Skocz do zawartości

marcin

Administrator forum
  • Postów

    2 309
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    40

Treść opublikowana przez marcin

  1. Od siebie dodam, że taka ilość opału wcale nie jest jakoś "masakrycznie" duża. Ja w moim nieocieplonym 200m domu spalam przy -30 stopnia np. 270kg w 4-5 dni. Natomiast przy temperaturach takich jak obecnie (i podobnym stylu palenia) jest to około 270 kg w jakieś 10-12 dni. Czyli 20-27kg dziennie. Grzeję bojler 200 litrów, temperatura w domu 22-23 st. Twój wynik to 16 kg. Więc uważam, że niewiele możesz już zejść.
  2. U mnie też czasami wzrasta ponad zadaną po wyłączeniu dmuchawy - jednak jest to góra 1-2 stopnie a potem już spada. Spadek temperatury wiąże z powrotem schłodzonej już wody do pieca.
  3. W moim piecu to kwestia ustawień - ale generalnie nie dzieje się tak - przy pracy w podtrzymaniu nie ma ognia, ale też węgiel jest podawany zdecydowanie rzadziej (np. obecnie co 20 minut).
  4. Generalnie tak. Przynajmniej mój tak pracuje od 3 lat.
  5. Nie jest to zachowanie nietypowe. U mnie również taka sytuacja ma miejsce. Przykładowo u mnie po ustawieniu 66 stopni piec dochodzi do tej temperatury - po 5-10 minutach jest już 63 (czyli wychodzi z trybu nadzoru) - gdy to się dzieje temperatura spada dość szybko o kilka stopni (przypuszczam, że dlatego, że dmuchawa zanim się znowu rozpali "wydmucha" z pieca trochę ciepła. Dodatkowo do pieca wraca z instalacji zimna woda, która w trybie nadzoru nie jest ogrzewana. Oczywiście szybkość spadania temperatury zależy od ustawienia zaworu 4d (czyli generalnie temp. na kaloryferach) oraz temperatury zewnętrznej. Pozdrawiam.
  6. Moim zdaniem należy pomyśleć o zatrzymaniu ciepła w piecu a nie o jego odzysku, gdy już zostanie stracone poprzez nieprawidłowo (bo jak spaliny są zbyt ciepłe to gdzieś jest błąd) przeprowadzony proces spalania. Co do temperatury - myślę, że efekt takiego ogrzewania nie będzie dobry. Spaliny szybko lecą do góry - wymiennik musiałby być pewno dość długi a i efekt pewnie będzie dużo poniżej oczekiwań. Chłodnica samochodu np. schładza w "wymuszonym ciągu" ledwie parę litrów cieczy. A moim zdaniem jest zdecydowanie za "gęsta", żeby dać coś podobnego w komin.
  7. Jak rozumiem posiadasz kocioł serii eko "uniwersalny". Cytat z opisu pieca: I ten właśnie cytat określa tutaj wszystko. Palenisko to jest jak napisałeś "dodatkowe", lecz zdecydowanie bardziej "awaryjne". Palenie w nim będzie zawsze generowało problemy i służy tylko uniknięciu zamarznięcia (pieca oraz domownikó). Oczywiście możesz wykorzystać porady np. Tomka, lecz nie spodziewałbym się dobrych efektów palenia - sam mam także (w innym piecu) palenisko awaryjne, którego z dużymi problemami użyłem 2 razy i mam nadzieję więcej nie użyć.
  8. My na to: https://forum.info-ogrzewanie.pl/index.php?showtopic=1089 i https://forum.info-ogrzewanie.pl/index.php?showtopic=759 Chyba każdemu szkoda ciepła traconego kominem, ale generalnie pomysł chybiony. Powtórzę tylko, że odbiór ciepła z komina spowoduje zaburzenie ciągu, oraz to, że spaliny muszą mieć odpowiednią temperaturę dla zapewnienia odpowiedniego ciągu, a co za tym idzie spalania w piecu. Pozdrawiam Marcin
