-
Postów
469 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
20
Treść opublikowana przez szpenio
-
A za suche drewno nie szkodzi ? Bo zauważyłem obwąchując kocioł w czasie palenia bardzo suchym drewnem, że nie ma tego specyficznego zapachu, nie wędzonki, ani dymu, tylko takie coś, czego w kopciuchu nigdy nie wyczuwałem. Może to holzgas?
- 4 283 odpowiedzi
-
- MPM DS
- instalacja buforowa
- (i 4 więcej)
-
Śniegu natopić i będzie to samo 😀
-
Przyznam się bez bicia 🙂 wszystkie te pomysły z dopalaniem powstają w mojej głowie (i nie tylko), jako środek zaradczy przy spalaniu niewłaściwego drewna. Z kopciucha przeskoczyłem nagle na MPM-a i pomimo, że to już drugi sezon nie mam zabezpieczonego w pełnej ilości suchego jak pieprz opału, połowa jest z tamtego roku, a połowa rąbana dopiero na początku lata. Gdy załaduję kocioł tylko samym suchym dębem drobniej porąbanym, pali się rewelacyjnie, płomień mogę zrobić króciutki, nic się nie zawiesza, wymiennik czysty. Problemy zaczynają się już wtedy gdy zaczynam mieszać sezonowany opał z tym szykowanym w tym roku, muszę dawać więcej powietrza, a gdy załaduję ten niedosuszony opał można zapomnieć o czystym wymienniku, trzeba częściej kontrolować spalanie i grzebać w komorze załadowczej bo się potrafi zawieszać. Suchy drobny dąb pali się w tym kotle prawie jak węgiel drzewny, czyli zamiast kombinować, lepiej zadbać o dobry wsad i nie szukać wymówek 🙂
- 4 283 odpowiedzi
-
- MPM DS
- instalacja buforowa
- (i 4 więcej)
-
Ani przez moment nie łudziłem się, że te druciki będą dopalały cokolwiek, chciałem się przekonać jaka panuje tam temperatura. Gdyby była wysoka, to cienkie druciki zmieniłyby kolor patrząc przez wizjer, a wychodzi na to, że kilkanaście cm za palnikiem temperatura jest niewiele wyższa niż na czopuchu i jak już tu wyżej napisano dopalanie za palnikiem wymaga specjalnej konstrukcji, odpowiednich materiałów, a niektórzy wierzą, że jakieś szamotki czy inne metalowe ustrojstwa się tam rozgrzeją i będą dopalać spaliny.
- 4 283 odpowiedzi
-
- 1
-
- MPM DS
- instalacja buforowa
- (i 4 więcej)
-
Właśnie nie do końca pasuje mi takie rozwiązanie, ja bym chciał przegrodę ze zmiennym otworem, ale technicznie to jest bardzo trudne do zrobienia. Chodzi o uszczelnienie ewentualnej zasuwy. Gdy układ jest rozgrzany i nie potrzebuje dużej mocy ta oryginalna jest w sam raz, z kolei przy podkładaniu, dużych mrozach, słabszym ciągu, czy sprawniejszym ładowaniu dużego bufora przydałby się większy otwór palnika.
