Skocz do zawartości

Miałowiec

Stały forumowicz
  • Postów

    262
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez Miałowiec

  1. Czujnik jest w czopuchu. Jednak, niektórzy myślą może, że cały czas mi utrzymuje 250C :D , po osiągnięciu temperatury zad., są już tylko cały czas przedmuchy zaprogramowane przeze mnie, a temperatura spalin oscyluje w granicach 70-100C. Co ciekawe, w któryś dzień zauważyłem, że jak sterownik wyczuje, że temperatura zad. obniża się o jakiś ułamek stopnia, a na wyświetlaczu dalej pokazuje, że jest zad 57C, a spalin wynosiła ok. 70C to zaczęła ruszać dmuchawa. Po 2-3 minutach, było dalej 57C, ale wentylator zatrzymał się. Temperatura spalin wzrosła do ok. 120C. A to jeszcze nic, bo mimo, że nie była to zbyt wysoka temp. spalin, to za dosłownie za niecałą minutę wzrosła temp. na wyświetlaczu do 58C, potem do 59C i później po jakiejś chwili zaczęła spadać, potem już długo utrzymywało zadaną. To takie spostrzeżenie, jak zachowuje się wysokokaloryczny groszek (30000Kj/kg), że potrafi tak szybko ustabilizować temperaturę, przy nie zbyt wysokiej temperaturze spalin. Po prostu przy krótkim nadmuchu potrafi dać dużo ciepła. A pamiętam przecież, jak paliłem nawet dobrym miałem, to jak spadła temperatura zad., to trochę trwało, zanim ustabilizowało ją, a spalin to nie raz dochodziła do 250C. Sterownik to: GECO G-406-P01, wersja programu 05. Pozdrawiam.
  2. Niestety nie mam możliwości takiej zmiany, bo są to fabryczne zabezpieczenia. A w jaki sposób może być szkoda opału, skoro płomień jest przecież na górze i ma krótką drogę do czujnika spalin? Gdyby ktoś na nadmuchu rozpalał od dołu to dopiero było by marnotrawstwo opału ;) Średnie spalanie węgla wychodzi na godzinę 1,16kg. Czy to dużo? Zastanawiam się, czy da się zbić do 1kg? Może obniżyć temp. zad do 56C? A to cwaniak z Twojego psa, że takiego psikusa robi :D Pozdrawiam.
  3. Jeśli w kotle nie ma czujnika temperatury spalin to dmuchawa będzie walić powietrze do oporu, aż dobije do temperatury zadanej. Wtedy może rozpalić się zbyt gruba warstwa węgla i potem będzie spore dymienie. W moim przypadku z czujnikiem spalin, po podpaleniu, dmuchawa mocno dmucha przy pierwszej części rozpalania do 350C. Trwa to około 4-5 minut, potem po osiągnięciu temperatury końca rozpalania (5 stopni mniej, niż zadana), co następuje szybko kolejne - 5minut, przechodzi w normalny tryb palenia i ogranicza temperaturę spalin do 250C. W związku z tym, że jest już dobrze rozpalona podpałka i nad nią warstewka węgla, dmuchawa ma wolne obroty, bo od płomieni temperatura spalin oscyluje w pobliżu 250C. I tak spokojnymi obrotami, powoli nagrzewając całą instalację, dobija do temperatury zadanej. Jak widać, czujnik spalin, może być takim buforem zabezpieczającym przed zbytnim rozbuchaniem zbyt grubej warstwy węgla :D A przecież miał musi jechać na dmuchawie i dlatego jest czujnik spalin, żeby nie wywiało zbyt zasyp :D Niestety nie wszystkie kotły z nadmuchem są wyposażone czujnik temperatury spalin, a szkoda ;) A niektórzy właśnie mają problem ze zbyt długim dochodzeniem do zadanej bez dmuchawy. Nie każdy ma też pompę obiegową. A woda podgrzana zaczyna krążyć i wpuszczać chłodniejszą do kotła, co powoduje wydłużenie czasu dochodzenia do docelowej temp. bez dmuchawy, bo nie zawsze ogień jest w stanie optymalnie podgrzać wodę, a jeśli jeszcze w domu jest wychłodzone, to dłużej trzeba czekać, aż będzie komfort. Jeśli rozpalać już z dmuchawą to najlepiej, żeby był czujnik temperatury spalin jako zabezpieczenie przed zbytnim rozgrzaniem zasypu.
