Skocz do zawartości

WojtB

Stały forumowicz
  • Postów

    268
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez WojtB

  1. Zębiec nie dopuszcza pracy swoich kotłów w układzie zamkniętym. Jeśli już, to robi to jego starachowicki konkurent Per-Eko. Jako zebezpieczenie polecają DBV, podobnie zresztą jak Galmet. Ten ostatni to nawet próbuje robić uniwersalne kotły dolno i górno spalające. Kotły górnego spalania, typowo dedykowane pod układ zamknięty czyli z wbudowaną wężownicą, jeśli jeszcze uwzględnimy wymogi kolegi w zakresie ceny, rusztu ruchomego i łatwości czyszczenia, wskazać można zasadniczo dwa: - Ogniwo S6WC 13 kW - taki kocioł można polecić, jeśli chce się pracować na miarkowniku; - Defro Optima Komfort Plus 12 kW - w przypadku zdeydowania się na nadmuch i elektronikę. Ten drugie wyjdzie praktycznie 2x drożej od pierwszego. Pozdrawiam
  2. Witam! @Vernal, też chciałbym zobaczyć takie gigantyczne, 100 czy nawet 300 litrowe naczynie przeponowe w piwnicy. To niemal mini-zbiornik buforowy... :D Ale wracając do meritum - przyjrzałem się dolnemu rysunkowi na str. 3 instrukcji Reflex. Jest tam pokazany manometr z zaznaczonymi symbolami poszczególnych ciśnień. Ze schematu wynika, że pE (ciśnienie nominalne końcowe) i pSV (ciśnienie graniczne) - w przeciwieństwie do p0 (ciśnienie wstępne przepony) i pF (ciśnienie napełnienia wody) - stanowią zakresy wartości, a nie sztywny punkt. Ten pierwszy to po prostu zakres najbardziej optymalnego ciśnienia pracy instalacji. Przyjrzałem się też manometrowi w moim układzie c.o. - mam grupę bezpieczeństwa na 3 bary, a na manometrze skala pE (zielony pasek) obejmuje zakres ciśnienia od 1,25 do 2,5 bar. Wartość wyższa niż 2,5 i niższa od 3 bar to chyba właśnie to pSV. Jeżeli od dolnej wartości pSV odejmę 0,5 bara, to wyjdzie mi ciśnienie końcowe na poziomie 2 barów. Wzór na obliczenie ciśnienia końcowego jest następujący: pE [bar] ? pSV - 0,5 bar Należy jednak zwrócić uwagę, że nie ma tu znaku równości, lecz mniejsze-równe. Oznacza to zatem, że ciśnienie końcowe nie może po prostu przekroczyć najniższego punktu ciśnienia granicznego, pomniejszonego o 0,5 bara. W moim przypadku takim maksymalnym ciśnieniem końcowym byłyby wspomniane 2 bary. Może też być niższe jak wynika ze wzory, ale pewnie nie niższe niż ciśnienie napełnienia wody. Mój wniosek jest następujący (proszę mnie poprawić, jeśli się mylę): ciśnienie końcowe w opisanym przeze mnie przypadku powinno się zawierać w przedziale między 1,3 a 2 bary. Jedyne, co mnie zastanawia, to co się bierze za punkt odniesienia dla dolnego zakresu pSV - czy po prostu skalę manometru czy ciśnienia uzyskane przy maksymalnej temperaturze dopływu? @snoop84, dzięki za objaśnienie tych zawiłości. Przy okazji jeszcze dyskusji o ciśnieniu w naczyniu przeponowym zerknąłem do wytycznych / norm i tam znalazłem informację, że w przypadku zastosowania naczynia po stronie tłoczącej pompy, należy dodatkowo jeszcze ciśnienie w naczyniu zwiększyć, uwzględniając wartość wysokości podnoszenia pompy. http://www.e-instala...nie-wzbiorcze/2 Strasznie wydaje mi się to zagmatwane, więc faktycznie opcja alternatywna będzie chyba wyjściem najprostszym. Rozumiem, że pisząc "montaż naczynia przeponowego przed pompą" masz właśnie na myśli jego zainstalowanie po stronie ssawnej pompy? Naszkicowałem taki uproszczony schemacik montażu naczynia i pompy. Czy w takiej formie będzie OK? Pozdrawiam
