Skocz do zawartości

WojtB

Stały forumowicz
  • Postów

    268
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez WojtB

  1. Witam, tak, to jest swego rodzaju rozwiązanie powietrza wtórnego czy raczej jego substytut, stosowane zarówno w kotłach z dmuchawą, jak i z miarkownikiem. Dzwoniłem z pytaniem do firmy Heiztechnik ze Skarszew. Dowiedziałem się, że mieli kiedyś w starszych swoich piecach rozetki pod drzwiczkami zasypowymi, ale z powodu częstych problemów z dymieniem przy słabych kominach zrezygnowali i zastąpili je nowym "patentem", gdzie powietrza zaciągane jest z popielnika i część jego idzie przez ruszt, a część tą tylną prowadnicą przemieszcza się do góry i podgrzane wychodzi bezpośrednio nad palenisko. To jest właśnie to "wtórne powietrze", które podobno dobrze sprawdza się i w kotle z naturalnym ciągiem, jak i z dmuchawą. Wszystko byłoby pięknie, tylko brakuje mi jednej ważnej funkcji: regulacji napływu PW - nie ma właściwie jak sterować jego przepływem.
  2. A co sądzicie o rozwiązaniu powietrza wtórnego zastosowanego w kotłach firmy Heiztechnik, gdzie nie ma rozetki w drzwiach zasypowych, tylko jest zamontowany dodatkowy profil z otworami z tyłu, który pobiera powietrze z popielnika i dostarcza nad palenisko? Tak jak na rysunku poniżej: http://ogrzewanietanie.pl/QHIT%20PLUSprze.jpg
  3. Z pewnością masz rację. Niemniej nie zmienia to faktu, że wydzielenie dwóch obiegów, w tym krótszego z wymiennikiem dla kotła, może mieć wpływ na uzyskanie lepszej wymiany ciepła. U mnie przynajmniej tak właśnie się stało.
  4. No dobrze, a co w sytuacji, kiedy wpinamy kocioł stałopalny w krótki obieg z wymiennikiem płytowym, separując go od grzejników, które tworzą obieg zamknięty? Czy dobierając moc kotła nie powinna się brać pod uwagę również wielkości obiegu, pod który kocioł będzie wpięty? Miałem okazję zaobserowować jak zachowuje się mój własny kocioł po takiej zmianie. I tak w czasach gdy był połączony bezpośrednio w instalacji otwartej z grzejnikami żeliwnymi, miał problem z osiągnięciem temperatury wyższej niż 60 stopni na drewnie (na węglu i koksie było OK) - czy na pompie czy na grawitacji. Ale jak się podzieliło instalację na obieg zamknięty grzejników i pieca gazowego oraz krótki obieg otwarty dla kotła uniwersalnego, to ten ostatni na drewnie śmiga bez problemu, osiągając temperaturę nawet 85 st., a przy stratach wymiennika płytowego daje temperaturę na grzejniki średnio 5-10 stopni mniejszą. To jak to w końcu jest z doborem mocy i wielkości kotła w takich przypadkach?
