kiminero

Przy jednej pompie regulację przepływów rozumiem, ale dławienie przepływu pompy obsługującej tylko jeden obieg grzewczy wydaje mi się dziwne i niepotrzebne. Miałoby to sens gdyby obie pompy wpięto w rurę kolektor o małym przekroju lub "szeregowo". Zazwyczaj jednak pompy wpina się na średnicach nie mniejszych niż wyjście z kotła, czyli 25 i więcej, zawsze równolegle.

Metody są. Koszty wzrosną. Najlepsze jest zastosowanie zaworu mieszającego z siłownikiem na obiegu CO. Dochodzi koszt tego ustrojstwa, osobna pompa CO sterowana regulatorem mieszacza, osobna pompa do obiegu boilera. Gdy temperatura będzie wzrastać siłownik będzie tak mieszał wodę na grzejniki (nawet jeśli w kotle będzie się gotować) aby nie przekraczała ona temperatury ustawionej na regulatorze mieszacza. Inna metoda, to zamontowanie dwudrożnego zaworu odcinającego z siłownikiem na zasilaniu grzejników oraz termostatu przylgowego do jego sterowania. Ustawiasz na termostacie załóżmy 80 stC i gdy temp ta zostanie osiągnięta zwarcie styków termostatu zamknie zawór zasilania. Gdy temperatura spadnie, zawór znowu się otworzy. Zawór musi być fi 25 z poborem energii tylko w trakcie pracy (ok. 300 zł) do tego najprostszy termostat przylgowy z regulatorem (od 50 zł).

Małe pytanko. Po co ograniczać przepływ na boiler przy rozdzielności obiegów CO i CWU?

Witam. Trudno cokolwiek doradzać nie będąc na miejscu, więc pozostaje raczej "partyzantka". Tym nie mniej czytając , czego oczekujesz obstawiam jako "wystarczający" kocioł o mocy 25-30 kW. Hala, a raczej pomieszczenie tak małe i niskie nie pozwala na umieszczenie nagrzewnic pod sufitem, więc muszą być min. dwie, zawieszone w przeciwległych narożnikach. Nie mogą być oczywiście zastawione regałami itp. Skoro jest to sklep i nagrzewnice nisko, to odpada moim zdaniem praca nagrzewnic na najwyższych biegach (hałas i podmuch). Te które zamierzasz zakupić są wg mnie wystarczjące do uzyskania efektu jaki cię interesuje już w średnich zakresach ich mocy. Opinia jest raczej na wyczucie i doświadczenie. Nie wiem jakie nagrzewnice wybrałeś, ale w ich dokumentacji technicznej muszą być podane parametry osiągów przy określonych warunkach. Dla przykładu podaję dane dla nagrzewnic Volcano VR1: Zaznaczyłem parametry dla pracy na trzecim biegu, instalacja 70/50, powietrze wlotowe 10 C. Osiągana moc to 13,8 kW, na wylocie 23,9 C, wydatek 3000 m3/h, hałas 42 dB (5m od nagrzewnicy). Weług mnie powinno wystarczyć. Zwrócić należ uwagę na dobór pomp do wymaganego przepływu. Jak napisałem już wcześniej to swoista partyzantka. Nie oczekuj porady w stylu "kocioł 20 kW dogrzeje do 16,5 stC." Zbyt wiele czynników zmiennych. Dlatego moja sugestia mocy kotła niekoniecznie może się sprawdzić przy -20 na zewnątrz. Rozumiem ograniczenia kosztowe, jednak lepszy wydawałby się kocioł o dużej rozpiętości mocy, czyli z podajnikiem. Miałowce dobrze pracują z mocą nominalną, poniżej spada ich wydajność i stają się "paliwożerne". Decyzja jest jednak po twojej stronie. Pozdrawiam.

Żadnych różnic w przyłączu nie ma. Podwójna jest po prostu bardziej wydajna.