  4. Popieram pomysł :) Na szczęście nie truję, bo palę od góry bardzo dobrym węglem i dymu to niewiele jest komina po paru godzinach od rozpalenia. Popieram natomiast, bo mam parę domów dalej sąsiada, który notorycznie pali laminowanymi płytami i Bóg wie co jeszcze, że aż nieraz oddychać nie można od tej dymówy. Po części go trochę rozumiem, bo mieszka sam z 26 letnią córką i od roku jest wdowcem. Do emerytury zostało parę lat, nie pracuje, córka też nie pracuje z powodu "depresji". Więc co mu pozostaje? Chodzić z wózkiem po okolicznych blokach i zbierać jakieś odpady: drzwi, płyty ze starych mebli, okna itd., bo nie stać, żeby wyrzucić 650zł na najtańszy węgiel groszek. Generalnie powinno to się zgłaszać straży miejskiej, policji i innym jednostkom gminnym. Problemem prawnym może być podawanie numerów domów i publikowanie zdjęć przedstawiających całą posesję. Nie powinno się tego robić, bo to naruszenie prywatności i osoba może nas podać do sądu, jeśli będą ją nachodzić ciekawscy, bo zobaczyli zdjęcie i pełen adres. Myślę, że wystarczyło by podać miejscowość i ulicę. W przypadku wsi, gdzie jest tylko jedna ulica, to samą miejscowość i zdjęcie górnej części posesji z kominem, z którego lecą te trujące wyziewy. Na pewno zaglądać będą na tą stronę straż miejska, gminna i będą sprawdzać, czy faktycznie ktoś truje. Może dzięki temu, że zainteresują się, będzie można pomóc tym ludziom, bo przecież kogo stać w dzisiejszych czasach wywalić ponad 700zł za tonę dobrego węgla?
  5. Ja bym nie radził rezygnować całkiem z dmuchawy. W większości postów, odnośnie palenia od góry na naturalnym ciągu (klapa, PW, czy miarkownik), jest właśnie nie raz problem z długim osiąganiem temperatury zadanej przy rozpalaniu. A dmuchawa czasem może pomóc w szybszym rozpaleniu, np gdy ciąg jest slaby z powodu pogody, czy węgiel wilgotny. Potem wystarczy ją wyłączyć i kocioł jedzie na miarkowniku. Ja niestety nie mam możliwości zamontowania miarkownika, bo to kocioł miałowy, ale po zmianie sortymentu na groszek, wyregulowałem tak obroty, że spala mi się optymalnie i wyłączyłem sterowanie temperaturą spalin, bo z uwagi na mocny węgiel, niepotrzebnie podsycało mi zasyp powodując prawie cały czas przeciąganie temp. zad. Są tylko zaprogramowane przeze mnie przedmuchy (co dwie minuty przez 5 sekund) i jest git :P
  6. Tak, jak Kol. m77 napisał, jedna nazwa - Pieklorz, a dwie kopalnie i tym samym dwa różne węgle :D Także, Panie i Panowie, czytajcie uważnie na workach, z jakiej to kopalni lub dowiadujcie się zanim kupicie, bo inaczej Bobrek ze swoimi spiekami może doprowadzić Was do szewskiej pasji :D Generalnie, im węgiel bardziej kaloryczny, tym więcej spiekalny. Szkoda, że natura zrobiła nam taki psikus, że musimy męczyć się nieraz z tymi spiekami :lol: Sam mam znacznie spiekalny groszek (typ węgla - 33) i muszę po ok. 11-12 godzinach poruszyć górną część zasypu, bo inaczej w miarę wypalania się, nie będzie opadać ta górna część.
  7. Wyliczenia nie zawsze mają się do faktycznego zużycia węgla. Każdy dom jest inny. One są dobre, jeśli chcemy na etapie projektowania uwzględnić przewidywane zużycie opału plus margines błędu. Sam zużywam 28-29kg węgla na dobę i wiem, że niżej już nie zejdę, chyba, że obniżę temp. zadaną na mniej jak 57C. Podobno obniżenie o 1 stopień to 3% oszczędności opału.