  5. Witam, generalnie mało w necie można znaleźć o Tezamie, zatem pozwolę sobie skreślić "parę słów" komentarza. Przede wszystkim potwierdzam to, co pisał Stoker - kotły Tezam Brun są piecami górnospalającymi, podobnie jak wszystkie pozostałe kotły znajdujące się w ofercie tej tczewskiej fabryki. Na stronie internetowej poza podstawowymi danymi i zdjęciami zewnętrznymi nie ma mowy o wewnętrznej budowie pieca. Jakiś czas temu miałem okazję być w Tezamie i przyjrzałem się konstrukcji Bruna. Z tego, co widzę, jest on kotłem, którego konstrukcja praktycznie nie różni się od pieców spod znaku SKI. Przekrój jest bardzo zbliżony do tego, który można znaleźć poniżej: http://www.kolmetal.olsztyn.pl/foto_01.html Nawet drzwiczki wyczystek są praktycznie w tych samych pozycjach, co zresztą można zobaczyć na zdjęciach w jednym z ogłoszeń: http://xarchiwum.pl/kociol-weglowy-tezam-brun-15kw-zabrze-i1718287412.html Co ciekawe, producent na swojej witrynie podaje, że paliwem podstawowym jest mieszanka węgla kamiennego i koksu w stosunku 3:1, a na tabliczce znamionowej jest podane, że paliwem głównym jest koks. http://tezam.pl/index.php?produkt=Brun Byłoby to zresztą zgodne z samą ideą kotła SKI, jak i dotychczasową praktyką zakładu. Prawie od samego początku Tezam - wcześniej jeszcze pod nazwą "Spółdzielnia Rzemieślnicza Elektrometal" - produkował w dużej ilości kotły na koks. Najpierw takie, że można było po otwarciu drzwiczek komin ujrzeć, potem takie (T-15A, T-20A), w których dodano przed wlotem górne ożebrowanie dla lepszego odbioru ciepła, a dodatkowo jeszcze ruszt ruchomy, a +/- od końca lat 90 wcześniejsze modele zastąpił produkowany do tej pory Brun z dwoma krótkimi, pionowymi przewałami i rusztem wodnym w miejsce żeliwnego. W międzyczasie doszedł jeszcze miałowiec EKA i "Groszek" (ekogroszek), a zakończono produkcję kotła na drewno oraz kotła na olej opałowy. http://web.archive.org/web/20050506150337/http://www.tezam.pl/kotly.htm Chociaż z tego, co wiem, z powodzeniem można w Brunie spalać różne paliwa - i drewno, i węgiel, a stałopalność nie jest najgorsza, czyszczenie też łatwe. Konstrukcja typu SKI może być zresztą nawet zaletą przy rozpalaniu od góry - Brun ma w górnych drzwiczkach pokrętło powietrza wtórnego. Można kupić wersję tylko z miarkownikiem ciągu lub bez - dmuchawa dostępna jest w miałowcu "EKA". Dodatkowo można zamówić ruszt ruchomy. Niedawno zakład wprowadził do sprzedaży tani i prosty model górnospalający z poziomym przewałem i opłomkami - przeznaczony głównie do spalania drewna i węgla. Poniżej wklejam zdjęcie przekroju tego kotła, zwanego Tezam Brun Z (modyfikowany), który występuje w wersjach 17 i 22 kW. Jego wymiennik zdaje się mieć krótką drogę spalin - coś jak w Zębcu KWK, a nawet jeszcze krótszą. http://www.zebiec.pl/pl/kotly-co/linia-tradycyjna/kwk Teraz pozwolę się jeszcze odnieść do pytania użytkownika Szakma: Dawniej Tezam produkował na szeroką skalę kotły, obecnie jego udział w rynku jest niewielki, a i w necie tylko kilka sklepów ma w ofercie jego wyroby. To już drobne zakłady z Pleszewa albo Hajnówki mogą się czasem poszczycić lepszymi wynikami. A jakość nowych kotłów w porównaniu do starych produkcji, o których zachował się nawet ciekawy zapis? http://www.swiatislowo.ath.bielsko.pl/sis16/25.sulikowski-instrukcje_palenia_pod_kotlem_co.pdf Cóż, stary Tezam T-15A o mocy 17,5 kW, wysokości 1 m, szerokości i głębokości 0,5 m, bez przewałów i z górnym ożebrowaniem ważył 185 kg i nic dziwnego, bo blachę wymiennika miał o grubości co najmniej 6 mm. Nowy Tezam Brun 20 kW z żeliwnymi drzwiczkami, o zbliżonej wysokości, lecz większej głębokości i przewałami pionowymi waży raptem 156 kg. Blachy, z których zbudowany jest piec mają standardowe rozmiary - 5 i 4 mm. W każdym razie wszystko wskazuje na to, że oszczędność materiałowa nie ominęła wyrobów Tezamu i wiele osób jest zdania, że to nie jest już to samo, co było kiedyś i że nie ma już aż tak dużej trwałości i solidności. Choć bynajmniej nie oznacza, że brakuje zadowolonych użytkowników tczewskich kotłów. Wprost przeciwnie. Tyle w tej materii mogę powiedzieć. :)
