Skocz do zawartości

arthi

Stały forumowicz
  • Postów

    1 044
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Treść opublikowana przez arthi

  1. reded znam twój kocioł i temat, jednak będę się bronił, bo źle mnie koledzy zrozumieliście. Nie jestem zwolennikiem przywimiarowania, ale uczciwie stawiajac sprawę, w gotowych kontrukcjach albo decydujemy się na częste wizyty, albo podobno na sprawność spalania. Nie ma chyba na rynku kotła, który byłby komproisem pomiędzy jednym, a drugim, dlatego następnym razem nim komuś polecimy kocioł na styk, warto zapytać jak często lubi odwiedzać kotłownie. Pisałem o tym wyżej, gdyby hef pracował na mocy nominalnej to zasypu nie ma w 3, może 4 godziny. Kto to wymyślił? O ile w kotłach dolnego spalania to jest powiedzmy do opanowania, o tyle w górniakach, rozpalanie od nowa 2-3 razy na dobę, kończy się tak, że mamy sąsiadów, którzy nawet nie chcą o czymś takim słyszeć i smog za oknem... Znajmomy ma dom drewiany 120m2, kocioł o zgrozo według niektórych 20kW, ale pali i zawsze palił od góry, dymu brak, spala 1,5-2 tony węgla. Sprawność raczej dobra, skoro mają w domu 22 stopnie. Nie wiem jak kolega reded sobie radzi, ale na forum był omawiany temat. Należy wymiennik spryskać olejem napędowym, odczekać aż odparuje i ostro przepalić. U siebie na starym kotle sprawdzałem metodę, przepalenie drewnem ze spuszczoną wodą, efekt lepiej niż zadowalający, tylko trzeba usunąc elementy, które mogą ulec uszkodzeniu, uszczelki, termometry, czujniki i nie przesadzać z ogniem.
  2. Pytałem się o spalanie, bo zastanawiam się czy to miało sens kupowanie kotła o mniejszej mocy, kosztem upierdliwości związanej z obsługą. U mnie teoretycznie średnio wychodziło na sezon około 7-8kW, a w najgorszym wypadku około 10-11kW. Mimo to zdecydowałem się na kocioł 18kW, teraz mogę to głośno powiedzieć, dzieki ci panie Boże, że nie posłuchałem forumowych doradców i nie brałem mniejszego. Nigdy w życiu nie powiem już nikomu by szukał kotła na styk. Pocieszające jest, że dymu właściwe nie ma tylko jakim kosztem? Nie potrafie sobie wyobrazić tego, gdybym wziął kocioł o mocy 14kW lub mniejszy, znaczy potrafię, ale wolę nawet nie myśleć ;) Mam przekonanie, graniczące z pewnością, że zamiast polecać tu i w innych miejscach kotły pod kątem mocy, najwłaściwszym kryterium, jest po prostu wybór pod kątem wielkości komory. Czy paląc prawidłowo w kotłach dolnego lub górnego spalania w tych bez dmuchawców i powietrzem wtórnym, nawet przy przewymiarowaniu kotła, straty z tym związane są takie duże? Pytanie pozostawię bez odpowiedzi, ale mam coraz większe wątpliwości, prównując różne domy. Jeśli mamy średnio 12kW, to bierzemy taki kocioł, żeby przynajmniej, przez dobę do niego nie zaglądać tj. przynajmniej 45kg. Pier... ekologie, piep... oszczędności i sprawność, to jest moje hasł po tym sezonie grzewczym. Dom ma być dla ciebie, a nie ty dla domu Skorupa, w którym miejscu? To może być z mokrego drzewa tzw. kerozot
