Skocz do zawartości

WojtB

Stały forumowicz
  • Postów

    268
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez WojtB

  1. Ma się rozumieć. Dla pewności sprawdzałem każdą przejściówkę/przedłużkę, w ostateczności jeszcze na przyłączach elektrycznych pompy, żeby mieć pewność, jakim przewodem gniazdko i sterownik podają fazę. W tej konfiguracji, co teraz mam - bez względu na to czy gniazdko czy sterownik - faza zawsze dociera do L pompy. PS. PE z N na pewno nie mam w żadnym odcinku połączone. Pompy i sterownika nie mam teraz możliwości podłączyć do innego gniazdka, bo są za daleko.
  2. Tylko krótko jeszcze odnośnie tego pytania: w moim przypadku grzejniki żeliwne są zwłaszcza na powrocie bardziej gorące od aluminiowych. Pomimo kombinowania i kryzowania stan ten się nie zmienia. Spotkałem się z opinią, że aluminiowe i stalowe nowego typu lepiej oddają ciepło do otoczenia od starych żeliwnych i dlatego jest tak, a nie inaczej. Nawet jeśli, to prawda, to nie odczuwam, żeby w pomieszczeniach, gdzie wymieniłem żeliwne na alusy, było cieplej.
  3. Dzięki Wam koledzy za odpowiedzi. Zawsze z wiedzą do przodu. Korzystając z chwili wolnego czasu zamontowałem gniazdko z uziemieniem (faza w lewym otworze przy bolcu PE na górze), wykombinowałem też przejściówki i dodałem sterownik. Teraz mogę - w zależności od potrzeb - pompę załączać za pośrednictwem sterownika, jak i bezpośrednio przez gniazdko. Przy okazji przydał się śrubokręt-próbnik i teraz L pompy w pełni zgadza się zarówno z L sterownika, jak i L nowego gniazdka. Na odwrót (tj. L z N) też działało, przynajmniej w gniazdku. W sterowniku już nie próbowałem. Choć ma bezpiecznik topikowy, wolę nie ryzykować. Pozdrawiam.
  4. Dzięki Wam za rozjaśnienie sprawy. Z tego wynika, że z pompą jak z lodówką - źle podłączy się zero i uziemienie i można mieć prąd na obudowie. Dopytam się jeszcze tylko, czy zamiana L z N nie będzie miała w ogóle żadnego wpływu na pracę pompy (tj. w takiej czy innej pozycji będzie działać), czy po prostu się nie uruchomi w konfiguracji odwrotnej? Pozdrawiam
  5. Czy aby na pewno? Znalazłem coś takiego: "Kolory przewodów zasilających pompę : żółto-zielony - przewód ochronny PE (obudowa pompy) niebieski - N (zasilanie pompy) brązowy - L (zasilanie pompy) UWAGA nieprawidłowe podłączenie przewodów może spowodować uszkodzenie sterownika lub pompy c. o." Źródło: http://www.diko-tech.pl/MR01.pdf Gniazdko z uziemieniem zostanie zamontowane. Tak wyszło, że kocioł został przeniesiony w inne miejsce i bliżej teraz pompie do gniazdka bez bolca.
  6. Mam pytanie tego typu. Otóż producent pompy c.o. podaje określony sposób podłączenia elektrycznego (L, N, Uz). W moim przypadku mam pompkę uruchamianą dorywczo bezpośrednim włączeniem w gniazdko (instalacja może pracować z pompką lub bez). Rzecz jednak w tym, że gniazdko nie ma uziemienia i można wtyczkę wkładać na różne sposoby. I teraz pytanie - czy włożenie wtyczki do gniazda w złej pozycji (np. L pompy połączy się z N gniazdka) spowoduje ruch wirnika w odwrotnym kierunku czy po prostu uszkodzenie silnika pompy?
  7. U mnie było podobnie - same koszty robocizny (bez materiału) - również wyniosły 1200 zł (netto), z tym że były to 2 dnia pracy 3 osób, w tym spawacza gazowego. Sporo zabaw z cięciem rur, spawaniem aceytlenem, podłączeniem pieca w sąsiedni kanał kominowy. Uważam, że to dobra oferta. Żeby było zabawniej, to spotykałem instalatorów, którzy za wspawanie dwóch króćców w kolektory zasilania i powrotu oraz montażem kilku kształtek i zaworów zaśpiewali taką cenę jak powyżej. Wszystko więc zależy jak się trafi. Standardowy tekst większości: "Bo jak mam się bawić w cięcie, przenoszenie, spawanie, to ja wolę w tym czasie całą instalację gdzieś indziej zrobić." Na ostatek cena zaporowa i wszystko jasne.
  8. Gdybyś się decydował na wymianę, to może wystąpić konieczność regulacji instalacji w zakresie przepływu. Często jest tak, że kaloryfery na górze, zwłaszcza te połączone z pionami ulokowanymi bliżej kotłowni, grzeją mocniej. Dlatego też trzeba ładnie wszystko zbilansować, gdzie trzeba przydławić. Poczytaj sobie poniższy wątek: https://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/2520-kryzowanie/
  9. Co do bezwładności grzejników żeliwnych i trudnego sterowania nimi, to pełna zgoda. W przypadku wymiany całej instalacji grzewczej wiele zależeć będzie od przekrojów nowych rurek. Można się zastanowić nad opcją środka tj. wymianą żeliwniaków na aluminiowe, ale bez ruszania dotychczasowych rurek stalowych o większych przekrojach. Znam wiele instalacji, które właśnie tak pracują i grawitacja działa tam wyśmienicie, nawet z zamontowanymi przy tych kaloryferach zaworami regulacyjnymi o większym oporze. W mojej instalacji z kolei mam większość żeliwnych, kilka stalowych żeberkowych starego typu oraz stalowy panelowy i aluminiowy żeberkowy. Te dwa ostatnie raz, że przy napełnianiu układu najszybciej ulegają zapowietrzeniu, a dwa, jeśli nie przykryzuje się pozostałych kaloryferów o dużej pojemności, zwłaszcza na piętrze, to alu i panel grzeją słabiej od reszty. Po prostu mają dużo większe opory przepływu wody. Takie są niestety uroki mieszania różnych grzejników jednym obiegu. Podsumowując - moim zdaniem śmiało możesz wymieniać wszystkie grzejniki żeliwne na alu, jeśli ma się to przyczynić do lepszej regulacji całości. Jeżeli natomiast chciałbyś dawać termostaty do nich, to może warto rozważyć opcję zaworów o zwiększonym przepływie do instalacji grawitacyjnych (Danfoss, Herz, Heimeier produkują takie). Rurek stalowych nie ruszałbym, jeśli są OK - szkoda kasy.
  10. WojtB

