu 32 i więcej. Może prościej; unikaj ekogroszków mających od 27000kJ/kg kaloryczności, bo od niej zaczynają się węgle spiekające. Im większa kaloryczność, tym większa spiekalność. Bobrek ma już 28000kJ/kg i dlatego masz już spieki. Mam nadzieję, że informacje pomogą Tobie w znalezieniu dobrego ekogroszku :)
  13. Trochę dziwny ten węgiel z Jankowic. Nie pasuje mi tu, że ma więcej popiołu w porównaniu z innymi węglami o podobnej kaloryczności - Ar max: 10%. Dla przykładu palę z Marcela o kal. 30MJ i popiołu jest mało - Ar max: 6%, a w obecne mrozy (w nocy -20, w dzień -12) przy zadanej 59*C zasyp wytrzymuje do 22h. A jeszcze tydzień temu przy zadanej 56*C ciągło do 25-26h. Jeśli ktoś szuka bardzo kalorycznego węgla o kal. 30-31MJ, nie zważając na średnią spiekalność, to pod wględem najlepszych parametrów jest węgiel z Wujka, Pokoju, Marcela (węgle energetyczne typu 33.)
  14. I w tych gałązkach był właśnie sęk, że coś nie ciekawie powoli się rozpalało, tylko tliło ;) Może za wilgotne były i z liściastego drewna? Ja zawsze używam sosnowych szczap z pociętych desek od palet, bo najlepsze na podpałkę jest iglaste drewno i temperatura wody rośnie, jak na drożdżach :D
  15. Mam nadzieję, że dzięki temu groszku poczujesz komfort ciepła w domu B) Co do uwag... trochę zbyt długo rośnie temperatura od momentu rozpalenia. Podpałka powinna być solidna, skoro się tli i tak długo dochodzi do zadanej. Standardowo na zasypany węgiel dajemy gazety zgniecione w kule, warstwę szczap i na to warstewka węgla i odpalamy. Chodzi potem o to, żeby od dmuchawy zajęła się szybko warstwa podpałowa (szczapy+warstewka węgla) i dzięki wysokiej temperaturze zajął się węgiel pod podpałką.
  16. Miał rozpala się zawsze od góry. Na ruszta zasypujemy do pełna miał - najczęściej do dolnej krawędzi drzwiczek zasypowych, (wilgotność musi być ~15% - ściśnięta w dłoni garść miału powinna tworzyć jednolitą bryłkę, jeśli miał przypomina sam grysik bez piachu, to nie musi być wilgotny), na to gazety, szczapy i warstewka takiego samego grysiku z miału. Podpalamy i jak ogień zacznie ogarniać szczapy przy otwartych drzwiczkach, to zamykamy i włączamy sterownik. Sprawdź uszczelnienia w drzwiczkach, czy nie trzeba wymienić sznur. Możliwe też, że komin jest przytkany i część powietrza pod ciśnieniem nadmuchu wydostaje się przez nieszczelne drzwiczki.
  17. Cenna uwaga Kol. Czarski. Też tak myślałem, że przy takiej dużej komorze zasypowej, jaką ma Kol. Michuu, można nie zapanować nad spalaniem takiej bomby kalorycznej, jaką jest węgiel z Wujka. Dlatego radziłem na początek zasypać gdzieś do 60% pojemności komor i obserwować. Myślę, że 45-48kg powino wystarczyć na całą dobę przy takich mrozach.
  18. Jak Kol. Spidoman napisał, co do obrotów dmuchawy i temperatury zadanej. Przy takiej zadanej będzie przeciągać na jakiś czas po podsyceniu do zadanej, do ok. 60C. Jeśli przy dmuchawie jest klapka to pilnuj jej, żeby po ustaniu pracy dmuchawy szczelnie domykała się (nic nie blokowało całkowitego domknięcia), inaczej przez lewe powietrze będziesz mieć saunę w domu B) Moja powierzchnia grzania to dom jednorodzinny 120M2
  19. Jeśli będzie pewne, że z Wujka to brać :) Bez obaw, że przepali się piec, czy ruszta. Sam w swoim kotle nie zauważyłem nic podejrzanego. Będzie się palił jak miał. Żar będzie stopniowo schodził do rusztu odgazowując zasyp i wypalając wszystkie "soki" węglowe. Potem zostanie cały zasyp skoksowanego węgla. Teraz żar zacznie iść ku górze pomału wypalając cały zasyp koksu powstałego z tego węgla. Pali się ogniem dopiero w drugiej fazie, gdy żar idzie ku górze wypalając koks z powstałego węgla. A przedtem to sam żar w głębi zasypu oddaje ciepło. Trzeba uważać z takim węglem, bo faktycznie potrafi mocno rozgrzać przy niewielkim stałym dopływie powietrza. Sam podsycony żar jest bardzo jasny. Dlatego też trzeba dobrać obroty dmuchawy, żeby były jak najmniejsze. Na początek nie zasyywałbym całego kotła tylko gdzieś tak z 60% i obserwować. Jeśli będzie ok. to można przy następnym rozpalaniu sypnąć więcej. Jeśli też będzie ok. i spalanie nie wymknie się z pod kontroli to do pełna. Jedyną wadą, jaką ma ten węgiel z Wujka, to jego znaczna spiekalność i trzeba sprawdzić, czy w miarę wypalania się cały zasyp będzie opadał. Jeśli nie i zostanie na górze taki sklejony czop, a pod nim dziura, to łom do ręki i trzeba pogrzebać górną część zasypu, gdzieś tak na półmetku palenia, zanim będzie się tworzyć dziura pod tym sklejonym czopem.