  3. Czy nie dublujesz aby wątków? Raz dolniak, raz górniak, można się w tym pogubić. :) Niemniej odpowiedź na zadane przez Ciebie pytanie padła już w innym, założonym przez Ciebie temacie: https://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/12119-pomoc-w-wyborze/ Pozdrawiam
  4. WojtB

    Zakup Pieca C.o

    Lightjay, tu masz wyłożone czarno na białym: Kocioł dolnego spalania: http://www.luskar.co...talowe_dol.html Kocioł górnego spalania (rozpalanie tradycyjne węgla tj. podpałka od dołu i na to opał): http://www.luskar.co...alowe_gora.html Kocioł górnego spalania (rozpalanie węgla od góry): http://forum.murator...9gla-kamiennego Kocioł górnospalający miałowy: http://www.luskar.co...ja_mialowe.html Jak cię to interesuje, możesz też podpatrzyć animację pracy pozostałych typów kotłów (miałowo-tłokowe, zgazowujące drewno itp.). Zob. zakładkę po lewej stronie poniższego linku: http://www.luskar.co....php?sbl=100661 Teraz chyba wszystko jest jasne. :) PS. Masz rację, ruszt wodny sprawdza się głównie przy paleniu od dołu. Wielu uważa go za zbędny dodatek i woli ruszt żeliwny. Poszukaj na forum, były rozmowy na ten temat. Gdy palisz węglem od góry, ruchomy ruszt faktycznie nie jest niezbędny.
  5. Witaj Vernal, dzięki za odpowiedź. Nie wiem, czy zwróciłeś uwagę, ale już sama teorie doboru wielkości naczynia do instalacji są różne: raz piszą o 6%, raz o 8%, inni o 10%, a jeszcze inni o 12%. U mnie dobierano pod 12% i to chyba dobrze. Zatem wielkość i przewymiarowanie naczynia to w pewnym sensie kwestia względna. Nota bene próbowałem regulować ciśnienie pompką jak poradziłeś w innym wątku, ale przy zastosowaniu wielu kombinacji i tak nie udało mi się uzyskać mniejszego skoku ciśnienia niż 2,5-3 bar przy dużej różnicy temperatur. O Reflexach słyszałem różne opinie, może po prostu te naczynia nie są w stanie zapewnić właściwej kompensacji ciśnienia w układzie? Nie wziąłem też pod uwagę, że w instalacji de facto mogą być 2 naczynia przeponowe, w tym jedno o małej pojemności, ukryte w kotle gazowym. Może to mieć jakieś znaczenie? Wydaje mi się, że w takiej sytuacji obydwa naczynia powinny być równolegle wyregulowane. No i cały czas zastanawia jeszcze to ciśnienie końcowe czyli 3 krok z instrukcji Reflex. Jeżeli piszą tam jeszcze o uzupełnieniu wody, to muszą chyba zakładać spory wzrost tego ciśnienia na wysokiej temperaturze. Przykładowo: ciśnienie wstępne - 1 bar, ciśnienie napełnienia - 1,3 bar, ciśnienie końcowe (90 st.) - np. 2 bar-0,5 = 1,5 bar Chyba że różnica ta wynika z założenia, że nastąpi spadek ciśnienia z 1,3 bar na niższe po odpowietrzeniu układu przy wysokiej temperaturze i dlatego potem trzebe będzie jeszcze raz uzupełnić wodę na zimno.