  6. Też odnoszę takie wrażenie. Poczytajcie sobie chociażby wątek o powietrzu wtórnym w kotle Wenus: http://www.zebiec.pl/pl/forum?func=view&catid=7&id=275 Forum to duży plus, dla Zębca ale wedle mnie dużo wyższy poziom prezentuje forum Heiztechnika: http://www.heiztechnik.pl/index.php?option=com_kunena&Itemid=16&lang=pl Per Eko też próbuje... http://forum.per-eko.pl/
  7. Spójrz na zdjęcie kotła pierwsze od góry - drzwiczki górne i zasypowe niczym się różnią, otworu powietrza wtórnego bark. Tak samo jest na zdjęciu w instrukcji, a w tekście ani słowem o rozetce PW, podczas gdy w instrukcji do zwykłego S6WC była mowa o tym. Natomiast na środkowych zdjęciach rozmiarów kotła Classic i dolnym zdjęciu, gdzie jest jego przekrój - rozetka jest faktycznie widoczna. Więc albo mamy dwie wersje Classic (z rozetką i bez niej) albo na którymś z obrazków jest pomyłka.
  8. Dać się da zrobić inaczej - niżej może nie, ale na tym samym poziomie jak najbardziej. W grę wchodzi tylko mała przeróbka, ale jak mus, to mus, zresztą niedługo i tak czeka mnie modernizacja kotłowni. Zastanawiam się, czy nie iść nawet dalej i nie zmienić tego przyłącza na wersję z szerszym rozstawem. Tak jak poniższe, po prawej: http://www.tech-pol.pl/produkty/przylacza-pompy-z-zaworem-roznicowym-zr.html
  9. A czy dołożenie dodatkowego odpowietrznika na obejściu pompy byłoby w takiej sytuacji wskazane? Roger, a mógłbyś napisać, jaki jest to typ pieca? Aktualnie Tezam produkuje 2 typy kotłów o mocy ok. 17 kW: Groszek (kocioł z podajnikiem) i Brun Zmodyfikowany (górnospalający z poziomym przewałem i opłomkami). http://tezam.info-net.com.pl/cennik.html Chyba że jest to stary piec koksowy T-15A - była taka wersja o mocy 17,5 kW, o którym wzmianka znalazła się nawet we wspomnieniu "Refleksje Kopciuszka XXI w.", zamieszczonego w piśmie naukowym "Świat i Słowo": http://www.swiatislowo.ath.bielsko.pl/sis16/25.sulikowski-instrukcje_palenia_pod_kotlem_co.pdf
  10. No właśnie w wersji Classic sprawa nie jest taka jasna. W zwykłym S6WC regulacja powietrza wtórnego jest, natomiast instrukcja do Classica nie wspomina o nim ani słowem. http://ipolska.info/templates/cards/41152/card-templates/DTR_S6WC%20Classic%20A5_2011_11_02.pdf Na zdjęciach zewnętrznych tego kotła również nie widać klapki powietrza wtórnego, natomiast jest widoczne na zdjęciach przekrojowych. Nie wiadomo, czy to pomyłka producenta, czy otworu tego w ogóle nie ma w Classicach, czy może nie ma go tylko w wersjach z dmuchawą. http://www.ogniwobiecz.com.pl/kotly/s6wcclasic
  11. Witam! A jakie są przeciwwskazania do tego, żeby pompa była zamontowana nad zaworem różnicowym albo na tym samym poziomie obok, jeśli warunki w kotłowni uniemożliwiają zamontowanie pompy pod zaworem? Przy okazji mam jeszcze pytanie dotyczące załączonego poniżej obrazka: czy takie podłączenie na rurze powrotnej do kotła - pompy c.o. w pionie i zaworu różnicowego w poziomie - jest prawidłowe dla zachowania obiegu grawitacyjnego w razie awarii pompy? Pozdrawiam
  12. Może to jest tak, że ile użytkowników tyle zarazem doświadczeń i opinii, czego przykładem jest ww. "muratorowa" dyskusja na temat komina.