- 4 283 odpowiedzi
-
- MPM DS
- instalacja buforowa
- (i 4 więcej)
-
A gdzie umiejscowiony jest ten zawór do napełniania instalacji wodą z sieci ? Jeśli na samym dole kotła, to zwróć uwagę na to, że woda przy napełnianiu instalacji zachowuje się jak w naczyniach połączonych i może gdzieś zamykać powietrze. Ja miałem taki przypadek bardzo dawno, gdy w suterynach było dokładane ogrzewanie i pod samym stropem gromadziło się powietrze w rurze zasilającej, która musiała mieć spadek do grzejników, bo to wtedy była tylko grawitacja. Aby już nie rozkręcać od nowa wszystkiego wywierciłem otwór i wspawałem tam odpowietrznik, bo inaczej nie dało się tego powietrza stamtąd wygonić. Teraz są pompki ,więc może one to przeganiają... ale warto mieć takie coś na uwadze. Coś podobnego może być u Ciebie, na przykład w momencie zaślepiania tej drugiej rury do naczynia wyrównawczego, nie pozwoliłeś, aby tamtędy powietrze wydostawało się z rur na zasilaniu. Ja bym połączył naczynie tak jak ustaliliśmy - rura z powrotu na sam dół, a rura z zasilania na górę naczynia wyrównawczego, uzupełnił wodą z sieci na zimnej instalacji na maksa aż się przeleje, poodpowietrzał gdzie się da i naszykował sobie baniaki plastikowe na łapanie wody, która będzie wypływać z przelewu w czasie rozgrzewania kotła, bufora i instalacji. Chodzi o to żeby ustalić ile dokładnie tej wody wypłynie, gdy maksymalnie rozgrzejesz cały układ, wtedy będziesz wiedział jaka powinna być minimalna robocza pojemność naczynia wyrównawczego, dodasz trochę zapasu i nikt nie będzie Ci mącił w głowie, że za małe . I teraz najważniejsze: przed kolejnym rozpaleniem na przestygniętym układzie ja bym wlał z powrotem większość tej złapanej wody ręcznie przez lejek do naczynia wzbiorczego, chodzi o to, że jeśli gdzieś zostało jeszcze powietrze w układzie, to stygnąc mogło zassać (tak jak pokrywkę w wekach) wodę z naczynia i może jej być z każdym rozpaleniem zdecydowanie mniej. Warto więc przez kilka rozpaleń poobserwować to naczynie i dać mu nadmiar wody niech sobie wypluwa do baniaka. Jeśli za każdym razem złapiesz prawie tyle samo wody, to będzie sygnał, że tu już jest wszystko w porządku i trzeba szukać gdzie indziej. 🙂
-
Niby tu wszystko tłumaczone było po wielokroć, ale ciągle pojawiają się w mojej głowie ko(s)miczne 😀 pomysły. Masz 100%racji, potrzeba temperatury, mimo ostrego chajcowania ani jeden drucik się nawet nie zaburaczył. Nie ma więc mowy o dopalaniu poza palnikiem i wszelkie szamoty, katalizatory samochodowe psu na budę 😀. Koniec eksperymentów, zamuruję tę lukę nad palnikiem I wracam oryginalnych, fabrycznych rozwiązań
- 4 283 odpowiedzi
-
- MPM DS
- instalacja buforowa
- (i 4 więcej)
-
Teoretycznie też nie chce mi się wierzyć, aby w większej odległości od palnika cokolwiek nagrzało się do tego stopnia aby mogło dopalać i te szamoty do góry to lipa przysłaniają aby wymiennik. Dzisiaj sprawdzę, już wrzuciłem po bokach takie dwa kawałki stalowej plecionki z drutu 2mm, zobaczymy przez otwór, czy to zaświeci przynajmniej na bordowo, jeśli druty będą tylko okopcone to znaczy, że dopalanie poza palnikiem to mit, autosugestia bajki z mchu i paproci powielane w internetach :) 😀
- 4 283 odpowiedzi
-
- MPM DS
- instalacja buforowa
- (i 4 więcej)
-