  6. W tym wątku proponuję uporządkowanie i wyjaśnienie kilku kwestii m.in. dotyczących pompy obiegowej c.o. i naczynia przeponowego, w tym ich prawidłowego montażu w układzie zamkniętym. Często mamy tu do czynienia ze sprzecznymi informacjami. Pozwoliłem sobie rozdzielić dwa główne wątki: I. Pompa a naczynie przeponowe 1. Czy pompa musi być zawsze zamontowana odwrotnie niż naczynie przeponowe tj. gdy pompa jest na zasilaniu, naczynie musi być na powrocie i vice versa? Z czego to wynika? 2. W jakiej sytuacji istnieje realna groźba zapowietrzania się pompy, gdy w instalacji zamontowane są odpowietrzniki automatyczne? Spotkałem się z opinią, że ma to miejsce, gdy pompa jest na powrocie, a naczynie zamontowane po stronie tłoczącej pompy? A jeśli będzie po stronie ssawnej, to już ten problem nie wystąpi? 3. W instrukcjach można często wyczytać, ze naczynie przeponowe powinno być montowane po stronie ssawnej pompy. Jeśli tak, to czy grupa bezpieczeństwa na naczyniu przeponowym może miec wpływ na zapowietrzanie się pompy, skoro w grupie tej znajduje się odpowietrznik automatyczny? 4. Czy to prawda, że pompa podwyższa ciśnienie w instalacji, a naczynie przeponowe je obniża czy też równoważy? Jeśli tak, to w jakim stopniu pompa powoduje powyższenie ciśnienia? II. Ciśnienie w naczyniu przeponowym oraz instalacji wodnej A. W zależności od wątku można wyczytać sprzeczne informacje - raz, że ciśnienie wstępne ma być wyższe niż ciśnienie wody w instalacji c.o., a innym razem, że na odwrót, co zresztą można wyczytać też w instrukcji naczynia Reflex. Czy mamy po prostu do czynienia z dwiema szkołami/teoriami czy jedno ze stanowisk jest błędne? Jeśli tak, to które? B. Gdy mowa o ciśnieniu naczynia przeponowego, najczęściej pisze się o dwóch krokach: najpierw napompowanie przepony naczynia do właściwej wartości ciśnienia, a następnie instalacji wodnej. W instrukcji Reflex podane są wzory: http://www.reflex.pl/zalaczniki/instrukcja-reflex.pdf Jest tam opisany jeszcze jeden krok, o którym chciałbym się coś więcej dowiedzieć, a konkretnie 'ciśnienie końcowe'. Podano tam następujący wzór: pe [bar] ? pSV - 0,5 bar Napisane jest, żeby nastawić instalację na najwyższą temperaturę na dopływie. Nie wiem, czy dobrze odczytuję rysunek - czy pSV to właśnie najwyższa wartość ciśnienia, które przy takiej temperaturze występuje? Czy dobrze rozumiem, że jeśli pSV przy np. 90 st. wyjdzie 2,5 bara, to ciśnienie końcowe w instalacji powinno ostatecznie wynieść maks. 2 bary? C. Jak się w końcu ma wartość ciśnienia statycznego do minimalnego ciśnienia pracy urządzenia? Przykładowo, jeśli wysokość słupa wody wynosi 6 m, to ciśnienie wstępne w przeponie naczynia zgodnie z wzorem Reflex będzie się równało 0,6 bara + 0,2 bara = 0,8 bar. Natomiast ciśnienie wody będzie w takim przypadku równe ciśnieniu wstępnemu (0,8 bar) + 0,3 bara = 1,1 bar. A minimalne ciśnienie pracy urządzenia wynosi 1,5 bar (czyli o 0,4 bara więcej). Jaki będzie jednak skutek podwyższenia ciśnienia wody dużo powyżej wynikającego z ww. wzorów - czy przypadkiem nie wystąpią w takiej sytuacji dużo wyższe skoki ciśnień w układzie zamkniętym przy wzroście temperatury? Będe wdzięczny za objaśnienie tych kwestii. Pozdrawiam.