  13. AMEN ;) ______________ PS. Na stronie Ogniwo Biecz właśnie pojawił się opis modelu CLASSIC i instrukcja do niego. Oprócz zmiany konstrukcji wymiennika podają, że wewnętrzna powłoka płaszcza, mająca kontakt z gorącymi spalinami, wykonana jest z blachy kotłowej o grubości 6 i 5mm, natomiast na zewnętrzną powłokę zastosowano blachę o grubości 4mm. W zwykłym S6WC wymiennik wykonany jest tylko z blachy 5 mm.
  14. Jamess, wpisz w Google hasło "ogniwo s6wc z wężownicą" - wyskoczy kilka sklepów internetowych, które oferują ten model. A tu masz link do instrukcji takiej wersji kotła przystosowanej do układu zamkniętego: http://kotly.com/download-polish/OGNIWO/S6WC/ W DTR z wężowncą zamieszczone są graficzne schematy wyjść wężownicy z boku kotła i sposób podłączenia zaworu jednofunkcyjnego Danfoss BVTS (s. 10-11). Jest też napisane: "Ponadto kocioł jest wyposażony w wężownicę schładzającą, co umożliwia podłączenie go do układu zamkniętego, pod warunkiem zachowania wymagań określonych w odpowiednich normach i rozporządzeniach. (...) Przeznaczony jest do pracy w instalacjach wodnych centralnego ogrzewania systemu otwartego grawitacyjnych lub pompowych, jak również do pracy w układach zamkniętych wyposażonych w odpowiednie zabezpieczenia, zgodnie z wymogami zawartymi w normach i rozporządzeniach." Nie wiem czemu Ogniwo Biecz nie podaje tego na swojej stronie, ale dzwoniłem już kiedyś w tej sprawie, to potwierdzili, że faktycznie mają. Widocznie z opóźnieniem aktualizują witrynę. O modelu CLASSIC też jeszcze nic nie mają. W każdym razie kocioł na układ zamknięty jest średnio ok. 200-250 zł droższy. Co do podciekania komina - może wpływ na to ma temperatura na kotle? Jeśli pali się na 50-55 st. to jest jak jest, ale jeśli dać 75-80 i do tego ochronę powrotu przez zawór 3d lub 4d to też będzie inaczej. Na forum Muratora opinie są zupełnie sprzeczne, niemniej z wkładem na pewno jest bezpieczniej. Gorzej, jeśli ma się wąski i do tego zakrzywiony na górze komin. To jest już problem. Natomiast jeżeli czopuch Ogniwa jest tak letni, to musi mieć chyba dobrze rozwiązany system wymiany ciepła.