  3. Oczywiście link podrzuciłem jako ciekawostkę, tu kolejna dobra moim zdaniem konstrukcja. Kurs lita 1,2 złhttp://ukines-prekes...to_kuro_katilas Moje nastawienie do hefa jest takie, bo ruszt, który miał być zaletą, okazał się być największą wadą tego kotła. Poza tym tak jak pisałem ma wszystkie zalety dolniaka, więc turdno, żebym zachwalał, fakt, że obsługa sprowadza się do przerusztowania żaru i zasypania. Miejcie również proszę na uwdze, ten zasyp, w teroii to wszysto ładnie można wyobrazić, ale w praktyce schodzenie do kotowni czesciej niż 2 razy na dobę, to już jak dla mnie nieznoścna upierdliwość. Mogłem wziąć 30kW z większym zasypem, ale przecież nie o to chodzi, gdy nawet 18kW to dla mnei za dużo. Ceny tych litewskich są oczywiście wyższe, ale takie warmety u nas uchodzą za świetne kotły, ceny zbliżone, a przy litewskich, na pierwszy rzut oka, to nie mogą nawet stanać. Swoją drogą, wadą defro ds jest poziomy wymienik, gdyby nie to, byłby chyba jeden z lepszych kotłow, choć nawet teraz to go niedyskwalifikuje. Z drugiej strony trudno przesądzać, na papierze. Jest to nowość na rynku, ciekawy jestem jak się przymjmie, jaka trwałość palnika ceramicznego i samego kotła. Zabudowana wężownica i możliwość montażu w układzie zamkniętym, też o czymś świadczy. Zapewniam was, gdyby obok siebie w sklepie postawić defro i hef, to nikt z was nie uwierzyłby, że ten pierwszy kosztuje kilka stówek wiecej, żaden hef by się nie sprzedał. To jakby mercedesa postawił przy maluchu. Gdyby nie dotacja to brałbym dakona (alarmująco mały zasyp) albo defro (najmniejszy aż 20kW), zwłaszcza po tym co wiem dzisiaj, a najpewniej zamówiłbym u Przemka. To jaki progres wykonał w budowie kotłów, czapki z głów. Oczywiście nie przesądzam, to jest moje prywatne zdanie, chętnie usłyszę opinie innych użytkowników hef, jak oni oceniają ten kociołek po sezonie.
  4. Dla mnie ważne jest by kocioł dolnego spalania miał pionowy wymiennik to po pierwsze. Podstawowym jednak błędem w hefie jest zupełnie prosta komora zasypowa, a jednocześnie bardzo wąska. Taki Defro ds ma komorę raczej w kształcie sześcianu niż prostopadłościaniu, problemu z zawieszaniem się nie było, o ile mi wiadomo, a palone wyłącznie węglem z kwk wujek, tam też inaczej jest też rozwiązany palnik, ale o tym niżej. Zresztą to nie jedyny kocioł dolnego spalania, którego komora niekoniecznie pasuje do utartych schematów wąska i wysoka, np. vienybe. Nie wiem jak w praktyce, ale chyba lepszym rozwiązaniem jest, by w przypadku wąskiej i wysokiej jak w hef, komora rozszsrzala się ku dołowi. Moim zdaniem w ten sposób uniknelelibyśmy zawieszania się opału w komorze. Wiele kotłów posiada nie bez powodu, tak skonstruowany pierwszy wymennik, przypominający w przekroju odwrócony trójkąt, nie wiem czemu hef tego nie zrobił. Dodatkowo nazwijmy to palnik w hefie.Licząc po powierzchni rusztu od ściany drugiego wymiennika, do pierwszego jest chyba 14cm, albo 16cm, właśnie w tym miejscu powstaje ta luka, pod wymiennikiem, podczas wypalania. Sądząc po przerkojach kotłów, np. kwkd nie ma takiej dziury, jest wykonany uskok, bo niby jak ma tak głęboko zsuwać się węgiel? Wędrujący węgiel, tego chyba jeszcze nie ma? Podczas dokładania opału w hef należy głęboko sięgać pogrzebaczem, żeby wyciągnąć z tego miejsca popiół, niedopalony węgiel. Załączam przekrój, żeby było wiadomo, o który