Dla mnie to jest niepojęte, palisz pół dnia i rura do naczynia rozgrzana do 3/4 wysokości. Ja mam co prawda małe naczynie 20l. na strychu, podłączone do powrotu przy kotle i wiele razy go obmacywałem i po takim czasie zawsze było ciepłe. Biorąc na logikę, skoro potrzeba u Ciebie 80l. na wodę która ma wypłynąć tam z instalacji, to na początku może być zimna bo wystygła, na początku powrót też jest zimny, ale potem cały czas powinna woda z instalacji wędrować do naczynia i u Ciebie nie będzie to 5 litrów, ale 40 co najmniej i co więcej popatrz na ten wykres do 50st. woda rozszerza się mało, ok 1% ,dopiero później stromo idzie w górę, czyli nie ma szans aby jakaś zimna woda szła cały czas do naczynia, bo jak jest zimna to się nie rozszerza. Ciekawi mnie jak kontrolujesz poziom wody w naczyniu wzbiorczym, jak często i w jaki sposób uzupełniasz , bo może masz gdzieś wyciek z naczynia, z instalacji, z podłogówki... woda gdzieś sobie skrycie wędruje i nawet o tym nie wiesz. Jakieś dziwne rzeczy się u Ciebie dzieją, gdyby nie to że u mnie od lat nie ma problemów, to pomyślałbym, że mam coś skopane z tym naczyniem 🙂
-
Grzebienie to wiem 🙂 , tylko ja mam trochę inny MPM i jeszcze go nie rozbierałem, a u mnie grzebienie są tylko dwa, po sezonie dopiero rozbiorę przegrodę i wtedy będę wiedział jak to jest zbudowane. @maracz @mikkei kombinuję, wymyślam jakieś teorie, ale chyba po sezonie zrobię mały remoncik i powrócę do ustawień fabrycznych 🙂 , a wracając do tego dodatkowego dopalania sprawdzę jeszcze jeden pomysł, zauważyłem, że stal sprężynowa jest bardziej odporna na degradację w palenisku i pomyślałem, żeby dobrać na złomie dwie sprężyny samochodowe gęsto zwinięte i postawić je po bokach na tych szamotkach tworząc takie dwa kominy w których te zawirowane spaliny pomykałyby do góry rozgrzewając do czerwoności te spirale. A może ułożyć w poprzek na płasko jedna na drugiej albo więcej może cztery wejdzie... tylko czy żelazo się rozgrzeje do takiej temperatury żeby coś dopalało...
- 4 283 odpowiedzi
-
- MPM DS
- instalacja buforowa
- (i 4 więcej)
-
Prawa fizyki są nieubłagane 4% to jest maksimum, ale to dotyczy samego przyrostu objętości wody podgrzanej do 100st. Ale nie może to być na styk, musi być zapas, na odparowanie przez odpowietrzenie i tym większy im wyższa temperatura, czas utrzymywania tej wysokiej temperatury, częstotliwość kontrolowania poziomu cieczy w naczyniu i konstrukcji naczynia- usytuowania króćców. Kolego qubeq, czy jesteś pewny tego naczynia? Czy ta pojemność nie jest pozorna? Czy czasem nie ma tam wygiętego wewnątrz dolnego króćca żeby syfów z dna nie wciągało? Bo mi się wydaje, że nawet 70 litrów faktycznej roboczej pojemności powinno wystarczyć na lekko ponad tysiąc litrów grzanej wody...
-
Też tak myślałem, aby wyspawać to wszystko z nierdzewki. Mam nadzieję, że będziesz konsekwentny i będziesz na bieżąco przekazywał info jak to się sprawdza. Mam takie pytanka: - Po co ten szpic z innego materiału? Taki mały kąsek, czy to ma sens? -Jak uszczelniłeś bramkę? Czy całość jest z nierdzewki i szamotu/betonu po bokach brak? Co to za grzebień na ruszcie... i ta blacha z otworami od góry? Jakieś foty z innej perspektywy tego ustrojstwa są ?^
- 4 283 odpowiedzi
-
- MPM DS
- instalacja buforowa
- (i 4 więcej)
-
Tak zrobię, ale jak mi się te boczne szamoty wykruszą, bo teraz przegroda ani drgnie musiałbym kuć. Doraźnie poprawię spalanie wstawiając szamot na przeciwko, bo płomień z palnika wpada na ten element wirowy ze szpicem i otworami z powietrzem wtórnym i się tam wszystko dopala, a płomień ze szczeliny jest za długi i bije w blachę wodnej przegrody, która jest "zimna" i stąd to zadymienie.