  15. Mac65, dzięki za odpowiedź. :) No to przyznam się szczerze sam już nie wiem, co o tym myśleć, bo opinie w tej kwestii są zupełnie sprzeczne. A dodatkowo po przeczytaniu poniższego wątku mam już zupełny mętlik w głowie: http://forum.muratordom.pl/archive/index.php/t-26635.html Z jednej strony, jeśli kociołek emituje spaliny o temperaturze 100-150 st. (tak jest m.in. u S6WC), to komin taki może mieć faktycznie problemy. Niemniej rozmawiałem z użytkownikami tego pieca, którzy mają stare ceglane kominy, nawet o wąskim przekroju 14x14 cm i nie odnotowali problemów z nim, ani żadnych przecieków. Może wynika to z różnych uwarunkowań, a nie tylko materiału, z którego komin się składa? Cegła cegle i zaprawa zaprawie też nierówna. Dodam, że użytkowałem kiedyś stary dobry piec gazowy Hydrotherm, który również był podłączony do ceglanego komina. Po kilkunastu latach eksploatacji (temperatura stała 75 st. C na kotle) kanał kominowy bez żadnych pęknięć i zawilgoceń. Czyszczony też bardzo sporadycznie. Za to sąsiedni kanał mocno załatwiony przez starego "kopciucha", który grzał go do wysokich temperatur, czasami prawie powodując pożar w kominie. PS. Ogniwo S6WC ma również wersje wbudowaną z wężownicą schładzającą, które mogą pracować w układach zamkniętych. Ale to raczej nie są modele CLASSIC.
  16. To ja przy okazji spytam się, czy samo ocieplenie komina na poddaszu nieogrzewanym byłoby wystarczające, jeśli komin jest ceglany? Czy nie mając wkładu warto to robić i jaki materiał dociepleniowy byłby lepszy - wełna czy styropian? A może lepsze byłoby docieplenie dachu nad poddaszem nieużytkowym. Dodam, że producent Ogniwo S6WC nie podaje w instrukcji, że jest wymagany wkład w kominie.
  17. Tego akurat nie wiem (poza tym, że temperatura spalania drewna była zbliżona). Zdaję sobie przy tym sprawę, że wiele zależy chociażby od użytego opału. Czekam natomiast na dalsze relacje użytkownika bapras. Pytanie, ile ciepła jesteśmy w stanie uzyskać z 1 dm3 drewna jest według mnie ważne, a link do wątku zamieściłem dla porównania. Poza tym poczytaj, jakie są deklarowane przez producenta wartości średniego zużycia drewna/węgla na godzinę. http://www.kotly-pulawy.pl/cauldron/index/download/id/59 Czym jest dla mnie stałopalność? Nie wykraczam raczej poza poniższe definicje: :) http://www.e-instalacje.pl/porady-budowlane/821,na-czym-polega-stalopalnosc http://ladnydom.pl/budowa/1,106579,3526252.html
  18. Jestem ogromnie ciekaw efektów stałopalności drewna w tym kociołku. Jak na razie wynik nie jest rewelacyjny, ale może to się polepszy w miarę usprawnienia techniki palenia. Jak wynika z poniższego wątku, Kazik, przy podobnej nastwie temperatury, pełnym załadunku i rozpaleniu od góry, uzyskiwał nawet dłuższą stałopalność (ok. 8 godz.) na swoim Zębcu 25 kW przy prawie 2 razy mniejszej pojemności komory załadowczej. KWK 25 ma chyba 47 dm3, a Vienybe 16 - 92 dm3. https://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/2201-spalanie-drewna-w-kotlach-uniwersalnych/
  19. WojtB

    Ocieplenie Stropu

    A czy jest sens ocieplania zarówno stropu, jak i poddasza nieużytkowego, oczywiście z zapewnieniem tam odpowiedniej wentylacji? Przykładowo u mnie mam ułożoną grubą warstwę wełny mineralnej na stropie, ale efekt wciąż nie jest zadowalający. Może docieplenie dachu na poddaszu poprawiłoby sytuację?