miejscu piszę oraz przekrój dakon dor i kwkd dla porównania Z kolei sam rusz powienien wyglądać jak w w dakon dor, ruchomy element poziomy, ale również pionowy, w przpadku zawieszenia opłau istnieje cień szasny, że poruszając nim, węgiel opadnie, w hefie nie ma takiej możliwości. Tak naprawdę, po tym sezonie, mam poważne wątpliwości czy ruchomy ruszt jest taki istotny w kotłach dolnego spalania? Zwłaszcza w tych naszych mikro komorach, do których w porywach mieści się 15kg (hef 18kW). Czy taki ruszt nie powinien sepłniac jedynie funkcji włąsnie awaryjnego odblokowania zasypu, a nie strikte odpopielania. Wcześniej miałem kocioł 28kW, komora 60dm3, wchodziło lekko 40kg, takie sytuacje zawiesoznego węgla zdarzały się sporadycznie i w ogóle, nie było potrzebny rusztowania w między czasie, wypalało się dosłownie na drobny pyłek. Fakt to była dmuchawa, mnie wiem czy można tak porównyać, ale jednak. Czy koszty nowego kotła, badań i testów są wysokie, moim zdaniem wcale nie, a pierwsze testy i zmiany w konstrukcji można wykonywać u siebie na jednym egzemplarzu, jak z wielu was to robi. Poza tym co to jest 20 czy 30 tys. celem wprowadzenia na nowy rynek nowego prodktu. Kto się nie rozwija ten się cofa, hef się cofa, konstrukcja ma już pewnie kilkanaście lat. Wporwadzenie hef start daje obraz tego, jak podchodzą do temu! Mialem sowje powody dla którego kupiłem hefa, jako jedyny miał cerytykat, co było warunkiem uzyskania dotacji, ale po tym sezonie nie poleciłbym go nikomu. Litweskie kotły http://ukines-prekes...to_kuro_katilas
  5. Nie chcę wyjść na jakiegoś malkontenta, ale jestem po prostu trochę rozczarowany. U mnie problem pojemności komory, spotęgował się ponieważ zamiast OII muszę palić OI, więc węgla wchodzi jeszcze mniej, a nie będę szukał węgla, który akurart przypasuje temu kociołkowi z drugiego końca śląska. Gdyby pracował z nominalną mocą, to zasypu nie ma pewnie w 3 godziny. Zapomniałem jeszcze o jednym, termometr w obudowie kotła pokazuje inną (wyższą) temperaturę niż faktyczna temperatura zasilania, a spróbuj miarkownik wyskalować do temperatury zasilania. U mnie, ponieważ staram się palić na najwyższej możliwej temperaturze, po ustawieniu miarkownika powyżej 80 prawie zawsze kończy sie alarmem, dlatego nie skalowałem go z temperaturą zasilania i miarkownik ustawiam na równe 80. Mam nadzieję, że komuś ta opinia pomoże w wyborze. Nie wiem czy są lepsze kotły, ale z uwagi na powyższe, nie wziąłbym go drugi raz. Ruchomy ruszt musi być rozwiązany inaczej, uzależnianie się od konkretnego typu węgla to nieporozumienie, z tego też powodu zrezygnowałem z automatycznego odpopielania, moim zdaniem to nie miało sensu. Zasadniczo obsługa jest prosta i zajmuje niewiele czasu, przychodzisz, brzegrzebujesz, od góry pozostały żar, zasypujesz, od dołu jeszcze poruszasz, żeby powietrze miało dostęp, bo inaczej zaczna kopcić z komina i zamykasz i tak dwa razy dziennie w zależności od domu. Tyle, tylko, że takie zalety ma niemal każdy kocioł dolnego spalania. Użytkowników tego kotła na forum jest więcej, sam byłem jego gorącym (teoria jednak rozmiaj sie z praktyką) zwolennikiem, może ktoś ma inne zdanie na ten temat.