- 4 283 odpowiedzi
-
- MPM DS
- instalacja buforowa
- (i 4 więcej)
-
Pierwsze obserwacje nie potwierdzają tych obaw, płomień różnie się rozkłada w zależności jak drewno się wypala przed przegrodą, jak przytka tę szczelinę to palnikiem mocniej daje, z kolei jak przed palnikiem zabraknie żaru to nadpala wyżej i z tych wywierconych otworów wali płomień, że koniecznie trzeba szamot dać naprzeciwko. Z czasem się to dopracuje 🙂 . Tymczasem kilka ujęć płomienia:
- 4 283 odpowiedzi
-
- MPM DS
- instalacja buforowa
- (i 4 więcej)
-
No i tu jestem w kropce :) 😀 bo z jednej strony pasuje mi układ otwarty jako prosty, bezpieczny I niezawodny, a z drugiej strony układ zamknięty jakby bardziej pasuje do bufora podbija ciśnienie i woda zagotuje się w wyższej temperaturze i ciepło nie ucieka na strych... Z tym rozładowywaniem to na pewno szybkość zależy głównie od zapotrzebowania budynku na ciepło, wykluczając oczywiście wszystkie błędy w instalacji. I teraz jeśli bufor jest za mały to palaczowi normalnie brak motywacji żeby podkładać i dobijać do setki :) 😀 bo i tak nie wystarczy na długo . Odebrał bufor nadmiar ciepła, teraz niech go odda, a resztę dnia pojedziemy z lekkim spadkiem temperatury w budynku i jest oszczędność. @Piecuch19 ale nie ma kto podkładać :) 😀 I w tym jest problem, a bufor potrzebny, bo odbiera nadmiar ciepła i układ trochę wolniej stygnie po wygaszeniu, a woda w nim grzeje się "przy okazji" i to ma sens w przypadku małego bufora nie pokrywającego zapotrzebowania budynku na ciepło pomiędzy jednym a drugim rozpaleniem.
-
Tak właśnie jest, gdy dno naczynia jest połączone z zasilaniem, różnica poziomów bufora i naczynia potęguje wędrówkę ciepłej wody do tego naczynia najpierw. Łącząc zasilanie z naczyniem taką fajką odcinasz gorącą wodę w rurce, wejdzie niewiele, a w razie zagotowania bardzo łatwo przeleje się do naczynia. Rurka z powrotu musi wchodzić koniecznie na samym dnie naczynia, a nie z boku jak narysowałeś, chyba że to z boku jest przy samym dnie, inaczej jest strata pojemności, bo rurka będzie odsłonięta, a w naczyniu będzie jeszcze sporo wody. Tak samo z przelewem, powinien wychodzić jak najwyżej wtedy zbiornik ma dużą pojemność "roboczą". Tak jak pisałem wcześniej zbiornik wyrównawczy musi być solidnie ocieplony i nie dlatego żeby nie zamarzł na strychu, ale po to, aby tracić jak najmniej ciepła. Pod koniec palenia nie ma siły i woda będzie miała tam temperaturę powrotu do kotła a ta z racji doładowywania na maksa bufora będzie wysoka. Przy normalnym grzaniu jest ok 60*C Też się interesuję tym ładowaniem bufora na maksa i jeśli rozmawiam z praktykami co przesiadują w kotłowni i wszystko obserwują to twierdzą, że nie opłaca się- komplikacji sporo, a bufor szybko spada z tych wysokich temperatur, 80/70 na dole to już spoko.
-
Postanowiłem nie walczyć z tym wykruszającym się paskiem szamotu nad przegrodą. Przegroda się mocno pochyliła i zakleszczyła po bokach, że nie idzie jej naprostować ani na zimno, ani na gorąco, więc wywierciłem od góry kilka otworów 8mm aby wydostające się tą szczeliną spaliny też były dopalane powietrzem wtórnym i kociołek robi się czerwony i fajnie mruczy 🙂 no i co najważniejsze przy podkładaniu fajnie wciąga dym z komory nawet bez wentylatora. https://youtube.com/shorts/vkd3G2A3qt4?feature=share
- 4 283 odpowiedzi
-
- MPM DS
- instalacja buforowa
- (i 4 więcej)
-
W przeponowym ja rozumiem jak najbardziej, ale tak jak napisałem w układzie otwartym, który mam i mam zamiar utrzymać przy dodaniu bufora, ta wielkość 8% wydaje mi się przesadzona.