  7. WojtB

    Zakup Pieca C.o

    Kwestia techniki i wygody. Generalnie rozpalanie od góry świetnie sprawdza się w kotłach starszego typu, choć w nowszych też widać różnice na korzyść metody Last Rico. Porównaj chociażby w poczicwym Camino albo we Viadrusie spalanie węgla od dołu i dokładania a cykliczne spalanie od góry. Pod względem stałopalności druga metoda jest zdecydowanie lepsza. Do tego spalanie jest bardziej bezdymne przy rozpalaniu od góry. Choć z drugiej strony jak się dobrze opanuje palenie, to można i dobrze od dołu palić. O ile pamiętam, to kolega Duck pisał o swojej metodzie palenia w S6WC. Miarkownik Regulus RT3 tego typu jest mechaniczny, więc sterownika nie potrzebuje. Do pompy sterowniki zwykle się stosuje, chyba że chcesz ją mieć na zwykłej wtyczce i podczas palenia - bez względu na temperaturę - mieć podłączoną cały czas do prądu. Można też kupić elektroniczny miarkownik ciągu Unister z wbudowanym sterownikiem pompy c.o. Jest też miarkownik Regulusa (RT3E?), który może pracować jako mechaniczny bez prądu, bądź współpracować z termostatem pokojowym. Poszukaj w necie. Ze sterowników pompy polecam DK SYSTEM np. DELTA 100 albo EKOSTER CWU. Mają w opcji dodatkowy panel pokojowy Control, na którym możesz kontrolować temperaturę kotła i pracę pomp, jak również ustawić alarm wysokiej temperatury. Ważne!: Kupując miarkownik, zwróć uwagę na gwint, który kocioł posiada. S6WC ma np. króciec 1 calowy i taki też powinien być miarkownik. W przeciwnym wypadku trzeba zastosować redukcje.
  8. WojtB

    Zakup Pieca C.o

    Czy aby na pewno? W instrukcjach tak piszą, to fakt. A czytałeś poniższy wątek, który stale przewija się przez to forum? http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego http://forum.muratordom.pl/showthread.php?195149-Ekonomiczne-spalanie-paliw-sta%C5%82ych&highlight=ekonomiczne+spalanie+paliw+sta%C5%82ych Nie tylko miał, ale i węgiel o wiele lepiej spala się metodą "od góry".
  9. WojtB

    Zakup Pieca C.o

    Na rynku jest kilka bardziej znany marek - Regulus, Honeywell, ESBE i Afriso. Opinie jednak co do ich jakości i solidności są sprzeczne - czasem trudno stwierdzić, kto swoje wyroby lub ich partie w Azji produkuje. Raz można znaleźć, że Regulus jest tandetniejszy od Honeywella, jeśli chodzi o budowę, a raz że na odwrót. Honeywell droższy, ale na zewnątrz bardziej plastikowy. Może więc ESBE, choć też drogi. Sam mam podobny dylemat i jeszcze nie wiem, na jaki się zdecyduję. Jeśli w Twoim piecu będą ciężkie drzwiczki żeliwne (a Ogniwo S6WC ma takie), to w przypadku Regulusa konieczny może być tuning. Popatrz, jaki piec znajduje się na zdjęciach poniżej: ;) http://energia.odnaw...-ciagu-regulus/ Trzeba się po prostu upewnić, jaki maksymalny udźwig może przyjąć na siebie miarkownik. Można podpytać u producenta, ile waży klapka w dolnych drzwiczkach. Ogniwo ma wyjście zarówno na termometr, jak i na miarkownik, więc problemu nie ma. Inne kotły - to już zależy. Można jakby co wpiąć termometr bezpośrednio w rurę wychodzącą z pieca (np. przez trójnik i redukcję) albo kupić opaskowy i przymocować do rury. Na powrocie termometr też się przyda, będziesz mógł kontrolować, czy nie schodzi poniżej parametrów podanych przez producenta (np. 55 st.), choć z precyzją termometrów też różnie bywa i np. opaskowy lubi przekłamywać.
