Skocz do zawartości

jameess

Stały forumowicz
  • Postów

    743
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    9

Treść opublikowana przez jameess

  1. Sezon grzewczy dla węgla się już skończył, teraz tylko przepalam drewnem, temp zadana na miarkowniku 70 stopni ( po dojściu do temp zadanej miarkownik całkowicie zamyka klapkę), przesłona w górnych drzwiczkach otwarta na maxa. Palę drewnem mokrym i suchym, mam sporo odpadów z nowej więźby dachowej o różnych kształtach i przekrojach. Po rozpaleniu pakuje to wszystko do pieca, nie przejmując się układaniem, byle "wlazło", na "sztorc" w poprzek wzdłuż itp. Zamykam drzwiczki i zapominam o piecu. Czytając jakie boje toczą użytkownicy innych dolniaków to stwierdzam że mam fantastyczny kociołek, prosty nieskomplikowany, niezawodny ;)
  2. jameess

    Kocioł DS MPM

    Ty już maronka palisz w tym kotle, czy tylko tak sobie bleblasz o czymś czego jeszcze nie robiłeś?
  3. Blacha jakiej grubości? Kształt palnika to tak na oko czy wynik testów? Przyznam że wygląda spoko i mógłbyś pokusić się o dołożenie blachy pomiędzy "ceownikami" tak jak zaznaczyłem na fotce i puścić tamtędy powietrze wtórne, spróbuj, u mnie to działa, więc i u ciebie też powinno.
  4. Po rozpaleniu nie ma dymu na wylocie komina, obojętnie jak bym się wysilał i oglądał to nie zobaczy się NIC kompletnie.
  5. Pokaż fotki @Otom ;) A tak wygląda wnętrze pieca i wymiennik po paleniu węglem, następnie mokrymi trocinami i mokrym drewnem w temp 40-45 stopni.
  6. To i tak cud że przy tak niskim kominie piec działa i to na dodatek z palnikiem. Dymu u mnie nie widać przy każdym opale, czy mokry czy suchy. Mój komin ma coś ok 8-8,5 m ( nie pamiętam już dokładnie ) cegła, a w środku wkład metalowy fi15, cug mam potworny. Wystarczy byle wiaterek i wyrywa z pieca.
  7. Witaj kol. @Otom No więc : Ad. 1 Pudło, klapka krótkiego obiegu zamknięta, powietrze podawane jest głównie przez górne drzwiczki , zasuwa otwarta na maxa + dodatkowe otwory w osłonie wew, drzwiczek ( pisałem o tym), Miarkownik działa przy dojściu to temp zadanej , a później praktycznie zamknięty. Komora spalania sucha. Ad.2 Tutaj nie jestem pewien, ale i tak patrz pkt.1 ( powietrze przez górne drzwiczki) u ciebie tylko z pod rusztu.... Ad.3 Faktycznie tak było, ale po zmianie (ostatniej)konfiguracji nie występuje ( zrobię foto na weekend) Ad.4 Mój palnik jest inny niż twój, bo mam dodatkowo szamot na skosie + górny szamot pod sama grodzią, ( u ciebie przed) szczelina jest bardzo wąska i jak widać nadaje się jak najbardziej do kiszenia opału, spróbuj sam się przekonasz. Oczywiście palnik nie szumi tak jak przy suchym opale i temp 60 stopni, ale to chyba logiczne. Ad.5 Tutaj pełna zgoda, furkot przy dochodzeniu do temp zadanej, później szum ( powietrze przez górne drzwiczki ). \\\\\\\\\ Przy pierwszej konfiguracji z powietrzem dopalającym palnik był bardziej głośny takie mam wrażenie, prędzej czy później pokombinuję z powietrzem podawanym przez wyczystkę. Dodam jeszcze bo to jest istotne, obojętnie co wrzucę do pieca to rozpalam drewienkiem, na to łopatka węgla. Jak zrobi się żar to przesuwam go pod palnik i zasypuję opał. Liście które spalałem były naprawdę mokre sam jest w szoku że to się w ogóle spaliło jak by nigdy nic.... Ps. Sądzę że taki prześwit palnika jak u mnie powoduje że pomimo otwartej przesłony na maxa w górnych drzwiczkach piec nie osiąga większej temp. niż zadana na miarkowniku. Poprzednio gdy były szamoty tylko na skosie i po bokach piec rozpędziłby się na pewno. No i mogę wreszcie mulic bezkarnie piec nawet na temp. 40 stopni, co przy okresach przejściowych jest zbawieniem...