  6. Zwróć uwagę jakie ma ocieplenie, moim zdaniem maks 10kW, a i tak będzie problem. Chyba brałbym 20kW np. defro ds lub kocioł Przemka i bufor 2000L. Jeseś z podkarpacia, nie lepiej kocioł zagazowujący drewno i bufor? Hefa nie polecam z wielu powodów, konstrukcja jest dobra i sprawdziła się przy znacznie mniejszym zadymieniu okolicy, ale ma mankamenty takie jak: - ruszt, ruszt i jeszcze raz ruszt ruchomy, ten pomysł z uderzaniem o wymiennik to jakiś koszmar lub zemsta konstruktora - do rusztu jeszcze wrócimy - wątpliwa jakośc, mi po dwóch miesiącach urwal się zawias drziczek zasypowych, czytałem na forum, że ktomuś urwała się rączka od ruchomego rusztu, bez jaj za przerposzeniem. Jak na złość, gdzieś zgubiłem gwarancję, tylko rachunek instalatora, to mi podobno łaskę zrobili, że naprawa, czytaj chamskei spawanie wykonano gratis, tak jakby nie wystarczyła tabliczka znamionowa z datą produkcji i numerem, - problemy z zawieszaniem się węgla, miałem kwk wujek 1,5 tony i to był istny koszmar - ruszt tylko, stuka, puka, skrzypi miesza w powietrzu, chyba do tego został stworzony, żeby doprowadzić do szewskiej pasji domowników, - ruszt, przepadają przez niego istne olbrzymy niespalonego węgla, popiołu wywiozłem w tym roku niemal "raz" więcej, a węgla niby spaliłem najmniej w historii tego domu, ale też chyba najwięcej tego węgla wyrzuciłem do kosza, - ruszt ruchomy właściwie nie wiem do czego służy, równie dobrze mogłoby go nie być - ostatecznie do odpopielania używałem podgrzebacza i mieszałem od góry tudzież od dołu wtykałem - mała komora, ale to akurat przewidywałem, nie wiedziałem tylko, że będzie upierdliwe 2 x dobę lub 3 przy większych minusach, a tej kwesii chyba hef niewiele zmienił nawet w tym górno dolnym start Szczerze? Ogólnie nie polecam, sama konstrukcja sprawdziła się, w sense palenia non stop, mniejszej ilości dymu, względnego komfortu obsługi, ale ten ruszt i ten zasyp, trochę się zawiodłem i te drzwiczki po dwóch miesiącach. W każdym razie nie za te pieniądze! Kolega kupił defro ds i ten kocioł droższy o jakieś 600zł od hefa, ale jest lata świetlne przed nim, w każdym razie wiadomo za co się płaci. Kolega zadowolony z defro, ale nie wiem czy mu tak wierzyć na 100% ;) Gdybym wiedział, że ten ruszt to taka atrapa, to może zdecydowałbym się na ruszt wodny i nie byłoby problemu, ale nikt nie napisał, więc piszę teraz. Żeby nie było, ze tak wszystko na nie. Z plusów, łatwy w czyszczenu,w zasadzie można czyszić bez wygaszania, ja tak robiłem. Łatwy w codziennym użytkowaniu - jeśli nie ma problemu z zawieszającym się węglem, aktualnei mam murcki boże dary orzech i nie ma problemu, pali się 24h. Kiedyś sprawdziłem i wychodziło około 15L wiaderko skoksowanych kawałków węgla na tydzień, dużo nie dużo, przy koszu na śmieciu miałem problem, żeby się zmiecić ze śmieciami i popiołem, kiedyś tego nie było. Nie wiem czy byłby taki fajny bez RCK, z uwagi na dość krótki wymiennik temperatury spalin potrafiły być krytyczne i nie raz widziałem płomień w kominie, gdy zapomniałem odblokować RCK. Trzepią ten kocioł w niezmienionej formie od kilkunastu lat, a po jednym sezonie widzę, że przynajmniej kilka rzeczy można by zmienić, np. powietrze wtórne, diabli wiedzą po co takie duże otwory, koniec końców doszedłem do wnisoku, że niemal całkowicie przymknięte - nie ma szczelności, wiec powietrze dodatkowoe dosaje się do komory, sprawdza się najlepiej. Uff.. musiałem to z siebie wyrzucić.
  7. Widzisz, sam nie posłuchałem do końca kolegów z forum, po części dla świętego spokoju, po części z uwagi na jednorazowy zasyp w kotłach ze sklepu, po częsci z uwagi na fakt, że przed modernizacją kotłowni miałem kocioł 28kW, a po czesci z powodu instalatorów, którzy przychodzili do mnie i pukali się po głowie jak mówiłem jaki kocioł chce do domu. Dom stary lata 60' rozbudowany w 1996, ocieplony 2002. Osatnio sprawdzone z architektem dokładnie 300m2, w tym 200m2 mieszkanle, pozostałe to piwnice 60m2 w tym 15m2 pralnia gdzie jest grzejnik i 10m2 kotłownia oraz pomieszczenie około 40m2 na poddaszu, na poziomie pozostałych pokoi nieogrzewane. Z dotychczasowego zużycia wychodziło około 12kW maksymalnie. Dla świętego spokoju zainstalowałem jak widzisz 18kW i po zimie, wiem, że jest za duży, ale mam już projekt zmniejszenia jego mocy, kwestia wdrożenia w życie. Dom, gorzej ocielony tj. na ścianach 10cm styro i dach stromy, ocieplony tylko tu i tam. Zrób OZC wyjdzie taniej, unikaj rad fachowców ze sklepów.