Rura cyrkulacyjna biegnie między boilerem a najdalej położonym punktem poboru wody ciepłej. Każdy dzisiejszy boiler posiada wejście cyrkulacyjne, do którego podpinasz pompę cyrkulacyjną w taki sposób, aby wtłaczała wodę do boilera z rury cyrkulacyjnej. W trakcie pracy pompy woda krąży w obiegu cyrkulacyjnym i dzięki temu masz ciepłą wodę stale obecną tuż obok baterii i na nią nie czekasz. Przy pompie należy założyć zawór zwrotny jeśli pompa już go nie posiada. Rura fi 16. Użyteczny dodatkiem będzie wyłącznik czasowy, dzięki któremu pompa nie będzie pobierała prądu nocą. Pozdrawiam

Nie łorzech, ino grucha, bo jako niekiedy gruchnie, to jakoby ef 16 łamoł miedze hałaśnom. Hej!

Grzejnik zawsze w poziomie. To rura zasilania ma mieć spadek w kierunku grzejnika.

Witam. Na szkicu edisonkredek pominął kwestię naczynia wzbiorczego. Trzeba o tym pamiętać. Musisz też pamiętać, że w danej chwili może pracować tylko jedno źródło ciepłej wody. Albo grzejesz elektrycznie albo podkową. Za każdym razem gdy zmienisz źródło ciepła, to drugie musisz odciąć (na instalacji CWU oczywiście). Pytanie czy pod tą podkowę będzie coś jeszcze podpięte, bo jeśli nagrzejesz boiler po całości, to przestanie on odbierać energię podkowy i szybko zagotujesz wodę w układzie, a z kranu płynął będzie wrzątek. Faktem jest, że palenie w piecokuchni z podkową wymaga sporego doświadczenia i w miarę stałego nadzoru paleniska. Coś jak etat palacza, tyle że nie płacą. Wiele razy zagotujesz wodę zanim to opracujesz. Pozdrawiam

Sama powierzchnia hali to za mało. Lepszym odnośnikiem jest kubatura. Poza tym liczy się plan, czyli jak ona wygląda, regularny prostokąt, L-ka, wnęki itp. Dalej stopień przeszklenia i wielkość bram wjazdowych. Przeznaczenie hali też się liczy (częstotliwość otwierania bram wjazdowych np.). Materiał z jakiego są ściany i ich ocieplenie. To samo dach. Ekspozycja hali na czynniki zewnętrzne, głównie wiatr. Białystok czy Wrocław? Grzanie w trybie ciągłym czy tylko za dnia? Pytań sporo. Nagrzewnica 38 kW teoretycznie wymaga kotła, który taką moc potrafi obsłużyć. To chyba oczywiste. Kocioł 20 kW nigdy jej nie "zaspokoi" a kocioł 100 kW będzie się "dusił". Ja rozważyłbym jeszcze kwestie następującą. Kilka hal sklepowych i magazynowych w swoim życiu zrobiłem i mądrzejszy o doświadczenia klientów podpowiem, że wybierając jedną nagrzewnicę o parametrach "wystarczających" prawdopodobnie będziesz później klął sam na siebie. W okresie dużych mrozów takie cudo trzeba włączyć na wysokie obroty a to całkiem spory hałas. Z dogrzaniem kątów też będzie kiepsko. Zastanów się czy nie lepiej zainstalować dwóch nagrzewnic. Mogą być mniejszej mocy, chociaż ja radzę zainstalować nagrzewnice "za duże", tak aby komfort cieplny osiągać przy średnich obrotach wiatraka. Będzie ciszej i czapek z głowy zrywać nie będzie.. Nagrzewnice mają tez minimalne wysokości montażu aby wydajnie rozdzielały ciepło. Trzeba to brać pod uwagę, inaczej chodząc po hali będziesz omijał strefę nadmuchu. Pozdrawiam

Aby ograniczyć spadki ciśnienia lepiej zastosować PEX 20 jako rurę zasilającą kotłownia-łazienka. Dalej pod poszczególne przybory fi 16. Mniejsza średnica też dostarczy wodę, jednak korzystając jednocześnie z dwóch punktów (np. zlew i brodzik) ciśnienie w kranach będzie wyraźnie "zrywane". Przy odległości 15m nie da się tego efektu wyeliminować do końca, można go jednak ograniczyć. Sugeruję też położyć rurę cyrkulacyjną, żeby nie czekać za ciepłą wodą.