  20. Witam, też planuję niedługo montaż zaworu trójdrożnego, ale jestem raczej laikiem w temacie. Zainteresował mnie sposób podłączenia przedstawiony przez Panjarekp m.in. dlatego, że w kotłowni mam ograniczone możliwości przeróbek ze względu na jej wymiary. I tu pytanie: czy aby na pewno zawór 3d tak zamontowany na zasilaniu nie ma żadnego wpływu na temperaturę grzejników? Na stronie Defro znalazłem schemat działania takiego zaworu: http://www.defro.pl/serwis/materialy/zawor3drogowy Z tego, co widzę, istnieje możliwość ustawienia pokrętła w takiej pozycji, że gorąca woda tylko w minimalnym stopniu będzie szła na grzejniki, a większości na powrót kotła. Czy to nie będzie miało żadnego wpływu na temperaturę wody w grzejnikach? Chodzi mi cały czas o sposób montażu jak u Panjarekp. Co prawda nie ma tu mieszania z chłodniejszą wodą powrotną jak w zaworze 4d, ale zawsze jakieś ograniczenie jest: http://www.defro.pl/serwis/materialy/zawor4drogowy
  21. Ponawiam temat. Prosiłbym o informacje. :)
  22. Tak, też spotkałem się z opinią, że pustka ta ma w większym stopniu znaczenie wentylacyjne niż ociepleniowe, choć różnie mówią. Nota bene nawet współcześni producenci zalecają cały czas stosowanie małych pustek powietrznych między ociepleniem a elewacją (patrz pkt 0.6). http://www.rockwool.pl/doradztwo/pytania+i+odpowiedzi/%C5%9Bciany+zewn%C4%99trzne Tekst, który zacytowałeś jest ciekawy, ale w sumie jest to stanowisko dość marginalne. A już sugerowanie powiązań i skorumpowania naukowców w celu ferowania rozwiązań z ociepleniem już troszkę trąci teorią spiskową. Dla przykładu u nas Płoński pisał to wszystko w czasach (lata 80.), gdy ocieplenie nie było jeszcze tak powszechne i nie było na taką skalę firm "lobbujących" i sponsorujących lekką ręką artykuły w "Muratorach" itd. Poza tym izolacyjność cieplną ścian budynku łatwo sprawdzić np. kamerą termowizyjną. Łatwo byłoby porównać niezaizolowany budynek z cegły z ocieplonym. Wracając do meritum. Wszystko ma na pewno swoje wady i zalety. Ocieplenie i gruby mur nie są tu wyjątkami. Nie jestem bynajmniej ekspertem w tej dziedzinie, ale z tego co wiem samo ocieplenie to nie jest wszystko i chyba wielokrotnie była już o tym na różnych forach budowlanych mowa. Ważny element takiej inwestycji to właśnie zapewnienie właściwej wentylacji pomieszczeń. Nie sztuką jest tylko "otulić" dom, powstawiać energooszczędne okna itp., trzeba zapewnić mu jeszcze prawidłową wymianę powietrza właśnie po to, aby uniknąć tych przypadłości, o których mowa w artykule. I taka idea w zasadzie przyświeca domom energooszczędnym i pasywnym. Dla przykładu u mnie w domu rozszczelniamy okna, a od czasu do czasu otwiera się je na rozszerz na krótko zimą, żeby zapewnić wymianę powietrza. I w sumie nie ma żadnych problemów z grzybami czy pleśnią. Pojawiały się natomiast w czasach, gdy izolacji nie było, a dom zimą był stale niedogrzany. Autor cytowanego tekstu pisze: "Nie istnieją nigdzie budowlano- praktyczne dowody, że materiały izolacji cieplnej na budynku oszczędzają energię." No cóż, ja to widzę na przykładzie po pierwsze własnego komfortu w domu po ociepleniu, a po drugie - niższych rachunków za ogrzewanie. Co prawda koszt zwróci się nie tak szybko, ale w domu zaraz inaczej się mieszka. Tak czy owak nie za żadnego Ytonga nie oddałbym moich ścian ceglanych. :) Kto zaś chce mieć i ciepło i naturalnie zarazem, niech buduje dom z bali drewnianych albo z gliny/słomy. :-)
