vernal

Witam, Chciałbym rozważyć ten temat. Montujemy zawór z siłownikiem w układzie z rozdzielaczem (niech to będzie podłogówka). Rozdzielacz standardowy z rotametrami na zasilaniu. Normalnie siłowniki są na powrocie pętli, ale tu jest taka sytuacja, że cały rozdzielacz obsługuje tylko 1 strefę, to po co 4/8/11/13/16 siłowników - wystarczy 1. I teraz pytanie - czy istotne jest umieszczenie go w odpowiednim miejscu - za czy przed rozdzielaczem? Chodzi tu przede wszystkim o zapowietrzanie takiego układu - odpowietrzniki są automatyczne... Pozdrawiam.

E tam żart... to samo mi przyszło do głowy, jedyny sensowny sposób [na zwiększenie mocy grzejnika] ;)

Zawsze mnie to zastanawiało, jak tu można "zwiększyć różnicę temperatur w grzejniku i w ten sposób osiągnąć większą moc". Do tej pory nie wiem.

No tak, ale mi chodzi o to, że teraz to nawet żelazkiem bym dom ogrzał. Chodzi o to, że jak przyjdzie mróz, to pompę trzeba włączać, bo to nie jest ogrzewanie tylko krążenie.

Elaboraty też trzeba umieć pisać, bo jak jakieś wyjaśnienie do ZUSu itp, to będzie jak znalazł. Tam po przeczytaniu 3 zdania nie wiedzą co było w pierwszym, więc nie wnikają i jest ok. :lol: Sorry za offtopic. Pozdrawiam.

Jaki masz skład spalin - potrzebne informacje o procentowej zawartości poszczególnych związków oraz jakie dokładnie/rozmiar/ile składników ciał stałych się w spalinach znajduje. Wtedy można próbować odpowiedzieć an tak zadane pytanie. Timon, byłeś szybszy ale miałeś mniej pisania ;)

A wentylacja jak w tym pomieszczeniu wygląda - wciąga czy wyciąga wtedy (gdy dym) powietrze? Sprawdzał to ktoś świeczką albo zapałkami albo nawet kopsałką?

Chyba jest odwrotnie, czemu kwasówkę miałby kwas zeżryć? Prędzej żaroodporną zeżre.

Ale mówimy o przepływie grawitacyjnym czy o grzaniu grawitacyjnym, to są 2, często różne rzeczy.

Jeśli ten układ jest taki jak narysowałeś, to nie wiem wg czego był on robiony ale na pewno nie na podstawie tego forum. Grawitacja kotłowa w takim obwodzie nigdy nie zaistnieje - zamiast termometru na powrocie wystarczyło napisać na rurze pisakiem "30" bo tyle tam będzie, a termometr oddać na biednych. Już prędzej ten zawór różnicowy zadziała.

Rozwiązanie jest proste - załóż starą pompę i będzie znowu OK.

Witam, Pompa na najniższy bieg. Co do palenia to chyba musisz fotkę zrobić jak to wygląda, bo nikt Ci nie odpowie. Pozdrawiam.

Sądzę, że jednak działa według opcji 2. Tak zresztą byłoby najłatwiej.

Ten się akurat nadaje. Ale tylko teoretycznie, bo to bubel, ma błędy w algorytmie.

Jak wyłączysz kocioł to i wyłączysz pompę. Zależy co tam jest do prądu załączone. Termostat to przełącznik automatyczny - jak zobaczy, że kocioł węglowy pracuje, to odetnie prąd gazowemu i pozbawi go możliwości zapuszczania pompy.

Post #17.

Potrzebna moc nie zalezy od ilości grzejników ani rozmiaru bojlera. Zależy ona od zapotrzebowania domu na energię oraz zapotrzebowania na ciepłą wodę. Skoro nie zmieniasz domu oraz będziesz używał podobną ilość ciepłej wody, to 19 kW zapotrzebowania się nie zmienia, niezależnie od tego czy dołożysz 1 czy 100 grzejników. Zwłaszcza dotyczy to kotłów z podajnikiem (czyli stale uruchomionych). Tak więc radzę 19, nie więcej. A jakieś pogłoski, że przewymiarowanie może być itd to lepiej włóż między bajki, można dzieciom poczytać do snu, będą się lepiej chować. Pozdrawiam.

Nie ma znaczenia.

Sterownik pokojowy może przeszkadzać w ogrzewaniu pogodowym podłogówki. Jak się nie nadaje, to efekt będzie taki, że trzeba zwiększać temp. obliczoną pogodówki a i tak w domu raz zimno raz za ciepło. Przestawianie pogodówki to swoją drogą powinno dać się zmieniać, np, zmiana krzywej grzewczej - nie masz instrukcji do tego?

Najłatwiej to chyba w tym przypadku dać termostat mierzący temp. kotła węglowego i niech on wyłącza gazówkę gdy węglowy ma odpowiednią temperaturę (np. powyżej 50)

Witam, Najczęściej jest tak, że chodzi cały czas. Szczególnie nie ma żadnego powiązania (ani powodu) z nadzorem w kotle. Pozdrawiam.

Sprawdzić to wystarczy się dowiedzieć u sprzedawcy co to za ptica. Z jakiej kopalni. Tak jak pisałem wcześniej, może się okazać, że przy mniej kalorycznym będzie Ci cieplej niż przy bardziej kalorycznym (a za to nie nadającym się do normalnego palenia). Masz bardziej kaloryczny ale za to bardziej się spiekający. Żeby nie biegać z wiaderkami po nocy i narażać się na wampiry ze Sjobo, będziesz musiała zmniejszyć radykalnie moc i w domu zimno. A i tak się dobrze nie dopali, więc z dodatkowej kaloryczności nie skorzystasz, tylko na wampiry pójdzie. Za to na mniej kalorycznym a nie spiekającym się będziesz mogła palić większą mocą i w domu od razu ciepło i się lepiej dopali dając w sumie może nawet więcej energii do Twojego domu niż ten bardziej kaloryczny. No i wiaderek mniej i spać można spokojnie albo co innego po nocy robić.

Na nierówny kopczyk, to może pomogą koledzy, którzy się na tym doktoryzują - jakieś przeróbki bubla trzeba dokonać. Jak jest stopiony popiół to zazwyczaj towarzyszy mu niedopalony węgiel. Po prostu popiół się topi i w niego wsiąka jeszcze niespalone paliwo i z braku powietrza się już nigdy nie dopali. Popiół się topi jak jest za gorąco, czyli za duża moc albo za dużo powietrza. Dlatego zmniejszenie ilości powietrza powinno pomóc na obie bolączki naraz. Jednak nie można bezkarnie zmniejszać powietrza w nieskończoność, czasem trzeba przy okazji wydłużyć czas przerwy w podawaniu (gdy kopiec za duży i się zaczyna przesypywać). Niestety niektóre typy węgla mają duże sklonności do tego typu zachowania i czasem trzeba bardzo mocno zmniejszyć moc, co utrudnia nagrzanie mieszkania. Sprawdź jaki masz węgiel.

Zmniejszać.

Rury nie mają wielkiego znaczenia. Jedynie to, że ten kawałek miedzi się tam w środku gryzie ze stalą i powoduje dodatkową korozję. Tu jest za mały przepływ. Ten zawór mieszający daje moim zdaniem za duży opór oraz pompa jest do kitu (jaka to marka?).