  8. No więc obecny palnik testowałem na: - węglu orzech II (Silesia) - suchej sośnie - mokrej sośnie - suchych trocinach - mokrych trocinach - pyle drzewnym (wilgotnym) - miale z trocinami ( pół na pół) - mokrych liściach Temp. zadana to 45 i 50 stopni. No i powiem że rewelacja, zero smoły, palnik cały czas szumi, w wymienniku jedynie odrobinka brązowawego nalotu ( taki suchy proszek) . Trochę zabawy z szamotem i robi się fantastyczny kocioł z KWKD. I co najważniejsze KWKD nie produkuje smoły jak inne konstrukcje, oraz nie ma smrodu smoły w kotłowni ;)
  9. Zabawy z piecem ciąg dalszy... Obecnie powiększyłem nieznacznie otwór palnika, zdemontowałem boczne cegły szamotowe w komorze zasypowej ( zostawiłem tylko te na rusztach i odpowiednio przyciąłem). Spowodowane było to tym iż nie mieściło mi się drewno , a są to spore kawałki. Minus tej przeróbki jest taki ze brakuje powietrza dopalającego za palnikiem, które było doprowadzone kanałami w cegłach szamotowych, ale jak zajdzie konieczność to mogę w 5 min wyłożyć komorę zasypową z powrotem dociętym wcześniej szamotem. Zamocowałem ponownie blachę która wisi na ceownikach, przedłużyłem ją i dospawałem na dole blachy takie małe "boczki" które są poniżej ceowników w piecu i dolegają do ścianki pieca. Nadal pali się ok, palnik "furkocze" aż miło, wymiennik czysty, tylko lekko brązowawo - biały nalot. Na jednej z fotek jest pokazane jak jest przypawany kawałek metalu do skosu pod grodzią na którym trzyma się środkowy szamot. Szamot ma od spodu nacięcie które nachodzi na przyspawany kawałek metalu. Takie rozwiązanie bardzo ułatwia sprawę. Oczywiście rusztowanie działa bo boczne cegły na rusztach mają odpowiednie nacięcia. I przy wcześniejszej przeróbce i obecnie przesłona w górnych drzwiczkach jest odsunięta na max, dodatkowo nawierciłem otwory w osłonie wewnętrznej górnych drzwiczek, żeby "szło" więcej powietrza wtórnego w palnik. Palenie wygląda tak że miarkownik ustawiony na 45 do 50 stopni, po dojściu to temp. zadanej i ustabilizowaniu temp., klapka jest zamykana przez miarkownik i powietrze jest zaciągane przez górne drzwiczki. Na noc nałożyłem drewna, piec ustawiony był na 50 st. i nie ma smoły, widać nawet drewno można "mulic" z taką niską temp. ( drewno było suche). Palnik robi dobra robotę ;)
  10. No dźwięk jest spoko, a jak twój palnik? Coś w nim dłubałeś? Może coś z powietrzem? Obecnie palisz ciągle czy przepalasz? Wczoraj wieczorem załadowałem piec mokrym drewnem ( świeżym ) na próbę i również zero smolenia i suchy piec.
  11. jameess

    Kocioł DS MPM

    Coś więcej napisz o tym domu, jakie ściany, strop, jakie ocieplenie i ile, jak zrobione CO, czy grzejniki i jakie, czy podłogówka itp.
  12. jameess