  8. Zakładasz zbyt duży kocioł, zrób może jakieś OZC jak napisał kolega lub napisz jakie miałeś dotychczas zużycie, to też jest jakiś wyznacznik, wyjdzie taniej niż kupowanie przewymiarowanego kotła! Poza tym przy pewnej mocy kotła nie dodaje się już zapotrzebowania na CWU, tak jest w tym przypadku. Przy paleniu ciągłym, a takie rozpatujemy u ciebie, musisz tylko uzupełniać straty ciepła. Wyjaśnij w końcu ile ogrzewasz, na początku napisałeś 250m, teraz piszesz 210 w tym 40m2 piwnicy, czyli wychodzi właściwie 170m2, dodatkowo ta wysokość pmieszczeń. Do panów, którzy proponowali 38kW nie wracaj. Zapotrzebowanie przyjąłeś na dom bez ocieplenia, a ty takie masz.
  9. Ile masz tych grzejników, jakiej mocy? Włączenie pompki i spadek temperatury o kolejne 10 stopni to sygnał, że jest duży odbiór ciepła z instalacji.
  10. Fakt, waga nie zachwyca, mój ma 18kw i chyba 230kg jak pamiętam. Nie wiem jak uzyskali deklarowana sprawnosci, biorac pod uwagę, że instrukcja mówi o rozpaleniu i zasypaniu żaru węglem....
  11. 25kg na 4 godziny, ile na sezon? Skąd wziąłeś te 1,1m2? Jesli jest taki mały, co wydaje się niemożliwe, przy deklarowanej przez producenta sprawności, to wypadałby się zaopatrzyć w zawirowacze, bo z pewnością dużo ciepła idzie w komin. Ogólnie piec masz za duży, jak na ten dom, więc zapewne niska sprawność. Zamów sobie piec u Przemka z forum - dolniaka, albo kup jakiegoś gotowca dakon dor, hef. Nie wiem czy masz ocieplony dom, ewentualnie wymienioną stolarkę, ale paląc stale maksylanie potrzebujesz 12kW. To, że kocioł nie potrafi osiągnąć wyższej temperatury spowodowane może być połączeniem nowoczesnych grzeników i instalacji grawitacyjnej, czyli rur o dużym przekroju.
  12. To jest akurtat kwk wujek OII, codziennie wydają 100 emerytom talony na węgiel, w kasie dostają 340zł. Podobno można przyjechać i odkupić na miejscu za 500zł lub... od znajomego, ja korzystałem z drugiej opcji, nie wiem dokłądnie jak to wygląda na miejscu, tylko ze słyszenia. Obecnie widziałem nawet na allegro, z ciekawości, dzowniłem rozmawiałem z człowiekiem cena jak wyżej, odbiór kartek w Katowicach, warunek trzeba brać od razu 3 tony. Kiedyś pewnie skończy się eldorado, ale to przyszłość, może wtedy będziemy już mieć gaz z łupków... Drogo jak diabli jednym słowem, zastanawiam się ile u ciebie koszuje ekogorszek. Zasadniczo w jednym muszę przyznać tobie rację, węgiel w pewnych okolicznościach jest nieopłacalny, np. podany przez ciebie koszt zakupu jeden tony. Przy cenie dochodzącej do 1000zł za tonę, ogrzewanie węglem to zwykła głupota lub konieczność. Gdybym dzisiaj musiał kupować węgiel za 800zł za tonę to z pewnością grzał bym cały okres gazem, bo różnica w kosztach byłaby już minimalna, około 1500zł na sezon. Podam też taki przykład, ostatnio byłem u znajomego, malutki domek, dobrze ocieplaony, w środku 22 stopnie. Do dzisiaj od początku sezonu zużyli 1 tonę węgla, włąśnie zamówili kolejną. Średni za sezon potrzebują poniżej 2 ton, a mimo to nie grzeją gazem, węgiel kupują w takiej cenie jak ja. Na miejscu wyliczyłem im, że przy 0 nakładzie pracy płaciliby za seozn jakieś 1900zł za gaz, chyba się nie zdecydują. Jak widzisz dla niektórych nawet te kilkaset złotych robi różnicę.