    Kocioł Dworek

    Podzielam zdanie przemyslaw2ar. Opinii na portalach typu Gowork nie lekceważyłbym. Zawsze można tłumaczyć się atakami internetowymi zwolnionych z pracy nierobów, niemniej jeśli na dużą liczbę komentarzy pisanych w czasie 90% jest negatywnych, to zwykle coś w tym jest. A tu dla porównania inne kwiatki: Defro: http://www.gowork.pl...o&city=&submit= Hef Lubliniec: http://www.gowork.pl...f&city=&submit= CHT Cichewicz: http://www.gowork.pl...e_czytaj,160605 Zębiec: http://www.gowork.pl...ie_czytaj,51865 Jeden z cytatów: "Panowie my to sie chyba rozczulamy, ale myśle że powinniśmy zabrać głos na specjalistycznych forach o tematyce grzewczej...niech szczęśliwi nabywcy wiedzą za co płacą :)" To akurat cytat pracownika firmy Cichewicz w odniesieniu do opinii o cieniuteńskich blaszkach kotła i robieniu pieca na ukraińskim wzorze. Dobra, kończę ten off-topic. :unsure: Filmik promocyjny DWOREK nawet ładny:
  11. WojtB

    HEITZ EKO

    Kupiłeś Heiztechnik Eko Duo czy Heitz Eko? To są kotły odmiennych firm, aczkolwiek zbliżonej konstrukcji. Heiztechnik wydaje się być lepiej wykonany - w podanym przez Ciebie linku są tylko kotły tego producenta.
  12. Przy okazji tej zasuwy i zaworka M83 obejrzałem sobie też dokładnie zawory grzejnikowe zwykłe i termostatyczne. Miałem ze sobą dla porównania stary zawór dławicowy. Nie mam pojęcia dlaczego tak jest, ale otwór przepływu w nowym zaworze 1/2 cala (bez względu na producenta) w porównaniu do starego dławicowego 1/2 cala jest chyba ze 2 razy mniejszy. To tak naprawdę nie jest pół cala, ale może ćwierć cala! A w przypadku zaworów 3/4 cala to może ze 3/8 cala faktycznego przepływu, w najlepszym przypadku 1/2 cala. Z termostatycznymi zwykłymi (grawitacyjnych nie widziałem) nie jest lepiej, a nawet jeszcze gorzej. W innym temacie toczy się dyskusja na temat rozmiaru zaworu 4D i że jakiś model 2 calowy miał rozmiar przepływu wewnętrznego 1 cal. Takie dwukrotne zawężanie to chyba standard współczesnej armatury. Nawet Heimeiery "z brzuszkami" mają w dwóch punktach mocno zmniejszony przepływ: http://imi-international.pl/pl/download/prod,f,114 Krótko mówiąc: jeśli chce się uzyskać przepływ zbliżony do przekroju rury grzejnika trzeba chyba zastosować zawór dwukrotnie większy rozmiarem. Nawet nowy zawór 3/4'' przepływem nie dorównuje starej "półcalówce" z dławicą. Porażka! Zastanawiam się, z czego wynika ten upór producentów armatury w zawężaniu przekrojów zaworu. Wyłącznie oszczędność kosztów?
  13. Witam ponownie, miałem się dziś okazję dokładnie przyjrzeć budowie obydwu omawianych wyżej zaworów tj. żeliwnego M83 i zasuwy mosiężnej. Zdecydowanie pod względem regulacji przepływu i proporcjonalności zamknięcia wydaje się mieć przewagę nad żeliwniakiem. Ten ostatni to typowy stary typ zaworu, którego spotyka się często w instalacjach wodociągowych. Grzybek nie przesuwa się proporcjonalnie do ruchu pokrętła, zwłaszcza w na samym końcu (plus jest taki, że łatwo można wymienić cały mechanizm grzybka i uszczelnienie). Za to blokada mosiężnej zasuwy przesuwa się w miarę proporcjonalnie do ruchu pokrętła - przynajmniej tak było w zasuwie Ferro. Tylko sporo trzeba kręcić tym pokrętłem, żeby przepływ zamknąć - w przeciwieństwie do tradycyjnego zaworu grzejnikowego, gdzie wystarczy przekręcić kilka razy. Pozdrawiam