    Kocioł DS MPM

    @Gredy Jako przedstawiciel MPM, wypadało by żebyś był bardziej wyedukowany w temacie i nie tworzył mało zrozumiałych wypocin, coś tam wiesz, wiesz że gdzieś dzwonią tylko nie wiadomo gdzie. Ps. Do ciebie również tak prywatnie:) Powiedzenie już znasz pomoże ci się doedukować jak przystało na dzielnego doradce firmy MPM "Nigdy nie polemizuj z .... – najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a później pokona doświadczeniem ( tym masz oczywiscie straszne doświadczenie, zgadłem?)." :D Odwdzięczam się jak sobie życzyłeś ;)
  13. jameess

    Kocioł DS MPM

    @drewniak, No niska też pewnie nie jest, palnik chodzi cały czas, ( praca ciągła ) powierzchnia paleniska zmniejszona ale i palnik zmniejszony. Piec nie działa na podtrzymaniu i pracuje cały czas więc temp spalin jest większa (tak mi się wydaje bo nie mam termometra w czopuchu, ale kol @Gredy pewnie ma, dlatego tak twierdzi.
  14. jameess

    Kocioł DS MPM

    @Gredy, nawijasz jak poparzony, nie potrafisz w prostymi słowami się wyrazić? Po co te niepotrzebne posty, po za tym używasz zwrotów których nie rozumiesz i wprowadzasz zamieszanie. To o czym próbujesz napisać jest bardzo proste, a zrobiłem to w swoim KWKD, czyli zmniejszyłem palnik, wyłożyłem boki pieca szamotem ( zmniejszyłem moc, bo już cieplej) i moge "mulić" piec z temp 40-45 stopni, a palnik cały czas szumi, nie ma smoły, piec nie przysypia, w MPM -ie też tak można zrobić, ot i cała filozofia. Ale na temp przejściowe jak znalazł i nawet mokrusieńki opał nie spowoduje zasmolenia
  15. Ciekawie to wygląda, dotnij przynajmniej szamoty na skosie i z tym wiszącym szamotem efekt na pewno będzie, poza tym jak na 2 tyg palenia to jest nie źle i sadzy nie za wiele. Ja wczoraj załadowałem cały piec mokrymi trocinami ze świeżego drewna, (w palniku był żar z węgla) i spalanie tez spoko, bo zero smoły w piecu i wymiennik biały. Rano przy rozpalaniu palnik była słychać na 10m dudnił niesamowicie.
  16. @darekbk, zrób jakąś fotkę z ta cegłą, jak zamontowałeś tę cegłę do łańcuszka. Ja dalej testuję, i na pewno powiększę kanały powietrza dopalającego wycięte w szamocie i na środku palnika powiększę szczelinę, wyprofiluje ją w łuk. Wymiennik przy paleniu z tym palnikiem jest biały i jak na razie wygląda to obiecująco. Temp na piecu cały czas 45 stopni
  17. Zmodernizowałem palnik w swoim KWKD. kolega Otom tutaj: https://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/23463-palnik-w-kwkd-15/ pokazał swój palnik i dzięki temu tez wpadłem na pomysł jak ograniczyć moc pieca, palić na niskiej temp. 45 stopni, ale żeby nie było smoły i żeby piec "furkotał" Przy obecnych temperaturach 50 stopni na piecu jest zdecydowanie za dużo i piec ma za dużą moc, jest stanowczo za gorąco w domu, nie pomogło nawet zakręcenie kilku grzejników. Nie bawiłem się co prawda jak kolega Otom podawaniem powietrza dopalającego rurą w pionowej wyczystce, bo u mnie powietrze dopalające dostaje się do palnika z nad zasypu ( górnych drzwiczek) kanałami w szamocie z lewej i prawej strony palnika. Boczne cegły o szer. 6 cm leżąc na rusztach mają ok 1 cm "luzu" do grodzi nad nimi, dlatego w dwóch wyższych rzędach cegieł w rogu przy grodzi naciąłem "kant" cegły i powstał kanał pionowy który łączy się z tym "luzem" szczeliną pomiędzy dolną cegłą a grodzią. Gdy palnik działa i furkoce, przez górną wyczystkę widać wyraźnie jak powietrze z nad zasypu ( taki dymek) napływa do palnika. Zrobiłem zdjęcie, ale na fotce nie widać tego powietrza, musiałby być chyba filmik. "Boki" pieca wyłożone są trzema warstwami cegieł szamotowych o szer 6 cm i sięgają do dolnej krawędzi drzwiczek zasypowych. Na zdjęciach widać jeszcze blachę wiszącą na "ceownikach", ale do palenia ją ściągnąłem, bo jest i za krótka, a tez chciałem przetestować kanały powietrza dopalającego. Szamot w palniku wiszący na dwóch bocznych cegłach znajduje się bezpośrednio pod grodzią i do niej dolega, szczelina palnika ma ok 2-2,5 cm. Wymiary szamotu pod grodzią to 3x5 cm, z tym że to jest "poniemiecki" szamot bo taki "współczesny" to wątpię czy wytrzyma. Oczywiście ten szamot można inaczej przyciąć i na pewno tak zrobię jak ten się zużyje, mam już koncepcję jak by to miało wyglądać. W piecu rozpaliłem ok 12, zasypałem ok 10 kg węgla orzech II z Silesii, na to jakiś papier i pół łopatki miału, zasyp na full do krawędzi drzwiczek. Temp zadana na miarkowniku 45 stopni, przesłona w górnych drzwiczkach ustawiona na max. O północy po 12 godz na piecu dalej 45 st. przerusztowałem. O godz 8 na piecu 44 st, znowu przerusztowałem, żar przesunąłem pod palnik i zasypałem do pełna. Na jednym zasypie piec chodzi 18-20 godz. jak dla mnie super. Oczywiście przy paleniu drewnem trzeba usunąć boczne cegły bo za mało będzie miejsca ,ale to przetestuję jak będę tylko przepalał samym drewnem. Podczas palenia i dojściu do temperatury zadanej, klapa miarkownika jest cały czas zamknięta a powietrze do palnika jest podawane tylko znad zasypu. Z komina kompletnie nic nie leci, żadna para, żaden siwy dymek, kompletnie nic nie widać i tak jest cały czas.
  18. jameess