  13. Co do ceny masz rację, dlatego podałem druga 650zł za tonę, taka cena często już transportem jest na niejednym skądzie. Co do reszty 1900m3 nie jest równe 5000kg węgla.
  14. olinek nic tu się nie zgadza, zaniżasz wartość energetyczną węgla, zawyższasz wartość energetyczną gazu, zawyższasz cenę węgla tylko po co? U mnie wychodzi jakieś 0,10zł za 1kwh vs 20gr gaz. Nie ma sensu zaczarowywać rzeczywistości, bo większość na forum potafi liczyć ;) Oczywiście im droższy opał, im niższa sprawność spalaia, mniejsza kalorycznosć tym ta różnica staje się mniejsza. Nie ma też co ukrywać, ostatnia obniżka trochę poprawiła proporcje, bo już w tym sezonie średnio m3 gazu dochodził do 2,4zł pisząc to mam na myśli opłaty, abonament itp. W każdym razie napisałeś, że średnio płaciłeś za tonę 840zł, w tym dwie tony miału, szok! Żeby nie prowadzić zbędnej polemiki na temat cen, być może wegiel u ciebie taki drogi, ale nawet wówczas. Piszesz, że teraz wystarcza tobie 1900m3 gazu, oznaczałoby to, że węgla powinno nie więcej niż 3,5 tony oczywiście przy w miarę przyzwoitej kaloryczności i sprawności, sądząc po cenie zakupu to jedno chyba miałeś zapewnione. Czyli teraz płacisz jakieś 4000zł, a mógłbyś 3000 tys i to jest różnica o której pisałem i zauważ, że liczyłem po 840zł za tonę,a nie po 650zł. Czemu zużyałeś więcej, puszczałeś 1,5 tony kominem, albo miałeś ciepłej w domu. Co do podanej przeze mnie różnicy, u mnie potrzeba mniej więcej 3300m3 gazu na sezon, przynajmniej żebym mieszkał w takim konforcie jak przy węglu to jest 22 stopnie. Jasne mogę sobie siedzieć 20-21, ale dla mnie to już jest lodówka. Za węgiel płacę z transportem 550, urok życia na ślasku, do dzisiaj zużyłem jakies 3 tony z hakiem, ale wszędzie mam 22, jeszcze zostało jakieś 1500kg i trzeba będzie dokupić, choc planuję przywrócić w lutym gaz. Gaz zawsze był droższy im taniej zdobędziemy węgiel, np. ogrzewamy miałem tym róznica jest większa. Całkiem niedawno trafiłęm na arykuł i małe porównanie, najkorzystniej wypadają kotły z podajnikiem szufladowym na miał, szybki okres zwrotu i najtańsze paliwo, bezobsługowość porównywalna z ekogroszkiem, prosty i skuteczny mechanizm podajnika, sotsunkowo wysoka sprawność . Jasne jest z tym robota, z tym nie polemizuje, ale piszmy zgodnie z prawdą.
  15. dokręcając zawór na grzejnikach żeliwnych, ograniczysz przepływ, tym samym zwiększysz przez grzejniki aluminowe. Jeśli zawór jest uszkodzony tj. ten trzpień jes wciśnięty i nie wraca z powrotem, to w zasadzie nastawa wstępna czy kryzowanie grzejników nic nie poprawi. Spórbuj najpierw wyciągnać ten trzpień szypcami, możliwe, że sprężyna która odpowiada za odbicie już się zutylizowała, więc a latem wymiana.