  14. Baca350, jak zwykle jesteś bezbłędny i masz za****ste poczucie humoru!!! Zawsze lubię czytać Twoje posty. A te dzieciaki to biedne by były... :D Ale do rzeczy, Panowie, bo już się troszkę w tym pogubiłem. Co do tradycyjnych zaworów grzejnikowych o dużym oporze przepływu, może jest jeszcze jeden (kombinatorski i heretycki oczywiście ;) ) sposób, który mi przyszedł do głowy: przewymiarować taki zawór o 1/4 albo o 1/2 cala (np. 3/4 cala do rury półcalowej), dodać redukcje z obydwu stron i powinno chyba dobrze śmigać na grawitacji. Pomijając jednak te nieszczęsne grzejniki - gdzie w końcu znajdują normalne zastosowanie ten zawór żeliwny M83 i zasuwa mosiężna? Czy do regulacji pionów grzewczych czy może jako zawór odcinający przy kotle zamiast kulowego czy może głównie w instalacjach wodociągowych?
  15. Zaczynam coraz bardziej tęsknić za dawnymi czasami i rozwiązaniami. Teraz to już czasem nawet grzejniki porządnych mocowań nie mają. Ale wracając do meritum - Z pokrętłem nawet dobry pomysł, kulowego zaworu nie wstawię, chyba że na powrót do odcinania od obiegu grzejnika. Z zasuwą będzie OK, ale w jednym przypadku nie mam możliwości użycia innego zaworu niż kątowy - warunki nie pozwolą na montaż innego. Dlatego kusi mnie ten grawitacyjny zawór kątowy Herza albo jakiś inny, byle zapewnił przyzwoity przepływ. Czy jest jeszcze jakieś inne możliwe rozwiązanie w takim przypadku? A może jest jakiś konkretny, sprawdzony model zaworu kątowego o przyzwoitym przepływie. Chodzi konkretnie o model 3/4''.
  16. Dzięki za linka do tej zasuwy mosiężnej. Nie spotkałem się z tym wcześniej, jeśli chodzi o instalację grzewczą. Za ładnie to nie wygląda, ale ważne, żeby zadanie swoje spełniało (do czerwonego kaloryfera nawet pasuje). To może również być dobra rzecz do kryzowania grzejnika na powrocie. Też zauważyłem, że kątowe mają lepszą charakterystykę przepływu, bo zamknięcie przebiega nieco inaczej w prostym. To nawet widać po budowie, bo ten typ kątowy zaworu dla instalacji grawitacyjnej nie potrzebuje tego charakterystycznego wybrzuszenia, jak w prostym. Niestety, ani M83 ani zasuwy mosiężne nie występują chyba w wersji kątowej i trzeba się zdecydować - albo termostat specjalny do grawity albo jakiś zwykły regulacyjny. Tak w ogóle patrząc na budowę tych nowych zaworów grzejnikowych prostych, zastanawiam się, jaki faktycznie one mają przepływ. Niby rozmiar 1/2'', a kanał przepływu wody w miejscu zamykania wygląda na 3/8'', jeśli nie mniej. Zastanawiam się jeszcze, czemu zaprzestano produkcji zaworów dławicowych z grzybkiem, skoro się sprawdzały i były łatwe w naprawie? Teraz z dławicą znalazłem tylko zawory kulowe, a to już nie to samo... :(
  17. Chodzi o te modele? http://imi-international.pl/pl/products_catalog/all,c,516,p,1286,Termotec.html http://www.herz.com.pl/produkt.php?id=62
  18. Witam, co sądzicie o zastosowaniu zaworów grzybkowych typu M83 http://www.unisan.net.pl/-p-876.html w miejsce tradycyjnych zaworów grzejnikowych? http://www.ferro.pl/rodzina-zawory-grzejnikowe-28.html Porównując budowę i rozmiary obydwu, M83, choć ma mniej estetyczny wygląd, wydaje się zapewniać o wiele lepszy przepływ wody (zwykły ma wąskie kanały i pewnie duże opory hydrauliczne), co może mieć znaczenie zwłaszcza przy grawitacji. W starych instalacjach były zawory dławicowe, które miały widoczne wybrzuszenia (zwiększony przepływ), podobnie jak zawory termostatyczne do instalacji grawitacyjnych Herz czy Danfoss. http://www.herz.com.pl/produkt.php?id=55 Dławicowych grzybkowych w sprzedaży już nie ma, ale M83 wydaje się być budową zbliżony. Jak tego typu zawory sprawdzają się przy grzejnikach?