  9. Tak podejrzewałem :) Wygląda nieźle :D Do rzeczy: ja w instalacji mam kilkanaście grzejników w tym dwa płytowe (i jeden nawet purmo :) ) - grzeje mniej więcej tak samo jak piszesz (podobnie jak drugi płytowy). Jednak w pokoju (mimo tego) jest ciepło - cieplej nawet niż w pokojach z grzejnikami żeliwnymi. Podejrzewam więc, że sytuacja (poza jak pisałeś miejscem pomiaru) jest w porządku. Nie wiem też, czy pojęcie "kryzowania" instalacji nie ma związku z tematem. Czytałem gdzieś, że przepływ wody przez taki grzejnik jest bardziej utrudniony niż przez żeliwny w związku z czym woda "chętniej" przechodzi przez żeliwne i "wypadałoby" przydławić nieco przepływ przez grzejniki żeliwne. Ale powtórzę za kolegą z innego wątku - ja się nie znam :)
  10. Ale taka sytuacja akurat nie ma związku ze sterownikiem zaworu 4d (przynajmniej TZC25). Tak jest i owszem, gdy nie ma tego sterownika. No i generalnie jest to mało pożądany efekt. Po zakupie sterownika sytuacja wygląda już tak jak opisałem w poście wyżej. Piec utrzymuje cały czas zadaną (bo i sterownik pokojowy jest już przypięty do sterownika zaworu 4d a nie do pieca, więc nie ma co go "przyblokować") a to, co dotychczas było trybem "blokady" teraz wygląda tak, że sterownik "skręca mocno zawór 4d" i większość wody krąży sobie w piecu - to teoretycznie powoduje straty, jednak chroni piec przed pracą w niskich temperaturach. A w praktyce zużycie opału u mnie nie wzrosło zupełnie. Zupełnie nie wiem, czy np. utrzymanie cały czas temperatury na piecu pozwoli mu wytrzymać np. rok, 3 miesiące dłużej niż przy pracy w trybie praca, blokada, praca, blokada... A może zupełnie nie ma wpływu na trwałość kotła. Jeżeli jest to sezon dłużej inwestycja w sterownik 4d staje się moim zdaniem opłacalna. Dla mnie opłacalna jest już z powodu wyższego komfortu cieplnego (brak efektu zimnych kaloryferów).
  11. Jeżeli chodzi o pracę w podtrzymaniu przy sterowniku 4d to piec w ogóle wtedy nie pracuje w takim "podtrzymaniu" (rozumianym jako utrzymanie żaru), a jedynie w podtrzymaniu temperatury zadanej. Innymi słowy ja mam non stop na piecu zadane 65 stopni a na grzejnikach w zależności od potrzeb. Jak już pisałem nie wpłynęło to negatywnie na ilość zużywanego opału, a myślę, że pozytywnie na piec, który poprzednio często pracował w temp. nawet 38 stopni. Natomiast przy zaworach termostatycznych - tutaj teoretyzuje - wydaje mi się, że sprawa wygląda podobnie - ustawiam temperaturę na piecu oraz zadaną za zaworem 4d (w przypadku posiadania sterownika) lub też ręcznie ustawiam zawór 4d i ta temperatura jest non stop a termostaty gdy się zamykają skracają obieg aż do minimum (w przypadku zamknięcia ich wszystkich) - przyznam, że takie rozwiązanie chciałbym przetestować w przyszłości. Obecnie przy równoczesnym grzaniu we wszystkich kaloryferach mam spore straty - w pokojach po jednej stronie domu jest upał a po drugiej dużo zimniej - w zależności od kierunku wiatru.
  12. Jeszcze info co do warunków sensowności sterownika zaworu 4d. Istnienie zaworów termostatycznych przy grzejnikach samo w sobie moim zdaniem czyni bezsensownym montaż sterownika. Co do ceny - dokładnie nie pamiętam. Siłownik (ESBE) wraz ze sterownikiem kosztował coś koło 700 zł z czego mniej więcej połowa kwoty przypadała na siłownik a połowa na sterownik.