  10. Witam, wielkie dzięki za odpowiedź. Z tego, co czytałem, to blacha zewnętrzna płaszcza o grubości 4 mm nie jest wcale rzadkością (oczywiście, jeśli przyjąć za prawdziwe informacje producentów kotłów) - to chyba nawet standard. Z deklarowaną blachą 3 mm spotkałem się chyba tylko w kilku przypadkach m.in. piece ze Stężycy, Heitz, Dakon Dor. O szpilkach (ankrach) nikt już za dużo nie pisze. Ciekawostką jest fakt, że cienkoblaszany Dakon Dor i jego klony podają maksymalne ciśnienie robocze na poziomie 2,5 bara. Pozdrawiam
  11. Trudno się dziwić sprzedawcom, bo dmuchawa to piękny chwyt marketingowy i kilka stówek przychodu więcej. Pamiętam, że jeden dystrybutor usiłował nawet przekonywać, że przy spalaniu drewna piec się smołuje właśnie na naturalnym ciągu, a nie przy dmuchawie. No comment... :unsure:
  12. WojtB

    Zakup Pieca C.o

    Obydwa wymienione przez Ciebie kotły są górnego spalania. S6WC ma wszystko, co potrzeba do wygodnej obsługi - łatwy dostęp do czyszczenia wymiennika, regulowany szybr w czopuchu, wyczystka umożliwiajaca łatwe czyszczenie czopucha, ruchomy ruszt. Dodatkowo dzięki rozetce powietrza wtórnego w drzwiczkach zasypowych idealnie nadaje się do palenia od góry (vide wątek ekonomiczne spalanie węgla kamiennego z Muratora). S6WC Classic - ma ciut lepszy wymiennik, zrobiony zresztą z blachy 6 i 5 mm (w S6WC tylko 5 mm), za to ma jedną podstawową wadę: brak rozety powietrza wtórnego. No i cenowo jest droższy. Te kotły lepiej pracują na miarkowniku, ale dmuchawę zawsze możesz dostawić (jest zaślepka z boku), gdybyś chciał. Gdybym miał wybierać, wybrałbym wersję starszą.
  13. Witam, skoro "szpilkach" wzmacniających płaszcz kotła mowa, mam pytanie: w jakim odstępach najlepiej powinny być one umieszczane, aby zapewnić jak najlepszą odporność ciśnieniową pieca? Słyszałem różne opinie - 15, 20, 25 cm etc. Czy dobierając ilość tych szpilek, należy brać pod uwagę grubość blachy kotłowej tj. im grubsza tym może być mniej wzmocnień? Pozdrawiam
  14. Wszystko zależy od tego, jak na to spojrzeć. Być może rzeczywiście w naszym kraju takie dosadne określenie może być traktowane jako przegięcie słowne, natomiast z punktu widzenia kultury anglosaskiej nie jest to nic złego. Wprost przeciwnie - istnieje cała masa anglojęzycznych podręczników z końcówką "for dummies" (dla durniów) albo "complete idiots" (kompletnych idiotów), a Brytyjczycy czy Amerykanie nie mają nic przeciwko temu, natomiast właśnie obrażanie się na to jest dla nich oznaką braku poczucia humoru. Jak przypuszczam podobnie zareagowaliby na nazywanie producentów kotłów idiotami. ;) Nawiasem mówiąc to Anglików uważa się u nas często za sztywniaków, a w rzeczywistości jest dokładnie odwrotnie. Poczucia humoru można by się od Anglosasów uczyć. :D http://en.wikipedia.org/wiki/For_Dummies http://en.wikipedia.org/wiki/Complete_Idiot%27s_Guides Dodam, że podręczniki z tych serii tłumaczone są też na język polski, ale nie dosłownie "dla kompletnych idiotów", ale w bardziej polit-poprawnym wyrażeniu: "dla żółtodziobów". Może warto byłoby wydać książkę pt. "Palenie / obsługa kotła dla żółtodziobów / kompletnych idiotów / durniów" (niepotrzebne skreślić). To tyle. Taki mały off-topic się zrobił... ;) Dzięki Emus za podanie linka do założonego przez Ciebie wątku. Tam też w podtytule stoi pytanie: "fachowcy czy idioci", chociaż widoczne jest to gdy widać ten wątek na liście tematów. :)