  8. Kol. pająk, 20kg to już jest dobry wynik przy takim metrażu. Jeśli w mrozy spalisz na dobę 25kg to też będzie dobry wynik. Nie każdemu udaje się to osiągnąć. Mi wychodzi średnio 28kg na 24-26h, no ale mam nieocieplone ściany.
  9. Kol. juber, zawęź poszukiwania dobrego kotła do firm: Sas, Ogniwo, Zębiec. Sas ma największą komorę paleniskową od Ogniwa i Zębca. Przejrzyj na witrynach internetowych w/w firm przekroje, parametry itd. Będziesz wiedział jaki wybrać. Dodam tylko, że polecany przez forumowiczów jest Sas UWT. Pozdro.
  10. Kol, Robogaz, żeby nie było nieporozumień, ja nie palę ekogroszkiem :D Fakt, że to jest mocny groszek, ale tylko groszek :D Jak ktoś chciałby palić takim groszkiem w kotle z podajnikiem, ze względu na tańszą cenę i kaloryczność (w ogóle w Polsce, nie ma ekogroszków o takiej wartości opałowej - 30000Kj/kg), to tylko na własne ryzyko, ponieważ wymiar ziarna w przypadku groszku z kopalni Marcel (taki jak ja mam), wynosi 8 - 31.50 mm. Druga sprawa to taka, że to jest węgiel gazowy typu 33, a co za tym idzie - ma spiekalność RI 40 - 55. Z tego powodu nadaje się tylko do retort drugiej generacji dla tzw. trudnych węgli. Zaletą jest oczywiście oszczędność pieniędzy i jeszcze dłuższe spalanie przy jednym zapełnieniu komory nad podajnikiem.
  11. Kol. robogaz, ten groszek kupiłem na składzie opałowym "Sylwester Nowakowski" w Bytomiu w maju z wysyłką kurierską DHL do Legnicy (Dolny Śląsk) za 720zł/tona. Jeśli się nie mylę to teraz po podwyżce kosztuje tam 650zł za tonę bez wysyłki kurierskiej. U mnie na składach był tylko orzech z tej kopalni po ok. 780zł, więc opłacało mi się zamówić 6 ton z wysyłką. Z tego, co zauważyłem to chyba niewiele składów ma mocne groszki (ok. 30000Kj/kg). U mnie wszystkie składy, jak na ironię, mają tylko groszek z kopalni Piast, czyli zwykłego płomieniucha ;)
  12. Kol. KROTOS, węgiel z kopalni Wujek - Ruch Wujek, jest jeszcze bardziej kaloryczny, ma jeszcze mniej popiołu i jest troszkę więcej spiekalny od węgla z kopalni Wieczorek. Oba węgle są gazowo - płomienne z tym, że Wujek jest więcej gazowy. Także poniekąd sprzedawca ma rację, bo różnice są małe między tymi węglami. Gdybym miał wybierać, nie patrząc na spiekalność, to wybrałbym Wujka :P Pozdro.
  13. Koleżanko Iwona84, pierwsze, co się rzuca w oczy to zbyt duża moc kotła w stosunku do powierzchni domu. Powinno być około 16KW. Sam mam podobny dom, nieocieplone ściany, nowe okna w 80%. Jednak z drugiej strony, przy takiej mocy kotła zasyp powinien o wiele długo pociągnąć, niż te 8godzin, bo masz zapas mocy. Ja paliłem kiedyś miałami i nieraz ledwo wytrzymywało 12 godzin przy temp. zad. 59C. Miał powinien mieć wilgotność ~15%, ściśnięta garść powinna tworzyć jednolitą bryłkę - to podstawa jeśli jest w nim dużo piachu. Przyczyną może być kiepski miał, jeśli widać, że dużo popiołu z niego jest. Niemożliwością jest, żeby przy takim kotle wysokokaloryczny miał szybko się wypalił. . Jeśli masz możliwość to zaopatrz się na próbę zwykły węgiel np. groszek i sprawdź, czy o wiele dłużej pociągnie na jednym zasypie jak 8 godzin, paląc oczywiście od góry. Jeśli tak będzie to sprawa oczywista - kiepski miał. Ja ostatniej zimy miałem miał o kaloryczności deklarowanej na składzie - 25000Kj/kg, a okazał się wart dużo niżej i zbyt dużo popiołu. Dlatego też od tego sezonu palę mocnym groszkiem 30000Kj/kg i mam święty spokój na 24-26 godzin. Obstawiałbym jeszcze za ustawieniami sterownika. Jeśli są fabryczne dostosowane do spalania miału to ok. Jeśli nie, to trzeba zmienić - tym bardziej jeśli mocno przeciąga temperaturę zadaną. Pozdro.