  13. Sterownik zaworu 4d, który ja posiadam (TZC25) działa w sposób następujący: - ustawiam na sterowniku 2 temperatury WODY na grzejnikach - niższą, gdy sterownik pokojowy wskazuje osiągnięcie temperatury zadanej i wyższą, gdy dom trzeba dogrzać. - sterownik ustawia zadaną temperatury odpowiednio ustawiając zawór 4d za pomocą siłownika - czy temperatura ma być tą niższą, czy wyższą decyduje stan sterownika pokojowego. W ten sposób kaloryfery są chłodniejsze (ale nie zimne) lub cieplejsze w zależności od potrzeb. Sterownik pokojowy nie jest podłączany bezpośrednio do siłownika - konieczny jest jeszcze sterownik 4d. Sterownik zaworu 4d zakupiłem, gdyż bez niego w chłodne dni moja instalacja działała tak, że sterownik pokojowy powodował przejście pieca w tryb podtrzymania - kaloryfery stawały się zimne, co z racji słabego ocieplenia domu było bardzo nieprzyjemne. Teraz w momencie osiągnięcia zadanej na sterowniku pokojowym temperatury kaloryfery nie stają się chłodne, lecz są letnio/ciepłe - nie grzeją ale i w domu nie jest od nich chłodno. Również piec pracuje wtedy non-stop w temperaturze zadanej a nie wychładza się w trybie podtrzymania. Ilość spalanego opału praktycznie nie zmieniła się. Być może (na konkretnych piecach się nie znam) sterownik Twojego pieca posiada funkcję sterowania takim siłownikiem zaworu 4d. 55 stopni na piecu jest raczej w dolnej strefie korzystnych jeszcze dla pieca temperatur. Kiedy ja zakupiłbym sterownik zaworu 4d: - jeżeli zależy Ci na tym, aby piec utrzymywał cały czas "bezpieczną" temperaturę pracy a nie przechodził w stan podtrzymania - jeżeli zimne kaloryfery w stanie podtrzymania pieca powodują dyskomfort w Twoim domu - jeżeli na kaloryferach nie masz zaworów termostatycznych Jeżeli żadna z przesłanek nie jest spełniona ja nie inwestowałbym na Twoim miejscu w sterownik zaworu 4d.
  14. Zwykły zawór termostatyczny oczywiście odpada, ponieważ działa na podstawie temperatury powietrza a nie medium. Poszukaj na forum - ten temat był już wielokrotnie poruszany.
  15. Sam siłownik nie robi nic bez sterowania - to po prostu "ręką" kręcąca zaworem - jak kręcić określa już odpowiedni sterownik. Montaż siłownika jest banalnie prosty.
  16. Tutaj musisz znowu uwzględnić zmniejszenie ciągu komina poprzez wkładanie do niego wymiennika. Skuteczność takiego wymiennika zależy generalnie wprost od tego, w jakim stopniu utrudnia on przepływ spalin.
  17. Rozumiem, że chodzi o zawór różnicowy? Z tego co wiem jest on konieczny aby instalacja miała szanse chodzić grawitacyjnie po wyłączeniu pompy.
  18. Moim zdaniem to średnio możliwe, gdyż oba kanały łączą się za piecem - więc jak do pieca może jednym otworem powietrze równocześnie wchodzić i wychodzić. U sąsiadów jest podobne rozwiązanie (jeden piec na 2 kanały komina) i wszystko działa bezproblemowo.
  19. Jeżeli układ będzie stale pracował w takim ustawieniu to montaż zaworu 4d ma średni sens. Główną zaletą tego zaworu jest możliwość utrzymywania wyższej (bezpieczniejszej) temperatury na piecu i niższej (w zależności od potrzeb) temperatury na grzejnikach. W przypadku "odkręcenia" zaworu 4d na "maxa" układ zachowuje się tak jakby go nie było z tą różnicą, że większe są opory instalacji. Tak więc wg mnie stałe ustawienie zaworu w ten sposób to błąd. No chyba, że np. jest -30 na dworze dopiero i 65 stopni na piecu i grzejnikach zapewniają ogrzanie domu.
  20. Gdy nie miałem sterownika 4d robiłem to tak: ustawiam piec na zadaną temperaturę (60-70 stopni) a pokrętło ustawiłem tak, żeby (po osiągnięciu przez piec temp zadanej) "siła grzewcza" (temperatura) kaloryferów była odpowiednia do warunków atmosferycznych. Teraz mam sterownik 4d, który robi generalnie to samo, ale już dokładnie zadając temp. na wyjściu z zaworu 4d. Czyli to samo tylko automat. Pozdrawiam Marcin