  15. Wszystko się zgadza, tylko w jaki sposób wyobrażasz sobie funkcjonowanie takiego rozwiązania zastępczego ze zwykłymi zaworami? Trójnik zamiast zaworu 3D oraz czwórnik zamiast zaworu 4D (albo dwa trójniki) wymagają dodania zaworów regulacyjnych grzybkowych w zasadzie z każdej strony wlotu i wylotu wody. Zamiast jednym pokrętłem musisz pilnować ustawienie każdego zaworu oddzielnie, żeby proces mieszania był prawidłowy. A co gorsza - pomylisz się np. przy czwórniku i zakręcisz o jeden zawór za dużo i już nie masz przepływu wody, o innych konsekwencjach nie wspominając. Normalnie w zaworze 4D - bez względu na ustawienie pokrętła - przepływ wody między zasilaniem a powrotem jest zawsze zapewniony. A w przypadku dużej ilości zaworów grzybkowych łatwo się pogubić, który jest w której pozycji. Może z kulowym jest lepiej, ale on średnio nadaje się do regulacji przepływu wody - bardziej do zamykania i otwierania (0/1). Pół biedy, jeśli osoba obsługująca kocioł wie, co gdzie i jak. Gorzej, jeśli przyjdzie laik, który się w tych wszystkich zaworach pogubi. Dlatego zawory mieszające, chociaż droższe, wydają się być lepszym i bezpieczniejszym rozwiązaniem. Albo zamiast tego można dać poprostu dodatkową pompę mieszającą dla podwyższenia temperatury wody na powrocie, do tego termostaty na grzejnikach (nie na wszystkich) i też będzie dobrze. Ale koszty wiele mniejsze raczej nie będą...
  16. Nie użytkowałem, ale miałem okazję widzieć go na żywo. Od strony wykonania nie ma zastrzeżeń, wężownica schładzająca, termomanometr (w poprzedniej wersji) rozbudowana automatyka i różne zabezpieczenia, szamot w wymienniku itp. Jak się sprawuje w praktyce trudno powiedzieć - sprzedawca nie bardzo wiedział, co sprzedaje, zero konkretów. Jedna wyraźna wada: brak rusztu ruchomego lub przegarniacza popiołu.
  17. O ile dobrze pamiętam, pytałeś w innym temacie o układ zamknięty. Zatem z dolniaków jak najbardziej Dakon Dor 12 (13,5 kW) - ma opcję dokupienia wężownicy schładzającej - oraz Hef 14 kW. Pisałeś jednak o automatyce: w tych kotłach sterowanie odbywa się za pomocą miarkownika ciągu, bez dmuchawy. Kotły dolnego spalania (lub przynajmniej zbliżone do tego typu) spawają lokalni producenci w Stężycy (Zielke i Korda), ale są one konstrukcyjnie mocno prymitywne (za wyjątkiem wersji na miał), bez uszczelnień czy nawet miarkownika ciągu, o powietrzu wtórnym nie wspominając. http://www.zielke.pl/offer.php?go=p&t=15 http://www.korda.lynx.pl/ http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego/page201 Na ostatnim linku widać przekrój kotła. Bardzo niska cena odzwierciedla jakość. Trzeba byłoby by zamawiać specjalną wersję, a chyba nie warto, skoro są lepsze konstrukcje.