  14. Kol. Gawo, to jest kocioł miałowo - węglowy, czyli rozpalam od góry. Zrezygnowałem od tego sezonu z miału i palę wysokokalorycznym groszkiem też paląc od góry. Dzięki temu stałopalność mam w granicach 24-26 godzin na jednym zasypie. Nie wiem jak wygląda konstrukcja tego defro, ale można normalny węgiel palić od góry. warunek jest taki, żeby w drzwiach paleniskowych była możliwość doprowadzenia powietrza wtórnego nad żar. Jeśli już wybrać jakiś kocioł na przyszłość to najczęściej jest wybierany: Zębiec, Ogniwo, Sas.
  15. Słusznie. Prawie każdy producent kotła podaje, jak ma wyglądać miał do kotła. W moim przypadku, w/w poście, napisałem "... miał musi być wilgotny ~15%, ściśnięta w dłoni garść miału powinna tworzyć jednolitą bryłkę.". Tak jest napisane w instrukcji. Oczywiście, jeśli miał przypomina sam grysik bez piachu, to będzie pewnie dobrze się też spalał nawet suchy jak pieprz :D Sypanie miału o wilgotności powyżej, lub grubo powyżej 15%, jest nieekonomiczne w spalaniu, bo energia idzie w parę :)
  16. Jak się leje do niego tyle wody, że głowa boli to nic dziwnego, że energia idzie w parę wodną :D
  17. Kolego Scorpien, Wieczorek (typ 32 - gazowo - płomienny), daje więcej płomienia od Marcela i dlatego przez jakiś czas po rozpaleniu nieźle huczy ogień w kotle :D Pozdro.
  18. Miał powinien mieć wilgotność ~ 15% (ściśnięta w dłoni garść miału powinna tworzyć jednolitą bryłkę). Wtedy powietrze będzie swobodniej przepływać przez zasyp i nie będzie marnotrawiona energia na odparowanie wody. Niektórzy leją tyle wody, że głowa boli - efekt: szybsze spalanie, korozja, kocioł nieraz nie osiąga temp. zad. Także nie warto lać wody na potęgę :D
  19. Kolego Danielek, przy takich parametrach nie zejdziesz już niżej ze spalaniem ok. 24kg na dobę. Spalanie 1kg węgla na godzinę, jest optymalne. Możesz obniżyć temp. zad. na 58C i parę kg zaoszczędzisz jeszcze :)
  20. Kolego Przemek540, a okna chociaż nowe są? Masz podobny metraż i ilość grzejników, jakie ja mam. Faktycznie, 7 godzin to za mało ;) Na pewno jedną z przyczyn jest kiepski miał. Jeśli jest dużo popiołu, to sprawa jasna. Przerabiałem już to poprzedniej zimy. Paliłem miałem, który miał mieć z 25000Kj/kg, a było tego może z 20000Kj/kg lub mniej. Jeśli miał masz już na cały sezon, to trzeba będzie kupić na próbę groszek i mieszać z miałem. Powinno dać efekty i miał musi być wilgotny ~15%, ściśnięta w dłoni garść miału powinna tworzyć jednolitą bryłkę.
  21. Kolego AdrianM, a czy na ekogroszku rozpalasz kocioł od góry tak, jak na miale, czyli zasypujesz groszek, na to gazety, szczapy i warstewka węgla? Jeśli tak, to smolenie powoduje niska temperatura zad. Jeśli od dołu rozpalasz to jeszcze gorzej, bo marnuje się ekogroszek i kocioł robi się usmołowany. Pozdro.