Polewnie wodą stosuje się gdy beton jest wystawiony na warunki zbyt szybkiego odparowania wody z warstwy wierzchniej i przez to nierównomiernie wiąże. W pomieszczeniu zamkniętym wydaje mi się to zbędne, ale nie słyszałem o konkretnym zakazie. Jeśli zalałeś już wszystko betonem to na zmianę rozstawu już trochę za późno. Jeśli nie, to jeszcze parę uwag mam. Masz w tej kuchni grzejnik. Podłogówka wykonana na RTL-u jest trudna do dokładnej regulacji i traktowałbym ją bardziej jako źródło komfortu ciepłej podłogi niż podstawowe źródło ciepła. W związku z tym jeśli nie wykonano dokładnych obliczeń zapotrzebowania na ciepło (dla RTL trudne do wyliczenia), to rozstaw rurek max co 15, a osobiście położyłbym co 20. Wynika to raczej z mojego doświadczenia niż naukowych podstaw. Kolejna uwaga, to koniecznie zmień system meandrowy na ślimaka. Rozumiem, że spirala czyli meandra? Jeśli tak, to spirala nie nadaje się do zaworu RTL! Będą wyraźne różnice temperatury podłogi między wejściem a zejściem pętli. Ślimak gwarantuje równą temp nawet gdy woda zasilania 55 a powtotu 30.

Już pisałem: "Pod poszczególne grzejniki oczywiście gałązki fi 16." Dotyczy to wszystkich grzejników.

Witam. Jedna uwaga. Nie grzejemy świeżo wylanej płyty podłogowej! Musisz pozwolić jej spokojnie schnąć prze ok. 4 tygodnie. Jeśli puścisz ciepło w podłogę od razu, to cement nie zwiąże i posadzka będzie krucha, z drugiej strony beton nie przywrze (ort?) należycie do PEX-a i kiepsko będzie z przekazywaniem ciepła do betonu. Po tych 4 tygodniach posadzkę należy wygrzewać stopniowo zwiększając temperaturę. Poczytaj w necie o technologii wykonywania płyt grzejnych betonowych. Pozdrawiam.

Witam. Skoro wykonujesz wszystko sam, to spokojnie zrób to na PEX-sie w systemie trójnikowym ze stopniowaniem. Najlepsze byłyby kształtki prasowane (skręcane lubią się rozkręcać). O rodzaju kotła nic nie piszesz. Zwykły śmieciuch bez sterowania do PEx-a się nie nadaje. Za duże ryzyko przegrzania przewodów. Brak sterowania wyklucza też stosowanie termostatów. Jeżeli kocioł będzie sterowany, to tak małą instalację obsłuży dowolna pompa. Kotłownie zrób w stali lub miedzi (kocioł, rozdział, naczynie i boiler), przy czym boiler koniecznie z zaworami odcinającymi oraz możliwością ich dławienia. Sama instalacja grzejnikowa już na Pex-sie. Od kotła do dwóch pierwszych fi 20, dalej fi 16. Pod poszczególne grzejniki oczywiście gałązki fi 16. Gwarantuję poprawne działanie, z warunkiem wyregulowania przepływów na boilerze i grzejnikach. Grawitacja nierealna w obrębie grzejników. Idąc z rurami po ścianie (bez kucia) stosuj uchwyty min. co 0,5m. Mimo, że robisz wszystko sam, zainwestuj w zakup sprężyny do gięcia rury fi 16. Jakieś 20 zł a pracę ułatwia niezmiernie gdy dużo ciasnych łuków. Pozdrawiam

OK. No to się czegoś nauczymy... albo i nie, bo autor wie, ale nie chce powiedzieć (napisać). Więc nastawa wstępna zaworu termostatycznego służy do...(?) Czekamy z niecierpliwością.