  23. No, tutaj bym jednak polemizował i nie tylko na bazie własnego doświadczenia. Dostępne opracowania zdecydowanie przeczą temu, co napisałeś. Już w klasycznym podręczniku budownictwa energooszczędnego pt. "Buduję ciepły Dom" (Arkady 1987), autorstwa śp. prof. Władysława Płońskiego, na str. 21 znajdujemy porównanie wydajności dostępnych wtenczas materiałów budowlanych i ociepleniowych. I tak, żeby uzyskać współczynnik przenikania ciepła k=0,75 W/m2 (wtenczas był to efekt rewelacyjny, teraz ponad 2x gorszy od aktualnie obowiązujących norm), ściana musiałaby mieć grubość: - w przypadku samego styropianu - 5,2 cm - w przypadku samej płyty z wełny mineralnej - 5,8 cm - w przypadku keramzytobetonu - 78 cm - cegły szczelinówki - 60 cm - cegły dziurawki - 74 cm - cegły ceramicznej pełnej - 90 cm - cegły silikatowej pełnej - 116 cm - betonu komórkowego M700 - 41 cm W innym miejscu Płoński podkreśla, że cegła ceramiczna to bardzo dobry materiał konstrukcyjny, ale pod względem przenikania ciepła wypada dużo gorzej, dlatego należy zapewnić w jej przypadku minimum grubości, a resztę uzupełnić dociepleniem. Aktualnie w sprzedaży są materiały budowlane, które nie wymagają dodatkowego docieplenia, a są w stanie zapewnić współczynnik przenikania ciepła poniżej 0,3W/m2. Typowe przykłady to pustak ceramiczny Porotherm o grubości 44 cm oraz beton komórkowy Ytong o grubości co najmniej 36 cm. Jeżeli do budowy domów energooszczędnych lub pasywnych używa się cegieł, to w każdym przypadku są one ocieplone grubą warstwą wełny lub styropianu (20-30 cm). Są natomiast materiały naturalne, z których można budować domy energooszczędne - zalicza się do nich bloczki gliniane o odpowiedniej grubości albo sprasowane kostki słomy obudowane z obydwu stron gliną. Przy odpowiedniej grubości można uzyskać efekt zbliżony do Ytonga albo nawet lepszy (międz 0,1 a 0,25 W/m2), nawet uzyskać standard zbliżony do domu pasywnego. Dodam, że sam nie jestem entuzjastą betonów czy porothermów, ale z własnego doświadczenia przekonałem się, że prawdą jest to, co pisał prof. Władysław Płoński. Posiadam dom jednorodzinny wybudowany w latach 50. z poniemieckiej cegły metodą dwuwarstwową, z pustką powietrzną ok. 6 cm (wg Płońskiego jest to odpowiednik ok. 1 cm warstwy styropianu). Razem z tynkiem cała ściana miała ok. 40 cm. Sama cegła pod kątem wytrzymałości i klimatu wewnątrz to materiał rewelacyjny, ale niestety, efekt izolacyjności fatalny: w mrozach bardzo zimno, szybka ucieczka ciepła (wychładzanie), temperatura na kaloryferach to min. 65 stopni, żeby móc nagrzać dom (a najlepiej 75-80), ogólny brak komfortu. Od dwóch lat mam ocieplony dom styropianem 10 cm. I jaki rezultat? Zaraz inaczej: ciepło ucieka dużo wolniej, rachunki za gaz spadły o cn. 1/3, dom nagrzewa się dużo szybciej, średnia temperatura grzania to 55 st. i nawet w -15 st. jest w zupełności wystarczająca. Dla samego utrzymania temperatury w nocy w ujemnych temperaturach piec gazowy grzeje na 45 st. i też jakoś daje radę. Gdyby docieplić jeszcze fundamenty i uszczelnić lepiej stropy, efekt byłby jeszcze lepszy. Dlatego, moim zdaniem, w ocieplenie jednak warto zainwestować, nawet jeśli nie zwróci się tak szybko. W starych domach zabytkowych, gdzie nie można zawsze ocieplać na zewnątrz, wypełnia się czasem specjalną masą pustkę powietrzną między cegłami. Różne są jednak opinie co do zasadności tego kroku: niektórzy są zdania, że nie powinno się tej pustki wypełniać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.