  22. Kolego Vaster, gwoli ścisłości :D Groszek kupiłem u nich poprzez stronę: http://www.oferteo.pl/ Zamieściłem tam ogłoszenie, że kupię taki, a taki węgiel itd. i ofertę wysłali mi na e - mail :) Dlatego nie ma nic na stronie, że wysyłają kurierem, ale aktywnie przesyłają ofertę dla dających ogłoszenie na w/w stronie :P A dla innych, którzy też szukają dostawcy i wahają się, co do tej firmy z Bytomia załączam dowód, że u nich kupowałem i nie żałuję :D
  23. Kolego Vaster, z dostawcy mogę polecić Tobie ten skład: http://www.skladopalu.bytom.pl/ W maju kupowałem u nich 6 ton groszku z kopalni Marcel (30000Kj/kg) po 720zł za tonę z transportem. Groszek był zapakowany w worki Big Bag na paletach (jeden worek - 1 tona), wysyłka była wtedy kurierem DHL. Groszek rewelacja, faktycznie ma te 30000Kj/kg, nie wcisnęli mi byle kitu :) Niestety po podwyżkach w październiku ten groszek kosztuje już 850zł, ale jest pakowany w worki po 25kg i wysyłka kurierem PKS. Mają też słabsze kalorycznie groszki w cenie ok. 750zł (worki po 25kg) z transportem lub miały. Możesz też spróbować w tej firmie: http://resover.eu/index.html Tylko miał coś ostatnio trafił się im z kamieniami. Tutaj był wątek na ten temat: https://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/8657-ekogroszek-z-resover/page__st__20 Jak już kupować w internecie to, żeby firma mieściła się na Śląsku, ponieważ jest blisko kopalń i dlatego mają dużo tańszy opał, niż np. na Pomorzu. Wtedy jak doliczą koszty transportu to wyjdzie tyle samo, co na składzie na drugim końcu Polski lub ciut drożej. Możesz też zamieścić bezpłatnie ogłoszenie, że chcesz kupić opał na tej stronie: http://www.oferteo.pl/ Firmy same się zgłoszą :D Pozdro.
  24. Miałowiec

    Niedopałki Węgla

    Kolego Lemanio, nie napisałeś nam, jaki to kocioł? Czy ma nadmuch i z jakiej kopalni pochodzi węgiel, bo to ma też wpływ na to, co nam pozostaje z niego po wygaśnięciu kotła :) Jeśli masz kocioł z nadmuchem to normalne zjawisko, że trochę pozostaje na dnie niedopalonego węgla, ponieważ silny nadmuch potrafi wychłodzić tą resztkę węgla, że po prostu zgaśnie i już. Jeśli węgiel jest typu 32.1 lub 33, to masz niedopalone grudki skoksowanego węgla. Nie należy wyrzucać niedopałków, wykorzysta się je do następnego odpalenia kotła. Ja mam kocioł miałowo - węglowy i palę groszkiem typu 33 (węgiel gazowy, już koksujący) i zostaje mi zawsze trochę koksu na dnie po wypaleniu. Popiołu jest mało, więc biorę przegarniacz i tak grabię po ruszcie, żeby sypki popiół przez ruszta zsypał się do popielnika, a zostały tylko same grudki skoksowanego węgla, na który zasypuję do pełna węgiel i odpalam. Także nic nie zmarnuje się :D Pozdro.
  25. Nie ma za co Kolego Domin75 :D Grunt, że Bobrek odpalił :D Generalnie węgle gazowo - płomiennne i gazowe, potrzebują trochę więcej rozpałki i dobrego nadmuchu, żeby się rozbujały. Sądząc po objawach przy rozpalaniu, masz bardzo dobry węgiel :D W takiej jednej bryłce Bobrka jest o 12% więcej energii, niż w Retopalu z Piasta. Może poprzednio kupowałeś Pieklorza z kopalni Piekary 26000Kj/kg? Jeśli tak, to tamten węgiel jest typu 31.2 czyli płomienny i dlatego nie miałeś problemu z rozpalaniem niego, a jeśli nie, to po prostu musiała być inna ściana :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.