Wszystko w granicach rozsądku. Wyższości projektanta nad doświadczonym instalatorem bym z góry nie zakładał. Osobiście widziałem "kwiatki" w wielu projektach wykonawczych, zaś te z projektów budowlanych to raczej szkice. Gdybym zawarł umowę z klientem na wykonawstwo ściśle w ramach projektu wykonawczego, to de facto wisiałbym na telefonie z projektantem, bo rzeczywistość to nie papier. Prosty przykład, prowadzenie przewodów ze spadkiem. I co to ma niby znaczyć? W projekcie ma być 3% (bo tak mówi jakaś norma), a po trzech metrach przy takim spadku rura wychodzi z posadzki. Wzywać projektanta, czy zejść do 1cm/m? Inny problem to niezdecydowanie wielu klientów, którzy w trakcie budowy zmieniają zdanie np. w sprawie rozmieszczenia przyrządów sanitarnych. Korekta projektu (czytaj poślizg czasowy)? Wyznacznikiem "fachowości" powinna być wg. mnie z jednej strony wiedza poparta jakimś papierem, z drugiej (ważniejszej) jakość wykonywanych usług w przeszłości. Od inwestora zależy czy znajdzie czas aby tą jakość sprawdzić. Pewny instalator nie będzie miał problemów ze skierowaniem klienta do wcześniejszych realizacji. Formułka ogłoszeniowa "Usługi hydrauliczne. Tanio.", to bardziej straszak niż zachęta. Ostatecznie to klient kalkuluje ryzyko wyboru i on ponosi konsekwencje. Raz zdarzy się, że trafimy na solidną firmę, innym razem na "melepete".

Witam. Przypominam, że woda w rurach jest nie tylko w instalacji grzewczej, ale również w instalacji wodnej. Pozostawianie domu bez ogrzewania w warunkach mrozu na dłuższy okres jest więc raczej niemożliwe, a na pewno ryzykowne. Przydałyby się dokładniejsze informacje nt. energochłonności budynku. Bliski pasywnego to mało precyzyjne stwierdzenie. Czy jest np. rekuperacja z GWC (gruntowy wymiennik ciepła)? Zastosowanie ogrzewania elektrycznego to uzależnienie od jednego źródła. Ogrzewanie wodne podłogowe ma tą "przewagę", że woda jest tylko pośrednikiem w przekazaniu energii (ciepła), co pozwala na różnorodne metody jej podgrzewu (paliwa stałe, olej, gaz, solary, pompa ciepła albo prąd). Jeśli w perspektywie na ścianach będą wisiały grejniki, warto już teraz pomyśleć o położeniu rur (na "sucho"), aby później nie uszkodzić mat grzejnych. O kuciu w wykończonym domu nie wspomnę. "Hamletowski" wybór :rolleyes: Czym grzać? :(

Napisałem prawdę, całą prawdę i tylko prawdę... Hmmm... Dziwne...

Zawór kulowy? To nie ta bajka. U mnie na parafii stosujemy coś takiego: Ewentualnie wersja prosta: Dokładny odpowiednik zaworu zasilającego, tyle że bez pokrętła. Kuli nie posiada. Pod zaślepką sprytny trzpień zamykający z jednym lub dwoma (wersja de lux) oringami. Obsługa kluczem imbusowym nr 8 lub 6. Faktycznie poprzedni post wyszedł mi jakiś mało erot.... znaczy merytoryczny.

Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. Miałem na myśli zwykłe zawory powrotne odcinające. Podczas normalnej pracy są one otwarte przy każdym grzejniku na max. Gdyby chcieć zdjąć grzejnik (bo ktoś ma akurat taki kaprys np.) trzeba ten powrotny zawór zamknąć. Zasilający zresztą też. Tak słyszałem... Procedura zamykania zaworu powrotnego polega na jego zakręcaniu ruchem obrotowym prawoskrętnym, w liczbie obrotów sztuk 8 (liczę w pamięci, mogę się mylić!). Nie wiem, czy można te zawory nazwać "dławiącymi zasuwami regulowanymi". Skali też skurkowane nie mają. Ale... Stopień zdławienia można sobie wykoncypować licząc ile obrotów już "zasuwę" wkręciliśmy. Dla bystrzejszych do wykorzystania system ułamkowy. Powtarzalność parametrów przy kolejnych regulacjach (bo żona znowu kazała grzejnik zdjąć do malowania), zależy od indywidualnych skłonności do Alzheimera. Sugeruję też regulację organoleptyczną połączoną z wykorzystaniem logiki. Stopień zdławienia odwrotnie proporcjonalny do iloczynu odległości grzejnika od kotła i jego wielkości. No to tyle w tym temacie. Dzienną porcję sarkazmu zużyłem. Się będzie lepiej spało! Pozdrawiam

Wyjściem w takiej sytuacji jest regulacja przepływu zaworami powrotnymi. Oczywiście zawór ostatniego grzejnika otwarty na full. Jeśli instalacja posiada tylko jedną pompę, należy zacząć od zdławienia boilera. Przy całkowicie otwartych zaworach zabiera on większość z wydajności pompy.