  19. @nawa24, Heiztechnik nie jest tu wyjątkiem. W większości instrukcji kotłów górnospalających w opisie palenia węglem znajdziesz taki, jak w instrukcji Heiztechnik i podobne skutki. Weź chociażby Ogniwo, Zębca, Per-Eko, Viadrus (palenie węglem od dołu - masakra - produkcja smoły). Palenie węglem od góry modne stało się zwłaszcza od czasów rozpropagowania tej metody przez Last Rico na forum Muratora czyli niedawno, kilka lat temu. Wcześniej od góry zalecano w zasadzie palenie miałem. Użytkownicy jedno, a producenci i tak swoje. Należysz do użytkowników rozczarowanych tym producentem. Warto jednak w celu zachowania obiektywizmu i równowagi powiedzieć, że są również pozytywne opinie o tych kotłach, a zwłaszcza o Q HIT. Poczytaj chociażby poniższy wątek: https://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/8605-kociol-heiztechnika/ Szczerze powiedziawszy, gdybym miał wybierać między Q a Q HIT - wybrałbym ten drugi, gdyby paliwo miało być inne niż miał.
  20. Dzięki za odpowiedź. Zimą to nie problem, ale latem... A czy są przeciwwskazania do tego, żeby bojler napełniany był wodą tylko w przypadku, gdy będzie uruchamiany kocioł stałopalny, a po wygaśnięciu miało miejsce opróżnienie zbiornika c.w.u. do dna? I tak w kółko... Bojler pokryty jest wewnątrz emalią - czy brak wody w nim przez jakiś czas może w jakikolwiek sposób mu zaszkodzić?
  21. Witam, chciałbym zasięgnąć Waszej opinii, czy warto montować bojler w celu sporadycznego użytkowania. W moim przypadku głównym źródłem c.w.u. jest kocioł gazowy dwufunkcyjny i tak prawdopodobnie zostanie. Obecnie jest to jednak jedyne źródło i w razie awarii (na szczęście jeszcze się nie zdarzyła) jest kłopot. Posiadam jeszcze dodatkowo kocioł węglowy, który w najbliższym czasie wymienię na nowszy. Rozważam również przy tej okazji montaż mniejszego bojlera. Rzecz jednak w tym, że kocioł uniwersalny użytkowany jest wyłącznie w sezonie, na dodatek tylko w weekendy i to jeszcze w przypadku gdy temperatura spadnie poniżej -5 st. C. W praktyce oznacza to, że używa się go sporadycznie - kilkanaście do dwudziestu kilku razy w sezonie. W tej sytuacji pytanie - czy montaż dodatkowego zasobnika c.w.u. jest w ogóle racjonalny? Koszty pomijam, chodzi mi o funkcjonalność układu. Czy rzadkie jego używanie, sporadyczne podgrzewanie znajdującej się w nim wody, może doprowadzić do przyspieszonej korozji i przeciekania? O rozwoju bakterii nie wspominając. Jakie są Wasze doświadczenia w tej materii?
  22. Tak właśnie jest. To jest podobny patent do Heiztechnika, który się wydzielił z Heitz. Oba kotły wykorzystują "kolumnę wodną" jako wymiennik, której konstrukcja podobno ma minimalizować efekt zalewania komina przy zachowaniu przyzwoitej sprawności. Jak to się sprawdza w praktyce - nie wiem. Heitz przy zbliżonej mocy ma większą komorę zasypową od Heiztechnik, ale wykonany jest gorzej i z cienkiej blachy (4 i 3 mm). Ma też ruszt żeliwny i producent zaleca rozpalanie od góry, niemniej kocioł nie posiada klapki powietrza wtórnego czy chociażby wewnętrznej dyszy PW. Może pracować w układzie zamkniętym, ma po dwa króćce zasilania i powrotu.
  23. WojtB