  18. To fakt, ale kocioł powinien mieć również pewną odporność, w przeciwnym razie nie zalecano by do układów zamkniętych zaworów dwfunkcyjnych schładzających, które gdy temperatura na piecu przekroczy ok. 95 st. - wyrzucają ją powoli z zasilania i dopuszczają jednocześnie chłodną do powrotu. Bezpieczeństwo rozwiązania w tym przypadku polega na ustawieniu właściwego ciśnienia / przepływu wody z wodociągu. Stalowy powinien wytrzymać, o żeliwnych różnie mówią, choć ktoś tu opisywał przypadek zadziałania zaworu DBV w Viadrusie U24 - bez negatywnych skutków (i chyba coś w tym jest, skoro Czesi stosują masowo takie zabezpieczenie). Najogólniej dopływ wody musi się raczej odbywać powoli - wtedy jest to bardziej strawne dla kotła, bo w przeciwnym wypadku może dojść do rozszczelnienia (stal) lub pęknięcia członu (żeliwo). Na tym tle faktyczniej nie trzeba się raczej martwić o chłodny powrót z bojlera, który miesza się jeszcze z ciepłą wodą powrotną c.o.
  19. Poczytaj posty kolegi Adamasz, opisywał to wiele razy na forum, m.in. tu: http://forum.info-og...wy-alternatywa/ Ja bym wolał elektrozawór normalnie zamknięty sprzężony z pompą c.w.u. lub wstawiony zamiast niej - pozwala precyzyjniej sterować temperaturą bojlera, a skuteczny jest tak samo jak zawór kulowy. Wada - działa tylko z prądem, no i kilka stówek takie rozwiązanie kosztuje.
  20. Chyba aż tak skrajnie nie jest. Można zastosować też elektrozawór np. 1'' ze sterownikiem na dwa czujniki i jego obejście zaworem kulowym (ręczne otwarcie w razie braku prądu) albo zawór zwrotny bez sprężynki na powrocie w pionie - było już o tym na Forum.
  21. Witam, w tym wątku piotrek_automatyk pisał, że spawał w osłonie mieszanki dwutlenku węgla i argonu: Znalazłem na jednym z portali spawalniczych informację, że mieszanki CO2 i Ar w różnych proporcjach oferują niektóre firmy w Polsce. http://www.spawalnictwo.com.pl/index.php?go=forum&&numer_watku=578 Tutaj link do zagranicznej strony z porównaniem jakości spawów MIG przy zastosowaniu różnej konfiguracji gazów obojętnych: http://www.mig-welding.co.uk/welding-gas.htm I co Wy na to?
  22. A ja też zaczynam się zastanawiać, czy wymiennik ciepła nie będzie kompromisowym rozwiązaniem w przypadku, gdyby nie dało się pociągnąć rury bezpieczeństwa z kotłowni na strych. Przecież u koleżanki i tak nie działa grawitacja, więc nie ma znaczenia, czy to będzie układ otwarty, zamknięty czy mieszany - UPS w każdej sytuacji jest potrzebny. AB45 pisała coś o starych rurach stalowych - może jednak jest ten przepływ i rury miedziane też mają odpowiedni przekrój. Wtedy zamknięty miałby jakiś sens, bo całość pracowałaby bez prądu w razie awarii. Ale jeśli się nie da, to może zamiast kosztownych zabezpieczeń termicznych, lepiej zainwestować w wymiennik ciepła. Już sam zaczynam się wahać. Powiem AB45 tak: jeśli masz możliwość poprowadzenie tej dodatkowej rury, to będzie to jednak wyjście najlepsze i najbezpieczeniejsze. To polecam. A co do wyboru między układem zamkniętym a mieszanym - musisza sama zdecydować w porozumieniu z fachowcem.