  20. Witam. Kol. Michuu. Po przeanalizowaniu informacji, które opisałeś w pierwszym poście tego tematu, wybiło się kilka wniosków. Pierwsze to zbyt duże zużycie opału w stosunku do powierzchni ogrzewanej i to przy temperaturze zadanej 50C, choć zalecana przy paleniu miałem to 60C. Po drugie; miał, którym obecnie palisz, jest zbyt słaby na te mrozy, skoro nie jest w stanie rogrzać wodę do 60C. Nawet jeśli jest wilgotny ~15% (zalecana wilgotność). Reasumując - miał jest kiepski, bo nie daje odpowiedniej mocy. Nie wiem, jakie masz możliwości budżetowe, ale jedyne wyjście to dobry groszek lub orzech. Sam poprzedniej zimy paliłem jeszcze miałem i miałem podobne sytuacje, że miał nie był w stanie rozgrzać wodę do 60C. Kombinowałem też z ustawieniami obrotów wentylatora. Od tej zimy palę groszkiem z Marcela (30000kJ/kg) i zasyp przy tych mrozach wystarczy na 24h. (zasyp - 29kg). Ja przestałem ufać miałom po ostatniej zimie. Jeżeli zdecydujesz się kupić węgiel z Marcela lub Wujka to będziesz spalał do 45 - 48kg na dobę przy obecnych mrozach. Te węgle mają kaloryczność 30000kJ/kg. i są to typu 33, czyli gazowe o dużej wydajności smoły i gazu (nie wypalą się tak szybko jak zwykłe płomienne). Przy przejściu z miału na węgiel musisz zmienić nastawy; Obroty minimalne - 3 Obroty maksymalne - 3 Czas przedmuchu - 5 sekund Czas między przedmuchami - 2 minuty Generalnie inny sort węgla, niż miał, potrzebuje mniej powietrza, ponieważ zasyp nie ma dużej gęstości zasypowej i jest lepszy kalorycznie. Prawdą jest, że miał mający więcej groszku jest lepszy, ale trzeba uważać, bo to może być też pułapka: dobry groszek + niepalny piach. Nie popsuje się piec od takiej mieszanki miał+orzech. Jak napisał Kol. Spidoman "jak raz napalisz nie kupisz już więcej miału", zobaczysz, że zdecydowanie wydłuży się stałopalność po takiej zmianie :) A z jakiej kopalni pochodzi groszek i orzech?
  21. Miałowiec

    Zawieszanie Się Opału

    Ja nawet przy groszku muszę prawie na półmetku (po 11-12 godzinach), poruszyć łomem górną część zasypu, bo w miarę opadania, zostanie sklejony taki czop, a pod nim wypalona dziura. Potem mam spokój aż do wypalenia :P Niestety to znacznie spiekalny groszek (typ 33), ale bardzo wysoka kaloryczność rekompensuje mi to jedno schodzenie do kotłowni w celu pogrzebania łomem :D Niestety nadmuch może nie całkiem pomóc, bo sam mam kocioł z nadmuchem, ale czytałem, że do węgli typu 33 - gazowych, nadmuch jest lepszy od zwykłych węgli płomiennych.
  22. Węgiel przeznaczony do gospodarstw domowych jest zwolniony z akcyzy. W castoramie klient, jak kupuje ekogroszek we workach to musi podpisać wydrukowane oświadczenie, że opał kupuje do celów grzewczych. Myślę, że podobnie jest lub powinno być na składach opałowych.
  23. Ja bym jeszcze dorzucił ten kocioł: http://www.sas.busko.pl/pl/produkty/sas-uwt.html Zaletą tego kotła jest możliwość podłączenia miarkownika ciągu i palenie tradycyjnie, gdyby np. padł sterownik, czy dmuchawa.
  24. Nic dodać, nic ująć... Pozdro.
  25. Udokumentowane zasoby bilansowe złóż węgla kamiennego w Polsce wynoszą 45 miliardów ton, a złóż węgla brunatnego na 20 miliardów ton! To dopiero paradoks, że siedzimy na najbogatszych złożach w Europie, a nie każdego stać kupić tonę węgla. To wina poprzednich ekip rządzących, którzy w latach 90 restrukturyzowali polskie górnictwo zamykając nawet nowoczesne kopalnie, jak KWK "Morcinek". Oczywiście działo się to też pod dyktando Banku Światowego. Teraz mamy taką sytuację, że kopalnie nie mają pieniędzy na inwestycje w nowe pola wydobywcze. Jest tylko rabunkowa eksploatacja ze złóż zagospodarowanych. Z tego powodu brakuje węgla kamiennego w Polsce, że trzeba go importować. Polski węgiel kamienny mógłby być tańszy, gdyby kopalnie inwestowały w nowe ściany, w maszyny, które obniżą koszty wydobycia itd. Niestety polski rząd woli doić z kopalń podatki, akcyzę, od wyrobisk itd. niż dać jakieś fundusze na rozwój polskiego górnictwa. Tak samo UE. Woli bankom pomóc. Paranoja.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.