To ja z nowej beczki teraz. Mam pewne wątpliwości dotyczące zasady funkcjonowania, zarówno w moim ostatnim schemacie (post #46 lub #63) jak i na schemacie z postu #83. Wątpliwość dotyczy sytuacji gdy dojdzie do naładowania bufora i zawór Z2 odetnie gazówkę. Układ czerpie energię za pośrednictwem bufora zasilanego kotłem lub kominkiem. Tu jest OK. Teraz jeżeli w nich wygaśnie i bufor przestanie być ładowany, to najpierw Z2 powinien wyczuć spadek temperatury w górnej warstwie bufora i ponownie otworzyć obieg na gazówkę, aby ta wodę dogrzała. Jestem pewien, że tak będzie. Jednak czy dalszy spadek temperatury w obrębie bufora jest możliwy, jeżeli jest on elementem układu "zasilanym" wodą powracającą z kolektora powrotnego instalacji? Woda ta może mieć temperaturę wyższą niż 40 C i do przełączenia zaworu Z1 może nigdy nie dojść. De facto gazówka grzeje cały bufor! Dobrze to rozumiem? Bo nie jest to tym do czego dążymy. Ten sam problem widzę na schematach IB. Gdzie sterownik różnicowy powinien dokonywać pomiaru aby to pogodzić? Muszę to jeszcze raz przetrawić. Znowu. Chociaż wolałbym się mylić. Ostatecznie możnaby to przełknąć, tylko czy zachowamy warunek akumulacji ciepła?

Pisałeś o "buforze" 500l. Grzanie tej wody każdej nocy w takiej ilości niezależnie od tego, czy ją spożytkujesz.... No tanio to nie będzie. A jeśli wody braknie, to i tak dogrzejesz na dziennej. Zrozumiałem, że to ma być zbiornik otwarty. No właśnie dlatego, że są od atmosfery odseparowane. Dziwne. Nie rozumiem zasady "napuszczania" i uruchamiania grzałki. Jak zbiornik jest zamknięty, to gdzie podzieje się powietrze? Może masz na myśli nowe zastosowanie zbiornika hydroforowego do CWU? Stały kontakt wody ogrzanej z powietrzem daje nieciekawy "zielony" efekt. Aby woda ciepła i zimna skutecznie mieszała się w obrębie baterii musi być równe ciśnienie po obu stronach. Inaczej kicha. Leci tylko zimna. Jeżeli "bufor" będzie zamknięty, to po odcięciu dopływu zimnej nic z niego nie poleci. Jeśli będzie otwarty, to ciśnienie wody zimnej przez baterię wtłoczy ją do "bufora". Jeśli będzie to dziwny rodzaj hydrofora, to szybko dojdzie do różnicy ciśniej i znowu kicha. No właśnie. Jaka miałaby to być pompa? Ma zasysać wodę z "bufora" na jakiej zasadzie? Napływ grawitacyjny to konieczność użycia zestawu hydroforowego. Nie widziałem takich atestowanych na ciepłą wodę. Co osobno podłączyć? 90 stC to zdaje się oparzenie pierwszego stopnia! Są metody przeciwoparzeniowe ale nie w tym układzie. Nie eksperymentuj na rodzinie. Pomyśl. Jak opróżnić dowolny zbiornik z wody, jeżeli nie ma on połączenia z atmosferą? Żadna pompa tego nie wykona, chyba, że próżniowa. Z kolei zbiornik otwarty do atmosfery to problemy nie do przejścia, by dało się korzystać z CWU wydajnie i bezpiecznie.

No nie wiem. Zależy jak ten układ rozumieć. Dla mnie rolę pomocniczą pełnią kocioł i kominek, a gazówka jest nadrzędna. Nadrzędna w tym sensie, że to ona czuwa, jak napisał matek08, aby ciepła nie zabrakło, również wtedy gdy bufor nie daje rady. Ale to tylko kwestia wtórna. Układu zmieniać nie trzeba. Dzieli i rządzi tak naprawdę właściwy zawór przełączający i jego czujka. Pozdrawiam