Skocz do zawartości

MarekW

Forumowicz
  • Postów

    81
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia MarekW

Entuzjasta

Entuzjasta (6/14)

  • Pierwszy post
  • Współtwórca
  • Tydzień pierwszy zaliczony
  • Miesiąc później
  • Od roku na pokładzie

Najnowsze odznaki

2

Reputacja

  1. Mógłys wyjaśnić w jakim celu upierasz sie na ten wymiennik, czyżby po drugiej stronie pracowało jakieś inne źródło ciepła.
  2. Może masz zbyt wysokie ciśnienie w tym naczyniu przeponowym lub uszkodzoną membranę i woda wypełniła naczynie. Oba te czynniki mogą być przyczyną wzrostu ciśnienia po rozgrzaniu wody w instalacji.
  3. Byle jakiego też bym nie wzywał, chodzi raczej o takiego który zna się na robocie.
  4. refaltd odpowiedzaił Ci na pytanie, dodam tyko że to czerwone naczynie na podłodze w zamysle maiło zabezpieczyć kocioł gazowy i do tego jest wystarczające, oczywiście potrzebny jest tu zawór bezpieczeństwa i manometr do kontroli ciśnienia w instalacji, dopięto do niego na siłę kocioł na paliwo stałe i powstało jakieś takie dość niebezpieczne coś. Niebieskie naczynko powinno zaś być podpięte do rury którą zimna woda z sieci wodociągowej dopływa do bojlera (duży czerwony zbiornik). Inna sprawa, że te dwa żródła ciepła jakie posiadasz powinny być odseparowane od siebie jakimś wymiennikiem ciepła ponieważ w instalacji kotła gazowego powinno się utrzymywać podwyższone ciśnienie. Kotły na paliwo stałeniezby dobrze znoszą wzrost ciśnienia, tak sa po prostu skonstruowane. Sprawdź na górnej czesci zaworu bezpieczeństwa jakie jest ciśnienie jego zadziałania. Kocioł na paliwo stałe nie powinien mieć większego zaworu niż 1,5 atm. zaś w Twoim przypadku nie zdziwił bym się jak by było to 2,5 lub więcj.
  5. Rury bezpieczeństwa i zbiornika wyrównawczego to w tym układzie na 99 % nie ma. Instalację robili fani układów zamkniętych dla których otwarte naczynia wyrównawcze to przeżytek. Nawet gdyby naczynie jednak gdzieś było, co jest bardzo prawdopodobne bo jak pisze tiada kocioł gazowy został zainstalowany niedawno, to pewnie zostało odłączone a nawet jesli nie to sposób poprowadzenia rur w kotłowni skutecznie je blokuje.
  6. To się nazywa zaradna kobieta - gratulacje. tiada te lekkie dymienie, które jak piszesz pozostało może mieć kilka przyczyn tj: - nieszczelności komina, chociażby ta na styku czopucha z kominem o której pisali koledzy. - przytkany lub zbyt wąski przewód kominowy (tu potrzebny byłby jednak kominiarz, który oprócz tego, że przeczyści kanały to moze sprawdzić anemometrem ciąg kominowy. Tu masz trochę informacji na temat kominów http://forum.info-og...iagu-kominowym/ - brak powietrza do spalania w kotłowni Kiedy to dymienie występuje, bo jeżeli trochę odbija tylko przy podkładaniu lub przy pracy na zimnym kominie tuż po rozpaleniu to jeszcze pół biedy bo to częste zjawisko. Jeżeli natomiast ma to miejsce w czasie pracy po dobrym rozgrzaniu komina to już jest oznaka braku ciągu kominowego należy pilnie się tym zająć. Jeszcze jedno , tiada zrób coś zabezpieczeniem kotła, masz tam wprawdzie zawór bezpieczeństwa , pytanie tylko jaki i czy sprawny ?, aż boję się myśleć co może się stać gdy napalisz pożądnie w tym kotle i zabraknie prądu. Grawitacyjnie to ta instalacja raczej nie zadziała. CM2X -tzw portek tam raczej nie ma, tiada pisze o trzech kanałach do jednego podłaczony jest kocioł, do drugiego Junkers a trzeci pracuje jako wentylacja, Fragment kratki widać nad rurą dymową Junkersa. Gdzie ty widziałeś kominiarza, który przebudowuje kominy ?, tu raczej potrzeby murarz.
  7. Koledzy ze wstawieniem miarkownika to w tym wypadku trzeba się wstrzymać do czasu zabezpieczenia kotła przed wzrostem ciśnienia tj. prawidłowego montażu otwartego naczynia wzbiorczego. Kocioł w tej chwili zabezpieczony jest tylko zaworem bezpieczeństwa wstawionym w miejscu gdzie powinien być miarkownik. Instalacja widać dość nowa, czyżby znowu jakiś wybitny - renomowany fachowiec. tiada zanim wezwiesz kominiarza otwórz te drzwiczki pod czopuchem kotła i wybierz nagromadzone tam sadze, prawdopodobnie jest ich tam na tyle dużo, że zasłoniły wylot dymu do komina, czopuch czyli tą poziomą rurę od kotła do komina też trzeba oczyścić
  8. Zrobić oczywiście możesz, ale wynikiem tego będzie wielkie buuuum.!!!!.
  9. Z pewnością nie chodzi o Suwałki bo to nie mazury a i gazu ziemnego tu nie ma. Nie wiem z jakiego rejonu mazur pochodzi lucek 00 ale przy ewentualnym wyborze pompy ciepła zastanów się nad dolnym źródłem ciepła. W cześci naszych terenów woda jest silnie zażelaziona co wyklucza a przynajmniej znacznie utrudnia jej bezpośrednie tłoczenie przez wymiennik pompy ciepła ( znam to z autopsji ). Konieczne chemiczne płukanie wymienników co 2 - 3 miesiące. Jeżeli pompa ciepła to tylko podłogówka wówczas puszczasz na dom ok. 30 st a nie 50 w przypadku grzejników.
  10. Ten zawór oznaczony "7" to co za jeden. Z doprowadzeń można domyśleć się że 4-drożny tylko dlaczego podłaczasz do niego zasilanie cwu i gdzie jest zasilanie całego układu w ciepło z kotła?
  11. MarekW

    Kocioł Pomocy

    Rysunek sugeruje, że to może być kocioł dolnego spalania, szczególnie te "dwie wajchy otwierające przelot komina"
  12. A może po prostu w pomieszczeniu jest zimno (za mała moc grzejników), poczekaj aż lokal się nagrzeje i wtedy sprawdź czy termostaty się przymkneły.
  13. Podobną sytuacje miałem na przewymiarowanym Atmosie. Pomogło ograniczenie temperatury przy której wyłącza się dmuchawa. Obniżyłem ją z 65 na 50 stopni i obecnie kocioł po wyłączeniu się dmuchawy dogrzewa tylko do 65-70 st. Działa to już 10 lat więc krzywdy dla kotła nie zrobiłem.
  14. Sądząc po zdjęciu z puierwszego posta spokojnie wszystko zmieścisz. Zespół pompowy podniesie Ci się max 5-10 cm do góry. Zawór zwrotny za pompą z mego schematu możesz zamontować w poziomie i masz jeszcze niżej. Dobrym miejscem na zmontowanie całości wydaje się być ta wnęka za zasobnikiem paliwa lub po przeniesieniu naczynia przeponowego przestrzeń nad kotłem
  15. Miejsca masz aż za dużo, możesz to zrobić chociażby tak jak na załączonym schemacie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.