-
Rozumiem, naczynie przeponowe, specjalna konstrukcja, więc użytkowa pojemność jest dużo mniejsza od pojemności baniaka, ale naczynie w układzie otwartym tyle nie traci na objętości, przelew zazwyczaj jest prawie pod sufitem. Niebawem zrobię test i sprawdzę, na zimnym układzie napełnię naczynie na maksa i podstawię kocioł pod przelew, zobaczymy ile wyleci, gdy rozbujam cały zład do 80*C, bufora jeszcze nie podłączyłem, więc z tych ok.200 litrów przeleje się nie więcej niż 10 litrów, bo nie raz napełniałem tak układ i nigdy nie przepełniło mi kociołka o tej pojemności. Praw fizyki się nie oszuka i nie może być aż takich rozbieżności. Błędem jest doliczanie calego zładu podłogówki i grzejników z rurkami do pojemności bufora i kotła, bo rozszeżalność wody w tym układzie niskotemperaturowym, czy nawet w grzejnikach nie przekracza 1%. Coś tam można dorzucić ale nie 4 czy 10%. Moim zdaniem do bufora 800l w układzie otwartym uwzględniając kocioł i instalację zbiornik 50l. w zupełności wystarczy... no tak, ale nie przewidziałem parowania ciepłej wody w naczyniu 😜 może po to się daje większy, aby często nie dolewać, a teraz przy tych buforach ładowanych na maksa to chyba z odpowietrzenia/przelewu para wali jak z czajnika :)
-
Zastanawia mnie jedna rzecz, u jednych ten element zużywa się szybko u innych powoli, czy zmiana betonu wyraźnie pomoże ? Może to kwestia jakości opału, sposobu palenia itd. U mnie ten palnik wytrzymuje drugi sezon, ten szpic trochę się przytępił, ale całość kupy się trzyma, mimo że paliłem niedosuszonym drewnem i rozpalałem gwałtownie palnikiem gazowym.
- 4 283 odpowiedzi
-
- MPM DS
- instalacja buforowa
- (i 4 więcej)
-
Z tą pojemnością naczynia wzbiorczego, to niby masz rację, bo rozszerzalność cieplna wody mówi, że nawet przy 100*C przybędzie jej nie więcej niż 4%, ale nie wiem dlaczego wszędzie fachowcy mówią o 8-10 % pojemnosci naczynia względem całego układu... może dlatego żeby często nie kontrolować poziomu bo przecież część wyparowuje. Ale z drugiej strony to co piszesz kieruje podejrzenia na naczynie wzbiorcze, pojemność i sposób połączenia : "(...)pamietam w wakacje jak pomontowalem wszystkie grzejniki, zalalem, odpowietrzylem i pierwsze palenie naladowalo bufor do 70', w kotle zaczelo bulgotac dopiero przy 97 czyli palilo sie normalnie ale tylko ten jeden raz. " Skoro za pierwszym razem było dobrze, to wychodzi na to, że układ się zapowietrza i potem nawet doraźne odpowietrzanie kotła nic nie daje. Moim zdaniem woda stygnąc i wracając z naczynia wzbiorczego powoduje gdzieś zaciąganie powietrza, pierwsze rozgrzanie wypchało wodę do zbiornika, część może się ulała przelewem i potem było jej za mało albo powietrze zostało zaciągnięte z instalacji w której jest jakiś błąd i nie można jej do końca odpowietrzyć. Nie wiem dlaczego upierasz się, że naczynie wzbiorcze ma być tylko lekko ciepłe, wszystko zależy od czasu palenia w kotle, jakbyś nie podłączył, jedną rurką, czy dwie rurki, to i tak woda tam w końcu osiągnie temperaturę co najmniej powrotu. Dlatego większość podłącza naczynie tak, jak pokazałem na foto, bo wtedy gorąca woda z zasilania nie idzie od razu do naczynia tylko dopiero gdy się powrót zagrzeje. Według mnie Twojego problemu nie da się rozwiązać internetowo, gdzieś jest po prostu przekłamanie pomiędzy tym, co opisujesz i rysujesz, a rzeczywistością. Musiałbyś zasypać temat lawiną zdjęć i filmików z całej instalacji w czasie palenia, to może ktoś cierpliwy znający się na rzeczy znalazł by rozwiązanie.