    Kocioł DS MPM

    U mnie w popielniku jest sam pył, w ogóle nie mam niedopalonego węgla. Na rusztach zostają grubsze frakcje podobne do tych na linku z lewej strony czyli z popielnika, zdarzają się czasami troszkę grubsze pojedyncze frakcje na rusztach, takie jasne jak po prawej stronie ( na linku). I co ciekawe nie muszę rusztować, ale czasami to zrobię ( 2 ruchy "wajchą" ) raz po 12 godz palenia.
  19. jameess

    Kocioł DS MPM

    Miałowiec, bierz orzech II z Silesii, ja nim już palę w KWKD chyba 4 sezon i jest ok. Co do popiołu z węgla z Sielesii, więc z 2 czubatych wiaderek (10L) jest ok pół wiaderka popiołu max, zazwyczaj 1/3 z tym że ten popiół w większości samoczynnie spada po popielnika tj w popielniku jest ok 60-70 % popiołu , reszta zostaje na rusztach. Popiół jest bardzie "lekki" taki pył, dlatego trzeba go ostrożnie wybierać gdyż kurzy niesamowicie.
  20. jameess

    Kocioł DS MPM

    "Na forum nie używamy formy Pan, bo po co..." Co do konkurencji źle sie wyraziłem, przyznaję ( późna pora, zmęczenie i człowiek nie doczyta). To że promujesz ten kocił to nic złego, inni producenci też mogą. Mi chodzi tylko o to żebyś pisał konkretniej o kotle MPM bo takie ogólniki jakich używasz mogą jakiegoś szczęsciwego nabywcy tego kotła wprowadzić w błąd. A chyba lepiej jak na forum pisze klient zawowolony , niż niezadowolony...
  21. jameess