    Zakup Pieca C.o

    Witam, są takie sterowniki - ma je w ofercie DK SYSTEM: Ekoster CWU (pompa co, cwu + dmuchawa), Delta 100 (pompa c.o.) oraz Uniser (miarkownik ciągu elektryczny + pompa c.o.). Do każdego z nich można kupić panel pokojowy Control, z którego można obserwować temperaturę na piecu i dokonywać pewnych ustawień, są też alarmy przekroczenia tempaeratury. Pamiętam, że przez jakiś czas Ogniwo polecało te regulatory cieczowe Unister do swoich kotłów, niemniej jak poczytasz forum to dowiesz się, że to rozwiązanie ma wady i zalety, o czym już była mowa. Sterowniki z instrukcjami masz opisane tu: http://www.dksystem.pl/oferta Pozdrawiam
  24. Drobne sprostowanie: przejrzałem raz jeszcze normy (w tym cytowaną powyżej) dla urządzeń grzewczych w układzie zamkniętym i co ciekawe w układzie takim - w przeciwieństwie do otwartego - nie ma zapisu zakazującego samego umieszczania armatury odcinającej między kotłem a naczyniem wzbiorczym. Zakaz dotyczy jedynie możliwości odcinania naczynia od instalacji w ogóle, choć i ten nie jest bezwarunkowy, bo dopuszcza się - o czym już wspomniałem - zaworek obsługowy pozwalający na odpięcie naczynia w celach serwisowych. Istnieją za to dwa inne, bezwzględne wymogi: raz, że bezpośrednio na kotle ma się znajdować zawór bezpieczeństwa, a dwa, że to między kotłem a jego zaworem bezpieczeństwa nie ma być żadnej armatury odcinającej. Czyżby więc w układzie zamkniętym swoistym odpowiednikiem otwartego zbiornika wyrównawczego było nie naczynie przeponowe, ale właśnie zawór bezpieczeństwa?
  25. Vernal, to nie jest kompletny schemat instalacji, tylko uproszczony obrazek podłączenia pompy i naczynia przeponowego względem kotła. Grupa bezpieczeństwa jest na naczyniu, na schemacie nie zaznaczyłem natomiast dodatkowych zabezpieczeń i mierników, które zamontuję bezpośrednio na kotle - zawór bezpieczeństwa (lub 2 ZB), termomanometr oraz zawór schładzający. Chodziło mi tylko o zobrazowanie prawidłowego podłączenia pompy i naczynia wzbiorczego. Nawiasem mówiąc, też się zastanawiałem, jak montaż NWP po stronie ssawnej pompy ma się do przepisów, które mówią, że między kotłem a naczyniem nie ma być żadnej armatury odcinającej (za wyjątkiem zaworka obsługowego). A w tym wypadku będzie chociażby zawór różnicowy albo zawory odcinające pompę. Z drugiej strony połączenie bezpośrednie może być długą drogą przez rurę zasilającą kotła, ale po drodze jest przecież zwykle zawór odcinający kocioł od instalacji, no i zawory przy grzejnikach. Czy normy nie są w tym wypadku sprzeczne ze sobą? Sam już nie wiem po lekturze poniższego: http://ogrzewnictwo....zyn-instalatora
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.