  21. U mnie również temperatura na piecu potrafi przewyższyć zadaną, ale rzadko kiedy jest to o więcej niż 2-3 stopnie. Mam dużo większy dom i piec (25kW) - stąd bezwładność instalacji jest większa - trudniej ją zarówno nagrzać jak i przegrzać. Posiadam zawór 4d - oczywiście taki zawór ma wpływ na temperaturę na piecu (3d prawdopodobnie też). Ja podejrzewałbym jednak zbyt krótki czas między "przedmuchami". Sytuację o której piszesz miałem, gdy grzałem tylko cwu - wtedy same "przedmuchy" potrafiły zagotować piec. Zmniejszyłem wartość przerwy między przedmuchami z 20 do 40 minut i było ok. Palę ekogroszkiem.
  22. Mnie też korciło wykorzystać ciepło komina - ale po dyskusji na forum wniosek był taki (dyskusja dotyczyła co prawda kotłów na paliwa stałe, ale nie wiem czy podobnie nie jest w przypadku kotłów gazowych): Schładzanie komina niekoniecznie dobrze wpływa na jakość spalania i wytrzymałość poszczególnych elementów. Dobrze przeprowadzony proces spalania = odpowiednia temperatura spalin, komina. Zaburzanie jednego z czynników może negatywnie wpłynąć na inny. I to faktycznie działa (przynajmniej w przypadku pieców na paliwo stałe) - niejednokrotnie próbując "na maxa" palić przy nierozgrzanym kominie (np. podczas rozpalania) zadymiałem sobie kotłownie, gdyż ciąg nie był taki jak trzeba - po rozgrzaniu całości sytuacja normalizowała się.
  23. Generalnie mój piec utrzymuje żar nawet przy 4 godzinnych przerwach w dostawie prądu. Co prawda nie grzeje wtedy ale jest to przerwa do zaakceptowania (nie grozi zmarznięcie). Mój sterownik pieca (i przypuszczam, że każdy inny) dobrze radzi sobie z takimi przerwami - po przywróceniu napięcia wznawia pracę. W przypadku, gdy nękają Cię dłuższe przerwy, lub nie jesteś w stanie zaakceptować tego, że w przypadku braku prądu piec nie grzeje - pozostaje stosowanie UPS - jest parę dyskusji na forum ten temat. Niektórzy proponują stosowanie zwykłych UPS'ów (takich od komputera). Jest też gdzieś link do wyspecjalizowanego zasilacza - ale jego koszt jest dość wysoki - nie jest to wg mnie gra warta świeczki. Dłużej podziała już tylko agregat prądotwórczy... Pytanie tylko ile warte są takie za 250 zł - to jednak silnik spalinowy, mały bo mały, ale zawsze... Inne tematy: https://forum.info-ogrzewanie.pl/index.php?showtopic=1064 https://forum.info-ogrzewanie.pl/index.php?showtopic=953
  24. marcin

    zawór 4d

    Witam, Wg mojej wiedzy jest to efekt normalny. Szybkie krążenie cieczy w układzie (niezależnie czy przez piec czy - po zamknięciu 4d - w samej praktycznie instalacji) jest efektywniejsze niż brak czy zmniejszenie takiego krążenia. Nie wiem jaki posiadasz sterownik 4d, ale ja mam TZC 25 - utrzymuje on 2 zadane temperatury w układzie kaloryferów. Jedna temperatura (niższa) jest w momencie, gdy temperatura zadana w pokojach jest osiągnięta. Temperatura wyższa jest utrzymywana w przeciwnym przypadku. Efekt zimnych kaloryferów nie grozi ani w przypadku, gdy pompa pracuje, ani gdy nie pracuje, gdyż zawór 4d zostanie otwarty aby utrzymać zadaną (niższą z dwóch) temperaturę. Tak jest w przypadku mojego sterownika 4d. Podsumowując - mam tak samo i wydaje mi się, że to działanie zgodne z logiką. Pozdrawiam Marcin
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.