  16. Jeszcze trochę takich pomysłów i nikt tu nie zostanie. Nech każdy ogrzewa tym czym może. Problemem nie jest węgiel, ale: złe nawyki w paleniu producenci kotłow, wszyscy bez wyjątku pseudo instalatorzy, ze swoimi zlotymi radami doplaty do pseudo ekologicznych kotlow instytuty certyfikacyjne, rozdaja atesty ekologiczne zamiast rzetelnie testować W jakim sensie porównywalne? Oczywiście jeśli ktoś ma mały domek, dobrze ocieplony to nie warto szarpać się o 1000zł czy 1500zł, ale u mnie musiałbym dołożyć 3000zł, pomnóz razy 3,4 5 ... 10 okresów grzewczych
  17. To jest zawór termostatyczny z nastawą wstępną, brakuje tutaj głównego czyli głowicy. W kązdym razie to czym kręcisz, to nastawa wstępna, im niższa cyfra tym bardziej ograniczony przepływ przez grzejni przekręć na 7 lub jeszcze dalej tak, na N lub podobny symbol. Zasadniczo przepływ powinien być wyregulowany, im bliżej pompy tym niższa cyfra, ale również im mniejszy grzejnik, im większym im dalej od pompy tym cyfra wyższa.
  18. Zastanawiam się ile z tego to chwyt marketingowy, bo 50% działą na wyobrażnie. Zredukowanie temperatury spalin o ponad 100 stopni, to może jest jakieś 10-15%, a gdzie reszta? Jaką ma sprawność taki kocioł 100%, czy już można powiedzieć, że z uwagi na odzysk ciepła ze spalin, jest to kocioł kondesacyjny i sprawność to np. 106%? Intnieją pomysły na wprowadzenie technologii pod strzechy, czy z uwagi na koszty jest to nieopłacalne, ma na myśli kotły mnieszej mocy?
  19. Rzeczwywiście, nei zwróciłem uwagi, ale tutaj się zgadza: 85 C: przepływ 1,4m3/h, delta - 13.28 C, moc 21 KW.
  20. sambor, dla I biegu, wychodzi około 15kW. Czemu uważasz, że coś jest nie tak z ciepłomierzem?
  21. Ogrzewając gazem zapłaciłbyś jakieś 1300zł-1400zł, zero browarków, czysto i porządek.
  22. Znaczy zużywasz 12-13m3, na miesiąc 380m3? Piszesz średnio ocieplone, a to zużycie mówi coś zupełnie innego, wychodzi średnio 30W na m2, a to już całkiem niezły wynik. Przy tak niskim zapotrzebowaniu, z pewnością nie warot bawić się w węgiel.
  23. Agnieszka, przede wszystkim grzej na wyższej temperaturze, 50 to za mało, po drugie dobrym pomysłem będzie zainstalowanie sterownika pokojowego, tj. koszt w granicach 60-70zł w przypadku najprostszych modeli, do 120-160 w przypadku trochę bardziej rozbudowanych. Sterownik umożłiwi tobie regulację temperatury wewnątrz wybranego pomieszczenia w zależności od pory. Najlepiej ustawić 21 dzień 19 noc, nie warto większej różnicy. Nieogrzewanei przedpokoju to średni pomysł tj. warto utrzymywać tam temperaturę zbliżoną do tej w pozostałych w pokojach, przecież drzwi wewnętrze nie są izolowane? Cyfry na termostatach przy grzejnikach oznaczają temperaturą jakiej oczekujesz, 3 to mniej więcej 20 stopni musisz podać model i producenta to wówczas będzie łatwiej określić, plus minus jakie nastawy są najlepsze. W każdym razie im mniej grzejesz tym mniej płącisz. Jeśli całą dobę, masz 21, a pewnie i czasami więcej to rachunek jest po prostu taki, a nie inny, poza tym grudzień i styczeń to zazwyczaj nahcłodniejsze miesiące, czasami zahaczy o początek lutego, potem jest już tylko lepiej. Instalacja sterownika pokojowego pozowli się również uniezależnić od widzi mi się lokatorów. Tam gdzie ewentualnei zainstalujesz sterownik pokojowy termostat odrkecasz na maks tj. 5-6. Kamienica, duże okna, pewnie wysokie sufity, nie pórównój się nigdy do domu, zwłaszcza nowo wybudowanego. Pamiętaj również, że gazowcy mają syndrom ciepłego domu, tj. nawet przy 19 stopniach jest im ciepło, ale jak zapytasz to mają zawsze 20-21. Z kolei ktoś inny kto rzeczywiście ma niskie rachunk i ciepło zapomina powiedzieć jakie ma ocieplenie. Z kosztami ogrzewania w Polsce to śliski temat jest, nigdy nie dowiesz się prawdy. ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.