-
A dlaczego tak duża pojemność ? Czy ze względu na układ zamknięty? Przecież woda aż tyle się nie rozszerza, od 4*C do 100*C jest to zaledwie 4% , wiec nagrzewając kocioł z buforem 1000l. w układzie otwartym w naczyniu przybędzie w porywach 40l wody. Po co więc aż taka asekuracja ?
-
Krótka piłka, powinno być szkolenie przez producenta i imienny certyfikat nabytych umiejętności po zdanym egzaminie. Obsługa bez uprawnień byłaby równoznaczna z utratą gwarancji, a nawet groziłaby grzywna za zatruwanie środowiska 😜
-
Tak się paliło niestety w wielu kopciuchach, drewno rąbane wiosną na grube kloce, leżało na kopie przez lato, na jesień do komórki, a potem do pieca. Niestety przekonałem się osobiście, że taki opał nie nadaje się do spalania w ekologicznych kotłach. Opisany problem dotyczy prawie wszystkich, którzy nagle - bo nikt raczej nie planuje zamiany kotła dwa lata do przodu - zdecydowali się pozbyć kopciucha.
-
Już widzę, że to naczynie do wyrzucenia, albo przerobienia bo rura od zasilania ta na czerwono powinna wchodzić takim łukiem od góry tam gdzie ta niebieska fajka na środku. Niebieski zaślepiony przewód z powrotu powinien wchodzić do naczynia od dołu tam, gdzie teraz ten czerwony. Przelew i odpowietrzenie jest ok. Natomiast w miejsce tej zaślepionej rurki od powrotu trzeba wkręcić korek, ten otwór jest bezużyteczny w tym naczyniu. No i naczynie pojemnościowo jest ciut za małe, wszyscy mówią, że powinno mieć 10% pojemności wodnej układu, a tu sam bufor ma 800l. plus jeszcze kocioł z 80l i trochę w rurkach, no i chcesz wycisnąć ok 90 *C z całej tej masy wody więc ona rozszerzać się będzie też na maksa. Trzeba by bacznie się temu przyjrzeć przy wysokich temperaturach. Tak jak opisałem to naczynie, tak mam podłączone już 40 lat i gotowałem wodę nie raz, więc wiem z której rurki co leci. Rurka gorącą z zasilania wchodząca od góry w normalnym użytkowaniu trzyma poziom wody naczynia wzbiorczego i nic z niej nigdy nie leci, jest tam gorąca woda, ale tylko w rurce, czyli niewiele. Natomiast rurką niebieską połączoną z powrotem kotła przepływa w górę i w dół znaczna ilość wody kilkadziesiąt litrów i pod koniec palenia i ładowania bufora będzie to ciepła, albo bardzo ciepła woda, bo powrót będzie miał 70*C albo więcej, więc nie ma szans, aby przy tak podkręconej temperaturze na powrocie naczynie wyrównawcze było lekko ciepłe tak jak przy spokojnym grzaniu. Naczynie trzeba po prostu bardzo dobrze ocieplić albo zastosować układ zamknięty i wtedy ciepło zostanie w kotłowni. Ciepła woda zawsze unosi się do góry, więc dlaczego tutaj miałoby być inaczej.