  23. Ale po co komplikować sprawę? Czy problemem jest kucie przez ścianę w celu wyprowadzenia rury z kotłowni na strych? Ja mam podobny dylemat do Ciebie i marzyłbym mieć możliwość podłączenia dwóch kotłów w układ otwarty, gdyby gazowy tylko miał możliwość pracy w ten sposób. Wolałbym tą jedną rurę mimo wszystko poprowadzić niż bawić się w te wszystkie termiczne zabezpieczenia. Jeśli chcesz, oczywiście możesz tak połączyć - przepisy nie zabraniają, pod warunkiem zastosujesz odpowiednie zabezpieczenia - wężownicę bądź termostatyczny zawór napełniająco-upustowy albo inne urządzenie do odbioru nadmiaru ciepła (np. bufor). Jeżeli Defro nie widzi problemu, to kupuj zabezpieczenie i podłączaj. Wystarczy zawór DBV-1 (ok. 300 zł) + osprzęt dodatkowy i powinno działać. Ale naprawdę - przemyśl to, bo szkoda pieniędzy na kosztochłonne eksperymenty, a łatwo tu o radosną twórczość instalatora. Trzeba się dobrze upewnić, czy zna obowiązujące przepisy i normy 303:5. W przypadku zlecenia wypytaj go dokładnie, jak zamierza to zrobić. Co do rodzaju zaworów, odpowiedziałem w innym wątku.
  24. Na Twoje pytanie odpowiedziałem zasadniczo już wcześniej w innym temacie: http://forum.info-og...-bez-wezownicy/
  25. Witaj AB45 Na stronie Defro jest schemat orientacyjny podłączenia naczynia wzbiorczego w systemie otwartym. Co prawda jest tam zawór 4-drogowy, którego nie posiadasz, ale wiadomo o co chodzi. http://www.defro.pl/...emat-instalacji Po prostu wyjście rury bezpieczeństwa z kotła musi mieć miejsce przed jakimkolwiek zaworem odcinającym (3 czy 4 drogowym, kulowym, różnicowym, pompą etc.), a nie za nimi. Nie ma być żadnej armatury odcinającej między kotłem a naczyniem otwartym. Co masz powiedzieć instalatorowi? Wpisz w Google hasło "PN-91/B-02413", ściągnij sobie treść tej normy i wydrukuj. Są tam ładnie opisane schematy połączeń naczynia w różnych konfiguracjach - z pompą na zasilaniu, na powrocie, system czysto grawitacyjny itp. (str. 9 bodajże). Możesz ją też znaleźć w instrukcji np. kotła Zębiec KWK na str. 14: http://www.zebiec.pl/pl/serwis/instrukcje/sterowniki-do-kotlow/doc_download/70-instrukcja-obsugi-seria-kwk Zleć instalatorowi robotę typu podłączenie naczynia wzbiorczego otwartego zgodnie z normą PN-91/B-02413. Fachowiec powinien wiedzieć o co chodzi. Nie zapomnij, żeby podobne podłączenie zrobić dla kotła gazowego, który ma też docelowo pracować na otwartym. I nie daj się namówić na gadki typu "Pani, bez faktury, dogadamy się... itp. itd.". Najlepiej - pisemne zlecenie, robota, faktura i protokół odbioru robót. Formalistycznie trochę, ale w ten sposób od razu wystraszysz hochsztaplerów, a dla solidnego instalatora nie będzie to problem. Tytułem ciekawostki dodam, że w niektórych starych instalacjach można było czasem spotkać rozwiązanie tego typu, że wszystkie rury idące od pionów łączyły się w zbiorniku wyrównawczym (system centralnego odpowietrzania). Jeśli nie podłączano rury bezpieczeństwa wychodzącej bezpośrednio z kotła, to nie stosowano też zaworów odcinających kocioł. W ten sposób zachowywano bezpośrednie połączenie między piecem a zbiornikiem. W praktyce takie podłączenie było problematycznie, bo brakowało możliwości bezpiecznego odcięcia kotła i w razie robót trzeba było spuszczać całą wodę z instalacji. PS. W innym wątku pisałem o możliwości zaplombowania zaworu odcinającego (tzw. zaworu obsługowego) naczynie wzbiorcze. Dotyczy to jednak wyłącznie układu zamkniętego z naczyniem przeponowym i wynika z normy PN-B-02414:1999. Źródło informacji: http://www.stalmark....czna-instalacja
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.