    Kocioł DS MPM

    Co ty powiesz Gredy, wiadereczko tylko?, i nie napisałeś o tym wcześniej?, ani ni podałeś temp zadanej? ach zapomniałeś pewnie, to się zdarza przecież.. Ale bez tych istotnych parametrów stwierdziłeś że to szalona ergonomia..hmm. odważnie idziesz ;) Ty natomiast napisałeś o odbiorze tak? Czy może nie zauważyłem? A wiesz co ja żartowałem i też zasypałem wiadereczko tyle że takie dziecinne i co ty na to? Kto ma lepszą ergonomię? I ja nie jestem żadną konkurencją dla nikogo w przeciwieństwie do ciebie. Bacz na to co piszesz bo bzdury wychodzą....
  22. jameess

    Kocioł DS MPM

    Szału nie ma, nie wiem czym się Gredy podniecasz, "Rozpaliłem dzisiaj w swoim KWDK 15 KW o 6.30, zasypałem półtora wiadra węgla orzech II z Silesii, ustawiłem temp na miarkowniku 50 Stopni, o 19 ruszyłem "wajchą" 2 razy ( ale nie musiałem ) o godz 22.40 jest 48 stopni... MPM ma gorsza ergonomię?
  23. jameess

    Kocioł DS MPM

    Heso tobie w głowie tylko PLN-Y, Robisz się już żałosny. Biadolisz od lat o swoich tajemnych pomysłach, to może coś wreszcie wyprodukujesz, a nie się żalisz, i żalisz bez końca O WIELKI WYNALAZCO. Napisz coś człowieku sensownego a najlepiej to sobie popisz z def-em bo on tez lubi tajemne wyzwania....
  24. To ci nice nie da, jeżeli rozpala się cały zasyp , a okolice popielnika są szczelne jak twierdzisz to przyczyny są dwie: 1. Otwarta całkowicie przesłona w górnych drzwiczkach. Trzeba z tym uważać, mój dom "stoi na górze" i przy dużych wiatrach muszę całkowicie przesłonę, zamykać, oraz przymykać nawet czopuch bo "wyrywa z pieca". Przy spokojnych wiatrach jak obecnie przesłona uchylona max 3 mm. Z tym że wiąże się to też bezpośrednio z punktem nr 2... 2. Zasyp musi być uszczelniony na "górze" kartonem, miałem popiołem, lub wszystkim na raz, to bardzo ważne. Zapytałem cie o węgiel i mi odpowiedziałeś, a wynika z tej odpowiedzi to że nie wiadomo czym w sumie palisz, co nie "dziwota" w obecnych realiach, bo ani nie podana kopalnie z której ten węgiel pochodzi , ani typ węgla. Wygląda to tak, zasypuję piec do pełna rano( temp na miarkowniku 55), tj, 2 wiadra 10l "z czubem" na to miał i popiół, lub karton lub gazeta miał i popiół. "Podchodzę" do pieca najwcześniej po 12 godz, jest ok wiadra żaru, może troszkę mniej, jak w nocy jest -1 do -2 to nie robię nic, jak jest ok -5, rusztuję, przesuwam żar pod palnik, dorzucam 2 łopatki węgla ( wiadro 10l z "czubem" to 5 łopatek), jak jest powyżej -7 i więcej dorzucam 5 łopatek, temp na miarkowniku 50 stopni. Po 12 godz jest tyle żaru że rusztuję i dosypuję węgiel. Co do popiołu z węgla z Sielesii, więc z 2 czubatych wiaderek jest ok pół wiaderka popiołu z tym że ten popiół w większości samoczynnie spada po popielnika tj w popielniku jest ok 60-70 % popiołu , reszta zostaje na rusztach. Popiół jest bardzie "lekki" taki pył, dlatego trzeba go ostrożnie wybierać gdyż kurzy niesamowicie. Konstrukcja pieca jest taka że o zapopieleniu palnika nie ma mowy. Jutro będę miał tonę węgla, pół na pół piast i marcel, tak że wyniki będą na pewno inne.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.